Życie szesnastoletniej Lisy Andrews wywraca się do góry nogami, gdy jej matka umiera, a ona sama ma trafić pod opiekę ojca (menadżera gwiazd), który porzucił je wiele lat temu. Lisa nie ma zamiaru nawiązywać z nim nawet cienkiej nici porozumienia. Przeprowadza się do wielkiego i pełnego służby domu w Chicago, ale za cel stawia sobie uprzykrzenie mu życia. Tymczasem ojciec rozpoczyna współpracę z Never Say Never, zespołem rockowym, który właśnie wspina się w rankingu popularności. Lisa jest jego wielką fanką. Poznaje ekipę i wkracza w zupełnie nowy świat muzyki, koncertów, przyjaźni i podróży po Europie. Coraz lepiej dogaduje się z ojcem. Kiedy wszystko wydaje się iść w dobrą stronę, sprawy niespodziewanie się komplikują...
AGNIESZKA KARECKA z wykształcenia jest nauczycielką, jej prawdziwą pasją stała się jednak praca z książkami i wśród książek. Na co dzień świetnie odnajduje się w roli bibliotekar ki. Miłośniczka literatury obyczajowej, romansów i powieści fantasy. Uwielbia inspirować się życiem i pisać o nim, a także zastanawiać się ,,co by było, gdyby...". Prywatnie żona i mama, nieco introwertyczna, zwykle uśmiechnięta. Prowadzi swoje media społecznościowe: Instagram: @agnieszka_karecka Facebook: @AgnieszkaKareckaStronaAutorska TikTok: @agnieszkakarecka Wattpad: @agnieszkakarecka
Wydawnictwo: HarperYA
Data wydania: 2024-04-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
?Recenzja?
Premiera 24.04.2024 r,
,,Never say never" - Agnieszka Karecka
Nastolatka, która traci ukochaną matkę musi zmierzyć się z znanym ojcem. Dziewczyna musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, miedzy fanami, koncertami i jej ulubionym zespołem oraz miłostkami, które coraz więcej myśli zabierają.
Lisa to młoda dziewczyna, która od teraz będzie musiała jeździć od stanu do stanu albo od państwa do państwa, bo jej ojciec jest menagerem gwiazd. Plusem tej całej sytuacji jest poznanie ukochanych muzyków. Lisa straciła ukochaną osobę i teraz musi nauczyć się bez niej żyć. Potrafi o siebie zadbać, ale często popada w tarapaty przez swoje roztrzepanie. Nie chce być dla nikogo ciężarem, ale w jakiś sposób chce spędzić chyba najlepsze wakacje w jej życiu. A wszystko jeszcze bardziej się komplikuje gdy do głosu dochodzi serce. Zaczyna bić szybciej, chociaż nie powinno.
Chłopak z zespołu nie chciał jej w trasie. Chce trzymać się od niej z daleka, ale nie potrafi. Ciągłe przypadki sprawiają, że chcąc czy nie chcąc musi jej pomagać. Troszczy się o nią, chociaż nie raz sprawia jej przykrość. Jest rozdarty między nowe uczucia a kolegów z zespołu. Wie, że powinien zdusić to uczucie w zarodku, ale nie potrafi.
Od samego początku nie widać między nimi porozumienia, chociaż od niego jest coś takiego wyczuwalnego, a mianowicie ciągłe spojrzenia, niby od niechcenia, ale jakiś błysk jest. Nie raz spinają się o coś głupiego, ale gdy się tak przyjrzeć to ciągle są koło siebie. Ich relacja jest bardzo nastoletnia i delikatna, ale czuć w powietrzu problemy. Każde z nich ma coś do stracenia. Nie chcą ryzykować. Pada wiele gorzkich słów, ale czasem serce wie lepiej. Trzeba tylko zrobić ten pierwszy krok.
Historia jest miłym przerywnikiem od ciężkich tematów. Nastoletni muzycy i nastolatka, która wiele przeszła. Trochę brakowało mi smutku po stracie mamy. Miejscami miałam wrażenie, że Lisa przeszła do porządku dziennego, ale patrząc a to z drugiej strony to takie zachowanie też jest normalne. Bohaterowie ciągle się kłócą, ale w tym wszystkim jest coś magicznego. W tej historii można wrócić do uczuć jakie towarzyszyły wiele lat temu. Pierwsze iskry, miłości, niewinne spojrzenia i motyle w brzuchu. A tym samym ciężar uczuć, które są kompletnie nieznane. A gdy do tego dochodzą nieprzyjazne warunki to jest jeszcze ciężej.
Kochani jeśli lubicie historie o nastoletnich uczuciach z muzyką w tle to koniecznie po nią sięgnijcie. Mi się przy niej miło spędziło czas. Nie była jakaś mocno porywająca ale wystarczyła by oderwać się od ciemnych chmur życia codziennego. A pióro autorki nie raz sprawiło, że się uśmiechnęłam. Za to bardzo dziękuję.
9/10?
Życie szesnastoletniej Lisy właśnie wywraca się do góry nogami, jej mama umiera, a ona musi zamieszkać z ojcem.. z człowiekiem o którym wolałaby nie pamiętać.. On jednak przyjeżdża po nią, bierze pod opiekę, mimo że jest menadżerem gwiazd i przecież jest bardzo zajęty...
Dziewczyna lubi zespoły muzyczne, jak większość nastolatków ma swoich ulubieńców, ba! Nawet marzenia związane z nimi, ale nie ma zamiaru dopytywać ojca o jego znajomości... Jednak, los nie jest łaskawy dla Lisy bo już niedługo wyruszy w trasę koncertową po Europie wraz z pewnym zespołem i swoim tatą...
Zaciekawieni? Ja byłam bardzo i oczywiście nie zawiodłam się, ale to za sprawą @agnieszka.karecka która jak już tworzy jakąś historię, to robi to na sto procent. Jej język, jest zdecydowanie przystępny dla młodzieży, więc książkę czyta się naprawdę komfortowo i zapewniam, że bardzo szybko, bo fabuła mocno wciągają.
Książka porusza naprawdę ciężkie tematy, takie jak strata, samotność, dążenie do celu, trudne relacje, ale to wszystko w połączeniu z przyjemną fabułą jest łatwiejsze do przetrawienia.
Bardzo polubiłam Lisę, jestem pod wrażeniem tego że gdy było trzeba potrafiła się odezwać, choć z reguły to nieśmiała dziewczyna, która... Spotykają bardzo dziwne rzeczy ? Nie ukrywam, że podczas czytania wielokrotnie śmiałam się w głos, momentami wręcz jej współczując ??
Są też oczywiście postacie męskie .. i to naprawdę bardzo bardzo ciekawe ? Jest wątek pierwszej miłości.. i powiem Wam.. że każdemu życzę takiej miłości jakiej doznała Lisa w NSN ? i tak... Zakończenie sprawiło, że się wzruszyłam... Nie wiem jak Agnieszka to robi .. ale wzrusza mnie w każdej historii... Dziękuję ??
Choć Mia Lang nie lubi hucznych imprez ani bycia w centrum uwagi, podczasswoich osiemnastych urodzin życzy sobie, aby w jej poukładanym dotąd życiu coś...
Czasem miłość jest tuż obok,wystarczy tylko ją zauważyć. Izabela Jacuńska ma dwadzieścia pięć lat, stabilną pracę, oddane przyjaciółki, bogate życie towarzyskie...
Przeczytane:2025-01-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2025,
"Czy może być coś gorszego od totalnej kompromitacji rozciągniętej na cały wakacyjny pobyt w Europie? Dobra, nie chcę słyszeć odpowiedzi."
Lubicie Bridget Jones - przezabawną kobietę, na każdym kroku popadającą w tarapaty?
Jeśli tak, to zapałacie również sympatią do Lisy Andrews, bohaterki "Never say never" Agnieszki Kareckiej, która stanowi jej młodszą wersję. Naprawdę, to było moje pierwsze skojarzenie, które nasunęło mi się na myśl po jednej z wpadek dziewczyny. Oczywiście, podobieństwo o którym mówię, rozciąga się wyłącznie na zachowanie postaci, gdyż w żaden sposób nie można przyrównać ze sobą ich wyglądu. Lisa jest uroczą nastolatką, która przyciąga wzrok płci przeciwnej, co prowadzi do wielu komicznych (i nie tylko) sytuacji. "Never say never" to zabawna komedia romantyczna, w której nie brakuje też poważnych akcentów.
To coś dla duszy i ciała.
Książka zaczyna się dosyć smutno, przez co aż trudno sobie wyobrazić, że dalsze fragmenty mogą być tak śmieszne. Przyznam, że przez chwilę poczułam nawet żal do Lisy, iż zachowała się tak samolubnie. Dopiero później zrozumiałam, że dziewczyna była tylko nastolatką, spragnioną normalnych dla jej wieku przeżyć, na której barkach spoczywał zbyt duży ciężar. Myślę, że winą za to można obarczyć jej matkę, gdyż jej zachowanie nie do końca było tak dojrzałe, jak być powinno.
Po niełatwym początku bohaterka staje w obliczu zupełnie nowych dla niej wyzwań. Jak się okazuje, nadchodzące wydarzenia okażą się rekompensatą za trudy minionych dni, ofiarują jej coś, o co nawet nie byłaby w stanie prosić.
Przyznam, że świetnie czytało mi się tę książkę. Po początkowej konsternacji wpadłam w wir rozgrywających się wydarzeń i miałam duże problemy z odłożeniem jej na półkę. Śmiałam się na przemian i wzruszałam, intensywnie przeżywałam koleje losu głównej bohaterki. Autorka w głównej mierze skupia się na warstwie rozrywkowej powieści, jednak nie brakuje tu również ważnych treści, które mogą wskazać nastolatkom kierunek postępowania. Jak wynika z książki, w życiu warto stawiać na szczerą rozmowę, która jest podstawą w związku. Jej brak może skutkować nieprzewidzianymi konsekwencjami dla wielu, również przypadkowych, osób.
"Never say never" to tytuł, który odnosi się do nazwy zespołu muzycznego odgrywającego dużą rolę w tej historii, jednak moim zdaniem, to także zwrócenie uwagi, iż nie powinniśmy się zarzekać, że czegoś nigdy nie zrobimy, bądź się do tego nie przekonamy. Przed wydaniem ostatecznej opinii dobrze jest poznać każdą stronę medalu, gdyż bardzo często nasz obraz jest niepełny. Nie posiadamy wszystkich informacji na dany temat, a mimo to jesteśmy przekonani o własnej racji. To zgubny trend, który może nas zwieźć na manowce. Niestety w życiu nie wszystko jest czarne albo białe, dlatego też trudno jest wydać jednoznaczną ocenę w pewnych kwestiach.
Jeśli szukacie relaksacyjnej lektury, która zabawi Was przez kilka wieczorów, a przy tym skupi uwagę na ważnych, nie tylko dla młodych czytelników, treściach, polecam Waszej uwadze "Never say never".
Moja ocena 8/10.