Przez wieki Inni i ludzie żyli obok siebie, ale stosunki między nimi były napięte. Gdy jednak ludzkość przekroczyła pewne granice, Inni muszą zadecydować, ile człowieczeństwa są w stanie tolerować – zarówno w swej społeczności, jak i w sobie samych…
Ponieważ Inni zawarli sojusz z cassandra sangue, delikatnymi acz potężnymi wieszczkami krwi, które były wykorzystywane przez własny gatunek, relacje między ludźmi a Innymi ulegają zmianie. Niektórzy z nich, tak jak Simon Wilcza Straż, wilczy strażnik i przywódca Dziedzińca w Lakeside, i wieszczka krwi Meg Corbyn, uważają nowe przymierze za korzystne – nie tylko pod względem osobistym, ale i praktycznym.
Ale nie wszyscy są przekonani do takiego rozwiązania. Grupa ludzi o zradykalizowanych poglądach planuje przejęcie kontroli nad krainą i organizuje serię brutalnych ataków na Innych. Nie wie tylko, że ziem Innych strzegą o wiele starsze i bardziej niebezpieczne siły niż wampiry i zmiennokształtni. Owe moce są w stanie uczynić wszystko, by chronić to, co do nich należy…
Wydawnictwo: Initium
Data wydania: 2016-12-16
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: Marked in Flesh
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Emilia Skowrońska
Z dużą przyjemnością sięgnęłam po kolejny tom cyklu „Inni”. Ucieszyła mnie spora objętość książki. W końcu lubię spędzać czas z bohaterami tego cyklu.
W Thaisi eskalacja konfliktu między ludźmi a Innymi. Ci pierwsi za wszelką cenę starają się udowodnić swoją wyższość i prawo do ziemi. Mieszkańcy Dziedzińca w Lakeside starają się za wszelką cenę odwlec moment ingerencji Starszych. Jednak dochodzi do tak okrutnych wydarzeń, że nawet oni nie widzą już żadnych szans na pokój.
Uwielbiam bohaterów i świat „Innych”. Jednak mam wrażenie, że ten tom jest słabszy od wcześniejszych. Jest dużo obszerniejszy od nich ale przez pół książki miałam dziwne uczucie, że czytam tak naprawdę o niczym. A wydarzenia, na które czekałam przynajmniej od poprzedniego tomu zostały przedstawiony w bardzo oględny sposób.
W tej części zabrakło mi nieco Meg. Cała akcja skupiła się wokół innej wieszczki – Nadziei oraz wydarzeń na Złotej Prerii. Swoje pięć minut dostali w końcu Jackson i Joe Wilcza Straż, Tolya i Stavros Sanguinati. Niestety, nie wszyscy z nich wyjdą cało z zamętu.
Jestem trochę rozczarowana. Zabolało mnie to, co wydarzyło się się na Złotej Prerii. Liczyłam na to, że konsekwencje będą poważne. I były ale pojawia się tylko o tym krótka wzmianka.
Ogólnie rzec biorąc czytając „Naznaczoną” na pewno nie zmarnowałam czasu. Na kolejnych stronach obserwowałam jak zmieniają się bohaterowie, jak dojrzewają do pewnych decyzji, które zmienią ich życie. I po raz kolejny widzimy, że nie ma nic cenniejszego nad rodzinę (czytaj: stado) i przyjaciół.
Powieść czyta się bardzo szybko. Zarwałam przez nią dwie noce. Wciąga na całego. Polecam.
Ruch LPiNW coraz bardziej wchodzi na tereny innych. Zabijaja ich i uważają, że ziemia należy wyłacznie do ludzi. Nie wiedzą jednak jacy Starsi czają się na dzikich terenach, a opowieści o nich uważają za bajki. Oni jednak czekają i ostrzą swoje pazury, by rozprawić się z ludźmi za to, co im zrobili, którzy krzywdzą innych,
Ari, najmłodsza z wielopokoleniowego rodu czarownic, przeczuwa nadchodzące zmiany - zmiany na gorsze.Od wieków jej poprzedniczki opiekowały się Starymi...
W małej wiosce opodal miasta Wizja ludzie nie znają smutku ani rozpaczy. Ale ta na pozór idylliczna społeczność skrywa okropną tajemnicę. W dzieciństwie...