CZY MAGIA ŚWIĄT I TYM RAZEM POKAŻE SWOJĄ NIEZWYKŁĄ MOC?
Zosia ma trzydzieści dwa lata. Pracuje w jednej z najpopularniejszych cukierni w Warszawie. Spragnieni słodkości klienci przychodzą tam nie tylko ze względu na jakość oraz niepowtarzalny smak serwowanych wypieków, lecz także dla zapierającego dech w piersiach wystroju.
Kobieta jest rozczarowana swoim kilkuletnim związkiem pozbawionym perspektyw oraz tym, że wciąż czeka na upragniony pierścionek.
Pełna determinacji zamierza rozmówić się z Jakubem i zakończyć łączącą ich relację.
Zaskoczony mężczyzna prosi ją o ostatnią szansę.
Jakub postanawia stworzyć specjalny kalendarz adwentowy i tak zaplanować dwadzieścia cztery dni dzielące ich od świąt Bożego Narodzenia, by przypomnieć Zosi wszystkie najszczęśliwsze momenty z początków ich związku.
Czy uda mu się odzyskać ukochaną?
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-10-04
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 344
„Najcenniejszy podarunek” Aleksandry Rochowiak to opowieść, która przenosi czytelnika w ciepły świat bożonarodzeniowego czaru, ale też przywołuje ważne refleksje dotyczące miłości i troski o związek.
Historia opowiedziana w powieści to romantyczna opowieść o Zosi i Jakubie. Zosia, pracująca w warszawskiej cukierni, przeżywa stagnację w swoim związku. Czuje się zaniedbywana i samotna. Rozczarowana i pełna determinacji postanawia rozmówić się z Jakubem, który dopiero kiedy widzi, że może stracić ukochaną proponuje stworzenie specjalnego kalendarza adwentowego jako szansy na odkrycie ponownie miłości w ich związku.
Autorka poprzez historię Jakuba i Zosi pokazuje, że miłość to nie tylko romantyczne chwile, ale przede wszystkim codzienne wysiłki, dbanie o relację i docenianie drugiej osoby. Opowieść ta dotyka problemów, z którymi wiele osób może się utożsamiać – monotonia w związku, zapomnienie o drobnych gestach czy znaczenie czasu spędzanego razem.
Jednym z największych atutów tej książki jest sposób, w jaki autorka ukazuje proces odkrywania na nowo miłości przez Zosię i Jakuba. Kalendarz adwentowy, który Jakub przygotowuje dla Zosi, to genialny pomysł na oryginalną fabułę. Pełen jest sentymentalnych wspomnień z początków związku pary. To gest, który wzrusza i pokazuje, że miłość potrzebuje pielęgnacji, a czasem wystarczy odświeżenie wspomnień, by ponownie rozbłysła.
Rochowiak potrafi skłonić do refleksji nad relacjami międzyludzkimi. W swojej książce zwraca uwagę na fakt, że w codziennym pędzie często tracimy z oczu najważniejsze wartości – wsparcie, zrozumienie i bliskość. To piękna przypowieść o tym, że niezależnie od trudności warto walczyć o miłość, ożywiać iskierkę, która może być przygaszona. Mimo że lekka i klimatyczna, nie unika odniesień do rzeczywistości. Pokazuje prawdziwe problemy, co sprawia, że opowieść staje się bardziej realistyczna i poruszająca. Na realistyczność powieści mają wpływ również zachowania bohaterów, które wprawdzie mogą irytować do tego stopnia, że ma się ochotę wejść do powieści i potrząsnąć nimi, aby się opamiętali, lecz sprawiają, że książka również z tego powodu jest bliższa rzeczywistości. Bo zachowania postaci są bardzo ludzkie.
Okładka tej książki również zasługuje na uwagę. Pełna uroku i ciepła, doskonale wprowadza w bożonarodzeniowy nastrój. Dodatkowo idealnie komponuje się z treścią powieści.
„Najcenniejszy podarunek” to nie tylko słodka opowieść o miłości, ale również subtelne przypomnienie o ważności codziennych gestów, które mogą odmienić związki. To książka, która nie tylko sprawia, że odczuwa się świąteczny klimat, ale także skłania do refleksji nad własnymi relacjami z bliskimi. Zdecydowanie zasługuje na miejsce na liście lektur, które rozgrzewają serce w okresie Bożego Narodzenia.
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, a za mną tak naprawdę wszystkie powieści Oli. Była miłość od pierwszej książki i teraz z ogromną przyjemnością sięgam po wszystko co wychodzi spod jej pióra, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok zimowo - świątecznej historii pod tytułem "Najcenniejszy podarunek", która przyciągnęła mnie do siebie swoją piękną okładką i zainteresowała opisem. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie i z dużym zainteresowaniem. Ja pochłonęłam ją w jedno przedpołudnie i nie byłam w stanie nawet na chwilę odłożyć jej na bok. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Ola wykreowała bardzo autentycznych bohaterów, z którymi z powodzeniem moglibyśmy się utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy. Jestem pewna, że również z powodzeniem moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. Na kartach powieści mogłam poznać lepiej parę Zosię i Kubę, mogłam dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się zmagają, jakie emocje nimi targają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Natomiast za sprawą kalendarza adwentowego, który miał na celu odbudowanie relacji między Zosią a Kubą, przygotowanego przez głównego bohatera mogłam poznać różne etapy znajomości bohaterów. Kuba tak naprawdę od pierwszych chwil zaskarbił sobie moją sympatię, a szczególnie samym faktem, że mimo wszystko postanowił zawalczyć o swoją miłość do Zosi i w niekonwencjonalny sposób przypomnieć jej wszystkie radosne chwile z ich związku, Zosia natomiast zdarzało się, że działała mi na nerwy swoim zachowaniem, takim niezdecydowaniem, wiecznym narzekaniem, jednak poznając lepiej jej punkt widzenia zaczynałam rozumieć dlaczego postępuje w ten, a nie inny sposób i finalnie ona także zyskała moją sympatię. Relacja głównych bohaterów co prawda należy do skomplikowanych, niemniej jednak wszystko toczyło się swoim rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących głównym bohaterom. Podobało mi się to jak bohaterowie na nowo odkrywali swoje uczucia i uświadamiali sobie za co i dlaczego pokochali się sześć lat temu. Autorka na przykładzie głównych postaci pokazuje jak ważna w związku jest szczera rozmowa, branie pod uwagę potrzeb naszego partnera, jego zdania oraz udowadnia, że mimo upływu lat cały czas należy dbać o związek, pielęgnować go i celebrować. Nie brakuje tutaj także wzruszających momentów, które sprawiły, że w moich oczach pojawiły się łzy. W książce znalazłam wiele uniwersalnych prawd i wartości, którymi powinniśmy się kierować w życiu, przy okazji Ola porusza tutaj naprawdę wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych problemów dzisiejszego społeczeństwa, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas samych czy naszych bliskich. W tej książce święta są jedynie swojego rodzaju otoczką, jednak jakże pięknie pokazaną. Okazuje się, że najcenniejszym podarunkiem jest miłość, szacunek bliskość drugiego człowieka. Cudownie spędziłam czas z tą książką i już nie mogę się doczekać kolejnych powieści spod pióra autorki! Polecam!
Jak tam po świętach? Czy podczas oczekiwania Bożego Narodzenia towarzyszyły Wam kalendarze adwentowe? Ja co roku zamierzam sobie jakiś sprawić, ale zawsze o tym zapominam i odliczam dni do świąt bez niego. W powieści świątecznej „Najcenniejszy podarunek” Aleksandry Rochowiak, główna bohaterka dostała taki kalendarz w bardzo oryginalnej formie. To właśnie motyw kalendarza adwentowego wraz z bardzo apetyczną okładką zaważyły na tym, że zdecydowałam się przeczytać tę książkę w te święta. Tak więc teraz zapraszam teraz na recenzję!
Zosia jest trzydziestodwuletnią kobietą, która marzy o założeniu rodziny. Pracuje w jednej z najpopularniejszych cukierni znajdującej się w Warszawie, gdzie piękny wystrój, wysoka jakość i niepowtarzalny smak wypieków, bardzo zachęcają klientów do odwiedzania tego miejsca. Zosia, mimo że pracuje w tak pięknej cukierni, nie jest zadowolona ze swojego życia osobistego. Tkwi z Jakubem w swoim kilkuletnim związku bez perspektyw i wciąż nie może się doczekać upragnionego pierścionka. Jest ona bardzo rozczarowana swoim związkiem, dlatego postanawia rozstać się z Jakubem. Mężczyzna prosi ją o ostatnią szansę i decyduje się zawalczyć o ten związek. Tworzy dla Zosi specjalny kalendarz adwentowy, w ten sposób chce przez dwadzieścia cztery dni dzielące ich od świąt Bożego Narodzenia przypominać jej te najszczęśliwsze momenty, które towarzyszyły im na początku ich związku. Czy pomimo starań Jakuba, Zosia nadal będzie chciała się z nim rozstać? Czy może uda jej się znaleźć szczęście gdzieś indziej?
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są dość długie, ale przyjemny styl pisania autorki sprawiał, że czytałam je szybko i nie liczyłam stron do końca rozdziału, tak jak to bywa w przypadku nużących mnie książek. W tej powieści został przedstawiony bardzo poważny problem, który może wystąpić w każdym związku, kiedy to jedna z osób nie poświęca drugiej zbyt wiele czasu, a druga osoba nie mówi wprost o swoich oczekiwaniach wobec tego związku. W takich sytuacjach, tak jak w tej książce, zazwyczaj dochodzi do rozstania. Bardzo podobało mi się to, jak Jakub postanowił zawalczyć o swój związek. Pomysł ze sworzniem kalendarza adwentowego był świetny, chociaż na początku przynosił marne skutki, ale widać było, że mężczyźnie bardzo zaczęło zależeć na Zosi. Bardzo kibicowałam mu i chciałam, żeby osiągnął swój cel. Ogólnie, była to bardzo emocjonalna historia pełna zwrotów akcji. Oprócz tego, w powieści tej już od samego początku panuje przyjemna świąteczna atmosfera, a miłość głównej bohaterki do świąt Bożego Narodzenia może bardzo zarazić każdego czytelnika.
„Najcenniejszy podarunek” jest bardzo przyjemną powieścią świąteczną, w której można poczuć magię świąt. Jest to chyba najbardziej klimatyczna książka ze wszystkich powieści świątecznych, jakie mi się udało przeczytać w tym roku. Oprócz tego jej fabuła bardzo mnie wciągnęła i czasami trudno mi się było oderwać od tej książki. Tak więc, jeśli lubicie takie przyjemne powieści i chcecie nastroić się świątecznie na kolejne święta, lub jeśli powieści świąteczne czytacie niezależnie od pory roku, to bardzo polecam Wam tę książkę, myślę, że Was też oczaruje tak jak mnie!
🎁 RECENZJA 🎁
Tytuł: "Najcenniejszy podarunek"
Autor: Aleksandra Rochowiak
Wydawnictwo: @wydawnictwofilia
#współpracareklamowa
Zosia i Jakub są razem od sześciu lat. Ona pracuje w jednej najpopularniejszych cukierni w Warszawie,a on jest szefem kuchni w restauracji. Zosia ma już serdecznie dość Jakuba i postanawia się z nim rozstać.Nie może znieść tego że Jakub większość swojego czasu poświęca swojej pracy zamiast jej.Zosia marzy o założeniu rodziny a Jakubowi jakoś do tego się nie śpieszy. Jakub jest bardzo zaskoczony jej decyzją i nie przyjmuje jej do wiadomości. Postanawia za wszelką cenę ją odzyskać. Mężczyzna postanawia stworzyć specjalny kalendarz adwentowy. Chce przez 24 dni za pomocą listów przypomnieć Zosi o tym co ich łączyło.
Czy uda mu się odzyskać ukochaną?
"Najcenniejszy podarunek" to piękna i pełna emocji historia.Wprowadza nas w klimat nadchodzących świąt. To historia która skrywa w sobie ogrom trudnych decyzji, cierpienia i miłości. Były momenty gdzie bardzo się wzruszyłam i potrzebowałam chusteczek na otwarcie łez.
Autorka chce nam przekazać że o miłość należy walczyć.Bo czasem w związku pojawia się skaza. Rana. Ale one prędzej czy później się zagoją. Goją się pomimo powstałych trudności,bólu, niedoskonałości pozwalają nam iść naprzód. Bo jeśli coś się psuje w związku to trzeba to naprawić a nie wyrzucać.I tego trzeba się trzymać. Z przyjemnością polecam wam przedstawić tą wspaniałą książkę. Napewno spędzicie z nią wspaniale czas 🥰
Dzisiaj już czuć klimat zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Za oknem pada śnieg więc śmiało możecie zabierać się za czytanie świątecznych powieści.
Tym razem mam dla Was propozycję książki pt. "Najcenniejszy podarunek" Aleksandry Rochowiak. Znajdziecie w niej wszystko to, co pozwoli Wam poczuć klimat nadchodzących świąt. Będzie klimatycznie, smakowicie, atmosfera świąt unosi się w powietrzu na każdej stronie tej lektury. Już czuję ten zapach grudniowych wypieków. Autorka czaruje opisami i sprawiła, że poczułam wiele emocji oraz wzruszyłam się. Kibicowałam bohaterom, by uratowali swój związek, bo warto zawalczyć o miłość. Gwarantowane emocje.
Zosia rozczarowana swoim związkiem zamierza zerwać z Jakubem. Mężczyzna postanawia zawalczyć o Zosię tworząc specjalny kalendarz adwentowy, aby przypomnieć Zosi najszczęśliwsze momenty z ich związku.
Czy uda mu się odzyskać ukochaną?
Przekonajcie się sami.
Jeśli szukacie książki, która pozwoli Wam uwierzyć w magię świąt i w to, że cuda zdarzają się koniecznie sięgnijcie po tę rewelacyjną powieść o miłości.
Zachęcam Was do przeczytania tej książki.
BRUNETTE BOOKS
Zosia ma trzydzieści dwa lata i pracuje w znanej cukierni. Kobieta od pewnego czasu ma wątpliwości co do swojego związku. Uważa, że brakuje w nim perspektyw na przyszłość. Kobieta marzy o białej sukni i dzieciach, a jej chłopak do tej pory nie poczynił żadnych kroków w tym kierunku. Zosia jest zmęczona oraz rozczarowana i decyduje się na rozstanie. Kuba nie przyjmuje tego do wiadomości. Zarzeka się, że kocha dziewczynę i nie wyobraża sobie życia bez niej. Prosi o jeszcze jedną szansę. Mężczyzna postanawia stworzyć kalendarz adwentowy, aby każdego dnia przypominać Zosi szczęśliwe chwile ich związku. Zosia podchodzi z niechęcią do tego pomysłu, ale później zgadza się. Jednak pod koniec stwierdza, że to nie ma sensu i ostatecznie dochodzi do rozstania.
Do czego może doprowadzić determinacja zakochanego mężczyzny?
Książka idealnie wprowadza nas w klimat świąteczny.
„Najcenniejszy podarunek” to książka, która pokazuje, że człowiek docenia to co ma, dopiero w tedy kiedy to straci.
,,Wystarczy, że dasz mi te dwadzieścia cztery dni- przerwał jej. - Ostatni dzień przypada w Wigilię. Wtedy podejmiesz decyzję. Przyrzekam, że nie pożałujesz. "
Jak ja kocham wszystkie świąteczne książki! One jak żadne inne pozwalają wierzyć w czas cudów, w magię szczęścia, która otacza nas sprawiając, że wszystko może się wydarzyć. Opowieść, którą tutaj znajdziecie jak najbardziej można podpiąć pod tą wyjątkową. Rozpoczyna się troszkę smutno, gdyż poznajemy tutaj Zosię, która nie jest szczęśliwa. Widzimy jak obserwuje inne zakochane pary z tym krótkim i wieloletnim stażem. Zazdrości im tego, że w tak częsty i prosty zarazem sposób dość często okazują sobie miłość. Drobne gesty, przytulaski, żarciki... Cóż, w jej związku z Kubą tego nie było. Zamiast romantycznych wypadów wolał leżeć na jej kolanach i przeglądać telefon. Będąc szefem kuchni pracował na dwie zmiany, więc rzadko mieli czas by spędzić go ze sobą. Najbardziej brakowało Zosi rozmów o rodzinie. Byli ze sobą kilka lat, a wciąż unikał poważniejszych tematów. Nawet podczas kłótni nie wypowiedział się w kwestii dziecka, które Zosia tak bardzo pragnęła mieć. Te wszystkie rzeczy sprawiły, że postanowiła się z nim rozstać. Jego reakcja na jej decyzję tylko utwierdziła nawet mnie w przekonaniu, że miała ona prawo czuć się samotna i zaniedbana. Później i sam Kuba zdał sobie z tego sprawę. Kiedy więc oznajmiła mu, że odchodzi, przejrzał na oczy i postanowił zawalczyć o to, co sam popsuł. Zrobił śliczne zielone pudełeczko i umieścił w nim dwadzieścia cztery koperty a w nich napiękniejsze rzeczy, których wam nie zdradzę. Na niektóre aż was ściśnie serduszko, więc przygotujcie się na ogromne wzruszenie. Tylko czy serce Zosi chce ponownie zabić w dawnym rytmie? Czy da mu najcenniejszy podarunek?
Oj nikogo nie trzeba przekonywać do świątecznych opowieści, one są jak balsam na zbolałą duszę, jak plasterek na ranę, lub pierwszy uśmiech dziecka. Ta opowieść jest bardzo ciepło napisana, choć Zosia wciąż ma żal do Kuby. Niekiedy drobne gesty rozświetlą jej oczy, lecz znikną niczym płatek śniegu na rozgrzanej dłoni. Dajcie się porwać emocjom, opisom świątecznych pyszności, lukrowanym pierniczkom i zapachu cynamonu. Kto wie, może i po przeczytaniu wasze serduszko będzie rozgrzane:-)
Zofia Muszyńska pracuje w cukierni o pięknej nazwie Wanilia. Ta bohaterka marzy o założeniu rodziny. Tkwi w związku, który się nie rozwija. A wręcz od kilku lat stoi w miejscu. Świąteczny okres to czas na podjęcie ważnych decyzji. Czy Zosia podejmie właściwą decyzję i zacznie myśleć o sobie i o tym czego ona pragnie?
Jakub jest partnerem Zosi. Jest zapracowanym szefem kuchni w restauracji o nazwie Esencja. Praca przysłania mu całe życie. Nie dostrzega swojej dziewczyny i jej pragnień. Co musi się stać, żeby zmądrzał i docenił, to co ma?
Dzięki tej opowieści możecie na własne oczy zobaczyć, jak wygląda życie pracoholika i jak ucieka to, co w życiu jest najcenniejsze. W dzisiejszych czasach wyścigu szczurów nie doceniamy tego, co mam. Otwierają nam się oczy dopiero wtedy, gdy to tracimy.
Warto przeczytać "Najcenniejszy podarunek" Aleksandry Rochowiak i zwrócić uwagę na własną rodzinę. Może żyjecie razem, a tak naprawdę osobno. Jeżeli tak jest, to zróbcie sobie świąteczny prezent i coś zmieńcie w swoim związku.
Jestem zadowolona z tej powieści. "Najcenniejszy podarunek" jest idealną przedświąteczną lekturą, którą polecam każdemu czytelnikowi.
Mocno kibicowałam Zosi i Kubie w odzyskaniu tej iskry, którą czuli, gdy pierwszy raz się spotkali. Czy obydwoje dotrwają do 24 grudnia? Warto poznać ich historię do samego końca.
Na uwagę zasługuje również świetna okładka, aż chce się jeść.
Tę powieść słuchałam pod postacią audiobooka, którego czytała znakomita lektorka Masza Bogucka. Warto poznać "Najcenniejszy podarunek" w jej interpretacji.
Było to moje pierwsze czytelnicze spotkanie z twórczością Aleksandry Rochowiak i mam nadzieję, że nie ostatnie.
Ps.
Warto rozmawiać ze swoimi połówkami o naszych oczekiwaniach, o uczuciach i o tym co nas boli. Warto również wysłuchać tego, co oni mają nam do powiedzenia. Niestety ludzie w związkach, tak jak Zosia boją się rozmawiać i ukrywają swoje bóle, żeby nie zranić bliskich. I efektem tego jest wypalenie w związku.
Nauczmy się rozmawiać, a wiele zyskamy.
Zosia ma ponad trzydzieści lat i pracuje w jednej z najmodniejszych cukierni w Warszawie. Niestety dziewczyna jest kompletnie rozczarowana związkiem ze swoim wieloletnim partnerem, Jakubem. Czuje się zaniedbana i nie widzi dla ich związki żadnych perspektyw na przyszłość. W końcu postanawia się rozstać z Jakubem, wierząc, że tak naprawdę już go nie kocha. Mężczyzna prosi ją o ostatnią szansę. Zdesperowany by ratować swój związek z ukochaną tworzy specjalny adwentowy kalendarz by przypomnieć Zosi wszystkie dobre momenty, które były dla nich najszczęśliwsze. Jednak nie wszystko idzie po jego myśli....
Tym razem intuicja mnie zawiodła.... A może na manowce sprowadziła mnie cudowna, świąteczna okładka? Mniejsza o powodowy, dla których postanowiłam sięgnąć tę książkę... Ważne, że nieco mnie rozczarowała... Nie wiem... Jakoś jej fabuła mnie do siebie nie przekonała.... Owszem, czuć w niej było świąteczną magię... Nie mogę narzekać na styl autorki. W moim przekonaniu ma naprawdę lekkie i przyjemne pióro. Jednak czegoś mi zabrakło w tej książce. W przygotowaniach do Bożego Narodzenia zabrakło głębi. Bohaterowie skupiali się jedynie na przygotowaniu świątecznej otoczki... Szczególnie dotyczyło to Zosi, która była świąteczną fanatyczką.
Szczerze powiedziawszy niepokoiła mnie relacja Jakuba i Zosi. Oboje przez większość czasu zachowywali się niedojrzale i tak naprawdę nie potrafili ze sobą rozmawiać. A jednak autorka na siłę starała się przekonać czytelnika, że ich związek może być szczęśliwy. A przecież niemal przez całą fabułę Zosia narzekała na Jakuba. A Jakub zachowywał się nieracjonalnie. Zresztą wiele by można powiedzieć na temat ich zachowania...
Najcenniejszy podarunek to lekka i klimatyczna historia, która niestety nie jest wolna od wad. Były momenty, że było w niej za dużo lukru, ale jeśli ktoś lubi niewymagające i nieskomplikowane lektury powinien być nią zachwycony.
,,Najcenniejszy podarunek" to pierwsza świąteczna książka w tym roku jaką przeczytałam. I jeśli miałabym ją opisać jednym słowem to było by słowa: rewaluacyjna. Oceniam ją 5/5. Ma bowiem wszystko to co szukam w powieściach o tematyce świąteczno-zimowej.
Pani Ola po raz kolejny stworzyła wzruszającą i pełną emocji historię. Tym razem poznajemy Zosię i jej chłopaka Kubę. Kobieta ma już 32 lata i pragnie założyć rodzinę, ale jej ukochany jakoś nie pali się do tego. Wręcz przeciwnie. Czuje się bardzo bezpiecznie w tym związku i nie zauważ nawet, że Zosia zaczyna się od niego odsuwać. Pewnego dnia ma ona już dość i postanawia rozstać się z Kubą. I wtedy szef kuchni oprzytomnieje i zacznie walczyć o Zosię. W tym celu stworzył specjalny kalendarz adwentowy, dzięki któremu codziennie będzie przypomniał ukochanej o najszczęśliwszych momentach w ich wieloletnim związku. Czy uda mu się odzyskać miłość swojego życia? Czy osiągnie raczej skutek odwrotny do zamierzonego? Przekonacie się sami.
Książka jest bardzo klimatyczna. Jest śnieg, czas przedświąteczny, choinka i rodzina. Ale jest też złamane serce. Pojawia się również ktoś trzeci. Wszystkie te elementy sprawiają, że książkę czyta się bardzo szybko. Autorów nie da się nie lubić. Nawet Kuby, który zaniedbał swój związek. Ale wie, ze to jego wina i próbuje wszystko naprawić. Trudno mi ocenić Zosię. Z jednej strony ją rozumiem, z drugiej miałam ochotę nią potrząsnąć. Historia tych dwoje mnie bardzo wzruszyła. Sprawiła również, że się uśmiechnęłam.
Cześć kochani.
Jaka jest Wasza ulubiona świąteczna piosenka?
Ze świętami Bożego Narodzenia zawsze kojarzy mi się Last Christmas i dzięki tej książce nawet zaczęłam je nucić.
Zosia Muszyńska ma prawdziwego bzika na punkcie najważniejszego w trakcie zimy okresu.
Tegoroczna Gwiazdka nie nastraja jednak dziewczyny zbyt optymistycznie , delikatnie mówiąc.
Zosia dochodzi bowiem do wniosku ,że jej długoletni związek nie ma przed sobą szczęśliwej przyszłości.
Kuba , szef kuchni w jednej z warszawskich restauracji nie spodziewał się takiego obrotu sprawy
Ba, żył w przeświadczeniu,że jego relacja z ukochaną jest pewna i stabilna niczym dąb.
Nieoczekiwane zerwanie wprawiając mężczyznę w niemałą konsternację, lecz jest zdeterminowany i postanawia zawalczyć o kobietę swoich marzeń.
W tym celu przygotowuje wypełniony wspomnieniami kalendarz adwentowy. Okazuje się jednak, że Jakub nie jest jedynym kandydatem do jej serca.
Czy drogi zakochanych ponownie się połączą? A może nie są sobie pisani?
Nie sądziłam, że przy książce o świętach można się po prostu rozpłakać. A jednak doświadczyłam tego na własnej skórze.
Najnowsza powieść Oli Rochowiak nie tylko otula zapachem cynamonowych babeczek czy słynnego barszczu z uszkami ,ale też skłania do refleksji nad tym jakie wartości powinny być najważniejsze oraz dowodzi tego, że warto słuchać głosu serca.
Ja jestem po prostu zachwycona i serdecznie polecam Wam tę cudowną lekturę. ??
CO TAKIEGO WYDARZYŁO SIĘ DZIESIĘĆ LAT TEMU W CIENIU NADWIŚLAŃSKICH DRZEW? Lidka od dziesięciu lat nosi w swoim sercu żal, którego ciężar nie pozwala...
Amelia i Dawid Zielińscy są młodym małżeństwem. Kiedy otrzymują w spadku dom po babci, rezygnują z życia w stolicy na rzecz niewielkiego miasteczka z nadzieją...
Przeczytane:2024-01-14,
Tytuł: "Najcenniejszy podarunek"
Autor: Aleksandra Rochowiak
Data premiery: 04.10.2023r.
Wydawnictwo: Filia
Wiecie...
Pożalę się trochę.
Nie rozumiem ludzi, którzy obrzucają autora błotem, bo książka mu się nie podobała. Po co to robić? Po co pisać przykre rzeczy? Nie można zachować tego dla siebie?
Nawet kiedy mi się książka nie podoba, to staram się zawsze znaleźć w niej plusy i o tym napisać. Nigdy nikomu nie chce zrobić przykrosci. Ewentualnie piszę, że książka nie jest dla mnie, ale innym z pewnością się podoba...
A jak jest z Wami?
.
.
Pytam o to, bo po przeczytaniu kolejnej pozycji od @ polecialam na lubimy czytać poczytać opinie o tej cudownej książce i... szczęka mi opadła. Ludzie potrafią podciąć komuś skrzydła.
Dla mnie: jak do tej pory to jest jedna z lepszych świątecznych książek. I nie. Nie piszę tego, dlatego, żeby podlizać się autorce, tylko dlatego że to moje zdanie. Pomysł na fabułę był nieszablonowy. Nigdy nie czytałam podobnej historii. Doceniałam starania głównego bohatera, by odzyskać ukochaną.. wiem, że zawalił, wiem, że nie skupiał się na Zosi, tylko na swojej pracy, ale... Kuba to taki typowy chłopak (przyslowiowo: jak zdobył to nie trzeba się już starać), a kobiety jednak oczekują od swoich połówek doceniania, romatyzmu itp. W związku Zosi i Jakuba tego zabrakło. No i niestety Zosia postanowiła z nim zerwać. Po sześciu latach...
Kuba nie potrafił się z tym pogodzić. Kocha Zosię całym sercem, a że dziewczyna uwielbia magię świąt postanowił napisał dwadzieścia cztery listy, żeby codziennie się z nią widywać, robić to co wylosuje i... zbliżać się do niej stopniowo... czy mu się to udało?
.
.
Może ktoś pomyśli, że banalne... ale mnie się podobalo!
Wiem, że Kuba zawalił, ale doceniam jego starania, pomysły i zawziętość. Bardziej mnie denerwowała Zosia, ale rozumiałam ją... bo jestem kobietą i kibicowałam im z całego serca. A jak się potoczyły ich losy? Odsyłam do lektury ❤️
Warto poznać ich historię 🥰❤️
.
.
Dziękuję kochana za te historię❤️
Czekam na kolejne!