Znakomita książka, uchodząca za jedną z najlepszych w dorobku Orwella, tłumaczona na wiele języków świata, zaliczana do najlepszych utworów obyczajowych osadzonych w realiach Europy, w której za kilka lat wybuchnie wojna... Sam pracował na czarno jako pomywacz w restauracji jednego z eleganckich hoteli paryskich. Rozdziały, w których barwnie relacjonuje on swoje przeżycia i przygody należą do najwspanialszych w literaturze światowej opisów świata ukazanego z perspektywy kuchni, od zaplecza. Jeden z polskich krytyków literacko-filmowych napisał kiedyś, że w uznanej literaturze istnieją tylko trzy książki, podejmujące tę tematykę; "Zaklęte rewiry" Worcella, "Kuchnia" Weskera oraz właśnie "Na dnie w Paryżu i w Londynie". Orwell pokazuje jednak nie tylko świat jedzenia, hotelowej kuchnii restauracji, kucharzy, pomywaczy, pokojówek, boyów hotelowych i tak dalej. Podczas pobytu w Paryżu przebywał on wśród lumpenartystów, złodziejaszków, emigrantów słowiańskich, prostytutek, ich alfonsów, próżniaków oraz autentycznych nędarzy. To właśnie ich barwny świat penetruje i wnikliwie, często z ciepłym, ironicznym humorem - opisuje, pochylając się nad ludzkimi tragediami, zastanawiając się nad przyczynami biedy i upadku. Niektóre motywy i postacie (np. szalejący w knajpie murarz Fureux) znajdą się potem, po wielu latach, w "Roku 1984". Klasyk literatury brytyjskiej i światowej, autor . "Folwarku Zwierzęcego" i "Roku 1984".
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2023-01-25
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 256
Ta opowieść na mało atrakcyjny temat w formie pamiętnika jest autorstwa G. Orwella, a właściwie Erica Blaira, bo ten pierwszy to pseudonim, który pisarz przyjął, aby nie narażać na szwank rodziny w związku z niechlubną tudzież haniebną treścią książki i jest to pierwsza powieść jego autorstwa. Dla przypomnienia najsłynniejszymi tytułami spod jego pióra są "Folwark zwierzęcy" oraz "Rok 1984".
Na własnej skórze poczuł, jak to jest należeć do najniższej grupy społecznej dwóch tytułowych miast. Najpierw trudy życia poznawał w Paryżu, dokąd przeniósł się jako 27-latek i w pensjonacie tudzież hotelu przy hałaśliwej ulicy nędzarzy biedował. Z biegiem czasu nastąpiły okoliczności, które sprawiły, że wrócił do Londynu, gdzie w dalszym ciągu wystawiony był na życie "pod wozem".
Każdy kraj jest inny, inna jest mentalność ludzi, obyczaje, zachowania i tak samo zjawisko biedy różni się w tych dwóch opisanych krajach. Paryską niedolę autor współdzieli razem z Borysem, rosyjskim emigrantem poznanym w szpitalu. Autor miał wobec tego człowieka zupełnie inne intencje, gdy chciał go odnaleźć, ale rzeczywistość okazała się jednakowa dla nich obu, a może gorsza dla tamtego. Tym sposobem przez większość narracji jadą na tym samym wózku.
Autor zwyczajnie w najprostszych słowach opisuje to wszystko, co stanowiło problem dnia, jeśli nie chwili. Zakup chleba, kawałka chleba okazuje się nie lada wyzwaniem, bo trzeba wybrać tańszy rodzaj i pojawia się panika, która toczy nierówną walkę z pozorami, które człowiek mimo wszystko chce zachować. Autor przez pewien czas dawał lekcje angielskiego. Ta aktywność któregoś razu się nagle urwała i pojawił się temat lombardu i chęć zastawienia ubrań. Wreszcie podejmuje kolejne próby znalezienia pracy. Próby oczywiście nieudane. Rutyny biedowania oplatają liczne poboczne opowieści dotyczące spraw i historii Borysa. Oszczędności natomiast z każdą chwilą stawały się coraz mniejsze, co nie przydawało mężczyznom spokoju. Zwykłe sprawy zmusiły ich do pokrętnych poczynań i kombinowania jak się da.
Zdolności obserwatorskie razem z pisarskimi dają w efekcie niesłychanie esencjalną opowieść, choć w większości szczegóły te są smaczkami wywołującymi raczej odrazę i obrzydzenie i często niedowierzanie. Jeśli można sobie wyobrażać biedę, to równie dobrze może okazać się, że tej wizji tak wiele brakuje. Blair zadbał o jak najdokładniejsze opisanie swoich przeżyć i to w sposób bardzo dobitny. Poprzez jego doświadczenia z ulicy, z marginesu czytelnik może poznać gruntownie choćby warunki pracy w hotelu, zachowania ludzi ze schronisk, pracowników tanich hoteli, służb, urzędników.
W relacji jest wiele francuskich zwrotów, co może okazać się lekko kłopotliwe, ale to nie przeszkoda, która uniemożliwiałaby zrozumienie wątków, scen czy dialogów. O ile bohaterowie tego swoistego reportażu posiadają bogate życiorysy, to w natłoku przykrych, tak skrajnych doznań, zatracają się, czyniąc z bohaterów zwykłych prostaków, co naturalnie wynika z sytuacji, w której musieli się odnaleźć. W całej tej mizerii ludzkiego losu, którą tak sprawnie ubrał w słowa Blair, można wyłuskać parę zdań, zwrotów, opisów, które właściwie nie mają wpływu na nic, co miało wpływ na dolę autora czy jego kompanów, ale dają dobitne uzupełnienie obrazu społeczeństwa, zachowań ludzi i aktualnej sytuacji miasta. Właśnie te drobne obserwacje, pozornie mało znaczące wypadki, czasem wiele dopowiadają.
Włóczęgostwo, choroby, niedomaganie, brud, beznadzieja i upodlenie. To ostanie daje się odczuć chyba jako coś najbardziej przykrego, bo chodzi też o morale, które ubożeją z pełną świadomością człowieka. Upokorzenia, którym nie sposób zaradzić, a które znacząco przyczyniają się do degradacji tej warstwy społeczeństwa, to wymierność wielu składowych. Jałowe, bezsensowne i dokuczliwe to tylko trzy określenia na taki byt, ale każda ze stron tej powieści to najsłuszniejsza konkretyzacja tego przykrego zjawiska.
Orwell rozprawia się z tematem biedy. Na przykładzie losów bohatera, który najpierw mieszka w Paryżu i próbuje utrzymać się z pracy w różnych restauracjach, a następnie przenosi się do Londynu licząc na lepszy byt. Książka pokazuje jak bieda upadla. Co znaczy był głodnym i jak to jest pracować aż do wycieńczenia za pieniądze które ledwo starczają na przetrwanie. Nieco przygnębiające studium, ale warte by po nie sięgnąć
Książka ta zmienia światopogląd
Po raz pierwszy w jednym tomie zebrane zostały wszystkie teksty Orwella dotyczące hiszpańskiej wojny domowej, która miała głęboki wpływ na jego życie i...
CZYTASZ ADAPTACJĘ WCIĄGAJĄCEJ POWIEŚCI I UCZYSZ SIĘ ANGIELSKIEGO! W 1984 roku cywilizacja była już spustoszona przez konflikty domowe, niekończącą się...