Ta mucha cię użądli… Zblazowany agent ubezpieczeniowy Apoloniusz stawia się na spotkanie w sprawie polisy. Przyjmuje go roznegliżowana pani domu. Podekscytowany mężczyzna rozkoszuje się wizją upojnych chwil, kiedy nagle przez okno dostrzega pana domu, jak wspólnie z pomocnikami właśnie wyprawia na tamten świat pewnego gościa. Apoloniusz daje drapaka przez okno. I tak rozpoczyna się jego bohaterska walka z Muchą, czyli znanym gangsterem Konradem Z., który ani myśli rezygnować z pogoni za nieszczęsnym świadkiem. Nieprawdopodobne sytuacje, pościgi, wpadki i zasadzki, zawrotne tempo, humor – wszystko to znajdziecie w najnowszym kryminale Jacka Skowrońskiego, któremu patronują mistrzowskie realizacje komedii gangsterskiej w rodzaju „Żądła”. W tej książce jedno jest pewne, że nic nie jest pewne!
Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: b.d
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Nie zawsze jest tak, że rzucam się na nowości jak przysłowiowy Reksio na szynkę. Przeglądam strony wydawnictw w poszukiwaniu intrygujących opisów i ciekawej zachęty do czytania na okładce. Kiedy pojawiła się na mojej drodze „Mucha” nie zastanawiałam się długo tylko zaostrzyłam zębiska na jakże wymowny tytuł.
Apoloniusz to w sumie zwykły facet, agent ubezpieczeniowy, czyli poniekąd ot taki szary człowiek. Można powiedzieć, że żadna rewelacja kiedy poszedł do pracy, dzień jak co dzień i nie spodziewał się, że właśnie taki typowy „poniedziałek” zmieni jego życie o 180 stopni. Kiedy otrzymuje zlecenie do pewnej pięknej i ponętnej kobiety, nie spodziewa się, że przez okno zobaczy jak małżonek klientki targa zwłoki przez podwórko. I tak oto zaczyna się nasz pościg za zwykłym facetem.
Co do fabuły to mimo tego, iż opowieść ma w sumie 10 lat, a w moich dłoniach znalazło się wydanie sprzed 3, dałam się porwać historii z ogromną przyjemnością. W końcu ile zwykłych ludzi ma taką przygodę życia? Gdybym była na miejscu Apoloniusza to normalnie schowałabym się po ziemię! Dynamiczna akcja, która wielokrotnie nas zaskoczy, a i pokaże samego Apoloniusza w innej odsłonie ogromnie mi się podobała! Gangsterka w sumie dla takiego człowieka może być ogromną obawą o życie, ale nie w przypadku naszego bohatera. Konrad zwany „Muchą”, przestępca, wcale nie ma zamiaru odpuszczać, tylko dopaść naszego Apoloniusza, a wiecie jak to bywa, nasz agent wcale, a wcale nie ma zamiaru dać się pojmać!
Ogrom humoru jaki tutaj napotykamy poprzez historię opisaną przez pana Jacka to perełka na przysłowiowym torcie. Język autora jest rozbudowany, nie ma długich opisów, które ciagną się w nieskończoność, a akcja jeśli zwalnia to nie znacznie i chyba tylko po to, by czytelnik nabrał nowego wdechu. Mimo wszystko całość jest stworzona bez przesadyzmu i naprawdę sprawiła mi wiele przyjemności przy czytaniu.
Ta książka to nie tylko dobra pozycja dla osób, które lubią kryminał to także świetna książka dla fanów komedii – ciekawi mnie nawet, jakby to wyglądało, gdyby wypuszczono serial bądź film o takiej tematyce. Mogło by to zrobić niezłą furorę! Możecie śmiało po nią sięgać, ja jestem ogromnie zadowolona i chyba jestem przekonana, ze wy również będziecie zadowoleni!
Znudzony pracą agent ubezpieczeniowy Apoloniusz zjawia się u bogatego biznesmena, z myślą ubezpieczenia jego majątku. Podczas jego nieobecności przyjmuje go małżonka biznesmena. Agent zaskoczony miłym przyjęciem ponętnej pani domu, zauroczony jej wdziękami, zaczyna sobie zbyt wiele obiecywać. Nieoczekiwanie Apoloniusz jest świadkiem brutalnego zdarzenia z udziałem biznesmena. Czy biznesmen zauważył, że jego gość za dużo widział? Chyba tak. Ubezpieczyciel przez okno opuszcza dom biznesmena. Ale czy może czuć sie spokojnie będąc świadkiem morderstwa? Czy oprawcy pozwolą mu uciec? Jeżeli za dużo widział, ze swoją wiedzą stanie się niebezpieczny.
Jacek Skowroński z iście zamaszystym rozmachem wprowadza nas w świat mafii, nieczystych interesów, handlu narkotykami, rozbojów i brutalnych morderstw. Nasz bohater - w obawie o bezpieczeństwo swoje i swojej rodziny - rozpoczyna niczym nieskrępowaną walkę z gangsterami, z góry skazaną na porażkę. Można rzecz śmiało walkę dobra ze złem. On - oczywiście ten dobry, nieskażony złymi uczynkami, walczy z tym złym - brutalnym gangsterem - tytułowym Muchą. Zapewne każdy z was myśli, że wynik ich walki jest z góry przesądzony. Otóż nie do końca scenariusz tej powieści jest szablonowy.
Apoloniusz dysponując stosunkowy niskim budżetem, prowadzi z Muchą niesamowicie wymyślną rozgrywkę. Jego pomysły wprowadzają klimat z typowo amerykańskich filmów sensacyjnych. Nie jeden przestępca zapewne pozazdrościłby mu fantazji. Agent ubezpieczeniowy w bardzo “taktowny” sposób próbuje zdyskredytować Muchę, zniszczyć go za życia. Co robi? Na przykład w lokalnej gazecie wykupuje nekrologi głoszące śmierć jego prześladowcy, firmy pogrzebowe zamawia po odbiór zwłok gangstera w jego miejscu zamieszkania, zaprasza pół miasta na stypę po nadal żyjącym oprawcy. Apoloniusz zawsze jest o krok przed Muchą. Jest od niego o niebo sprytniejszy.
“Przyszłość znów była jedną wielką zagadką, a wiadomo, że najbardziej obawiamy się tego, czego nie znamy”.
Powieść kryminalna “Mucha” mogłaby z wielkim powodzeniem być kanwą scenariusza filmu akcji. Z wielką przyjemnością obejrzałabym ten film. Niespodziewane zwroty akcji, pomysłowość i drobiazgowość przy realizacji coraz to nowych pomysłów bohatera, jego przenikliwość zaintrygowałyby niejednego wielbiciela kina akcji. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości tak się stanie.
Z początku główny bohater mnie trochę denerwował. Frustrat niezadowolony ze swojej pracy. Ale im bardziej jego życie się komplikuje i traci grunt, tym staje się bardziej zdecydowany, pewny siebie, przebiegły. Doceniając jego pomysłowość, determinację w pogrążaniu mafiosa, nie da się Apoloniusza nie lubieć.
Dynamiczna akcja, jej niespodziewane zwroty, nietuzinkowe pomysły głównego bohatera to niewątpliwie atuty tej powieści. Nie sposób nie wspomnieć o języku powieści. Styl autora jest niesamowity. Pisze barwnie. Do tekstu wprowadził wiele zabawnych dialogów i przemyśleń. Autor raczy nas w powieści językiem światka przestępczego, momentami epatującego wulgaryzmami, ale to tylko nadaje tej powieści realizmu. Urzeczywistnia opisywane w niej wydarzenia.
Gratuluję autorowi pomysłu na tę powieść, odejście od tak często spotykamy schematyzmu w powieściach sensacyjnych. Odwrócenie ról i zamiana miejscami przestępcy z ofiarą, wprowadzają pewną niepewność i tajemniczość co do losów bohaterów. Nie wiemy czego się możemy spodziewać i to powoduje, że nie można tej książki odłożyć, chce się czytać, i czytać, gdyż zaskoczeniom nie ma końca.
Słowem podsumowania. Zdecydowanie polecam tę powieść zarówno miłośnikom kina akcji, jak i osobom lubiącym kłaść się do łóżka z dobrym, zaskakującym kryminałem. Spróbujcie po przeczytaniu powieści w wyobraźni przenieść ją na ekran, a gwarantuję, że tak jak ja, będziecie oczekiwać szybkiej ekranizacji tej powieści.
Przez Europę przetacza się fala zuchwałych kradzieży znanych dzieł sztuki oraz bezcennej biżuterii. Proceder nie ustaje, mimo że do jego zwalczenia włączają...
Był sobie złodziej. Taki wybrał zawód. Okradał bogatych, nie rozdawał biednym. Nigdy nie wpadł. Aż do tego feralnego dnia. Kiedy wychodził z mieszkania...