Nadchodzące Boże Narodzenie miało być dla Dionizy Remańskiej wyjątkowe. Niestety, zamiast kameralnych świąt z bliskimi, czeka ją pobyt w górskim pensjonacie swojego pracodawcy. Do Niźniej Polany przyjeżdżają znajomi szefa, a prywatna detektyw, w ramach przysługi, ma się nimi zaopiekować.
I być może nie byłby to taki zły czas, gdyby goście nie okazali się problematyczni, zima nie sparaliżowała okolicy, a pod choinką nie znaleziono ciała kobiety.
Na szczęście Dionizie towarzyszy Ratio, przyjaciel, na którego kobieta mogła liczyć już wielokrotnie. Wspólnie mają szansę nie tylko opanować chaos, ale także odkryć, kto stoi za zbrodnią, i zapewnić bezpieczeństwo pozostałym gościom. Z powodu trudnych warunków atmosferycznych nie mogą bowiem liczyć na pomoc policji.
Tymczasem morderca wciąż jest wśród nich.
I szykuje kolejny makabryczny prezent.
"Mistrzostwo świata w suspensie! Z wierzchu to opowieść o całkiem spokojnych polskich świętach, jednak pod spodem emocje buzują jak u Kinga. Książka jest pełna napięcia i poczucia zagrożenia, które towarzyszą lekturze każdej strony i każdego akapitu.
Jestem zachwycona." Iwona Banach
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2024-11-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Język oryginału: polski
Tylko ode mnie zależy twój los. Gdy w środku nocy usłyszysz szmer za oknami, to będę ja, i gdy w słońcu nagle pochłonie cię cień, to też będę ja. Nie uciekniesz...
Plotka puszczona w świat jest jak pocisk, którego nie sposób powstrzymać. W budynku mieszkalnym w dolinie Kromparku znaleziono zwłoki Szymona Klisia....
Przeczytane:2024-11-15, Ocena: 4, Przeczytałem,
Nadszedł ten czas w roku, gdy zbrodnie będą miały miejsce w pięknej zimowej scenerii. Powieść Greń doskonale wpisuje się w klimat świątecznych opowieści z domieszką morderczych emocji i intrygą w tle. Pomimo tego, że to zawsze jest spodziewane, to nieprzerwanie jestem fanką tego brutalnego przełamania sielskiej świątecznej atmosfery jakimś trupem.
Mam słabość do postaci Dionizy, bardzo polubiłam jej przenikliwość i to, że nigdy nie brakuje jej determinacji w działaniach, a im większe kłody Greń rzuca jej pod nogi, tym bardziej ja Lubie podziwiać jak bohaterka świetnie odnajduje się w nowych sytuacjach i jak znakomicie sobie radzi.?Muszę też zauważyć, że pisarka tym razem wyjątkowo Dionize doświadcza i traktuje bez pardonu.?Znakomitym zabiegiem było też stopniowe ujawnianie tajemnic wszystkich bohaterów, bo był to taki smaczek, który mnie trzymał przy książce.
W kwestii stylu jestem fanką tego jak Greń pisze z taką niespotykaną lekkością, że jej powieści przyjmuje często w zatrważającym tempie. W tej historii podobało mi się jak pisarka ,,dopieściła" relacje między bohaterami, bo to zawsze dodaje w moich oczach takiego realizmu i bliskości normalnego życia. Autorka bardzo zręcznie buduje napięcie i co dla mnie ważne nie stroni od licznych zwrotów akcji, bo to zawsze utrzymuje mnie w skupieniu i pogłębia czytelniczą immersję.?Podobało mi się, że autorka oprócz samego morderstwa, rozwinęła fabułę nie zapominając o tematach związanych z ludzką naturą, problemami moralnymi i emocjami, które mogą prowadzić do tragedii.
Pisarka mnie absolutnie nie zawiodła i dostarczyła sporą dawkę rozrywki okraszoną emocjami i nieprzerwaną ciekawością. W moich oczach jest to historia wprost skrojona na nadchodzący, a w zasadzie już trwający czas.
Recenzja w ramach współpracy z Wydawnictwem Czwarta Strona Kryminału