Moja twoja wina

Ocena: 5.09 (11 głosów)

Urszula przyłapuje męża na zdradzie. Decyduje się odejść od niego i zamieszkać w zrujnowanym wiejskim domu odziedziczonym po przyszywanej ciotce. Zdruzgotanej kobiecie nie jest łatwo w nowej sytuacji, ale wspierają ją wieloletnia przyjaciółka oraz rezolutna sąsiadka. Niebawem były mąż zaczyna wykorzystywać Ulę finansowo. Wtedy w życiu Urszuli pojawia się Michał Żuk – początkowo konkurencja biznesowa, potem opiekuńczy mężczyzna ratujący ją z opresji. Niestety Michał skrywa tajemnice, które mogą zniszczyć rozkwitający związek.

Informacje dodatkowe o Moja twoja wina:

Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2018-06-20
Kategoria: Romans
ISBN: 9788324583034
Liczba stron: 352
Język oryginału: Polski

więcej

Kup książkę Moja twoja wina

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Moja twoja wina - opinie o książce

Ula ma męża i dobrą pracę. Wraz z partnerem mieszka u teściów i na to też jakoś nie narzeka, choć wolałaby własne cztery kąty. Jej świat się wali, gdy przyłapuje męża na zdradzie. Ucieka na wieś, do odziedziczonego po przyszywanej cioci domu. Próbuje tam znaleźć klientów na swoje usługi księgowe, ale ma konkurencję w osobie przystojnego Michała. Mimo początkowej niechęci dość szybko się z typem zaprzyjaźnia, nie mając jeszcze pojęcia, co szykują dla niej przewrotny los, a tym bardziej niewierny mąż.

Moja Twoja wina to kolejny tytuł w dorobku Beaty Majewskiej, a samą książkę buduje wyrobiony już styl i bogata wyobraźnia. Od pierwszych stron czułam tę specyficzną, ciepłą aurę, jaka bije od autorki. Szczególnie jej sposób myślenia i wypowiedzi, które tak dobrze znam z licznych wywiadów.

Kilka zgrzytów
Nie obyło się niestety bez paru zgrzytów. Zastanowiło mnie np. jakim cudem bohaterka zdążyła z pitami swoich klientów (to był ostatni dzień kwietnia, więc deadline) i było tego podobno sporo, a jednak pozwoliła sobie na spędzenie czasu z mężem. Na drugi dzień z jej rozmowy z przyjaciółką dowiedziałam się, że jednak się udało, bo ilość pracy, na jaką się nastawiała, była przez nią samą wyolbrzymiona.

Dość krzywo popatrzyłam na scenę walki o psa, gdy bohaterom udało się odebrać od pijaczka trzysta złotych. Jak dla mnie było to za bardzo naciągane.

Przez moment wydawało mi się też, że autorka zbyt mocno pojechała z tematem Kornelii i Michała, ale na szczęście przystopowała w odpowiednim momencie, pozwalając mi odetchnąć na chwilę. Bo jeszcze nie wiedziałam, co czeka mnie dalej…

Mam niestety żal do tej książki.
Gdybym wiedziała, że zawiera aż taki wątek kryminalny, pewnie nie sięgnęłabym po nią. Sama historia jest niezwykła, wyrywa serce z piersi i szarpie emocjami czytelnika na wiele sposobów, nie tylko tych pozytywnych, ale też i negatywnych. Niestety nie chcę czytać o pewnych negatywnych aspektach (dlatego właśnie absolutnie nie sięgam po horrory, kryminały ani thrillery), a tu podano mi jeden z nich na tacy, zupełnie bez żadnego ostrzeżenia.

Wracając do całej reszty,

Niezwykła, dynamiczna i pełna emocji historia.
Często miałam łzy w oczach, a pod koniec płakałam już razem z bohaterką. Wiele razy też czułam gęsią skórkę, zwłaszcza gdy kolejne tajemnice stopniowo wychodziły na jaw. Zmroziło mnie szczególnie przy wątku pani Jadwigi. Normalnie boję się tej kobiety

Bawiły mnie wesołe porównania powplatane w dialogi, ale na tle przyszłych wydarzeń łatwo o tym zapomniałam. W serce uderzają głównie te smutne emocje i na nich skupia się mój umysł nawet teraz, gdy już skończyłam lekturę. Bo wciąż je przeżywam.

Bohaterowie
Ula wykazywała się momentami naprawdę irytującą, skrajną głupotą w stosunku do niewiernego męża, ale starałam się ją zrozumieć. W końcu, która kobieta chce uwierzyć, że tak kochany przez nią facet to kompletny dupek?

O Michale nie chcę się za dużo rozpisywać, jednak zdradzę tylko, że raz w trakcie lektury pomyślałam, że mogłabym zrobić sobie z niego swojego książkowego męża xD

Kawał dobrej roboty
Książka jest świetna, czyta się przyjemnie i szybko. Nie oderwałam się od niej, póki nie skończyłam. Nie męczyła mnie, nie zmuszała do ciągłego sprawdzania, kiedy następny rozdział. Nawet niechciany, nielubiany przeze mnie wątek opisany został zgrabnie i fachowo (o ile jestem w stanie to ocenić).

Wielki plus to powolny rozwój sytuacji między bohaterami. Wątek romantyczny nie został zbudowany gdzieś tam poza kadrem, mogłam przeżywać go powoli i szczegółowo, razem z bohaterami. I za to bardzo dziękuję!

Polecam
Książkę polecam wszystkim fanom powieści obyczajowych z elementami kryminału, a także miłosnych trójkątów (a w sumie to nawet czworokątów). Polecam ją również tym, którzy oczekują lawiny emocji, wzruszenia i trudności z oderwaniem się od lektury, a także trudnych tematów. Jeśli natomiast nie lubicie zbyt drastycznych scen (jak niestety ja), to nie jest powieść dla Was.

Link do opinii

Co może czuć młoda mężatka, która widzi, obraz swojego w objęciach męża innej młodszej kobiety o tym dowiadujemy się na samym początku historii, którą zaczynamy poznawać, a jej główną bohaterką jest Urszula Kostecka.

Autorka najnowszej powieści pt. '' Moja twoja wina" proponuje, tym razem swoim Czytelnikom przyjrzeć się z bliska jak wygląda życie sympatycznej księgowej Urszuli Kosteckiej niemającej szczęścia w miłości. Za to posiada wielkie serce w okazywanej przyjaźni, w pracy zawodowej. Urszulę na początku poznajemy jako kobietę, która zrobi wszystko, aby być kochana nawet kosztem wielu wyrzeczeń. Kocha swojego męża, ale on wykorzystuje ją. Wiele rzeczy robi pod naciskiem. Jest wykładowcą, a swoim zachowaniem potrafi skrzywdzić wiele osób. Liczy się dla niego młoda kochanka. Oprócz męża Marka ból sprawia jej własna rodzina, która z lekkością w głosie ją krytykuje. Są to dla niej słowa bolesne. Nie każdy przeżył co ona. Ona się nie skarży, ale swoje rozterki przeżywa w środku. Ula decyduje się na dokonanie zmian w swoim życiu. Towarzyszy jej w tej wędrówce przyjaciółka Renata.

Polubiłam od razu te skromne, zabawne, skromne wspierające się wzajemnie w potrzebie bohaterki. Życie bywa zaskakujące i tym razem ukazuje barwy, jakie są, kiedy trzeba, zacząć praktycznie od nowa nie znając nikogo oprócz swojej wiernej przyjaciółki Renaty.

Ula potrzebowała takiego wyjazdu, aby jej dotychczasowe życie uległo poprawie. Ma pieska, firmę, dom odziedziczony po cioci w zamian za opiekę.

Miłe okaże się spotkanie z Panem Michałem Żukiem, który wkrótce odmieni jej życie. Pan Michał pozostawia po sobie zapach, który Ula zapamiętała. Jest mężczyzną tajemniczym, spostrzegawczym, ujmującym, opiekuńczym.

W niedługim czasie poznaje sympatyczną, pełną energii sąsiadkę Dagmarę, która jest w podobnym wieku do Urszuli. Kiedy nadarza się okazja, rozmawiają, gdyż Dagmara jest osobą bardzo rozmowną. Ule również spotkają nie miłe sytuacje, ale zawsze czuwa nad nią anioł.

Czy tajemniczy Michał skradnie Uli serce i spowoduje, że na nowo będzie mogła na nowo zaufać mu i uczuciu, które skrycie się rozwija?

Mile jestem zaskoczona zakończeniem historii Uli i Michała, gdyż kolejny raz Pani Beata Majewska sprawia wiele radości Czytelnikowi, aby w chwilach słabości nigdy się nie poddawał nawet w momencie, kiedy zakładamy, że nie ma wyjścia z reguły trudnych sytuacji.

Szóste spotkanie z twórczością Pani uważam za udane.

Doskonałe zestawienie charakterów tychże bohaterów czyni ich wielkich, a czas przeszłości leczy rany, w kręgu miłości, która potrafi, dla wielu z nas jest piękną chwilą, z którą chcemy się dzielić każdego dnia z innymi pragnącymi odkryć siłę miłości na nowo.

Polecam przeczytać tę książkę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zuzanna_czerniak-kloc
zuzanna_czerniak-kloc
Przeczytane:2019-03-10,

Wszystkie wydane do tej pory książki Beaty Majewskiej wspominam bardzo dobrze. Choć oparte były w dużej części na ogólnie znanych schematach, nigdy na żadnej się nie zawiodłam. Mnóstwo emocji, ciekawe zwroty akcji i pokaźna dawka humoru - dzięki nim czułam się oczarowana przez każdą kolejną powieść. Czy i tym razem tak było?

Urszula Kostecka pragnie zrobić mężowi niespodziankę z okazji jego urodzin. Jedzie do galerii, kupuje mu prezent, ale gdy wstępuje przy okazji do kawiarni, jest świadkiem sceny, która łamie jej serce. Przy jednym ze stolików dostrzega ukochanego małżonka całującego młodą dziewczynę. Zszokowana kobieta pozwala sobie wmówić, że to nic poważnego i przez jakiś czas toleruje sytuację. Jednak to dla niej zbyt wiele i w końcu decyduje się na wyprowadzkę. Mimo nacisków ze strony teściów i własnej matki, odchodzi od wiarołomnego męża i przenosi do niewielkiej wsi, do zaniedbanego domu odziedziczonego po "cioci" Jarzębinie. Otwiera tam również oddział swojego biura finansowego i wkrótce poznaje miejscową konkurencję - Michała Żuka, który robi na niej wyjątkowo złe wrażenie. Jak Ula odnajdzie się w nowym otoczeniu? Czy zdoła ułożyć sobie życie na nowo?

Mimo że od początku podejrzewałam, jak potoczy się ta historia, autorka zdołała mnie nią zainteresować już od pierwszych stron. Losy bohaterki śledziłam z dużym zainteresowaniem, choć momentami irytowała swoją naiwnością. Dużo czasu minęło zanim dotarła do niej prawda o mężu. Zdradził ją, a ona nadal chciała mu ufać i trzymała się kurczowo swoich złudzeń tak długo, jak tylko mogła. Na szczęście jej siła i determinacja sprawiły, że opowieść nabrała barw i zamiast denerwować, postać Uli wzbudziła we mnie dużo sympatii. Błyskotliwe dialogi i liczne zabawne sytuacje złagodziły odbiór tych trudnych tematów, jakie zdecydowała się podjąć autorka. I nie chodzi tu tylko o zdradę i rozpad małżeństwa, ale także o samotne rodzicielstwo, żałobę, skomplikowane relacje rodzinne czy próby poukładania sobie życia po wyjątkowo ciężkich przejściach.

"Moja twoja wina" to powieść kipiąca emocjami. Śledząc losy bohaterów, towarzysząc im w tych bardziej lub mniej dramatycznych chwilach, przeżywałam wszystko razem z nimi. Od tak silnych uczuć, jakie nimi targały, po prostu nie sposób się zdystansować. Mimo że tematyka powieści do lekkich zdecydowanie nie należy, przewijający się wciąż humor sprawia, że staje się ona łatwiejsza w odbiorze. Humor autorki również mnie nie zawiódł, wiele razy śmiałam się z zabawnych scen i rozbrajających dialogów. Tę opowieść czytałam z prawdziwą przyjemnością i czekam na kolejne! Polecam!

Link do opinii

Życie człowieka jest naprawdę dziwne... Wystarczy jeden nieporadny czy niedokładny ruch ręki a jego skutki będą zwiastowały katastrofę... Przekonała się o tym Urszula Kostecka, która pewnego poranka prasując mężowi - Markowi - koszulę, zrobiła zmarszczkę na kołnierzyku. W normalnych okolicznościach detal ten nie miałby wpływu na jej życie, ale tego dnia miał je diametralnie odmienić. Kobieta zapragnęła właśnie tego dnia kupić w centrum handlowym niespodziankę urodzinową dla Marka. Para siedząca w kawiarni nie zwróciłaby jej uwagi, gdyby nie widoczna zmarszczka na kołnierzyku u mężczyzny, który siedział plecami do niej... Jego towarzyszką była około dwudziestoletnia Patrycja, zaś relacja ich łącząca nie pozostawiała Uli złudzeń...

Tak runęło małżeństwo z pięcioletnim stażem, które po traumie poronienia oraz bezowocnych staraniach nie doczekało się potomstwa a mężczyzna postanowił znaleźć sobie młodszą. Ula przez trzy miesiące zastanawiała się co zrobić, zanim podjęła decyzję o rozwodzie a zaniedbany dom w Bąkowie, otrzymany w spadku po przyszywanej ciotce okazał się wybawieniem. Tylko czy to na pewno koniec problemów? Czy już teraz można rozpocząć szczęśliwe życie i układać je na nowo? Niestety... nad Urszulą zebrały się ciemne chmury i promykom szczęścia trudno będzie się przebić.

Szczera, troskliwa a przede wszystkim strasznie łatwowierna Kostecka ma przeżyć jeszcze niejedno trzęsienie w swoim życiu a towarzystwa jej nie zabraknie. W odwiedziny oraz na ratunek będzie przybywała przyjaciółka Renata, pomogą sympatyczni sąsiedzi Dagmara i Janusz, ale i tak najciekawszą postacią okaże się Michał Żuk. Początkowo konkurent biznesowy, prywatnie ojciec samotnie wychowujący Kornelię. Muszę przyznać, że nie odgadłam wszystkich przygód jakie przygotowała dla nich autorka. Zwłaszcza kiedy w fabule pojawi się niezbyt piękny Silvio... Z kim i co ma wspólnego, że pomysł który postanowił nagle zrealizować stał się ważny dla znanych nam już postaci i wpleciono go w fabułę?
Jak bohaterowie poradzą sobie z losem, który postanowił wystawić ich na trudne próby? Czy uczucia w tej powieści mogą z czymś wygrać? Czy skrywane przez Żuka sekrety zamkną mu drogę ku przyszłości? A może ktoś przewidzi zakończenie tej historii? Ja znam jedną taką postać (rzecz jasna mam na myśli postać literacką... :)) Sama nie miałam szans.

Majewska uzmysłowiła nam w tej książce, jak społeczeństwo reaguje na ludzi żyjących w nieformalnych związkach. Jak postrzegani są nowi mieszkańcy, zwłaszcza po przejściach i z pokręconymi historiami w małych społecznościach. Jak szybko rozchodzą się plotki i jak bardzo niszczą życie. Uroku tej powieści dodaje wzruszająca historia Heleny Jarząbek i pozostawione przez nią tajemnice a także suczka Melka. Ogromne znaczenie będą tutaj miały znajomości w policji, sok z aronii oraz marzenia o końcu świata.

Kilka ważnych prawd zostało zawartych na kartach tej opowieści. Między sensacyjnymi zdarzeniami i niepewnością czy warto ujawniać uczucia w trudnych chwilach autorka pokazała, że gdy się kocha się nie odchodzi, ale i łatwiej wybacza. Każdy niesie jakiś bagaż a mając bliską i zaufaną osobę możemy pomóc sobie wzajemnie w jego dźwiganiu podczas wędrówki przez życie.
Jeśli mamy jakieś marzenia i cele to nie odkładajmy wszystkiego na później, bo możemy nie zdążyć. Zwróćmy też uwagę na to, iż na początku wszystko co nowe kusi, pociąga a dopiero potem dostrzegamy problemy, błędy i wszystko nas irytuje a konsekwencje mogą być naprawdę dużego kalibru.


Podsumowując - "Moja twoja wina" to opowieść o trudnej miłości, pragnieniu posiadania dziecka, zdradzie i konsekwencjach, których trzeba być świadomym. gdy wkraczamy na grząski grunt romansu. Jest to historia poruszająca, pełna tajemnic, niespodzianek, niosąca pocieszenie, ale i karę dla winnych. Znajdziecie tu wiele dramatów, naiwność, ból, żal, rozpacz, poczucie winy ale i próby walki o lepsze jutro. To świetny plaster na złamane serce... Czy każde da się skleić?
Ciekawie, oryginalnie i zaskakująco - czuję się przekonana do twórczości Beaty Majewskiej.


recenzja pochodzi z mojego bloga: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/

Link do opinii
Avatar użytkownika - JustMajka
JustMajka
Przeczytane:2019-03-10,

W książkach Beaty Majewskiej uwielbiam to, że nigdy nie można być pewnym tego, co zaraz się wydarzy. Akcja biegnie pozornie spokojnie... Aż tu nagle BACH! I nic nie jest takie jak do tej pory. Zmienia się wszystko, co ułożyliśmy sobie w głowie, nagle musimy spojrzeć na bohaterów z zupełnie innej perspektywy. Jeśli czytaliście już jakąś powieść autorki - wiecie o czym mówię. Jeśli Wam się podobała, na pewno polubicie książkę "Moja twoja wina".

Urszula miała wrażenie, że jej małżeństwo było całkiem poukładane. Nie było idealne, ale nic nie wskazywało na to, że jego dni są policzone. Kiedy pewnego dnia zobaczyła swojego męża, Marka, z o wiele młodszą dziewczyną była w szoku. A kiedy padła z jego strony propozycja otwartego małżeństwa - nawet nie skomentowała. Złożyła papiery rozwodowe i przeprowadziła się do odziedziczonego w spadku domku na wsi. Musiała zacząć wszystko od nowa... W trudnych chwilach pomogła jej przyjaciółka, nowa sąsiadka i... Michał - jej konkurencja na rynku pracy, mężczyzna, przed którym otrzymała wiele ostrzeżeń. 

Autorka opisuje losy Uli i Michała, którzy można powiedzieć - wpadli na siebie przez przypadek, a których okazało się łączyć bardzo dużo. Początkowo nieświadomi, zostali poddani próbie. Czy kiedy dowiedzą się w jaki sposób krzyżują się ich historie będą w stanie spojrzeć sobie w oczy? Czy rodzące się między nimi uczucie będzie w stanie wytrzymać tak wiele? Czy ma ono w ogóle prawo bytu?

Ciekawa fabuła, bohaterowie budzący sympatię lub niechęć - wiadomo, zależy od postaci, z charakterem, różni, intrygujący. To chyba podstawa do stworzenia dobrej książki. A jeśli dorzucimy do tego świetny styl, odrobinę humoru, garść niebanalnych dramatów, szczyptę nadziei i okrasimy miłością? Sukces gwarantowany - a już na pewno w przypadku Beaty Majewskiej.

"Moja twoja wina" jest pełna emocji. Bawi, by za chwilę przepełnić smutkiem, wzruszyć. Zaskakuje. To co się tam dzieje trudno pomieścić w umyśle. Można się zastanawiać - czy taka historia ma prawo wydarzyć się w rzeczywistości? Ale doświadczenie podpowiada, że jak najbardziej tak. Niektórych sytuacji człowiek nie jest w stanie zrozumieć. Ta powieść wstrząsa i szokuje, ale też niesie za sobą nadzieję. I to jest piękne.

Jeśli choć trochę Was zaciekawiłam - koniecznie sięgnijcie po ten tytuł. Jeśli jeszcze nie znacie twórczości Beaty Majewskiej (lub Augusty Docher), dajcie jej szansę. Myślę, że naprawdę warto. Ja pokochałam jej styl, pomysły i bohaterów, których wykreowała.

Serdecznie polecam :)

Link do opinii

Książki autorki czasami mi się podobają, a czasami nie. Na szczęście w przypadku Moja Twoja wina jestem zadowolona, że po nią sięgnęłam. Co prawda historia w niej opisana jest mało prawdopodobna, ale nie oczekiwałam czegoś realnego.

Link do opinii
Avatar użytkownika - JolaJola
JolaJola
Przeczytane:2020-01-07, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 18/20,

Gdy Ula przyłapuje męża na zdradzie, postanawia przeprowadzić się do odziedziczonego, zrujnowanego domku. Podczas trudnych chwil towarzyszy jej przyjaciółka i rezolutna sąsiadka. Kobieta poznaje Michała, do którego początkowo jest nastawiona negatywnie. Z czasem połączy ich uczucie. Na drodze do szczęścia staje nieuczciwy mąż, pewna tajemnica i tragedia. Czy Urszula i Michał znajdą swoje miejsce, gdzie będą mogli zapomnieć o złych chwilach? Lektura na zimowe wieczory.

Link do opinii

Widziałam, że może być dobra, ale nie sądziłam, że aż tak. Tutaj nie opisuje autorka słodkiej milosći, której gdzieś pod koniec wypada coś co na jakiś czas rozdziela ukochanych, ale tutaj co chwilę muszą podnosić się i budować na nowo swój świat. Szkoda mi było głownej bohaterki. A Michał nie jest prostą postacią, ma wiele twarzy. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Helena2019
Helena2019
Przeczytane:2019-08-26, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2019,
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2018-09-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2018,

Moja twoja wina to powieść obyczajowa z wątkami dramatycznymi i nawet kryminalnymi, w tle.

Kiedy Urszula przyłapuje męża na zdradzie, nie może uwierzyć, że jej ukochany potrafił tak ją zranić. Mimo uczucia, które cały czas w niej się tli, decyduje się odejść i zamieszkać w starym wiejskim domku, który otrzymała w spadku od pewnej starszej pani. I chociaż nie jest jej łatwo sprostać nowym warunkom, jest dzielna i samodzielna, mając u boku prawdziwą przyjaciółkę i dość rezolutną sąsiadkę. W pewnym momencie w jej życiu pojawia się mężczyzna, który od początku wydaje się kobiecie nieco zagadkowy, może nawet odrobinę antypatyczny, a w dodatku stanowi dla niej konkurencję na rynku zawodowym. Kiedy jednak poznaje go bliżej, jej stosunek do niego bardzo powoli zmienia się. Ale… niestety, Michał skrywa tajemnice, które mogą zniszczyć ich przyjaźń i kiełkujący związek. Co łączy Michała z kochanką męża Urszuli? Czy słowa wróżki, że Urszula nie rozwiedzie się z mężem sprawdzą się? 

Przyznam szczerze, że odkąd poznałam książki tej autorki, to sięgam po nie z dużą dozą konsternacji, ponieważ za każdym razem czuję, że książka wciągnie mnie jak magnes a nie potrafię odmówić sobie tego sięgnięcia po nią. Gdyby tego było mało, wiem, że fabuła książki wyciśnie mnie jak cytrynę. Dlaczego? Ponieważ te kilka książek, które udało mi się do tej pory przeczytać, tak bardzo mną wstrząsnęło, że nie mogłam spać po nich przez kilka nocy, mając cały czas w głowie, opisane w nich sceny.

Autorka pisze z wyjątkową dbałością o to, aby humor przeplatał się w wątkami poważnymi, czasami bardzo dramatycznymi. Jednak dzięki tej odrobinie humoru, książka nie jest zbyt ciężka emocjonalnie, chociaż fabuła tych emocji czytelnikowi nie skąpi.

(…) Ta… - Ula obdarzyła ją kwaśnym spojrzeniem. – Łatwo ci mówić, bo możesz zjeść dziesięć pączków od Kołaczka i nic ci nie będzie, a ja tyję od patrzenia na sałatę. Stres mnie zjadł. Nic więcej, tylko stres. To tak samo zdrowe jak ten eternit. Za chwilę obwisnę. Wytnę nadmiar skóry i uszyję torebkę. Chcesz? (…)

Poruszonych w tej powieści wiele poważnych wątków powoduje, że człowiek poddaje się niecodziennej refleksji. Na przykład wątek skrzętnie ukrywanych tajemnic, które mogą doprowadzić nawet do tragedii. Kto z nas nie ma tajemnic? Kto z nas nie chce o czymś mówić, a potem wychodzi na kłamcę i ma żal do samego siebie? Jest też wątek typowej interesowności młodej dziewczyny, która romansuje z dużo starszym mężczyzną, tak jakby chciała zastąpić nim ojca, ale ojca, (i tu kolejny, dramatyczny można by rzec wątek) którego kocha nie jak rodzica ale jak mężczyznę. Myślę, że takie dziewczyny istnieją i zrobią wszystko, aby wynagrodzić sobie braki zarówno uczuciowe jak i materialne.

Czasami zbyt późno zdajemy sobie sprawę z czegoś, czego przez miesiące, a nawet lata nie dopuszczaliśmy do naszej świadomości. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że to może zaboleć i to bardzo.

(…) – Boli, gdy pozbywamy się złudzeń i jeśli to masz na myśli, rzeczywiście sprawiłeś mi ból, ale nie ty za niego odpowiadasz, tylko ja sama. Po prostu nie chciałam pogodzić się z prawdą, nie moją osobistą, którą tak sobie ładnie wymyśliłam. (…)

Główna bohaterka jest silną kobietą, ale nawet silne kobiety potrzebują czasami zamienić się w małe, słabe dziewczynki, żeby ktoś je przytulił i pogłaskał.

(…) - Dam. Zawsze daję. – Uśmiechnęła się blado. – To jedna z moich wad. Zawsze daję sobie radę. (…)

Historia opowiedziana w tej książce, mogłaby zdarzyć się naprawdę. Chociaż momentami fabuła jest taka trochę mało realna, ale tego realizmu jednak jest w tej powieści sporo. Wciągając czytelnika w historie Urszuli i Michała, autorka bardzo powoli buduje napięcie, które w końcówce książki znajduje swoje ujście prawie z mocą wulkanu. A przy tym pozwala nawet na odrobinę wyjątkowo subtelnego erotyzmu.

W tej książce czytelnik znajdzie prawie wszystko, co kojarzy się z dobrą lekturą. Mamy tu piękną, szczerą i bezinteresowną przyjaźń dwóch kobiet, które wspierają się w każdej sytuacji. Odkrywamy rodzące się uczucie dwojga ludzi, których przeszłość dość mocno poharatała, i daleko im było do zawierania nowych związków. Mamy sporą garść dramatu, a nawet namiastkę kryminału. Wszystko to okraszone sporą dawką humoru, zwłaszcza w dialogach.

Ciekawie skonstruowani bohaterowie, zarówno główni, czyli Urszula i Michał, jak i pozostali – Renata - przyjaciółka Uli, sąsiadka zza płotu, siostra, eksmąż i jego kochanka, to osoby, które wnoszą do fabuły nie tylko swoje nietuzinkowe osobowości, ale również potrafią podkolorowywać ją trochę.

Za każdym razem, kiedy kończę czytać którąś z powieści tej autorki obiecuję sobie, że muszę na jakiś czas emocjonalnie ochłonąć, zanim sięgnę po kolejną jej książkę. Ale… wiem, że długo nie wytrzymam.

Polecam książkę zarówno paniom jak i panom i to bez względu na wiek. Myślę, że ta lektura zadowoli niejednego czytelnika. A kto jeszcze nie zna „pióra” Beaty Majewskiej, niech chociaż spróbuje. Ja spróbowałam i przepadłam, a wcale nie jest łatwo mnie zadowolić pod względem książkowym.

Link do opinii
Inne książki autora
Jej warunek
Beata Majewska0
Okładka ksiązki - Jej warunek

Propozycja księcia Omara wywraca życie Kamili do góry nogami. Dziewczyna spełnia marzenie i leci do stolicy ukochanej Arabii Saudyjskiej, Rijadu, by...

Baśnik
Beata Majewska0
Okładka ksiązki - Baśnik

Nigdy nie jest za późno, by szukać szczęścia. Trzydziestokilkuletnia Barbara mocno przeżywa niedawny rozwód. Nie poddaje się jednak...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy