Młot na czarownice


Tom 7 cyklu Mordimer Madderdin
Ocena: 4.93 (28 głosów)
Inne wydania:

Oto on - inkwizytor i Sługa Boży. Człowiek głębokiej wiary.

Minęło tysiąc pięćset lat, od kiedy Jezus zszedł z krzyża, utopił we krwi Jerozolimę i zdobył Rzym. Światem żądzą inkwizytorzy.

Starcia z wiedźmami, demonami, często gorszymi od nich heretykami i bluźniercami oraz złowrogą potęgą, która rodzi się w Watykanie. Czy do przetrwania wystarczy żarliwa wiara, stalowe nerwy i ostry niczym brzytwa umysł? Zwątpienie? Nie jest rzeczą ludzką... jest dziełem Szatana. Wątpisz? Już jesteś zgubiony.

Informacje dodatkowe o Młot na czarownice:

Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2015-02-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788379640065
Liczba stron: 368

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Młot na czarownice

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Młot na czarownice - opinie o książce

Kolejna seria opowiadań i przygodach Mordimera Madderdina. Tym razem czeka go wyzwanie w postaci demonów, czarownic czy wampirów. Jak każda z książek autora i tą czyta się w miarę lekko.
Link do opinii
Po tylu częściach, które wychwalałam, "Młot na czarownice" jest...tragiczny! Przykro przyznać, ale to zdecydowanie najsłabsza część przygód Mordimera. Piekara powiela schematy, czytając miałam wrażenie, że "to już chyba gdzieś było", mało porywające historyjki, bezsensowna fabuła... szkoda. Książkę otwiera opowiadanie Ogrody Pamięci, które traktuje o dziewczynce, która ponoć ma na ciele stygmaty i która została potraktowana przez swoich bliskich jak eksponat w zoo. Mordimer oczywiście ma zbadać sprawę, w czyli nic nowego, nic emocjonującego. Spotyka także swojego dawnego "znajomego" z czasów studiowania w Akademii Inkwizytorium. Vitus Mayo był, jak mówi Mordimer "koszmarem uczniów", który pracował jako asystent i można powiedzieć, że był sadystą - znęcał się nad uczniami, słyną z okrucieństwa - niby można go tłumaczyć, że zaprawiał młodziaków do prawdziwego życia, bo w końcu każdy inkwizytor powinien być twardzielem, jednak to nie miało za wiele wspólnego z nauką. Jak można się domyślić, Mordimer padł ofiarą tego zwyrodnialca i teraz otrzymał dar od losu - mógł się zemścić. Znamy na tyle Mordiego, żeby wiedzieć, że skorzystał z tego "dobrodziejstwa". Dodatkowo "Ogród Pamięci" poważnie? To prawie jak "Pałac Pamięci" Hannibala... Następnie mamy tytułowe opowiadanie - "Młot na czarownice". Mordimer zawitał do miasteczka Biarritz i jest uczestnikiem egzekucji mężczyzny oskarżonego o zabójstwo trzech kobiet. To miała być czysta robota. Wynajęty kat był okoliczną sławą. Niestety! Sznur zerwał się pod wisielcem dwa razy! Poznał tutaj dość kontrowersyjną postać - Ritę Złotowłosą, która czerpała wręcz niezdrową przyjemność z oglądania cudzego cierpienia. Opowiadanie nie wyróżniało się niczym szczególnym. Nie porwało, nie utrwaliło się w mojej pamięci... ot historyjka, którą zapomniałam równie szybko jak przeczytałam... Dalej... "Mroczny krąg"... Mordimer dostaje zlecenie od samego biskupa, bo to sprawa poniekąd... "osobista" - dawny przyjaciel Jego Ekscelencji proboszcz Wasselrode podejrzewa, że w jego mieście ma miejsce sabat (jak nazwał to Mordimer "wewnętrzny krąg"). Ugh... nawet nie chcę sobie tego przypominać... "Pani Hagath"... nie ma to jak zwracać się do demona per Pani... "Wąż i Gołębica" trochę uratowało Piekarę przed totalną klęską w moich oczach. No i mamy tu Kostucha! Nie wiem, czemu tak lubię tę postać, ale zawsze milej się czyta opowiadania z nim. Dodatkowo pierwszy raz zdałam sobie sprawę z tego, że nasz cudownie "pachnący" bohater jest bardzo zdolny! Został obdarzony wspaniałym darem, jakim jest pamięć ejdetyczna! Niby Mordimer wcześniej wspominał, że Kostuch ma doskonałą pamięć, ale dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, jakie to błogosławieństwo! Ale wracając do fabuły. Jest trochę śmieszna - wampiry... ta cześć jest trochę mroczna, trochę klimatyczna, zaskakująca i co najważniejsze (w końcu!) wciągająca! Wyprawa do lasu, na bagna, do jaskiń była emocjonująca i co ważne Mordimer miał poważne kłopoty. No ale od czego ma się przerażającego Anioła Stróża? Zamykający całość "Żar Serca" również nie był najgorszy i także uratował "Młot na czarownice". Mordimer przypadkiem trafił do miasta, gdzie kanonik Tintallero opanował miasto i siał spustoszenie wśród mieszkańców. Wysyłał niewinnych ludzi na nieludzkie tortury (o ile można mówić o "ludzkich torturach"), doradzał katom, jak podkładać ogień pod stosy, aby skazani cierpieli jak najdłużej, a także odczuwał nadmierne podniecenie, oglądając cierpienia ludzi. Jednym słowem potwór! Mordimer chcąc, nie chcąc musiał "ocalić" miasto przed tym brutalnym oprawcą. I zrobił to w mistrzowski sposób. Przygotowanie porwania i przebranie w koźli strój... takie poczucie humoru może mieć tylko nasz Inkwizytor... Kostuch! Co za niesamowita i dziwna "przemiana"! Kostuch ma jakieś uczucia? Potrafi być dla kogoś miły i... miłosierny? Jestem w głębokim szoku! Niestety nie mogę wystawić książce zbyt wysokiej oceny, co nie zmienia faktu, że w wolnej chwili sięgnę po kolejne części (w nadziei, że będą lepsze i mój zachwyt powróci).
Link do opinii
Książka Jacka Piekary mrugała do mnie dłuższy czas z bibliotecznej półki. W końcu się skusiłam. I chociaż nie przepadam za opowiadaniami to w tym wypadku oceniam je bardzo dobrze. Przede wszystkim nie są to opowieści oderwane od siebie ale kolejne opowieści o inkwizytorze, jego, nazwijmy to, przygody. Spojrzenie z jego perspektywy jest bardzo interesujące, a całość, mimo tematyki, utrzymana z dość zabawnym stylu. Jak wyglądają przesłuchania, jak rozwiązywane są zagadki? Dowiedzcie się sami.
Link do opinii
Jedna z pierwszych książek Piekary, którą przeczytałam. Zdecydowanie polecam, przyjemnie się czyta, nie jest nużąca.
Link do opinii
Wiele o całej serii słyszałam wcześniej jednak nie była w moim zasięgu. Gdy dorwałam jakikolwiek tom z chęcią się do niego zabrałam, mimo że nie jest to początek serii parę kwestii przez to było dla mnie niejasnych ale mimo wszystko... Wow. Już się nie dziwię zachwytom nad tą serią, nie dziwię się rzeszą fanów. Przecież to jest coś absolutnie genialnego! Styl pisania, bohaterowie, opowiadania dość krótkie ale i tak zapadające w pamięć. Nie wspominając już o głównym bohaterze i świecie gdzie Jezus miłosierny nie był, wręcz przeciwnie zstąpił z krzyża wziął miecz i wyciął wszystkich po drodze. Mam nadzieję że moja mała miejska biblioteka ma również inne tomy bo naprawdę z chęcią dowiem się o tym świecie więcej.
Link do opinii
Książka nie zachwyca tak bardzo, jednak warto ją przeczytać. Jest to na pewno lektura dla wytrwałych.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Justyna641
Justyna641
Przeczytane:2024-11-03, Ocena: 5, Przeczytałam, 68, 52 książki 2024,

Zapoznałam się z drugą częścią Cyklu Inkwizytorskiego poprzez audiobooka, na którym bawiłam się tak wybornie, że oceniam to dzieło nad wyraz wysoko. Tym bardziej mnie to zadziwia, gdyż nie lubię fantastyki.

"Młot na czarownice" podobał mi się dużo bardziej niż "Sługa Boży", który miał swoje mankamenty. Tym razem główny bohater czyli Mordimer Maderdin - licencjonowany Inkwizytor jego ekscelencji biskupa Hez-hezronu zajmuje się walką z czarownicami, demonami i nawet wampirem. Wszystkie historie okazały się ciekawe, wciągające, pomysłowe i klimatyczne. Jak ja uwielbiam poczucie humoru Mordimera!

Na plus muszę dodać, że w tym tomie praktycznie zabrakło opisów uciech cielesnych głównego bohatera z przypadkowo napotkanymi dziewkami, prostytutkami i wdzięcznymi za ocalenie niewiastami (w poprzednim tomie było tego za dużo).

"Młot na czarownice" to bardzo wciągająca rozrywka i nie mogę się doczekać następnego tomu. Na pochwałę zasługuje też znakomity lektor - Janusz Zadura (miałam wielokrotnie wrażenie, że każda postać mówi innym głosem).

Oczywiście polecam, niezależnie od tego, czy będzie to wersja do czytania, czy audiobook.

Link do opinii
Avatar użytkownika - edytaj7
edytaj7
Przeczytane:2023-01-07, Ocena: 5, Przeczytałam,

Za mną kolejny zbiór opowiadań o perypetiach Mordimera i jego wesołej kompani - Kostucha i Bliźniaków. Główny bohater  jest inkwizytorem funkcjonującym w alternatywnym świecie, gdzie stulecia temu Jezus zszedł  z krzyża i dokonał zemsty na swoich prześladowcach. Chociaż ludzie z tej alternatywnej  rzeczywistości  nie różnią się  niczym od tej naszej. Światem rządzi żądza i chciwość a ludzie z czystej  zawiści donoszą na sąsiadów i bliskich. A "biedny" Mordimer musi oddzielać pomówienia od prawdziwych zarzutów. A że przy tym poleci kilka albo kilkadziesiąt  głów... Tym razem nasz bohater ma ciekawe zadania. Styka się ze stygmatami, demonami, wampirami i nadgorliwym kanonikiem, którego okrucieństwo zniesmaczyło naszego "litościwego" inkwizytora.

Każda z opowieści odsłania okrutne i podstępne oblicza ludzi działających z niskich pobudek. Ale muszę  przyznać, że powoli zaczynam  lubić Mordimera, którego moralność  jest naprawdę bardzo  specyficzna.

Link do opinii
Avatar użytkownika - niezdarusia
niezdarusia
Przeczytane:2018-08-31, Ocena: 6, Przeczytałam,

Świetna książka, doskonały humor i kolejne ciekawe przygody naszego uniżonego sługi.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2020-08-31, Ocena: 4, Przeczytałam, E-booki, 2020, Fantasy,
Avatar użytkownika - karolina128
karolina128
Przeczytane:2018-12-31, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Miecz Aniołów
Jacek Piekara0
Okładka ksiązki - Miecz Aniołów

Oto świat, w którym Chrustus zstąpił z krzyża i surowo ukarał swych prześladowców....

Łowcy dusz
Jacek Piekara0
Okładka ksiązki - Łowcy dusz

W sprzedaży od 1 grudniaOstatni zbiór opowiadań o Mordimerze Madderdinie, inkwizytorze z Hez-hezronu (pozostałe to: Sługa Boży, Młot na czarownice, Miecz...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy