Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2017-03-02
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 240
Tytuł oryginału: Norse Mythology
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: Paulina Baraiter
"Mitologia nordycka" to książka zdecydowanie za krótka!
Wspaniale poznawało mi się historie, o których wcześniej miałam bardzo nikłe pojęcie. Mamy tu przedstawione wiele mitów na temat nordyckich wierzeń - wszystkie były bardzo ciekawe i poczułam smutek, gdy faktycznie zrozumiałam, że ta książka ma tylko 220 stron. To zdecydowanie za mało!
Chciałabym posłuchać więcej historii. Dowiedzieć się więcej o tych dziewięciu światach.
Wszystko było opisane w naprawdę fajny, przystępny i prześmiewczy sposób. Bardzo spodobał mi się też styl pisania, co jest aż dziwne.
Bo tą książkę napisał Neil Gaiman, który słynie z osobliwego pióra.
Ta książka miała być wyznacznikiem tego, czy będę dalej czytać twórczość Gaimana i czy się z nią polubię.
Nie wiedziałam, ale byłam bardziej na nie.
I co uświadomiła mi ta pozycja?
W sprawie dalszego czytania twórczości Gaimana - kompletnie nic.
Ta książka jest napisana całkowicie inaczej, niż te dwie, z którymi miałam okazję się zapoznać. Bo tutaj autor nie tworzy historii, a opowiada mity.
Więc odpowiadając na wcześniej zadane pytanie:
Ta historia uświadomiła mi, że bardzo chciałabym przeczytać więcej na temat mitologii nordyckiej.
Tu było stanowczo za mało opowieści.
Ocena: 10/10⭐
Zacznę od tego, że najnowsze wydania książek Neila Gaimana powalają. Klimatyczne, nawiązujące do treści, a jednocześnie na swoisty sposób minimalistyczne i eleganckie. Tak jest i w przypadku Mitologii nordyckiej. Na jej okładce można bez trudu wyłapać motyw kruków Odyna i drzewa Yggdrasill, co przyjemnie wprowadza czytelnika w nastrojowość dawnych wierzeń Północy. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia, a... jak było z treścią? Właściwe opowieści poprzedza wstęp autora, w którym Gaiman opowiada o swojej miłości do mitologii skandynawskiej i ubolewa nad tym, że tak wiele z niej nie zachowało się do dnia współczesnego. Nie sposób się z nim nie zgodzić, inne mitologie zdecydowanie znacznie lepiej się zachowały. To trochę tak, jakby jedynymi historiami o bogach i półbogach Grecji i Rzymu, jakie przetrwały do czasów dzisiejszych, były czyny Tezeusza i Herkulesa - jak sam pisze. W następnym rozdzialiku autor przedstawia najważniejszych i najbardziej znanych graczy mitologii nordyckiej, a więc Odyna, Thora i Lokiego, by zaraz potem przejść do opowieści... Autor w początkowych rozdziałach przede wszystkim wprowadza czytelnika krok po kroku w świat Lodowych Olbrzymów i zapomnianych bogów Północy. Były one dla mnie nieco mało błyskotliwe, pewnie dlatego, że mitologię nordycką bardzo dobrze znam, aczkolwiek dla osoby mało obeznanej bez wątpienia okażą się niezwykle pomocne. Na szczęście, po kilku mini rozdzialikach, opowieści się rozkręcają i przed nami maluje się nie tylko bajeczno-tragiczny świat nieprawdopodobnej mitologii, ale i Gaiman w pełnej krasie. Autor bawi się opowiadaniem dawnych historii, przyprawia je właściwym sobie humorem i genialnie kreuje bogów, którzy na kartach Mitologii nordyckiej ożywają. Ponadto - jak na bogów - wydają się oni bardzo ludzcy: często kierują nimi emocje i popełniają błędy... Naturalnie, Gaiman nie tylko opowiada o samych bogach. W Mitologii nordyckiej nie brakuje fantastycznych stworów, które znakomicie ubarwiają dawne mity. Krasnoludy, olbrzymy, elfy... Są tu historie o powstaniu świata, władzy (i walki o władzę), magii, w których nie brakuje miłości, zdrad, a nawet morderstw... Opowieści Gaimana nie są pozbawione złości i okrucieństwa, którym charakteryzują się mity Północy, aczkolwiek nie są one głównymi jej elementami. Fundamentem tej książki zdaje się być przygoda i nie mam tu na myśli epizodów z życia postaci, a przygodę czytelnika. Każdy czytający Mitologię nordycką zostanie porwany w niesamowitą wyprawę po nieznanych krainach, mając nadzieję, że jej Ragnarök* nigdy nie nadejdzie... Neil Gaiman po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z najbardziej utalentowanych, współczesnych pisarzy. Na swoim koncie ma wiele komiksów, fantastycznych opowieści dla dorosłych, a teraz na jego koncie wylądowała kolejna, boska - dosłownie i w przenośni - książka, Mitologia nordycka. Polecam ją osobom, którym nie są straszne mrozy, kapryśni bogowie i współczesne spojrzenie na dawne podania. Przy niej można się pośmiać, przerazić oraz nabrać ogromnej ochoty na ogniska i wojaże! *tu w znaczeniu koniec :)
Tam gdzie bogowie dzielą łupy, tam pod osłoną nieśmiertelności, piękna i doskonałości większego planu kryją się brutalność, zdrada czy wady - do złudzenia przypominające ludzkie.
W mitologii nordyckiej nie brakuje motywów, które dobrze znamy chociażby z opowieści o wierzeniach dawnych Greków czy Egipcjan, chociaż bogowie północy wydają się bardziej skłonni do utraty części siebie dla osiągnięcia wymiernych korzyści.
Gaiman mistrzowsko nakreślił te opowieści, wprowadzając czytelnika w świat olbrzymów, pijackich uczt i wiecznie naginanych paktów.
Ciekawe przedstawienie mitów wywodzących się ze Skandynawii. Bogowie i ich przygody...czasem śmiesznie, czasem strasznie, a do tego pouczająco. Dobra lektura dla zainteresowanych mitologią nordycką. I nie tylko.
Bardzo przystępnie napisane mity, dobrze się czyta a fani Marvela powinni być dodatkowo zadowoleni
Naprawdę przyjemna lektura :). Przeczytałam wiele książek związanych z mitologią nordycką i to jest jedna z tych, do których na pewno wrócę. Mity opowiedziane są w ciekawy i barwny sposób, który pomaga w wyobrażeniu sobie sytacji. Wszystkie ważne słowa, które mogą zostać niezrozumiane, są wytłumaczone na końcu w słowniczku. Jeżeli ktoś się wachał czy przeczytać czy nie, naprawdę warto!
Bardzo przystępnie i dobrze napisane mity nordyckie. Polecam :)
Wielka niespodzianka dla fanów postaci Sandmana i miłośników niezwykłej twórczości Neila Gaimana! Oto Sandman - znany w całym...
Wiecie, jak to jest, kiedy mama wyjeżdża służbowo, a tato zajmuje się domem. Mama zostawia mu długą, naprawdę długą listę spraw, których ma dopilnować...