Trzeci i zarazem ostatni tom zabawnej trylogii fantasy. W książce, podobnie jak w poprzednich częściach: “Zły jednorożec” i “Puchaty smok”, występuje mnóstwo absurdalnego humoru i oryginalnych postaci. Przekład autorstwa Piotra W. Cholewy.
Max Spencer i jego przyjaciele wreszcie wrócili do domu, ale możliwe, że ich kłopoty dopiero się zaczynają. Max nie może przywyknąć do zwyczajnego życia w Madison. Ocalił przecież świat – a tak naprawdę trzy światy – tymczasem znowu jest w szkole, a w dodatku przeraża go myśl, że musi się wspiąć po linie, bo inaczej trafi do grupy gimnastyki wyrównawczej. Kiedy jednak nowy uczeń ratuje go przed szkolnymi dręczycielami, Max dowiaduje się, że jest też inna możliwość. Wayne twierdzi, że przybył z Magrusu, świata magii, i że Max jest tam potrzebny. Może wrócić i stać się potężnym magiem, o czym marzy… Czyżby to rozwiązanie było zbyt piękne, by być prawdziwe?
Kiedy Max otwiera portal między światami, przekonuje się, że nie wszystko jest takie, jak sądził. Potężna burza zmienia mieszkańców Madison w potwory, a on i jego przyjaciele stają się postaciami z gry. Potem dowiadują się, że Maelcień, istota czystego zła, zamierza wykorzystać portal do inwazji na planetę i zagarnięcia jej pod swą władzę. Czy Max i jego niezwykła drużyna zdołają przeszkodzić tym planom? Czy może jego szczęście w końcu się wyczerpało?
Informacje dodatkowe o Miły ogr:
Wydawnictwo: CzyTam
Data wydania: 2017-03-17
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
978-83-944650-6-3
Liczba stron: 376
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2018-07-10, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2018, POSIADAM,
Ostatni tom szalonej trylogii. Oczywiście musiałam po niego sięgnąć. Nie mogłabym napisać tej recenzji nie zaczynając od okładki, która tak jak w poprzednich częściach zmusza by się jej przyjrzeć i uśmiechnąć. Tytuł też musi być chwytliwy. Mieliśmy „Złego jednorożca” i „Puchatego smoka”. Czemu nie „Miły ogr”? Czy ten z okładki faktycznie jest taki miły w końcu robi sobie kanapkę z ognistego kota, ale chwila ma medal mistrza uprzejmości, wiec wszytko w porządku. Z tylu oczywiście wielki miszmasz z mnóstwem szczegółów. Po prostu uwielbiam te okładki.
Już w prologu dowiadujemy się ze nasz tytułowy ogr jest wśród innych przedstawicieli swojej rasy totalnym nieudacznikiem. Kiedy ogr nie potrafi być odpowiednio zły nie jest mu pisana świetlana przyszłość w karierze politycznej. Może jednak gdzieś odnajdzie swoją życiowa drogę.
Głównym bohaterem jest jednak Max Spencer wielki mag potrafiący czytać Kodeks Nieskończonej Poznawalności, syn arcyczarownika, chłopiec, który ocalił świat. Po wszystkich wielkich przygodach, o których możecie przeczytać w poprzednich częściach wraca do domu gdzie znów staje się pośmiewiskiem całej szkoły. Zapomniałabym dodać, że Max nim trafił do magicznego świata był pulchnym chłopcem lubiącym grać w gry komputerowe. Posiadanie magicznej mocy nie pomoże mu na wf-ie, gdzie znów jest najsłabszy w klasie. Nic dziwnego ze w głębi serca znów tęskni za Magrusem.
Wayne jest jak dar od losu Ten silny chłopak najpierw ratuje mu życie, a później oznajmia, że jest sposób, by wrócić do świata pewnego przygód gdzie max jest kimś ważnym, a inni z niecierpliwością na niego czekają. Przyjaciele nie są pewni czy można zaufać obcemu chłopakowi. Max jednak postanawia zaryzykować.
W tej części spotkamy wszystkich bohaterów z poprzednich. Oczywiście dużą rolę odegrają najlepsi przyjaciele Maxa czyli Dirk jedna z najzabawniejszych postaci, chłopiec, który ciągle porównuje rzeczywistość do gry, teraz na dodatek nauczy się śpiewać. Za to Sara znająca sztuki walki i jedyna rozsądna w tej drużynie teraz będzie ratowana przez swoich nerdów.
Nie zabraknie również Dwighta jedynego krasnoluda z klaustrofobią, puchatego smoka udającego psa, ognistego i wiecznie optymistycznego kociaka a także Glenn sztylet motywacji, który już nie będzie nas za bardzo motywował. W ogóle wszyscy w pewien sposób się zmienią. Jak? Musicie przeczytać sami.
Księżniczka i inne czarne, półczarne i pozytywne charaktery z Magrusa również powrócą. Wiewiórki w końcu zapanują nad światem i będą się dziać rzeczy, o których nie słyszano. Pojawią się także zupełnie nowi bohaterowie. W tym słynna drużyna Larp. Zobaczymy jak młodzi ludzie walczący na drewniane miecze poradzą sobie gdy ich wyobraźnie okaże się rzeczywistością.
Mnóstwo dobrego humoru, rozbrajające dialogi, absurdalne wydarzenia, zabawne fragmenty z najważniejszej w świecie magii księgi. W tej książce nie ma miejsca na powagę. Nawet gdy atakują nas przeraźliwe potwory, przyjaciele są w niebezpieczeństwie, a nawet cały świat jest zarażony .
Strzeżcie się Władcy Cieni, okrutnego Grakona, olbrzymich pająków, Opiekuńczych Misiów i plagi anginy. Młodzieżówka pełna przygód i dobrego humoru polecam zarówno starszym jak i młodszym. Oprócz tego, że bawi pięknie pokazuje czym jest przyjaźń i jak można pokonać własne lęki i słabości. Takie może mieć każdy nawet największy i najbardziej złośliwy szkolny osiłek kiedy na chwilę zamknie się go w toalecie.
Podobało mi się także zakończenie. Najprawdopodobniej jest to ostatni tom cyklu „Zły jednorożec”, a jednak autor zostawił sobie furtkę na dalszy przygody. Tajemnicze a zarazem zabawne zakończenie jest świetnym dopełnieniem całości.