Ania jest twardo stąpającą po ziemi, niemal trzydziestoletnią nauczycielką języka polskiego. Wszystko ma przemyślane i poukładane, wie, czego chce od życia i od innych ludzi. Za kilka miesięcy ma odbyć się jej ślub z Bogdanem, na który oboje zdecydowali się z czysto pragmatycznych powodów.
Wszystko jednak się zmienia, kiedy mama Ani zabiera ją do kina na znienawidzoną przez córkę komedię romantyczną, gdzie główną rolę gra rozchwytywany i niezwykle przystojny aktor, Kornel Falicki.
Czy romantyczna miłość może przytrafić się podobno zupełnie nieromantycznej kobiecie?
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2021-06-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Powiem wam, że nie sądziłam iż tak kobiecą książkę mógłby napisać mężczyzna. Jest bardzo zabawna i ironiczna. Postacie są ślepe albo głuche w sferze uczuciowej, albo w ogóle nie wiedzą co to znaczy kogoś kochać. Kiedy czytałam o związku księgowej z polonistką, to aż mnie w dołku ściskało. On, według siebie bardzo inteligentny i oszczędny. Podejrzewam, że gdyby za swój oddech musiał płacić, to wstrzymywałby go na każdym kroku. Wiecznie tylko coś liczy i nie potrafi żyć bez kalkulatora. Swoje życie i małżeństwo zaplanował z wyprzedzeniem. Nawet buduje się mu dom za którego połowę kosztów musi mu zwrócić jego przyszła małżonka. Dla swojej mamusi jest idealnym syneczkiem, gdyż grzecznie zjada jej obiadki. Z postury bardziej sumo, z romantyka głaz i uczucia tylko dla kalkulacji kosztów i zysków. Zdziwił mnie motyw związku z polonistką, która również była nieco inna.
Ania niedługo kończy trzydzieści lat i całkowicie wie czego jej potrzeba. Od swojego przyszłego męża wymaga tylko tego, by ją rozumiał. Nie lubi romantyzmu, nawet w szkole nie chce poruszać tego tematu. Jej życie to praca i konkrety. Nie rozumie dlaczego jej matka przepada za romantycznym serialem, gdyż dla niej jest przewidywalny i przereklamowany. Jej matka ma bzika na punkcie głównego bohatera i wiecznie o nim rozmawia. Jest on tematem sprzeczek między nimi, lecz Ania stara się kończyć te spory w miarę kulturalnie. Niby spotyka się z narzeczonym, ale żadnej czułości między nimi nie ma. Ich spotkania nie miały dla mnie sensu, było gorzej niż w muzeum. Ona nie przepada za przyszłą teściową, która uważa ją za patyk. Chciałaby dla syna kobietę z lepszym wyglądem, charakterem i wydajniejszą pracą. Na szczęście lub nieszczęście, on tego nigdy nie komentował. Jak sądzicie, czy tych dwoje wytrwa w suchym i twardym związku bez miłości?
Ważną też postacią będzie Kornel Falicki. To główny bohater filmu ,,Miłość w promocji", na którego punkcie matka Ani ma bzika. Ze słów samego autora wiemy, że ma dosyć swoich romantycznych ról. Chciałby być bardziej rozchwytywany, marzy mu się praca w horrorze. Lecz czy jego postać by tam pasowała? Agentka dwoi się i troi, by jak najlepiej go wypromować. Wpada więc na pewien pomysł, którego konsekwencją ma być spotkanie Anny z Kornelem. Dodam tylko, że żadne z nich nie ma na nie ochoty. Jak sądzicie, czy istnieje coś, co ich połączy? Gdzie w tym wszystkim podzieje się szanowny pan kalkulatorek?
Niebanalna, nieszablonowa i bardzo zabawna książka. To zaledwie tom pierwszy, a już tak mnie wciągnął! Bardzo wam polecam:-)
W życiu jedna chwila,jeden moment może zmienić wszystko.
Jeden wyjazd przynosi mnóstwa nieprzewidywalnych zdarzeń i decyzji…
Powieść jest lekkim romansem z bohaterami,którzy mogliby być nasza sąsiadka,koleżanka,znanym aktorem lub znajomą.Codzienne ich zmagania powodują,że z łatwością możemy utożsamić się z nimi.
Autor wspaniale opisuje wydarzenia.Czułam się tak jakbym była obok istniejących zdarzeń lektury.Dodając do fabuły szalona psychofanka,która nie zapomina o swoim ukochanym aktorze,cięty jezyk Ani i zabawne sytuacje sprawia,że przeczytałam odrazu cała książkę.Byłam ciekawa nadchodzących wydarzeń,bo ciężko było mi ją odłożyć.Szalone pomysły Sandry,która jest agentka Kornela powoduje,że nie polubiłam jej osoby.Kierowała się tylko chęcią zysku i rozgłosu,by mieć prace i duże zarobki!
Powieść pokazuje,że nie wierząc w miłość ona pojawia sie w najmniej oczekiwanym momencie-czy tego chcemy,czy nie.Jest to historia z potencjałem na ekranizacje,która chętnie bym oglądnęła.
Dalsze losy bohaterów można poznać w książce „Nieoczekiwana zamiana ról”
Ja ją chętnie przeczytam,ponieważ bardzo polubiłam bohaterów.
Gorąco polecam tą książkę
Zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda praca w szeroko pojętym show-biznesie? Jeśli tak i nie wiecie, a jesteście ciekawi to "Miłość w promocji" wiele Wam zdradzi. Autor, wykorzystując swoje doświadczenie zawodowe, w ciekawy i zabawny sposób zdradza, jak wygląda show-biznes, który my jako czytelnicy i widzowie spotkamy się w kolorowych magazynach i na srebrnych ekranach. Muszę tu przyznać, że nie jest to łatwy kawałek chleba. Zawsze wydawało mi się to dobra zabawa i sama przyjemność ;)
"Miłość w promocji" to książka idealna na poprawę humoru. Ubawiłam się przy niej przednio. Napisana z przymrużeniem oka, okraszona dużą dawką humoru, przepełniona ciekawymi i zabawnymi dyskusjami wciągała mnie w swój świat od pierwszych stron.
Pomysł na fabułę świetny, wykorzystany w stu procentach. Akcja toczy się dość szybko i zaskakuje w niespodziewanych momentach- odkrywanie kto jest sprawcą niefortunnych (ale jakże zabawnych) wypadków głównych bohaterów przysporzyło mi wiele emocji- przyznaję, było to dla mnie bardzo zaskakujące.
Bohaterowie są przezabawni, moje serce skradły szczególnie postacie drugoplanowe takie jak ksiądz, do którego zwróciła się pani Słomkowska z prośbą o cud, dziennikarz Superkiewicz, czy Sandra- agentka Falickiego. Uwielbiam tę babkę, ma pazur i wie co zrobić, by wszyscy tańczyli, tak jak ona zagra. Wywołują oni skrajne emocje, ale naprawdę nie sposób ich nie obdarzyć sympatią.
Książkę czyta się bardzo szybko. Lekki styl pana Getnera sprawia, że sprawia to dużo przyjemności i naprawdę odpoczywa się przy lekturze.
Choć momentami niektórym czytelnikom może wydawać się mocno przerysowana naprawdę warto poświęcić jej czas.
Ja już nie mogę się doczekać momentu, w którym sięgnę po kontynuację, która czeka już na półce, czyli "Nieoczekiwana zmiana ról"- mam olbrzymi zaszczyt jej patronować.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Świetna odskocznia od szarej codzienności. Lekkie i zabawne spojrzenie, na świat którego często pragniemy zakosztować.
POLECAM...
Kochani, dzisiaj chciałabym wtrącić kilka słów o książce, która wywarła na mnie ogromne wrażenie. Nie spodziewałam się, że autorem tak świetnego romansu może być mężczyzna, który zachwyci mnie swoim piórem do tego stopnia, iż przeczytałam lekturę od deski do deski, nie odrywając się od niej nawet na momencik.
Historia jaką stworzył pan Jacek jest wręcz genialna, lekka, pełna ciepła, romantyzmu, a także fantastycznego humoru. Śmiech, cała masa emocji i dobra zabawa jest tu gwarantowana. O nudzie można zapomnieć.
Poznajemy perypetie nauczycielki Ani Słomkowskiej, która twardo stąpa po ziemi, jest realistką i ma wytyczone konkretne cele. Romantyzm i całe zamieszanie wokół niego uważa za bezsensowne, niepotrzebne oraz przereklamowane. Dlatego na partnera życiowego wybrała sobie Bogdana, który jest księgowym, dobrze zarabia oraz nic nie widzi oprócz siebie i swojej pracy.
Takie podejście do życia nie podoba się mamie polonistki, która jest wielką fanką komedii romantycznych. Dlatego w tajemnicy postanawia uknuć intrygę i wciągnąć w nią córkę.
Czy plany mamy Ani się powiodą? Czy dziewczyna zgodzi się wziąć udział w akcji „Weekend z Falickim”? Czy obejrzany film i spotkanie aktora zmieni jej nastawienie do miłości?
Och, dawno nie bawiłam się tak dobrze podczas czytania. Postaci są tak genialnie wykreowane i mają tak cudowne role, że aż nie mogę wyjść z podziwu.
Fabuła bardzo zaciekawia, naszpikowana zaskakującymi wątkami, jest dynamiczna i mega wciąga. Muszę wspomnieć o dialogach, które są pełne przezabawnych utarczek słownych, docinek i oskarżeń. Nasi bohaterowie przeżyją wrażeń co nie miara i prawie na każdym kroku czyha na nich coś nowego.
Wyczuwa się między nimi prawdziwą, namacalną chemię, ziemia drży i aż iskry lecą, gdy te dwa silne charaktery ścierają się ze sobą.
Chcę was bardzo gorąco zachęcić do sięgnięcia po tę powieść. Zapewniam, że przy niej się zrelaksujecie, odpoczniecie i zapomnicie o trudach codziennego dnia. Książka idealnie wpasuje się w każde gusta czytelnicze i pozostanie w pamięci na długi czas.
Jest to taka pozycja, do której będę często wracała, gdyż naprawdę warto. Szczerze polecam! Skusicie się?
Ja rozumiem, że w promocji można dostać np. karkówkę. Ale miłość?! To znaczy że była przeceniona??? Bardzo ciekawa byłam książki o takim tytule. I teraz wiem, że to było znakomite przedstawienie. Tak, dobrze czytacie - to był świetny komediowy spektakl wyreżyserowany przez Jacka Getnera.
Ania Słomkowska, twardo stąpającą po ziemi nauczycielka języka polskiego, wybiera się z mamą Katarzyną do kina, na komedię romantyczną z udziałem bożyszcza kobiet, przystojnego Kornela Falickiego. Ania ma jednak romantyzm głęboko w poważaniu, zaś Katarzyna, chcąc zaszczepić w niej donkiszoterie, zgłasza ją do konkursu, gdzie wygraną jest romantyczny weekend z Falickim. Zaskoczenie córki jest wielkie, kiedy okazuje się, że wygrana przypada akurat jej. Anna i ckliwy weekend w towarzystwie kamer i jakiegoś aktorzyny??? O nie, to nie dla niej! I gdyby nie przyziemne sprawy, takie jak kupno mieszkania z narzeczonym, do którego zobowiązała się wnieść wkład własny w postaci 50 tysięcy złotych, to pewnie nie zgodziłaby się na tę farsę. Jednak zbliżajacy się ślub z Bogdanem i ponaglający czas na zakup małżeńskiego gniazdka, pomogły jej w podjęciu decyzji i postawieniu organizatorom wyjazdu warunku: udawane show w zamian za pieniądze.
Jak potoczą się losy Ani, Kornela, Bogdana, Sandry, Balbiny i innych? Czy będzie Happy End?
Tę książkę pochłania się w mig. Czytając ją, czułam się jak w kinie, na filmie z komicznymi wstawkami i zagmatwanym losami bohaterów. Mnóstwo humoru i pozytywnie zakręconych postaci, które pod przykrywką komizmu i świetnie wykreowanych ról, odsłaniają realizm życia. To udane, pierwsze spotkanie z literaturą Jacka Getnera doszło do skutku właśnie dzięki promocji wydawnictwa Lucky 🙂
" O czym marzy dziewczyna,gdy dorastać zaczyna...." pytał autor znanego szlagieru...No właśnie... Ania Słomkowska dorosła jakiś czas temu i poglądy mocno ugruntowane.Jest sceptycznie nastawiona do wszelkich przejawów romantyzmu, do tego stopnia, że ucząc języka polskiego epokę romantyzmu uważa za zupełnie zbędną,pozbawioną sensu i całkowicie wypaczającą poglądy na literaturę w młodych ,chłonnych wiedzy umysłach uczniów.
Ania mocno trzyma się ziemi: praca to element niezbędny do egzystencji, narzeczony powinien być człowiekiem konkretnym,rzeczowym i w 100% realistą, a matka nie powinna bujać w obłokach (choćby ze względu na swój wiek,bo kto to słyszał...)
Bogdan Budzik jest księgowym.Zawód jak każdy inny,stabilny i dający wymierne korzyści,ale...Bogdan po za ugruntowanymi planami na przyszłość, widzi jedynie czubek swojego nosa,cyferki w formularzu i klawisze swojego ukochanego kalkulatora.Oczywiście o tenże czubek nosa dba kochająca mamusia,która posiada głębokie przekonanie,że Ania w żaden sposób tego nie potrafi i dlatego nie jest idealną (ani nawet wystarczającą) kandydatką na żonę dla ukochanego syna.
Na całe szczęście pani Słomkowska seniorka uwielbia komedie romantyczne i wszystko co jest związane z miłością. Oczywiste więc,że na premierę najnowszego filmu pt." Miłość w promocji" musi pójść,przy czym korzystając z okazji, zabiera na seans swoją córkę.Bo plan intrygi już rysuje się na horyzoncie. Niebagatelną rolę odgrywa fakt,że głównym bohaterem filmowej historii jest ON -Kornel Falicki, bożyszcze tłumów kobiet i obiekt zazdrości nie mniej licznej grupy mężczyzn.
Kornel Falicki powoli pozbywa się złudzeń.Jego dobrze zapowiadająca się kariera,która toczyła się z impetem śniegowej kuli zgarniając po drodze uwielbienie,popularność i nagrody różnorakiego rodzaju ,nagle i niespodziewanie zatrzymała się w szufladce z napisem " komedie romantyczne". Propozycje ciekawych ról przestają się pojawiać(ach,gdyby tak jakiś Otello się trafił),a Kornel traci powoli zainteresowanie nie tylko filmem,ale i szumem wokół swojej osoby,a pamiętajmy,że w show biznesie jest zasada: nie ważne co,ważne aby mówili. Ostatnią deską ratunku oraz zabezpieczeniem kariery agentki Kornela jest akcja promocyjna "Wekend z Falickim". Pani Słomkowska podstępem doprowadza do realizacji swoich zamierzeń, czyli szczęśliwego połączenia dwojga ludzi i zapewnienia sobie i im niezapomnianych przeżyć...Bo,że będą niezapomniane to pewne jak w banku, zwłaszcza, że trafiła kosa na kamień.
"Miłość w promocji" to nowa powieść Jacka Getnera uważanego za wicehrabiego polskiej komedii kryminalnej i giermka polskiego romantyzmu. Autor ma długoletnie doświadczenie w tworzeniu scenariuszy,reklam i pisaniu opowiadań do prasy . Wiadomo jednak,że oprócz doświadczenia należy mieć jeszcze to "coś". No i pan Jacek najwidoczniej to ma. Książka lekka,przyjemna,zabawna to wymarzona lektura na wakacje czy też choćby gorszy dzień.Jest tu wszystko czego wymagający czytelnik oczekuje: jest trudna miłość( bo z założenia wiemy,że po niezliczonych perypetiach wszystko dobrze się skończy), jest ten drugi,który przejrzy na oczy,aż się przewróci ,no i oczywiście jest czarny charakter,który robi co może ,aby wszystko zepsuć ( z lepszym lub gorszym skutkiem). Świetną postacią jest starsza pani Słomkowska,która kochając swoją córkę na równi z romantycznymi filmami postanawia przełamać swoje opory i wstawić się u Sił Wyższych w szczytnym celu ,ale z zasadą "Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek".
Czytając tę powieść miałam nieodparte wrażenie,że zawiera kompilację najlepszych scen i pomysłów rodem z tak znanych i popularnych filmów jak "Tylko mnie kochaj", "Randka w ciemno" ," Nie kłam kochanie" czy "Dlaczego nie". Nie oznacza to(Boże broń),że autor jako scenarzysta wykorzystał gotowce, bardziej jest to przeświadczenie,że gdyby (hipotetycznie),powstał scenariusz filmu, z całą pewnością chętnie zobaczyłabym w głównych rolach naszych najlepszych "romantycznych" aktorów : Zakościelnego,Magdalenę Różczkę, Agnieszkę Grochowską ( czarny charakter -tylko Anna Dereszowska!) a film przyciągnąłby tłumy nie tylko pań pokroju Słomkowskiej -seniorki. Bo dobre pomysły zawsze się sprawdzają, trzeba tylko wiedzieć jak je ubrać w słowa.
Książka udostępniona dzięki uprzejmości Lucky Wydawnictwo i Jacek Getner, za co bardzo dziękuję.
Czerwonowłosa czyta
Hej kochani. Dziś przychodzę do Was z recenzją książki ,,Miłość w promocji” Jacka Getnera.
Anna Słomkowska jest trzydziestoletnią kobietą twardo stąpającą po ziemi. Jest nauczycielką języka polskiego. Niestety w życiu uczuciowym nie układa jej się najlepiej. Z uwagi na fakt, że jej mama wcześniej rozstała się ze swoim wybrankiem.
Pewnego dnia Ania wybiera się z mamą do kina, by razem spędzić przyjemnie czas. Jej mama wybiera komedię romantyczną, ponieważ doskonale wie, że Ania nie ma partnera życiowego. Wciąż tłumaczy córce, że zwązek powinien być budowany na miłości. Zostaje zorganizowany konkurs, w którym do wygrana był weekend z aktorem z oglądanego filmu w kinie. Mama Anny zgłasza w tajemnicy córkę do loterii. Ostatecznie Anna wygrywa ten konkurs. Jak potoczą się dalsze losy Anny? Czy odnajdzie swoją miłość? Przekonajcie się sami sięgając po ,,Miłość w promocji”!
Znakomita książka. Zostaje w pamięci na dłużej. Niesamowite emocje. Bardzo ciężko jest się od niej oderwać. Znakomity pomysł na fabułę. Ta książka niesamowicie wciąga. Przyjemnie spędziłam z nią czas. Polecam! Dziękuję autorowi oraz wydawnictwu Lucky za zaufanie oraz egzemplarz do recenzji.
Jacek Getner to poczytny autor komedii kryminalnych. Niestety, do tej pory nie czytałam żadnej z jego powieści, a tu przedstawię go Wam w zupełnie innej odsłonie. Miłość w promocji to książka, która stanowi debiut autora na polu literatury obyczajowej. Oczywiście, Getner nie byłby sobą, gdyby powieść ta nie była okraszona dużą dozą humoru.
Bohaterką książki jest Ania, dziewczyna która zupełnie nie wierzy w romantyczną miłość ani romantyzm w ogóle. Nawet na gruncie zawodowym omija ten termin szerokim łukiem i epokę w literaturze traktuje trochę po macoszemu (Ania jest nauczycielką). Sytuacja ta wyjątkowo doskwiera jej matce, która za punkt honoru stawia sobie dostarczenie córce romantycznych doznań. Dlatego organizuje im wspólne wyjście do kina, oczywiście, co nie powinno nikogo dziwić, na komedię romantyczną 😉 Jak się okazuje, jej działania wykraczają dużo dalej, ale to wszystko dla dobra córki. Aż trudno uwierzyć ile to matka jest w stanie znieść dla swojego dziecka 😁
W dalszych partiach tekstu czytamy o zabawnych perypetiach Ani i jej towarzysza, którym, notabene, wcale nie jest pragmatyczny do znudzenia jej narzeczony - księgowy. Oj, nie raz zaśmiałam się pod nosem w czasie lektury! A scena pogoni to już w ogóle petarda! Ubawiłam się do łez 😁😂
Na uwagę zasługuje budowa powieści. Tak! Tu autor pozytywnie mnie zaskoczył. Niestety, więcej Wam nie zdradzę żeby nie psuć nikomu zabawy. Musicie sami przeczytać tę książkę i dopiero na samym końcu odkryjecie co mam na myśli.
Przyznam, że rzadko czytuję literaturę tego typu. W sumie, to trudno mi powiedzieć dlaczego. Większe rozeznanie mam w temacie komedii kryminalnych, dlatego też za cel stawiam sobie przeczytać coś z wcześniejszych powieści Getnera. Czuję, że się polubimy z tym autorem 😊
Moje pierwsze spotkanie z Jackiem Getnerem uważam za udane. Miło spędziłam czas z bohaterami jego powieści i bawiłam się przy tym wybornie. Zachęcam Was do takiego spotkania! Jeśli lubicie pośmiać się w czasie lektury dobrej powieści, to ta pozycja jest dla Was obowiązkowa.
Moja ocena 7/10.
Nie trafiła do mnie ta pozycja, język jest lekki i czyta się dobrze ale cała historia nic nie wniosła do mojego życia i chyba szybko o niej zapomnę. Nie zrozumiałam zakończenia - czy to już jest film czy dalej tylko opowieść o filmie?
"Miłość w promocji" Jacek Getner LUCKY Wydawnictwo to lekka i przyjemna lektura na wiosenne popołudnie. Książka bawi i uczy. Fabuła zabiera nas w podróż pełną blasku fleszy oraz nieoczekiwanych sytuacji.
"Nie, nie mogła sobie pozwolić na stuprocentową szczerość, ale jeśli jest inteligentny, to ją zrozumie".
Ania Słomkowska to nauczycielka języka polskiego, która wiedzie poukładane życie. Plany małżeńskie wkrótce się spełnią , do tego perspektywa nowego mieszkania. Niestety los szykuje dla Ani nieoczekiwaną niespodziankę. Kupon wysłany przez starszą Panią Słomkowską, wywoła nie lada zamieszanie. Ania wygrywa romantyczny weekend z aktorem Kornelem Falickim. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to że dziewczyna nie wierzy w miłość i romantyczne uniesienia.
"-No cześć, mamo... Tak, wszystko w porządku... Przecież wiesz, jaki jest, widziałaś go... Nie, naprawdę jest bardzo zwykły i prozaiczny... Zakochany w sobie narcyz i tyle... Wiem, że ty uważasz, że jest inny, ale uwierz, że to naprawdę jest bezwartościowy bufon! "
Czy Ania zmieni swoje nastawienie? Czy romantyczny weekend zmieni coś w życiu Kornela i Anny? Czy bohaterowie będą potrafili zawalczyć o swoje szczęście?
" Miłość w promocji " to pełna emocji i humoru powieść. Świat przedstawiony przez autora, pokazuje kulisy showbiznesu,o którym nie mamy pojęcia. Knucia, intrygi są na porządku dziennym. Historia bohaterów pokazuje Nam jak można zmienić swoje nastawienie do życia i miłości.
Konia z rzędem temu, kto nie lubi promocji! Ja lubię. Ostatnio skusiłam się na nie lada promocję. Wpierw skusił się na nią wicehrabia polskiej komedii kryminalnej i giermek polskiego romansu w jednym, niejaki Jacek Getner. Potem do promocji dołączyło wydawnictwo Lucky. Cóż to za okazja była?, zapytacie. „Miłość w promocji” dawali i wciąż dają. No to wzięłam. Wybrałam się do kina z paniami Słomkowskimi. Przyznaję, film taki sobie, ale ten Falicki… No, no, no! Ciacho! Nic tylko braŚć! Cóż, musiałam poprzestać na wersji literackiej.
Miłość w weekendowej promocji nie jest taka lekkostrawna w konsumpcji, jakby się to Konradowi wydawało. Aktor dobrze gra swoją rolę, lecz nastawienie Anny, natarczywość agentki, fochy dziennikarki, strofowania fotografa i uwagi jego asystenta, paparazzi, fanki wpływają na całokształt a’la romantycznego pobytu w pensjonacie. Perypetii w ten jakże „upojny” weekend nie brakuje. Uśmiech cały czas nie schodził z mej twarzy, a raz nawet serce szybciej zabiło. Wprawdzie jestem polonistką, ale podobnie jak Anna S. wolę romantyzm od pozytywizmu. Najbardziej bawiły mnie docinki, wyzłośliwienia, utarczki słowne między dwojgiem uczestników promocji, którzy najchętniej by się pozabijali, tak między nimi iskrzyło. A wiadomo, że kto się czubi, ten… Kiedy gra zamienia się w rzeczywistość, nikomu nie jest wesoło oprócz czytelnika. Zakończenie w wersji szczęśliwej do przewidzenia, lecz… autor je rozmnaża przez pączkowanie. I chwała mu za to! Kochajmy się! Ano właśnie, kto to napisał? Pewnie jakiś romantyk…
Oprócz dawki romantyzmu i humoru czytelnik dostaje sporą dawkę wiedzy. Autor ma doświadczenie w branży filmowej. W swej powieści zdradza arkana kręcenia filmów, zawierania umów, pracy dziennikarza, fotografa i stylisty, uzależnienia ról od medialności aktora. Ujawnia, jak wygląda promocja filmu od podszewki. Piętnuje niektórych dziennikarzy i wytwory ich „pracy”, ale propaguje szanowanie przyrody. Samokrytyczny wobec własnych powieści.
„Miłość w promocji” to dobra lektura z przymrużeniem oka nie tylko na wakacyjny czas, bo miłość nie patrzy w kalendarz ani na zegarek. Jedno jest pewne. Jak coś dają w promocji, to trzeba brać. Nawet miłość. A nuż widelec… to będzie ten jedyny, ta jedyna. Nie dowiecie się, dopóki nie skorzystacie z promocji.
Z opisu na okładce czytelnik dowie się pokrótce o cym jest ta książka i być może mając ochotę na lekką lekturę, od razu po nią sięgnie i jeśli to zrobi, to otrzyma dużą dawkę humoru i refleksji, co jest cennym darem dla każdego :) Książka o ciekawym tytule, na czasie, wszak wszędzie są teraz promocje, ale żeby też na miłość? Pierwsze zwątpienie, ale i ciekawość, co też takiego kryje się na kartach tej książki. Autor zabierze nas w dwa światy - ten realny, gdzie Ania, główna bohaterka, nauczycielka polskiego, nie cierpi romantyczności, tej całej oprawy, ckliwości i dziwi się, że inne dziewczyny, kobiety, w tym też jej mama, są tak pewnym aktorem oczarowane. Mama zabiera ją na film pt "Miłość w promocji", gdzie dodatkowo można wygrać weekend z aktorem, za którym tak wszyscy szaleją ... oprócz Ani ... Mama wypełnia kupon, Ania wygrywa i odtąd zaczyna się się jej romantyczna przygoda - weekend we dwoje z aktorem Kornelem Falickim ... Ach, czytając te słowne przepychanki, człowiek się mimowolnie wiele razy uśmiecha, co jest dużym plusem. Życie nie jest bajką, pytanie, czy ten weekend taki będzie i czy zmieni coś w nastawieniu Ani? Jaką rolę w tej historii odgrywa pan księgowy (narzeczony Ani) i jego kalkulator? Czy związek oparty tylko na tzw stabilności ma szansę zaistnieć na dłużej i dać szczęście młodym ludziom? Kilka zwrotów akcji, pewne zbiegi okoliczności, trochę sekretów i dostaniecie fajną lekturę. Mi się bardzo podobała, takie oderwanie od szarej codzienności i śmiech się przyda :) Autor, tak tak, mężczyzna, napisał całkiem fajną książkę, lekką, z humorem, do tego dającą nieraz do myślenia, wszak sytuacje tam opisane mogą się wydarzyć i ... Po prostu przeczytajcie i odpowiedzcie sobie na pytanie, czy ukazane tam relacje miedzy kobietą i mężczyzną są łatwe, czy relacja miedzy synem a mamą ma wpływ na związek dwojga osób, czy pieniądze są ważne w życiu i czy można zmienić swoje spojrzenie na pewne sprawy, gdy poznamy takie a nie inne osoby? Czy przeciwieństwa się przyciągają, czy jednak udany związek to osoby o tym samym spojrzeniu na życie? Czytając książkę ma się wrażenie jakby te opisane sytuacje gdzieś tam pośrednio dotyczyły każdego z nas i myślę, że jest to sprytny chwyt, by dać czytelnikowi możliwość odniesienia własnych przeżyć do przeżyć bohaterów i choć nikt nas nie zaprasza na romantyczny weekend z aktorem, to jednak reszta słownych potyczek i sytuacji jest nam dobrze znana ... Książkę czyta się szybko, jest więc idealna na letnie popołudnia. Polecam!
Pan Przypadek i celebryci" to druga z książek opowiadająco o przygodach rodzimego detektywa geniusza. Jej bohater, Jacek Przypadek, trochę romantyk, bardziej...
Przypadek chodzi po ludziach, czyli kolejna komedia kryminalna z genialnym detektywem Jackiem Przypadkiem w roli głównej! Jacek, nie mogąc liczyć na przychylność...