Hannah pracuje w dziale administracji londyńskiego szpitala. Wszyscy ją lubią i szanują, uchodzi za bardzo sumienną i odpowiedzialną. Życie uczuciowe? Katastrofa.
Matt to ceniony kardiochirurg, do Londynu przyjeżdża na dwa miesiące, by wziąć udział w badaniach klinicznych. Jego największą miłością jest praca. Związek? Nie planuje.
Przypadkowe spotkanie Pani Perfekcyjnej (to o niej) z Panem Aroganckim (to zdecydowanie on) w lokalnym pubie kończy się ostrą wymianą zdań. Potem, gdy uświadamiają sobie, że pracują w tym samym szpitalu, jest już tylko gorzej. Codziennością stają się docinki i złośliwe komentarze. Wokół tych dwojga aż kipi od emocji.
Ale przecież nienawiść i pożądanie dzieli tylko krok. Albo raczej jedno bicie serca.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2024-06-06
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 386
Język oryginału: polski
Lubicie lekkie historie o miłości?
Od nienawiści do miłości jest niewielka granica, o czym przekonali się bohaterowie mojej kolejnej lektury.
Hannah jest młodziutką dziewczyną, która wydawałoby się, że ma wszystko. Pracę, którą lubi, przystojnego faceta i świetnych przyjaciół. Jak w każdy piątek ze swoją paczką przyjaciół, wychodzi do baru. Tym razem jest świadkiem, kiedy dwóch przystojnych mężczyzn obraża barmankę. Nie wytrzymuje i staje w jej obronie. Dziewczyna była bardzo zniesmaczona zachowaniem mężczyzn, co wyraźnie daje im odczuć.
Matt jest cenionym kardiochirurgiem. Przyjeżdża do Londynu, by wziąć udział w badaniach naukowych. Londyn to jego miasto rodzinne, gdzie urodził się, wychował, zdobył zawód. Jednak w wyniku tragicznych wydarzeń, zostawia to wszystko i wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych, gdzie ułożył sobie życie i stał się światowej sławy lekarzem.
Jakie było zdziwienie Hannah, kiedy w poniedziałek zostaje wezwana do dyrektora, a tam spotyka mężczyznę z baru. W jednej chwili wzbiera w niej złość. Jest opryskliwa i niezbyt grzeczna w stosunku do niego. W zasadzie oboje byli zaskoczeni i oboje nie pozostawali sobie dłużni w późniejszych uszczypliwościach. Jedno drugiemu ciągle dogryza, kiedy tylko nadarza się okazja, a tych jest zadziwiająco sporo, aż do pewnego dnia kiedy zostają zamknięci w archiwum. Od tego czasu wszystko ulega zmianie. Zaczynają patrzeć na siebie inaczej, zaczynają odczuwać uczucia, o które się nie podejrzewali.
Czy można tak po prostu przejść od nienawiści do miłości?
To była sympatyczna historia, taka lekka, którą czyta się bez zbędnego myślenia. Polubiłam pióro Natalii, dlatego chętnie sięgnęłam po jej najnowszą książkę. Nawiasem mówiąc, książka zbiera różne opinie. Musiałam to sama sprawdzić.
Jak już wspomniałam, Natalia pisze lekko. A ,,Miłość i inne przypadki" to fajna wakacyjna historia. Nie ma tu jakieś akcji, bo całość skupia się głównie na uczuciach Hannah i Matta. Poznajemy ich myśli, uczucia, a także co nimi kierowało w poszczególnych momentach fabuły. Zakończenie, jak przystało na romans, jest po prostu romantyczne.
Były momenty kiedy uszczypliwości tych dwojga trochę mnie irytowały, ale za moment mi przechodziło, by poznać przyjaciółkę Hannah. Tak Sam jest świetna. Potrafiła zganić i ściągnąć na ziemię, ale kiedy trzeba było, albo przytuliła i pozwoliła się wypłakać, bo akurat tego aktualnie potrzebowała Hannah. Chciałabym mieć w życiu choć jedną taką przyjaciółkę.
Poznajemy tu nie tylko charakterki tych dwojga, ale także historie, które ich ukształtowały. A były niekiedy przykre i wycisnęły łezkę. Ogólnie bawiłam się dobrze przy czytaniu i mogę Wam ją polecić jako lekką, wakacyjną lekturę. Myślę, że fani tego typu książek będą zadowoleni.
Polecam
Twórczość Natalii Sońskiej miałam okazję poznać już za sprawą "Serii z Aktami". Historia dwójki prawników -- Judyty i Piotra bardzo mi się spodobała, dlatego byłam bardzo podekscytowana, kiedy dowiedziałam się, że na rynku wydawniczym pojawi się kolejna książka autorki, szczególnie że tym razem miała rozgrywać się w dużej mierze na szpitalnych korytarzach. Czy zatem "Miłość i inne przypadki" również skradła moje serce? Już spieszę z wyjaśnieniem.
W tej publikacji poznajemy losy Hannah -- polki pracującej w dziale administracji jednego z londyńskich szpitali oraz pochodzącego z Londynu, wybitnego kardiochirurga Matta, który przyjechał z USA, by wziąć udział w badaniach klinicznych. Chociaż od teraz bohaterowie będą współdzielić miejsce pracy, poznali się w zupełnie innych okolicznościach. Czy przypadkowe spotkanie w lokalnym pubie odciśnie piętno na ich relacji zawodowej? Tego dowiecie się, sięgając po najnowszą książkę Natalii Sońskiej.
Muszę przyznać, że po przeczytaniu tej publikacji, mam nieco mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo podobało mi się to, że jednym z bohaterów jest lekarz, dzięki czemu możemy, chociaż w małym stopniu zagłębić się w tym specyficznym środowisku, jednakże osobiście wolałabym, żeby ten motyw został bardziej rozwinięty i wzbogacony o kilka trudnych przypadków. Natomiast z drugiej strony czuję ogromny niedosyt, jeżeli chodzi o romantyczną relację głównych bohaterów.
Opis książki mocno sugerował, iż będzie to typowa historia enemies to lovers, jednak w moim odczuciu, między Hannah i Mattem nie było tej charakterystycznej chemii, która powinna występować przy tym motywie. Chociaż początkowo między nimi naprawdę iskrzyło, szczególnie podczas słownych wymian, ale później ewidentnie coś poszło nie tak. Relacja czysto romantyczna w mojej ocenie wypadła dość słabo i mało przekonująco, a szkoda, bo gdyby ta część została dopracowana, mogłaby to być naprawdę świetna książka.
Mam również małe zastrzeżenia co do samego zakończenia. Zabrakło mi tam postawienia takiej przysłowiowej kropki nad i, czegoś, co złapałoby mnie mocno za serce i sprawiłoby, że historia stworzona przez Natalię Sońską zostałaby ze mną na dłużej.
Judyta Breszka i Piotr Kostecki tworzą coraz bardziej zgrany zespół, nie tylko na sali sądowej. Niestety problemy, w które wpadli, kolejny raz burzą ich...
Gorąca, malownicza Prowansja. Lawendowe pola odurzające swoim zapachem i winnice pełne dojrzewających winogron. Brzmi jak raj na ziemi? To tu wakacje...
Przeczytane:2024-09-07, Ocena: 4, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, 52 książki 2024, 26 książek 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 12 książek 2024,
KTO SIĘ CZUBI...
Już od dłuższego czasu nie sięgałam po książki Natalii Sońskiej. Okazją do kolejnego spotkania z piórem autorki była powieść "Miłość i inne przypadki", która zaciekawiła mnie opisem wydawcy zamieszczonym na okładce. Fabuła osadzona wokół szpitala, akcja rozgrywająca się w Londynie oraz para głównych bohaterów, których relacja aż kipi od emocji sprawiają, że ma się ochotę sięgnąć po tę książkę. Około medyczne klimaty były też miłą odmianą od świata korporacji, który ostatnio tak często spotykam w różnych powieściach.
Hannah jest perfekcjonistką, pracuje w administracji londyńskiego szpitala St. Thomas, ma przystojnego chłopaka, przyjaciół i wiedzie uporządkowane życie. A jednak jeden piątkowy wieczór spędzony z przyjaciółmi w barze odmienia jej poukładany świat oraz sprawia, że dziewczyna zaczyna dostrzegać liczne rysy na jej pozornie szczęśliwej codzienności. Doug - facet, z którym się związała wykorzystuje jej naiwność i dobre serce oszukując i... zaliczając inne dziewczyny. Do tego incydent w barze, gdzie postawiła się dwóm mężczyznom i stanęła po stronie obrażanej kelnerki sprawił, że wieczór nie należał do udanych. Ale to dopiero początek niespodzianek. Nieprzyjemny epizod ma swój ciąg dalszy. Po powrocie do pracy w gabinecie dyrektora Hannah spotyka aroganckiego faceta z baru. Okazuje się, że Matt jest cenionym kardiochirurgiem, który przyjechał na dwa miesiące do rodzinnego Londynu na badania kliniczne. Wszystko wskazuje na to, że od tej pory oboje będą się widywać w szpitalu. Liczne utarczki, docinki, riposty i przekomarzania to odtąd ich codzienność. I nie ma nic zaskakującego w tym, że z czasem znajomość Hannah i Matta zmierza w kierunku romantycznych uniesień.
Natalia Sońska postawiła w swojej powieści na popularny schemat przedstawiający ewolucję relacji między bohaterami podążającą od nienawiści do miłości. I pomimo, że nie ma w tym nic odkrywczego, to muszę przyznać, że autorka świetnie nakreśliła i rozegrała ten wątek. W przeżycia bohaterów umiejętnie wplotła emocje, które działają na czytelnika podczas lektury. Posłużyła się powrotami do przeszłości, aby jeszcze bardziej uwidocznić i przeanalizować zachowania bohaterów. Ciekawie też nakreśliła ich sylwetki.
Matt, bardzo skryty, pogubiony facet z trudną przeszłością okazał się moim faworytem. Hannah aż tak bardzo nie przypadła mi do gustu chyba dlatego, że tak długo dawała się wykorzystywać swojemu chłopakowi, utrzymywała go i nie dostrzegała problemu. Jestem pod ogromnym wrażeniem postaci Sam, która fantastycznie spełniła się w roli przyjaciółki Hannah. Dobrze byłoby mieć jak najwięcej takich osób w swoim otoczeniu. Nie mogę tu nie wspomnieć o Dougu, którego od pierwszych chwil zaszufladkowałam jako pasożyta, bajeranta i osobę godną potępienia. I przyznaję, że nie pomyliłam się w swojej ocenie.
Akcja biegnie dość dynamicznie jak na powieść obyczajową, na płaszczyźnie międzyludzkich relacji sporo się dzieje. Fabuła nie nudzi mimo, że nie ma w niej nic odkrywczego, a wydarzenia bez trudu można przewidzieć. Zakończenie też bez wielkiego wow, które całkiem nieźle wpisuje się w całą opowieść i pozostawia pole do własnych domysłów.
"Miłość i inne przypadki" to przyjemna romantyczna opowieść, która jednak nie pozostaje w pamięci na długo. Jedna z wielu, przy której można miło spędzić czas, ale nie ma za bardzo do czego wracać. A szkoda. Jedyne co naprawdę zapada w pamięć to obraz Londynu - miasta nad Tamizą, które od razu chciałoby się odwiedzić. I z uwagi na ten właśnie aspekt oceniam tę powieść na więcej, niż wynikałoby to z samej, trochę zbyt przeciętnej historii. Niestety po zakończonej lekturze pozostał mi spory niedosyt.