Tanjirou z trudem pokonuje pajęczego demona. Gdy sądzi, że niebezpieczeństwo minęło, Shinobu Kochou bierze Nezuko na celownik i rodzeństwo bohaterów zostaje pojmane.
Chłopak odzyskuje przytomność w siedzibie głównej ich organizacji, otoczony przez Filary, czyli zabójców demonów najwyższej rangi, którzy zamierzają skazać go za podróżowanie z przemienioną w demona Nezuko.
Ich sąd przerywa jednak przybycie pewnej osoby!
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2021-01-18
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
ZABÓJCZA MANGA
„Kimetsu no Yaiba”, czy jak wolicie „Miecz zabójcy demonów”, to jeden z największych mangowych sukcesów ostatnich lat. Potwierdzają to nie tylko rankingi popularności i ilość czytelników, ale też i mający swoją premierę nie tak dawno temu film kinowy, który pobił wszelkie rekordy popularności, strącając z podium nawet obrazy Makoto Shinkaia i stając się najlepiej zarabiającym japońskim filmem w dziejach. Cieszy więc fakt, że serię mangową możemy regularnie czytać po polsku. Tym bardziej, że jest to jednocześnie kawał naprawdę świetnego komiksu z pogranicza akcji i fantastyki.
Walka z pajęczym demonem, choć koszmarnie trudna, okazała się wcale nie najgorszym, co czeka na naszych bohaterów. Oto bowiem Shinobu zamierza zająć się Nezuko i tak rodzeństwo zostaje schwytane, a Tanjirou trafia do siedziby głównej organizacji, gdzie ma się odbyć nad nim sąd. Najlepsi, najwyżej postawieni łowcy demonów mają skazać go za podróżowanie z przemienioną w demona siostrą. Ale nikt z nich nie ma najmniejszego pojęcia, co się wkrótce wydarzy!
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/02/miecz-zabojcy-demonow-6-koyoharu-gotouge.html
Era Taisho.Życie Tanjirou Kamado, dobrego i uczynnego chłopca z rodziny sprzedawców węgla, gwałtownie się zmienia, gdy jego bliscy zostają niemal...
Po zwycięstwie nad demonem w bębenkowej rezydencji Tanjirou natrafia na Zenitsu Agatsumę i bijącego go chłopaka z łbem dzika na głowie! Widząc to, rusza...
Przeczytane:2021-05-23,
Kimetsu no Yaiba to bez cienia wątpliwości jeden z największych hitów ostatnich lat. Pozycja zyskała na całym świecie tak ogromną rzeszę fanów, że bije ona kolejne rekordy sprzedaży. Nie pozostaje więc nic innego jak tylko cieszyć się faktem, że tytuł pojawił się również na naszym rynku i mamy okazję śledzić losy Zabójców Demonów.
Pierwsze pięć części serii było wypełnione całą masą dynamicznej akcji, która zdecydowanie powinna spodobać się każdemu miłośnikowi dobrze napisanych shounenów. Szósta odsłona cyklu znacząco zwalnia tempo, aby czytelnik miał okazję lepiej przyjrzeć się niektórym bohaterom.
Wszystko zaczyna się od zakończonego pojedynku z pajęczym demonem. Pokonanie niebywale groźnego przeciwnika nie oznacza jednak dla bohaterów spokoju. Problemem jest pojawienie się na miejscu kilku potężnych członków organizacji, którzy zatrzymują Tanjirou i jego siostrę. Opieka nad „demonem” (nawet jeśli jest to jego siostra) dla pogromcy jest największą z możliwych zbrodni. Nic więc dziwnego, że musi on stanąć przed dowództwem Korpusu Pogromców Demonów i zostać osądzonym przez jego członków. Wszystko wskazuje na to, że za tego rodzaju zbrodnię jest możliwa tylko jedna kara – śmierć. Niespodziewanie jednak pojawia się ktoś, kto ma inne zdanie na ten temat.
Szósta odsłona mangi oferuje kilka różnych wątków, które w głównej mierze skupiają się na kilku bohaterach. Samej „akcji” tak typowej dla serii jest tutaj mała ilość. Autor większą uwagę poświęca tu dialogom, które mają odkryć przed czytelnikiem niektóre sekrety organizacji i rozjaśnić pewne aspekty fabuły. Na utarte ścieżki historia powraca dopiero pod sam koniec, kiedy to znowu robi się krwawo i widowiskowo. Zmiana tempa akcji nie oznacza jednak, że nagle wykreowane postacie nabiorą „głębi”, a fabuła stanie się nadmiernie intrygująca. Nadal jest to pozycja czerpiąca pełnymi garściami ze standardowych elementów shounenów, która od samego początku miała być prosta i widowiskowa. Nie jest to jej wada, wręcz przeciwnie to właśnie dla tego tytuł stał się tak bardzo popularny.
W kwestiach wizualnych tomik nieróżni się niczym od tego, co można było zobaczyć we wcześniejszych częściach. Prosta, ale dość przyjemna w odbiorze kreska, umiejętnie oddająca dynamikę wydarzeń potrafi w wielu kadrach zachwycić i dobrze współgra z samą fabułą.
Cały tekst;