W powieści przeplatają się ze sobą losy trzech bohaterek, które na pozór nie mają ze sobą nic wspólnego. Są w różnym wieku i z odmiennym bagażem doświadczeń, mają zupełnie inne zainteresowania oraz usposobienie. Tym, co je łączy, jest pragnienie posiadania rodziny, którą utożsamiają ze szczęściem.
Kalina ma cudowną pracę, kochającego męża i własny dach nad głową. Wydawać by się mogło, że nic więcej nie potrzeba młodym ludziom do szczęścia. Nic bardziej mylnego...
Lena to nastolatka poturbowana emocjonalnie przez los, jaki zgotowali jej rodzice. Skrzywdzona przez najbliższych i osamotniona, staje się łatwym celem dla człowieka, który chce wykorzystać jej niewinność...
Elżbieta jest dojrzałą kobietą. W młodości spotkała mężczyznę, który odcisnął piętno na jej życiu. Dramatyczna decyzja dotycząca dziecka wciąż głęboko tkwi w jej podświadomości i nie pozwala normalnie funkcjonować ...
Okrutny los drwi z kobiet, a feralny wypadek splata ich historie...
Walka o marzenia często opiera się na determinacji. Zatapiając się we własnych emocjach, zapominamy, jak wielką rolę w życiu odgrywa przypadek. Kibicowanie trzem bohaterkom w zmaganiach z codziennością przyciąga magnetyczną siłą, a gorzki finał pozostawia zastanawiającą pustkę i jedno pytanie: dlaczego?
Przeczytajcie koniecznie.
Aneta Kwaśniewska
Książki w eterze, ksiazkiweterze.pl
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2017-10-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Swoją przygodę z panią Anetą Krasińską zaczęłam właśnie od „Marzeń Kaliny”, ale to nie jedyna pozycja, którą na pewno przeczytam. Słodko – gorzka historia trzech kobiet, jak już wiemy w różnym wieku i o różnym usposobieniu, znajduje odnośniki w naszych codziennych dniach.
Elżbieta – malarka i artystka, Lena – nastolatka, która spędza życie w rodzinie zastępczej i tytułowa Kalina, która od lat stara się o dziecko i z którą najbardziej się identyfikuję. Elżbieta zdobyła sporo mojej sympatii, szczególnie, że jest to babeczka po przejściach ze sporym doświadczeniem życiowym i w miarę trzeźwym podejściem do życia. Kaliny nie mogłabym nie lubić – w końcu jest przedszkolanką! Mimo to, chwilami miałam ochotę ją trzepnąć i powiedzieć „kurka, laska, weź się w garść, można inaczej zadbać o to, by mieć maluszka!”, szczególnie, że sama znajduję się w podobnej sytuacji. No i Lena. Sama byłam nastolatką. Sama byłam dość nieokiełznana, ale nie mogłam zrozumieć jej nienawiści(?), nie chęci do rodziny zastępczej, która wcale nie była taka zła? Rozumiem, że problemy z jej prawdziwymi rodzicami odcisnęły na niej piętno, jednak nie zmieniło to faktu, że ktoś o nią dbał, by była czysta, najedzona i interesował się jej nauką. I niesamowicie mnie wkurzała jej arogancja, ale to znaczy, że autorka świetnie stworzyła postać, za co oczywiście należą się pokłony. Nie lada wyzwaniem jest stworzyć złą postać, która na poważnie odciśnie piętno na nas.
Świetna książka z prawdziwym obrazem tego jak poważne problemy potrafią spotkać nas szaraczków. Żal, zmęczenie, brak pewności siebie i poczucia własnej wartości, adopcja i wiele innych poważnych tematów, które autorka porusza jest rzeczywiste, zgodne z prawdą, a to dodaje tylko smaku fabule. Lekki język, rozdziały podzielone na dni każdej z kobiet były świetnym pomysłem, czyta się szybko i sami nie wiemy kiedy, a zbliżamy się do końca wzruszającej i słodko – gorzkiej książki.
Marzenia Kaliny to pierwszy tom otwierający serię Małe tęsknoty autorstwa Anety Krasińskiej. W książce poznajmy historie trzech kobiet: Kaliny, Leny i Elżbiety, które są w różnym wieku, o różnym statusie i na pierwszy rzut oka, nic je nie łączy. Jednak tylko pozornie, bo szybko się okazuje, że ich wspólnym mianownikiem, jest chęć posiadania rodziny.
Tytułowa bohaterka Kalina na pozór ma wszystko, aby czuć się spełnioną. Ma kochającego męża, dobrą pracę, którą lubi, własny kąt i jedynie do pełni szczęścia brak jej wytęsknionego dziecka. Kiedy kolejne próby zawodzą, młode małżeństwo decyduje się na zabieg in vitro.
Elżbieta to najstarsza spośród trójki bohaterek. Jest artystką o wrażliwej duszy i naiwnie wierzy, że miłość może pokonać wszystkie przeciwności. W przeszłości związana była ze swoim wykładowcą, z którym zaszła w ciążę... a później została sama. Do dziś nie może sobie z tym poradzić, dlatego uczęszcza na terapię.
Helena jest najmłodszą bohaterką powieści. Jest uczennicą gimnazjum, jej biologiczni rodzice są pozbawieni praw rodzicielskich, dlatego dziewczynę wychowuje rodzina zastępcza. Mimo iż ma dobrą opiekę i opiekunowie robią wszystko, co w ich mocy, aby nakierować dziewczynę na dobrą ścieżkę w życiu...Lena z niej zbacza, przez co przyjdzie jej zapłacić wysoką cenę.
Marzenia Kaliny to moim zdaniem najlepsza książka w dorobku Anety Krasińskiej. Powieść przepełniona jest emocjami i bardzo mi się to podoba, bo moim zdaniem emocje stanowią fundamentalną część książki. Fabuła, w której znajdziemy wiele przemyśleń bohaterów, jak również retrospekcji z przeszłości, płynie swoim naturalnym tempem i, mimo iż pokazuje zwyczajne życie trzech kobiet, to ma w sobie coś interesującego i pozbawionego schematu.
Krasińska ma talent do kreowania żywych postaci, o różnorodnych charakterach, których dialogi i postępowanie przemawiają do czytelnika. W umiejętny sposób przeplata wątki trzech bohaterek, które zmagają się z bagażem przykrych doświadczeń i dążą do spełnienia ich najskrytszych marzeń. Podczas lektury kibicujemy im, aby w ich życiu w końcu zapanowały spokój i harmonia. Mimo iż czasami ich zachowanie irytuje i mają swoje wady, to z łatwością można się z nimi zaprzyjaźnić.
Marzenia Kaliny to kolejna opowieść Anety Krasińskiej, która w swoich książkach w subtelny sposób opowiada o codziennym życiu zwykłych ludzi, o ich radościach i smutkach. Porusza wiele ludzkich problemów, które są nam bardzo dobrze znane, bo często sami się z nimi borykamy, ale przy tym nie moralizuje nadmiernie, lecz budzi do chwilowej refleksji. Jestem przekonana, że w następnym tomie, będzie się działo znacznie więcej, niż w Marzeniach Kaliny, bo autorka na koniec otworzyła nowy ciekawy wątek, którego rozwiązania nie mogę się już doczekać. Polecam.
Aneta Krasińska znana jest mi z tego, że w swoich powieściach nie podejmuje błahych tematów, lecz często są to ciężkie, życiowe problemy ludzi, z którymi zapewne niejeden czytelnik mógłby się utożsamić. I tym razem nie jest inaczej. Mamy trzy bohaterki - Kalinę, Lenę i Elżbietę, każda z nich boryka się z innym problemem, jednak łączy je wszystkie pragnienie posiadania szczęśliwej, kochającej się rodziny. Los, jednak potrafi być przewrotny...
Autorka wiele uwagi poświęca swoim bohaterkom, które są dobrze wykreowane. Umożliwiają nam dogłębną analizę ich psychik, dzięki czemu lepiej możemy zrozumieć tok ich postępowania i myśli.
Kalina ma kochającego męża oraz upragnioną pracę w przedszkolu, mogłoby więc się wydawać, że nic więcej nie jest jej potrzebne do szczęścia. Ale jakież to jest mylne pojęcie. Mają z mężem jedno pragnienie, do osiągnięcia którego starają się dążyć za wszelką cenę. Czy dane im będzie je spełnić?
Lena jest nastolatką, która nie miała łatwego dzieciństwa. Matka alkoholiczka, kompletnie nie przejmująca się jej losem, oraz ojciec nie walczący o jej odzyskanie. Obecnie przebywa w rodzinie zastępczej, która troszczy się o nią, jednak dziewczyna nie zawsze to dostrzega. Popełnia wiele błędów, za które przyjdzie jej płacić wysoką cenę. Okłamuje swoich opiekunów, z czym nie czuje się najlepiej, lecz nie wie jak z tego wybrnąć. Dodatkowo w jej życiu pojawia się dorosły mężczyzna, który nie ma najlepszych intencji jej względem. Czy Lenie uda się uporządkować własne życie i w nim odnaleźć?
Elżbieta ciągnie za sobą złe wspomnienia z przeszłości, za które słono płaci w obecnym życiu. Czasem wydaje jej się, że miłość pokona wszystko, jednak ta potrafi być mocno zaślepiona, a przekonuje się o tym, gdy po latach spotyka swoją pierwszą i jedyną miłość. Czy dane jej będzie zaznać szczęścia w życiu?
Po książki Anety sięgam w ciemno i zawsze mam pewność, że mnie nie zawiodą. Tym razem ukazuje nam życie kobiet, które pragną szczęśliwej kochającej się rodziny. Pragnienia kobiet bywają różne, każda z nich stara sprostać im na swój sposób. Przeżywają wzloty i upadki, tak samo jak ludzie w normalnym świecie. Zdarza się, że myślą, iż ucieczka będzie najlepszym rozwiązaniem, ale nie o to w życiu chodzi, by wciąż uciekać. Lepiej zatrzymać się w miejscu i zmierzyć z problemami, bo w czym pomaga ciągła ucieczka? Odnaleźć chwilę spokoju, by znów móc uciekać kolejny raz? Nie o to przecież chodzi w życiu. Życiem powinniśmy umieć się cieszyć w każdej chwili. Uważam, że czasem nasz los jest z góry zaplanowany, a my nie mamy na niego większego wpływu. Spotykają nas różne, nie zawsze miłe historie, ale one mają na celu uczynić nas innymi ludźmi. Każde doświadczenie kształtuje nas na nowo, często stajemy się mocniejsi, zaczynamy w końcu wierzyć i mieć nadzieję, że w końcu nam się uda.
Aneta Krasińska podejmuje trzy ważne tematy w swojej najnowszej powieści. Tematy z którymi zmagają się nie tylko nasze bohaterki, ale często również my - czytelnicy. Otwiera nam oczy na rzeczy, które w życiu są najważniejsze - rodzina, to w niej tkwi siła. Każdy z nas pragnie stworzyć prawdziwą, nieprzejednaną i silną rodzinę, z którą będą łączyły nas mocne więzi. Rodzina to osoby z którymi wspólnie stawiamy czoło problemom, razem szukając najlepszego wyjścia. Rodzina to również osoby, z którymi wspólnie cieszymy się w chwilach radości. Ale rodzina to przede wszystkim osoby, na które zawsze możemy liczyć.
Pragnienie stworzenia namiastki normalnej rodziny, często popycha nas do czynów, z których później nie jesteśmy zadowoleni. Uczymy się jednak na własnych błędach. Grunt to umieć się do nich przyznać i starać się ich więcej nie popełniać. Uczciwość, szczerość i zaufanie to cechy, które powinny charakteryzować rodzinę. Jeśli pojawiają się jakieś kłamstwa, niedopowiedzenia w rodzinę zaczyna wkradać się smutek i przygnębienie.
Marzenia Kaliny. Małe tęsknoty to niezwykle życiowa książka, po przeczytaniu której niejeden czytelnik złapie chwile refleksji dotyczące własnego życia i postępowania. To książka przepełniona emocjami, napięciem i wielką nadzieją na lepsze jutro w osiąganiu własnych pragnień. Polecam z całego serca.
"Każdy dzień to zmaganie człowieka z przeciwnościami losu. Jego marzenia i rozterki przeplatają się ze sobą, tworząc ciasno splecioną pajęczynę, która sprawia, że chce się żyć i wciąż podążać do celu. Czasem jednak pajęczyna zaczyna się rwać, a jej naprawa wymaga niebywałej zręczności i ogromu chęci."
Mimo, że książka nosi tytuł "Marzenia Kaliny", to poznajemy trzy postacie - Kalinę, Lenę i Elżbietę. Przez te kilka dni, które są opisane w powieści, próbujemy ustosunkować się do ich marzeń, razem stawiać czoła przeszkodom i wraz z bohaterkami trwać w ich postanowieniach. Nie jest to łatwe, gdyż każda postać jest inna, ale życie przecież zaskakuje i zdumiewa.
Czekam na dalsze części cyklu Małe tęsknoty
Poznajemy trzy kobiety i trzy różne historie: Kalinę, Elżbietę i Lenę. Kobiety z pozoru nic nie łączy, jednakże pozory często mylą i nie inaczej będzie w tym przypadku. Dzieli je wiek, bagaż doświadczeń, zainteresowania czy usposobienie, ale jest coś, co je łączy. Każda z nich pragnie posiadać rodzinę. Jednak los jest bardzo przewrotny. Kalina uwielbia dzieci, dlatego pracuje w przedszkolu. Ma kochającego męża, dom, czego więc potrzeba jej do szczęścia? Lena przebywa w rodzinie zastępczej, ale nie potrafi się w niej zaaklimatyzować. Skrzywdzona i osamotniona dziewczyna jest łatwym celem dla kogoś, kto chce ją wykorzystać... Elżbieta z kolei to dojrzała kobieta, która w młodości podjęła dramatyczną decyzję dotyczącą dziecka... Pewnego dnia wypadek splata losy kobiet.
"Każdy dzień to zmaganie człowieka z przeciwnościami losu. Jego marzenia i rozterki przeplatają się ze sobą, tworząc ciasno splecioną pajęczynę, która sprawia, że chce się żyć i wciąż podążać do celu. Czasem jednak pajęczyna zaczyna się rwać, a jej naprawa wymaga niebywałej zręczności i ogromu chęci."
Autorka wiernie nakreśliła portrety psychologiczne bohaterek. Można wręcz odnieść wrażenie, iż są naszymi znajomymi. Jak każda z nas, mają swoje marzenia, pragnienia, słabości, wady, popełniają błędy, podejmują niewłaściwe decyzje, dlatego tak łatwo przychodzi nam się z nimi zżyć. W ich historii nie ma nic z przekoloryzowania, wszystko co ich dotyczy, kładzie się cieniem na naszych emocjach.
"Miłość, która rozpalała, dawała poczucie spełnienia i radości, nagle zaczęła ją niszczyć, obnażać jej słabości i gardzić jej pragnieniami."
Aneta Krasińska porusza w swojej powieści wiele absorbujących tematów, które szczególnie są bliskie nam, kobietom. Wraz z bohaterkami przeżywamy ich niepowodzenia w staraniu o dziecko, brak poczucia własnej wartości czy wpływ przeszłości na teraźniejszość. Stawia przy tym szereg pytań, nie dając łatwych odpowiedzi, rad, to my sami musimy sobie odpowiedzieć co jest dla nas istotą szczęścia, co jest najważniejsze. Autorka przypomina jak w naszym życiu ważna jest rodzina. To w niej tkwi siła, lecz aby jej fundamenty pozostały nienaruszone, potrzebna jest uczciwość, szczerość i zaufanie. Nie można zbudować trwałych relacji na kłamstwach. Równe istotne są nasze marzenia, za którymi niejednokrotnie ślepo podążamy, ale ważne jest byśmy po drodze nie zatracili siebie samych oraz nie zapomnieli o drugiej osobie.
"Życia się nie traci, ale każdego dnia zdobywa się nowe doświadczenie, które albo się wykorzysta do tego, żeby coś na nim zbudować, albo rezygnuje się z realizacji marzeń."
Już przy okazji wcześniej czytanych przeze mnie dwóch innych książek autorki, zachwycił mnie styl i język jakimi posługuje się pani Aneta. Pisze z niebywałą lekkością i wyczuciem, zwłaszcza zważywszy na to, iż nie omija trudnej tematyki. Dialogi wypadają naturalnie, opisy nie przysłaniają innych elementów, zaś narracja prowadzona z kilku perspektyw pozwala na wsiąknięcie w świat bohaterek. Nie mogę nie wspomnieć o wstrząsającym zakończeniu. Na taki rozwój wypadków po prostu nie byłam przygotowana, dlatego już zabieram się za drugi tom, gdyż jestem ciekawa jak pisarka poprowadziła wydarzenia i czy ponownie czymś mnie zaskoczy.
"Marzenia Kaliny" to pełna emocji, trudna, mądra, skłaniająca do refleksji i przemyśleń powieść o zwykłej codzienności, rodzinie, o dążeniu do realizacji marzeń, przeznaczeniu, skrywanych lękach, radościach i smutkach. Polecam!
Tak świetnie i życiowo napisaną książkę czyta się zdecydowanie WYŚMIENICIE! Aż chce się zanucić za Krystyną Prońko …”Małe tęsknoty, ciche marzenia, zwiewne jak obłok, kruche jak dym. Nieodgadnione w nas duszy westchnienia, kto by tam nie znał ich.” Trzy bohaterki. Różne wiekowo. Każda z nich z innym bagażem doświadczeń. Co je łączy? Przede wszystkim ogromne pragnienie posiadania rodziny, która stanowi dla nich sens wszystkiego. Utożsamiają ją ze szczęściem, radością, spokojem, poczuciem spełnienia. Snując historię Kaliny, Leny, Elżbiety, nawet pani Uli, autorka przeszywała moje serce na wskroś. Dotykała najskrytszych zakamarków duszy. To nie tylko mądra, pouczająca opowieść o sile, determinacji i walce ze swoimi słabościami. To również historia, w której możemy odnaleźć zwykłą codzienność. Kłody, które rzuca nam pod nogi przewrotny los, brak wiary w siebie, niskie poczucie wartości, rodzicielstwo zastępcze, rozpaczliwe trudy starania się o dziecko. Aneta Krasińska z wyjątkową wnikliwością zwraca tu również uwagę na to, jak przeszłość wpływa na teraźniejsze życie. Ta powieść stawia przed czytelnikiem wiele pytań. Chwilami trudnych pytań, na które czytelnik musi sam udzielić sobie odpowiedzi. Za to, cenię twórczość autorki najbardziej… Mam przyjemność znać wszystkie jej wcześniejsze książki, w każdej z nich pięknie, poruszająco i tak do bólu prawdziwie pisze o zwyczajnym życiu… Uważam „Małe tęsknoty Tom 1 Marzenia Kaliny” za najpiękniejszą i najbardziej poruszającą jej książkę..
Natychmiast zabieram się za drugi tom, wszak umysł i serce krzyczą, CO DALEJ???
Wyjątkowo mroźna zima 1940 roku dała się we znaki nie tylko żołnierzom walczącym na froncie, ale również ludności cywilnej. Chłód i duże opady śniegu szczególnie...
Młoda nauczycielka Laura, z miłości do męża pochodzenia żydowskiego, podejmuje drastyczną decyzję i dobrowolnie przeprowadza się do jego rodziny w łódzkim...
Przeczytane:2022-12-31, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, 12 książek 2022, Audiobook, 52 książki 2022, 26 książek 2022, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022,
POPLĄTANE ŚCIEŻKI
W tym roku grudzień zupełnie nie sprzyjał czytaniu. Pokonała mnie kompletnie proza życia. Dlatego kiedy zatęskniłam za książką, od razu zwróciłam się w kierunku audiobooków zebranych w pakiecie Empik premium. Zdecydowałam się na pierwszą część trylogii Anety Krasińskiej zatytułowanej "Małe tęsknoty". Rewelacyjna lektorka sprawiła, że wysłuchanie tej opowieści to była duża przyjemność.
"Marzenia Kaliny" splatają ze sobą historie trzech kobiet - tytułowej Kaliny oraz Leny i Elżbiety. Trzy obce sobie postaci żyjące własnym życiem i zmagające się z demonami przeszłości starają się zaklinać rzeczywistość, ale niestety problemy piętrzą się, a los wcale nie chce być dla nich łaskawy. Kalina jest mężatką z kilkunastoletnim stażem, wychowawczynią w warszawskim przedszkolu. Już po raz trzeci z kolei poddała się zabiegowi invitro i teraz oboje z Kamilem pełni obaw z niecierpliwością oczekują na wynik zabiegu. Czy zdesperowana kobieta jest gotowa po raz kolejny przejść tę próbę?...
Lena to pełna kompleksów czternastolatka wychowująca się w rodzinie zastępczej. Jej dzieciństwo było jednym niekończącym się pasmem nieszczęść. Teraz, gdy znalazła bezpieczną przystań u Haliny i Jacka, nie potrafi tego docenić i wciąż prosi się o kłopoty. W swojej naiwności nie bardzo potrafi oddzielić dobro od zła, co może ją doprowadzić do kolejnej traumy i rozczarowania...
Elżbieta to utalentowana malarka, której obrazy są chętnie kupowane przez koneserów sztuki. Kobieta boleśnie zraniona w czasach studenckich do tej pory nie zdecydowała się na związek próbując wyrzucić z pamięci bolesne doświadczenia. Jednak zupełnie niespodziewanie przeszłość sama sobie o niej przypomina. Czy bohaterka będzie w stanie stawić jej czoła?...
Powieść została napisana w formie pamiętnika. Poznajemy w niej tydzień z życia trzech kobiet. Autorka niespiesznie snuje swoją trzytorową opowieść oddając głos na przemian każdej z bohaterek. Dość dokładnie poznajemy więc losy Kaliny, Leny i Elżbiety i możemy sobie wyrobić własne zdanie na temat każdej z nich. Jednakże moim zdaniem akcja posuwa się aż nazbyt ślamazarnie i szczególnie na początku bardzo niewiele się dzieje. Na szczęście pod koniec wydarzenia zdecydowanie przyspieszają, robi się coraz bardziej dramatycznie, następuje zwrot, finał jest druzgocący i pozostawia wiele znaków zapytania... I w tej sytuacji nie można tak po prostu podarować sobie następnej części. Trzeba się przekonać jak dalej potoczą się losy trzech kobiet.
Autorka ciekawie nakreśliła sylwetki bohaterek. Kobiety są autentyczne, choć naiwne. W gruncie rzeczy dość podobne do siebie pod względem charakterologicznym. Każda niepewna, poszukująca szczęścia trochę po omacku i z obawami patrząca w przyszłość. Powieściowa rzeczywistość natomiast bardzo przystaje do realiów obecnego świata. Nie mogłam się doczekać, kiedy wreszcie ścieżki Kaliny, Leny i Elżbiety splotą się ze sobą. I tutaj autorce udało się mnie zaskoczyć... Niestety okoliczności tego "spotkania" kompletnie mnie zdumiały i rozpaliły ciekawość na to, co wydarzy się dalej.
"Marzenia Kaliny" to poprawnie napisana historia, bez fajerwerków, ale z potencjałem na następne wydarzenia opisane w "Pragnieniach Elżbiety".