Genialne połączenie literatury młodzieżowej z ciężkim, psychodelicznym thrillerem. W ostatniej części trylogii Mara musi stawić czoła rzeczywistości.
Trzecia część bestsellerowej serii o Marze Dyer. Pewnego dnia Mara budzi się w lustrzanym pokoju i nie wie, gdzie jest. Zdaje sobie sprawę, że jej bliscy nie żyją, a ona powoli zaczyna o nich zapominać. Głos w jej głowie powtarza: ,,musisz uciekać", ale leki podawane przez doktor Kells zmuszają ją do posłuszeństwa i odbierają jej umiejętność zadawania bólu i zabijania myślami. Mara nigdy nie czuła się tak bezbronna...
Wydawnictwo: Ya!
Data wydania: 2015-06-17
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: The Retribution of Mara Dyer
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Małgorzata Fabianowska
"Mara Dyer. Zemsta" Michelle Hodkin
Jest to książka należąca do literatury młodzieżowej. Jest to w sumie ostatni tom z trylogii o tytule "Mara Dyer".
Czytałam tę część z zapartym tchem tak samo jak poprzednie.
"Zemsta" przypomina mi dokładnie te same książki, co pierwsza część, czyli "Tajemnica".
Cóż pierwsze, co przyciąga wzrok to z pewnością okładka. Myślę, że nastolatki zwrócą na nią uwagę. A po przeczytaniu strzeszczenia z chęcią po nią sięgną. I zaręczam, że warto.
O czym jest ostatnia część?
No cóż pewnego dnia Mara budzi się w lustrzanym pokoju i nie ma pojęcia, gdzie się znajduje. Głos jej w głowie podpowiada, że musi uciekać, a leki podawane jej przez doktor Kells zmuszają do posłuszeństwa i zabierają jej umiejętności. Mara nigdy nie czuła się taka bezbronna.
Cóż w każdym razie naprawdę polecam całą trylogię. Naprawdę jest napisana rewelacyjnie, a historia jest nie tylko piękna, ale taka w pewnym sensie realistyczna jednak nie do końca.
W każdym razie z pewnością jest pełna przeróżnych emocji.
Wcześniejsze części doceniałam za klimat pełen grozy i ogromnej ilości niewiadomych. Ostatni tom trylogii "Mara Dyer" rozczarował mnie pod każdym względem. Poza paroma morderstwami grozy praktycznie nie było, niewiadome nagle gdzieś zniknęły, autorka wyjaśniła wszystkie niewiadome praktycznie na samym początku książki, a jedynym co właściwie pozostało były sytuacje w stylu "muszę cię chronić przed samą sobą" i inne tego typu bzdety rodem ze "Zmierzchu". I tak wszyscy wiedzieli, że Mara i Noah będą razem, po co zatem dwieście stron niepotrzebnego mydlenia oczu? Autorka chyba straciła też właściwą wizję ideałów, jakimi kierowali się bohaterowie, bo przez cały czas trwania powieści nie szło się ogarnąć, o co oni tak właściwie walczą, a stały chaos w narracji wcale nie pomagał. Nie polecam.
Pierwsza część trylogii z Marą Dyer. Młodzieżowe miasteczko Twin Peaks. Po tragicznym wypadku Mara traci pamięć i zaczyna widzieć śmierć innych ludzi...
Mara Dyer wierzyła, że może uciec od przeszłości. To nieprawda. Myślała, że jej problemy istnieją tylko w jej głowie. Nie tylko. Była pewna, że po wszystkim...
Przeczytane:2024-11-17, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Zakończenie trylogii musiało swoje odczekać nim je przeczytałam a mimo to, nawet po tak długim czasie od poprzednich tomów wszystko pamiętałam.
Gdy tylko zaczęłam czytać Zemstę, od razu wróciły wydarzenia i postacie, które już zdążyły się zakorzenić w pamięci.
Mara musi stanąć przed kolejnymi decyzjami, dokonać wyboru - nie będzie to łatwe, a także poświęcić coś, co człowiekowi może się nie mieścić w głowie.
Takie wybory, jakie jest zmuszona podejmować nastolatka są niezwykle trudne nawet dla dojrzałych osób.
Ciężko się jednak dziwić, że po przejściach zafundowanych jej przez Horyzonty i nie tylko, dziewczyna się uodporniła nawet na zło.
Od początku do końca akcja jest dynamiczna, nie zwalnia nawet na sekundę.
Dzieje się dużo lecz tym razem mniej chaotycznie niż poprzednio.
Krok po kroku, kawałek po kawałku są odkrywane kolejne tajemnice z przeszłości, dotyczące bliskich Mary i jej chłopaka.
To, że ta para jest wyjątkowa, to już wiemy.
Nie wiemy tylko jeszcze jak bardzo - o tym też się dowiemy czytając ostatni tom.
Cały czas napięcie było utrzymane do granic możliwości, szok i zwroty akcji powodowały przyspieszenie akcji serca i stale podtrzymywały zainteresowanie czytelnika.
Ciężko ocenić ten tom odrębnie, całość trylogii ściśle się ze sobą łączy ale mogę stanowczo powiedzieć, że jest warta zapamiętania na bardzo, bardzo długo.
Nutka paranormalnych wydarzeń (nie, nie duchy), super moce, dużo thrillera (psychologicznego i medycznego) oraz wątła nić romansu sprawiają, że włosy się jerzą ale jednocześnie przewracamy kartki z ogromną ekscytacją by eksplorować ten świat istot ze zmutowanym genem, które wrzucono bez wiedzy w wir wydarzeń zapoczątkowany setki lat wcześniej.
Czym lub kim jest Mara?
Kto mówi prawdę?
Co z jej rodziną?
Czy Horyzonty kłamią?
Czy to wszystko zdarzyło się naprawdę?
Trylogia w nowym, pięknym wydaniu, zasługuje na miejsce w topce tego roku i z pewnością zostanie w pamięci na długo i z chęcią wrócę doniej jeszcze nie jeden raz.