Brodnica przygotowuje się do obchodów lipcowego Święta Policji. Daniel Podgórski nie ma jednak powodów do radości. Niektórym ludziom bardzo zależy, żeby jak najszybciej zapomniał o zamkniętej już sprawie śmierci trójki bezdomnych. Przy każdym z ciał pozostawiono niewielkie wahadełko. Pewna dziennikarka sugeruje policjantowi, żeby szukał odpowiedzi w ukrytym w lesie opuszczonym domu. Miejscowi wierzą, że to miejsce nawiedzane przez diabła. Kobieta wkrótce znika bez śladu, a Podgórski wraz z byłą komisarz Kopp odnajduje kolejne ciało. Co ma z tym wspólnego niepokojąca wiadomość, którą Weronika Nowakowska otrzymuje od nieznanego nadawcy? Dlaczego drobny złodziejaszek ginie tego samego dnia, kiedy wychodzi z więzienia? I jakie znaczenie dla sprawy mają czarne narcyzy?
Czarne narcyzy to ósmy tom sagi kryminalnej o policjantach z Lipowa. Opowieści o Lipowie łączą w sobie elementy klasycznego kryminału i powieści obyczajowej z rozbudowanym wątkiem psychologicznym. Porównywane są do książek Agathy Christie i powieści szwedzkiej królowej kryminału, Camilli Läckberg. Prawa do publikacji serii sprzedane zostały do ponad dwudziestu krajów.
W cyklu Lipowo ukazały się: Motylek, Więcej czerwieni, Trzydziesta pierwsza, Z jednym wyjątkiem, Utopce, Łaskun, Dom czwarty
Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
Data wydania: 2018-03-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Czyta:
Święto Policji to wydarzenie dość niefortunne dla Daniela Podgórskiego. W końcu on nie ma czego świętować. Czas urozmaica mu młoda kobieta podająca się za dziennikarkę, która przychodzi do niego z zagadkową propozycją pomocy w odzyskaniu pracy. Niemniej tajemniczo wygląda wiadomość, jaką Weronika Nowakowska otrzymuje od nieznanej osoby. Czy te dwie sprawy są ze sobą powiązane? Tymczasem okolicą Lipowa wstrząsa wiadomość o morderstwie. Nie pierwszym i nie ostatnim.
Z Lipowem i jego mieszkańcami spotkałam się już po raz ósmy. Spotkania tego niecierpliwie wyczekiwałam, zastanawiając się przez cały czas jakie ono będzie. Każda kolejna część serii wzbudza wiele emocji, ale również wiele pytań. Czy autor po raz kolejny nas zaskoczy? Czy wciąż potrafi wnieść do swoich powieści coś nowego? Czy bohaterzy się zmienili? Z tymi pytaniami zabrałam się za lekturę „Czarnych narcyzów”.
Powieści Puzyńskiej to dobrze przemyślane i świetnie napisane kryminały z głębokim tłem obyczajowym. Zdziwiłabym się, gdyby zmieniło się to w następnej powieści, bowiem te elementy to cechy charakterystyczne twórczości autorki. W najnowszej książce znów udajemy się w mroczną podróż po Lipowie i jego okolicach, kolejny raz przekonując się, że to tajemnicze i ponure miejsca, kryjące w sobie wiele tajemnic i będące siedzibą ukrytego zła. Do tej pory w tamtych okolicach zawsze wiele się działo, podobnie jest tym razem. Z wielką przyjemnością udałam się tropem zbrodni, próbując nadążyć za Puzyńską. A nie było wcale tak łatwo.
Autorka krąży, wodzi nas za nos, wprowadza nowe wątki, konsekwentnie próbuje nas zmylić. Momentami ciężko uwierzyć, że spokojni mieszkańcy małych miejscowości mogą mieć tyle sekretów. Ale to wszystko pozory. Puzyńska pokazuje nam prawdziwe zło, które czai się w sercach i umysłach wykreowanych przez nią bohaterów. Kolejne tropy, zwroty akcji, kłamstwa, zagadki to tylko część tego, co tym razem przygotowała dla nas autorka. Uwielbiam kryminały i zawsze staram się poznać tożsamość mordercy przed rozwiązaniem akcji, ale autorka postarała się, by do samego końca utrzymać czytelników w niepewności. Stworzona przez nią fabuła może momentami wydawać się dość skomplikowana ze względu na dużą liczbę bohaterów i wątków, ale dla uważnych i skupionych czytelników nie okaże się ona przesadnym wyzwaniem.
W „Czarnych narcyzach” poznajemy różne oblicza zbrodni. Motywy kierujące zbrodniarzami Puzyńskiej są przeróżne. Morderstwa stworzone przez autorkę są bardzo wiarygodne, dopracowane, zaskakujące. Można by pomyśleć, że czerpała z samego życia. Mam wrażenie, że ona nie próbuje na siłę szokować, otumaniać nas skomplikowanymi szczegółami czy obrzydzać wielką ilością krwi. Puzyńska po prostu przelewa na papier to, co podsuwa jej wyobraźnia, podpierając się zasłyszanymi historiami czy miejscowymi legendami. Wykorzystanie takich elementów i skierowanie się w stronę okultyzmu to prawdziwy strzał w dziesiątkę.
„Czarne narcyzy” to podróż w głąb człowieka. Zwrócenie się w stronę skrytego w nim zła, nieco psychologii próbującej wyjaśnić jego motywy, odwołania do marzeń i planów. Jej postacie są dopracowane, niepozbawione wad, realistyczne. Dobrze się je poznaje, ale jeszcze lepiej powraca się do tych znanych i lubianych, zwłaszcza, że wciąż potrafią zaskakiwać i wywoływać w nas przeróżne emocje. W najnowszej powieści Puzyńska wyjaśnia także wątki rozpoczęte wcześniej. Tradycyjnie już pozostawia nas z pewnymi pytaniami, ale nie przeciąga na siłę tego, co powinno zostać już rozszyfrowane.
Niezbyt często sięgam po serie. Do polskich autorów podchodzę ze sporym dystansem i umiarkowanym zaufaniem. Ale ta autorka zdobyła moje serce. Po każdą kolejną powieść sięgam z wielką ciekawością, przepełniona entuzjazmem i niecierpliwością. I jeszcze się nie zawiodłam.
Kolejny tom przygód bohaterów z Lipowa. Przeklęty domek, opętanie, lokalne legendy. W tym wszystkim trudne śledztwo, na którego drodze pojawia się coraz więcej trupów. Do tego osobiste problemy naszych ulubieńców. Lekturę czyta się przyjemnie, fabuła wciąga, zakończenie może zaskoczyć.
Ósme tomiszcze oznacza, że w okolicach Lipowa wciąż dzieje się więcej niż na ulicach wielkich miast. A jeśli nawet nie akurat to, to na pewno fakt, że autorka serii nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w temacie. Tym razem sięgnęła po bardzo odległą przeszłość by powiązać dawną legendę z czasami obecnymi. Dosyć sprawnie wszystko się układa. Huśtawka emocjonalna Daniela zdaje się wyhamowywać. Nałogi wydają się odpuszczać. Wszystko idzie ku lepszemu. Sama nie wiem już czy sięgam po książki tej serii z ciekawości dalszego ciągu czy z zainteresowania jak długo jeszcze wystarczy pomysłów. Póki co myślę że Pani Puzyńska ma na tyle wyobraźni, że jeszcze na długo wystaczy pomysłów.
Bardzo dobra książka. To juz kolejna książka o Lipowie, a autorka nie traci czasu i pisze dalej bardzo ciekawie. Jestem zachwycona jej twórczością.
Tym razem policjanci z Lipowa będą musieli wyjaśnić sprawę śmierci dwojga młodych ludzi i zwłok noworodka ukrytych w położonym w leśnych ostępach domu. Stworzona przez autorkę fabuła jest wielowątkowa i dopiero pod koniec książki wszystkie elementy kryminalnej układanki trafiają na swoje miejsce. Polecam wszystkim miłośnikom kryminału oraz osobom, które czytają powieści Katarzyny Puzyńskiej śledząc losy policjantów z Lipowa.
Kolejna bardzo ciekawa książka tej autorki. Zwłoki w Diabelcu, tajne diabelskie eksperymenty,prywatne śledztwa i wiele innych zjawisk czekających na czytelnika
Ósmy tom sagi kryminalnej o policjantach z Lipowa podobał mi się, ale nie wywarł takiego efektu, jak wcześniejsze. A to dlaczego? Z powodu lekko naciąganej fabuły, zbyt wielu wątków, osób. Z początku ma się wrażenie chaosu: sprawa bezdomnych, to śmierć pewnego chłopaka, odnalezione zwłoki, to legenda o opętanej przez diabła żonie drwala, fałszywa dziennikarka. Ciężko stwierdzić co stanowi centrum wydarzeń- to także usiłuje rozgryźć ekipa śledcza z Lipowa. Ale w miarę przekładania kolejnych kartek sytuacja powoli się klaruje, poszczególne wątki zaczynają układać się w spójną całość.
Pisarka jak zwykle dobrze dozuje dramatyzm, ciekawie psychologicznie portretuje bohaterów, chociaż jest ich tak wiele, że są trochę pobieżnie opisani. Mamy matkę, która czuje, że musi zrobić dla dziecka pewien krok („To nie było nic złego”); człowieka ryzykanta, który igra z losem, wystawiając innych na próby; wyrachowaną matkę, romansujące pary. I w końcu mężczyznę, który mimo braki odznaki, czuje się nadal policjantem.
Cieszę się, że Daniel Podgórski powoli wychodzi na prostą. Nie podoba mi się w roli pijaka, który pije, bo „ skoro i tak sięgnął dna, nie było już gdzie dalej spadać”. Ale wstyd pali. Pojawiła się też Kopp, która ma niespodziewanego gościa…
„Czarne narcyzy” okazały się bardzo zamotane wątkami, lekko chaotyczne, ale zaskakujące motywami. Kłamstwa, tajemnice.
„Musi się udać. Właśnie mnie.”
Czwarty tom serii o policjantach z małej wsi Lipowo. Po zimie w Lipowie nie zostało już śladu. Wiosna przejmuje świat w swoje władanie. Kwitną kasztanowce...
Dziewiąty tom sagi o Lipowie. Berenika jest zbuntowana i lubi chadzać własnymi ścieżkami. Po raz kolejny znika z domu. Jednak tym razem wszystko wydaje...
Przeczytane:2017-07-21,