Już od pond dwudziestu lat Michał Rusinek, literaturoznawca, tłumacz, felietonista autor książek dla dzieci, prezes Fundacji Wisławy Szymborskiej, tworzy zabawne limeryki. Ułożył ich kilkaset, zapewniając sobie ważne miejsce wśród polskich poetów filuternych i niepoważnych. O czym rymuje? O podróżach, miejscach i sławnych ludziach, wymyśla nowe kolędy, piosenki i życzenia, a nawet smsy. Wspaniałe źródło inspiracji i pyszna zabawa! Jeden z limeryków: Pewien urzędnik gminny z Szczyrku nadzwyczaj sprawny bywał w wyrku i zanim wkroczył w jesień życia, mężatkom blask lał w mrok pożycia, potem zaś znalazł pracę w cyrku. Retoryka, a tę dyscyplinę naukową uprawia Michał Rusinek, pozwala wejść w głąb języka. Absurdalna zabawa językowa, której limeryk jest znakomitym, bo skonwencjonalizowanym reprezentantem, prowadzi nas też w tę głąb, z innej strony. Rusinek zgłębia tę głąb obustronnie. I dostarcza nowych dowodów na to, że forma jest treścią. Bardzo dobrze śmieszna książeczka. Śmiesznie dobra. prof. Jerzy Bralczyk Ten cholerny Rusinek jest po prostu utalentowany! Żadna literacka zabawa nie jest mu obca i wszystko potrafi zrymować. I nazwy miejscowości, i biografie, i pozdrowienia z wakacji, esemesy, i życzenia świąteczne, i kolędy, i piosenki... istna wariacja! A książeczka niniejsza jest tego najlepszym dowodem. Joanna Szczęsna
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2014-09-17
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 152
Michał Rusinek na tropie dziecięcych przekleństw Czasem bywają chwile, kiedy - w emocjach - masz ochotę przekląć. Co wtedy? Zrób to, ale z klasą...
"Burmistrz miasta Limerick od dłuższego już czasu cierpi na głęboką depresję i tylko wtedy, kiedy czytam mu limeryki Michała Rusinka, wybucha perlistym...
Przeczytane:2014-10-26, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam, Przeczytane,