Lalka. Audiobook

Ocena: 4.55 (114 głosów)
Inne wydania:

Lektura z opracowaniem i audiobookiem prezentuje lektury uwzględnione w programach nauczania szkół wszystkich typów i szczebli. Książki zostały opracowane przez nauczycieli specjalistów zgodnie z obowiązującą podstawą programową. Każda z nich zawiera: • starannie przygotowany, opatrzony przypisami pełny tekst utworu, • oznaczone symbolami graficznymi komentarze do tekstu, zamieszczone na marginesach, • biogram autora, • streszczenie utworu, • obszerne, wyczerpujące omówienie treści i problematyki, • wnikliwe charakterystyki bohaterów, • tematy i plany najczęściej pojawiających się wypracowań związanych z lekturą, Do każdej książki gratis dodany został audiobook (na płycie DVD) w przyjaznym formacie mp3, zawierający pełny tekst lektury oraz opracowanie.

Informacje dodatkowe o Lalka. Audiobook:

Wydawnictwo: Zielona Sowa
Data wydania: 2009-03-18
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7623-361-1
Czas trwania:38 godz.46 min min.
Czyta: MAREK KONOPCZAK, KRYSTYNA CZUBÓWNA

więcej

Kup książkę Lalka. Audiobook

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Lalka. Audiobook - opinie o książce

Avatar użytkownika -

Przeczytane:2021-10-17,

Lalka
Bolesław Prus
Wydawnictwo: MG @wydawnictwo_mg

Piękny prezent od @serwisgranicepl
Dziś nietypowa książka, zupełnie inna od pozostałych. Ale dla mnie ważna.

Książkę czytałam w szkole i z wielką przyjemnością sięgnęłam do niej po raz kolejny.
Piękne wydanie od Wydawnictwa MG - całość w jednej części.

Lalka Bolesława Prusa to utwór wyjątkowy, od momentu ukazania się na łamach „Kuriera Codziennego” budzący kontrowersje, ale też podziw. Zawikłana, pełna niedopowiedzeń historia źle ulokowanych uczuć, straconych złudzeń i zaprzepaszczonych możliwości. Jedyna w swoim rodzaju konfrontacja romantycznego i pozytywistycznego idealizmu z realizmem.
Bohaterem Lalki jest Stanisław Wokulski, człowiek o dwóch obliczach. Z jednej strony mocno stąpający po ziemi racjonalista, z drugiej romantycznie zakochany idealista.
I jest też Ona - Izabela Łęcka, typowa kobieta swej epoki, oddzielona murem konwenansów od prawdziwych uczuć, jednak tych uczuć spragniona.

Społeczno-obyczajowa przygoda dla koneserów klimatu Warszawy drugiej połowy XIX-go wieku. Dobrze napisana, w wielu aspektach ponadczasowa, nieprzeciętna.
Prawdy które są w niej zawarte przez Bolesława Prusa - nadal aktualne.
Moim zdaniem jest to wyjątkowa pozycja wśród polskich powieści pozytywistycznych. Dynamiczna akcja, zawikłane wątki, mnóstwo niedopowiedzeń.
@wydawnictwo_mg pokusiło się o wydanie tej książki w jednym sporym tomie, którą zdobi piękna okładka z wizerunkiem tytułowej „Lalki”.

Link do opinii

W ramach akcji „czytam klasykę” wróciłam do lektury, która w liceum była dla mnie drogą przez mękę. Chciałam sprawdzić, czy do pewnych rzeczy trzeba po prostu dojrzeć – i może tak, ale w takim razie ja jeszcze do „Lalki” Prusa – bo o niej mowa – nie dojrzałam…

Nie podobało mi się – i nic na to nie poradzę. Wiem, że realizm, wiem, że wielu zachwycają opisy – mnie one w większości po prostu nudziły, choć doceniam kunszt autora. Ale tym razem nie podobało mi się także coś, na co jako licealistka nie zwróciłam uwagi. Co to takiego? Tendencyjność w przedstawieniu postaci Izabeli Łęckiej. Autor robi wszystko, żebyśmy jej nie polubili – ma się nam jawić jako pusta i zepsuta, w przeciwieństwie do Wokulskiego. Tak, bo Wokulski wykazał się naprawdę wielką głębią, kiedy – ujrzawszy Łęcką w teatrze – postanowił sobie, że zrobi wszystko, żeby ją zdobyć… Tym razem, czytając „Lalkę” odniosłam wrażenie, że Wokulski to szaleniec – nie wiedząc nic o tej kobiecie, prócz tego, że jest ładna (prawda, jakie to głębokie?) – układa swoje życie tak, by być obok niej… Gdyby jeszcze był to nastolatek, można by było uznać, że to romantyczne i miłe, ale w przypadku dojrzałego mężczyzny trąci trochę paranoją i obsesją. A przy tym jeszcze wini się Izabelę za to, że się w nim nie zakochała. A dlaczego miała się zakochać? Ona, która na co dzień przebywała z wytwornymi arystokratami, miała zachwycić się kupcem? Wokulski jest filantropem, pomaga ludziom, jest hojny i uczciwy – ale to nie powód, żeby tracić dla niego głowę. Owszem, kiedy bliżej go poznała, doceniła jego zalety – ale od powiedzenia o kimś, że jest dobry i interesujący, do pokochania go – jeszcze droga daleka. Ja, czytając, nie miałam do niej absolutnie żalu o to, że nie pokochała Stasia – jej winą jest dopiero to, że zdecydowała się jednak zostać jego żoną.

I nie czarujmy się – on, taki niby szlachetny i kryształowy, doskonale wiedział, że Izabela wychodzi za niego dlatego, że jest w beznadziejnej sytuacji. Że jest to gest wyrachowania – a nie miłość – i co? I nic. Absolutnie mu to nie przeszkadza – ważne, że będzie ją miał. Dlatego też dość sztuczne jest w tym wszystkim to uniesienie się honorem, kiedy usłyszy o zdradzie.

Oczywiście nie jest tak, że uważam tę książkę za niewartą czytania. To, że się nią nie zachwycam i to, ze widzę psychologiczne kalectwo bohatera, nie znaczy, że nie doceniam kunsztu pisarza. Jego opisy, choć czasem są naprawdę o wiele za długie i nużące, jednak stanowią niezwykłą możliwość zajrzenia do świata, który dawno przestał istnieć. Dzięki talentowi Prusa możemy niemal poczuć gładkość atłasowych sukni, usłyszeć ich szelest, rozejrzeć się po salonie, obejrzeć meble, zastawy stołowe, poznać obyczaje i modę, jaka wówczas panowała.

Nie mogę też nie docenić niezwykłych postaci pobocznych, które tak naprawdę tworzą ten klimat i moim zdaniem – są o wiele bardziej interesujące niż Wokulski. Taką osobą jest Zasławska, hrabina Wąsowska, czy choćby Julian Ochocki. Więcej w nich życia, więcej emocji, więcej prawdopodobieństwa w zachowaniu i działaniu.

Wydaje mi się, że kluczem do „Lalki” jest potraktowanie tej powieści jako portretu intrygującej epoki – wtedy przestaje mieć znaczenie dziwaczna historia nie-miłosna, a skupiamy się na odkryciach, na mentalności żyjących wówczas ludzi, na tym, jak wyglądało miasto, jak spędzano czas, czym się interesowano – i jakie przemiany dokonywały się na oczach ludzi. To prawdziwa wartość tej książki, którą, niestety, często przesłania ten niefortunny romans Wokulskiego.

Komu ta książka może się spodobać? Z pewnością osobom ceniącym sobie realistyczne opisy (dodajmy: baaaardzo realistyczne), lubiącym szerokie tło obyczajowe i historyczne, a także wszystkim, którzy chcą przez parę dni obcować z naprawdę pięknym językiem, jakiego dziś już raczej nie spotykamy w literaturze.

Podsumowując: ponowne spotkanie z „Lalką” nie zmieniło mojej opinii, że książka jest dość nudna, a postępowanie jej głównego bohatera mało ma wspólnego z dojrzałością emocjonalną. Jednak tym razem doceniłam jej wartość poznawczą. Było to moje drugie spotkanie z powieścią Prusa – i myślę, że może za jakieś dwadzieścia lat sięgnę po nią ponownie, żeby sprawdzić, czy wtedy już dojrzeję na tyle, żeby mnie jednak zachwyciła...

Link do opinii
Tytuł z kanonu lektur szkolnych, ale dopiero po ukończeniu szkoły się do niego wraca i w pełni docenia jego kunszt. Lalka jest pisana językiem, który mi osobiście kojarzy się minioną epoką, z erą gry słownej, ukrywania myśli i przemyślanych wybiegów "salonowych wyjadaczy". Epoki na pierwszy rzut oka pięknej, bogatej i wspaniałej, ale zepsutej, egoistycznej i zadufanej w sobie. Prus pokazał nie tylko prawdziwy obraz ówczesnej arystokracji, ale również skontrastował ją z biedą i ubóstwem gminu. Życiowe problemy najbiedniejszych zostały postawione na przeciw próżnych rozterek klasy uprzywilejowanej. Co gorsza w tym niesprawiedliwym świecie autor umieszcza człowieka trochę popędliwego i zbyt romantycznego ale czystego, sprawiedliwego i honorowego, który z góry skazany jest na niepowodzenie z powodu zazdrości jednych i dumy drugich. Zawsze ciepło myślę o Wokulskim i nienawistnie o pannie Izabeli, chętnie zmieniłabym zakończenie, ale to wtedy byłaby to idylla, a nie koleje losu, które mogły się kiedyś komuś przydarzyć.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2016-09-30,
BO TO ZŁA KOBIETA BYŁA Któż z nas nie zna tego kultowego cytatu z ,,Psów"? Zestawianie ze sobą obu tych dzieł nie ma większego sensu, bo film Pasikowskiego choć kultowy wielki nie jest, podczas gdy ,,Lalka" należy do jednego z najwyższych osiągnięć polskiej literatury, ale tekst ów dość dobrze podsumowuje powieść Prusa. Genialny utwór o niewłaściwie ulokowanych uczuciach i trudach miłości do ,,złej kobiety". Stanisław Wokulski jest bogatym warszawskim kupcem, na drodze którego los stawią ją. Przepiękna Izabela Łęcka, zubożała arystokratka, nie jest ideałem, ale Wokulski zakochuje się w niej do szaleństwa. Z tej miłości zaś zaczyna starania, by być jej godnym, co przekłada się na próby zwielokrotnienia majątku. Jednakże Izabela należy do osób, które nie są w stanie pokochać chyba nikogo... ,,Lalka" jest z nami już od prawie 130 lat, jeśli liczyć rozpoczęcie publikacji prasowej. Przez ten czas doczekała się nie tylko statusu lektury szkolnej, ekranizacji, musicali i sztuk, ale także i przekładu na kilkadziesiąt języków, a przede wszystkim wielkiego uznania. I nic dziwnego, bo powieść Prusa to dzieło wybitne, ambitne i doskonale zgłębiające psychologię swoich nowatorskich, jak na tamte czasy postaci. Sam Wokulski ciekawi i fascynuje, symbol przedsiębiorczości, kiedy zaczyna się miotać pomiędzy ślepym zauroczeniem Izabelą, a prawdą, którą momentami dostrzega, po prostu zachwyca. Jeszcze bardziej intrygująca jest Izabela właśnie. Chociaż jej ród bliski jest upadkowi, ta piękna, choć zimna kobieta, typowa femme fatale, nie potrafi związać się z niżej urodzonym mężczyzną. Jest w niej coś z nieświadomej swojego stanu psychopatki, która krzywdzi innych i siebie, co pociąga i skłania do myślenia. W parze ze znakomitą treścią idzie także absolutna wielkość pióra. Językowo i stylistycznie Prus wspina się na literackie wyżyny. Jego wysmakowane pisarstwo, niespiesznie prowadzona akcja, rozbudowane zdania i opisy oraz wielki talent czynią z ,,Lalki" coś więcej, niż tylko powieść. Jakby ostateczna wartość była wyższa, niż suma wszystkich poszczególnych składników. Jakby między słowami kryło się coś jeszcze. Podsumowując - warto. A wręcz trzeba. koniecznie. Bez uprzedzeń, że to szkolna lektura, bez brzemienia niemalże półtora wieku tradycji i kultury. Sięgnijcie, zostawcie za sobą wszystko, co sądzicie o Prusie i jego książkach i dajcie się uwieść. Polecam. Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/09/30/lalka-boleslaw-prus/
Link do opinii
,,Lalka" to XIX - wieczna powieść pozytywistyczna, która poruszyła niejedno serce. Jej głównym tematem jest miłość Stanisława Wokulskiego do Izabeli Łęckiej. Niestety, ze względu na m.in. różną pozycję społeczną, Izabela odrzuca uczucia Wokulskiego. Chociaż nieszczęśliwa miłość Wokulskiego do Izabeli jest głównym tematem dzieła, wcale nie jest najważniejszym. ,,Lalka" to powieść o różnych rodzajach miłości, o przyjaźni, samobójstwie, zdradzie, wojnie, Napoleonie... Tematom nie ma końca! Dlatego ta lektura jest tak potrzebna w szkole. Uczniowie, pisząc rozprawkę czy zdając egzamin ustny, bardzo często szukają argumentów na poparcie swojej tezy właśnie w tej lekturze. Nie ma sensu przerażać się objętością książki, ponieważ czyta się ją bardzo szybko i lekko. Jedyna trudność, jaka może się pojawić, to zagłębienie się w sprawy polityczne, których jest dość dużo. Utwór jest podzielony na dwie części: historię opowiadaną przez narratora oraz pamiętnik starego subiekta, czyli pamiętnik przyjaciela Wokulskiego - Ignacego Rzeckiego. Ignacy zapisuje w swoim pamiętniku bardzo wiele relacji na temat wydarzeń historycznych z tamtego okresu, ale poza tym wyraża swoją opinię na temat Wokulskiego. Zastanawia się, dlaczego człowiek, który ma niesamowity talent do interesów, człowiek mocno stąpający po ziemi, mający głowę na karku, nagle zaczyna zachowywać się irracjonalnie. Dzięki takim refleksjom zaczyna dostrzegać pewne prawdy życiowe, które wpływają na ludzkie życie. Kolejnym elementem wartym uwagi jest niezwykły, szeroko rozbudowany świat kobiet. W ,,Lalce" znajdziemy niesamowite kobiety, które zapadną nam w pamięć równie mocno jak Lady Makbet. Oczywiście najbardziej intrygującą postacią jest tutaj Izabela, ale warto wspomnieć o innych, np. Stawska, Krzeszowska czy Wąsowska. Każda z tych postaci przedstawia inny światopogląd i każda z nich wpływa na rozwój wydarzeń. Naprawdę warto zwrócić uwagę na kobiece postacie pojawiające się w tej powieści. Poza faktami historycznymi, wciągającą fabułą i świetnie wykreowanymi postaciami, w powieści znajdziemy mnóstwo wartościowych cytatów, dowiemy się co człowiek jest w stanie zrobić dla swojej miłości, poznamy kilka historii i legend, które głęboko zapadną nam w pamięć. ,,Lalka" to nie jest zwykła książka. To wspaniała kreacja różnych typów osobowości, ukazanie różnic między poszczególnymi warstwami społecznymi i przedstawienie natury człowieka z psychologicznego punktu widzenia. Naprawdę nie widzę powodów, żeby ignorować tę lekturę. Jest to jak najbardziej przydatny tekst kultury, mówiąc kolokwialnie ,,kawał" dobrej roboty i kilkanaście miło spędzonych godzin czytania.
Link do opinii
   Powieść ma dwoistą narrację. Większość rozdziałów to tradycyjna opowieść z trzecioosobowym narratorem, jednak mamy też do czynienia z (nie)miłym dodatkiem w postaci „Pamiętnika starego subiekta”, gdzie poznajemy przeszłość Ignacego Rzeckiego, będącego subiektem w sklepie głównego bohatera, jak i bieżące wydarzenia opowiedziane z jego perspektywy. Co kto lubi, ale ja w czasie lektury stron wypełnionych przydługim bełkotem staruszka, co chwila łapałam się na tym, że czytam po raz kolejny to samo zdanie, albo w ogóle gubię wątek… Droga przez mękę.      Jak wspomniałam wyżej, główny bohater, czyli Stanisław Wokulski, to kupiec, który swojego niewiarygodnego majątku dorobił się w Bułgarii. Człowiek wykształcony, konkretny, może i dałby się lubić, gdyby nie jego z choinki urwana, przesłaniająca cały świat, wielka miłość do panny Izabeli Łęckiej, arystokratki z Bożej łaski, której głównym zmartwieniem jest sprzedanie rodowego serwisu, mającego częściowo pokryć domowe długi. Dziewczę to niezwykle płytkie i naiwne, ale obecność takiego wątku w „Lalce” dowodzi, że mężczyźni od dawien dawna najpierw lecą na wygląd, a później dopiero zaczynają zastanawiać się nad charakterem swojej potencjalnej wybranki. Przykre, ale za to jak prawdziwe. Podobnie jak to, że zacna Iza do Wokulskiego od samego początku pała dziwną niechęcią – bo facet zawód ma nie taki. Jakże to arystokratka może zaszczycić swoim spojrzeniem zwykłego kupca, nieważne jak uczonego i bogatego! Chociaż… co do drugiej zalety, wypadałoby się jeszcze zastanowić.       Przyznam szczerze, że gdyby tak skrócić „Lalkę” o dwieście stron, może i byłaby to całkiem ciekawa powieść. To prawda, że realia, jakie przedstawia, nie są już aktualne, ale miło czytało się na przykład opisy ówczesnego Paryża, czy też wielkopańskich zabaw i zalotów. Podejrzewam, że odrobina pikanterii nie zaszkodziłaby książce, a jedynie przyspieszyłaby akcję i dała więcej motywacji do czytania. Wyrzuciłabym część „Pamiętników starego subiekta” (szczególnie fragmenty o wojnie) i niekończących się „filozoficznych” rozmów bohaterów, szczególnie wywodów doktora Szumana. Wokulskiemu przydałoby się jeszcze trochę zdecydowania, bo swoją osobą po dłuższej chwili zaczynał mnie drażnić.
Link do opinii
Piękna historia bezgranicznej miłości dorosłego mężczyzny do dwudziestokilkuletniej arystokratki. Każdy krok, każda myśl Wokulskiego skierowana była w stronę Izabeli. Od biednego pracownika,przez studenta, podróżnika aż po bogatego kupca wiodła droga do serca Izabeli. Niestety serce nie zmiękło dla mądrego i prostego człowieka z zasadami. Miękło dla innych, próżnych i krnąbrnych, bez zasad moralnych ale za to z wielkimi długami. Urzekła mnie miłość Wokulskiego, piękna i bezgraniczna, pełna wyrzeczeń i romantyzmu, wielkich gestów i głębokich westchnień.
Link do opinii
Postanowiłam odświeżyć sobie pamięć i powrócić do pewnych książek. Po "Lalkę" sięgnęłam pierwszy raz mając lat czternaście, gdyż była to obowiązkowa lektura. Pamiętam moje oburzenie: "Taka gruba książka?! Taka NUDNA książka?! I te tragiczne, spowalniające akcję pamiętniki Rzeckiego!" Po bodajże dwóch-trzech rozdziałach, książka wylądowała na półce. Drugie podejście było w liceum. Powód niezmiennie ten sam - obowiązkowa lektura. Z racji, iż w liceum czytałam grzecznie wszystkie książki, z grymasem na twarzy zajrzałam do "Lalki". Jakież było moje zdumienie, gdy autentycznie rozkoszowałam się tekstem! Doceniłam obraz Warszawy, charaktery postaci i (a jakże!) pamiętniki Rzeckiego! Wiosna Ludów, powstanie styczniowe - przecież historia też jest fascynująca. Niedawno sięgnęłam po "Lalkę" kolejny raz. Czyżby moje nastawienie ponownie uległo zmianie? Nie. Ale być może wyłapałam więcej szczegółów. Tym razem wiedziałam czego się spodziewać, zatem ta lektura była już inna, w żadnym razie gorsza. Wniosek? Do pewnych książek trzeba dojrzeć, a "Lalkę" koniecznie przeczytać! ;)
Link do opinii
Ilekroć słyszę, jak młodzi ludzie, którzy liznęli zagranicznych możliwości realizowania swoich marzeń, narzekają na nasz klimat, przypomina mi się Wokulski, który także doświadczył tego, jak ciężko jest w Polsce podążać za swoją wizją. Jak bardzo w porównaniu z zwłaszcza starą Europą, jesteśmy zapyziali, przestarzali, nieudaczni i zajadli w swojej ciasnej prowincjonalnej i stłamszonej duszy. Ten bowiem wątek - straconych złudzeń i zaprzepaszczonych możliwości - jakoś tak szczególnie mocno wybrzmiał mi podczas ponownej, po latach przedsięwziętej lektury wybitnego dzieła, ba, arcydzieła Prusa, jaką jest niewątpliwe ,,Lalka". Znana głównie z tego, że jest znana, jako kanoniczna cegła ze spisu lektur, znienawidzona przez uczniów, zmasakrowana przez zmęczonych belfrów, przenicowana przez setki opracowań i bryków. Okazuje się jednak, że może bronić się sama i że nie grozi jej nie tylko wykreślenie z obowiązujących kanonów, jako rzeczy zdezaktualizowanej, niepoprawnej politycznie, trącącej myszką, czy będącej utworem sprowadzonym do poziomu ciekawostki historycznej i tak tylko czytanej. Prus popełnił dzieło wybitne, które nie tylko wciąż jest wydawane (w tym miejscu ogromny ukłon w stronę Wydawnictwa MG, którego nakładem ukazała się właśnie ,,Lalka" w wyjątkowo uroczej oprawie), ale także czytanie i żywo komentowane. Odłożyłem właśnie przeczytany egzemplarz na półkę z przekonaniem, że sięgnę poń ponowieni za jakiś czas. Myślę, że warto to robić przynajmniej raz na dekadę, by będąc bogatszymi o kolejne doświadczenia, przefiltrować je przez przeżycia bohaterów Prusa. Wróćmy do wspomnianego wątku straconych złudzeń. Sam Prus tak pisał o swojej książce: ,,(...) przedstawić naszych polskich idealistów na tle społecznego rozkładu. Rozkładem jest to, że ludzie dobrzy marnują się lub uciekają, a łotrom dzieje się dobrze. Że kobiety dobre nie są szczęśliwe, a kobiety złe są ubóstwiane. Że ludzie niepospolici rozbijają się o tysiące przeszkód, że uczciwi nie mają energii, że człowieka gnębi powszechna nieufność i podejrzenie." Czy te słowa brzmią anachronicznie, czy może przeciwnie, celnie trafiają w to, co przewija się dzisiaj przez media, rozmowy przy kawiarnianych stolikach czy współczesne utwory literackie. Mało jest jednak dziś tekstów traktujących o współczesności i nękających ją problemach, które można by porównać do dzieła Prusa, powstałego w XIX wieku. Jak zostało powiedziane, aktualność myśli autora, które wplótł w losy swoich postaci jest niebywała. I nie ważne czy będzie to sławetny bohater przełomu Wokulski, człowiek o ,,szerokiej duszy" - jak określił go jeden ze znajomych, czy panna Łęcka - ofiara wychowania w jałowej emocjonalnie i zatęchłej intelektualnie atmosferze dekadenckiej arystokracji czy wreszcie Ochocki pozytywistyczny idealista stłamszony przez krajowe okoliczności, każdy z nich ma swoje odpowiedniki także i dzisiaj. To, co dzieje się między postaciami w ,,Lalce", kapitalnie odmalowanymi, niejednoznacznymi i krwistymi, aż do bólu, jest bowiem ponadczasowe. Jest także prawdziwe i zdradza niebywałą wręcz umiejętność Prusa, do przekładania na język literacki, faktów i zdarzeń z życia codziennego. Tego, że dzieło Prusa jest skarbnicą wiedzy z zakresu obyczajowości końca dziewiętnastego stulecie w Polsce i w Europie, nie trzeba chyba jakoś szczególnie podkreślać. Fakt to bowiem znany każdemu, kto zetknął się z ,,Lalką" nawet przez pryzmat prymitywnych opracowań. Że jednak jest tak w istocie warto się przekonać i dać się ponownie wciągnąć w tę ponadczasową historię. Polecam więc gorącą najnowsze wydanie krakowskiej oficyny MG i czekam na kolejne za około 10 lat, po które z pewnością sięgnę, by po raz kolejny dać się uwieść pannie Izabeli, podumać z Rzeckim nad historią i zagłębić się w złożoności duszy Stacha W. po tym wszystkim zaś, przefiltrować te historie przez własne doświadczenia i uśmiechnąć się pod nosem. ,,Świat podobny jest do amatorskiego teatru: więc nieprzyzwoicie jest pchać się w nim do ról pierwszych, a odrzucać podrzędne. Wreszcie, każda rola jest dobra, byle grać ją z artyzmem i nie brać jej zbyt poważnie."
Link do opinii
Cóż mogę powiedzieć.. na pewno bardzo ucieszyłam się, kiedy po wszystkich Panach Tadeuszach, Kordianach i Konradach wzięłam do ręki powieść, w której jest NARRATOR - tak, nie spodziewałam się że kiedykolwiek aż tak zwrócę uwagę na jego brak ;) co do samej powieści, historia sama w sobie ciekawa, jednak zbyt obszerna. Prawdziwą sympatią darzyłam Rzeckiego, natomiast pannę Łęcką najchętniej uśmierciłabym gdzieś w pierwszych rozdziałach. Co do samego Wokulskiego - denerwował mnie brakiem zdecydowania, bujaniem w obłokach i nie pojmowaniem świata takim jaki jest. Jednak dość o bohaterach. W "Lalce" jest cudownie przedstawiona Warszawa. Prus genialnie dostrzega i opisuje zachowania poszczególnych warstw społecznych. Humor Prusa jest nieoceniony. W wielu momentach szczerze się uśmiałam. Lektura jak najbardziej obowiązkowa i godna polecenia mimo swojej obszerności ;)
Link do opinii
Do "Lalki" się wraca po to, aby za każdym razem odkrywać coś innego. Dla mnie tym razem było to odkrywanie Warszawy końca XIX wieku z jej uliczkami, kamienicami, Łazienkami i Ogrodem Botanicznym, które stanowiły dla większości mieszkańców jedyną formę rozrywki. Równie zaskakujące może być to, że dla biedniejszego mieszczaństwa wieczornym "telewizorem" może być oglądanie okien w kamienicy. Na tym tle romans, rozgrywający się więcej w głowie niż w rzeczywistości, pomiędzy Wokulskim a panną Łęcką staje się jedynie uroczym dodatkiem.
Link do opinii
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Dużo w sobie ma z historii, ale jednocześnie głównym tematem jest miłość a także manipulacja innymi osobami. Da się znaleźć dużo ciekawych fragmentów. Trochę się zawiodłam bo jednak chciała żeby Izabela była z Wokulskim mimo tego, że był on jej marionetką i się trochę nim bawiła.
Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2015-03-11,
Prus był znakomitym obserwatorem i posiadał żywą, twórczą fantazję, przez co powieść nie mieści się w żadnym schemacie. Jest po równi powieścią miłosną, społeczną, obyczajową, a nade wszystko kroniką wielu pokoleń i pamiętnikiem. Autor przedstawił wielowymiarowy obraz społeczeństwa polskiego, nie zapominając o wątku miłosnym, dzięki któremu po książkę z chęcią sięgali i sięgać będą mężczyźni i kobiety. Gorąco polecam.
Link do opinii
Jakby nie było książka ta pod względem kunsztu literackiego Prusa i wkładu w polską literaturę jest pozycją bardzo dobrą, ale dla mnie jako czytelnika, który po raz kolejny się z nią zmierzył (i w końcu wygrał to starcie) była po prostu męcząca. Irytujący bohaterowie (panna ęł, ął Izabela Łęcka) i historie zmierzające praktycznie do niczego sprawiły, że przestałam się dziwić dlaczego tak mało osób czyta szkolne lektury. Naprawdę nie wiem, czym tu się zachwycać.
Link do opinii
Według mnie jest to książka z którą powinien zmierzyć się każdy człowiek. Pokazuje dokładnie zepsucie części społeczeństwa i do czego doprowadzić może bezgraniczna miłość. Pomimo tego, że książka była pisana z perspektywy dawnych czasów, jest bardzo aktualna. Ostrzega też przed nieostrożnym ulokowaniem swoich uczuć w nieodpowiednich osobach, takich jak nieczuła panna Łęcka.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-10-22,
"Bywają wielkie zbrodnie na świecie,ale chyba największą jest zabić miłość" (Tom 1, rozdział 8)
Link do opinii
Avatar użytkownika - rama83
rama83
Przeczytane:2014-05-28,
Niespełniona miłość Wokulskiego do pięknej Izabeli. Książka oprócz wątku miłosnego ukazuje także przekrój społeczeństwa, układy polityczne i sytuację gospodarczą kraju. Stanowczo wolę w tym wypadku książkę od filmu. Warto po nią sięgnąć od czasu do czasu. Bo choć nie ma już w naszym świecie warstw społecznych, to ukazuje wiele prawd, które są aktualne także i dziś. Np. czym są układy, jakimi prawidłami rządzi się polityka itp.
Link do opinii
Byłam nią na prawdę mile zaskoczona. Jedyny minus jest taki, że Lalka jest troszkę zbyt obszerna. Z chęcią podzieliłabym ją na 3 różne książki, każda o innym tytule. Treść i sposób pisania na prawdę dobre :)
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-03-10,
Niezwykłe dzieło, będące popisem kunsztu i smaku artysty, który w niewymuszony sposób przedstawia losy ludzi, goniących za mrzonkami. Utwór pełen ponadczasowych refleksji na temat ludzkiej egzystencji i działania społeczeństwa, poruszający i niepozwalający przejść obojętnie obok dylematów bohaterów, a jednocześnie tak lekki, dzięki stylowi Prusa. Jest to z pewnością książka, po którą można sięgnąć niejednokrotnie i ponownie rozważać rozterki tam przedstawione. Rozbawiający światopogląd Rzeckiego, który spogląda na wszystkie wydarzenia z perspektywy wiernego patrioty, oddanie uczuciom Wokulskiego, a także naiwność i arogancja Izabeli Łęckiej tak wyraźnie z sobą kontrastują, iż po prostu nie można w trakcie lektury znudzić się i wyjść z zadziwienia, że wykreował je jeden człowiek. Kontrasty miedzi ludźmi są tym wyraźniejsze, że Prus bawi się językiem i stylem, dopasowując sposób mówienia do pochodzenia osoby, przez co Ochocki wyraża się zupełnie inaczej, niż Szlangbaum czy Węgiełek. To zaś prowadzi do umożliwienia czytelnikowi przeniesienia się w miejsce i czas akcji i rozpoczęcie wielostronicowej przygody.
Link do opinii
Avatar użytkownika - hegemo
hegemo
Przeczytane:2014-02-28,
Jedna z najlepszych książek polskiego autora. Mimo obszerności czyta się szybko. Genialne portrety psychologiczne bohaterów, genialne opisy- bardzo polecam.
Link do opinii
Za tą książkę wzięłam się drugi raz i to z wielką chęcią. Dlaczego? Uważam, że jest to jedna z najlepszych lektur szkolnych, świetnie się ją czyta, a ponadto potrafi bawić. Wokulski to mężczyzna idealny -wysoki, inteligenty, potrafiący o siebie zadbać, biznesmen z cudownym charakterem. Ma jednak jedną wadę - za obiekt swoich westchnień wybrał kobietę, który jest jego totalnym przeciwieństwem. Izabela- damulka z zadartym nosem, nie myśląca o większych wartościach, trochę taka pusta laleczka, nie dbająca o pozory, bardzo powierzchowna. Wokulski stara się z całych sił, poświęca się, aby zdobyć serce panny Łęckiej - na próżno. W książce są również całe działy, które są pamiętnikami starego subiekta- przyjaciela Stanisława Wokulskiego - pana Rzeckiego. Ostatecznie związek Łęcka-Wokulski załamuję się. Lektura naprawdę wciągająca, jedna z moich ulubionych, bardzo szybko się ją czyta. Gorąco polecam :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - asza
asza
Przeczytane:2013-12-21,

Sorka od polskiego podyktowała 31 pozycji, nazywając je lekturami, które dobrze byłoby przeczytać w wakacje. Może nie wszystkie, ale "Lalka" jest bardzo obszerna i zazwyczaj długo się ją czyta - powiedziała. A ja jej - głupia - uwierzyłam. Dwa brązowe tomy w twardych okładkach (nienawidzę twardych okładek, wrr) niechętnie położyłam pośród stada innych książek, których przeczytanie zaplanowałam na wakacje.
- To taki straszak - tłumaczyłam innym. Za owego "straszaka" zabrałam się dopiero pod koniec sierpnia, biadoląc przy tym i prawie płacząc z niechęci do powieści. Wówczas nawet przez myśl mi nie przyszło, jak wiele przeżyć może mi ona dostarczyć - śmiałam się, ocierałam łzy, zakochałam się, a dla niektórych postaci wymyślałam niezwykłe riposty.

Stanisław Wokulski jest wysoki, przystojny i go kocham. Ma odmrożone, czerwone dłonie i czterdzieści sześć lat (jak dla mnie wiek nie gra roli). Nonkonformista, urodzony romantyk, inteligentny, uparty, stanowczy, wierny, silny wolą, z poczuciem humoru i mężczyzna idealny. Jego jedyną wadą jest to, że zakochał się w doskonale niewłaściwej kobiecie - zimnej, dbającej o pozory, nudnej, pustej, a do tego ślicznej egoistce, która dodatkowo ma (nie)szczęście wywodzić się z arystokracji. Nie mógł mój Wokulski gorzej trafić. Zakochawszy się w niej, postanawia poruszyć niebo i ziemię, oblecieć kulę ziemską, stanąć na rzęsach - wszystko, byle tylko dostać się do hermetycznego grona znajomych pięknej jaśnie panny Łęckiej. I udaje mu się. Dorabia się niebotycznego majątku, którym z łatwością i właściwą sobie finezją przeciera szlaki, stając się nawet bliskim znajomym księcia. Chodzi do teatru, gra z bankrutem Łęckim w karty, pozwalając mu wygrać, wykupuje jego weksle, srebrny serwis, który arystokrata postanawia sprzedać, by mieć pieniądze na życie, a nawet kamienicę - i to o trzydzieści tys. rubli więcej, niż jest ona warta. Na próżno, bowiem okazuje się, że łatwiej jest założyć spółkę z księciem i jego kumplami niż poruszyć zimne jak lód serce panny Izabeli. Mimo ostrzeżeń swojego przyjaciela - Ignacego Rzeckiego - brnie w to romansidło dalej i w końcu - zdaje się - osiąga cel. Jego bóstwo, jego ukochana, do której się modli i której stawiałby ołtarze, pani jego losów zaszczyca go spojrzeniem raz, drugi, dziesiąty - oczywiście wtedy, kiedy jej się to opłaca. Biedny mój Wokulski, widząc w Izabeli istotę idealną, tańczy, jak mu zagra, buntując się zaledwie kilka razy. Kiedy już najdroższy mój Stach je jej z ręki, panna Łęcka razem z panem Starskim, który jest istną "gwiazdą" damskiego towarzystwa, wylewa na niego kubeł lodowatej wody. Nie wie, do jakiego nieszczęścia może to doprowadzić, bo przecież dla niej Wokulski był i jest "lalką", z którą można zrobić, co się chce, gdy staje się nudna.

"Lalka" jest wspaniałą powieścią. Początkowo zastanawiałam się, dlaczego właśnie taki tytuł, ale z każdą stroną ta kwestia zostawała rozstrzygana. W końcu dostrzegłam, że motyw lalki przewija się od pierwszej do ostatniej strony, i to w różnych kontekstach.

Fabuła jest cudowna. Nieprzeciętna, z zawrotnym tempem i tysiącem nagłych i zupełnie nieoczekiwanych zwrotów. Czytelnik nie ma czasu ani ochoty na nic, czego nie można robić z "Lalką" przed oczyma. Następnym plusem są postacie. Na pierwszym miejscu mój Wokulski, mój i tylko mój, nie rozumiem, jak mogła się w nim nie zakochać ta durna Łęcka. Właśnie owe zdanie może być przykładem na to, jak wyraziści są bohaterowie i że nie sposób nie żywić do nich jakichś uczuć. Wokulskiego się lubi (albo bardzo, bardzo mocno kocha): to człowiek z gołębim sercem, anielską dobrocią i duszą chorobliwego romantyka, Łęckiej się nie cierpi z całego serca: to zimna (za przeproszeniem) suka, a do Rzeckiego nie da się nie uśmiechnąć: to następny romantyk, tyle że mniej porywczy, oraz dobrotliwy staruszek, na zabój zakochany w Napoleonach i nieco słabej w pani Stawskiej. Jego wypowiedzi troszkę przynudzają, są zdecydowanie za długie, ale mają szalenie duży wpływ na poznanie zarówno sympatycznego subiekta, jak i wydarzeń z innej, bo nieobiektywnej strony.

Są dwie wady powieści. Pierwsza: zakończenie. Jeśli już musiało być tak tragiczne i nieszczęśliwe dla mojego przyszłego związku z Wokulskim, to powinno być chociaż trochę bardziej właściwe romantykowi. Miejsce, w którym Stach położył kres naszej wspólnej przyszłości, było owszem, dobre, ale sposób, w jaki tego dokonał, zupełnie mnie rozczarował i zasmucił. Druga: panna Łęcka.

Książkę polecam absolutnie wszystkim, a już na pewno każdemu romantykowi. Uczniowie, nie słuchajcie nauczycieli ani nikogo, kto chce Was zniechęcić nie tylko do tej wspaniałej powieści, ale i do innych lektur. Często jeśli zaczynacie czytać ze złym nastawieniem, to trudno Wam się przestawić i czerpać przyjemność z zapoznawania się z obowiązkowymi książkami.

Link do opinii
Avatar użytkownika - aggi
aggi
Przeczytane:2013-10-11,
Dobra lektura, przede wszystkim ciekawa. Odpowiada na bardzo ważne pytanie i aktualne pytanie: Otóż czy miłość można kupić? Zastrzeżenia miałabym jedynie do stylu który sprawiał ,że czytanie nie szło tak lekko jak bym chciała ale ogólnie to bardzo pozytywnie.
Link do opinii
Jak w pierwszej chwili sięgałam po "Lalkę" raczej pesymistyczne nastawiona, bo po pierwsze lektura, po drugie zatrważająco długa. Mama i kumpela stwierdziły, że książka jest na prawdę dobra i ciekawa, a serial całkiem mi się podobał, więc postanowiłam przeczytać i zdecydowanie nie żałuje! Czytałam, bardzo zaciekawiona, złoszcząc się raz na Łęcką, raz na Wokulskiego i próbując zrozumieć ich postępowanie. Nie byli moimi ulubionymi postaciami, szczególnie Izabela, bo Stacha raz uwielbiałam, kiedy indziej uważałam za głupca. Za to moją symaptię zyskali Ochocki, Stawska czy przezabawni studenci z kamienicy Krzeszowskiej. Książka warta przeczytania, zdecydowanie nie wolno się zrażać do książki bo jest gruba i zaliczona do kanonu lektur, "Lalka jest tego najlepszym przykładem"
Link do opinii
Zdecydowanie najgorsza lektura jaką przeczytałam. Wiadomo, już do samego czytania zabrałam się dość niechętnie. Nikt nie podchodzi do czytania lektur szkolnych z optymizmem, ale o ile większość z obowiązkowych książek nie sprawiła mi większych kłopotów, tej książki najzwyczajniej nie mogłam przeczytać.Całość, mimo iż zazwyczaj książka tej grubości zajmuje mi około tygodnia, przeczytałam w kilka miesięcy i to tylko dzięki ogromnemu samozaparciu. Język utworu, mimo, iż zrozumiały sprawa że książkę czyta się opornie. Wydarzenia też nie zachęcają do czytania, a już dziennik starego subiekta przyprawiał mnie o zgrozę. Nudny, przewidywalny, bez polotu. Czytając "Lalkę" nie miałam wrażenie podróży w czasie. Treść nie przybliżyła mi warunków życia w tamtych czasach. Znalazłam tylko za długi i przesadzony opis Paryża oraz idealne, podręcznikowe ukazanie haseł pozytywistycznych. Nuda, nuda, nuda. Bohaterów zarówno Stanisława Wokulskiego, naiwnego i jak dla mnie zupełnie nie do zrozumienia oraz Izabele Łęcką wybitnie głupią i pustą kobietę miałam ochotę uśmiercić już po pierwszych 50 stronach.... Prawdopodobnie żadnej książki w życiu nie będę wspominać tak źle, jak przydługiej "Lalki" Prusa.
Link do opinii
Lektury rzadko są oazą szczęścia, nie każdy autor też jest Sienkiewiczem, który wymyśla dobre historie. Lalka jest bardzo długą książką i bardzo naiwną, pokazuje głupotę ze strony Wokulskiego i pustkę w głowie, jeśli chodzi o Izabelę. Miałam nadzieję, że będzie w tym więcej ekscytującego romansu, a tymczasem czekałam tylko aż Stasiek się opamięta. Do przeczytania na raz.
Link do opinii
Lektura obowiązkowa, i własnie z tego powodu, że nauczyciele wymagają, aby ją przeczytać, potem męczą na lekcjach, wiele osób ma negatywne nastawienie. A nie powinno tak być! Przepiękna książka, zawierająca wiele sentencji, złotych myśli, aforyznów :) Podam kilka, a nie będę sie skupiać na opisaniu akcji, ponieważ zrobili do moi poprzednicy :) ,,Najgorszą samotnością nie jest ta, która otacza człowieka, ale ta pustka w nim samym." ,,Bywają wielkie zbrodnie na świecie, ale chyba największą jest zabić miłość." ,,Dziwna rzecz, jak mnie to wszystko mało obchodzi." ,,Kokieteria u kobiet jest jak barwa i zapach u kwiatów." ,,Świat należy do tych, którzy go biorą." ,,Prawdziwa miłość ma związane oczy." ,,Głupstwo, wszystko głupstwo! (...) głupstwo całe życie, którego początku nie pamiętamy, a końca nie znamy." ,,Ludzie są jak liście, którymi wiatr ciska; gdy rzuci je na trawnik, leżą na trawniku, a gdy rzuci w błoto - leżą w błocie." ,,Cóż to za okrutna dola nie być do niczego przywiązanym, niczego nie pragnąć a tak wiele rozumieć." ,,Pieniądze nie stanowią wszystkiego, bo człowiek oprócz kieszeni ma jeszcze i serce." ,,...a jeżeli kiedyś zapyta mnie Pan Bóg, po com żył na świecie...po to - odpowiem - ażeby trafić na jeden taki dzień." ,,Po ziemi gonimy marę, która każdy z nas nosi we własnym sercu i dopiero gdy stamtąd ucieknie, poznajemy że to był obłęd." ,,Co mi tam ludzkość! Za całą ludzkość i za cała przyszłość świata, za moja własną wieczność... Nie oddam jednego jej pocałunku." (Wokulski z myślą o Pani Łęckiej) ,,Umrzeć jest to nie być nigdzie, nic nie czuć i o niczym nie myśleć." "Pieniądz jest spiżarnią najszlachetniejszej siły w naturze, bo ludzkiej pracy. On jest sezamem przed którym otwierają się wszystkie drzwi, jest obrusem na którym zawsze można znaleźć obiad, jest lampą Aladyna, za której potarciem ma się wszystko, czego się pragnie: czarodziejskie ogrody, bogate pałace, piękne królewny, wierną służbę i gotowi do ofiar przyjaciele. Wszystko to ma się za pieniądze." (słowa Szumana) "Bo jeżeli miłość mierzy się wielkością cierpień, takiej jak moja może jeszcze nie było na świecie." (słowa Wokulskiego) Nienawidzić się wolno, kraść, zabijać, wszystko, wszystko wolno, tylko kochać nie wolno. (Stawka do Wokulskiego) Wiele rzeczy na pozór wygląda gorzej aniżeli w rzeczywistości. Człowiek jest jak ćma: na oślep rwie się do ognia, choć go boli i choć się w nim spali. Robi to jednak dopóty (...) dopóki nie oprzytomnieje. I tym różni się od ćmy. Ale czy może być szczęściem to, czego nie pragniemy? Ile razy mężczyzna patrzy na kobietę, szatan zakłada mu różowe okulary. Pozwólmy ludziom być szczęśliwymi według ich własnego uznania. Szczęście każdy nosi w sobie. Piękna kobieta jest jak ogień: igrać z nią nie wolno. Tam gdzie serce wchodzi w grę na nic wszelkie rachuby.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Geronimo26
Geronimo26
Przeczytane:2010-08-05, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
wspaniałe dzieło, polecam
Link do opinii
Avatar użytkownika - rebellion
rebellion
Przeczytane:2010-06-02, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Moja ulubiona lektura. Książka wciąga, ciekawa fabuła. Polecam przeczytanie jej każdemu licealiście. Naprawdę warto.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Agatonik
Agatonik
Przeczytane:2024-10-11, Ocena: 5, Przeczytałam,

Powtórna lektura po wielu latach od czasów licealnych. Już jako nastolatce podobała mi się książka bardzo, ale zwracałam uwagę przede wszystkim na wątek relacji Izabeli i Wokulskiego. Teraz widzę Lalkę głównie jako opowieść o polskim społeczeństwie tamtych czasów. Prus bardzo obrazowo i wielopłaszczyznowo nakreślił portret różnych klas społecznych - od zdegenerowanej arystokracji poprzez mieszczaństwo (polskie i żydowskie), aż po biedotę. To też powieść o marzeniach, ambicjach i cenie, jaką się płaci za próbę ich zrealizowania wbrew wszelkim sygnałom, że nie tędy prowadzi droga do spełnionego i szczęśliwego życia. Nie wierzę w miłość Wokulskiego. To cały czas chęć wyrwania się z upokorzenia, którego doświadczał, jak był młody. To bardziej potrzeba zdobycia szacunku tych klas, którymi z jednej strony pogardzał, ale z drugiej do nich aspirował. A Izabela była tylko środkiem do osiągnięcia tego celu. Jest w Wokulskim też jakaś część, która chce się zemścić na tych, którzy traktowali i traktują go jako człowieka niegodnego ich towarzystwa, wzgardzanego. I dla tej ,,sprawiedliwości" jest w stanie porzucić wszystkie swoje ideały. A Izabela? To tylko wytwór ówczesnych konwenansów. Istota pozbawiona jakiejkolwiek sprawczości, bez charakteru, w pełni podporządkowana wymogom swojej klasy.  

Jestem pod wrażeniem, jak wielowymiarowa jest to powieść, ile w niej ciekawych postaci drugoplanowych, jak głęboko sięgnął Prus do wewnętrznych przemyśleń bohaterów. Wspaniale mi się spędzało czas z książką, język jest precyzyjny a jednocześnie bogaty w odmalowywanie detali otoczenia i przeżywanych emocji. Świetna literatura.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookwmkesie
bookwmkesie
Przeczytane:2024-09-18, Ocena: 6, Przeczytałam,

Dzisiejsza recenzja dotyczy książki, która jest znana chyba każdemu, przynajmniej w kontekście lektury szkolnej w drugiej klasie liceum - ,,Lalka" Bolesława Prusa. To jedna z moich ulubionych pozycji w klasyce literatury polskiej. Przyznam się, że książkę zrozumiałam (tak dosłownie), będąc w wieku 25+, i im starsza, tym inny punkt widzenia. powodów nie przeczytały), to nie podchodźcie to tej książki jako przykry obowiązek, ale jako coś bardzo na czasie.">Jeśli moją recenzję czytają osoby uczące się w szkołach ponadpodstawowych lub starsze, które z różnych powodów jeszcze nie sięgnęły po tę książkę, zachęcam, by nie traktowały jej jako przykrego obowiązku, lecz jako coś niezwykle aktualnego. Może w swoim otoczeniu macie kogoś, kto zachowaniem przypomina Izabelę lub Stanisława? Ciekawa jestem, jak to wygląda w Waszym życiu!

 

Nigdy nie zapomnę, jak po raz pierwszy przeczytałam tę książkę. Moim największym wrogiem literackim stała się panna Łęcka. No co się naklęłam na tę dziewczynę to moje. Gdyby autor żył w dzisiejszych czasach, z pewnością znalazłabym się w teamie #wokulski. Bez względu na to, ile lat minęło od jej wydania, przesłanie tej książki pozostaje jak najbardziej aktualne. Historia Stanisława Wokulskiego, który nieszczęśliwie zakochał się w pannie Izabeli Łęckiej, z pewnością przypomina niejednej osobie kogoś bliskiego. Po pewnym czasie udało mi się obejrzeć ekranizację ,,Lalki". Choć znacznie różni się od wersji papierowej, pozwoliła mi w pewnym stopniu urzeczywistnić bohaterów i nadać im ,,prawdziwe" oblicza oraz cechy charakteru.

 

Tylko w aplikacji Empik Go można odsłuchać audiobooka, a dzięki grupie lektorów, którzy podkładają głos, można poczuć, jakby się tam było i wszystko widziało. Dla tych, którzy nie znają książki (mam nadzieję, że takich nie ma), odsyłam na stronę wydawnictwa MG, gdzie można zapoznać się z jej opisem. Ile jest w stanie zrobić zakochany człowiek dla obiektu swoich westchnień? Ile znieść? Odpowiedź brzmi: bardzo dużo! Mając cel, stawiamy pierwszy krok do jego realizacji, a kolejnym jest działanie. Wracając do moich przemyśleń na temat bohaterów, moim negatywnym bohaterem  (jak chyba u każdego) jest Izabela Łęcka. Im starsza jestem, tym bardziej zastanawiam się, ile z jej próżności, narcyzmu i materializmu jest wrodzone, a ile nabyte. Wrodzone cechy mogę zrozumieć, biorąc pod uwagę wpływ rodziców i wartości, które wpajali jej od dziecka, natomiast cechy nabyte budzą we mnie potępienie.

 

Autor odegrał w tym swoją rolę, ponieważ postacie kobiece w tej książce są niezwykle charakterystyczne. Jak na koniec lat 70. XIX wieku, w którym rozgrywa się akcja, pięknie opisał kobietę jako jednostkę, która nie potrafi w pełni oddać się uczuciom, takim jak miłość (to oczywiście moje zdanie). Warto poznać losy kilku tak różnych postaci kobiecych. Jaki był koniec Panny Izabeli, wiadomo, ale czy to wystarczająca kara za to, co zrobiła i jaką była dla innych, zwłaszcza dla Wokulskiego? Z całego serca polecam tę książkę oraz wydawnictwo, które jako jedno z nielicznych wznawia kultowe wydania literatury, zasługujące na uwagę i czas.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - mommy_and_books
mommy_and_books
Przeczytane:2022-12-07, Ocena: 5, Przeczytałam,
Czy często sięgacie po klasykę? Czy lubicie czytać lektury szkolne? Niestety bardzo rzadko sięgam po klasykę polską i zagraniczną. Będąc uczennicą, nienawidziłam czytać szkolnych lektur. Wolałam sama sobie wybierać książki do czytania. Będąc już osobą dorosłą, żałuję, że nie zawsze czytałam lektury obowiązkowe, tylko brałam do ręki ich streszczenia. Pamiętam, jak pisałam rozprawkę z "Lalki" Bolesława Prusa. Biorąc udział w całorocznym czytelniczym maratonie #czytamróżnorodniezjoanną postanowiłam ponownie wrócić do "Lalki" Prusa. Niestety w swojej prywatnej biblioteczce nie posiadam tej powieści, dlatego skorzystałam z jednej z aplikacji (EmpikGo) i wysłuchałam audiobooka. "Lalkę" czyta Filip Kosior. Ma bardzo ciekawy głos, który idealnie nadaje się do tej lektury. Słuchałam pond 30 godzin, ale było warto. Po czasie inaczej odbieram tę lekturę. Teraz ją rozumiem. Patrze, na nią z innego punktu. Już nie jest nudną szkolną lekturą, a stała się znakomitym klasykiem. Czy miłość Wokulskiego do panny Łęckiej jest możliwa? Czy nasz wspaniały przedsiębiorca w końcu dozna prawdziwego szczęścia? Czy raczej z premedytacją będzie dążył do własnego upadku? Panna Izabela Łęcka pochodzi z wyższych sfer i ma lekko wysokie mniemanie o sobie. Czy dostrzeże prawdziwą miłość? Podobała mi się postawa Rzeckiego. Bardzo dobry i zacny człowiek. Prawdziwy i jedyny przyjaciel Wokulskiego. Czy Wokulski doceni Rzeckiego? Książka opowiada o bardzo trudnych i bolesnych czasach. Znajdziecie tutaj mnóstwo problemów, z którymi będą musieli zmierzyć się nasi bohaterowie. Razem z Wokulskim przemierzycie wiele krain. Przeżyjecie mnóstwo przygód. Czy w końcu ten bohater osiądzie w jednym miejscu? Czy znajdzie swoje miejsce na ziemi nim nie będzie za późno? W powieści znajdziecie niespełnioną miłość i przyjaźń do grobowej deski, a wszystko to dzieje się w XIX wieku. Polecam. Warto odświeżyć sobie tę lekturę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Justyna641
Justyna641
Przeczytane:2022-10-28, Ocena: 5, Przeczytałam,

Kolejna lektura przez którą nie przebrnęłam w szkole, ale nie żałuję, bo na pewno nie doceniłabym jej wówczas w pełni. Nie spodziewałam się, że aż tak bardzo mi się spodoba. Zastrzeżenia mam do zakończenia i denerwowało mnie irracjonalne zachowanie Wokulskiego i ta jego ślepa na wszystko miłość. Natomiast Izabela Łęcka, w przeciwieństwie do swego adoratora, kompletnie mnie nie irytowała. Była to pusta lalka z wyższych sfer, która nie skalała się pracą, a chciała bogato wyjść za mąż i dostatnio żyć. Czy jej wina, że nie podobał się jej pan Stach i jego pochodzenie?

Lalka to przede wszystkim wspaniała panorama społeczeństwa dziewiętnastowiecznej Warszawy i ostra krytyka arystokracji.

Czytałam długo, ale nie był to stracony czas. Mam zamiar do niej jeszcze kiedyś wrócić.

Link do opinii
Avatar użytkownika - karcia03
karcia03
Przeczytane:2021-01-07, Ocena: 4, Przeczytałam,

Jako ważną lekturę, książkę tą musiałam przeczytać w całości. Nie była ona jednak zbyt wciągająca- być może jeszcze do niej nie dojrzałam, albo po prostu nie jest to treść, która mnie interesuje. Mimo to, utwór może nas wiele nauczyć i możemy wyciągnąć z niego wnioski, przekładając je na własne życie.

 

Istotnym elementem, który mnie osobiście denerwuje jest typ zakończenia zastosowany w tej książce- zakończenie otwarte powoduje, że losy Wokulskiego pozostają nam nieznane.

 

Kolejną rzeczą, utrudniającą czytanie był zbyt długi pamiętnik starego subiekta, który można uznać za trzeciego narratora.

 

Mimo wszystko jednak sam pomysł jest bardzo ciekawy i myślę, że gdyby powieść była utrzymana w bardziej  współczesnych nam tonach, to byłaby całkiem fajna. Jest to już jednak kwestia gustu, bo pod względem językowym książkę czyta się dobrze, czego niestety czasem nie można powiedzieć o dzisiejszych dziełach.

Link do opinii
Inne książki autora
Katarynka
Bolesław Prus0
Okładka ksiązki - Katarynka

Współczucie jest czymś naturalnym wśród ludzi. Wszyscy się z tym rodzimy, ale nie wszyscy je okazujemy. Tym drugim przypadkiem została uraczona...

Pierwsze opowiadania
Bolesław Prus0
Okładka ksiązki - Pierwsze opowiadania

"Pierwsze opowiadania" to wczesne utwory Bolesława Prusa. W skład tego zbioru wchodzi słynny "Antek" oraz "Przygoda Stasia", "Powracająca fala", "Michałko"...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy