Vanitas i Noe badają sprawę Bestii z Gevaudan.
Tymczasem okazuje się, że w samym jej sercu znajduje się arystokratyczna rodzina D’Apcher.
Dziewczyno, która stałaś się wampirem, zmienię cię z powrotem w człowieka”.
To smutne pragnienie niebawem przerodzi się w pierwszy płacz bestii.
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2019-06-10
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
Tłumaczenie: Karolina Balcer
Szerząca się klątwa, na skutek której krwiopijcy nie kontrolują swoich żądzy… głęboko skrywane wspomnienia utraconych dni… nad maskaradą...
Oz Vessalius wiedzie spokojne życie dziedzica książęcego rodu. Spędza całe dnie na zabawie i niczego mu nie brakuje. Wszystko się jednak zmienia, gdy w...
Przeczytane:2019-07-28,
DLACZEGO ŚCIGAJĄ BESTIĘ
„Księga Vanitasa” to seria, którą chyba śmiało można nazwać takim babskim shounenem. Shounenem mocno wciśniętym w ramy quasi-historycznego horroru fantasy, ale jednak utrzymanym w kobiecej stylistyce. Co stanowi ciekawe odświeżenie i chociaż całość pod względem tematyki, kompozycji i nawet powracających tematów mocno przypomina wcześniejsze dzieło Jun Mochizuki, „Pandora Hearts”, warto jest ją poznać i przekonać się, co ma do zaoferowania.
Do Vanitasa dociera Dante, który przynosi złą wiadomość: Noé został porwany. I to najprawdopodobniej przez srebrną wiedźmę. Dane starał się ją śledzić, ale niestety nie był w stanie. Co więcej w jej ręce wpadła także księga, a to już gorszy problem. Na tym jednak nie koniec. Vanitas podejrzewa, że Dante coś celowo przed nim ukrywa i żąda od niego wyjaśnień. Co takiego usłyszy? I czy w końcu dowie się, dlaczego tak naprawdę ściągają bestię?
„Księga Vanitasa” to, jak już pisałem, połączenie shounena z opowieścią grozy, gdzie wampiry, wilkołaki i inne, jeszcze niesprecyzowane byty, pojawiają się na stronach opowieści. Jest mrok, są krwawe sceny, są też sekrety. Poza tym mangę tą zaludnia cała masa bohaterów nazwanych na cześć znanych postaci z klasyki grozy oraz jej autorów, co stanowi czasem miłe puszczanie oka do czytelnika. Na samych podobnych odniesieniach jednak daleko by ta seria nie zaszła, na szczęście autorka postanowiła zabawić się z nią w całkiem konkretny sposób.
Co to w praktyce znaczy? Że mamy tu najróżniejsze elementy, często jakże dziwne, ale ostatecznie sklejone w całkiem przekonującą całość. Autorka swój świat oparła na steampunkowej mechanice i dodała nieco gotyckiego klimatu. W to wszystko wplotła typowe dla shounenów walki i mnóstwo humoru, a jakby tego było mało zapewniła kobiecej części swoich fanów sporo uroku, pięknych chłopców, bogactwo detali jeśli chodzi o stroje czy dekoracje, a także sporą dawkę elementów dla jednych zbędnych, dla drugich symbolicznych, ale niezależnie od podejścia, budujących ciekawą, autorską wizję.
A skoro już o wizji, a co za tym idzie szacie graficznej mowa, „Księga Vanitasa” zilustrowała w sposób prosty i pozbawiony większego mroku. Czasem trochę żal braku tej ciemności, bo jak udowadnia Mochizuk niektórymi sekwencjami, potrafi rewelacyjnie operować światłocieniem i rastrami, budującymi świetny klimat. Tak czy inaczej to jednak lekka manga, a że pozostaje przy tym nastrojowa i potrafi zaatakować nas mocnym, brutalnym akcentem, należy jak najbardziej docenić. Dlatego miłośnikom fantasy i horroru w lżejszej odłownie polecam całość i ciekaw jestem, jak się potoczą dalsze losy bohaterów.