Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: b.d
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 572
Nieco lepiej niż ostatnio, ale nadal nie porywająco. Ponoć Sanderson ożywił serię, pozostaje mieć nadzieję, że trzy ostatnie tomy wrócą do poziomu pierwszych części, bo tu autor miał coraz mniej ciekawych pomysłów, a coraz bardziej mieszał, mącił i rozwijał poboczne wątki. 11 330 stron od początku sagi.
Coraz bardziej widoczne są znaki, które świadczą o nieuchronnie nadciągającej Tarmon Gai`don, Ostatniej Bitwie, kiedy to Rand al`Thor, Smok Odrodzony,...
W Gilotynie marzeń umarli zmartwychwstają, ludzie giną w niesamowity sposób, rozpada się, z pozoru niewzruszona, podstawa rzeczywistości: wszystko to są...
Przeczytane:2019-05-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku, Mam,
„Książę Kruków” jest drugą częścią 11 tomu cyklu „Koło Czasu” Roberta Jordana. Podział na części i tomy jest może trochę skomplikowany ale idzie to ogarnąć.
Po przeczytaniu tego tomu w końcu odnoszę wrażenie, że cala akcja skoczyła do przodu. I to mocno. Wydarzenia zdecydowanie następują coraz szybciej. Niektóre wątki zostały zakończone inne zapętlone jeszcze bardziej. Niektórzy z bohaterów zdołali osiągnąć swój cel. Nie chcę spoilerować, więc nie zdradzę którzy. Zdradzę to, że przynajmniej trójka osiągnęła swój cel.
Mam wrażenie, że w tym tomie uwaga czytelnika podzielona jest równo między wszystkie postacie. Chociaż nie, jeden z ważniejszych bohaterów został gwałtownie wyrwany z toku wydarzeń.
Ciężko jest oceniać poszczególne tomy – jedne są słabsze, inne ciekawsze. Ten zdecydowanie należy do tych drugich. Jest tu zdecydowanie mniej rozwlekłych opisów. Czyta się dużo szybciej niż poprzednie tomy.