Wydawnictwo: DRAGON
Data wydania: 2019-03-27
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 256
Z całym szacunkiem dla autora, który dla dzieci zrobił bardzo wiele, niestety ale ta ksiażka dzisiaj jest ciężka w przyjęciu, zwłaszcza przez 10-11letnie dzieci (lektura w IV klasie).
Przekazuje mąre wartości, dziecięcą wrażliwość i poczucie sprawiedliwości. Jednak jest napisana stylem, który być może był łatwy w przyjęciu dla dzieci 100 lat temu, ale nie dziś. Przy jej "rozmairach" (liczbie stron), mnie, osobie dorosłej, czyta się ją ciężko.
Chociaż posiadam swój egzemplarz z dzieciństwa to nowe wydanie ,,Króla Maciusia pierwszego" również mnie zachwyciło. Mogę powiedzieć, że po trzydziestu latach zupełnie z innej perspektywy spojrzałam na tę książkę. Dla mnie ta książka jest ponadczasowa, ze względu na swoją treść i poruszany w niej temat tego, że dzieci jednak powinny mieć swoje zdanie i swoje prawa.
Maciek to chłopiec jak wszystkie inne. Musi codziennie myć zęby, ładnie ubierać się i uczyć się. Jedyną różnica jest fakt, że jego ojcem jest król. Maciuś będąc jeszcze małym chłopcem zostaje sierotą. Matka zmarła parę lat temu a teraz ojciec. Po jego śmierci chłopiec zostaje kolejnym królem.
Po staniu się królem jego życie uległo zmianie. Maciuś próbuje wprowadzić własne rządy. Jest samotnym chłopiec i nie chce być królem. Wprowadza własną etykę. Gdy wybucha wojna, wraz z kolegą Felkiem wyruszają na front. Młody król wprowadza wiele reform i tworzy dziecięcy sejm. Czy wszystkie te zmiany wpłynęły pozytywnie na jego kraj?
Wydawnictwo Bukowy Las postanowiło wydać piękną klasykę dziecięcą, w skał, której wchodzi właśnie ,,Król Maciuś pierwszy". Na uwagę zasługuje na pewno jeżyk jakim posługuje się autor. Jest on z jednej strony łatwy i zrozumiały dla młodego czytelnika a z drugiej stronnej dla nas, dorosłych nie infantylny. Dzięki temu autor stworzył książkę nie tylko ponadczasową, ale również przeznaczoną dla różnej grupy wiekowej odbiorców. Książka posiada swoje przesłanie i pokazuje co w życiu jest ważne i wartościowe.
Niestety czasy nam się trochę zmieniły i to co kiedyś śmieszyło dzisiaj wywołuje strach. Uważam, ze książka porusza bardziej aktualne problemy niż kiedyś miały miejsce.
Jeśli lubicie czasami wrócić swojego dzieciństwa i przypomnieć sobie lektury szkolne. Porównać swoje spostrzeżenia o danej książce co bardzo polecam: ,,Króla Maciusia Pierwszego"
Biedne te nasze dzieci. W czasach, gdy do czytania trzeba zmuszać wrzucenie takiej lektury w czwartek klasie to istna droga przez mękę. Jest naprawdę wiele fajnych pozycji, które mają szansę przekonać maluchy, że książki dają znacznie więcej niż filmy, rozwijają wyobraźnię, sprawiają, że człowiek ma większy zasób słów i szersze horyzonty... Niestety Korczak dobry kiedyś dziś zmęczył nawet mnie, zatwardziałego w bojach czytelnika. Owszem książka niesie wiele mądrych przesłań, jednak język powieści jest męczący i boję się, że moja piękna kolekcja książek zostanie przez moich spadkobierców sprzedana, bo kto by chciał te kilkaset książek trzymać w domu...
Dżek Fulton, uczeń trzeciej klasy szkoły powszechnej, podejmuje się bardzo ryzykownego zadania: prowadzenia szkolnej kooperatywy, mimo że taką działalność...
Janusza Korczaka pamiętamy wszyscy jako autora `Króla Maciusia I`. Nie zapomnimy nigdy, że żył i umarł z dziećmi, które kochał. Książka ta przypomina o...
Przeczytane:2024-04-07,
Maciuś musiał szybko dorosnąć. Kiedy umiera jego ojciec, król Stefan Rozumny, zgodnie z prawem to jego jedyny syn musi zasiąść na tronie. Nie szkodzi, że ma zaledwie dziesięć lat. Prawo jest prawem. Przed Maciusiem trudne rządy. Krótko po tym, jak obejmuje panowanie wybucha wojna, a w jej konsekwencji mnożą się kolejne problemy. Jak poradzi sobie niewiele wiedzący o świcie malec?
„Król Maciuś Pierwszy” Janusza Korczaka to klasyka polskiej literatury dla dzieci. Pamiętam, że jak miałam około 11 lat próbowałam zmierzyć się z tą książką, ale poległam. Przy okazji wznowienia tego tytułu przez wydawnictwo Świetlik, postanowiłam odświeżyć sobie tę historię. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie, także przypomniałam sobie, dlaczego przerosła mnie w przeszłości.
Z pozoru jest to książka przygodowa. Maciuś podejmuje kolejne decyzje, odwiedza innych władców, chce być jak najlepszym królem. Jednak czytelnik szybko orientuje się, że to nie o przygody, a o to, co pod nimi się kryje tak naprawdę chodzi. Tak naprawdę ciężko podsumować treść tej powieści jednym zdaniem. Janusz Korczak podejmuje wiele tematów i to im postaram się przyjrzeć nieco bliżej.
Jednym z nich jest szukanie idealnego systemu politycznego. Maciuś chce być dobrym królem – Maciusiem Reformatorem, czasami jednak słynne dziecięce „bo ja chcę” bierze górę i budzi się w nim Maciuś Tyran. Natomiast chłopak wyciąga wnioski z impulsywnych decyzji i chce, aby jego poddani byli zadowoleni. Chce ich wysłuchać i dać im narzędzia do podejmowania decyzji na szczeblu państwowym, co prowadzi do chaosu. Dyskutować o plusach i minusach różnych systemów politycznych moglibyśmy długo. To co Januszowi Korczakowi udało się uchwycić, to ogromna odpowiedzialność, jaką dźwigają na swoich barkach rządzący i oraz krótka droga od uwielbienia do porażki.
Kolejna sprawa to relacja dziecko-dorosły. Janusz Korczak znany jest z partnerskiego traktowania swoich podopiecznych i ten ogromny szacunek do dzieci widać w tej książce. Decyzje Maciusia są różne. Jako dorosła czasami widziałam ich konsekwencje, jednak ani przez moment nie poczułam, że rządy Maciusia są głupie. Autor tak zręcznie pisze o młodych ludziach, że w naszych oczach nie są infantylni. Są przenikliwymi obserwatorami, tylko czasami brak im cierpliwego mentora, który ich poprowadzi.
Właśnie dobrego nauczyciela zabrakło Maciusiowi. Było mi żal tego ambitnego chłopca skazanego na współpracę z ministrami, których ciężko było nazwać doradcami. Na barki młodego króla spadło dużo i niespecjalnie było komu ten ciężar zdjąć. Kiedy patrzę na współczesny pęd, ku ciągłemu samodoskonaleniu się, na osiąganie najlepszych pozycji w rankingach, muszę zadać pytanie, czy nie wpychamy na siłę dzieci w dorosły świat. Czy dajemy im przestrzeń na bycie dzieckiem, a może gonimy do pracy już od najmłodszych lat? Czy presja nie ciąży im, jak ciążyła Maciusiowi?
„Król Maciuś Pierwszy” to nie jest łatwa przygodówka dla dzieciaków. Książka zdecydowanie dla czytelnika 9+. Janusz Korczak się „nie szczypie” i bez ogródek pisze o takich zjawiskach jak zdrada, szpiegostwo, niewola, kara śmierci. Wojacy palą i piją, nie przejmując się młodzieżą w okopach. Z perspektywy rodziców, którzy mocno filtrują docierające do ich pociech treści niektóre fragmenty mogą być nieakceptowalne. Wielowymiarowość tej książki też jest wyzwaniem przed czytelnikiem. W tym tekście poruszyłam zaledwie 3 tematy, które dla mnie były najjaskrawsze, jednak jestem pewna, że serca czytelników mogą poruszyć inne kwestie, a są to sprawy trudne nawet dla dorosłych.
Żeby nie przedłużać napiszę, że to książka dla ludzi z otwartym umysłem. Kiedy zdecydujecie się ja przeczytać nie możecie być, jak ci ministrowie, którzy obrażają się na Maciusia. Musicie wiernie stać z nim do końca.