Jak zabić świętego?
Falcio, Kest i Brasti niedługo się tego dowiedzą, ponieważ ktoś właśnie znalazł na to sposób. I żeby było ciekawiej, na jedną ze swoich pierwszych ofiar wybrał ich przyjaciółkę.
Książęta już od jakiegoś czasu zachodzą w głowę, jak nie dopuścić, by Aline zasiadła na tronie. Tymczasem zaczynają ginąć święci, a cała Tristia aż huczy od plotek, że jej koronacji przeciwni są sami bogowie. W odpowiedzi na narastający chaos duchowni przywracają zbrojne zakony żołnierzy, asasynów, a przede wszystkim Inkwizytorów. Aby powstrzymać zakusy kapłanów dążących do wprowadzenia w Tristii teokracji, Falcio musi znaleźć mordercę, a jedyny wiodący do niego trop to przerażająca żelazna maska, która sprawia, że święci popadają w obłęd i stają się bezbronni. Ale odszukanie zbrodniarza to tylko połowa sukcesu - będzie trzeba jeszcze zmierzyć się z nim w walce. Z jej wygraniem może być jednak pewien problem, bo zapowiada się pojedynek, w którym każdy szermierz - nawet najbardziej wytrawny - jest bez szans.
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2019-03-18
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 602
Tytuł oryginału: Saints Blood
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Grzegorz Piątkowski
Tristia to kraj przeżarty intrygami i korupcją. Idealistyczny młody Król Paelis nie żyje, a Wielkie Płaszcze - legendarni wędrowni trybuni, którzy zaprowadzali...
Wielkie Płaszcze. Sędziowie, bohaterowie… zdrajcy? Król nie żyje, Wielkie Płaszcze rozwiązano, a Falcio val Mond i jego towarzysze Kest...
Przeczytane:2020-01-15, Ocena: 5, Przeczytałam, 2020, 52 książki 2020, Fantasy, Mam,
"Krew świętego" jest trzecim tomem z serii "Wielkie Płaszcze". Poprzednie części, czyli "Ostrze zdrajcy" i "Cień rycerza" czytałam pewnie z jakieś pół roku temu, więc zdążyłam część pozapominać, ale z czasem czytania powieści fabuła zaczęła mi się przypominać.
W kontynuuacji tych dwóch powieści akcja była również zaskakująca, pełna wrażeń i emocji.
Książęta od dłuższego czasu zastanawiali się, jak nie dotrzymać umowy dotyczącej osadzenia Aline na tronie, ale odkąd Święci zaczęli ginąć, rozchodzą się plotki, że sami Bogowie sprzeciwiają się jej koronacji.
W głównej części o to właśnie chodzi w tej powieści. Dodatkowo pojawia się również wątek dotyczący tajemniczej maski, przez którą Święci stają się bezbronni i łatwiej ich zabić. Sprowadza ona na nich obłęd.
Poza fabułą w książce zachwyciła mnie również okładka.
Sebastien de Castell jak zwykle zaskakuje łatwością pisania i pomysłowością. Powieść zawiera sześćset dwie strony i nie ma w niej mowy na chodźby odrobinę nudy czy przewidywalności.
Książka jest zdecydowanie warta polecenia.
Tak samo jak w poprzednich częściach przypomina mi "Trzech muszkieterów" sama nie jestem do końca pewna dlaczego, ale to przekonacie się sami jak tylko po nią sięgnięcie.
Co jeszcze.. Powieść zdecydowanie pokazuje siłę prawdziwej przyjaźni, miłości i lojalność czy patriotyzm. Dokładnie to wyczytała z kart tej książki
Jeszcze raz gorąco polecam i czekam na czwarty tom tej cudownej serii, a mianowicie "Tron Tyrana".