Kontynuacja książki Gwóźdź do trumny. Druga część trylogii funeralnej.
Trzy przyjaciółki - Jagna, Marta i Magda - tworzą funeralne konsorcjum, złożone z zakładu pogrzebowego, kwiaciarni i firmy cateringowej. Marta Bandurska - właścicielka kwiaciarni Cuda-Wianki - czuje, że życie przecieka jej między palcami, blednie i traci barwy, mąż jej chyba nie kocha, a najgorsze, że starość czeka z rogiem, śmiejąc się urągliwie. Czy kobieta w kwiecie wieku powinna już szykować się do trumny? Marta postanawia odzyskać intensywność kolorów, odnaleźć miłość i udowodnić sobie, że to najlepszy wiek na zmiany. Jej syn, Kocio, tanatokosmetolog w domu pogrzebowym Jagny, dorabiając klientowi stracone w wypadku ucho, zastanawia się, czy jego rodzice na starość zwariowali i obiecuje sobie solennie nie popełniać ich błędów. Dlatego też nagminne popełnia swoje. Absurdalny czarny humor, szalona właścicielka kwiaciarni i zakład pogrzebowy w tle. To się w grobie nie mieści!
Wydawnictwo: Lekkie
Data wydania: 2023-07-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
"Kopnij w kalendarz" Moniki Wawrzyńskiej, to wspaniale rozweselająca lektura, nie tylko dla miłośników czarnego humoru z grobem w tle...
Ja wysłuchałam audiobooka nie wiedząc, że zaczęłam od drugiej części z serii "Trylogii funeralnej", lecz właściwie nie przeszkadzało mi to w dobrej zabawie. Po pierwszą część też z pewnością sięgnę.
Zauważyłam, że autorka bardzo ładnie nazwała rozdziały książki, podzieliła je na miesiące oraz podpowiada jakie w danym okresie kwitną kwiaty..., dla mnie to sama przyjemność, bo sama staram się w swoim ogrodzie tak sadzić i siać rośliny, żeby cały czas coś w nim kwitło.
Autorka przedstawia nam trójkę przyjaciółek, które ze sobą współpracują. Marta jest właścicielką klimatycznej kwiaciarni o wdzięcznej nazwie "Cuda-Wianki", Jagna prowadzi zakład pogrzebowy "Było-Minęło" a Magda jest właścicielką firmy cateringowej "Zamieszane". We trzy stworzyły niezły zespół i obsługują uroczystości zarówno weselne jaki i pogrzebowe. Czasem zdarzają się w jednym dniu...
„Jedno wesele, jeden pogrzeb – parsknęła Magda. – Żeby nas w końcu nie oskarżyli, że same sobie napędzamy klientów!”"
Marcie w kwiaciarni pomaga syn, który jednocześnie pracuje w zakładzie pogrzebowym Jagny, więc często dochodzi do zabawnych pomyłek, na przykład przy dostarczaniu kwiatów na uroczystości lub zgubienie trumny... Magda jest odpowiedzialna za organizację przyjęć weselnych oraz styp. Wszelkie więc tego typu imprezy łączą biznesy przyjaciółek.
Gdy Marta zaczyna się zastanawiać nad swoim małżeństwem, gdyż nie czuje się szczęśliwa. Kobiety pocieszając ją, postanawiają spełnić swoje marzenia, na które zawsze brakowało im czasu i chęci. Marzeniem jednej jest nauczyć się gry na saksofonie, druga marzy o zrobieniu prawa jazdy na motocykl a trzecia od zawsze marzyła o trenowaniu boksu. Motywują się wzajemnie, więc kiedy jak nie teraz... Czy uda się przyjaciółkom spełnić te marzenia? A czy naprawdę warto je spełniać?
"Nie wszystkie marzenia trzeba spełniać. Czasem wystarczy tylko marzyć. Ze wszystkim i tak nie zdążymy. Zawsze będzie za wcześnie, za późno, za drogo albo w nieodpowiedniej chwili.
Ważne, żeby z właściwymi ludźmi."
Dzięki autorce możemy poznać niemal od podszewki pracę w zakładzie pogrzebowym czy kwiaciarni. Nawet nie miałam pojęcia o wielu szczegółach.
Główne bohaterki są bardzo realistyczne, impulsywne o dość ciętym języku, mają duże poczucie humoru, nawet w sprawach związanych ze śmiercią.
Słuchając tej książki ciągle miałam uśmiech na ustach a czasami śmiałam się w głos, chociaż niektóre sytuacje były tak absurdalne, że aż prawdziwe...
Zabieram się za część pierwszą, ale myślę, że autorka jeszcze nas zaskoczy następną książką...
Kwiaty towarzyszą nam w wielu sytuacjach życiowych. Pierwsze randki, urodziny, imieniny, wesela i oczywiście pogrzeby.
Marta Bandurska, właścicielka kwiaciarni Cuda-Wianki, którą zdążyliśmy poznać w książce "Gwóźdź do trumny", narzeka na swoje życie rodzinne. Nie dogaduje się ze swoim wieloletnim mężem i zastanawia się, czy ten stan rzeczy będzie trwał do jej lub jego śmierci.
W końcu za namową przyjaciółek postanawia coś zmienić i spełnić marzenia. Czy się nie rozczaruje?
"Kopnij w kalendarz" to komedia nie kryminalna, lecz funeralna. Sporo wydarzeń opisanych w książce dotyczy pracowników zakładu pogrzebowego oraz ich klientów.
Bohaterom powieści ciągle przydarzają się sytuacje, w które, aż trudno uwierzyć. Zgubiona trumna, przypadkowe zamknięcie w szpitalnej kostnicy, poszukiwanie na ostatnią chwilę księdza na pogrzeb, który miał być świecki.
"Kopnij w kalendarz" to lekka, zabawna, komiczna lektura, przy której wybuchy śmiechu są gwarantowane. Dla wielbicieli czarnego humoru to pozycja obowiązkowa.
O śmierci i pogrzebie, nie łatwo myśleć, ani rozmawiać. Ale te ważne chwile skłaniają do refleksji. Nikt nie wie, ile dni nam zostało na tym świecie, więc warto korzystać z życia do utraty tchu.
"Kopnij w kalendarz" to idealny "poprawicz humoru", który Wasz gorszy dzień rozjaśni wybuchami kolorowych fajerwerków.
Całkiem przyjemna i zabawna historię trzech kobiet w średnim wieku, które jeszcze nie szykują się do trumny, a zaczynają spełniać swoje marzenia. Tworzą naprawdę ciekawy zespół. Jedna to właścicielka kwiaciarni, druga zakładu pogrzebowego, a trzecia firmy cateringowej.
To drugi tom, pierwszego nie czytałam, ale zupełnie to nie przeszkadza w odbiorze tej pozycji.
"Nie wszystkie marzenia trzeba spełniać. Czasem wystarczy tylko marzyć. Ze wszystkim i tak nie zdążymy. Zawsze będzie za wcześnie, za późno, za drogo albo w nieodpowiedniej chwili. Ważne, żeby z właściwymi ludźmi."
Przez uchylone okno urokliwej kwiaciarni wdarł się powiew ostrego, styczniowego powietrza. Pogrążona w myślach właścicielka nie zwróciła na to najmniejszej uwagi. Początek roku sprawił, że zastanawia się nad swoim życiem i małżeństwem. Wnioski, do których dochodzi, nie napawają optymizmem, więc powstaje pytanie: czy to już ten czas, by kopnąć w kalendarz, czy raczej dobry moment na gruntowne zmiany. Dobrze, że w takich sprawach może liczyć na syna i przyjaciółki od serca.
W codziennym pędzie życia, często zapominamy jak ważne są nasze plany, pragnienia i ich realizacja. A przecież: "Marzenia trzeba spełniać. I trzeba mieć ciągle nowe, żeby zawsze mieć jakiś cel.", O czym przypomina nam Monika Wawrzyńska. Jednak to niejedyne wartości, które odkrywamy pod solidną warstwą humoru. Czas, który spędzimy z bohaterkami, pokaże, że nie możemy bać się otworzyć na nowe i nigdy nie jest za późno, by zawalczyć o szczęście. Błyskotliwe dialogi, wyważony humor, a w tle zakład pogrzebowy...
Autorka z niebywałą łatwością łączy humor oraz naturalne ciepło tak, że zastanawiałam się czy płaczę ze śmiechu, czy wzruszenia. To barwna i klimatyczna komedia, z nutką nostalgii i pięknym obrazem przyjaźni.
Szczerze polecam.
Marta, kobieta w średnim wieku, matka uwielbiającego swoją pracę w zakładzie pogrzebowym Jagny Kocia czuje się spełniona na gruncie zawodowym, jednak na gruncie prywatnym, coraz częściej zadaje sobie pytanie: czy jest szczęśliwa w małżeństwie? Z mężem coraz częściej sprawiają wrażenie współlokatorów, niż partnerów. Kobieta zaczyna zdawać sobie sprawę, że ,,nie bardzo lubiła swojego męża. W zasadzie to chyba mało go znała." Z mężem Karolem, nie łączy Marty nic, żadne wspólne zainteresowania czy pasje, za wyjątkiem dorosłego już Kocia. Kwiaciarka zaczyna zazdrościć przyjaciółkom udanego życia osobistego. A jakby tego wszystkiego było mało, w Cudach-Wiankach pojawia się młody mężczyzna, któremu została kilka tygodni życia i zamawia 12 bukietów z sezonowych kwiatów, po jednym bukiecie na miesiąc dla jego żony, która wkrótce zostanie wdową. Do każdego bukietu ma zostać załączony list. Marta postanawia zmienić swoje życie, wierne przyjaciółki dzielnie stają u jej boku. Wkrótce Marta odkrywa, że mąż nie jest jej wierny.
Trzy przyjaciółki prowadzą funeralno-ślubne konsorcjum. Magda jest właścicielką firmy cateringowej Zamieszane, Marta prowadzi kwiaciarnię Cuda-Wianki a Jagna zakład pogrzebowy Było-Minęło.
W poprzednim tomie, zatytułowanym ,,Gwóźdź do trumny" akcja skupiała się wokół Jagny, natomiast ,,Kopnij w kalendarz" skupia się wokół Marty. Znajomość poprzedniego tomu nie jest konieczna, ale dobrze jest ją znać, gdyż wiele wątków ma swoją kontynuację w tym tomie.
Jako że powieść ma w swoim tytule kalendarz, to zgodnie z kalendarzem została podzielona na dwanaście rozdziałów, z których każdy jest jednym miesiącem, a każdy miesiąc zaczyna się oryginalnie informacją, na jakie kwiaty jest sezon (przyznacie, że to bardzo oryginalny zabieg).
W porównaniu do poprzedniego tomu ten jest bardziej poważny, porusza motyw przemijania, tęsknoty za zmarłym, w tym prym wiedzie przeuroczy pan Adolf wpadający do kwiaciarni po bukiety kwiatów dla zmarłej żony, której potem opowiada zasłyszane ploteczki; naciągania zakochanych kobiet na niemałe pieniądze łzawą historyjką, co niestety spotkało Martę; czy ,,wrabiania w ciążę", jak to się stało z Kociem. Na kilka słów zasługuje historia Kocia i Malwiny. Kocio zakochuje się w Malwinie beznadziejnie, dziewczyna też spogląda na niego przychylnym okiem, ale przez długi czas nie mogą się ,,zgrać", a kiedy już w końcu dają sobie szansę, zadufany w sobie ,,Adonis", którego duma cierpi, że nie udało mu się zaciągnąć Malwiny do łóżka, niszczy wszystko.
,,Kopnij w kalendarz" to bardziej powieść obyczajowa, niż komedia, choć humoru też tu nie brakuje. To powieść udowadniająca, że zawsze warto walczyć o siebie i swoje szczęście, miłość można spotkać w najmniej spodziewanych miejscach, a każdy ból po stracie ukochanej osoby, prędzej czy później zelżeje.
Na koniec chciałabym zostawić wam zdanie, które spowodowało, że przyjaciółki zaczęły realizować swoje marzenia: ,,Marzenia trzeba spełniać. I trzeba mieć ciągle nowe, żeby zawsze był jakiś cel. Od nadupiesiedzenia człowiek się tylko starzeje." Myślę, że warto je zapamiętać.
Serdecznie polecam i już czekam na kolejny tom!
Relacja matki i córki rzadko bywa łatwa i najwyraźniej w niektórych przypadkach nawet śmierć niewiele pomaga. Matka Michaliny, spokojnej pracownicy biura...
Monika Wawrzyńska Gwóźdź do trumny Przerażająco śmieszne! Nie można pogrzebać szansy na miłość Czasem wieko trumny musi się zatrzasnąć, by życie mogło...
Przeczytane:2023-11-01, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
"Kopnij w kalendarz" to kontynuacja losów bohaterów książki pt. "Gwóźdź do trumny". Autorka ponownie ujęła mnie swoim poczuciem humoru i zapewniła uśmiech na mojej twarzy. Niekontrolowane wybuchy śmiechu zagwarantowane. Zabawna historia, z którą spędziłam chwile pełne emocji. Autorka porusza temat przemijania i tęsknoty za zmarłą osobą. Udowadnia nam, że ból po stracie osoby bliskiej nie mija, ale po jakimś czasie stanie się mniejszy. Warto zawalczyć o siebie, zmienić coś w swoim życiu i mieć jakiś cel, bo na marzenia nigdy nie jest za późno. Warto korzystać z życia, bo nigdy nie wiadomo, co będzie jutro.
Te przyjaciółki to bardzo życiowe kobiety, które polubiłam od pierwszego wrażenia. Zapewniam Was, że nie będziecie nudzić się i będziecie dobrze z nimi bawić się.
Uwielbiam takie książki, które zmuszają do przemyśleń.
Przeczytałam tę książkę z zapartym tchem, z przyjemnością i szybko.
Autorka skradła moje serce swoim lekkim piórem i poczuciem humoru. Na pewno sięgnę po kolejny tom.
Rewelacja!
Polecam!
BRUNETTE BOOKS