Kolor bursztynu
Nela Lisiecka ma za sobą nieudane małżeństwo i dwoje dzieci na utrzymaniu. Pracuje w muzeum regionalnym, ledwo wiążąc koniec z końcem. Nadal jednak nie może zapomnieć o Wiktorze, miłości swego życia, który został zamordowany. Trzy lata później przypadkiem rozpoznaje mężczyznę podejrzanego o zabicie jej dawnego ukochanego. Śledztwo, które Nela zaczyna prowadzić na własną rękę, przynosi nieoczekiwane rezultaty...
Świetnie wpleciony w bursztynową rzeczywistość Gdańska wątek sensacyjny, na którego tle rozwija się wielka miłość.
Hanna Cygler
Z urodzenia gdańszczanka. Jedna z najpoczytniejszych polskich pisarek. Chętnie angażuje się w działalność charytatywną i społeczną. Dla przyjemności - czytelników i swojej - pisze powieści współczesne i historyczne, łączące wątki obyczajowe, romansowe i kryminalne. Jest autorką ciekawą świata i ludzi, chętnie wykorzystuje historie z życia wzięte, które ubarwia fabularnie.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2022-09-29
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 328
Nawet jeśli już myślisz, że jest wszystko w porządku, to ludzie nie są w stanie wybaczyć ci twojej przeszłości. Niezależnie co byś dla nich w życiu zrobił(...).
; Kolor Bursztynu;
Hanna Cygler
Wydawnictwo: Luna.
Każde poczynania są osądzane wobec tych których się zraniło, ponieważ przeszłość ma to do siebie że z czasem odchodzi w zapomnienie, daje poczucie ulgi, spokoju, stagnacji. Wystarczy tylko mała iskra, zapalnik by ta sama przeszłość wróciła ze zdwojoną siłą, natarła z bronią której się nikt nie spodziewa. Chęć pomsty jest tak silna by wykonać wyrok, chciwość chowa wstyd do kieszeni, tylko sprawiedliwość jest drogą do uzyskania prawdy, ale za nim to nastąpi i uda się wprowadzić w czyn intrygę modląc się przy tym by osoba nie tyle poczuła ten sam ból którym się karmiła, ale zniszczyć coś co mogło być piękne i trwałe, przy takim widoku człowiek traci wiarę w zaufanie, nadzieję na lepsze jutro. Ale istnieje coś tak pięknego i namacalnego, jak wybaczanie co daje początek nowej przyszłości która mieni się kolorem bursztynu.
Powieść Hanny Cygler, jednej z najpoczytniejszych polskich pisarek, do których tak mocno zaczęło mi bić serce, autorka wplata wątki współczesne z historycznymi, mając podane na tacy romans i literaturę obyczajową, a co kocham najbardziej to kryminał. Autorka serwuje niesamowitą ucztę dla duszy, wprowadzając niesamowity klimat, narracje która jest bogata w opisy, obrazy, niemal się czuje powiew zimnej bryzy z nad morza, gorący piasek pod stopami, wypatrywanie drobnych bursztynów które kryją tyle tajemnic. Ta książka to nie tylko mądrość w przekazywaniu treści, ale morał jaki płynie z książki: za każdym czynem stoi człowiek.
Nela Lisiecka od urodzenia miała pod górkę, matka która wymieniała partnerów jak rękawiczki, nie miała czasu dla małej córki, jedynie babcia kochała ją nad wyraz, aby nie pozbyć się malutkiej dzieciny na zatracenie świata, udowodniła sobie i okuliście że Nela ma wadę wzroku, wiadomo jak ona wyglądała w nich, okropnie, oszpecona, zostawiona po raz któryś przez matkę dorastała u boku babci która potrafiła i pragnęła jej szczęścia i nieba przychylić. Ale Nela dorosła, i chciała tego samego jak inne koleżanki, poczuć motyle w piersi, mieć chłopaka, być kochaną. Czy to tak wiele? Tym pierwszym był chłopak który tylko jakby przykleił się i zmajstrował brzuszek, który rósł szybko, ślub i samo życie u boku męża który sam nie potrafił określić się w życiu. A ona pracowała, wychowywała dwójkę dzieci, żyła jakoby w monotonii życia. Rozstali się, on się wyprowadził, ona zajęła się resztą. Aż poznała Wiktora, miłość jej życia, czy można zaliczyć do wad skłonność do hazardu? ale za to jak pięknie potrafił wyrabiać bursztyn w srebrze, unikaty. Nela pracowała u jego boku pragnąc go solennie, ale szczęście to trwało chwilę, Wiktora ktoś zamordował. Po trzech latach nieoczekiwanie rozpoznaje mężczyznę którego uważa za mordercę. Zaczyna prowadzić własne śledztwo, dochodzenie które ma na celu zebrać dowody i postawić sprawcę przed oblicze sądu. Ale przyjaciółka Neli wpada na lepszy pomysł i rysuje się z tego niezła intryga, która wybucha nieoczekiwanym zwrotem akcji, wplątując przyjaciela byłego męża, ją samą i pięknego nieznajomego który pokazał jej zakazany świat o którym mogła pomarzyć, ten piękny i mroczny. Omal nie przypłacając życiem. Komu zależało by Nel zeszła z tego świata, kim jest domniemany morderca, czy faktycznie dobrze postawiła na cel obserwować tego który potem pokazał swoje prawdziwe oblicze. Czy nie raz okazało się jak życie potrafi weryfikować?
Jak to się czytało, jak łatwo, prosto, lekko...z narracją płynęłam niemal fantazyjnie, bo miałam wszystko, kryminał i morderstwo, śledztwo Neli i czajenie się w krzakach, domysły, długie monologi z przyjaciółką i winem w tle, rozpracowywanie niemal szajki, zbliżanie się do człowieka którego powinna nienawidzić. Ale cisza w eterze, ani słowa więcej bo potem to już jest miłosny rozmach i kolejne tarapaty. Ale jak to jest napisane, z jaką dozą mojego zainteresowania, z magiczną mgiełką która tylko nadaje tempa powieści, jest wciągająca ale i zupełnie inna, niszowa za co ją cenię, kobieca ale z przytupem, kąśliwa ale potrafi ukoić, wkurza ale i podsyca miłosny wątek. Tło Gdańska na tle barwy bursztynowej miłości z kryminalnym zaciągiem. Polecam bo warto.
Macie ochotę na obyczajówkę z wątkiem sensacyjnym, którego akcja rozgrywa się w klimatycznym Gdańsku?
"Kolor bursztynu" to właśnie taka piękna historia miłosna z wątkiem kryminalnym. Nie mogłam oderwać się ani przez moment dopóki nie poznałam zakończenia tej historii.
Nela Lisiecka ma za sobą nieudane małżeństwo i samotnie wychowuje dwójkę dzieci. Kobieta pracuje w muzeum i jest na skraju bankructwa. Wciąż nie może zapomnieć o Wiktorze, który był miłością jej życia, ale został zamordowany.
Trzy lata później Nela przypadkowo rozpoznaje mężczyznę, którego podejrzewa o zabicie jej ukochanego. Postanawia wziąść sprawy w swoje ręce i prowadzi własne śledztwo, aby dorwał mordercę, który zniszczył jej życie.
Nela nie spodziewa się tego jakie poniesie konsekwencje własnego śledztwa.
Czy Kaj Hanson jest mordercą?
Czy Nela rozwikła tajemnicę zabójstwa Wiktora?
Co takiego wydarzy się w życiu Neli i jej dzieci?
Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w tej książce.
"Kolor bursztynu" to niesamowita historia. Z bohaterką z krwi i kości. Nela to kobieta, która jest zdeterminowana walczyć o siebie , swoje dzieci i prawdę. Kobieta nie miała łatwego życia. Najpierw trudne dzieciństwo, potem rozpad małżeństwa, samotne macierzyństwo i morderstwo jej ukochanego. Kobieta musi zmierzyć się z trudną relacją z matką i ułożyć sobie relacje z własnymi dziećmi. Na dodatek musi poradzić sobie z sytuacją finansową i śledztwem.
Autorka wymyśliła genialną fabułę, która wciąga już od pierwszej strony. Trzyma w napięciu do samego końca, bo nie wiadomo, co za chwilę wydarzy się. Znajdziecie tutaj morderstwo, akcję jak z filmu sensacyjnego oraz wzruszającą historię miłosną. Autorka pisze bardzo życiowe historie z morałami. Tutaj pokazuje trudne relacje rodzinne, samotne macierzyństwo oraz wpływ trudnego dzieciństwa na dorosłe życie. Poczujecie też emocje bohaterki i ból po rozstaniu. Przeżywałam to wszystko razem z bohaterką i mocno jej kibicowałam.
Przekonacie się też że nie warto budować niczego na kłamstwie, fałszu i zdradzie oraz że plany życiowe mogą nieoczekiwanie runąć jak domek z kart.
Autorka nie pozwoliła mi nudzić się ani przez chwilę. Cały czas coś działo się.
Gwarantuję Wam lekturę pełną emocji, wzruszeń i wrażeń. Będzie też niebezpiecznie, bo wpleciony jest wątek kryminalny, który nie dość, że wbije Was w fotele to jeszcze spowoduje szybszy puls.
Bawiłam się świetnie.
Jestem zachwycona twórczością autorki.
Jeśli nie znacie to polecam gorąco!
Hanna Cygler urodziła się w 1960 roku w Gdańsku. Jest polską pisarką, która zadebiutowała w 2003 roku powieścią „3 razyR” nakładem Wydawnictwa Cztery Strony Świata, chociaż pisać zaczęła dużo wcześniej, bo już w roku 1985 (powieść „Tryb warunkowy”) Jest nie tylko pisarką, ale również tłumaczką. Na Uniwersytecie Gdańskim ukończyła skandynawistykę. Od 1993 zajmuje się zawodowo tłumaczeniami z języka szwedzkiego i angielskiego. Prowadzi również własne biuro tłumaczeń i jest członkiem założycielem Bałtyckiego Stowarzyszenia Tłumaczy.
„Kolor bursztynu”, to powieść współczesna, chociaż napisana ponad 10 lat temu. Cały czas jednak utrzymuje się w klasyfikacji „współczesnej”, bo tak właściwie zbyt wiele się nie zmieniło od tamtego czasu w porównaniu z teraźniejszością, zwłaszcza w poruszanych przez autorkę wątkach.
Aniela, jest młodą, przeciętną kobietą, samotnie wychowującą dwójkę dzieci i chociaż nie jest to dla niej łatwe, w miarę możliwości radzi sobie z tym całkiem dobrze. Jej były mąż, po tym jak doszedł do wniosku, że preferuje inną płeć, całkowicie odsunął się od niej i od dzieci, zapominając, że są one owocem jego pierwszych doświadczeń seksualnych. Aniela, w czasie jednego dnia pracy w muzeum bursztynu w Gdańsku, zupełnie przypadkowo zauważa mężczyznę, którego podejrzewa o zamordowanie przed kilku laty, swojego byłego pracodawcy a niedoszłego męża i postanawia za wszelką ceną udowodnić jego winę, podejmując się prywatnego śledztwa. Bieg wydarzeń jednak zaczyna się komplikować, kiedy kobieta odkrywa, że Kaj, mężczyzna, którego dotąd stanowczo winiła za śmierć Wiktora, staje się osobą bliską nie tylko jej, ale również i jej dzieciom. Niewinny i z premedytacja przygotowany romans nagle przybiera inny niż zamierzony cel, a wszystko zaczyna się jeszcze bardziej komplikować.
No cóż, jeśli napiszę, że romans w połączeniu z sensacyjnym wątkiem, to jest to, co lubię, to chyba nie będę musiała nic więcej dodawać.
Hanna Cygler jest autorką, która kojarzy mi się z dwoma innymi pisarkami: Stanisławą Fleszarową-Muskat i Norą Roberts, obie zresztą w równym stopniu uwielbiam. Chyba ma podobny styl pisarski, czyli potrafi w bardzo zmysłowy sposób budować napięcie, jednocześnie pozwalając na leniwe, spokojne odbieranie reszty fabuły. Tej książki, mimo dość specyficznego romansu nie można nazwać „romansidłem”, ponieważ jej głównym wątkiem jest wyjaśnienie tajemnicy sprzed lat.
Lektura jest na tyle wciągająca, że w pewnym momencie czytelnik zaczyna się zastanawiać czy bardziej mu zależy na rozwiązaniu zagadki kryminalnej czy na efekcie końcowym związku Anieli z Kajem.
Kolejnym dość ważnym wątkiem w tej powieści są relacje rodzinne między matką a dziećmi i dotyczy to nie tylko Anieli i jej potomstwa, ale głównie relacji między Anielą a jej matką, związku przez lata traktowanego dość zimno i z pewnego rodzaju wyrachowaniem.
Książka doczekała się powtórnego wydania przez inne wydawnictwo i w zdecydowanie innej oprawie. Patrząc jednak na obie okładki, muszę przyznać, że do mnie bardziej przemawia ta z roku 2004 – wydawnictwa Kurpisz. Ma w sobie tę nutę tajemniczości, kiedy dodać jeszcze do tego tylko trzy słowa: „Gdańsk, bursztyny, sensacja”, to już wiadomo, że książka nie pozwoli na nudę. Nowa okładka bardziej kojarzy mi się z nostalgiczną miłością, jakąś tęsknotą itp. Nie zaprzeczam, że to wszystko jest ukryte na kartach książki, ale no cóż…, wolę bardziej tajemnicze obrazy.
Polecam książkę każdemu, kto lubi zmysłowe, owiane nutką odwagi romanse, wplecione w wątki sensacyjne. Umiejscowienie fabuły w Trójmieście, a zwłaszcza w środowisku gdańskich bursztyniarzy powinno jedynie być dodatkowym bodźcem do przeczytania tej książki.
Autorka zabiera nas w świat Anieli zwanej Nelą. Poznajemy jej rodziców: Janka i Ewę. Kobieta od dziecka nie miała łatwego życia. Matka bardziej sobą zajmowała się niż nią, ojciec nie potrafił odnaleźć się w małżeństwie i zabił się. Dziewczynką w końcu zajęła się babcia. Można powiedzieć, że dzięki niej Aniela miała jako takie dzieciństwo. Kiedy babcia zmarła, los dziewczyny odmienił się. Chciała studiować, ale pieniędzy nie było, więc poszła do pracy. Z czasem poznała Pawła. Jedna noc sprawiła, że zaszła z nim w ciąże. Ślub, później druga ciąża. W życiu młodych małżonków pojawił się Sebastian, który trochę namieszał w ich życiu. Bohaterka nigdy nie zaznała prawdziwego szczęścia. W końcu poznaje Wiktora, którego bardzo kochała. Ale i tym razem nie jest dany jej spokój. Ukochany zostaje zamordowany. Trzy lata później podczas pracy w muzeum regionalnym, rozpoznaje osobę, która mogła zabić Wiktora. Nela rozpoczyna własne śledztwo. Co odkryje i co z tego wyniknie? Kim jest Kaj Hanson?
,,Kolor Bursztynu" to historia kobiety, która w życiu nigdy nie miała łatwo. Od dziecka nie była specjalnie lubiana. Nie miała przyjaciół ani rodziny, na którą mogła zawsze liczyć. Wszystko co osiągnęła, co ma, zdobyła sama. Jest to powieść o samotności, odrzuceniu, trudach samotnego macierzyństwa.
To co bardzo podoba mi się w książkach pani Hani to język i styl jakim się posługuje. Jest on łatwy a zarazem potrafi zainteresować od pierwszej strony. Autorka nie tylko opisuje smutny los bohaterki. Potrafi wpleść również zabawne aspekty jej życia, jak również zaskoczyć czytelnika nagłym zwrotem akcji. Przez co nie ma mowy o nudzie.
Świetnie wykreowani bohaterowie, zaskakujące zwroty akcji, ciekawa tematyka. To wszystko sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko.
Moje pierwsze spotkanie z piórem pani Hanny Cygler w powieści „Kolor bursztynu” uważam za bardzo udane. Historia obyczajowa z wątkiem kryminalnym, który dodaje wydarzeniom życia to moim zdaniem idealne połączenie. Wówczas nawet opowieść oparta na popularnym motywie księcia i Kopciuszka przestaje być mdła i nabiera pewnej dynamiki oraz żywiołowości. Tak dzieje się właśnie w tym przypadku.
Aniela Lisiecka, czy może raczej Anita, albo po prostu Nela jest samotną matką dwójki dzieci. Trudne dzieciństwo odciska piętno na jej życiowych wyborach. Były mąż i ojciec dzieci przebywa za oceanem, a nasza bohaterka sama boryka się z niełatwą codziennością. Nie ma wielu przyjaciół, ani rodziny, na których mogłaby liczyć w awaryjnych sytuacjach, ale wrodzona zaradność pozwala jej w miarę normalnie żyć. Przeszkadza jej w tym i spędza sen z powiek pewna niewyjaśniona okoliczność, która wymaga od bohaterki szpiegowskich umiejętności i doprowadza do nieszczęśliwego wypadku. W ten sposób na drodze Neli staje przystojny mężczyzna Kay Hanson, który czuje się w obowiązku zaopiekować poszkodowaną. To za jego sprawą Anita wkracza do nieznanego jej dotąd bogatego światka handlarzy biżuterią, a to z kolei ściąga na nią prawdziwe niebezpieczeństwo…
Pani Hanna potrafi wzbudzać swoimi historiami prawdziwe zainteresowanie. Bardzo odpowiada mi język i sposób pisania autorki, która już od pierwszej strony zdołała przykuć moją uwagę do opisywanych wydarzeń. Z zaciekawieniem śledziłam wszystkie kolejne posunięcia bohaterów, ale też potrafiłam wczuć się w trudne dzieciństwo i młodość Neli. Poważny nastrój wydarzeń rozładowywany jest szczyptą humoru, która studzi napięcie. „Kolor bursztynu” to historia z życia wzięta, dlatego szczególną uwagę zwróciłam na obiektywizm, szczerość i wiarygodność. Wszystkie te cechy odnalazłam w powieści. W tak pospolitej z pewnych względów historii autorka podjęła wiele ważkich tematów takich jak odrzucenie, odmienność, trudy samotnego macierzyństwa, miłość, przyjaźń i rodzina. Powieść obfituje w niespodziewane zwroty akcji, dzięki czemu zainteresowanie nie słabnie. Popracowałabym może nad wątkiem kryminalnym, w który wkrada się trochę chaosu. Przez to intryga traci nieco na swojej wiarygodności. Nie do końca pasowała mi też płaczliwość Neli, która zaprzeczała i nie pasowała do jej dziarskiego i momentami bojowego charakteru.
Jeśli lubicie klimatyczne powieści obyczajowe, w których pojawiają się afery, zaskakujące sytuacje i nagłe zwroty akcji to zapewne spodoba się Wam „Kolor bursztynu”. Ja na pewno niebawem sięgnę po kolejne książki autorki.
O wyborze zadecydowały: tytułowy bursztyn, okładka i recenzje. I jestem dość zadowolona z lektury. Postaci są wyraziste, akcja zmienna i miłość ciekawie łączy się z innymi emocjami. Jest wątek kryminalny oraz happy end.
Zosia Knyszewska wkracza w dorosłość, a w Polsce trwa prawdziwa rewolucja przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Trudno odnaleźć się w nowej...
Opowieść o afrykańskiej podróży, w trakcie której wszystko może się wydarzyć. Joy Makeba odbywa staż w redakcji miejscowej gazety i marzy o karierze...