Czy szczątki kobiety w walizce to ciało poszukiwanej od roku Klaudii Janus?
Na drodze niedaleko Ełku znaleziono elegancką walizkę. W środku były poćwiartowane zwłoki kobiety i złoty łańcuszek z listkiem. W wykryciu sprawców tej ponurej zbrodni ełckiej policji nie wesprze tym razem Hubert Meyer (sam czeka na rozprawę w katowickim areszcie śledczym). Jego podwładny Grzegorz Kaczmarek musi radzić sobie sam. Jedzie do Ełku, gdzie niemal rok temu zaginęła Klaudia Janus, atrakcyjna młoda kobieta.
Aspirant próbuje ustalić, czy to jej ciało znaleziono w walizce, kto dopuścił się morderstwa i profanacji zwłok. Rozmowy z rodziną zaginionej nie zbliżają go jednak wcale do rozwiązania zagadki. Niewiele daje rozpytywanie miejscowych. A podejrzanych jest wręcz nadmiar - ojciec zaginionej, jego syn, trzy córki, żony - była i obecna, mąż Klaudii, tajemniczy biznesmen - kochanek szefowej policji, narzeczona brata zaginionej... Każde z nich ma motyw, żadne nie jest postacią kryształową i wszyscy łżą na potęgę, nawet zakonnice i stróże prawa. Na dodatek okazuje się, że zaginionych kobiet jest więcej.
Cennych informacji mogłaby dostarczyć WERA, opracowany przez Meyera system śladów behawioralnych pozwalający na dopasowywanie danych. Ale hasło do WERY zna tylko Hubert, który przed aresztowaniem nie zdążył go nikomu przekazać. Czy Grzegorzowi uda się je zdobyć mimo przeszkód?
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-11-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron:
Ósmy to cyklu z Hubertem Meyrem, psychologiem śledczym. Prowadzone jest śledztwo związane ze znalezionym ciałem w walizce. Śledztwo jest trudne, w zastępstwie Meyera dochodzenie prowadzi Grzegorz Kaczmarek. Kryminał wielowątkowy z dużą ilością podejrzanych. Dużo zwrotów akcji, wszyscy klamią, ale trudno dociec dlaczego, kogo się boją. Autorka systematycznie dodaje nowe rewalacje dotyczące pewnej rodziny.
Tym razem psycholog śledczy Hubert Meyer ma poważne kłopoty. Został aresztowany i jest podejrzewany o kilka poważnych rzeczy. W tym czasie w okolicach Ełku na pewnym znanym mieszkańcom zakręcie została znaleziona walizka. Pewien mężczyzna zauważył ją i po namyśle postanowił ją sobie przywłaszczyć, i zrobić prezent swojej kobiecie, bo walizka była bardzo ładna oraz duża. Jednak jaki musiał być zdziwiony jej ciężarem, bo swoje ważyła. Zanim ją otworzył minęło trochę czasu, więc w wyobraźni już widział co mogła zawieść, pieniądze, może jakiś sprzęt. Co znalazł w środku? Ciało bez głowy. Czyje to było ciało? Sądząc po biżuterii należało do pewnej dziewczyny o imieniu Klaudia, która jakiś czas temu zaginęła. Do rozwiązania sprawy zostaje przydzielony Grzegorz Kaczmarek, który stara się iść śladami Huberta Meyera. Do kogo należała walizka? Czyje ciało jest w środku? Czy policji uda się znaleźć mordercę? Oraz czy Hubert Meyer spędzi wiele lat w więzieniu? Przez jakiś czas miałam przerwę od książek Katarzyny Bondy, a głównie od tej serii. Jakoś umknęła mi premiera tej książki. Dodam, że wszystkie poprzednie części czytałam na bieżąco. Trochę obawiałam się, że Hubert Meyer mi się już minimalnie znudził, że nie będzie w stanie mnie na maksa wciągnąć. Całe szczęście się myliłam. Mimo iż głównego bohatera serii w tym tomie nie było zbyt wiele, to i tak już od samego początku byłam zaciekawiona jak to się wszystko dalej potoczy. Akcja książki dzieje się w małej miejscowości koło Ełku. Każdy każdego zna i wszyscy o wszystkich wiedza niemalże wszystko. Jakie to musiało być zaskoczenie, że komendantka policji, po części jest zamieszana w sprawę z walizką, bo to właśnie dla niej miała ona być niespodzianką. Bardzo podobała mi się postać Grzegorza Kaczmarczyka. On jako młody profiler stara się patrzeć na sprawę tak jakby robił to Hubert Meyer. Czasem mu to wychodzi a czasem nie. Co do tej serii to każdą część trzeba bardzo uważnie czytać by przypadkiem żaden ważny szczegół nie umknął uwadze czytelnika. Ale taki jest styl autorki. Jeśli chcecie zabrać się za tę serię to oczywiście gorąco polecam, jednak radziłbym czytać każdy tom w kolejności, wtedy mamy pełny obraz głównej postaci czyli Huberta Meyera. Przyznam, że to była ogromna przyjemność czytać tę książkę.
"Całe zło czynią ludzie. Zwykli, często uważający się za porządnych obywateli. Sądzą, że bronią swoich. Rodziny, bliskich, sióstr czy mężów. Albo tylko siebie."
Seria Katarzyny Bondy o Hubercie Meyerze, jest praktycznie moją ulubioną, jeśli chodzi o kryminały. Ciekawiło mnie niezmiernie, jak ją pociągnie gdy nasz główny bohater, trafił do aresztu. Jak stamtąd, ten słynny profiler, da radę pracować ? No tak nie bardzo ma możliwość ale mając tak lojalnych przyjaciół, nie ma rzeczy niemożliwych.
Gdy na drodze w Ełku, zostaje znaleziona, elegancka walizka, a w niej szczątki kobiety, do boju rusza nie Meyer, a jego uczeń - Grzegorz Kaczmarek. Ma nadzieję, że sobie poradzi. Ale oczywiście okazuje się, że sprawa do łatwych nie należy. Podejrzanych jak zawsze jest wielu. I żeby chociażby dowiedzieć się czyje szczątki w owej walizce się znajdują, te osoby musiałyby podjąć współpracę. Niby każdy ma coś do powiedzenia, ale ile w tym prawdy a ile wodzenia za nos lub kombinowania by odwrócić uwagę od prawdziwego sprawcy ? Czy Kaczmarek da radę wyczuć kto w co gra ?
To jest niesamowite jak Katarzyna Bonda potrafi te książki skonstruować. Za każdym razem podziwiam jej skomplikowany tok myślenia, to jak wszystko jest dopracowane, przemyślane i...zamotane. Ile razy prowadzi w ślepą uliczkę, jak wodzi za nos i czytelnika i prowadzących śledztwo... To ciężko zliczyć. Ale jednak powolutku, w tym bałaganie, pojawia się szansa na znalezienie tej prawidłowej ścieżki, prowadzącej do faktów. Zwykle szokują i tak jest też w tym przypadku.
W pierwszym momencie, każdy jest przekonany, że w walizce są szczątki zaginionej Klaudii Janus. Ale jej rodzina jest zaskakująco spokojna i dziwnie przekonana, że to nie ona. Skąd ta pewność ? Co wiedzą i o czym nie mówią? Nie dość, że każdy z nich wydaje się mieć z tym coś wspólnego, mieć nie mało za uszami, to z dnia na dzień coraz lepiej widać, że to śledztwo z pozoru wspierają, ale jednak z premedytacją, utrudniają. I ojciec zaginionej, będący człowiekiem, którego boją się prawie wszyscy, kpi tu Kaczmarkowi prosto w twarz, czując się nietykalnym. Czy byłby w stanie zabić córkę ?
Ale nie tylko Błachutowie są w kręgu podejrzeń. Kim był tajemniczy kochanek Klaudii ? Co wspólnego z jej zaginięciem ma jej mąż ? Czy emerytowany szef tamtejszej policji, lub nowa szefowa, działają tak jak każe im Błachut ? Komu wierzyć i jak prowadzić śledztwo gdy tak wielu odmawia współpracy lub ewidentnie rzuca kłody pod nogi ?
Zbawieniem może być system WERA opracowany przez Meyera, ale on ma hasła i siedzi z nimi w areszcie. I nie ma tam łatwo. Nie dość, że może być w niebezpieczeństwie, bo są osoby, które chętnie wykorzystają okazję by się na nim zemścić. To nasz profiler, zalicza kolejne etapy żałoby po ukochanej. Śmierć Weroniki Rudy, była dla niego potężnym ciosem, wciąż odczuwa poczucie winy. Czy da sobie z nim radę ? Zwykle praca odwracała jego uwagę od problemów, a teraz czy nie przytłoczą go one za mocno ?
Każdy tom tej serii, wciąga mnie bez reszty. Autorka doskonale dawkuje emocje, czuć na każdej stronie takie napięcie, tę zabójczą aurę jaka wisi nad porządnym kryminałem. Każdy szczegół jest istotny, bo albo jest dowodem na to, że ktoś kłamie, a to z kolei sugeruje, że próbuje zataić fakty mogące go obciążyć, albo z pozoru drobnostka, może pomóc znaleźć właściwy trop. Względnie nowego trupa, bo wręcz tradycyjnie na jednym się nie skończy. Jedyne co jest pewne to to, że rozwiązanie zagadki nie będzie łatwe, ani tym bardziej, oczywiste. I w tej kwestii, Katarzyna Bonda, nigdy nie zawodzi.
Już ruszyły zapowiedzi do kolejnego tomu - "Urodzony morderca" który trafi do księgarń już 12 kwietnia. Autorka zdecydowanie nie próżnuje. Aż jestem w szoku, że w takim tempie, potrafi tworzyć tak skomplikowane historie. Ciekawi mnie skąd czerpie do nich pomysły. Dla nas to chwila - kilka godzin, względnie dzień, lub dwa i przeczytane. Ale napisanie tego tak krótko nie trwa. Pamiętajmy o tym i doceniajmy naszych autorów.
Dziękuję za egzemplarz do recenzji Wydawnictwu Muza. No i chyba oczywiste, że polecam nie tylko tę książkę, bo cała seria jest warta uwagi.
Zatrzymajcie się na moment i rozejrzyjcie wokół.
Każdy z przechodniów mijanych każdego dnia na ulicy, pisze własną opowieść. Jedni wesołą i napawającą optymizmem, inni smutną bądź zawiłą.
Jednak każda historia ma swoje drugie dno, którego nie każdemu chce się szukać...
???????????
Droga.
Walizka.
Zwłoki.
Kiedy przypadkowy mężczyzna znajduje na szosie porzuconą walizkę, zrzuca na niewielka miejscowość, położoną niedaleko Ełku, lawinę wydarzeń. Ta niepozorna przesyłka staje się mityczną puszką Pandory, zwiastujac spore kłopoty.
Aby pomóc rozwikłać zagadkę nieznanych zwłok, do akcji wkracza Grzegorz Kaczmarek, którego przełożony czeka na rozprawę w areszcie śledczym. To pierwsza sprawa, którą będzie musiał poprowadzić bez wsparcia swojego mentora.
Niestety sprawa komplikuje się wraz z ilością przesłuchiwanych osób. Początkowe podejrzenie szybko nie odnajduje poparcia w przeczuciu policjanta, namnazajac tym samym potencjalnych przestępców.
Jedynym sposobem na dotarcie do prawdy jest inteligentny system WERA, opracowany przez osadzonego Meyera...
Czy ambitnemu Grzegorzowi uda się rozwikłać zagadkę?
Jest to zdecydowanie najlepsza książka autorki. Ilość zawiłości i sposób ich przedstawienia bez problemu pomaga czytelnikowi odnaleźć się w akcji, która nawet na moment nie zwalnia.
Do książki został wprowadzony wątek kulturowy, który wprowadza niesamowita barwę kolorów do dzieła, jak i przenosi tor spekulacji na inną drogę.
Autorka jak zawsze podaje nam na tacy przynętę, za którą podążamy jak dziecko we mgle, podsycając nasz apetyt na rozwikłanie zagadki.
Tym razem udało mi się od razu przewidzieć sprawcę, co wcale nie zniechęciło mnie do książki. Nie byłam w 100% pewna, a sam motyw był nie lada zaskoczeniem.
Warsztat pisarski Katarzyny Bondy uzależnia od siebie czytelników, którzy po zapoznaniu się z lekturami autorki, z uwagą śledzą kolejne książki, wychodzące spod jej pióra.
Czytając, towarzyszyła mi lawina emocji, za którą bardzo dziękuję?
Pierwsza na polskim rynku powieść kryminalna, której bohaterem jest tzw. profiler, czyli psycholog wykonujący portrety psychologiczne nieznanych sprawców...
Wszystkie przestępstwa rodzą się z chciwości. Pieniądze, władza, ukochana osoba, szacunek. Czego pragnął morderca Radosława Skowrona albo co mógł utracić...
Przeczytane:2022-12-06, Ocena: 5, Przeczytałam,
A jednak udało się, wbrew opiniom niedowiarków, stworzyć Katarzynie Bondzie interesujące, bodajże ósme spotkanie z gliniarzem, niejakim Hubertem Meyerem, parającym się profilowaniem w powieści „Kobieta w walizce”. Ta powieść jest nieco inna. Chyba bardziej przemyślana. Autorka chowa Huberta w areszcie a na scenę wchodzi Kaczmarek. Dociekliwy policjant z grupy Huberta. Ten ruch wpłynął jak najlepiej na kondycję powieści a i czytelnik nie jest zbyt umęczony profilerem i jego nadludzkimi możliwościami. Oczywiście Hubert pojawia się w okolicach połowy powieści. Autorka kluczy, czytelnik czuje mrowienie na karku, słowem rasowy kryminał, którym Bonda wraca do czołówki polskich kryminalnych. Coś mnie więcej takiego wyczytałem u jednego recenzenta z tym powrotem i coś w tym jest.