Christina Lauren powraca z wyśmienitym nowym romansem.
Annę i Westa, głównych bohaterów, wydawałoby się, że różni wszystko. Ona jest artystką żyjącą od wypłaty do wypłaty, a on profesorem na Uniwersytecie Stanforda.
West może zostać jednym z czworga dziedziców konglomeratu Weston Foods. Jednak odziedziczenie stumilionowego spadku obwarowane jest warunkiem: zgodnie z testamentowym zapisem jego dziadka West nie zobaczy ani centa, dopóki nie będzie szczęśliwie żonaty przez co najmniej pięć lat. Początkowo wydaje mu się to banalnie proste - przecież jego fałszywe małżeństwo z Anną trwa już właśnie prawie tyle. Kiedy West czuje, że jest na ostatniej prostej, jego rodzina zaczyna naciskać na poznanie jego tajemniczej małżonki. Nie pozostaje mu więc nic innego, jak tylko odszukać Annę, jego nieokrzesaną żonę, i za sowite wynagrodzenie zaproponować jej kilkunastodniowy pobyt w towarzystwie jego bogatych i wymagających krewnych.
Lęki Westa szybko przechodzą od tego, czy zadziorna, pyskata żona zdoła odegrać swoją rolę, do obawy o to, że toksyczny świat bogaczy zatruje ją, kobietę zaskakująco rozsądną, lojalną i o dobrym sercu. Milioner będzie musiał sam odpowiedzieć sobie na pytanie, czy cena za jego kiepską historyjkę jest warta tego, by stracić prawdziwą miłość, która narodziła się z kłamstwa.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-10-23
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 568
Tytuł oryginału: The Paradise Problem
💚Duet autorek,który sprawi,że nie będziecie mogli oderwać się od odłożone książki,dopóki nie przeczytacie ją w całości.
🏝 „Kłopoty w raju” to historia z którą spędzicie miło czas.Niespełna sześciuset stronnicowa lektura daje nam nie tylko wiele zaskakujących chwil,jak również cudnych momentów.Opowieść choć jest trochę przewidywalna, to wcale nie powoduje,że nie chcemy jej czytać-wręcz jest odwrotnie.Pragniemy dowiedzieć się szczegółów z życia bohaterów oraz tajemnic rodzinnych,które wyniszczają bliskich.
🏝Autorki poruszają nie tylko te miłe i błogie chwile na prywatnej wyspie.Manipulacja,chęć kontroli jest ważniejsza niż dobro rodzinne.Są one toksycznymi relacjami rodzinnymi o których głośno się nie mówi.To mi się bardzo podobało,ponieważ widzimy,że bogate osoby nie pokazują innym swojej niedoskonałości oraz relacji rodzinnych o których chcą zapomnieć.
🏝Bardzo,ale to bardzo podobała mi się spontaniczność Anny.Jest ona taka prawdziwa,szalona i nieokiełznana.Dzięki niej fabuła jest trudna do odgadnięcia, a to jest plusem opowieści,ponieważ nigdy nie wiemy,co za chwilę się wydarzy.
🏝Powieść jest świetną powieścią,by spędzić znakomity czas ze świetnymi bohaterami,którzy ponownie spotykają się po latach.Moc emocji gwarantowany!
🏝Gorąco polecam
Współpraca reklamowa@wydawnictwohype
"Wiem, czego od niej oczekiwałem podczas pobytu tutaj, ale nie miałem pojęcia, to będzie musiała zostawić na koniec"
West potrzebuję żony, a Anna nią jest. Zawierają układ.
Jak skończą się wakacje w raju? Czy skończą się rozwodem, albo wręcz przeciwnie?
Liam i Anna zawarli małżeństwo na papierze podczas studiów, aby otrzymać mieszkanie. Mijają 3 lata, każdy z nich skończył studia a ich drogi się rozeszły, ale czy na zawsze?
W rodzinie Liama zbliża się wesele i mężczyzna jest zmuszony pojawić się na nim ze swoją żoną. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że nie widział się z nią od trzech lat. Przez tyle lat wmawia rodzinie, że jest w szczęśliwym w związku małżeńskim a oni w końcu chcą poznać jego żonę. Sytuację dodatkowo utrudnia to, że od istnienia małżeństwa wiele zależy. Cóż, bohater znajduje się w dosyć trudnym położeniu i decyduje się poprosić o pomoc. Tym samym stawia pewną propozycję Annie. On jej zapłaci, ona podczas pobytu na wyspie, gdzie ma się odbyć wesele będzie udawała jego kochającą żonę. Okazuje się jednak, że z tym zadaniem wiąże się dosyć dużo. A czy czasem nie za dużo? Halo, halo przy takiej kwocie jaką Anna otrzyma to chyba każdy z przyjemnością by udawał. Ja z pewnością 😂
"- Przetrwać?... - Rozejrzyj się. Spójrz, gdzie jesteśmy! Możemy zrobić więcej niż tylko przetrwać! To prawdziwy raj"
Liam to dziedzic Weston Foods. Nie ma dobrych kontaktów z rodziną, a po bliższym ich poznaniu nie ma co się dziwić. W przeszłości zdarzyło się coś, przez to znacząco ograniczył kontakty z ojcem. A co to było? Coś co powodowało, że książkę czytało się z bardzo dużą ciekawością. Liam stara się trzymać z dala od rodzinnej firmy, ale jest to bardzo utrudnione, ponieważ ojciec za wszelką cenę nie chce do tego dopuścić. Czy Liam postawi w końcu na swoim?
Annie życie nie do końca się ułożyło tak jak chciała. Skończyła sztukę, co bardzo kocha i jest naprawdę w tym dobra, ale jej obecna sytuacja materialna jest dosyć ciężka. Próbuje jakoś wiązać koniec z końcem. Do tego dochodzi jeszcze choroba ojca. Dlatego propozycja mężczyzny wręcz spadła jej z nieba. Swoją drogą, to było dosyć śmieszne, kiedy dziewczyna sobie uświadomiła, że Liam jest nadal jej mężem, a papiery które podpisała to wcale nie były papiery rozwodowe. Cóż, tak to jest jak się nie czyta tego co dają do podpisu 😂Anna przez całe te lata żyła w przekonaniu, że ich związek małżeński nie istnieje.
"Czekaj. Co chcesz powiedzieć przez "kiedy nasz rozwód dojdzie do skutku"? Czy to znaczy, że nie jesteśmy rozwiedzeni? "
Ona i ona. Różnią się jak dzień i noc. On bogaty dziedzic fortuny, spokojny, uporządkowany, profesor na uczelni a ona to wręcz jego przeciwieństwo. Szalona, roztrzepana, radosna artystka. Wiedzieliście, że można być na haju po żelkach? Okazuje się, że jednak można. Wiele ich różni a mało łączy.
Zawierają układ. Układ pełen kłamstw. Pomijając już, że mają udawać małżeństwo, którym zresztą są, ale nie widzieli się przez wiele lat to mężczyzna dosyć nakłamał rodzinie na jej temat. Może nakłamał to niewłaściwe słowo, bo był bardzo przekonany, że ma racje. Cóż, jego rodzina spodziewa się doktora, a jej do niego bardzo daleko. A ponadto lata chwila mija 5 lat od czasu, kiedy są małżeństwem. 5 lat, które były potrzebne do tego, aby mężczyzna otrzymał spadek.
Czy będą w stanie przekonująco udawać małżeństwo? Czy pobyt na rajskiej wyspie dużo zmieni w życiu? Czy tajemnica wyjdzie na jaw?
Polubiłam bohaterów, choć zdecydowanie najlepszą dla mnie postacią jest tutaj Anna. Uwielbiam takie bezpośrednie i odważne bohaterki. Myśli, mówi to co chce. Jest to dobra, prosta dziewczyna i odgrywanie jej roli jest czasami dla niej problematyczne. Ciężko się jej patrzy na tą całą rozrzutność, która dzieje się na tej wyspie i powiem szczerze w zupełności jej się nie dziwię. Taka typowa artystyczna dusza o ciętym języku. Z kolei Liam stara się postępować dobrze, zwłaszcza po tym co się stało w przeszłości, jednak czasami irytowało mnie jego niezdecydowanie. Współczułam mu to jaką ma rodzinę. Nie są ze sobą blisko, najważniejsze dla nich są pieniądze, co z rozwojem historii coraz bardziej widać. Widać tutaj bardzo dużą przepaść pomiędzy relacją jaką Anna ma z ojcem a Liam ma ze swoimi rodzicami. Nie ma z nimi bliskich kontaktów, a jego ojciec to dosłownie potwór. Za wszelką cenę chce go zmusić żeby postępował tak jak on chce. Swoje dzieci traktuje jak pionki. Dwóch synów nastawia przeciwko sobie, a o najmłodszym wręcz nie pamięta. Tylko jego córka jest dobrze traktowana. Powiem szczerze, że nie podobało mi się zachowanie bohatera wobec swojej rodziny. Niby mu się nie podoba to wszystko, ale w praktyce nie podejmuje żadnych konkretnych działań żeby to wszystko powstrzymać. A czy to naprawdę jest tego wszystkiego warte? I w końcu Anna się odzywa. Jako jedyna ma odwagę to zrobić.
Relacja bohaterów rozwija się powoli, nie dzieje się to szybko. Najpierw się poznają, a z czasem jest coś więcej. Widać jak z rozwojem historii wzrasta pomiędzy nimi napięcie, chemia. Oboje starają się powstrzymać, bo nie chcą komplikacji, ale czy im się uda? Podobało mi się ich rozmowy, nie brakuje śmiesznych momentów zwłaszcza dzięki Annie.
"Ta myśl, że mam dzisiaj znowu zobaczyć Annę, sprawia, że czuję gorąco i niepewność. To echo jej słów zmienia moje trzewia w bulgoczący kocioł niepokoju"
Liam troszczy się o swoją żonę i odkrywa, że jest ona jedyną osobą, która go wspiera, troszczy się o niego i mu pomaga. Staje się dla niego bliższa niż własna rodzina. Anna zawsze wie co powiedzieć, zawsze podnosi go na duchu. Jest pełna pogody ducha, optymistyczna, mimo że jej życie nie ułożyło się dokładnie tak jak ona tego pragnęła. Czy układ może przestać być układem? Czy ich układ przekształci się w coś więcej?
"Nawet gdybyś powiedział mi, że twoja oferta była ściemą i w rzeczywistości nie masz złamanego grosza i tak zostałabym i pomogła ci dociągnąć to do końca. Możesz na mnie liczyć, Weście Westonie"
Im bliżej końca, tym coraz więcej się dzieje. Anna otrzymuje pewną radosną dla niej wiadomość, ale w pewnej chwili wszystko się komplikuje. Jak wiadomo, że wszystko dobrze się zapowiada a do końca zostało jeszcze trochę to wiadomo, że coś się zepsuje, prawda? Tutaj nie było inaczej. Ojciec mężczyzny nie odpuszcza, do tego ich tajemnica jest dosyć zagrożona. A jeśli ujrzy światło dzienne to będzie wiązała się z dużymi konsekwencjami i to nie tylko dla nich. A zachowanie rodzeństwa? Bardzo rozczarowujące. Mężczyzna stoi przed trudnym wyborem. Dla niego. Nieważne co wybierze, któraś ze stron będzie cierpieć. Cóż, dla mnie ten wybór był dosyć oczywisty zwłaszcza ze względu na okoliczności. Ale jak wybierze bohater?
Zakończenie przewidywalne, ale jednak trochę inne od tych typowych. Takie bardziej realne bym powiedziała, bo wszystko dzieje się w swoim tempie.
"Kłopoty w raju " to moja druga książka od tego duetu i kolejna, która bardzo mi się spodobała. Mimo, że jest to dosyć grubasek to tego nie czuć. Przez książkę wręcz się płynie i powiedziałabym to, że w głównej mierze dzięki Annie. Takie książki są z reguły dosyć przewidywalne i ta również taka jest, ale nie ma w tym nic złego. Jestem bardzo zadowolona i to tym bardziej, że znajdują się tu wszystkie motywy, które wręcz uwielbiam. Mamy też dwie perspektywy – Liama i Anny. Dodatkowo ta okładka. No patrząc na nią kto nie ma ochoty na egzotyczne wakacje? Ja z wielką chęcią. Zapowiada ona gorący, wręcz upalny wakacyjny romans a czy to tu dostaniemy? Bardzo polecam, miłego!
Najbardziej queerowa historia miłosna XXI wieku.Trzy lata temu rodzina Tannera Scotta przeprowadziła się z Kalifornii do mormońskiego Provo, przez co biseksualny...
Gorączka zimowej nocy. Jedno świąteczne życzenie, dwóch braci i mnóstwo nadziei. Nadszedł najpiękniejszy czas w roku - ale nie dla Maelyn Jones, która...
Przeczytane:2024-11-03,
🌼🌿 ”𝓚ł𝓸𝓹𝓸𝓽𝔂 𝔀 𝓻𝓪𝓳𝓾”
𝓒𝓱𝓻𝓲𝓼𝓽𝓲𝓷𝓪 𝓛𝓪𝓾𝓻𝓮𝓷🌿🌼
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
Uwielbiam ten duet! Autorki zawsze zaserwują taką historię, że ciężko jest oderwać się od czytania. ✨
🌼 Annę i Westa, głównych bohaterów, wydawałoby się, że różni wszystko. Ona jest artystką żyjącą od wypłaty do wypłaty, a on profesorem na Uniwersytecie Stanforda. Jak się okazuje mogą sobie nawzajem pomóc - wystarczy tylko, że będą udawać zakochanych. West chcąc zostać jednym z czworga dziedziców konglomeratu Weston Foods i odziedziczyć rodzinny majątek musi być żonaty. Musi tylko przekonać Annę, by na rodzinnym wypadzie przekonująco pokazała się jako jego żona. West sowicie ją za to wynagrodzi. Lęki Westa szybko przechodzą od tego, czy zadziorna, pyskata żona zdoła odegrać swoją rolę, do obawy o to, że toksyczny świat bogaczy zatruje ją, kobietę zaskakująco rozsądną, lojalną i o dobrym sercu. 🌼
Jeżeli mieliście już do czynienia z twórczością autorek, to na pewno znacie schematy jakimi się zazwyczaj posługują, jednak za każdym razem starają się pokazać coś nowego w historii, coś co nadaje jej autentyczności. W tym przypadku również pokazały się od jak najlepszej strony. Uczucie jakie połączyło głównych bohaterów było nagłe, ale potęgowało w nich stopniowo, przeobrażając się w miłość i pożadanie. Przystojny milioner i kobieta, która samą swoją osobą rozświetla każde pomieszczenie i pomysł na udawane małżeństwo to nic innego jak przepis na udany romans.
Muszę przyznać, że pomimo braku oryginalności książka „Kłopoty w raju” bez reszty mnie wciągnęła. Akcja skonstruowana jest w taki sposób, że czyta się ją zaskakująco płynnie. I choć historia ta jest dosyć mocno przewidywalna (bo jest, naprawdę) to nawet owa przewidywalność w żaden sposób mi nie przeszkadzała. Bohaterowie w tej powieści – choć nie wszystkich polubiłam – są pełni życia, pasji i naprawdę barwnie skonstruowani. Jestem zaskoczona gamą charakterów, które miałam możliwość poznać i wyjątkowo zachwycona faktem, iż wywołali oni we mnie całą masę emocji. Bardzo spodobał mi się fakt iż autorka nie skupiła się tylko na przyjemnych tematach, ale poruszyła również te istotne aspekty takie jak skomplikowane i toksyczne relacje rodzinne.
Być może nie zaskoczy was fabuła, ani to jak cała historia została poprowadzona, w końcu nie pierwszy raz mamy do czynienia z zabiegiem aranżowanego związku. Ale autorki jak niewiele innych autorek potrafią przedstawić to w taki sposób, że od pierwszych stron nie można sie oderwać od czytania, a każda napisana strona jest przesiąknięta ogromną gammą emocji, jakie towarzyszą nam podczas poznawania historii.