Klinika śmierci. Audiobook

Ocena: 5 (37 głosów)
Inne wydania:

Pierwszy thriller medyczny w dorobku mistrza suspensu

Doktor Riker pracujący w klinice na Manhattanie poświecił swoje życie, aby wynaleźć lekarstwo na jedna z najgorszych chorób na świecie - AIDS. Jego pacjenci, jeden po drugim, zostają wyleczeni. A potem - także jeden po drugim - giną z rak seryjnego mordercy...

Tymczasem nad najbardziej medialna para w Stanach Zjednoczonych, Sara Lowell i Michaelem Silvermanem, zbierają się czarne chmury. Ona jest uwielbianą przez tłumy, niepełnosprawną prezenterką telewizyjną. On - najjaśniejszą gwiazda drużyny koszykarskiej New York Knicks. Do szczęścia brakuje im tylko dziecka. Kiedy okazuje się, ze Sara jest w ciąży, ich radość przyćmiewa straszna diagnoza - Michael jest chory na AIDS.

Doktor Harvey Riker namawia ich do wzięcia udziału w jego badaniach. Czy w ten sposób znajdą się na celowniku mordercy?

Informacje dodatkowe o Klinika śmierci. Audiobook:

Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
Data wydania: 2018-09-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788381254007
Czyta:
Tytuł oryginału: Miracle Cure

więcej

Kup książkę Klinika śmierci. Audiobook

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Klinika śmierci. Audiobook - opinie o książce

Avatar użytkownika - Sadu
Sadu
Przeczytane:2016-09-02,
Dwaj lekarze z pewnej kliniki próbują odkryć niezawodny lek na AIDS. Temat wzbudza wiele kontrowersji. Do badań potrzebne są pieniądze a nie każdy popiera walkę z tą chorobą. AIDS uznawane jest za karę dla homoseksualistów i narkomanów. Kiedy klinika zaczyna osiągać sukcesy jej pacjenci są mordowani. Zignorowałam ostrzeżenie, że jeśli jest to pierwsza książka autora to powinnam ją odłożyć na półkę. Powinnam się do tego dostosować, bo trochę mnie zwiodła. Temat ciekawy, wykonanie średnie. Jednak nie zrażam się do Cobena jak na pierwszy thriller napisany w młodym wieku nie jest źle.
Link do opinii
W naszym społeczeństwie AIDS wciąż jest postrzegane jako kara za grzechy. To rodzi przesądy i dyskryminację. (s. 80) ,,Klinika śmierci" Harlana Cobena otworzyła przede mną swoje podwoje. Ze wstępu dowiedziałam się, że ta powieść została napisana przez autora dawno temu, gdy miał dwadzieścia kilka lat i nie zajrzał do niej przez 20 lat! Powieść cierpliwie czekała, aż szuflada zostanie otwarta, a ona sama zostanie oddana do druku. Wprawdzie dziś inaczej wygląda sprawa leczenia AIDS i osób zarażonych wirusem HIV, ale warto cofnąć się w czasie i zapoznać z wersją Cobena.. Sara Lowell jest błyskotliwą dziennikarką telewizyjną, prezenterką popularnego talk show ,,NewsFlash" uwielbianą przez widzów, a do tego piękną kobietą, aczkolwiek chodzącą o lasce i z ortezą na nodze z powodu uszkodzenia nerwu. Jej mąż to Michael Silverman, znany koszykarz New York Nicks, gwiazda NBA. Oboje są ulubieńcami mediów. Sara dowiaduje się, że jest w ciąży. lecz jej szczęście trwa krótko. Michael z silnym bólem brzucha trafia do tego samego szpitala. Wstępna diagnoza - zapalenie wątroby, ale ta dokładna... zwala ich z nóg. Okazuje się, że koszykarz ma AIDS, chorobę homoseksualistów, chorobę gejów, jak wówczas ją nazywano i piętnowano. Z pomocą spieszy przyjaciel rodziny, doktor Harvey Riker, który w swej klinice Sidney Pavilion szuka leku na AIDS i jest o krok od wynalezienia go. Jednak klinika potrzebuje pieniędzy na prowadzenie dalszych badań, bo wsparcie od rządu jest zbyt niewystarczające. Tymczasem ktoś próbuje zastopować jej działalność. W dziwnych okolicznościach ginie wspólnik Rikera, dr Bruce Grey. W ciągu kilku miesięcy zostają brutalnie zamordowani wyleczeni pacjenci, geje. To sprawka seryjnego mordercy, któremu dziennikarze nadali Homorozpruwacz. Młody policjant Max ,,Tik" Bernstein ma nad czym obgryzać paznokcie i ołówki... Pierwszy raz w powieści spotkałam się z tak niezwykłą osobowością śledczego, jaką jest Max. Potrafi rozwiązać każdą zagadkę, popaprane sprawy to dla niego nie problem. On wie, co kombinują najprzeróżniejsi porąbańcy. Sam przyznaje, że... lubi obłędy. Jednak jego zachowanie podczas śledztwa doprowadza ludzi będących w jego pobliżu do obłędu. Max nie usiedzi w miejscu! On wstaje, przechadza się, przesiaduje, a nawet żongluje 4 czerstwymi pączkami naraz. Wierci się, niecierpliwi, szpera i gmera, obgryza paznokcie do krwi, nawija kosmyk włosów na palec, notorycznie żuje ołówki czy kabel od telefonu w budce. Lecz: To właśnie dzięki swojej dziwności przerasta nas wszystkich o głowę. (s. 323) Max przyjaźni się z Sarą. To ona kiedyś pomogła mu rozwiązać pewną sprawę i znaleźć zabójcę policjantów. Lubił z nią rozmawiać o prowadzonych śledztwach, bo ona potrafiła słuchać i myśleć! Wspólne analizowanie poszczególnych etapów dochodzenia, poczynań osób będących w kręgu podejrzanych, wysnuwanie hipotez - to wszystko wciąga też czytelnika do rozmowy jako biernego słuchacza. Ale Max ma też osobisty powód, by dopaść Homorozpruwacza. O tym wiedzą tylko 3 osoby i... czytelnik. Ten bohater najbardziej mi się spodobał dzięki swej dziwności. Ale inni też przykuwali do siebie moją uwagę. Seryjny morderca mnie tak nie drażnił, jak siostra Sary i kaznodzieja Sanders. Ten ostatni to śliski węgorz, przebiegły lis, inteligentny manipulant o mrocznej stronie duszy. Ma moc budzenia ludzi za pomocą słów, manipuluje nimi, ogłupia i wyciąga od nich grubą kasę strasząc ich zbliżającym się Armagedonem. Według niego AIDS to współczesna plaga egipska rzucona przez Boga, który szykuje się do ostatecznej rozprawy. Jego ,,Święta Misja" ma się bardzo dobrze, zwłaszcza ze jej szef kaznodzieja od lat nie płaci podatków, co Sara starała się udowodnić w swoim programie. Jest też mowa o mediach i ich bezwzględności w przedstawianiu faktów i dochodzeniu do świadków, a nawet ich przekupywaniu. Dziennikarz z 40-letnim doświadczeniem kieruje się w swej pracy niewzruszonymi zasadami. Jest głuchy na prośbę Sary, gdyż uważa, że nie wolno pomijać istotnych aspektów sprawy dla dobra osób trzecich, i to bez względu na konsekwencje. Autor maluje portret rodziny Lowellów, wcale nie taki krystaliczny. Wspomina również o przemocy wobec dzieci i wykluczeniu z rodziny, kręgu rówieśników; o dążeniu do celu i osiąganiu sukcesów; o prostytucji dzieci w Tajlandii; o poświęceniu rodziny kosztem pracy; o traktowaniu ludzi chorych na AIDS i przypinaniu im łatki gejów, niezależnie od orientacji seksualnej chorego; o finansowaniu szpitali i klinik, o ich działalności naukowej i etapach prowadzonych badań; o spiskach zawiązywanych wśród wpływowych ludzi, aby oni mogli osiągnąć swoje cele, w ich mniemaniu te wyższe. Ludzie kierują się naprawdę dziwnymi pobudkami. A cel? Może być dla osoby postronnej błahy, a dla innych manią wielkości. Dużo w tej powieści różnych wątków, ale wszystkie one łączą się w spójna całość. Akcja rozgrywa się w szybkim tempie, ma wiele zwrotów akcji. Wraz z jej rozwojem czytelnik nie wie, komu zaufać, kto jest mordercą, kto zdradził i kogo. Elementy tajemniczej układanki są wciąż odkrywane i nie zawsze do siebie pasują. Autor dokładnie przemyślał fabułę i wiedział, jak zainteresować czytelnika i podwyższyć mu ciśnienie. Niektóre opisy scen naprawdę mrożą krew w żyłach. Narrator przenosi czytelnika w różne miejsca. To nie tylko teren USA, to też Tajlandia, w której klinika Rikera ma magazyn, do którego wysyłane są wszystkie materiały laboratoryjne z kliniki. Słuszne zabezpieczenie tak skomplikowanych i ważnych dla ludzkości badań. Rozwiązanie sprawy może zaskoczyć, ale nie musi. Z biegiem czasu kolejni podejrzani odpadają z kręgu zainteresowania Maxa i czytelnika. Jednak samo zakończenie zaskakuje konstrukcją i pomysłem, a ostatnie słowa jednego z bohaterów... powiedzmy, że dają nadzieję. ,,Klinikę śmierci" dobrze się czyta. Owszem, czasem jest trochę kaznodziejskiego i patetycznego tonu, co bywa zrozumiałe, ale i czuć taką wiarę młodego Cobena w lepszy świat, w moc medycyny i naukowców, może i lekką naiwność pełną szlachetnych idei. Mnie osobiście to nie przeszkadzało. Jednak w powieści można wyłapać kilka drobnych wpadek Cobena, choćby ta z lotniska, ale... młody wiek autora, brak doświadczenia, jego szczere wyznanie we wstępie. Na te uchybienia można spojrzeć przez palce, a po części można zrzucić winę na inne czasy - lata 90-te XX wieku to nie 2016 rok! Postęp czasami wymaga mozołu. (s. 507)
Link do opinii
Książkę otrzymałam trochę przypadkiem, trochę niechcący na zorganizowanej w rodzinnym mieście wymianie książek. Z początku nie byłam przekonana, moje obawy podjudził dodatkowo "mini-list" od autora, w którym to Coben usilnie prosi, aby wybaczyć mu jego pisarskie błędy oraz najlepiej nie zaczynać tzw. "przygody z nim" od tej lektury. Ale, że książkę już posiadałam postanowiłam jednak przysiąść i przeczytać. W ogóle się nie zawiodłam, a już po kilkunastu stronach moje nastawienie z wielkiego "nie" zmieniło się na wielkie "szybciej, co będzie dalej", a ostatecznie na ogromne TAK dla tego autora. Tym samym zachęciło mnie do sięgnięcia po kolejne jego pozycje, mimo, iż sam autor ostrzegał:P Sieć uwikłanych intryg i atmosfera jaką udało się Cobenowi nakreślić w książce jest warta każdej pochwały, szczególnie, że książka trzyma poziom przez całe swoje, długie dla mnie na szczęście, 500 stron, co jest rzadkością.
Link do opinii
Przyznam szczerze, że przeczytawszy dopisek "thriller medyczny" obawiałam się, jak Coben, słynący z dość klasycznych kryminałów poradzi sobie z (jakby nie było) osobnym podgatunkiem. A dał radę i to z niezłym wynikiem! Jak to przy Harlanie - im więcej stron przeczytałam, tym bardziej miałam ochotę na jeszcze, więc 500-stronicową powieść połknęłam w 3 dni. Świetna intryga, jedna wielka niewiadoma (lub wiadoma, ale błędna) i Cobenowski styl prowadzenia akcji powinny być wystarczającym powodem do sięgnięcia po nią. Ogromnie polecam, bo tego nie da się odpowiednio skomentować, to trzeba przeczytać.
Link do opinii
http://ksiazeczkidopoduszki.blogspot.com/2013/09/klinika-smierci-harlan-coben.html
Link do opinii
Kolejna książka tego autora za mną. Aż dziw, że napisał ją 20 lat temu. Ale trzyma poziom. Wspaniale skonstruowana intryga, wciągająca fabuła, fałszywe tropy i zaskakujące zakończenie to cechy stylu Cobena. Zazwyczaj omijałam thrillery medyczne szerokim łukiem, ale chyba teraz je polubię. Nie było suchych faktów medycznych. Książka wciąga jak narkotyk, nawet nie wiem kiedy połknęłam te ponad 500 stron. Autor kompletnie mnie zaskoczył rozwiązaniem całej intrygi i pierwsze wrażenie jakie się pojawiło: ale jak to? Jednak autor jest genialny, że potrafi wyprowadzić w pole nawet najbardziej przenikliwego czytelnika. Polecam wszystkim wielbicielom Cobena i nie tylko.
Link do opinii
W "Klinice śmierci" wiele jest fałszywych tropów i ślepych zaułków. Nic nie jest oczywiste, i kiedy wydaje się nam, że prawie rozwiązaliśmy zagadkę, autor podsuwa kolejny ślad, niepasujący do sytuacji. Książka jest dość gruba, ale w ferworze emocji i wartkiej akcji, nie czuje się tej ilości stron. Ja mam tylko uwagę, co do wątku polityki i postaw społecznych, których jest w tej historii zdecydowanie za dużo. Przez to nazwałam książkę na początku "przegadaną". Niektóre monologi można by spokojnie pominąć. W ostatecznej ocenie daję książce 5 i tym samym potwierdzam obecność Harlana Cobena na liście moich ulubionych autorów. więcej: http://ksiazki-sardegny.blogspot.com/2013/05/klinika-smierci-harlan-coben.html
Link do opinii
"Klinika śmierci" jest pierwszym thrillerem medycznym w dorobku Cobena jaki przeczytałam po wielu dobrych opiniach jakie usłyszałam na temat jego powieści. Główni bohaterowie ta Sara Lowell - dziennikarka telewizyjna i prezenterka talk-showu oraz jej mąż Michael Silvermann znany koszykarz i gwiazda ligii. Akcja obraca się wokół tematu tabu jakim jest AIDS, przedstawione są badania oraz jak ludzie postrzegają tą rozprzestrzeniającą się chorobę. Ukazuje reakcję ludzi na temat osób zarażonych pacjentów i jak są oni postrzegani przez zacofane społeczeństwo i wokół tego książka się kręci.Książka jednym słowem rewelacyjna, autor jest niekwestionowanym mistrzem jeśli chodzi o wątki medyczne zawarte w książce. Oczywiście spisek oraz główne cele bohaterów wciągają tak bardzo że trzyma w napięciu do końca i aż ma się niedosyt docierając na ostanie strony powieści. Polecam:)
Link do opinii
Coben napisał tę książkę w 1991 r. Nic dziwnego, że z biegiem lat stał się magagwiazdą sensacji. Polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamut
Mamut
Przeczytane:2019-11-14, Ocena: 4, Przeczytałam,

Sara Lowell z powodu wcześniactwa urodziła się delikatna i z trwale uszkodzonym nerwem w stopie, musi chodzić w ortezie, Michael Silverman to koszykarz, który w dzieciństwie był dręczony i maltretowany przez ojczyma. Ta dwójka tak różna, a jednak zakochali się w sobie i tworzą szczęśliwe małżeństwo. Do czasu aż u Michaela wykryto AIDS. Sara w tym czasie odkrywa, że jest w ciąży. Nadzieją na dalsze życie Michaela jest lek wynaleziony przez Harvey'a Rikera i Bruce'a Greya, ktory ponoć potrafi zlikwidować wirusa z organizmu ludzkiego. Jednak Bruce, jak i kilku pacjentów, giną. Wielebny Ernest Sanders obwieszcza światu, że zbliża się Armagedon: Bóg zesłał falę AIDS, by oczyścić Ziemię ze zboczonych szumowin. Gdyby znalazł się lek i plagę możnaby zatrzymać, jego interpretacja ległaby w gruzach. Do tego wielebny nie może dopuścić i wydaje się być podejrzanym. Ale winny jest ktoś, kogo nigdy by nie podejrzewano...

Link do opinii

Doskonała powieść kryminalna .Fascynująca akcja zwroty oraz niespodziewane zakończenie.Książka ta ukazuje jak wewnętrzne demony i zatracenie się w dążeniu do spełnienia własnych marzeń może zaprowadzić nas a skraj szaleństwa a także zniszczyć innych , najbliższych przyjaciół. Ale też pokazuje jak miłość potrafi przetrwwac mimo przeciwności losu i jak nie należy ufać nawet ludziom których zn asię przez całe życie Serdeczie polecam

Link do opinii
Avatar użytkownika - codzienna
codzienna
Przeczytane:2018-10-22, Ocena: 6, Przeczytałem,

Jak na książkę,którą Harlan Coben napisał jako jedną z pierwszych,i która przeleżała trochę lat w szufladzie to jest rewelacyjna powieść .Zresztą jak chyba każda Jego powieść.
"Klinika śmierci" zachwyciła mnie przede wszystkim tematem ,niesamowitą fabułą,precyzyjnie skonstruowaną intrygą,która jest dopięta na ostatni guziczek.Nie ma czasu tu na nudę.Tajemnica tu goni tajemnicę,każda kolejna strona podnosi adrenalinę ,by na koniec położyć mnie na łopatki.W życiu nie spodziewałam się takiego zakończenia..Ja kocham po prostu książki Cobena.

Link do opinii
Avatar użytkownika - marcinpyrczak
marcinpyrczak
Przeczytane:2023-03-08, Ocena: 3, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - anulka1312
anulka1312
Przeczytane:2018-12-22, Ocena: 6, Przeczytałam,
Inne książki autora
W głębi lasu
Harlan Coben0
Okładka ksiązki - W głębi lasu

Dwadzieścia lat temu czworo nastolatków wymknęło się do lasu z letniego obozu. Dwoje odnaleziono później z poderżniętymi gardłami. Pozostała...

Tylko jedno spojrzenie
Harlan Coben0
Okładka ksiązki - Tylko jedno spojrzenie

Ustabilizowane życie Grace Lawson rozpada się w jednej chwili, gdy na jednym ze świeżo wywołanych zdjęć rodzinnych rozpoznaje swojego męża. Fotografia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Skazana na niepamięć
B. M. W. Sobol ;
Skazana na niepamięć
Nóż
Salman Rushdie
Nóż
Apaszka w kwiaty jabłoni
Anna Wojtkowska-Witala
Apaszka w kwiaty jabłoni
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy