Rok 2017. Karolina ma wspaniałe życie… i przeszłość z najgorszych snów. Z pozoru silna i niezależna, mierzy się z sekretami i traumami, do których trudno przyznać się nawet najbliższym. Kiedy pewnego wrześniowego poranka spóźniona wpada na spotkanie z Jackiem Stowe, nowym londyńskim współwłaścicielem firmy, zamiera. Ma przed sobą mężczyznę, na widok którego ożywają emocje sprzed lat…
Rok 1999. Nelson i jego kumple żyją studiami, domówkami i marzeniami o wielkiej karierze w otwierającej się powoli Europie. Podczas jednej z imprez na warszawskiej Pradze dostrzega dziewczynę o szmaragdowych oczach… i wie, że nie spocznie, póki nie pozna jej bliżej.
Co wiąże obie historie? Kim jest Jack Stowe i co łączyło go w przeszłości z Karoliną? Czy niespodziewane spotkanie dwojga ludzi, którzy mieli się już nigdy nie zobaczyć, przyniesie im ukojenie?
Pełna zwrotów akcji opowieść tocząca się na styku światów i czasów, w dwóch odległych, a jednak związanych ze sobą europejskich stolicach: Warszawie i Londynie. Wzruszająca historia o miłości i przebaczeniu, o drugich szansach i zapomnianych ideałach… a przede wszystkim o sile słów, tych wypowiedzianych i tych tłumionych, tych romantycznych i tych bolesnych. Tych, które mają siłę niszczyć, ale też budować na nowo.
Marta Reich - absolwentka ekonomii, romanistyki i nauk politycznych w Wielkiej Brytanii oraz dyplomacji w Warszawie. Choć Anglię uważa za swój drugi dom, podjęła decyzję o powrocie do Polski i życiu na styku dwóch światów. Autorka kryminałów: "Morderstwo i cała reszta" oraz "Sztuki i sztuczki". "Każde twoje słowo" to jej pierwsza powieść obyczajowa z elementem suspensu, w której wykorzystuje wcześniejsze literackie doświadczenia dla wykreowania opowieści pełnej zaskakujących zwrotów akcji. To także osobisty zapis doświadczeń jej pokolenia - młodych Polaków, którzy w okresie wejścia Polski do UE zdecydowali się szukać swoich szans za granicą.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2021-06-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Historia bardzo ciekawa a książka należy do spokojnych refleksyjnych . Historia o miłości, przebaczaniu, niedopowiedzeniach, braku rozmowy, przyjaźniach, a także o tym, że wypowiedziane słowa potrafią zranić.
Karolina to młoda kobieta, która nie miała łatwo w życiu. Jako mała dziewczynka przeżyła bardzo "stratę ojca", który wyjechał za granicę i słuch o nim zaginął. Po latach Karolina wie, że ojciec żyje tylko z artykuł, które tamten publikuje gazetce dla Polonii. Niedługo po ojcu wyjeżdża matka ale nie za ojcem ale osobno. Karolina zostaje z babcią, którą ja wychował ale bardzo była opiekuńcza. Gdy na jednej z imprez, na którą poszła z przyjaciółką Anka poznaje Nelsona (Jacka) odkrywa czym jest miłość. Gdy Nelson wyjeżdża za granice ich związek przeżywa kryzys. Potem następuje kilka wydarzeń, które odmieniaj jej życie. Od dna odbija sie ale tamte wydarzenia sprawiają, że nie umie zaufać i być w związku. Praca w korporacji sprawia jej przyjemność bo robi to co lubi, ale zaczynają się kłopoty...
Nelson to młody mężczyzna, który odciął się od przeszłości. Po stracie Karoliny nie potrafił być w związku. Sam wychowuje córkę, pomagają mu rodzice, których sprowadził do Anglii. Miał dobry start w życiu, robi to co lubi, pnie się po szczeblach kariery. Kiedy jego Fundusz stał się współwłaścicielem firmy, w której Filii pracuje Karolina odwiedza Polskę. Tylko nie przyznaje się,że stąd pochodzi dla pracowników jest Jackem Stowe. Karolina i Jack się spotykają. Czy uda im się wyjaśnić przeszłość? Czy dojdą do porozumienia?
Historia jest pisana z dwóch perspektyw obecnych wydarzeń i tych sprzed 15 lat. Poznajemy w ten sposób całość od podszewki. Wydarzenia przeplatają się, ale nie mamy problemu z ich chronologią, rozdziały są świetnie posegregowane i opisane. Początkowo niewiele wiemy co takiego się wydarzyło, że Karolina porzuciła i studia i straciła swój zapał do sztuki, a pasja, jaką czerpała z malowania obrazów poszła w zapomnienie. Z czasem gdy poznajemy losy tej dwójki wszystko nabiera innych barw i układa się w logiczną całość. Autorka zmyliła mnie także co do przyczyny rozstania Karoliny i Nelsona. Początkowo sądziłam, że to jego zdrada, choć ona także miała swój udział. Jednak w potoczeniu tej dwójki był ktoś, komu bardzo zależało b się rozstali. Motyw, jaki ta osoba miał klasyczny ale nie spodziewałam się, że tak sprytnie od początku będzie snuć intrygę.
Zakończeni na szczęście będzie z happy endem a list matki, jaki ta wysłała po latach do Karoliny sprawi,żę czasem za decyzjami, jakie ktoś podjął stać może inna osoba, która chciał dobrze ale nie koniecznie wyszło tak jak powinno. Jeśli lubicie historie miłosne, które wzbudzą w was emocje to ta książka jest dla was . Polecam
Lubicie odnajdywać w bohaterach książek cząstkę siebie?
Ja ogromnie, choć już się przekonałam, i to nie raz, że to odnajdywanie bywa niestety bolesne...
Chcecie wiedzieć co mam wspólnego z Karoliną, główna bohaterką powieści Marty Reich "Każde twoje słowo"? Otóż tak samo jak Karo kończyłam studia na początku XXI wieku i byłam świadkiem zmian zachodzących w Europie na przełomie XX i XXI w. Tak samo byłam wychowywana przez babcię, kiedy rodzice wyjechali za granicę na kontrakt. Też miałam babcię Kresowiankę, która w czasach młodości musiała podjąć trudne decyzje...
Jestem pewna, że takich historii jest wiele.
Cieszę się z jednej rzeczy, że życie nie doświadczyło mnie tak bardzo jak Karolinę. Że nie musiałam w młodym wieku podejmować takich decyzji jak bohaterka. Decyzji, które zmieniają wszystko, wywracają życie do góry nogami i zostawiają otwarte rany, które nigdy nie dają o sobie zapomnieć...
Podobała mi się w tej książce jej prawdziwość. Autorka przedstawiła wydarzenia z dwóch perspektyw czasowych stopniowo ujawniając tajemnicę bohaterów. Stworzyła zawiłą historię grupy studentów, pokazała relację przyjacielskie, pierwsze miłości oraz polskie realia sprzed dwóch dekad. Zestawiła przeszłość z teraźniejszością, dwudziestolatków z prawie czterdziestolatkami, marzenia z rzeczywistością.
Niektóre wątki tej powieści naprawdę mnie zaskoczyły i wywołały falę emocji, przeróżnych. Złość, współczucie, bezsilność... Świadomość utraconych lat, które już nie wrócą i konsekwencji własnych wyborów. Bolało, a to znaczy, że trafiło w serce...
Zakończenie tej książki jest dokładnie takie jak lubię, otwarte, niejednoznaczne, dające nadzieję i pozwalające trwać tej historii dalej w naszych umysłach. Coś niesamowitego.
@martareich.autorka bardzo Ci dziękuję za tę książkę, za podróż w czasie, za emocjonalnego kopa.
Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to jedna z najlepszych książek, które przeczytałam w tym roku.
Najczęściej ranimy tych, którzy są nam najbliźsi".
Czy to zdanie nie zachęca, aby sięgnąć po książkę?
Mnie skusiła okładka i owo zdanie.
Rok 2017. Karolina wiedzie cudowne życie. Mimo tego, że jest silną i niezależną osobą jej przeszłość ciągnie się za nią.
Kiedy pewnego dnia wpada spóźniona na spotkanie z nowym współwłaścicielem firmy, zamiera. Przeszłość staje jej przed oczami.
Rok 1999. Nelson i kumple prowadzą typowo studenckie życie. Podczas jednej z imprez dostrzega on dziewczynę o szmaragdowych oczach i nie spocznie póki jej nie pozna bliżej.
Autorka stworzyła dwie płaszczyzny czasowe. Czy coś je łączy? Czy może to zupełnie różne historię obcych sobie ludzi?
Autorka stworzyła piękną historię o miłości, bólu, wybaczaniu i daniu drugiej szansy, bo każdy z nas może popełnić błąd.
Stworzyła bohaterów prawdziwych, do bólu realnych, z problemami, które czytając chcemy dzielić razem z nimi.
Gama uczuć jaką serwuje nam Autorka est tak ogromna, że ciężko przejść obok tej lektury obojętnie.
Zaszywa się w nas, gdzieś wierci dziurę i drąży, aż pochłonie nas całkowicie.
Było to moje pierwsze spotkanie z autorką i mam nadzieję, że nie ostatnie. Jestem pod wrażeniem i polecam poznać losy bohaterów.
Rok 2019. Karolina wiedze wspaniałe życie. Jednak ma za sobą przeszłość pełną sekretów, do których ciężko przyznać się nawet najbliższym. Kiedy pewnego wrześniowego poranka spóźnia się na spotkanie z nowym londyńskim współwłaścicielem firmy, zamiera. Wraz z mężczyzną powracają do niej wydarzenia sprzed lat.
Rok 1999. Nelson wraz z kolegami prowadzi typowe studenckie życie. Pewnego dnia na jednej z imprez poznaje dziewczynę o szmaragdowych oczach. Nelson wie, że nie spocznie dopóki nie pozna jej bliżej.
Dwie płaszczyzny czasowe i dwie różne historie. Co je ze sobą łączy ? Wszystkiego dowiecie się z najnowszej powieści Marty Reich.
Powieść, którą stworzyła Marta Reich to wspaniała historia o niespełnionej miłości, trudnych wyborach i ludzkich dramatach. Historia ta przepełniona jest całą gamą emocji począwszy od pierwszego zauriczenia, prawdziwych uczuć, szczęścia i radości poprzez kłamstwa, zdradę, smutek a nawet żałobę po stracie bliskiej osoby. Piękna i niezwykle intrygująca, wciąga tak, że nie sposób jej odłożyć. Już dawno nie czytałam tak wspaniałej powieści obyczajowej. Niezwykle trudno jest mnie wzruszyć, a autorce się to udało. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Marty i z pewnością nie ostatnie. Autorka dała mi wszystko, czego może oczekiwać czytelnik. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Polecam Wam z całego serca zatracić się w tej pięknej, niespiesznej powieści.
Dziękuję @proszynski_wydawnictwo za możliwość przeczytania książki 💙
Obecnie Karolina żyje przytłoczona przez wydarzenia z przeszłości i sekrety, które nie pozwalają jej na życie pełną piersią. Ma partnera i przyjaciółkę. Pewnego dnia w firmie zjawia się nowy londyński wspólnik, Jack Stowe. Dziewczyna jest już spóźniona. Wkracza do sali i zamiera. Stoi przed nią mężczyzna sprzed lat...
Osiemnaście lat temu drogi Karoliny oraz Nelsona i jego kumpli krzyżują się na jednej z imprez. Młodzi studenci. Beztroscy i weseli. Ale nie Karolina. Ona jest dojrzała jak na swój wiek. Ma ważniejsze sprawy na głowie, niż zabawy z rówieśnikami. Nelson nie może zapomnieć dziewczyny o szmaragdowych oczach. Musi poznać ją bliżej...
Jaki jest wspólny mianownik obu tych historii? Co takiego wydarzyło się przed laty? Kim jest Nelson a kim Jack Stowe? Jak Karolina odnajdzie się po tylu latach? Czy będzie w stanie pracować z mężczyzną ze swej przeszłości?
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. I powiem Wam, że było nad wyraz udane. Miałam pewne obawy, jak to w przypadku nowego dla mnie autora. Czy spodoba mi się styl i przekaz. Czy historia będzie na tyle ciekawa, że nie pozwoli mi się oderwać od lektury. A tu niespodzianka.
Autorka prowadzi czytelnika poprzez dwie na pozór odrębne historie. Jesteśmy w teraźniejszości, by raz na jakiś czas przeskoczyć w czasie i cofnąć się do wydarzeń od których wszystko się zaczęło. Po troszeczku, powolutku, bez pośpiechu. Nie całą przeszłość na raz. Tak tylko drobinkami na zachętę. By podsycić ciekawość. By dać czytelnikowi skosztować dania i zabrać mu je sprzed nosa. Doskonały zabieg. Na takie z przyjemnością się piszę. Było widać ten rozdźwięk pomiędzy światami. Pomiędzy tym co jest, a tym co kiedyś było. Z przyjemnością przenosiłam się wstecz, by za moment ponownie powrócić do teraźniejszości. Od samego początku intrygowała mnie główna bohaterka. Pełna tajemnic i powagi. Zbytniej dorosłości jak na swój młody wiek. To, czego się dowiadywałam o Karolinie podczas lektury było zabarwione przeróżnymi emocjami. Od radości i uśmiechu, po smutek i łzy. Bardzo ciepła i fajna postać. Tylko aż tyle trosk los postanowić rzucić jej na barki. To niesprawiedliwe. Przewrotny los dał jej popalić. I to zdrowo.
Nelson to chłopak wesoły i radosny. Jak każdy młody dorosły. Zabawa, przyjaciele, pełen luz i spontan. I pogoń za marzeniami. Ale nie można mu odmówić troski.
Jack Stowe to mężczyzna dojrzały. Pewny siebie i opiekuńczy. Dobry z niego biznesmen.
Powiązanie ich dwóch z główną bohaterką jest po części skomplikowane. Ale bardzo dobrze prowadzone. Z precyzją i dbałością o najdrobniejszy szczegół. Co rusz byłam zaskakiwana. Co rusz zmieniały się moje emocje podczas czytania.
Piękna ale i bolesna historia o miłości. O odwadze przebaczania i próbowania od nowa. O wyjawieniu całej prawdy i starciu z demonami. Wzruszająca historia o sile słów. O przyjaźni, która może zadać ból. Która może zniszczyć wszystko. Styl autorki bardzo przypadł mi do gustu. Lekko, prosto, bez zbędnych opisów czy sztucznych dialogów. Wszystko płynęło naturalnie, niczym samym życiem pisana. Jeśli szukacie historii, która was porwie i która dostarczy odpowiednich emocji, to jest to lektura dla Was.
Polecam.
Każdy ma jakąś przeszłość, ale nie wszyscy zamknęli ją za sobą i żyją teraźniejszością. To kim jesteśmy obecnie, zawdzięczamy naszym decyzjom sprzed lat.
Karolina ma pracę, w której się spełnia i stabilne, poukładane życie. Silna i niezależna kobieta pewnego dnia spóźnia się na spotkanie z Jackiem Stowie, który przyleciał z Londynu, by przeprowadzić kontrolę w jej firmie. Na widok mężczyzny, ożywają wspomnienia sprzed lat. Bohaterowie wracają pamięcią do 1999 roku, gdy ich drogi krzyżowały się i wydarzenia z tamtych lat zostają wskrzeszone. Pierwsze ich spotkanie, radości i zdarzenia, które spowodowały, że dziś stoją naprzeciw siebie jak zupełnie obcy ludzi. Co się stało, dlaczego los ich rozdzielił?
Fabuła poprowadzona dwutorowo, życie bohaterów toczy się pomiędzy Warszawą a Londynem. Mamy okazje poznać ich losy sprzed piętnastu lat, jak i te obecne. Z perspektywy mężczyzny oraz kobiety widzimy, jak zmienia się ich życie i kariera, która kiedyś stała przed nimi otworem, a dziś…, no właśnie, czy udało im się osiągać, to co zamierzali jako młodzi ludzie, pełni cudownych marzeń. Mieli te same możliwości rozwoju, ale realizacja celu nie zawsze tak samo łatwa i pozbawiona potknięć.
Czyta się szybko, bo fabuła skręca w różne strony, a życie bohaterów nie jest takie oczywiste i co chwilę napotykamy niespodzianki, które uszykowała dla nas autorka. Marta Reich powoli, z rozmysłem odkrywa tajemnicze wydarzenia sprzed lat, by czytelnik nie mógł oderwać się od kolejnych stron. Wciągające wydarzenia i zwroty akcji nie pozwalają się nudzić, a emocje bohaterów nam się udzielają.
Historia opisuje losy dwojga ludzi, których kiedyś coś łączyło, ale mimo silnego uczucia ich drogi się rozeszły. Piękne opisane emocje, ciekawe wydarzenia sprzed lat, które odciskają piętno na ich obecnym życiu. Przyjaźń, która rozczarowuje i miłość, która daje nadzieje. Wzruszające historia z pracą w korporacji w tle, wraz z jej wadami i zaletami. Wzruszyła mnie przyjaźni, która buduje i oddaje otuchy, a jednocześnie niszczy i jest nieszczera, a dzieciństwo Karoliny i jej pasja wycisnęły niejedną moją łzę.
Jest to emocjonalna opowieść o miłości, która musi dojrzeć wraz z doświadczeniem życiowym. Moc wzruszeń, pięknie zbudowani, wyraziści bohaterowie i życie, które nie rozpieszcza, a wręcz wytyka im błędy młodości, za które do dziś płacą zranionym sercem i niespokojną duszą. Słowa mają moc, a nieodpowiednio użyte mogą zranić lub zmienić czyjeś losy, ku przestrodze. Wartościowa fabuła zmusza do refleksji i daje niebywałą przyjemność z czytania.
,, Wstydziła się własnych uczuć, ale poczucie palącej niesprawiedliwości nagle przytłoczyło ją z całą mocą. Każde z nich dostało rewelacyjny stary w życie, kochające domy, bezpieczeństwo i komfort a jeszcze teraz korzystali z tego życia bez przeszkód. Ona zaś- odwrotnie (...)"
,,Każde twoje słowo" to emocjonalny rollercoaster. Książka przedstawia historię, która swym realizmem złamała mi serce.
Karolina to dusza artysty. Miłość do sztuki miała już od wczesnych lat, co zaowocowało, że uczelnia, jaka wybrała to ASP. Piękna i mająca przed sobą cały świat, lecz w jednej chwili wszystkie marzenia legły w gruzach, wszystkie perspektywy na przyszłość zmieniły swój tor, a ona została pokierowana ścieżką, która wybrało jej życie.
Nelson ambitny student, który na staż wybiera się do UK. Rozłąka z ukochaną to codzienna udręka młodego chłopaka. Brak wiadomości od dziewczyny to brak nadziei na lepsze jutro.
Karolina i Nelson spotykają się ponownie w sytuacji, kora zaskakuje ich oboje. Co wydarzyło się lata temu? Czy tych dwoje ma szansę na przyjaźń? Czy niewyjaśnione sprawy ujrzą światło dzienne? Tego wszystkiego dowiecie się z książki.
,,Każde Twoje słowo" to książka, która wciąga nas od pierwszej strony, by pokazać, jakie życie potrafi być okrutne, jak los może zgotować nam piekło, z brakiem możliwości na lepsze jutro.
Życie głównej bohaterki złamało mi serce to, w jaki sposób radziła sobie z bólem, to jak wzięła na siebie wszystkie troski i smutki oraz to, w jaki sposób zrezygnowała ze szczęścia, by trwać u boku jednej z najbliższych jej osób.
Osądy wydajemy je bardzo często, lecz równie często nie zastanawiamy się nad ich wiarygodnością. Niedomówienia, brak rozmów to wszystko prowadzi do lawiny smutku i łez.
Autorka pokazała świat z dwóch perspektyw, poruszyła ciężkie tematy, co sprawiło, że się zatrzymałam i doceniłam świta i ludzi, którzy mnie otaczają. Rozmowa jest fundamentem związku, a jej brak może doprowadzić do upadku, z którego nie będziemy mogli się podnieść. Polecam książkę!!!!
Karolina, młoda, pełna życia dyrektor działu kreatywnego w warszawskiej firmie, dowiaduje się o wizytacji współwłaściciela firmy Jacka Stowe z zagranicy. Mają oni ocenić ich pracę i podjąć decyzję czy aby nie zamknąć ich korporacji. Gdy wchodzi na spotkanie doznaje szoku… Ona go zna! Kim jest Jack Stowe?
Przeszłość: Grupka studentów wiodą niezależne życie, polegające na imprezach i wielkich marzeniach. Pewnego dnia Nelson poznaję dziewczynę, piękną i skromną. Czy uda mu się poznać ją bliżej?
Co łączy te dwa światy?
KAŻDE TWOJE SŁOWO to piękna, emocjonująca opowieści pisana w dwóch okresach. W latach 2000 i 2017. Bo jak wiadomo nie ma „teraz” bez „kiedyś”.
Czytając ją pomału zagłębiamy się w tę historię. Nieśpieszny styl autorki daje możliwość zapoznania z bohaterami i zaprzyjaźnienia z nimi. Pozwala zatracić się w ich świecie i odczuć ich emocje. A powolne odkrywanie kart przez pisarkę powoduje tylko niecierpliwość u czytelnika. Chcemy czytać szybciej, aby wiedzieć dokąd to wszystko doprowadzi.
Ta historia bardzo mnie poruszyła i rozbudziła skrajne emocje, od irytacji po smutek i na uśmiechu kończąc. Niektóre postacie wzbudziły sympatię, inne niechęć lub drażniły, jak na przykład przyjaciółka Karoliny. Niby mówiła z sensem, ale coś było w tym nie tak. Natomiast sama Karolina trochę mnie zawiodła. Ale poniekąd rozumiałam ją.
„Dwoje ludzi, kiedyś tak sobie bliskich, a dziś - zupełnie obcych” - ten cytat ukazuje jak życie potrafi być przewrotne.
Karolina, Anka, Nelson, Karol, Michał i Wojtek to zgrana grupa przyjaciół. Poznają się na studenckiej imprezie. Nawiązują się pierwsze miłości. Anka szaleje za Karolem a Nelson zakochuje się od pierwszego wejrzenia w Karolinie. Ich związki się rozwijają, lecz młodzi są ambitni, chcą wiele osiągnąć a umożliwić im to może staż za granicą. Jednak nie każde z nich może wyjechać, niektórzy mają zobowiązania lub zwyczajnie brak im pieniędzy na takie zbytki.
Pary rozstają się. Czy miłość na odległość ma szansę przetrwania? Jak długo trwa tęsknota? Miesiąc, dwa, pół roku? Dwa związki wystawione zostały na próbę czasu.
Po kilkunastu latach Karolina nie przeczuwała, że jeszcze kiedykolwiek spotka swoją młodzieńczą miłość. Wiele się z jej życiu wydarzyło od 1999 roku. Kiedy w 2017 wpada spóźniona do biura ostatnią osobą, którą spodziewa się zobaczyć jest on.
Czy stara miłość odżyje?
Autorka poprowadziła fabułę dwutorowo. W powieści przeplatają się wydarzenia z przeszłości i z czasów obecnych. Obserwujemy Karo i Nelsona i wracamy do przeszłości bohaterów. Od początku wiadomo, że każde z nich ma swoje tajemnice. Z ciekawością przewracałam kolejne strony, nie mogąc się doczekać rozwiązania zagadki. Co sprawiło, że ich drogi się rozeszły? Dlaczego dziewczyna porzuciła swoje aspiracje?
Przecież, jak mawiała babcia Karoliny, w życiu najważniejsza jest miłość i pasja.
Czy tej dwójce uda się dogadać, wyjaśnić i wybaczyć przeszłe wybory?
Nie czytałam kryminałów Marty Reich. "Każde twoje słowo" to jej pierwsza powieść obyczajowa. Jak na debiut gatunkowy jest bardzo udana. Długo czekałam na ujawnienie wszystkich sekretów bohaterów, przez co książka trzymała mnie w napięciu do samego końca. Nie mogłam zasnąć dopóki nie doczytałam do ostatniej strony.
Charaktery, reakcje i zachowania naszych bohaterowie są autentyczne. Wszystko doskonale zgrane. Z uwagi na czas, w jakim rozgrywa się akcja, wielu obecnych 40-latków odnajdzie w nich siebie lub swoich znajomych z lat młodości. To budzi sentyment i sympatię. Obserwujemy zmianę Karoliny i Jacka na przestrzeni lat.
Autorka powoli odsłania kolejne karty losów postaci. Zakończenie pięknie domyka wszystkie wątki. Akcja toczyła się powoli, lecz mimo to powieść bardzo mi się podobała. Świetnie oddane zostały realia pracy w korporacji, włącznie ze specyficznym slangiem, jakim posługują się pracownicy. Zastanawiałam się czy pisarka sama miała okazję pracować w takim miejscu.
Marta Reich poruszyła wiele ważnych tematów: od emigracji zarobkowej po adopcję.
"Najczęściej ranimy tych, którzy są nam najbliżsi", głównie poprzez brak odpowiedniej komunikacji. Tutaj zabrakło wyjaśnienia sobie wszystkich niedopowiedzeń i podejrzeń we właściwym czasie. Autorka pokazuje także, że nie każda przyjaźń jest autentyczna i często wróg może ukrywać się wśród osób pozornie nam sprzyjających.
Sporo tematów zmieściło się na tych 400 stronach, można by długo wymieniać.
Polecam "Każde twoje słowo" wielbicielom wzruszających obyczajówek.
„Tylko pasja i miłość. Tylko o to warto się bić. Reszta nie ma tak naprawdę znaczenia”.
Karolina i Nelson, warszawiacy, pokolenie lat 80. Ludzie urodzeni u schyłku dawnego systemu. Ich dzieciństwo i młodość to początki transformacji, okres wielu ograniczeń, ale i nadziei na lepszą przyszłość w związku z wejściem Polski do Unii Europejskiej. Piękni młodzi i zakochani, ambitni i zdeterminowani, choć tak różni. Ich spotkanie było cudem lub błędem systemu. Każde z nich miało swoje marzenia, pragnienia i pasję. Żadne nie bało się wielkich słów. A potem życie te słowa brutalnie zweryfikowało.
Po latach, rekin biznesu i bizneswoman, za sprawą cudu lub kolejnego błędu systemu, spotykają się ponownie.
Każde z nich pamięć o wydarzeniach sprzed lat skrzętnie zamiotło pod dywan. Teraz przyszedł czas by skonfrontować obie wersje wydarzeń, które tak wielki wpływ wywarły na ich obecne życie.
Czy ich ponowne spotkanie zapoczątkuje budowę mostu pomiędzy teraźniejszością o przeszłością?
Czy stracone lata, zatracone nadzieje i bezpowrotną młodość uda się odczarować i zamienić w dojrzałą relację opartą na zaufaniu i miłości?
„Każde twoje słowo” to niezwykle autentyczna powieść obyczajowa wywołująca wiele emocji. Pokazuje życie takie jakie jest, bez ubarwiania. Skłania do przemyśleń o cenie młodzieńczych marzeń, którą często są zerwane na zawsze więzi, nieoczekiwane kompromisy i zmiany rzutujące na życie wielu ludzi. Książka bawi i wzrusza dając czytelnikowi chwilę wytchnienia od własnej rzeczywistości.
Polecam.
„Każde twoje słowo” to książka opowiadająca historię zdolnej artystki Karoliny, która porzuciła sztukę dla kariery w korporacji. Jej życie jest na pozór poukładane, jednak zmaga się ona z wieloma lękami i boi się ufać ludziom przez wydarzenia, które miały miejsce w przeszłości. Wszystko jednak się zmienia, kiedy spotyka nowego właściciela firmy. Okazuje się nim Jack Stowe – mężczyzna, przez którego życie Karoliny przybrało całkiem inny obrót niż planowała. Co miało miejsce w przeszłości, że tak mocno wpłynęło na kobietę i czy relacja jej i Jacka to definitywnie zamknięta sprawa?
To niesamowite jak mi się dobrze czytało tę pozycję. Bardzo pasowała tutaj dwutorowość powieści, gdzie wydarzenia aktualne przeplatały się z tymi z przeszłości. Pozwoliło to nam krok po kroku poznawać przeżycia bohaterów oraz dopiero na koniec, na deser otrzymać wyjaśnienie zdarzenia, które tak poróżniło głównych bohaterów.
Czasami w życiu podejmujemy złe decyzje, przyjaciele, których uważaliśmy za prawdziwych, okazują się myślącymi o sobie egoistami, a jedna plotka może prowadzić do ogromnych konsekwencji i niedomówień. Autorka w przepiękny sposób poprowadziła historię, powodując systematyczny wzrost napięcia i coraz większe chęci poznania tego najważniejszego wydarzenia, które przesądziło o dalszych losach bohaterów.
Całość napisana jest bardzo prostym językiem, nie ma tu owijania w bawełnę i zbędnych opisów, autorka prowadzi czytelnika od początku do końca, jednak nie brakuje momentów na własne przemyślenia i domysły, które następnie można bardzo szybko zweryfikować.
Zdarzenia opisane w tej książce mogły się zdarzyć naprawdę. Mogły spotkać mnie albo Ciebie, ale pokazały zarówno to, co w ludziach jest najlepszego, jak i najgorszego. Czasami ci dobrzy ludzie otrzymują wiele cierpienia od tych złych nie zdając sobie z tego sprawy. Nie zawsze w życiu łatwo jest podejmować decyzje, jeśli kierujemy się nie tylko swoim dobrem a również dobrem najbliższych nam osób, zwłaszcza, kiedy nie otrzymujemy podobnego wsparcia od nich.
Zakończenie natomiast rozwiało wszelkie moje niepokoje i bardzo wzruszyło. Jestem bardzo ciekawa jakby mogły potoczyć się dalsze losy bohaterów, ale tego zapewne się nie dowiem.
Moim zdaniem jest to bardzo piękna i wartościowa pozycja, uniwersalna i każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Szczerze polecam!
Karolina to kobieta o ciężkiej przeszłości, która codziennie stara się ją zostawić za sobą i żyć nowym, lepszym życiem. Wszystko jest na dobrej drodze, póki na jej drodze nie staje nowy współwłaściciel firmy w której pracuje. Okazuje się, że mężczyzna przywołuje w Karolinie wszystkie emocje, o których ta tak chciała zapomnieć… Co łączy tą dwójkę? Co wydarzyło się w przeszłości, że tak odmieniło to ich życie?
„Każde twoje słowo” to słodko-gorzka powieść o sile prawdziwej miłości, ludzkich dramatach, trudnych wyborach i niespełnionych marzeniach. Autorka opowiedziała nam tę historię na dwóch płaszczyznach czasowych. Dzięki temu mamy szansę poznać bohaterów i dogłębnie zagłębić się w ich emocjach oraz wspomnieniach. Bohaterów poznajemy w 1999 roku, kiedy są młodymi studentami pełnymi ambicji, a 18 lat później widzimy w nich dojrzałe osoby, którym życie „dało w kość”. Już od pierwszych stron poczułam ogromną więź z Karoliną - może chodzi o to, że jest moją imienniczką, albo o to, że tak wiele nas łączy… Bardzo spodobał mi się sposób kreacji tej postaci - z pozoru tak silnej i niezależnej, a w środku tak kruchej i skrzywdzonej.
Książka ta jest bardzo dojrzała i skłania nas do ogromnych refleksji. Potrafi spowodować, że wzbiera w nas ogrom emocji. W moim przypadku na koniec doprowadziła nawet do płaczu.
Z historią Karoliny utożsami się zapewne niejedna kobieta. Dlatego z całego serca polecam Wam tę powieść. Być może dla niejednej z Was okaże się być ona swego rodzaju ukojeniem, bądź bodźcem do podjęcia ważnych decyzji.
Po przeczytaniu tej książki jestem wstrząśnięta ale i zachwycona. Chwyciła mnie za serce i wywołała burzę myśli. Uosabiałam się z postaciami i próbowałam rozwikłać problemy, które się tylko mnożyły. Autorka napisała cudowną, wzruszającą historię, przez którą wylałam sporo łez. Realistycznie i prawdziwie, bez przesady i lukrowania przedstawia losy grupki młodych studentów, którzy wkraczając w dorosłe życie, próbują stanąć na nogi, zrobić karierę i cieszyć się każdym dniem. Nie jest to dla nich łatwe zadanie mieszkając w Warszawie, bez pieniędzy i znajomości. Jednym się to udaje, a drudzy z marnym skutkiem próbują odbić się od dna.
Akcja powieści rozgrywa się w dwóch czasach. Teraźniejszość idealnie splata się z przeszłością, powoli odsłaniając nam co tak naprawdę wydarzyło się w życiu bohaterów. Znajdziecie tu przyjaźń, miłość, zazdrość, intrygi i niedomówienia.
Karolina piękna, energiczna, z pozoru ma fajne życie, dobrą pracę i chłopaka Piotra. Jest plastycznie utalentowana, jednak pracuje w korporacji, zamiast spełniać się jako malarka. Przyjaźni się z Anką, koleżanką z lat szkolnych. Jej pozorny spokój burzy pojawienie się londyńczyka Jacka Stowe, który jest nowym właścicielem firmy. Od tego momentu jej życie staje do góry nogami a bolesne wspomnienia na nowo dają znać o sobie.
Skąd dziewczyna zna tego mężczyznę? Jaką rolę odegrał w jej życiu? Co ukrywa przed wszystkimi Karo i dlaczego boi się szczerej rozmowy? Czy przebaczy cierpienia, których doznała? Wszystkie odpowiedzi znajdziecie na łamach tej książki, którą z czystym sumieniem i szczerze Wam polecam. Naprawdę warto przeczytać „Każde twoje słowo”, które czyta się wręcz ekspresowo. Pióro autorki jest lekkie i dobrze zrozumiałe. Ta powieść jest ku przestrodze by poznać siłę słowa oraz starać się uniknąć błędów, które tak namieszały w życiu bohaterów. Nie należy tłumić w sobie emocji i uczuć, bo to może prowadzić nas tylko do ślepej uliczki i skomplikować wszystko. Dla mnie to jedna z lepszych książek przeczytanych w tym roku.
Najczęściej ranimy tych, którzy są nam najbliżsi.
Są książki, które po przeczytaniu zostawiamy w spokoju, gdyż nie wywarły one na nas zbyt wielu emocji. Są też takie, które przepełnione są emocjami, a one udzielają się nam.
Sięgając po książkę, która ma tak delikatna wizualnie okładkę nie spodziewałam się, że w środku drzemie prawdziwy wulkan.
Powieść tą chwyta za serce nastolatków, pragnących swe życia ukształtować częstokroć według wyidealizowanych wzorców.
Miłość, wierność, lojalność, wzorce wyniesione z domu - to wszystko sprawia niezamożną chęć poszukiwania dróg, recepty na szczęście i nie zawsze łatwych do spełnienia ideałów.
Gorąco polecam. Może studiując lekturę ,,odnajdziemy kawałek siebie"? Może nowe drogi czy wskazówki?
Za książkę do recenzji dziękuję @martareich i wydawnictwu.
Jaka książka Was ostatnio rozwaliła emocjonalnie...?Patrzę na książkę, którą skończyłam dwie noce temu...subtelna,piękna okładka...łagodny tytuł...a tak mną poruszyła, nie mogę przestać o niej myśleć....
Dom posprzątany, dzieci śpią, włączam lampkę i wygodnie kładę się w łóżku, otwieram książkę "Każde Twoje słowo" Marty Reich...i od pierwszej strony mnie nie ma...wciąga i zasiewa ciekawość...
Karolina, silna i niezależna szefowa kampanii i projektów regionalnych, ale od pierwszej strony skrywa jakąś tajemnicę, o której nikt nie wie, a o której ja nie mogę przestać myśleć...Pewnego dnia spóźniona wpada do pracy na spotkanie z nowym współwłaścicielem firmy, Jackiem Stowem a wtedy zamiera...wydarzenia sprzed 15 lat wracają w jednej sekundzie...
Rozdziały, które są poświęcone wydarzeniom sprzed kilkunastu lat napawają mnie radością i nadzieją. Uwielbiam, kiedy w książce przedstawione są dwie linie czasowe.
Nelson i jego paczka przyjaciół to szczęśliwi, beztroscy studenci żyjący domówkami i marzeniami o światowej karierze.Na jednej z imprez Nelson poznaje dziewczynę o szmaragdowych oczach...Co łączy obie historie...? Kim jest Jack Stow i co łączy go z Karoliną?
Czytam słowo po słowie, zdanie po zdaniu, strona po stronie jakbym chciała ukraść jak najwięcej słów...Czytam z wielką gulą w gardle i w pewnym momencie zadaję sobie pytanie:w jaki sposób doszli do tego punktu?
Łzy napływają mi do oczu, jakby to mnie spotkało cierpienie...teraz to mnie boli, to ja jestem nieszczęśliwa...Wycieram łzy i jestem zła...za tyle niewypowiedzianych słów,które mogłyby zmienić wszystko...Dlaczego jej nie spytałeś...?Dlaczego mu nie powiedziałaś...?A cierpiałeś ty, ona i ...
A później na koniec dostaję w policzek...kończę książkę, zamykam ją, ale dalej o niej myślę, pamiętam...Powinnam przejść do kolejnej książki, ale muszę sobie zrobić przerwę...To była piękna opowieść i sile słów, tych wypowiedzianych oraz tych drugich, tych, które niszczą, oraz tych, które budują na nowo...
mniej
Często się mówi, że młodość ma swoje prawa, że to najlepszy czas na popełnianie błędów i naukę życia. Ale czy na pewno jest to dobra rada? Zdarza się przecież i tak, że właśnie wybory, których dokonujemy w młodym wieku mogą zaważyć na całym dorosłym życiu i to niekoniecznie w pozytywnym sensie. I właśnie o tym jest ta książka. Cudowna, mocna, dająca wiele do myślenia, przeszywająca do szpiku kości. Pokazująca, że są ludzie i wydarzenia, które odciskają na nas swoje piętno i żaden upływ lat nie jest w stanie tego zmienić. To opowieść o przyjaźni, miłości, samotności, strachu i traumatycznych zdarzeniach, które mają ogromny wpływ na odbieraną rzeczywistość. Zdecydowanie jest to pozycja, której warto poświęcić swój czas!
Karolina ma świetną posadę, wymarzone mieszkanie i figurę nastolatki. Nie ma w swoim życiu żadnych zobowiązań, może żyć tak, jak chce, bowiem w domu nikt na nią nie czeka. Co prawda od kilku miesięcy spotyka się z Piotrem, ale nie jest w stanie zaangażować się w tę znajomość tak, jak powinna. Pomimo upływu lat wciąż okazyjnie dręczą ją koszmary, przypominając o życiu, o którym chciałaby zapomnieć. I choć gdy spojrzy się na nią z boku to można jej wielu rzeczy pozazdrościć, to nikt nie wie jak wielkie i niezagojone blizny nosi w sercu, jak przytłaczające wspomnienia ciągle rozgrywają się w jej głowie. Czy kiedykolwiek będzie w stanie odciąć się od przeszłości, od niepewności co do swojej wartości, która ciągle w niej tkwi i znajdzie w sobie siłę by postawić na swoje dobro? Czy w wieku 37 lat można rozpocząć nowy rozdział i po prostu, tak zwyczajnie, pozwolić sobie na szczęście?
Jack to mężczyzna sukcesu. Bezwzględny biznesmen zarabiający krocie, który swoim wyglądem nadal rzuca kobiety na kolana. Dość skryty jeśli chodzi o życie prywatne, w pracy ukrywający się za maską spokoju i opanowania. Wyjazd do Warszawy nie jest dla niego łatwy i zmusza do powrotu myślami do przeszłości oraz tego, co utracił. Zmiana tożsamości, miejsca zamieszkania oraz zawrotna kariera nie sprawiły, że Nelson zniknął. I choć w sercu nadal nosi jedno imię, a życie było dla niego dużo łaskawsze niż dla Karoliny i można by powiedzieć, że osiągnął niemal wszystko.. to czy to, co ma, jest na pewno pełnią szczęścia? Czy ten powrót do korzeni, jakim jest wizyta w Polsce, obejdzie się bez pozostawienia kolejnych ran na sercu?
Autorka zabiera nas w podróż do przeszłości, którą umiejętnie kontrastuje z teraźniejszością i przedstawia losy głównych bohaterów. Niezaprzeczalnie, oboje popełniali błędy, a założeniami, które czynili, krzywdzili siebie nawzajem. Jednak, pomimo wszystko, czy ich pomyłki, impulsywne zachowania i unoszenie się dumą to wystarczające powody, by niszczyć swoją przyszłość? 15 lat to całe mnóstwo czasu na to by zapomnieć, by na nowo obrać swoją drogę, by znaleźć cel i sens. Czy można jeszcze kochać po tylu latach rozłąki? Ta książka jest niezwykła i niesie w sobie ogromny ładunek emocjonalny. Pani Marta stworzyła historię do głębi poruszającą, która sprawia, że przeklinamy zarówno los jak i ludzi. Piękna, do bólu prawdziwa, z rzeczywistymi postaciami i problemami. Po prostu wyjątkowa i naprawdę godna polecenia.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, ale już teraz wiem, że będzie ona jedną z moich ulubionych. Z książką pani Marty Reich przeżyłam wiele emocji, o różnej sile rażenia, od wzruszeń, frustracji, fascynacji aż po uczucie zaskoczenia. Niektórych wydarzeń się spodziewałam, ale to tylko wzmagało moją ekscytację i napięcie, które nie pozwalało mi na spokojne czytanie. Odkładałam nie raz książkę, by ochłonąć, bo nawarstwienie doznań sięgało zenitu, zarówno w przypadku sytuacji z przeszłości, jak i teraźniejszości.
,,Każde twoje słowo" to przejmująca, romantyczna, z cudnym klimatem końcówki lat 90. opowieść o marzeniach i miłości odnajdującej drogę po latach, do przeznaczonych sobie serc, w których jest wciąż żywa, mimo upływu czasu. Spotkanie Karoliny i Nelsona w dorosłym życiu wywołuje lawinę wspomnień i na nowo rozpala w nich ogień, który nieco przygasł. Otrzymują szansę od losu na spełnienie swoich młodzieńczych marzeń, ale muszą rozliczyć się ze swoim bagażem z przeszłości. Przekonują się też, kto jest osobą godną zaufania i dzięki komu stracili piętnaście lat życia.
cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/11/940-kazde-twoje-sowo.html
,, Świat zdawał się nie zauważać, funkcjonując sobie spokojnie w swoim normalnym rytmie, że w tym samym czasie ona walczyła o każdy oddech, o każdą kolejną minutę".
To bardzo piękna książka. Z pozoru niewinna, lecz niosąca cały ogrom emocji i przeżyć, które bardzo nas dotkną. Napisana z przeskokami w czasie, byśmy mogli zrozumieć, dlaczego w jednym czasie serce Karoliny pęka na milion kawałków, a w drugim, dopiero poznaje obiekt wcześniejszego załamania. Sklejona cudownymi porównaniami i ozdobnikami, gdzie rzeczy błahe nabierają wyjątkowości i subtelności. Pisana z sercem na dłoni, wspomnieniami gorejącymi w zakamarkach pamięci i uczuciem, które jednych wznosi na wyżyny, a innych wykańcza jak sepsa. Przeczytacie o tym, jak ważne dla niektórych jest wykształcenie i jak wiele rzeczy przez to zabiera. Ile poświęcamy dla bliskich, by czuli, że darzymy ich uczuciem i ile na tym tracimy. Co oznacza praca w korporacji i jakie wymagania że sobą wiąże? Dlaczego to o czym chcemy zapomnieć powraca niczym bumerang i to ze zdwojoną siłą? Czy można od tak sobie zmienić tożsamość i co nas do tego skłania? I czy da się skleić serce z porcelany, gdzie z biegu czasu zawieruszyły się gdzieś niektóre odłamki?
Kurcze, tak bardzo bym chciała wam tą książkę skrócić. Mam tyle emocji do przekazania, bo to jedna z bardzo przejmujących powieści. Wzruszy was do łez pokazując, że nawet największe wyznanie miłości czasem może stracić na ważności. Nic nigdy nie jest i nie było wieczne. Bardzo ją przeżyłam, bo nawet nie będziecie świadomi tego, że przywoła wasze osobiste przeżycia. Poruszy zapomniane tematy w zaskakujący sposób. Na długo nie będziecie mogli o niej zapomnieć.
Zauważyłam, że w opisie jakiejkolwiek rzeczy będzie coś, co zwróci waszą uwagę. Jakby stosując się do wszelakich porównań autorka chciała dać do zrozumienia, że równie dobrze to mogłaby być wasza opowieść. Przeczytacie o wszystkim z zapartym tchem i jestem niemal pewna, że poruszy serca każdego z was.
Książki tej autorki można czytać bez końca...
Młoda redaktorka poczytnego pisma dla kobiet „Madame”, Pola Białohorska, niespodziewanie otrzymuje od szefa polecenie przeprowadzenia wywiadu...