Oboje czuli, że ten związek może zniszczyć im życie. Ona zauroczyła się od pierwszego wejrzenia, on od początku miał wyrachowany plan. Wkrótce wszystko wymknęło się spod kontroli, a miłosna gra rozpoczęła się na dobre. Czy gdyby wiedzieli, jak poważne będą konsekwencje, zaryzykowaliby jeszcze raz?
Dreams Comapny to korporacja, którą rządzą układy, a nadużycia, wykorzystywanie pracowników i romanse w zamian za szybki awans, są tu na porządku dziennym. Gdy w firmie pojawia się dziennikarka Gaja, Ryan otrzymuje specjalnie zadanie, które wymaga nawiązania bliższej znajomości z reporterką. Od pierwszego spotkania zaczyna między nimi iskrzyć, a z każdym kolejnym dniem relacja staje się coraz intensywniejsza. On myśli, że jego plan jest doskonały, ale szybko okazuje się, że jest w błędzie. Nie docenił jej i teraz to ona dyktuje warunki. Oboje wiedzą, że jeśli romans się wyda, zapłacą za niego najwyższą cenę. Love story zmienia się w toksyczny związek, a korporacja zaczyna huczeć od plotek.
Karma to opowieść o tym, że konsekwencją płomiennego romansu nie zawsze jest szczęście, a krzywdy, które wyrządzisz, wrócą do ciebie z podwójną mocą.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2022-02-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Kiedy masz w życiu wszystko, kochającego męża i synka, pracę którą lubisz i najlepszą przyjaciółkę i myślisz, że nic Ci nie potrzeba dostajesz nowe zlecenie. Opisać jak na prawdę wygląda praca w korporacji. Pojawiasz się w nowym miejscu pracy i od razu wpada Ci w oko pewien przystojniak Ryan. Jemu również się spodobałaś. Wszyscy cię ostrzegają, że to nie jest dobry mężczyzna ale ty czujesz takie pożądanie, że nic innego się nie liczy. Chwilowo się wahasz ale nowy mężczyzna jest ważniejszy niż twoja rodzina. Spotykacie się po kryjomu. Ty zaniedbujesz własne dziecko i rodzinę. Nic nie ma znaczenia.
Czy taki związek ma szansę na przetrwanie? Jak wyglądają relacje ludzi pracujących w korporacjach?
Jeśli jesteście ciekawi jak potoczą się losy Hai i Ryana to zapraszam Was do lektury.
To moje drugie spotkanie z twórczością Gabrieli Gargaś. Jedno jest pewne, tą książka różni się od innych ale jest warta uwagi. Początkowo nie mogłam się w nią wciągnąć ale później przeczytałam wszystko za jednym zamachem. ☺️
Nie należy rozpoczynać nowych relacji bez zakończenia wcześniejszych.
„Karma” Gabriela Gargaś
Gaja jest dziennikarką, która ma za zadanie zrobić reportaż o korporacji. A dokładnie o tym, co się tam dzieje i jak w rzeczywistości wygląda w niej praca. Według Dream Company ich firma jest jak rodzina, ale czy w swoim wnętrzu nie skrywa tajemnic, które po ujrzeniu światła dziennego mogą przekreślić działania firmy.
„Na podatnym gruncie plotki zaczynają kiełkować i szybko wzrastać, tworząc poletko chwastów.”
Szczęśliwa matka i żona. Ale ktoś sprawi, że w to zwątpi i będzie działała pod wpływem impulsu. Jedynie co wyniesie z tego układu, to chwile ukojenia, dobrego seksu i dobrej zabawy. Niestety wszystko to będzie miało nieodwracalny skutek, który doprowadzi ją do załamania, znienawidzenia i rozpadu czegoś, co było dla niej ważne.
„Im bliżej z kimś jesteś, tym trudniej brnąć w kolejne kłamstwa.”
Osobą, która ma ją wprowadzić i pokazać, że praca w korporacji jest rajem i spełnieniem marzeń jest Rayan. Już od pierwszego spotkania między dziennikarką a nim można wyczuć iskry, które przy każdym dodatkowym spotkaniu potęgują.
On podobnie jak ona, ma żonę i córkę. Jedynie co ich różni, to to, że z żoną od lat się nie dogaduje. W tym związku to ona jest osobą, która bardziej kocha i znosi złe traktowanie Rayana. Jedynie co ich trzyma to córka, która jest dla ojca oczkiem w głowie.
„Tylko suka, która nie ma serca, odbiera ojca dziecku”
Gaja daje się ponieść chwili. Zaczyna romansować z Rayanem. Potajemne spotkania, weekendowe wyjazdy, szybkie numerki, sprawiają, że zapomina o tym co w jej życiu najważniejsze, o synu. Dziecko potrzebuje matki, a ta nie ma dla niego czasu, gdyż pierw praca, a później on, jej kochanek. Jakie konsekwencje będzie miał ten układ?
„Chcę dawnego spokoju, bez ukrywania się, bez nieprzespanych nocy, bez wymyślania kłamstw, bez tej nieustannej huśtawki, bez wgapiania się w telefon.”
Całość dla mnie bomba. Autorka przekazuje nam jakie konsekwencje niesie ze sobą zdrada, że nie łatwo wybrnąć z tego układu, pomimo iż chce się powrotu do normalności. Często nasz kochanek, nie chce abyśmy od niego odeszli i zrobi wszystko aby zniszczyć nam życie. Tak też było w tym przypadku. Gaja bardzo długo nie mogła dojść do normalnego funkcjonowania, ciągła terapia, leki, które jedynie pozwalały na jakiś czas ukoić ból.
„Czasami trzeba wskazać komuś drzwi, bo niektórzy nie potrafią zrozumieć, że trzeba wyjść w porę.”
Czy warto wdawać się w romans? Absolutnie nie. Chwile zapomnienia, są tylko chwilami, które będą miały niesamowite konsekwencje. Nie zawsze uda się uratować to co zniszczymy. A nawet gdyby, to zawsze będzie to z tyłu głowy. Odbudować zaufanie nie jest łatwo.
Świetnie przedstawiona historia, która daje do myślenia.
Gaja jest dziennikarką i pewnego dnia pojawia się w korporacji Dreams Company, gdzie układy, nadużycia są na porządku dziennym. Ryan, jeden z pracowników dostaje specjalne zadanie, żeby je wykonać musi zbliżyć się do Gaji. Między kobietą, a Ryanem zawiązuje się intymna relacja, która może przynieść obojgu szereg konsekwencji. Jakie zadanie dostał Ryan? Jak konsekwencje poniesie Gaja i Ryan?
To już moje kolejne spotkanie z książkami @gabrielagargas i podoba mi się, że jej książki są napisane przez życie, wszystko w nich ukazane jest bez zbędnego upiększania. Jak było w przypadku "Karmy"?
Autorka stworzyła ciekawą i niecodzienna fabułę, a tym samym od pierwszych stron wciągnęła mnie do świata korporacji Dreams Company i tego co tam się wyprawia, a uwierzcie dzieje się tam sporo. W tej firmie na porządku dziennym są wszelkiego rodzaju układy, wykorzystywanie pracowników, manipulacje czy też romans z przełożonym, dzięki któremu można dostać awans. Zdaje sobie sprawę z tego, że pewnie w nie jednej firmie panują podobne "zasady", tylko wszystko odbywa się bardziej po cichu i za zamkniętymi drzwiami.
Ta książka nie jest łatwą historią, to wręcz gorzka opowieść o ludziach podążających za swoimi celami i marzeniami za wszelką cenę. Bohaterowie niestety swoim zachowaniem nie zaskarbili mojej sympatii, jednak z pewnością zostali oni bardzo dobrze wykreowani. Autorka za pomocą swojej powieści pokazuje, że kłamstwo ma krótkie nogi i zawsze się wyda, uświadamia czytelnikowi jak zawistni i zazdrośni bywają ludzie będący w naszym środowisku oraz że karma zawsze wraca i to w najmniej oczekiwanym momencie. Przeraża mnie to do czego są zdolni niektorzy ludzie, naprawdę.
To zupełnie inna odsłona autorki i przyznaje się, że zostałam kompletnie zaskoczona treścią tej książki. Jednak mimo wszystko chyba wolę @gabrielagargaś w typowych obyczajówkach. Moja ocena to 7/10.
Książka jest tak dobra, że nie da się jej odłożyć nawet na chwilę.
Autorka jak zawsze wlała w historię ogrom emocji, które ja odczułam całą sobą.
Historia dziennikarki Gai, która wchodzi w świat Dreams Company, żeby napisać reportaż o pracy w korporacji.
Wszyscy zapewniają ją, że są niczym rodzina. Jednak Gaja szybko odkrywa, że mobbing i awanse za seks są tu na porządku dziennym. W poznaniu firmy z lepszej strony ma ją wspomóc Ryan. Od samego początku między nimi wybucha pożądanie tak silne, że wdają się w romans.
Obydwoje mają rodziny.
I Gaja i Ryan chcą utrzymać to w tajemnicy.
Przecież to tylko seks....
Czy im się uda?
Jakie będą konsekwencje na pozór niezobowiązującego romansu?
"Czuła się tak, jakby wisiała na linie nad przepaścią, a jednak brnęła w to dalej, mimo świadomości, że w każdej chwili może runąć w dół."
Opowiadanie pełne pożądania i zdrady, która będzie niosła swoje konsekwencje przez całe życie wszystkich postaci.
Spotykamy tragedie, które mogłyby się nie zdarzyć gdyby wybrali inną drogę w życiu i spotkali innych ludzi.
Toksyczność relacji współpracowników można wyczuć od początkowych rozdziałów. Gabrysia pokazuje jak łatwo zniszczyć innego człowieka dążąc do władzy i awansu.
Uczucia, którymi Gaja i Ryan siebie darzą to istny rollercoaster, a zakończenie jest zwierciadłem płomiennego romansu.
Wszyscy bohaterowie idealnie wykreowani. Zdarzenia tworzą logiczną całość, aż trudno
uwierzyć, że to tylko fikcja literacka.
Książka przepełniona emocjami i tymi pozytywnymi, i negatywnymi.
Polecam!
Przeznaczenie dopada nas w najmniej spodziewanym momencie, dlatego żyj tak, aby karma była odpowiedzią tylko na to, co dobre.
Gaja jest dziennikarką i chce napisać artykuł o pracy w korporacji. W tym celu dołącza do zespołu firmy Dreams Company, którą jak się okazuje rządzą układy, awanse zależą od romansów z szefostwem, a wszelkiego rodzaju nadużycia są na porządku dziennym. Osobą, która ma nawiązać bliższą relację z Gają, i przekonać ją, że firma to kraina mlekiem i miodem płynąca, jest Ryan. Od pierwszego spotkania między nimi „iskrzy” a z dnia na dzień relacja nabiera tempa i ogromnych rumieńców. Wkrótce bez opamiętania dają się pochłonąć intensywnemu romansowi, który negatywnie odbija się na ich współmałżonkach i dzieciach. Jakie będą tego konsekwencje? Czy któreś z nich w odpowiednim momencie zdoła się opamiętać?
Gabrysia Gargaś to autorka, która nie boi się wyzwań i w swoich pozycjach porusza najróżniejsze tematy. Jej książki o miłości są przepełnione pięknymi refleksjami, nad którymi chętnie się zatrzymujemy. A jak było z „Karmą”? Przyznam szczerze, że książka mnie nie zachwyciła. Sam wstęp zniechęcił i nie mogłam się wkręcić. Dopiero od rozpoczęcia właściwej fabuły dałam się porwać.
Tym razem otrzymaliśmy wiele ciekawostek związanych z pracą w korporacji, z nawiązywanymi w jej ramach romansami i ogólną wrogością ludzi do siebie. Każdy na każdego miał jakiegoś haka i bez żadnych skrupułów skorzystałby z niego, gdyby tylko uznał, że zaszła taka potrzeba.
Oczywiście, jak to zwykle u Gabrysi, nie zabrakło momentów do refleksji. Nie potrafiłam polubić głównej bohaterki, ale nie przeszkadzało mi to we współczuciu jej. Nie zawsze w życiu wszystko układa nam się tak, jak tego byśmy chcieli. Często powiew świeżości, poczucie nowości i chwila zapomnienia prowadzą do poważnych konsekwencji, z których wychodzić można latami.
Jeśli chodzi o samo zakończenie, to kompletnie do mnie nie przemówiło. Osobiście okroiłabym książkę do samej historii Dreams Company, bez zbędnych wstępów i zakończeń. Wtedy byłaby to naprawdę ciekawa pozycja, z której każdy może wyciągnąć coś dla siebie. Oczywiście w tym wypadku również można to uczynić, ale jakoś trudno mi było zaangażować się od samego początku, a końcówka w moim odczuciu już była zupełnie niepotrzebna.
Niemniej książkę czytało się dobrze i szybko, dlatego polecam samemu wyrobić sobie zdanie na jej temat.
"Karma" Gabrieli Gargaś to powieść, która jest ostrzeżeniem dla tych, którzy chcieliby lub są blisko wpadnięcia w sidła romansu, będąc mężatką lub żonatym mężczyzną. Można by tu również dodać, że otworzy oczy i rozjaśni umysł tym, którzy już w takiej relacji się znajdują. Muszę przyznać, że autorka z bohaterami swej powieści wcale się nie pieściła, aczkolwiek to chyba niezbyt trafne wyrażenie, gdyż pieszczot na początku wcale nie brakowało. Zatem, można by tu napisać, że karma, ukarała tych niegrzecznych, w bardzo dotkliwy sposób.
Kilka lat temu przeczytałam książkę o romansie, zdradzie, kochance, kochanku... I była to dla mnie jedna z najgorszych lektur, jakie dane było mi pochłonąć. I biorąc ten fakt pod uwagę, trochę miałam obawy, gdy sięgałam po "Karmę", gdyż od razu w mojej głowie powróciły wspomnienia tamtej książki, przez którą ciężko mi było przebrnąć. Jedynie zachęcał mnie fakt, że powieść ta napisana jest przez Gabrielę Gargaś, więc w głowie kłębiły mi się myśli, że musi być co najmniej dobra. Nie zawiodłam się, gdyż okazało się, że jej fabuła wciągnęła mnie od samego początku i praktycznie pochłonęłam ją w ciągu jednej doby, oczywiście z przerwami na domowe obowiązki.
Powieści tej nie brakuje niczego. Jest akcja, która dość szybko się toczy, płynąc przez nią otrzymuje się całe mnóstwo przeróżnych emocji. I jeżeli wydaje się, że wszystko jest jasne, to koniec nieźle zaskakuje. Pamiętaj, niespodziewane zawsze nadchodzi znienacka!
biblioteczkamoni.blogspot.com
"Karma" Garbiela Gargaś
Układy, układziki, jak mowi powiedzenie : ręka rękę myje, seks za awans i kasę, nadużycia i wykorzystywanie ludzi...tak wygląda praca w Dreams Company. Do korporacji trafia dziennikarka Gaja,ktora ma napisać "poprawny" reportaż o firmie. Ma się nia "zająć" Ryan. Doskonały plan sie wali kiedy między nimi pojawia się " chemia i iskrzy". Jaką cenę przyjedzie im zapłacić za tę namiętność??
@utkana.marzeniami porusza bardzo bolesny temat zdrady. Nie będę pisała wiecej, żeby nie spojlerowac.
Romans nie spada z nieba. To proces. Jesli ktoś Ci mowi: przepraszam nie chciałam/em Cie skrzywdzić...to po prostu bzdura. Skoro wskakujesz do łóżka żonatemu/ mężatce to oczywiscie ze chcesz kogos skrzywdzić. W całej tej sytuacji trzeba mieć świadomość ze chodzi o szacunek do drugiego człowieka i samego siebie. Skoro sie Wam nie układa to odejdź ale nie kłam i nie zdradzaj. Miej odrobinę przyzwoitości i honoru skoro już godności Ci zabrakło.
Zdrada zabija człowieka od wewnątrz. Nic juz potem nie jest takie samo. Pamietaj o tym zanim rozpoczniesz podróż w jedną stronę bo karma wraca!!! Pomyśl czy warto bo prawda zawsze wypłynie.
Żyj tak abyś mógł/ mógła spojrzeć na swoja twarz w lustrze i nie zwymiotować.
Twórczość Gabrieli Gargaś mogę porównać do huśtawki lub schodów. Czasem jest bardzo wciągająco i wówczas można tematycznie mknąć ku górze. Niestety, czasami pisarka dokumentnie mnie zawodzi i to, co inni uznali za bestseller, ja raczej przeczytałam z musu. Niekiedy mam wrażenie, jakby coś powstało na siłę, gdyż tematyka jest za lekka, niczym się nie wyróżnia, a czytelnika nie zaskakuje żaden wątek. W przypadku ,,Karmy" jest po prostu zwyczajnie. Książkę przeczytałam nawet z chęcią, ale sądziłam, że treść bardziej mnie zszokuje i zmusi to refleksji. Nigdy nie znalazłam się w tak chorej sytuacji, jak główni bohaterowie, więc może też dlatego trudno było mi zrozumieć ich poczynania? Smutne jest to, że ludzie sami, na własne życzenie, serwują sobie dramat życiowy, ale nie oceniajmy też nikogo z góry. Wszak mówi się, że niech rzuci kamieniem ten, kto jest bez winy...
Gabriela Gargaś przybliża nam, jak bardzo dziwna i wręcz chora może być praca w korporacji. Wykreowana przez autorkę firma łakoci Dreams Company to miejsce, gdzie typowy wyścig szczurów, matactwa, obgadywanie, seks, narkotyki czy alkoholowe zjazdy są na porządku dziennym. Dla zwykłego odbiorcy nie do przyjęcia może być sytuacja, w której jedna z biurowych toalet staje się miejscem erotycznych schadzek pracowników. No cóż, nie wszystko w życiu jest takie piękne, uczciwe i świecące przykładem.
Główni bohaterowie powieści to Gaja i Ryan. Ona przybywa jako dziennikarka, która pragnie napisać bardzo dobry reportaż o pracy w korporacji. Pragnie ona pokazać także i dobrą stronę nowoczesnego zawodu biurowego, ale czy jej się to uda? Sama uchodzi za osobę skromną i poukładaną. Nie w głowie jej romanse i rozwalanie czyjegoś życia, gdyż prywatnie jest szczęśliwą żoną i matką. Gdy jednak na swojej drodze poznaje Ryana, jej myślenie jakby topnieje i staje się schematyczne... A sam Ryan? Mężczyzna nie ma dobrych relacji ze swoją żoną, niemniej jednak dla małej córki jest w stanie zrobić wszystko. Co tak bardzo podoba mu się w Gai? Co zrobi, by zdobyć atrakcyjną dziennikarkę? Tego nie ujawnię, ale jeśli ktoś lubi tematykę zdrady, to chętnie samemu poświęci czas lekturze.
Książka ma też bardzo wymowny tytuł. Wszyscy chyba wiemy, czym jest karma i jak można to słowo interpretować. Czy rzeczywiście jest tak, że to, co złego zrobimy w swoim życiu, zawsze do nas wróci? Czy wszyscy musimy płacić za swoje błędy i swą niewyobrażalną głupotę? Wierzę, że wielu czytelników mocno zastanowi się nad dosłownym znaczeniem karmy, a warto to uczynić. Skoro nawarzyłeś/nawarzyłaś piwa, to teraz je wypij!
Książkę czyta się szybko, bezproblemowo, nie jest ona trudna w odbiorze. Gabrielę Gargaś uznaje się za jedną z czołowych polskich pisarek, dlatego sądzę, że mogła stworzyć coś bardziej zaskakującego i chwytającego za serce i umysł. Nie było źle, ale także nie rewelacyjnie. Książka będzie dobra dla kogoś, kto szuka czegoś łatwego i niezbyt skomplikowanego. Jeżeli jednak dana osoba nie chce czytać wielu fragmentów o podłożu erotycznym, a nawet wulgarnym, lepiej niech poszuka sobie czegoś innego.
,,Karma" to z całą pewnością nie popis literacki pani Gargaś.
Tę historię napisało samo życie. Za dużo tego wszystkiego jak na jedną osobę... Może ktoś dopisze za mnie szczęśliwe zakończenie? - tak napisała zwyciężczyni...
Opowiem Ci moją historię. Ale proszę, nie oceniaj mnie. Wiem, co zrobiłam, jednak nie mogę cofnąć czasu. Stefania jest położną, która kocha swoją...