„»Centrum ma swój beat«, a Tomasz Bąk słyszy go wyraźnie, nasyca przester, zapętla i puszcza słowa w obieg. Jeśli przy okazji dzieli się wątpliwościami, to bez wątpienia mówi w sposób zrozumiały. To tylko pozornie łatwe zadanie w liryce: przejść od słuchu, który nie popuszcza fałszywym nutkom ramówki, do łomu, który podważa własność. W pierwszym wierszu chodzi, co prawda, tylko o otwarcie tym łomem pizzerii, ale przecież wszyscy wiemy, że pizza to świetny podkład na party.”
Szczepan Kopyt
Kakofonia
Centrum ma swój beat: orkiestrę na światłach,
big band w drogerii. Przed skrzyżowaniem jest czas na chill
– niewielką improwizację na rozkopanym chodniku.
Muszę uważać, by nie zginąć na wybrukowanej pięciolinii,
gdy pod nogami plączą się basy, błyszczą szesnastki,
między młot a kowadło trafia pisk, hamulec bezpieczeństwa.
Jestem nu jazzem w szerokich butach, zupełnym kosmosem,
melotronem. Nie podobam się publiczności, więc spieprzam
z duszą na ramieniu, uosabiam soul, bis, ostatnie pożegnanie.
Rozjechany kot przypomina mi, że nie ma już rzeczy wiecznych
– na ten moment, forever to tylko Batman, Rabka i remonty.
Tomasz Bąk (ur. 1991 r.),poeta. Zdobywca nagrody głównej w konkursie poetyckim im. Klemensa Janickiego organizowanym przez Centrum Kultury Zamek w Poznaniu (2011) za tom Kanada; nominowany do nagrody głównej konkursu im. Jacka Bierezina (2009, 2010). Studiuje i mieszka we Wrocławiu.
Wydawnictwo: WBPiCAK
Data wydania: 2011 (data przybliżona)
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 36
Język oryginału: polski
Ta książka to liryczno-koszykarski pick’n’roll, literacki Kosmiczny mecz, w którym zamiast ekipy Królika Bugsa po parkiecie biegają poetyckie...
Tomasz Bąk to jeden z najważniejszych poetów młodego pokolenia, uhonorowany wieloma wyróżnieniami (w tym Nagrodą – Stypendium im. Stanisława Barańczaka...