"Ciotką zgryzotką" Małgorzata Musierowicz przenosi czytelników do kolejnego pokolenia rodu Borejków. Tym razem jednak przez wir burzliwych perypetii prowadzi nas Nora Róża Stryba, impulsywna i żywiołowa córka Józefa i Agnieszki. Przypadkowo wysłana wiadomość nierozerwalnie splecie losy Nory i Augusta, jednak borejkowe fatum w tym tomie będzie miało o wiele więcej do powiedzenia.
W ostatnim tomie sagi rodu Borejków będą więc śluby, narodziny dzieci, rozpadające się i odbudowujące relacje, pierwsze zauroczenia i trudy dojrzewania, a wszystko podane z doskonale znanym i uwielbianym humorem Małgorzaty Musierowicz.
Wydawnictwo: Labreto
Data wydania: 2025-01-15
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 376
Nora przechodzi trudny czas dojrzewania. Najtrudniej porozumieć jej się z ojcem, do którego jest bardzo podobna. W rodzinie trwa oczekiwanie na dwa ważne wydarzenia- ślub kuzyna Józka i przyjście na świat pierwszego dziecka kuzyna Ignacego. Nora zajęta nawiązywaniem znajomości z kolegami- Podeszwą i Dentym, nawet nie przypuszcza, że odegra znaczną rolę w tym drugim.
Ciekawa, pełna ciepła i miłości powieść.
Jeżycjadę uwielbiam, dlatego i tę część przeczytałam z przyjemnością. Znaczna część książki to wymiana maili pomiędzy Idą i Patrycją, ale jest w nich dużo humoru, więc książkę dobrze się czyta i kiedyś chętnie do niej powrócę.
Mało o głównej bohaterce, dużo o całej rodzince, porody, śluby... Oj, dużo tego wszystkiego naraz. Mimo to przez większość czasu w książce nie działo się praktycznie nic (!!!). Akcja płynęła spokojnie na przygotowaniach do ślubu Dorotki i Józka (tadam!!!) i miała bardziej nostalgiczny charakter niż poprzednie części. Trochę mi szkoda było potencjału Nory, ta dziewczyna naprawdę ma charakter, a jakoś fabuła nie dała mu dojść do głosu. No i rozwaliła mnie kompletna zmiana w Agnieszce. Nagle zaczęła przypominać moją ciotkę, która nota bene także ma na imię Agnieszka ;-p. Serdeczne polecam. Jakoś tak swojsko i ciepło na duszy mi się zrobiło po lekturze (ślubnemu fatum mówimy nie!)
I znów przypominamy sobie bohaterów Jeżycjady. Część pozostaje w Poznaniu w kamienicy przy Roosevelta 5 (Ignacy Grzegorz wraz z żoną i oczekiwanym dzieckiem), część "wynosi się" poza miasto. Tym razem na główną bohaterkę wysuwa się Nora (córka Pulpecji i Florka, która jako typowa nastolatka pakuje się w coraz to nowe tarapaty), ale niekończące się maile Idy do sióstr (bo telefon został utopiony w kuble) też są warte polecenia. Co prawda kto nie wie na ile gości robi wesele (Józef i Dorota) i wszelkie sprawy zostawia na tydzień czy dwa przed, ale nie czepiajmy się szczegółów. Fani i tak sięgną
Gabrysia Borejko, to zwyczajna licealistka, której całe życie pewnego dnia przewraca się do góry nogami. Dzieje się to pierwszego dnia Nowego...
Patrycja Borejko jest zwyczajną nastolatką, która oprócz rozterek sercowych przeżywa stres związany ze zbliżającą się maturą. Przyjaciółka...
Przeczytane:2018-03-16,
Sympatyczna, pogodna książka. Poznajemy w niej dalsze losy Borejków (ich rodzina znów powiększona!). W książce mamy okazję poznać bliżej córkę Patrycji, Norę. Nora jest szesnalotką, która po spięciu z ojcem uciekła do jednej z ciotek. To u niej zaczęła dostawać tajemnicze SMSy.
Z rzeczy, których do tej pory nie było w "Jeżycjadzie": Ignacy Borejko, czytający sagę rodzinną; tenże Ignacy w bliskiej relacji z pewnym czworonogiem; charaktery, które nie są w ścisłej harmonii z wyglądem; Nora, która ma dosyć rodzinnych zjazdów u Patrycji. I dużo, dużo więcej...