Czy jesteśmy gotowi na to, że zatajona prawda odmieni nasze życie?
Testament Sambora Jeremy wywołuje rodzinne trzęsienie ziemi. Zmarły - oprócz trojga dorosłych dzieci z legalną żoną - miał córkę, którą postanowił uwzględnić w ostatniej woli. Niełatwo ją odnaleźć, a kiedy rodzeństwo trafia na jej trop, powiązania rodzinne okazują się bardziej skomplikowane, niż mogło się wydawać. Na jaw wychodzą skrywane tajemnice, które mogą poróżnić bohaterów. Nic nie jest oczywiste... Czy Weronika, córka z prawego łoża, i Dobrosława, ta druga, nieoczekiwanie powołana do spadku, odnajdą się w tej sytuacji? Czy zaakceptują przeszłość i odkryją drogę do porozumienia? Anna Karpińska - jak zawsze w swoich książkach - prowadzi obie bohaterki przez gąszcz wątpliwości, emocji i zdarzeń, które wpływają na ich życie. I trzyma czytelnika w napięciu do ostatniego rozdziału.
Anna Karpińska- autorka poczytnych książek obyczajowych, które cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem czytelników. Ukończyła politologię na Uniwersytecie Wrocławskim, uczyła studentów, była dziennikarką, wydawała książki, prowadziła firmę. Dziesięć lat temu porzuciła dotychczasowe życie zawodowe, całkowicie oddając się pisaniu powieści. Ma męża, trójkę dorosłych dzieci i troje wnucząt. Mieszka w Toruniu, weekendy spędza na wsi, przynajmniej raz w roku podróżuje gdzieś dalej, by naładować akumulatory. "Nie wyobrażam sobie życia bez moich bohaterów, ale tworzę dla czytelników. To ich zainteresowanie stanowi dla mnie źródło satysfakcji i motywuje do pracy".
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2022-08-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 440
Czy można być absolutnie pewnym swoich bliskich? Czy wiemy wszystko o naszej rodzinie? Jak przeszłość może wpływać na teraźniejszość? Takie i wiele innych pytań można zadać po lekturze „Jestem Twoją córką”.
Moje kolejne spotkanie z twórczością Anny Karpińskiej nie zawiodło postawionych wcześniej oczekiwań. Autorka tworzy powieści o normalnych ludziach i problemach, które dotykają każdego człowieka. Dużo w nich emocji, często sprzecznych, sporo dylematów moralnych, ale przede wszystkim pokazuje drogę, jaką musi przejść człowiek, by żyć w zgodzie z własnym sumieniem.
„Jestem Twoją córką” to obyczajowa opowieść o rodzinie, ale nie jest ona tak klasyczna jak zakładałam. Na tym polu, książka odbiega od tych typowych tak, jak to tylko możliwe.
Opowieść zaczyna się od śmierci nestora rodu, który w swoim testamencie postanawia w końcu być szczerym i przyznać się do jeszcze jednego dziecka, którego istnienie ukrywał przez ponad ćwierć wieku. I jeśli to miałby być koniec niespodzianek, to mocno się zdziwicie. Nie tylko Sambor miał na sumieniu grzechy młodości.
Wątpliwa moralność pozornie idealnego małżeństwa solidnie namieszała w życiu kolejnego pokolenia. Skrywane skrzętnie tajemnice ujrzały światło dzienne dopiero po śmierci „sprawców” całego zamieszania, co na długo zmieniło spokojną i stabilną rzeczywistość Weroniki, Dobrosławy i ich rodzin.
To dziewczyny musiały zmierzyć się z całym arsenałem kłopotów i konsekwencji. Wykazały się przy tym rozsądkiem i przyzwoitością, której nie spodziewałam się, mając na uwadze zachowania ich rodziców. No cóż, może i Sambor, Marta i Blanka nie byli wzorami cnót, ale z wychowaniem swoich pociech poradzili sobie wzorowo. Przekazali odpowiednie wartości i ogrom rodzinnego ciepła, który zaowocował odpowiednią reakcją na niespodzianki spadkowe.
Główną zaletą powieści jest dobrze poprowadzona akcja. Bez niepotrzebnych opisów i wypełniaczy, które niczego by do historii nie wniosły. Dodatkowo pokazano codzienne życie, którego wymagania pozostają niezmienne niezależnie od okoliczności. Szkoła, praca, dbanie o dobrą atmosferę dla dobra dzieci i relacji z najbliższymi.
Świetnie przedstawiono relacje rodzinne i wnikliwie opisane wszelkie zawiłości genealogiczne zapewniły, że nie poczułam znużenia opowieścią.
Jeśli miałabym doszukiwać się przesłania płynącego z tej powieści, byłoby to przykazanie, by niezależnie od okoliczności i trudności z nich płynących, zawsze trzymać się razem i stawiać relacje z rodziną na pierwszym miejscu.
Jeśli chodzi o język, nie jest to mój ulubiony styl, choć po kolejnej książce autorki zaczynam się do niego bardziej przekonywać. Nieco nie pasowały mi niektóre zwroty. Połączenie górnolotnych określeń z tymi całkiem prostymi i slangowymi, tworzyły dla mnie dysonans. To tak naprawdę jedyna uwaga do całości.
Bohaterowie to dobrze skomponowana mieszanka charakterów. Ich zachowania są autentyczne, nie ma w nich sztuczności. Cenię właśnie za to pisarstwo Anny Karpińskiej, bo opowiadane przez nią historie są jakby częścią czyjegoś pamiętnika.
Mimo tego, że jedna historia opowiadana była z perspektywy dwóch osób (właściwie to czterech, ale po dwie osoby na dany czas), to nie było w treści powtórzeń, dwustronnego opowiadania tej samej sytuacji. Treść skupiła się raczej na perspektywie i odczuciach każdego z opowiadających bohaterów.
Treść książki skłania też do refleksji nad własnym zachowaniem. Czy bylibyśmy w stanie zaakceptować taką sytuację? Szczególnie w sytuacji, gdy na szali pojawia się majątek i kwestia podzielenia się nim z zupełnie nieznaną nam dotychczas osobą. Gonitwa myśli i paleta wszelakich emocji to element obowiązkowy takiej sytuacji i trudno mi uwierzyć, ze ktokolwiek zachowałby stoicki spokój gdyby znalazł się w takim położeniu. Dlatego doceniam starania autorki, by zachować pełen naturalizm i realizm w zachowaniach bohaterów. Dzięki temu ta powieść jest życiowa i autentyczna.
Zachęcam Was do przeczytania tej powieści. To bardzo wciągająca lektura, z której płyną niezaprzeczalne wartości do odkrycia dla każdego czytelnika.
Za przyjemność lektury dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
"Jestem Twoja córką" Anny Karpińskiej to niezwykła opowieść o rodzinnych tajemnicach. Na pierwszy rzut oka rodzina idealna mąż, żona i trójka dzieci. Niestety to tylko pozory. Każde z nich dopuszcza się poza małżeńskiego romansu, którego skutki poznają ich dzieci. Gdy umiera nestor rodu Sambor Jarema, zostawia testament, w którym majątek przekazuje swojej trójce dzieci i córce Dobrosławie Kuszewskiej. W ten sposób cała rodzina dowiaduje się o jego nieślubnej córce. Kim jest i czy będzie chciała swoją część majątku?
Ależ to była historia. Piękna choć czasami smutna. Każda nowa tajemnica wychodząca na światło dzienne wpływała na losy bohaterów. Tą książka jest napisana w taki sposób, że nie można się od niej oderwać. Wszystkie historie przeżywa się wraz z bohaterami. Dwie główne bohaterki Weronikę i Dobrosławę bardzo polubiłam. Za ich dojrzałość i to jak zachowały się względem siebie. Gratuluję Autorce wspaniałego pomysłu na książkę. Takie historie mogą się zdarzyć również w naszych rodzinach. Postacie wykreowane są w bardzie realistyczny pomysł. Są uczucia. A to kocham w książkach najbardziej.
Czekam na kolejne książki Pani Anny z niecierpliwością.
„Jestem twoja córką” to książka obyczajowa o tym, jakie konsekwencje dla swoich dzieci mogą mieć czyny i decyzje rodziców, które podjęli w przeszłości. To również książka o rodzinnych problemach i dylematach.
Prawda wywróci życie bohaterów do góry nogami, a uczucia jakie będą im towarzyszyć to przede wszystkim złość, która później przerodzi się w akceptację.
Wszystko zaczyna się od testamentu Sambora Jeremy, który zapisuje majątek trójce swoich dzieci oraz nieślubnej córce, o której istnieniu nikt nie wiedział. Dla dzieci zmarłego ta informacja będzie ogromnym szokiem. Tym bardziej, że po odnalezieniu kobiety okaże się, że to nie koniec rodzinnych tajemnic.
Dobrusia i Weronika będą musiały odnaleźć się w nowej sytuacji. Ale czy zaakceptują siebie nawzajem?
Uwielbiam książki Anny Karpińskiej za emocje, które towarzyszą mi zawsze podczas czytania.
Autorka bardzo często w swoich książkach stawia bohaterów przed trudnymi wyborami.
W każdej rodzinie skrywane są tajemnice. Kwestia wyłącznie ich wielkości i znaczenia oraz tego czy i w jakim momencie ujrzą światło dzienne...
Historię Dobrosławy oraz Weroniki poznajemy na przestrzeni wielu lat i z perspektywy kilku osób. Sambor to mężczyzna, który łączy ze sobą wszystkie historie. Facet posiadający szczęśliwą rodzinę, żonę Martę oraz dwóch synów, który dowiaduje się że na świat przyjdzie jeszcze jedno dziecko. W tym samym czasie wdał się w romans z Blanką, która niestety w życiu nie ma szczęścia do mężczyzn. Blanka wikła się w romanse z żonatymi mężczyznami, którzy nie potrafią jednak porzucić dotychczasowego życia dla niej. Wszystko komplikuje się w momencie, gdy Marta i Blanka jednego dnia, w tym samym szpitalu, na tej samej sali rodzą córki, ale same do końca nie są przekonane, co do ich ojców.
Zawiła historia, w której tajemnica goni tajemnicę, a wszystkie ścieżki prowadzą nas w kierunku jednej rodziny.
Sambor w swojej ostatniej woli informuje rodzinę o swojej nieślubnej córce i przekazuje jej część majątku, czym wzbudza w trójce swoich dzieci burzliwe emocje. Jest to jednak dopiero początek wielkiej lawiny zdarzeń, która totalnie namiesza, spowoduje wiele nerwów, emocji, wywoła żale i zrani niejedno uczucie.
O zmarłych mówi się tylko dobrze, albo nie mówi się wcale, ale co jeśli odkrywamy skrywane przez lata sekrety, które kompletnie wywracają do góry nogami nasze uporządkowane życie. Tajemnice, które za życia były pilnie strzeżone, a takich rewelacji w życiu nikt się nie spodziewał i nie był w stanie przewidzieć, że mogą mieć tak wielki wpływ na nasze dalsze życie.
"Jestem Twoją córka" to wspaniała, lecz zagmatwana historia, w której do końca nic nie jest jasne. Możemy spodziewać się wszystkiego w trakcie czytania, a kolejne wydarzenia i rewelacje jedynie utwierdzają nas w przekonaniu, że w życiu wszystko się może zdarzyć. Jest to historia, którą mogłoby napisać życie, a bohaterowie są sympatyczni i nie da się ich nie polubić.
Ja z tym tytułem spędziłam bardzo przyjemny czas, choć i łezka zakręciła się w moim oku. Autorka zabiera nas w podróż, w której poznamy wielu bohaterów, całą rodzinę i z pewnością niejednokrotnie poczujemy i złość na podejmowane przez bohaterów decyzje.
Zagmatwana, ale piękna historia, którą serdecznie polecam.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Fundament naszego życia - rodzina. Dar, jedna z największych wartości, poczucie miłości, zrozumienia i bezpieczeństwa. Rodzina to opoka i filar, który podtrzymuje nasze życie.
Tym, co burzy fundament rodziny w powieści Anny Karpińskiej są skrywane od lat tajemnice, które ujawnia testament zmarłego mężczyzny. Jak na stosunki rodzinne wpłynie wieść, że miał on nieślubną córkę? Jakie konsekwencje podjętej przez rodziców decyzji sprzed lat przyjdzie ponieść młodszemu pokoleniu?
„Jestem twoją córką” to kalejdoskop emocji niekoniecznie pozytywnych. Ta historia wzrusza, budzi żal, jednocześnie niosąc namiastkę nadziei i otuchy. Spoiwa, które powinny łączyć rodzinę, za sprawą sekretów z przeszłości zostały zerwane. Jednak nigdy nie jest za późno, by te nici na nowo ze sobą połączyć. Choć nie zawsze przychodzi to z łatwością. Tkwiącego w sercu żalu nie jest łatwo, ot tak, się pozbyć.
Zawsze, kiedy czytam historie, których motywem przewodnim są relacje rodzinne, lubię się zatrzymać. Pomyśleć. Przez chwilę chociaż zastanowić się, co ja bym zrobiła, gdybym znalazła się na miejscu bohaterów. I tak było właśnie tutaj. Autorka swoją opowieścią skłoniła mnie do refleksji, podjęła temat, który może i jest oklepany, bo ileż to razy relacje rodzinne przewijały się w książkach, to jednak nadal bardzo aktualny. A ja dałam się temu zaangażować i to był dobry wybór.
Polecam tym, którzy po literaturę obyczajową sięgają i tym, którzy chcą się oderwać od mocniejszych gatunków, tak jak ja.
Są takie książki, które ciężko odłożyć. "Jestem twoją córką" do takich właśnie należy.
Po śmierci Sambora Jaremy trójka dzieci spotyka się na odczytaniu jego ostatniej woli. Okazuje się, że zmarły miał jeszcze jedną córkę, którą postanowił uwzględnić w testamencie. Rodzeństwo chce odszukać kobietę, a gdy już im się to udaje, dowiadują się, że powiązania rodzinne są bardziej skomplikowane niż mogłoby się wydawać. Skrywane dotąd sekrety wychodzą na jaw, a to może bardzo zmienić życie bohaterów. Czy Weronika i Dobrosława, córki Sambora, odnajdą się w tej sytuacji i nawiążą nić porozumienia?
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i już wiem, że nie ostatnie. Historia wciągnęła mnie bez reszty. Czytało mi się świetnie. Ciężko mi było odłożyć książkę. Jak najszybciej chciałam się dowiedzieć, co dalej.
To książka, która pokazuje doskonale, jakie konsekwencje mogą mieć skrywane tajemnice. Niewyjaśnione sprawy z przeszłości prędzej czy później dadzą o sobie znać i mogą wiele namieszać.
To książka, która pokazuje również, jak wielką siłą jest rodzina. Życie często stawia nam na drodze wiele przeszkód, momentami zaskakujących, z którymi trzeba się zmierzyć i podjąć niełatwe decyzje. Ważne jest, aby mieć w takich momentach kogoś bliskiego, kto będzie służył radą i pomocą.
Jest to niezwykła historia, przepełniona emocjami, trzymająca w napięciu od początku do końca.
Bardzo polecam!
Kochani, dzisiaj mam do was z recenzja najnowszej książki Anny Karpińskiej ”Jestem Twoja córka”. Muszę wam powiedzieć, że to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki. Ale… Bardzo udane, mam nadzieję, że czas pozwoli mi nadrobić resztę jej książek.
A Wy znacie twórczość Anny Karpińskiej ?
Ja już przybliżę wam troszkę fabułę tej historii. Na początku umiera Sambor Jarema, zostawiając trójce swoich dzieci pokaźny Majątek. U notariusza, okazuje się, że mężczyzna w testamencie uwzględnił również swoją nieślubną córkę Dobrosławę, aby spadek mógł zostać rozdysponowany, muszą ją odnaleźć. Co okazuje się niełatwe, międzyczasie wychodzą kolejne tajemnice, które nie ułatwiają rodzeństwo życia. Jednak gdy Weronice udaje się odnaleźć Dobrusię ich życia przyspiesza. Czy uda jej się w tej nowej sytuacji odnaleźć? Jak to wpłynie na jej dotychczasowe życie ? Jak w nowej rzeczywistości odnajdzie się cała rodzina? Czy córka z nieprawego loża, zyska nowa rodzinę? Czy wszyscy zaakceptują to co było i na co nie maja wpływu i pójdą dalej ?
Kochani, historia która trafiła w moje ręce była fenomenalną, piękna, i ucząca pokory. Anna Karpińska w tej historii, nie oszczędza czytelnika mogę wręcz powiedzieć, że rzuca go w wir rodzinnych problemów i emocji. Ale wiecie co jest najfajniejsze, że z tej historii, wyciąga się wiele wniosków.
Nie oceniać, nie podejmować pochopnych decyzji, szanować się nawzajem i nigdy nie skreślać nikogo na starcie przez urażoną dumę.
Kocham książki, które czegoś uczą, bardzo polecam Wam tą historię.
Jejuś ta książka to zdecydowanie jedna z najlepszych książek przeczytanych w tym roku!
Po pierwsze - cały zamysł historii - coś niesamowitego. Tak do bólu realistyczna historia, poruszająca i wciągająca. Po prostu wspaniała! Ilość plot twistów, których się nie spodziewałam jest zatrważająca. Dawno nie czytałam tak zaskakującej książki. Bohaterowie byli super wykreowani, bardzo dokładnie i szczegółowo możemy ich poznać. Dzięki temu też jesteśmy dobrze wprowadzeni w sytuację i łatwo zrozumieć co z czego wynika. Podsumowując - czytajcie tę książkę bo złapie Was za serce i zrobi z niego sieczkę.
„Jestem twoją córką” Anny Karpińskiej zapowiadała się dla mnie zupełnie inaczej, niż to co otrzymałam.
Z plusów:
zdecydowanie okładka, która przyciąga wzrok, pozwala się rozmarzyć, wspomnieć czar spacerów wśród pól, gdy się było znacznie młodszym :)
styl pisania autorki, dzięki któremu czytało się szybko i lekko;
wykorzystanie mniej znanych/popularnych imion.
Niestety minusy również pojawiły się w tej książce:
czytając ma się wrażenie, że absolutnie KAŻDY bohater je głównie pizze.
większość ma niespotykane imiona (co o ile było plusem wykorzystania, to nadmiar trochę mnie zmęczył).
…fabuła.
Muszę przyznać, że historia jest nietuzinkowa i przemyślana. Wszystko w końcu układa się jak puzzle na stole i nie brakuje żadnego elementu, co jest ogromnym plusem.
Niestety miałam wrażenie, jakbym czytała historię zaczerpniętą prosto z paradokumentu emitowanego w telewizji. Nie chcę pisać za dużo, żeby nie spoilerować, ale dla mnie było tego za dużo. Jak sam pomysł był ciekawy, tak niepotrzebnie był podkoloryzowany do takiej skali…
Miałam również trochę nieścisłości, na które przymknęłam oko, m.in... dla mnie osoba, która zajmuje się stricte firmą, powinna o pewnych rzeczach wiedzieć, zwłaszcza, jeśli ktoś tę firmę miał wycenić i sprawiedliwie podzielić… no to raczej sprawdza się wtedy wszystkie finansowe sprawy… :)
Książka jest naprawdę przyjemna i lekka, dla mnie po prostu przypadków i zagmatwania było za wiele… dla kogoś, kto lubi takie książki - będzie dobrym wyborem do wieczornej herbatki.
Jestem pewna, że znajdziecie tam dużo wątków, których się nie spodziewacie, które was mocno zaskoczą.
Polecam z całego serca :)
Wystarczył jeden punkt testamentu, by życie dzieci Sambora wywróciło się o 180°.
Mężczyzna miał córkę, o której nikt dotąd nie słyszał, a Weronika wraz z braćmi musi ją odnaleźć, by ziścić wolę ojca.
Okazuje się jednak, że tajemnic jest znacznie więcej, a ich rozwikłanie nie należy do rzeczy prostych.
Relacje, których rozkwit możemy obserwować są niezwykle ludzkie. To samo można powiedzieć o opisanych rozpadających się związkach. Każde słowo i czyn ma swoje podłoże, dlatego czytelnik z łatwością może utożsamić się z postaciami oraz poczuć towarzyszące im emocje.
Historia pisana jest z kilku perspektyw – główni narratorzy to Dobrosława i Weronika. Zwykle nie jestem fanką tego zabiegu, jednak tutaj nie przeszkadzał mi on. Wręcz przeciwnie. Mam wrażenie, że autorka ma na tyle świetne pióro, że mogłabym zaakceptować każdą narrację.
Jestem pod wrażeniem tego, jak umiejętnie umieszczono tu tyle różnych wątków i sytuacji. Ani razu nie poczułam przesytu ani wrażenia, że autorka na siłę próbowała rozbudować całą historię. Książka jest wielowymiarowa, w pozytywnym tego słowa znaczeniu i to widać na pierwszy rzut oka.
Choć spadek kojarzy nam się głównie z rodzinnymi scysjami, tutaj ukazano ciepłe i kochane rodzeństwo, które pomimo wszelkich przeszkód próbuje jakoś uporządkować chaos, spowodowany śmiercią ojca.
Sporym atutem jest również zabawa uczuciami czytelnika. Widać to przede wszystkim pod koniec, gdy autorka wręcz nam narzuciła pewne wnioski, by ostatecznie wyprowadzić nas z błędu.
Obyczajówki nie są gatunkiem, po który sięgam szczególnie chętnie, dlatego też do książki podeszłam bez większych oczekiwań. Wyobraźcie sobie, jak wielkie było moje zdziwienie, kiedy zamiast flegmatycznej i monotematycznej powieści (bo wcześniej właśnie z taką literaturą obyczajową miałam styczność) otrzymałam cudowną, wciągającą i emocjonującą książkę, z niesamowitymi bohaterami.
Czytajcie, bo warto.
Rodzina to siła. Rodzina to podstawa. Z rodziną najlepiej na zdjęciu. Rodzina uskrzydla, ale też skrzydła podcina. W każdym z tych zdań jest ziarno prawdy...
Gdy umiera szanowana, bogata głowa rodziny, pogrążeni w żałobie odczytują testament i nagle okazuje się, że ojciec miał swoje tajemnice. Ba, tu niemal każdy ma jakieś tajemnice! Odnalezione córki, poszukiwani ojcowie, skrywane romanse i niespełnione miłości - trochę jak w telenoweli. Bo ta powieść trochę przypomina telenowelę - sporo bohaterów (o oryginalnych imionach: Sambor, Krzesimir, Dobrosława), niespieszna akcja, parę zaskoczeń, a wszystko zmierza do prostego, satysfakcjonującego zakończenia. To też bardzo kobieca książka, bo kobiety tu dominują, one decydują, podejmują wyzwania, ponoszą konsekwencje. Mężczyźni są tłem.
Autorka ciekawie prowadzi wątek rodzinny, próbuje zdefiniować "rodzinę", bo właśnie - co bardziej wiąże: geny czy emocje, krew czy uczucie?
Fankom twórczości Anny Karpińskiej nie muszę tej książki polecać, bo na pewno ją przeczytają, ale tym, którzy, jak ja, nie czytali wcześniejszych powieści autorki, mogę "Jestem twoją córką" polecić jako historię z życia wziętą, przy której nie będą się nudzić.
Egzemplarz otrzymałam od @proszynski_wydawnictwo
Sambor umiera. Trójka jego dzieci przy odczytaniu testamentu dowiaduje się, że ich ukochany ojciec miał jeszcze córkę, którą musza odnaleźć, by wypełnić wolę ojca. Dobrosława prowadzi skromne życie razem ze swoją córeczką. Nigdy nie podejrzewałaby, że tata, który ją wychował nie był jej biologicznym ojcem. I że nagle zyska rodzinę. Weronika, córka Sambora odnajduje Dobrosławę. Kobiety zaprzyjaźniają się ze sobą.
Fajna historia pokazująca tworzącą się przyjaźń między kobietami. Głównymi narratorami są Dobrosława i Weronika. Dzięki temu możemy poznać cała historie z perspektywy każdej z pań.
Koniec książki to niesamowite emocje...
Książka opowiada historię rodzinnych tajemnic i zawirowań.
Tego samego dnia na porodówce spotykają się dwie kobiety - Marta i Blanka. Marta jest żoną, a Blanka kochanką tego samego mężczyzny - Sambora. Na świat przychodzą dziewczynki - Marta rodzi Weronikę, a Blanka Dobrosławę.
Mijają lata. Sambor żyje szczęśliwie z żoną i trójką dzieci. Kiedy mężczyzna umiera, zostawia po sobie testament, w którym zaznacza, iż część majątku przepisuje córce - Dobrosławie. Dzieci Sambora są zaskoczone wiadomością o istnieniu siostry. Weronika postanawia ją odnaleźć.
Testament sprawia, że na jaw wychodzą tajemnice poprzednich pokoleń. Dzieci musza zmierzyć się z konsekwencjami działań rodziców.
Powieść charakteryzuje duża liczba wątków i bohaterów. Czasami czułam się nieco zagubiona, jednak dość szybko odnajdywałam się ponownie w fabule.
,,Jestem twoją córką" to historia poruszająca i wciągająca. Polecam wam ten tytuł na zimowy wieczór ?
Kiedy umiera profesor Sambor Jarema pogrążona w rozpaczy rodzina doznaje następnego wstrząsu, po odczytaniu testamentu okazuje się... no właśnie Kochani, co zawiera ów dokument, że budzi takie kontrowersje?
Nagle losy kilku obcych sobie ludzi zaczynają mieć wspólny mianownik.
Lubicie historie rodzinne? Zagmatwane losy jej członków?
Jeśli tak z powodzeniem polecam książkę pani Anny Karpińskiej
" Jestem Twoją córką ".
Historia widziana oczami matek i córek, owiana tajemnicą przeszłości. Odkrywamy ją powoli, szeroko otwierając oczy, ze zdumienia jak bardzo dawne decyzje mogą wpłynąć na obecne życie i postrzeganie swoich najbliższych.
? I stawiasz sobie pytanie Czytelniku, jak bardzo ważne jest zaufanie w relacjach rodzinnych?
? Jak Ty byś postąpił, gdyby nagle ktoś z pozoru obcy wcale takim nie jest? Dajcie znać, chętnie poznam Wasze odczucia.?
I o tym jest ta książka, o Rodzinie, która nagle rozbita, musi poskładać się na nowo, w innej konfiguracji. Spojrzenie prawdzie w oczy to jedno, ale zaakceptowanie tego stanu, to już zupełnie inna kwestia. Pełna emocji książka, myślę, że wciągnie tych, którym czytanie o losach pokoleń sprawia przyjemność, rozplatanie supełka wzajemnych powiązań będzie dla nich nie lada gratką. I choć masz wrażenie, że już czytałaś podobną tematykę, że nic tu Cię nie zaskoczy, to jesteś w błędzie, bo Autorka namieszała dość mocno. Kiedy myślisz, że wiesz kto z kim, kiedy i dlaczego i jakie są tego konsekwencje, okazuje się, że to jeszcze bardziej zagmatwane.
I już masz w głowie tylko jedno pragnienie, doczytać książkę do końca i poznać losy Dobrosławy i Weroniki.
A w zestawie z puchatym kocem, herbatką i ulubioną świeczką od Yankee Candle lektura okazała się dość przyjemną.
Ciekawi? To zachęcam Was do poznania bohaterów książki " Jesteś moją córką".
? A może ktoś z Was już ją czytał?
"Jestem Twoją córką" to dość zagmatwana ale wspaniała historia,w której do końca nic nie jest jasne.
Autorka w swojej powieści przedstawia nam tajemnicę, które nie tylko wywracają życie do góry nogami, ale również poprzez ich odkrycie bohaterki powieści stają się sobie bliskie i każda z nich zyskała nowego członka rodzina.Weronika i Dobrosława to właśnie ich życie zostaje wywrócone do góry nogami... Gdy Weronika dowiaduję się, że ma przyrodnią siostrę na początku jest zdenerwowana i zła na ojca, ale przy bliższym poznaniu obydwie kobiety stają się sobie bliskie. Nie tylko życie Dobrosławy się odmieni. Weronika znajduje u niej oparcie gdy dowiaduje się, że możliwe iż inny mężczyzna jest jej ojcem niż ten, który ją wychował. To bardzo interesująca fabuła ,która wciąga od samego początku. Książka jest napisana prosto i przejrzyście a sama autorka - jak zawsze w swoich książkach - prowadzi obie bohaterki przez gąszcz wątpliwości, emocji i zdarzeń, które wpływają na ich życie. I trzyma czytelnika w napięciu do ostatniego rozdziału.
Pełna ciepła i zaskakujących zwrotów akcji kontynuacja powieści "Szukając przystani". Kiedy Wanda i jej maleńka wnuczka Pola zostają same, sytuacja...
Życie przybiera różne kolory. Nigdy nie jest czarno-białe, a czasami nawet potrafi zaskoczyć paletą barw. Kontynuacja książki "Kiedy nadejdziesz"...
Przeczytane:2022-09-13, Ocena: 6, Przeczytałam,
Ostatnio czytam sporo książek, mniej lub bardziej wciągających. "Jestem twoją córką" zdecydowanie należy do tych drugich a nawet wybija się na prowadzenie. Sprawiła, że totalnie oderwałam się od tego co wokół i wchodziłam w życie bohaterów. Do tego stopnia, że nawet w snach rozważałam ich problemy.
"Jestem twoją córką" to kolejna powieść Anny Karpińskiej. Wciągająca już od pierwszej strony i intrygująca do ostatniej. Choć po głębszym zastanowieniu się sytuacja mająca tu miejsce wydaje się być niemożliwa, to opisana została w taki sposób, że absolutnie nie uznamy jej za absurdalną.
"Testament Sambora Jaremy wywołuje rodzinne trzęsienie ziemi. Zmarły - oprócz trojga dorosłych dzieci z legalną żoną - miał córkę, którą postanowił uwzględnić w ostatniej woli. Niełatwo ją odnaleźć, a kiedy rodzeństwo trafia na jej trop, powiązania rodzinne okazują się bardziej skomplikowane, niż mogło się wydawać. Na jaw wychodzą skrywane tajemnice, które mogą poróżnić bohaterów. Nic nie jest oczywiste..."
Nie raz musiałam się zatrzymać i zastanowić chwilę nad rodzinnymi koneksjami, które dopiero co zostały odkryte. Historia rodziny Sambora jest trochę zaplątana jednak warto poświęcić jej trochę czasu. Tematem głównym jest spadek i wydawałoby się, że będą nas czekały same spory i kłótnie wszystkich uprawnionych, tymczasem po fali złości i niezrozumienia wśród dzieci Sambora, nadchodzi ogrom spokoju, radości, dobrych relacji i pogodzenie się z losem. Na kartach książki rozkwita także siostrzana miłość i przyjaźń.
To książka, która dostarczy Wam wielu emocji. Ja jestem szczerze zachwycona i z radością przekażę ją jutro mojej mamie bo ona również uwielbia te klimaty. A sama mam zamiar sięgnąć jeszcze po inne tytuły autorki, zwłaszcza te o mojej ukochanej Chorwacji.
Polecam Wam serdecznie!