Kiedyś kobieta zraniła jego serce.
Czy mimo to będzie w stanie otworzyć się na nową miłość?
Losy Hanny i Eryka już się kiedyś splotły: dawno temu mężczyzna uratował jej życie, ale kiedy po latach spotykają się ponownie, ona nie rozpoznaje w nim swojego wybawiciela. Hanna z kolei zbyt mocno przypomina Erykowi byłą żonę, przez co ten nie jest w stanie zapanować nad targającymi nim emocjami: pożądaniem, tkliwością, zazdrością, a nawet nienawiścią. Kiedy na horyzoncie pojawi się rywal, Eryk będzie musiał zdecydować, czy ulegnie lękowi przed ponownym odrzuceniem, czy zawalczy o kobietę, którą kocha.
Przesycona zmysłowością opowieść o ludziach, którzy zagubili się w życiu i próbują na nowo znaleźć swoje miejsce na ziemi.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-02-09
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
„Wiem, że on jest ogniem, który może mnie poparzyć,a nawet zmienić w popiół, mimo to igranie z nim jest najlepszym przeżyciem,jakie do tej pory mnie spotkało”
Hanka dziedziczy dom po ukochanej babci w znienawidzonych górach. Znienawidzonych, bo już dwa razy ktoś musiał ratować ją z górskiej opresji, gdy nierozsądnie wypuściła się na szlak.
Teraz uciekając przed zgiełkiem miasta, postanawia odremontować i zamieszkać na jakiś czas właśnie właśnie w tym miejscu. W remoncie pomaga jej, irytujący choć szalenie gorący gbur Eryk. Niemiły i szokująco nieuprzejmy dla Hanki.
Ich potyczki słowne, odpychanie, przyciąganie, a przede wszystkim wzajemna seksualna fascynacja, sprawia, że przekraczają swoje, twardo określone granice, a w szczególności Eryk, skrzywdzony niegdyś przez ukochaną kobietę, który postanowił trzymać się od płci pięknej jak najdalej, ma z tym co raz to większe trudności. Ale ta niesamowita rudowłosa piękność burzy jego idealny świat, gdzie nie ma miejsca dla żadnej kobiety.
Smaczku dodaje fakt, że on dobrze pamięta, że już dwa razy uratował życie Hanki, ale ona nie jest absolutnie tego świadoma.
Co stanie się, gdy ta miastowa paniusia, zacznie powoli kruszyć lód, który kiedyś skuł serce Eryka?
Jak potoczy się gra fascynacji, pożądania i odpychania tych dwojga?
Czy mają szansę na miłość?
Czy może tylko na cielesne ukojenie?
Jedno jest pewne, na pewno nie obejdzie się bez walki z rozsądkiem, sercem, ale przede wszystkim ze strachem, strachem przed skrzywdzeniem i cierpieniem.
Świetna książka, świetni bohaterowie, toczący wojnę na słowa, gesty i nie dające się ujarzmić w żaden sposób żądze.
Fascynacja i pożądanie tak pikantnie i obrazowo opisane, że czytamy z wypiekami na twarzy i tylko czekamy na kolejne gorące zbliżenia bohaterów.
Zadziorna i ostra bohaterka i mega irytujący bohater, bojący się uczuć i odkrywania, zapisanych swoimi pragnieniami kart, bowiem im bardziej okazujesz swoje emocje, tym bardziej bezbronne potrafią być Twoje uczucia.
A w relacji tych dwoje nic nie jest oczywiste.
Książka w której znajdziecie też, nie małą dawkę humoru, świetnych dialogów i przekomarzań i potyczek słownych głównych bohaterów.
Bardzo lubię pióro autorki, bo w jej książkach możemy odnaleźć, życiowe historie, skrzywdzonych ludzi, broniących się przed emocjami, ale tak na prawdę pragnących szczęścia i miłości.
Gorąco polecam, książkę „Mój bohater” 💚 i już teraz nie mogę się doczekać historii Tobiasza, brata Eryka, którego mamy okazję poznać w tym tomie.
Hanna Malinowska postanawia uciec z Gdańska, przynajmniej na jakiś czas i zaszyć się w odziedziczonym po babci domku w górach. Już po przyjeździe na miejsce doznaje nie małego szoku, cała chatka wymaga nie małego remontu. Mało tego wysiadając z auta w szpilkach przed schodami wywija niezłego orła, świadkiem jej upadku jest mężczyzna, który akurat przebiegał obok. Już od początku nabija się z Hani, że wielka pani z miasta przyjechała na wieś i nie wie, co ją tu czeka.
Kolejnym zaskoczeniem dla głównej bohaterki jest to, że mało, kto chce podjąć się remontu w tym domku. Jedni fachowcy nie mają terminu na już, inni nie podejmą się tam pracy, bo twierdzą, że chatka jest nawiedzona. Jedyną jej nadzieją jest pan Burzyński, który podejmuje się częściowego remontu, ale proponuje Hani również, że resztą remontu może zająć się jego syn Eryk.
Jak niektórzy z was się domyślają mężczyzna, który widział jej upadek i się z niej nabijał to jest właśnie syn pana Burzyńskiego.
Czy Eryk i Hania będą potrafili dojść do porozumienia? A może oboje będą utrudniać sobie życie? Oraz czemu on tak jej nie lubi?
Z ręką na sercu muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie czytałam żadnej książki autorki i już wam mówię, że muszę je koniecznie nadrobić.
Bardzo podobała mi się ta historia, była lekka i bardzo przyjemna w czytaniu. Już od początku czułam, że z tej relacji hate-love coś będzie, w końcu, kto się czubi ten się lubi.
Eryk miał okazję poznać już Hanię dobrych kilka lat temu, gdy to właśnie on ratował ją w górach i to dwa razy. Ona niestety go zupełnie nie pamięta. Główny bohater skrywa również kilka tajemnic, które sprawiają, że książkę czyta się błyskawicznie by tylko odkryć jego sekrety. Co mi się w tej postaci nie podobało? Na pewno jego niezdecydowanie. Rozumiem, że miał złamane serce oraz, że ma synka, o którym w pierwszej kolejności myśli. Ale chłopie albo ci się dziewczyna podoba albo nie, albo chcesz nawiązać z nią bliższe relacje albo zrób miejsce komuś innemu. Eryk zachowywał się trochę jak przysłowiowy pies ogrodnika, sam nie zje i innemu nie da.
Co do Hani może jest troszeczkę naiwna i momentami łatwowierna, jednak jestem w stanie to zrozumieć. Przesympatyczna dziewczyna, która chce ułożyć swoje życie w domku w górach, potrzebuje ciszy i spokoju. Jej potrzeby przerywa wredny Eryk, który momentami zachowuje się jak dzieciak. Jednak, gdy kilka spraw wychodzi na jaw, Hanna ma dla niego więcej zrozumienia.
Gorąco polecam wam tę książkę, na pewno oderwiecie się od rzeczywistości. Przez tę historię dosłownie się płynie. Ja uwielbiam książki z motywem Hate-Love, więc czytanie jej sprawiło mi ogromną przyjemność. Tak jak pisałam wyżej będę musiała koniecznie przeczytać więcej historii napisanych przez autorkę.
RECENZJA
„Pustka, którą nosiłam w sercu, nim tutaj przyjechałam, zniknęła. Wcześniej czułam, że czegoś mi brakuje, byłam niezadowolona z życia pomimo tego, że pozornie miałam wszystko […] A teraz czuję się, jakby moje serce napełniło się powietrzem i unosiło kilka centymetrów nad ziemią”.
Kasia Rzepecka w książce „Jej bohater” zabiera nas w podróż w piękne i malownicze polskie góry. Tam poznajemy losy bohaterów — Eryka i Hani. Ścieżki tych dwojga już kiedyś się splotły. W przeszłości Eryk uratował jej życie, ale kiedy po latach spotykają się ponownie, Hania nie rozpoznaje w nim swojego bohatera. Hanna z kolei zbyt mocno przypomina Erykowi byłą żonę, przez co mężczyzna nie jest w stanie zapanować nad targającymi nim emocjami: pożądaniem, tkliwością, zazdrością, a nawet nienawiścią. Kiedy na horyzoncie pojawi się rywal, Eryk będzie musiał zdecydować czy ulegnie lękowi przed ponownym odrzuceniem, czy zawalczy o kobietę, którą kocha. Czy tych dwoje da sobie szansę? A może rozejdą się każde w swoją stronę ? Czy na prawdę w malutkiej górskiej chatce straszy?
„Jej bohater” to historia dwojga młodych ludzi, którzy pogubili się we własnym życiu i na nowo próbują odnaleźć siebie. Historia nasycona pikanterią, zmysłowością i namiętnością. Przepiękną opowieść o miłości i poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi. To lekka i przyjemna książka, pełna humoru, dowcipu i ciętego języka. Od początku relacja tych dwojga nie należy do udanych. Jedno drugiemu dogryza, ale podobno „kto się czubi, ten się lubi". Nieczęsto spotyka się motyw gór w książkach. Tutaj ten górski klimat sprzyja tajemniczości i gwałtowności. „Jej bohater” to książka na jeden wieczór. Wciąga od pierwszych stron i nie sposób jej odłożyć. Pomimo tego, że zakończenie było dość przewidywalne, nie żałuję, że sięgnęłam po tę lekturę. Świetnie się przy niej bawiłam i przyjemnie spędziłam z nią czas. Cała fabuła jest dokładnie przemyślana i dopracowana a bohaterowie bardzo realistyczni. Mamy tutaj również motyw różnicy wieku. To kolejna historia, w której lata nie mają żadnego znaczenia, liczą się tylko uczucia i ta prawdziwa miłość. A miłość nie zna ram czasowych, uderza nagle i niespodziewanie. Wybucha gwałtownie i niespodziewanie niczym Etna na Sycylii. Sceny zbliżeń napisane są ze smakiem, a czytając je, miałam wypieki na twarzy.
Jeśli jeszcze nie czytaliście tej zmysłowej historii, to polecam Wam ją z całego serca. Gwarantuje, że spędzicie z nią przyjemne chwile.
Bardzo dziękuje wydawnictwo Muza — Grzeszne książki za egzemplarz recenzencki tej lektury.
Są książki, które po przeczytaniu zapominamy. Mija tydzień, miesiąc a my nie potrafimy przypomnieć sobie dokładnie co się w nich wydarzyło. Do takiego grona nie można jednak zaliczyć powieści "Jej bohater". Historia jaka została opisana na kartkach książki pozostanie ze mną na dłużej.
Możliwe, że to sentyment do gór sprawił, iż pozytywnie odebrałam dzieło autorki, a może to pomysł na fabułę i niezwykli bohaterowie skradli moje serce. Niewiem 😁, jednak pewnym jest to, że romans Hani i Eryka spodobał mi się.
Oboje bohaterów to ludzie po przejściach i z przeszłością. Coś ich łączy, jednak nie zdradzę co 😈. Żadne z nich nie chce się wiązać, a już napewno nie ze sobą. Ich początkowa znajomość to pasmo obelg i sarkazmu. Potyczki słowne jednak dodawały humoru i pikanterii.
Między nimi jest spora różnica wieku. Jednak para nie ma z tym problemu. Oboje są w końcu dorośli i mogą robić co chcą. Głównym problemem jest za to strach Eryka przed ponownym związkiem. A także niechęć kobiety do gór...
Czy Hania będzie miała dość sił by przebić się przez mur wątpliwości mężczyzny? Co musi się wydarzyć aby on przejrzał na oczy? No i czy bohaterka przekona się do nowego miejsca pobytu tak by chcieć tu zostać na stałe?
Książka to burzliwa historia dwójki zagubionych ludzi. Pełnych niepewności, strachu, ale i miłości. Wszystko to doprawione ciętym językiem i zmysłowością. Na dodatek całość osadzona jest w urokliwym górskim klimacie.
Polecam książkę z całego serca ❤️
Katarzyna Rzepecka „Jej bohater” 🏔️💚
„Góry są ogromnym żywiołem i nie dla każdego. Wymagają od nas szacunku oraz pokory. Dopiero gdy to zrozumiesz, możesz zacząć o nich myśleć, w innym przypadku nie warto ryzykować.”
Hania Malinowska odziedziczyła po babci chatkę w Górach. Wyjeżdża więc z Gdańska i postanawia wyremontować posiadłość a później sprzedać. Nikt z miejscowych nie chce podjąć się pomocy, gdyż uważają, że dom jest nawiedzony. Tylko Teodor Burzyński, przyjaciel i sąsiad babci Telimeny przychodzi z odsieczą wraz ze swoim synem. Kobieta niedowierza, że Eryk Burzyński będzie krzątał się po mieszkaniu. Ich ostatnie spotkanie nie było przyjemne. Ale Hania nie pamięta, że dużo wcześniej uratował ją z opresji. Czy dojdą do porozumienia?
Mężczyzna niesie ze sobą ciężki bagaż doświadczeń, mający dziecko nie w głowie mu nowe związki. Czy jego serce zmięknie?
Oboje nie chcą się angażować, ale czy warto opierać się przeznaczeniu?
„Hanka Malinowska to początek mojego końca.
To moja zguba.
Albo ratunek.”
Bardzo lubię, gdy dwójka bohaterów przekomarza się, by w końcu dojść do wniosku, że ciągnie ich ku sobie. Ubawiłam się po pachy z ich wspólnego droczenia się, z zabawnych porównań Eryka („bo wyglądasz jak rozjechana agama”, „Jesteś jak przytulia.”), rozczuliłam się na sposób wypowiedzi małego Jasia. 😍
To cudowna i niezwykle poruszająca historia o ludzkich przeżyciach, relacji damsko-męskiej, potrzebach drugiego człowieka, więzi ojca z synem, wyrządzonej krzywdzie, a także o pasji i niebezpieczeństwie (ratownictwo górskie).
Czekam na kolejne spotkania książkowe w podobnym górskim, zimowym lub nie, klimacie.
„(...) sądzę, że czasem musi się wydarzyć coś bardzo złego, by człowiek zyskał inne spojrzenie na sprawę.”
A czy Wy, wierzycie w przeznaczenie? 😉
Standardem jest , że czytając trafia się raz na lepsze , raz na gorsze książki. Jednak gdy kilka z rzędu nie spełnia oczekiwań , tracę zapał do czytania . Sięgnęłam jednak po kilku takich rozczarowaniach po książkę "Jej bohater", z nadzieją , że uratuje mnie przed kryzysem . Nie czytałam wcześniej książek Kasi , a teraz wiem, że będę po nie sięgać , bo nie tylko mnie nie rozczarowała ale wręcz oczarowała swoim stylem i humorem .
Kocham romanse , kocham hate - love , pyskatych bohaterów i humor w książkach . Ta książka ma wszystko co uwielbia . Bohaterowie są rewelacyjni , wyraziści , z charakterem i szczególnie jeden z nich zdobyło moje serducho - mało Jaś . No stworzyć takiego małego przebojowego człowieczka trzeba umieć. A jak z resztą ?
Hania odziedziczyła dom w górach po babci , którą niektórzy w okolicy mieli za czarownicę . I powiem Wam , że coś w tym jest ;) rudowłosa , energiczna dziewczyna z Gdańska , przyjeżdża więc do Ceglastej doprowadzić spadek do porządku . Zaraz po przebyciu na miejsce poznaje Eryka i nie jest z tego powodu zadowolona , od początku nie pałają do siebie sympatią . Jednak to właśnie on będzie remontował wnętrze jej zapuszczonej chatki . Obu ten fakt się nie podoba . Eryk obrał za punkt honoru , wyprowadzenie z równowagi Hanię na wszelkie możliwe sposoby . I całkiem nieźle mu to wychodzi . Z kolei relacje damsko - męskie to jego słaba strona . Czemu ? Otóż nasz bohater ma za sobą totalnie nieudany związek . Kobieta , którą miał za miłość swojego życia , która urodziła mu cudownego syna ,zostawiła ich i pozbawiła zaufania do kobiet . Uznał , że nie zwiąże się już z żadną , a tu pojawia się taka "przystojna" Hania i wywraca mu życie do góry nogami.
Hania początkowo nie pamięta , a dokładniej nie poznaje , że złośliwy Eryk to ten sam mężczyzna , który już dwukrotnie uratował ją z opresji gdy ruszyła w góry. Czy teraz ona będzie jego bohaterem i pomoże mu wyzbyć się uprzedzeń ? Uleczy złamane serce i przekona go, że jednak warto uwierzyć w miłość?
Ta książka jest naprawdę świetna . Nie tylko przez wzgląd na humor. Romans z nutą erotyki , która podnosi temperaturę ale nie jest najważniejsza. Tu główny prym wiedzie wątek hate-love i jest świetnie rozegrany. Czuć tę walkę jaką bohaterowie toczą sami ze sobą oraz przeciw sobie nawzajem . Nie chcą się przyznać, że czują do siebie coś prócz niechęci, a jednak chemia między nimi jest wyczuwalna doskonale . Kasia w tej książce przedstawiła też wady i zalety bycia ratownikiem górskim , oraz fakt jakie ryzyko podejmują ci ludzie wychodząc w góry, ratując życie innych narażają własne. Mimo, że to lekki romans , który czyta się praktycznie sam , porusza ważne kwestie i zawiera w sobie mało emocji . Mam nadzieję, że te emocje zauroczą też Was i książka zrobi nie tylko na mnie tak pozytywne wrażenie . Uważam , że naprawdę warto po nią sięgnąć i serdecznie Wam ją polecam. Dziękuje autorce i wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.
[…] Teraz już rozumiem. Rozumiem poczucie szczęścia. Tego prawdziwego, tej radości życia- bo nie chodzi o to, by posiadać, by zdobyć jak najwięcej, o sam dobrobyt, ale o to, by mieć z kim dzielić swoje radości. Tylko wtedy wszystko przynosi satysfakcję. Bez tego życie nawet w bogactwie jest puste[…]
Czy w Waszym życiu jest ktoś/ coś, co sprawia, że czujecie się szczęśliwi? Ale tak naprawdę szczęśliwi?
Lekka, przyjemna, z nutą pokory i odwagi.
Historia o tym, że powinnismy zakopać swe dawne urazy, zapomnieć o swoich lękach i dać sobie szansę. Szansę na szczęśliwe i piękne życie. Tak jak nasza dwójka bohaterów. Hanka to ogromny wulkan energii, nieprzewidywalności, ostrego języka, ale w głębi siebie krucha istota, która obiecała sobie, że żadnych związków z facetami. I Eryk, wspaniały tata, ratownik ratujący życie innych ludzi narażający często własne, a przy tym jego związki z kobietami kończą się zazwyczaj nie najlepiej. Sparzony w przeszłości nie chce się wiązać. Jak widać nie na długo, gdy właśnie poznaje Hankę. Dziewczynę którą dwa razy uratował. Nie wierzy w przypadki, ale…. Tego sami się musicie dowiedzieć.
„Jej bohater” to lekka, pełna humoru historia, która dostarczyła mi niesamowitej rozrywki. Bohaterowie byli jak ogień i woda. Ich wzajemne przepychanki słowne doprowadzały mnie do histerycznego śmiechu. Sprawiały, że totalnie przepadłam w jej fabule i akcji, która wcale nie była przesadzona. Co więcej autorka przepięknie malowała słowami krajobraz gór, przed którymi człowiek staje się malutki. To one uczą pokory i szacunku, a przede wszystkim szacunku do własnego życia. Ale i też pokazała wszystkie niebezpieczeństwa jakie ma praca ratownika górskiego. Zakochałam się nie tylko w górach, ale też w tym słodkim i małym bohaterze, który w swoich wypowiedziach był bardzo szczery i bezpardonowy. Ujął mnie tym.
Droga autorko ta historia oprócz przepięknej miłości, łamania stereotypów, walki z przeszłością, miłości ojca do syna, ukazała, że w obliczu niebezpieczeństwa i utraty najbliższej osoby, jesteśmy w stanie przewartościować całe swe życie. Sprawić, że wszystkie bolączki, demony przeszłości odejdą w niepamięć, a my będziemy chcieli spróbować czegoś nowego, nieznanego i sprawić, że będziemy czuć się szczęśliwymi. I za to Ci dziękuję. Również za to, że lubię góry przez co ta historia ujęła mnie podwójnie. Naprawdę polecam przeczytać tą wspaniała i łapiącą za serce historię. I pamiętajcie prawdziwe szczęście jest wtedy kiedy umiemy się dzielić nim z drugą osobą.
📖 RECENZJA 📖
Tytuł Jej bohater
Autor Katarzyna Rzepecka
Wydawnictwo Akurat
@grzeszne_ksiazki
@wydawnictwomuza
Tym razem muszę zacząć od końca 😂
Autorka na końcu pisze:
" Starałam się, aby powieść była okraszona odrobiną humoru, szczyptą namiętności, ale też, jak zwykle, by miała w sobie łyżkę mądrości "
I ja się pod tym podpisuje rękami i nogami. Ale, no właśnie mam małe ale, tego humoru nie było odrobinę. Humoru była cała masa.
Akcja powieści dzieje się w górach. Achhh aż zatęskniłam za śniegiem, grzanym winem i tym zmęczeniem nóg.
Hania miastowa " paniusia" postanawia odpocząć od swojego życia, uleczyć złamane serce i odnaleźć spokój. W spadku po babci dostała dom w małej miejscowości Ceglasta. Decyduje się na wyjazd tam pomimo przykrych sytuacji które ją spotkały w dzieciństwie. Krótko mówiąc kobieta nienawidzi gór.
Eryk samotny ojciec który ma tylko jedno motto " nigdy więcej żadnych kobiet w życiu". Jest tylko on i mały Jaś. W odróżnieniu od głównej bohaterki, on kocha góry. Jest ratownikiem górskim który kiedyś uratował Hanie. Wydaje mu się, że ona go nie pamięta.
Między tą parą lecą iskry. Od nienawiści do miłości ❤️
Ich poczucie humoru, dogryzanie sobie i magiczne działanie babci Telimeny, dodają smaku tej książce.
Bardzo się cieszę, że miałam okazję zrecenzować tę pozycję. Po okładce spodziewałam się kolejnego romansu ociekającego seksem, a tutaj namiętność odgrywa drugą rolę. Jednak wszystko opisane jest ze smakiem, lekkim piórem i spójną fabułą.
Ogromnie wam ją polecam. A autorka zdradziła również, że kolejna część będzie o innych osobach. I to mi się podoba. Jestem ciekawa braci Burzyńskich.
Idealna książka na wieczór. Obiecuje, że jak zaczniesz to trudno będzie Ci się oderwać ❤️❤️❤️
#grzeszneksiążki #katarzynarzepecka #jejbohater #muza #wydawnictwomuza #wydawnictwoakurat
Ig mama.czytelniczka
Rana, którą nosimy w sercu po zadanym ciocie ze strony ukochanej osoby, może skutecznie zniechęcić nas do kolejnych prób ułożenia sobie życia. Osoby takie często ogarnia strach przed kolejnym zranieniem i dlatego wolą nie ryzykować. W przeciwnym wypadku muszą być pewni drugiej osoby, bo inaczej będą tego gorzko żałować.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Hanię, która przyjechała do Ceglastej, by na jakiś czas zamieszkać w domku po babci. Dziewczyna miała już dość swojego ustatkowanego, ale i samotnego życia i pragnęła odszukać tego, co jej w życiu brakowało. Dotarła na miejsce w okresie zimowym kompletnie nieprzygotowana na życie w takim terenie, a dodatkowo okazało się, że dom należy wyremontować. Po wielu nieudanych próbach w końcu udaje się jej znaleźć fachowca, który zajmie się dachem i innymi pilnym pracami remontowymi. Natomiast do odgrzybiania i malowania pokoi przysłał swego syna, który jest także ratownikiem górskim. Okazał się nim Eryk przypadkowo poznany pierwszego dnia gburowaty, ale za to przystojny przechodzień, który mijał jej dom akurat wtedy, gdy poślizgnęła się i spadła ze schodów. Jaka przeszłość łączy Eryka i Hanię? Jakie nawiążą się relacje między dwojgiem bohaterów? Co się jeszcze wydarzy w ich życiu? O tym w książce „Jej bohater” autorstwa Katarzyny Rzepeckiej.
Zdrada
Zarówno Hania, jak i Eryk oboje doświadczyli ciosów zadanych prosto w serce od swych ukochanych partnerów. O ile dziewczyna została zdradzona przez chłopaka ze swoją przyjaciółką, co jest bardzo bolesne, to o tyle w przypadku Eryka sprawa jest głębsza i krzywdząca nie tylko jego. Otóż został porzucony on, ale także i ich syn przez, co chłopiec ma tylko jednego rodzica i dłuższy czas spędza ze swoją babcią. Różnie się w życiu układa, ale żeby nie utrzymywać kontaktu z własnym dzieckiem to jest już karygodne zachowanie. Zadane rany ich sercom skutkują tym, że są nieufni i zamknięci na nowe związki. Nie ma się czemu dziwić, bo nikt nie jest ze stali i po kolejnej porażce, może się już nie podnieść. Takie przypadki mogą uświadomić czytelnikom, że każdy związek to nie jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością i każdy czyn, będzie nieść za sobą określone konsekwencje.
Odczucia
Sięgając po książkę myślałem, że będę miał do czynienia z erotykiem jakich wiele, tymczasem okazało się, że to bardzo ciekawy romans, a pomysł na miejsce akcji okazał się trafny i nieszablonowy za, co należą się podziękowania autorce. Historia dotycząca Hani i Eryka jest życiowa i niektórzy odbiorcy, mogą po części utożsamiać się z nimi. Zachowanie ich wielokrotnie wywoływało u mnie również uśmiech na twarzy, gdyż ich docinki i wzajemne droczenie się było dość komiczne. Piękny krajobraz sprawił, że na chwilę mogłem oderwać się od codziennych szarych i deszczowych dni. To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i uważam je, jak najbardziej za udane i na pewno sięgnę po pozostałe książki, bo widzę, że naprawdę warto.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się płynnie i przyjemnie dzięki wspaniałemu stylowi pisarskiemu autorki, a także różnorakim emocjom, które u mnie występowały. Pojawiają się również pikantniejsze sceny, co również dodaje wyrazistości pozycji. Okładka zdecydowanie przyciągnie wzrok czytelniczek, a mężczyzna na niej ukazany pasuje do głównego bohatera książki Eryka. Gorąco polecam książkę wszystkim czytelnikom lubiącym życiowe historie dotyczące wyjątkowych bohaterów rozgrywające się w pięknym otoczeniu. Moim zdaniem warto mieć ją na swej półce.
„Jej bohater” autorstwa Katarzyny Rzepeckiej to historia Hanny oraz Eryka, których losy kolejny raz się splatają. Dziewczyna otrzymuje spadek po babci; domek w górach, który swoje czasy świetności ma już dawno za sobą. Hanka, uciekając przed miastem oraz pragnąc zapewnić pustkę, postanawia odnowić domek, jednak to, co zastaje, lekko ją przeraża, w dodatku krążą plotki, że dom po babci jest nawiedzony. Z pomocą przybywa jej Teodor Burzyński oraz jego syn Eryk, który jest wielkim gburem, od początku stara się zirytować dziewczynę oraz ma jedno postanowienie; Nigdy więcej kobiet. Pomiędzy tą dwójką od razu budzi się niesamowite napięcie, nienawiść zmieszana z pożądaniem… Jednak, czy Eryk temu ulegnie i zmieni swoje zdanie? Co zrobi, gdy na horyzoncie pojawi się inny mężczyzna, któremu podoba się Hanka?
Opowieść o Hani i Eryku „zmiotła mnie z planszy”, uwielbiam takie historie, w których bohaterowie z uczucia nienawiści budzą powoli w sobie inne, bardziej pozytywne emocje. Dodatkowo umiejscowienie opowieści w górach oraz niebezpieczna praca Eryka dodawała nutki napięcia, a nawiedzony dom podkręcał jeszcze bardziej całość. „Jej bohater” to opowieść z humorem, napisana w świetnym stylu, wciągająca, pokazuje, co naprawdę liczy się w życiu, że trzeba łapać szczęście, gdy je spotkamy i nie wypuszczać go z rąk. W ostatnich rozdziałach byłam ogromnie wzruszona, to jak zareagował mały Jaś, rozczuliło moje serce. Zakończenie tej historii spełniło wszystkie moje oczekiwania, skończyłam czytać, uśmiechając się, jak głupi do sera. Potyczka słowna oraz cięte riposty bohaterów na długo zapadną w moją pamięć, gdyż czytanie tego było istną frajdą, ubawiłam się ich walką i dogryzaniem. Cała fabuła była napisana w przemyślany sposób; ciekawie, trzymała w napięciu, były elementy zaskoczenia, wzruszenia, rozbawienia, ale i poważne tematy. Wszystko to tworzy intrygującą i zmysłową opowieść, o dwojgu ludzi, którzy doświadczyli wiele, ale ostatecznie odrzucili swoje demony i pozwolili sobie na szczęście. Warta przeczytania, osobiście jestem zachwycona lekturą i chętnie sprawdzę inne pozycje od tej autorki.
Hania pragnie odpocząć od swojego dotychczasowego życia. W spadku po babci dostała domek w górach, do którego przyjeżdżała zawsze na wakacje. Postanawia przeprowadzić się tam na jakiś czas, jednak nie spodziewa się zastać domku w takim stanie... W dodatku dosłownie przed wejściem ślizga się na lodzie i upada. Poznaje przy tym mężczyznę, który od momentu odezwania się do niej, strasznie ją irytuje. Na domiar złego właśnie ten facet ma jej pomóc w remoncie. Obydwoje nie są z tego powodu szczęśliwi, jednak prośba jego ojca zmusza Eryka do pomocy Hani. Każdy dzień jest dla niej udręką, gdyż Eryk doprowadza ją do szewskiej pasji. Z jednej strony zaczyna ją coraz bardziej pociągać, ale jego charakter bardzo ją odpycha. Hania nie wie, co jest tego powodem, co takiego zrobiła, że zasłużyła sobie na takie traktowanie. Czy mężczyzna w końcu zacznie ją traktować na równi sobie? Dlaczego jest tak chamski w stosunku do Hani? I czy za tymi przytykami kryje się coś więcej? Tego musicie dowiedzieć się na własną rękę, czytając tę świetną książkę!
Powieść z wielkim przytupem wprowadza nas w świat bohaterów, których relacja była dosyć skomplikowana. Dogryzali sobie nawzajem przez cały czas, a następnie w myślach wzdychali do siebie. W pewnych momentach było to po prostu irytujące. Bardzo szybko poznajemy motyw, który kierował głównym bohaterem. To, dlaczego był taki cięty na Hanię. Z każdym kolejnym rozdziałem jego uczucia do niej trochę się zmieniały i dzięki temu z większym zainteresowaniem śledziłam ich historię. Urozmaiceniem powieści był przeuroczy Jaś, który rozgrzewał moje serce i sprawiał, że łezka nie raz zakręciła się w oku. Im bardziej ich poznawałam, tym częściej uśmiech wykwitał na mojej twarzy.
W książce jest poruszony dość trudny temat, mianowicie opuszczenie dziecka przez rodzica. Tym razem Autorka pokazała, że nie tylko ojcowie zostawiają rodziny... Jaką to trzeba być matką, by zostawić kilkumiesięczne dziecko, a potem w ogóle tego dziecka nie widywać? Nie martwić się o nie, czy jest zdrowe, czy nie potrzebuje matczynej miłości? Uhhh, to jest taki temat, który mnie po prostu dobija...
Kolejną kwestią poruszoną w książce jest praca ratowników górskich. Wymaga ona dużego poświęcenia, gdyż w niektórych przypadkach pomoc innym niesie za sobą ogromne ryzyko. Ratownicy każdego dnia mierzą się z myślą, że mogą nie wrócić do domu, a mimo wszystko pragną pomagać ludziom kosztem swojego życia.
Wątki poruszone w książce, choć ciężkie, dają dużo do myślenia. Powieść wywołała we mnie masę różnych emocji, od irytacji po zrozumienie, łzy i śmiech. Takie tytuły są nam bardzo potrzebne, pokazują, że nie wszystko jest kolorowe. A przede wszystkim, że czasami role się odwracają i to nie ojciec opuszcza rodzinę, a wręcz przeciwnie. Ukazuje, jak życie potrafi być kruche i że trzeba się cieszyć z tego, co się ma.
Dziękuję bardzo wydawnictwu Muza i Autorce za możliwość przeczytania tej cudownej, bolesnej, ale i potrzebnej książki.
Eryk Burzyński został zraniony przez kobietę w najgorszy z możliwych sposobów. Sparzył się i to dość dotkliwie. Dlatego stroni od kobiet. Nie chce powtórki z rozgrywki. Z zamiłowania jest ratownikiem ochotnikiem, a w wolnych chwilach naprawia mieszkania.
Hanna Malinowska również doświadczyła szokujących wydarzeń. Dlatego właśnie powraca do miejsca, które kojarzy jej się ze spokojem - miejscowość Ceglasta. Musi złapać dystans i się wyciszyć. Nie przypuszcza tylko, że chatka po babci Telimenie jest w takim opłakanym stanie. Na już potrzebuje pilnych napraw, aby móc przetrwać najbliższe miesiące. W tym celu musi znaleźć fachowca na już.
Hania i Eryk spotkali się już dwukrotnie, kiedy to on ją uratował. Teraz los połączył ich ścieżki po raz trzeci.
Czy Eryk pozbędzie się lęku i otworzy swe serce? Czy Hania okaże się być warta zainteresowania? Czy jest im pisana wspólna przyszłość? A może Hania wybierze Tobiasza, który stanowi całkowice przeciwieństwo Eryka?
Katarzyna Rzepecka na swym koncie ma już kilka bardzo dobrych powieści. Każda kolejna zaskakuje mnie czymś innym. Byłam ogromnie ciekawa historia skrytej za tą turkusową okładką z tajemniczym mężczyzną.
Już na start rzuca się w oko fakt, że okładka w żaden sposób nie pasuje do historii. Poza mężczyzną oczywiście. W tle mamy polskie góry i motyw powieści zimowej. Nie powiem, byłam tym ogromnie zaskoczona. Ale nie ocenia się książki po okładce. I bardzo dobrze, bowiem środek był wyśmienity!
Praktycznie od samego początku główna para bohaterów ściera się, że aż miło. Te słowne potyczki bardzo fajnie podkręcają akcję. Dostarczają takiej nerwowo, która świetnie rozgrzewa temperaturę. Hania i Eryk testowali swoją cierpliwość a mi od razu pojawił się na ustach uśmiech. Przekomarzanie na szósteczkę. Co tu się działo to głowa mała. Działali na siebie niczym płachta na byka. Niczym dwa rozjuszone kociaki gotowe skoczyć sobie do oczu.
Oczywiście były takie chwile, przy których wstrzymywałam oddech. Szokowały i zaskakiwały. Mroziły krew w żyłach. Jak również bardzo fajnie rozgrzewały. Te ostatnie były erotyczne, zmysłowe i pobudzające zmysły. Chemia i napięcie było dobrze widoczne. Z każdą kolejną stroną pięknie rosło a erupcja, która nastąpiła okazała się być spektakularna.
Moje serce skradł taki mały człowiek, który swą bystrością i rezolutnością dostarczyła humoru ale i wzruszeń.
Autorka w najnowszej powieści pokazuje, że warto zaryzykować. Warto dać szczęściu drugą szansę. Robi to w sposób romantyczny, zmysłowy i niezwykle emocjonalny.
Różnica wieku to nie problem - problemem jest zawsze strach i niepewność.
To jedna z tych książek, które czyta się na raz. Tak wciąga. Tak bawi, rozgrzewa i trzyma w niepewności.
Polecam
Współpraca Wydawnictwo Muza S.A.
Po raz pierwszy dane mi było zetknięcie się z genialnym piórem autorki. Po lekturze tej książki mogę stwierdzić, że odpowiada mi przystępny i prosty styl Kasi Rzepeckiej. Spodobała mi się ta historia, która pozwala wyciszyć się, odprężyć i zapomnieć o trudach codziennego dnia.
Na łamach powieści poznajemy Hannę i Eryka, którzy poturbowani przez los, dotkliwie zranieni przez ukochane osoby, chcą zaznać spokoju i dlatego zmieniają swoje życie.
Dziewczyna wyjeżdża z Gdańska do górskiej miejscowości, w której znajduje się dom po jej babci. Niestety budynek nadaje się do remontu i budzi lęk w wielu mieszkańcach. Tylko Eryk zgadza się pomóc w renowacji, jednak chociaż przystojny mężczyzna to prawdziwie złota rączka, to dla kobiet jest opryskliwy, złośliwy i nie chce mieć z nimi nic wspólnego. Jego całym światem jest niespełna czteroletni syn, którego samotnie wychowuje.
Czy relacja tej dwójki zmieni się z czasem, a może ich utarczki słowne nie pozwolą na poprawne stosunki międzyludzkie? W jakich okolicznościach ta para już się ze sobą zetknęła? Czy Hanna polubi góry a one ją? Czy Eryk przezwycięży swoje demony i otworzy swe serce dla kobiety, która tak bardzo przypomina mu byłą żonę?
Uważam, że jest to świetna książka, która oprócz ciekawej fabuły, rozbawia do łez, jest zagadkowa i zawiera pewne przesłanie.
Moi zdaniem autorka ukazuje tu, iż los nie zawsze jest złośliwy i pomimo przeżytych przykrości, nie należy się poddawać, tylko trzeba dać sobie szansę na ułożenie życia na nowo. Trzeba ryzykować i walczyć o jutro, bo losowi często trzeba dopomóc.
Pani Katarzyna fajnie wykreowała postaci, które mają silne charaktery, są pewni siebie i mają ostre jak brzytwa języki. Dialogi są tak pasjonujące, że czytając je uśmiech nie schodzi nam z twarzy.
Wrażeń oraz emocji tu wam nie zabraknie i będziecie zachwyceni przeczytaną treścią. Nuda z tą lekturą nikomu nie zagraża, przez którą się wręcz płynie w ekspresowym tempie. Wyczekuję kolejnego tomu, gdyż jestem ciekawa dalszej części tej historii. To bardzo lekka, wciągająca i przyjemna opowieść dla pasjonatów książek z wątkiem romantycznym. Czy polecam? Tak, przeczytajcie koniecznie!
Hanna i Eryk już kiedyś się spotkali, wtedy mężczyzna uratował Hannie życie. Kiedy po latach spotykają się znowu kobieta nie poznaje Eryka, natomiast mężczyzna w Hannie widzi swoją byłą żonę i targają nim sprzeczne uczucia. Czy Eryk przekona się do Hanny? Co się stanie kiedy na horyzoncie pojawi się rywal mężczyzny?
To już moje kolejne spotkanie z twórczością Kasi i poraz kolejny historia przez nią przedstawiona bardzo mi się podobała. Autorka stworzyła bardzo ciekawą i niezwykle wciągająca fabułę, z bohaterami po przejściach, których polubiłam od pierwszych stron. To pełnokrwiste postaci, które nie są krystaliczne i popełniają błędy tak jak każdy z Nas, dlatego myślę, że wielu czytelników znajdzie choć cząstkę siebie w Hani bądź Eryku. To w zasadzie historia z gatunku hate - love, więc wiadomo, że będzie się tutaj sporo działo, czytelnik uświadcza wielu ciętych ripost, które bawią do łez, oczywiście nie zabraknie bardziej nostalgicznych momentów.
"Jej bohater" jest to opowieść przede wszystkim o ludziach, którzy mają na swoich barkach pewien bagaż doświadczeń -często związany z rozczarowaniem, cierpieniem czy zdradą - dlatego też, mają problem z ponownym zaufaniem drugiemu człowiekowi. Na przykładzie Eryka oraz Hanny widzimy, że warto podjąć nawet największe ryzyko, by zyskać coś cennego. Jednak ten proces musi być okupiony dużą dozą cierpliwości oraz czasu. To historia o ludziach, którzy szukają swojego miejsca w życiu i znajdują je w najmniej oczekiwanym momencie.
Moja ocena to 8/10.
Muszę przyznać, że jestem zaskoczona że do tej pory nie miałam styczności z twórczością Pani Katarzyny Rzepeckiej, ponieważ styl pisania autorki bardzo przypadł mi do gustu. Niebanalny humor i plastyczne opisy górskiej scenerii to coś co bardzo lubię! Tak naprawdę od pierwszych stron czuć humor i docinki, które towarzyszą nam do ostatniej kartki.
Hania i Eryk to dwójka bohaterów, których z całą pewnością łączy uczucie… Uczucie nie byle jakie, bo bardzo burzliwe, ale i namiętne. Autorka pomiędzy tą dwójką wykreowana niesamowite napięcie, które całej powieści nadaje charakteru i wyrazu. Mamy tutaj do czynienia z motywem hate-love, którego tak bardzo mi brakowało w czytanych przeze mnie książkach. Został on nakreślony bardzo ciekawie, dzięki czemu tak naprawdę czytając książkę nie sposób się nudzić. Do tego dwa tak wybuchowe charakterki i ich docinki sprawiają, że nie da się tutaj nie śmiać.
Sama w sobie fabuła jest dość lekka, ale i tak potrafi dać do myślenia czytelnikowi. Biją od niej niesamowite emocje, a trudna przeszłość naszych bohaterów odcisnęła ogromne piętno na ich życiu. Eryk to postać niezwykle zagubiona, nie potrafiąca sobie poradzić z własnymi emocjami. Momentami miałam ochotę nim potrząsnąć, ale i tak w głębi serca bardzo mu współczułam. Jednak trzeba przyznać, że w całości zabrakło mi „tego czegoś”. Zabrakło większych emocji, które spowodowałyby, że nie chciałabym się z książką rozstawać póki nie poznam jej zakończenia.
„Jej bohater” to książka dość spokojna, lecz z dawką emocji. Cała fabuła jest dość lekka, ale niesie za sobą przekaz, który być może sprawi, że inaczej spojrzycie na niektóre sprawy. Zabrakło mi tutaj większych emocji, ale i tak z książką spędziłam bardzo miły wieczór. Chętnie też zapoznać się z resztą twórczości autorki.
Hania, chociaż nie lubi gór i ma z nimi niemiłe wspomnienia postanawia się tam na trochę przeprowadzić. Chce wyremontować domek odziedziczony po babci, przygotować go do sprzedaży, a jednocześnie odciąć się od ostatnich zdarzeń, odpocząć, zregenerować siły.
Już na dzień dobry zalicza upadek, na śliskim ganku czego, świadkiem jest przystojny, lecz niemiły facet. Dalej nie jest dużo lepiej. Dom jest w dość opłakanym stanie, a ona ma problem z wynajęciem fachowców, gdyż chodzą słuchy, że w nim straszy i odmawiają, albo mają czas dopiero za miesiąc. Na szczęście znajduje sympatycznego pana, który pomaga jej w tym, co najpilniejsze, a resztę ma jej wyremontować jego syn. Okazuje się, że jest to ten sam mężczyzna, z którym się spotkała zaraz po przyjeździe i chociaż wcale jej się to nie podoba, wie, że musi zacisnąć zęby i wytrzymać.
Eryk wcale nie ma ochoty na robienie tego remontu, tym bardziej że ma o Hani nie za dobre zdanie. Jest ratownikiem górski i kiedyś już ją uratował, kiedy wpadła w tarapaty. Na jego szczęście ona go nie poznała. Daje jednak się namówić ojcu i zamierza skończyć tę pracę, jak najszybciej się da. Jednak nic do końca nie idzie według planu, a ta dwójka zaczyna się do siebie zbliżać. Jednak on musi myśleć nie tylko o sobie, ale również o malutkim synku, którego samotnie wychowuje. Jak potoczą się losy tej dwójki?
Zacznę od tego, że dla mnie to zaliczająca się do „lekkich”, taka na leniwe popołudnie, kiedy nie szukam pozycji mocno zaskakującej i pod tym kontem zdała egzamin świetnie. To historia, którą czytało się szybko, była dość wciągająca, z wolniejszą akcją (czyli taką, która nie pędziła, ale też nie była bardzo wolna czy nużąca). To opowieść o dwójce ludzi z przeszłością, którzy boją się zaryzykować po raz kolejny i chociaż mają za sobą zupełnie inna przeżycia, tak naprawdę wiele ich łączy.
Bohaterowie dość ciekawi.
Hani to młoda kobieta, która przyjeżdża w konkretnym celu i nie planuje zostać w górach na zawsze. Jest pyskata, momentami odważna, ma własne zdanie. Może nie zawsze się z nią zgadzałam, ale ogólnie ją polubiłam.
Eryk jest samotnym ojcem, zostawiony przez kobietę, rozczarowany i zraniony. Zamknął się w sobie, nie dopuszcza nikogo, bliżej nie licząc rodziny. To mężczyzna, który jest twardy, niedostępny, momentami wręcz gburowaty, jednak to tylko pozory, jego broń, aby znów nie cierpieć. Jednocześnie jest odważnym ratownikiem górskim, który nieraz naraża własne życie, aby ratować innych, a także wspaniałym, kochającym ojcem.
„Jej bohater”, z którą dość dobrze się bawiłam i uważam, że warto po nią sięgnąć. Polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu -Mama, żona - KOBIETA
Książka to historia Hani, która wyjeżdża w góry do domku, który odziedziczyła po babci. Miejscowość jest jej znana, często bywała tu jako dziecko, ale ma z górami złe wspomnienia. Pierwsza to jako mała dziewczynka, która pobiegał za rodzicami i spotkał ja burza. Druga to jako dorosła dziewczyna, która ukąsiła żmija. W oby przypadkach ratuje ja ten sam facet, którego nazywa "mój bohater".
Hania to młoda kobieta, która po zawodzie miłośnym ucieka od zgiełku Gdańska do malowniczej górskiej miejscowości. Chce znaleźć spokój i odpocząć od dotychczasowego życia. Jednak domek jest w kiepskim stanie. Z pomocą przychodzi jej jedyny fachowiec, który się zgodził pomóc. Do pomocy odsyła także swojego syna Eryka. Początkowo między im a Hanią dochodzi do wielu spięć. Potem nawiązuje się między nimi zupełnie inna relacja, i gorący romans. Kim jest Eryk i czemu Hania ma wrażenie, że go zna?
Eryk to młody mężczyzna, który przed laty uratował dwukrotnie życie Hani. T jednak go nie pamięta. Eryk jest gburowaty, ale ma ku temu powód. Przed laty zostawiła go partnerka, porzucając jego i ich półrocznego synka. Eryk mocno to przeżył. Teraz wychowuje sam synka i nie chce się wiązać. Ale cos go ciągnie do Hani. Ta dziewczyna zalazła mu za skórę i nie tylko.
Historia jest ciekawa, bohaterowie świetne opisani. Sama fabuła może nie jest jakaś wyjątkowa ale ma w sobie to coś, co sprawia, że czytamy ja z przyjemnością. Nasze serca podbije nie tylko dwójka głównych bohaterów ale trzyletni Jaś. To dziecko jest genialne a jego tekstu rozbawią nas do łez. Oprócz lekkiej fabuły, która nie jest wymagająca mamy tu dość emocjonalną książkę. Poznajemy w niej nie tylko historie Hani, Eryka ale i np. jego brata Tobiasz, który bardzo przypał mi do gustu i jakoś tak chętnie bym przeczytała jego historie w osobnej książce. Oprócz typowego romansu, mamy także gorące sceny erotyczne, ale napisane ze smakiem. Z tą dwójką nie da się nudzić.
Zakończenie przewidywalne choć sceneria wyjątkową. Uwielbiam góry dlatego historia bardzo przypadła mi do gustu. Polubiłam Hanię za temperament a Eryka za to jego gburowatość, która maskowała opiekuńczość a Jaś idealny dodatek do całości. Polecam książkę, na pewno spędzicie przyjemny wieczór z tą parą i małym Jasiem. A ja mam cichą nadzieję, że poznam historie Tobiasza i jego byłej żony....
‘Jej bohater’ jest to książka z gatunku romansów, która przenosi nas w magiczny, a zarazem niebezpieczny świat gór. Historia lekka, przyjemna idealna na spokojny wieczór zapomnienia.
Jest to moje drugie spotkanie z Twórczością Pani Kataryny, książkę ‘Wredny szef' wspominam z uśmiechem na ustach. Tym razem również nie zawiodłam się na piórze autorki i bardzo miło spędziłam czas przy jej dziele, choć czyta się ją za szybko.
Ogromnym atutem tej historii są jej bohaterowie. Autorka świetnie wykreowała bardzo wyraziste i charakterne postacie, które poprzez potyczki słowne umilają czas czytelnikowi. Tutaj można uznać, że taki flirt to poziom podstawówki, na co ja Wam powiem - nie oceniajcie, zanim nie przeczytacie. Te sceny naprawdę są rozczulające i momentami przezabawne. Sprawdźcie sami, jak dobrze można przy nich spędzić czas. Dla tych, którzy szukają czegoś bardziej dla dorosłych, to zdradzę, że tworzące się napięcie między bohaterami jest mocno wyczuwalne przy czytaniu i prowadzi do intymnej sceny. Od razu uczulam, nie ma się czego bać, gdyż te sceny są bardzo delikatne i napisane z ogromny wyczuciem oraz smakiem.
Wśród bohaterów jest jedna postać, która rozczuliła mnie i roztopiła moje serce. Jest tak cudownie ukazana, że aż brak mi słów jak ją wychwalać, by nic nie zdradzić. Dobrze czytacie, ją trzeba poznać samemu, więc by wam nie spojlerować milknę w tym temacie. A Was odsyłam do książki.
Jeśli chodzi o przebieg wydarzeń, to nie będę czarować jest dość przewidywalny i banalny. Niestety fani intryg i nagłych zwrotów akcji nie mają czego tu szukać. Ale czy przez to ta pozycja traci na wartości? Absolutnie nie, wręcz przeciwnie, zyskuje, gdyż otrzymujemy dzięki temu przyjemną historię bardzo lekką w odbierze.
Historia spokojna, dająca czytelnikowi chwilę wytchnienia po ciężkim dniu. Więć jeśli chcecie oderwać się od codzienności to ta książka Wam to zapewni. Jak dla mnie bardzo dobra książka, którą szczerze Wam polecam.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu muza.
Jeśli chcecie odpocząć od korporacji, biurowych pomieszczeń czy mafii to zapraszam na podróż w góry.
Miałam okazję już poznać pióro @katarzyna_rzepecka z innej jej książki, więc mogłam mieć pogląd jak będzie wyglądać kolejna książka. Jednak ucieszyło mnie to, że tym razem autorka przeniosła nas w zimową aurę.
Historia jest opisana w taki sposób, że dosłownie przez książkę płyniemy. Lekkość słów, dobór dialogów i żartów i skrupulatnie opisy sprawiły, że spędziłam z tą powieścią przyjemny czas.
I wiecie do było dla mnie największym szokiem. Że seks nie był tu wartością grająca prym. Pożądanie i uczucia między bohaterami rozwijały się delikatnie i subtelnie. Każde z nich miało pewne doświadczenia miłosne i może dlatego tak bardzo bali się znów dopuścić kogoś do siebie.
Dodatkowo czart babci Telimeny i tajemnicze mikstury a dokładnie ich nie znajomość przez bohaterów potrafiła na moment w sprawić uśmiech.
I te nieszczęsne robale. Ale te frazę zrozumiecie tylko czytając książkę.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję @wydawnictwomuza.
"Jej bohater" Katarzyna Rzepecka Wydawnictwo Muza to znakomita lektura na zimowe popołudnie. Pełno humoru, emocji i w końcu decyzji.
Ze skrzywdzoną osobą trzeba postępować w bardzo rozważny sposób,aby jej nie spłoszyć. Pozwolić rozkwitnąć znajomości w czasie jakim potrzebuje skrzywdzona osoba.
"Cholera, dlaczego to musi być tak trudne? A już wiem - wciąż myślę o tym, że oddam komuś serce, a potem zostanę sam".
Eryk Burzyński to przystojny, skrzywdzony przez kobietę mężczyzna. Wydaje mu się, że poukładał swoje życie. Praca jako ochotnik ratownictwa górskiego, budowlaniec, oddany samotny ojciec. Wszystko wydaje się być na swoim miejscu, niestety brakuje w tym wszystkim kobiety. Eryk przysiągł sobie, że już nigdy nie zaufa, nie odda swojego serca i nie da się skrzywdzić.
"Ten facet jest nie do zniesienie, ale wygląda na to, że w gdy w grę wchodzą uczucia, wybaczyć można wiele".
Hanna Malinowska porzuca Gdańsk i ucieka w góry do domku, który dostała w spadku po babci. Chce poukładać wszystko w swoim życiu i odnaleźć szczęście, którego jej brakuje. Niestety domek potrzebuje pilnych napraw. Jedynym wolnym budowlańcem okazuje się syn sąsiadów. Eryk nie stwarza dobrego wrażenia. Jednak pomimo ciągle trwających słownych potyczek, Eryka i Hanię coś do siebie przyciąga. Żadne z nich nie chce się do tego przyznać. Gdy na horyzoncie pojawia się rywal mężczyzna musi podjąć decyzję.
"... - Poza tym Hania nie jest twoją wycieraczką, żebyś ją tak traktował. Zachowujesz się jak cholerny idiotka. Nie zasługujesz na nią. Przeproś".
Czy Eryk otworzy się na nową znajomość? Czy Hanka odnajdzie szczęście? Czy mężczyzna ze zranionych sercem, będzie umiał zaufać ponownie?
" Jej bohater " to książka przepełniona wieloma emocjami. Autorka pokazała Nam jak łatwo można stracić wszystko, jeśli nie zaryzykujemy. Czasami bywa tak, że facet z którym się spotykamy, ciągnie za sobą bagaż trudnych doświadczeń. Został oszukany lub skrzywdzony w inny sposób. Normalne jest to że ma problem z zaufaniem nowej partnerce. Takie osoby nie pozwalają się do siebie zbliżyć. Potrzeba więcej czasu i ostrożnego postępowania.
Dlatego nie oczekujmy na początku zbyt wiele - należy uzbroić się w cierpliwość, a w razie konieczności zawalczyć.
Książka jest przesycona zmysłowością opowiada o ludziach, którzy zagubili się w życiu i próbują na nowo znaleźć swoje miejsce na ziemi. Czy im się uda? Musicie się sami przekonać czytając książkę.
Dama w opałach to przeżytek i teraz każda kobieta chce być postrzegana jako niezależna. Ale która z nas skrycie nie marzy o bohaterze, który niczym książę na białym koniu będzie się pojawiał wtedy, gdy najbardziej się go potrzebuje? Oczywiście bez rumaka, bo to za duży problem i bez całego rynsztunku, bo na co on komu ale jeśli z miłą dla oka aparycją i ciekawym charakterem to czemu by nie? I o takim bohaterze tutaj trochę mowa ale... Autorka nie stawia na bajkowe wzorce, a szarą i momentami smutną rzeczywistość. I właśnie dzięki temu książka zdobyła moje serce. Nie ma tu miejsca na wycięte rodem z Disneya wzorce. Jest za to proza życia, trochę śmiechu, łez, nerwów i uczuć oraz całe mnóstwo wątpliwości. Oraz piękna choć niebezpieczna górska sceneria, która niesamowicie do mnie przemówiła i sprawiła, że wręcz zatęskniłam za górami.
Hanka w swoim życiu doznała wielu rozczarowań ze strony ludzi. I właśnie to popchnęło ją do zmiany otoczenia, gdy znad morza postanawia przenieść się w góry. Rozwiązanie ma być tymczasowe, dla nabrania dystansu, odszukania spokoju i priorytetów. To typowa dziewczyna z miasta, która nie znosi gór, były one dla niej nieprzychylne już od dziecka, a uraz pozostał w niej głęboko zakorzeniony. Nieprzystosowana do zimy, do życia w domu z dala od cywilizacji, za to bardzo zdeterminowana, zjawia się w Ceglastej, gdzie duch jej babci nadal jest żywy. Hania to zadziorna, rudowłosa piękność o dobrym i szczerym sercu, nie mająca szczęścia w miłości. Uczuciowa, choć nie pokazuje tego na co dzień, łatwo nawiązuje kontakty. Potrafi też pokazać pazurki, gdy wymaga tego sytuacja. A spotkanie Eryka z pewnością do takich należy.
Eryk to miejscowy mężczyzna, dojrzały i zamknięty w sobie ratownik górski. Doskonale zdaje sobie sprawę z majestatu gór, wielokrotnie otarł się w nich o śmierć, a mimo to nadal je kocha. Gburowaty, złośliwy, ukryty za gęstą brodą i drwiącym uśmieszkiem- takim daje się poznać. Za tą fasadą kryje się opiekuńczy i troskliwy człowiek, skrzywdzony do granic, poparzony przez nieudane relacje i unikający jak ognia jakichkolwiek interakcji z płcią przeciwną. Mimo to trudno mu oprzeć się urokowi Hanki, robi jednak wszystko, by nie było to dostrzegalne na pierwszy rzut oka. Czy Eryk pozwoli sobie na wyjście ze swojej strefy komfortu i zawalczy o uczucie, które spadło na niego niczym lawina na szczycie gór?
"Jej bohater" bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, zarówno z uwagi na toczącą się fabułę jak i bohaterów. Autorka wniosła zarówno w postaci jak i w kiełkujący związek całą masę realizmu. Każde z nich ma swoje opory przed wystawieniem serca na zranienie i każde z nich ma swoją historię, która na ich poglądy wpłynęła. Ogromnie spodobał mi się opis sytuacji Eryka, który nie zgrywa tu samodzielnego bohatera, z pokorą korzystając z pomocy rodziny, co jest niezwykle uzasadnione w sytuacji, w której się znalazł. Świetnie została tu także przedstawiona praca ratownika górskiego- jako niebezpieczna, wymagająca, stawiająca mnóstwo wyzwań nie tylko dla samego ratownika ale i dla wszystkich osób mu bliskich. Cudownie zobrazowany tu został nie tylko krajobraz gór ale i realia życia w ich pobliżu, w małej miejscowości. Cała opowieść, doprawiona szczyptą humoru ale i pikanterii, idealnie wpasowała się w moje gusta i stanowiła świetną odskocznię czytelniczą. A wisienką na torcie była dla mnie różnica wieku bohaterów, która niemal zawsze kupuje mnie w takich historiach... ;-) Z niecierpliwością czekam na kolejną odsłonę z życia postaci, bowiem historia Tobiasza i Ady, wydaje się być równie interesującą i wartą poznania.
Hanna to młoda piękna rudowłosa kobieta, która przyjeżdża do domku w górach, który odziedziczyła po Babci. Dziewczyna co prawda, nie lubi gór, jednak bo swoich ciężkich doświadczeniach postanawia uciec z Gdańska i złapać oddech choć na chwilę. Już pierwszego dnia, spotyka ją nieszczęście, świadkiem jej upadku jest jakiś mężczyzna w dodatku niezbyt przyjemny, no i okazuje się, że dom wymaga natychmiastowego remontu! No i jak się domyślacie remontem zajmie się nie kto inny jak Eryk, ten niemiły Pan z dnia pierwszego, jednak czy aby na pewno jest to ich pierwsze spotkanie?
Książka jak dla mnie osobiście, nic wielkiego i nowego nie wniosła, ale nie oczekiwałam tego od niej! Była bardzo przyjemną lekturą, która pozwoliła mi się wyciszyć i skupić na losie bohaterów. Bardzo podobał mi się lekki humor w tej książce, choć niektóre momenty były naprawdę jak dla dzieci. Jednak ludzie są różni, a dziećmi jesteśmy całe życie! Bardzo podoba mi się to, że bohater jest z tak dużym bagażem doświadczeń, że nie jest do końca wolnym mężczyzną.. i bardzo podoba mi się reakcja Hani! W końcu normalne podejście do sprawy! Zakończenie tej książki nie zaskoczyło mnie jakoś mocno, ale to nie thriller, a dreszczyk emocji był, więc to było naprawdę bardzo przyjemne spotkanie!
Jestem ciekawa kolejnej części, bo przeczytałam o tym w podsumowaniu! Z chęcią przeniosę się kolejny raz w góry! Uwielbiam je (choć nigdy w nich nie byłam) więc z całą pewnością, pojadę na taką wycieczkę z bohaterami książki! Lubię książki, osadzone w górskim położeniu!
PEŁNA NAMIĘTNOŚCI HISTORIA Z GÓRSKIEJ SERII, OPOWIADAJĄCA LOSY DRUGIEGO Z BRACI BURZYŃSKICH. Czy dziesięć lat po rozwodzie może wydarzyć się coś, co...
Poznaj losy Sebastiana i Iny, którzy z historii Wrednego szefa trafiają do własnej bajki, gdzie okazuje się, że są… sąsiadami. A jak to w historiach...
Przeczytane:2024-02-18,
Jej bohater
Hanna i Eryk już się kiedyś spotkali. Dawno temu, mężczyzna uratował jej życie. Po latach znów się spotykają. Jednak ona nie rozpoznaje w nim swojego dawnego wybawiciela. Erykowi zaś Hanna mocno przypomina jego byłą żonę. Dlatego on nie jest, w stanie zapanować nad emocjami, które nim targają. Obudziło się w nim pożądanie, tkliwość, zazdrość, a nawet nienawiść. Kiedy na horyzoncie pojawi się rywal, Eryk będzie musiał się na coś zdecydować. Czy ulegnie lękowi? 🤔
Czy on nadal boi się odrzucenia? 🤔
A może zawalczy o kobietę, którą kocha? 🤔
Jak postąpi Hanna? 🤔
Czy da mu szansę? 🤔
Na te pytania znajdziecie odpowiedzi, jak sięgnięcie po książkę.
Z ciekawości sięgnęłam po tę książkę, ponieważ spodobała mi się okładka. Do tej pory, nie czytałam jeszcze nic od tej autorki, ale na pewno w wolnej chwili to nadrobię. Historia Hani i Eryka bardzo mi się podobała. Książkę czytało mi się bardzo dobrze.
Polecam Wam 😁.
Gratuluję autorce i życzę dalszych sukcesów 📚 ❤️.
Bardzo dziękuję wydawnictwu za egzemplarz ❤️.