Ja tu tylko zabijam

Ocena: 4.78 (9 głosów)

Rzut golonką, ucieczka na hulajnodze i prawie udany, choć nieudawany orgazm. Miłosna pomyłka i przestępcze ADHD - najnowsza powieść Marty Obuch to komedia, kryminał i romans w jednym. Czyta się wybornie!

Tosia zostaje zatrudniona jako ogrodniczka i poskramiaczka niesfornego i wyjątkowo paskudnego ,,zwierza", a potem zaczyna się seria tajemniczych zamachów, włamań, pomyłek oraz nieszczęśliwych wypadków - jak łatwo się domyślić, to główna bohaterka jest ich wspólnym mianownikiem, co automatycznie czyni z niej osobę podejrzaną. Obrót zdarzeń wcale się Tosi nie podoba. Dziwi ją również i to, że nagle staje się obiektem męskiej rywalizacji i zastanawia się, co jest ważniejsze: satysfakcja czy ekscytacja? Na czym polega chmuring? I czy można schudnąć, jedząc ortodoksyjną owsiankę i myśląc przy tym o swojskiej kiełbasie? Życie Tosi zupełnie się zmienia, zmienia się i ona sama, dochodząc przy tym do wniosku, że nie trzeba się zmieniać, żeby zasłużyć na miłość. Zasługiwać na zbrodnię natomiast nie trzeba wcale - ktoś czai się w mroku i zupełnie nie wiadomo, o co mu chodzi...

Informacje dodatkowe o Ja tu tylko zabijam:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-01-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383572345
Liczba stron: 352

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Ja tu tylko zabijam

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ja tu tylko zabijam - opinie o książce

To nie jest moje pierwsze spotkanie z autorką, lubię co jakiś czas przeczytać coś lżejszego i zabawnego, będącego przerywnikiem w lekturze innej literatury.
„Ja tu tylko zabijam” to nieco zwariowana i dość zakręcona komedia kryminalna zawierająca nieco literatury obyczajowej, w której Marta Obuch przemyca bohaterów poprzednich książek. I chociaż nie ma konieczności czytania ich w jakiejś kolejności, to o wiele lepiej jest, gdy się zna na przykład komisarza Marchewkę od początku...


"By­wa­ją dni tak ciem­ne i po­nu­re, że czło­wiek roz­wa­ża tylko dwie moż­li­wo­ści: pójść w al­ko­ho­lizm albo po­peł­nić sa­mo­bój­stwo."
Tosia na prośbę profesora Bukowińskiego pomaga w zajmowaniu się jego ogrodem i... niesfornym psem. Żona profesora wyjechała do siostry a on sam wybierał się właśnie na kilkudniowy wypad w góry. Gdy profesor nagle zniknął, dziewczyna nie przejęła się zbytnio, gdyż wcześniej otrzymała potrzebne klucze, myśląc, że po prostu... w górach nie ma zasięgu. Najważniejsze dyspozycje zna, a fakt, że mogła się opalać na leżaczku i czytać książki był dla niej bardzo ważny. Brzydka i chmurna pogoda zepsuła jej plany...


"Są jednostki zupełnie niewrażliwe na słońce, burze i nawałnice, a są osoby takie jak Antonina Biczek, które na każdą ciemną chmurkę i spadek ciśnienia reagują dołem albo zejściem śmiertelnym."
Nie dość, że upiorny i wyjątkowo wręcz paskudny psiak, po kolejnej ulewie zaczynał się podtapiać w swojej budzie, to okazało się, że Tosia znalazła nieprzytomnego profesora  w domku z narzędziami. Na domiar złego był umazany krwią (nie keczupem) i przywiązany sznurem do imadła.
Na miejscu dziwnego zdarzenia pojawił się profesor Nałęcki oraz komisarz Marchewka, który jest sąsiadem Bukowieckiego. Obok niego mieszka jeszcze siostrzeniec profesora, który zauroczył Tosię, chociaż i on jakoś się zapatrzył na jej rude włosy...
Tosia ma jakąś dziwną przypadłość, że kilkukrotnie zjawia się w miejscach, w których jakby ktoś czyhał na życie profesora, jednocześnie czuje, że jest ciągle obserwowana.
Czy to tylko przypadek, że to właśnie ona jest świadkiem każdej napaści? Czy ma ona coś z tym wspólnego?
Okazuje się, że nie tylko na profesora Bukowieckiego ktoś się czai z zamiarem pozbawienia go życia, coraz więcej osób jest w to wciągniętych. O co tu chodzi? i komu? Czy to, że Tosia wpada wszędzie na jakieś przestępstwa wskazuje, że jest w to zamieszana? Czy tylko ma porządnego pecha?

Komisarz Marchewka mimo sukcesów w pracy, ma problemy w domu, a właściwie z żoną. Nie mogą się ostatnio dogadać, żona ma do niego pretensje. 
Będzie się działo, pościgi, romanse, ucieczki, super motocykle i samochody oraz... hulajnoga, która będzie miała wpływ na bieg wydarzeń.

Jak zwykle w tego typu książkach, sporo zabawnych dialogów oraz sytuacji, które wydawałoby się, że nie mają wyjścia...
Lekka i zabawna komedia, chociaż chwilami akcja tak szybko się zmienia, że trudno nadążyć. 


"Rzadko kiedy coś okazywało się tym, na co wyglądało."

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - MagdaKa
MagdaKa
Przeczytane:2024-02-08, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2024,

"Ja tu tylko zabijam" to kryminalna komedia omyłek, która zabiera czytelnika w wir zwariowanych wydarzeń i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Autorka, Marty Obuch, zgrabnie miesza elementy kryminału, romantyzmu i humoru, tworząc barwną historię, niepozwalającą oderwać się od lektury.

Główną bohaterką jest Antonina Biczak, która po zakończeniu trudów pisania doktoratu planuje spokojny lipcowy odpoczynek. Jednak oferta opieki nad domem profesora Bukowińskiego na czas urlopu sprawia, że jej życie szybko staje się pełne niespodzianek. Kombinacja roli ogrodniczki i opiekunki psa wydaje się być prostym zadaniem, ale kiedy zaczyna padać deszcz, sytuacja komplikuje się nieoczekiwanie. Przyczynia się do tego i lekko wstrząsające odkrycie dokonane przez Tosię na terenie posesji profesora  i wspomniany już pies o niebanalnym i dużo mówiącym imieniu Nietzsche. Wszystko to  staje się źródłem kłopotów, które popychają bohaterkę w wir romantyczno-kryminalnych zdarzeń.

W tej kryminalnej komedii akcja rozwija się dzięki wsparciu komisarza Marchewki, którego obecność dodaje historii nutkę detektywistycznego smaku. Marchewka przeżywa właśnie trudne chwile, bo małżonka podejrzewa go o niecne sprawki. Mimo tego nasz komisarz dzielnie prowadzi śledztwo i  nadal potrafi sprawić, że czytelnik się uśmiecha. Obecność Tosii, pojawiającej się w niewłaściwym miejscu i czasie, nie ułatwia Marchewce zadania, za to dodaje dodatkowego pikantnego smaku fabule.

Marta Obuch znowu udowadnia swoje mistrzostwo w kreowaniu postaci, które są niezwykle barwne i pełne życia. Tosia, jakby trochę oderwana od rzeczywistości, ze swoimi  romantycznymi wyobrażeniami, to postać, której nie sposób nie polubić. Jej spostrzeżenia na temat życia, miłości i codzienności są zabawne i pełne uroku. Moją największą sympatię wzbudził jednak Lulek (Jerzy), nieprzywiązujący wagi do wyglądu, z dziwnym poczuciem humoru, ale w gruncie rzeczy to chłopak o złotym sercu, nieśmiało wzdychający do Tosi. I jeszcze Igor, podejrzany przystojniak, na którego widok szybciej zabiło serce dziewczyny. I w ten sposób Tosia, trochę nieświadomie,  staje się obiektem męskiej rywalizacji. Trzeba przyznać, że autorka zgrabnie eksploruje relacje damsko-męskie, nadając im swoisty, czasem zaskakujący obrót. 

Książka "Ja tu tylko zabijam" to nie tylko kryminał, ale także wspaniała gratka dla mieszkańców Katowic i okolic. Autorka umiejętnie wplata lokalne elementy, tworząc realistyczny i zaskakujący świat. Spacer po Parku Śląskim czy wizyta w Księgarni Liber i Centrum Naukowym CINIB-y to tylko kilka z atrakcji, które urozmaicają fabułę.

Podsumowując, "Ja tu tylko zabijam" to lekka, zabawna i pełna niespodzianek lektura, napisana świetnym stylem, z dowcipnymi dialogami. Marta Obuch bawi się konwencją kryminału, oferując czytelnikowi nie tylko zagadkę do rozwiązania, ale także porcję humoru, romantyzmu i lokalnego klimatu. Książka z pewnością przypadnie do gustu fanom autorki oraz miłośnikom kryminałów z nutką humoru.

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2024-01-19, Ocena: 6, Przeczytałam,

Przed wami świetna komedia kryminalna. Główna bohaterka Tosia wie jak to jest pojawić się w nieodpowiednim miejscu i czasie. Do tego ma wspaniałego przyjaciela, który długo jej nie trawił i jeśli tylko nadarzy mu się okazja, to od razu broi na całego. Przez przypadek natrafia na człowieka, który prawie już wąchał kwiatki od dołu. Uratowała mu życie i tym samym poznała bardzo przystojnego osobnika o oczach, które najdłużej utkwiły jej w głowie. Paplając pierwsze lepsze kłamstwo, nie spodziewała się, że zatrudni ją jako ogrodniczkę. Tak naprawdę to tylko początek jej niefortunnych zdarzeń, gdyż jeśli już ktoś będzie miał tu coś wywinąć, to będzie to Tosia, nieposkromiona dziewczyna do dziwnych wypadków i przypadków. Choćby nie wiem jak bardzo poważna była scena, bo to w końcu też kryminał, to ona rozkładała nas na łopatki. Do tego zawsze okraszona niewinnymi niecnymi myślami i romantycznymi wyobrażeniami. Ona zawsze widziała więcej, a jak nie widziała, to sobie to wyobrażała. Według niej dziwne wypadki nie mogły być przypadkowe, tylko jak szybko je ujrzała, to ich sprawca znikał z pola widzenia. Oczywiście wszystko w zabawnych barwach oraz dłuższych i komicznych opisach. Ona by nie wytrzymała, gdyby czegoś nie skomentowała, lub nie znalazła dziury w całym. Była zupełnie jak staruszka z lornetką, która wiedziała gdzie nakierować lunetę, by wszystko zobaczyć i jak Jaś Fasola jednocześnie, który nie potrafił przejść niezauważony. Uwielbiam te wszystkie porównania, które bywały nieraz sprzeczne z sytuacją. Spodobał mi się jej sposób widzenia, gdzie zauważając jak pięknie i bogato mężczyzna był ubrany, rozważała jaki jest idealny i co jeszcze idealnego posiada:-) Od razu wtedy przypominało mi się pióro Marianny Góralskiej, gdyż i ona pisze w podobnym klimacie, tylko nie używa tak obfitej liczby synonimów. Romantyczne chwile były urocze, w ogóle cała książka bardzo mi się podobała. Nie można się od niej oderwać. Nawet, kiedy Tosia się czegoś bała, to od razu zastanawiałam się jak to się zakończy. Polecam ją wszystkim, którzy czytając chcą się dodatkowo rozerwać:-)

Link do opinii

Lubię takie lekkie książki, są dobrym przerywnikiem pomiędzy krwawymi kryminałami, niczego od nich nie oczekuję, po prostu czytam. Lektura nie wymagająca, lekka, łatwa i przyjemna.

 

Tosia dziewczyna naiwna, pojawia się tam gdzie są kłopoty, szczególnie w tych miejscach gdzie czai się zbrodnia. Mając u swego boku wiernego i oddanego przyjaciela Lucka, który widzi w Tosi coś więcej niż tylko przyjaźń i tak postanawia wpaść w ramiona Igora, faceta zapatrzonego w siebie. Dziewczyna pomaga wujkowi Igora zajmować się domem i szalonym psem, przy okazji zostaje świadkiem próby pozbycia się profesora, po tym wydarzeniu będzie wszędzie tam gdzie zamaskowany napastnik. Sprawą napadów zajmie się niejaki komisarz Marchewka, zobaczcie jak sobie poradzi.

 

Książka nie wywołała u mnie salw śmiechu, jednak dobrze się przy niej bawiłam, przyznaję, że główna bohaterka mnie trochę irytowała, na początku podobała mi się jej słodka naiwność, niestety tylko do czasu. Na szczęście świetnie wszystko nadrabiał Lucek, jego poczucie humoru było takie w moim stylu. Mimo tego, że przez całą historię przewija się zbrodnia, nie jest to komedia kryminalna a lekka obyczajówka z humorystycznymi dodatkami.

 

Bardzo przyjemna książka, pisana lekkim językiem, dobra na gorszy dzień.

Polecam, przyjemnie spędzony czas.

 

Link do opinii

Czy nie każda bibliofilka marzy o chwili relaksu na świeżym powietrzu z przekąskami pod ręką? 

Tosia po wyjątkowo wyczerpującym roku podczas którego pisała doktorat zdecydowanie potrzebowała resetu. 

Podczas nieobecności jednego z profesorów ze swojej uczelni dziewczyna zgodziła się zaopiekować bujnym ogrodem i psem właścicieli.  

Niestety na skutek splotu dość nieoczekiwanych zdarzeń kobieta staje się mimowolnym świadkiem próby zabójstwa.

Czy pannie Biczak uda się jakoś wybrnąć z niecodziennej sytuacji? I czy uczucie do Lulka przyjaciela z dzieciństwa stanie się czymś więcej? 

O tym musicie się przekonać na własnej skórze.  

"Ja tu tylko zabijam" to naprawdę dobrze skonstruwana komedia kryminalna z wątkiem miłosnym w tle. 

Autorka ma ogromne pokłady poczucia humoru i łatwość w operowaniu słowem, choć niektóre użyte w książce zwroty mogą nieco razić lub wprawiać w konsternację. 

 

Mimo wszystko czas spędzony z lekturą byl naprawdę udany i świetnie się bawiłam.  

Szczerze polecam i sama na pewno sięgnę po kolejne książki spod pióra Pani Marty. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2024-03-26, Ocena: 4, Przeczytałam, Moje książki 2024,
Inne książki autora
Przecz z brunetami
Marta Obuch0
Okładka ksiązki - Przecz z brunetami

Żądna zemsty kobieta i niefrasobliwy detektyw kontra banda oszustów. Do tego pułapka na włamywacza i podrabiana cytrynówka. Kto wyjdzie cało z tego zamieszania...

Dama ciężkich obyczajów
Marta Obuch0
Okładka ksiązki - Dama ciężkich obyczajów

Pląsający przy rurze go-go policjant i erotyczny taniec z wiolonczelą. Kryminalna dieta cud, kobiecy podstęp i nawóz z pokrzyw jako broń biologiczna...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy