Kraina, gdzie plenią się herezja i pogaństwo, a inkwizytorzy nazywani są "rzymskimi diabłami".
Kraina biednego, otępiałego ludu i toczących wieczne wojny okrutnych książąt.
Kraina niezmierzonych puszcz i mokradeł - królestwa demonów i kolebki czarnej magii.
Totutaj inkwizytor Mordimer Madderdin zawrze chwiejne przymierze z tymi którym nie ufa, których nienawidzi lub którymi pogardza. Uczyni to, by nie stracić życia, miłości oraz nieśmiertelnej duszy.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2019-06-19
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 0
Otrzymali misję, poszli, wykonali i wrócili - jak w słabej grze fabularnej. Bez zagadek i nieoczekiwanych zwrotów akcji, bez zaskoczenia. Bez sensu…
"Młot na czarownice" to przeredagowane i uzupełnione wznowienie tomu opowiadań o inkwizytorze Mordimerze Madderdinie. Tym razem inkwizytora czekają nowe...
Kto i dlaczego w okrutny, wyrafinowany sposób zabija dostojników Kościoła? Czy giną dlatego, że są ludźmi wielkiej świętości, czy że popełnili obrzydliwe...
Przeczytane:2023-02-25, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku,
W końcu w cyklu nastało jakieś ożywienie. Mordimer jak ten niechciany pies został na Rusi. Albo może wręcz bardzo chciany. Bo teraz ma być psem stróżującym księżnej Ludmiły.
Inkwizytor musi się wszystkiego uczyć na nowo. I nie chodzi tylko o język. Bo Ruś to inna kultura, mentalność i inna forma czczenia Boga. A Mordimer musi nauczyć się lawirować na niepewnym gruncie. Bo tutaj jest zdany sam na siebie. A tymczasem okazuje się, że księżnej i jej księstwu zagraża pradawne zło.
W tym tomie Mordimer jest w ogóle innym człowiekiem. Jest bardziej zrównoważony, spokojny, wyciszony. A może tylko tak wygląda na tle dzikich Rusinów. Ale na pewno nie jest takim Bucem, jak do tej pory. I chyba nawet jest zakochany...
Bardzo przyjemnie mi się czytało. Ciekawa, nieco inna historia. Ale i nowi, ciekawi ludzie. Ciekawi mnie, co będzie dalej.