Jestem porywaczem, a może również mordercą.
Mikołaj Popławski budzi się w luksusowej rezydencji nad Bałtykiem. Poza swoim imieniem i nazwiskiem nie pamięta niemal niczego.
W piwnicy odnajduje skrępowaną kobietę. Czy to możliwe, że jest porywaczem? Czy odważy się zdjąć knebel z ust dziewczyny,
aby usłyszeć o sobie prawdę?
Kilka rezydencji dalej czeka matka. Być może nawet nie ma się o co martwić. Może wszystko jest w porządku, a niewinna zabawa
trwa w najlepsze.
Ale matka wie. Matka czuje i wie.
Osiedle Baltic Resort. Luksusowe rezydencje,
przystrzyżone trawniki, spokojni mieszkańcy.
Jak to możliwe, że młoda kobieta znika bez śladu?
Wciągający psychologiczny thriller, którego nie odłożysz,
zanim nie poznasz zakończenia.
Rozglądam się po pokoju w poszukiwaniu
jakichkolwiek śladów, jakichkolwiek wskazówek,
co dokładnie się stało, ale doskonale wiem,
że wszystko jest na telefonie.
Tyle że ja nie chcę czytać.
Boję się. Naprawdę bardzo się boję tego,
co mogę tam znaleźć.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019-06-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 340
Mikołaj Popławski budzi się w luksusowej rezydencji nad Bałtykiem. Poza swoim imieniem i nazwiskiem nie pamięta niemal niczego. W piwnicy odnajduje skręposkrępowaną kobietę. Czy to możliwe,że jest porywaczem? Czy odważy się zdjąć knebel z ust dziewczyny,aby usłyszeć o sobie prawdę?
Kilka rezydencji dalej czeka matka. Być może nawet nie ma się o co martwić. Może wszystko jest w porządku,a niewinna zabawa trwa w najlepsze. Ale matka wie. Matka czuje i wie.
Osiedle Baltic Resort. Luksusowe rezydencje,przystrzyżone trawniki,spokojni mieszkańcy. Jak to możliwe,że młoda kobieta znika bez śladu?
,,Inna" to kolejny thriller Maxa Czornyja, który już od pierwszej strony daje wiele do myślenia i zachęca do tego by przełożyć kartkę na kolejną stronę. Szokuje, zadziwia i trzyma w napięciu do ostatniego akapitu.
Akcja rozpoczyna się nad polskim morzem. Poznajmy tu Mikołaja Popławskiego, który budzi się w luksusowej rezydencji i nie pamięta nic. Kiedy schodzi do piwnicy odnajduje uwiezioną, młodą kobietę. Zadaje sobie pytanie czy jest porywaczem czy również mordercą? Nie wie kim jest ta kobieta, ani dlaczego leży głodna, naga i przestraszona. Czy odważy się do niej podejść, ściągnąć knebel i zapytać ją co się wydarzyło?
Poznajemy również Amelię. Niby narzeczoną Mikołaja. Niby, bo też nie pamięta kim jest dla niego kobieta. Odkrywa, że ma ciągłą potrzebę pisania. Pisze więc cały czas wszystko co robi i co myśli. Staje się to jego obsesją. Nie wie tylko dlaczego to ma robić. Z czasem zauważył, że traci pamięć co 2-3 dni i najczęściej dzieje się w to nocy.
Kilka domów dalej od rezydencji mieszka matka zaginionej dziewczyny, która martwi się o swoją córkę i wraz z miejscową policją zaczyna poszukiwania. Czy uda im się odnaleźć kobietę? Czy Mikołaj odkryje o sobie prawdę? Przekonacie się sami.
To co bardzo podobało mi się w tej książce to sposób wykreowania głównego bohatera. Autor zadbał o każdy detal i świetnie przedstawił tajemniczość postaci. Do ostatniej strony zastanawiałam się wraz z Mikołajem czy jest tylko porywaczem czy też mordercą. I w życiu nie wpadłabym na taką odpowiedź jaką daje nam autor pod koniec książki.
Polecam każdemu, kto lubi mroczne historię i temu, kto chce przeczytać coś niebanalnego i zaskakującego.
"Inna" to thriller psychologiczny,który jak na książki tego autora powinien wcisnąć mnie w fotel ale tym razem tak nie było.Nie wiem,coś mi brakowało w tej powieści co by dało mi punkt zaczepienia ,który zakotwicza na długo i nie dało się odłożyć książki na półkę.Jak dla mnie zbyt przegadana ze zbyt wulgarnym i okropnym językiem.
To moja trzecia próba, trzecie podejście do książek Maxa Czornyja w myśl powiedzenia" do trzech razy sztuka". I niestety trzecie nieudane podejście. " Inna" jest rzeczywiście inna ale tym razem tak jak mniejszość osób, które napisały już opinię, znowu zupełnie mnie nie wciągnęła. Przyciągnęła mnie okładka ale na tym koniec. Nie podobała mi się intryga, nie umiałam znaleźć bodaj iskierki zrozumienia dla poczynań bohaterów. Nie otarłam się nawet o możliwość polubienia kogokolwiek. Nie rozumiem skąd takie zachwyty książkami autora ale każdy ma swój i każdemu może podobać się coś innego.
Dawno nie czytałam książek Pana Czornyja. I chyba trochę zatęskniłam za stylem autora, bowiem "Inną" pochłonęłam w ciągu raptem trzech dni.
Przyznam szczerze, że pomysł na książkę autor miał bardzo udany. Trochę gorzej z realizacją. Nie ukrywam, że „Inną” czytałam z zapartym tchem będąc ciekawą przede wszystkim finału całej tej historii. Autor w niesamowity sposób buduje napięcie. Jest mroczny klimat. A to dzięki krótkim zdaniom, wykrzyknikom, znakom zapytania, szczegółowym- czasem dość drastycznym- opisom. Jest wiele pytań a odpowiedzi brak. I to chyba najbardziej może nurtować czytelnika.
Występuje tu również ciekawa narracja: z punktu widzenia mężczyzny i kobiety. On (Mikołaj) rzekomo przetrzymuje Izabel, Ona (Gabriela) poszukuje swojej zaginionej córki Izy.
Naprawdę ciężko mi było oderwać się od lektury. Pojawiał się też stresik i gęsia skórka. A zakończenie? Kompletnie nie spodziewałam się takiego rozwiązania zagadki.
Jednak, żeby nie było- jest, moim zdaniem, jeden minus tej książki. Otóż brak trochę realnych postaci i sytuacji. Zachowanie Mikołaja czy Gabrieli czasem mnie irytowało. No bo jak, kurczę, można być spokojnym i opanowanym wiedząc, że we własnej ciemnej piwnicy jest uwięziona naga piękna kobieta? Czy właśnie instynkt by nie podpowiadał nam, że koniecznie trzeba ją wyswobodzić z tych więzów i wszystkiego się dowiedzieć ?
No i ten przymus ciągłego pisania Mikołaja... wszystko co robi, zapisuje . Przecież to jest nierealne... nawet kiedy Mikołaj prowadzi rozmowę z Gabrielą (tak, w pewnym momencie tych dwoje bohaterów się spotyka) on ciągle pisze , patrzy na nią i na wyświetlacz telefonu, bo musi wszystko zanotować. No to mi się osobiście NIE podobało.
Ale poza tym ... poza tym jest niepewność, napięcie, zawiła fabuła i to zaskakujące zakończenie.
Polecam. Ocena 4/6
Telefon ze szpitala to dopiero początek. Informacja przekazana przez dyspozytorkę wzbudza niepokój komisarza Deryły. Coś się stało z jego partnerką...
Stali się niewolnikami nieobliczalnego człowieka, który porwał ich córkę, a potem zawładnął ich życiem. Nowy thriller psychologiczny Maksa...
Przeczytane:2021-10-22, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku - 110, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
Jestem porywaczem, a może mordercą.
Co 48h tracę świadomość
i nie pamiętam niczego.
W piwnicy jest dziewczyna.
Ty chyba moja dziewczyna.
Przeczytałam mnóstwo książek Maxa Czornyja, dlatego gdy zobaczyłam na okładce "Innej" powyższy tekst poczułam zaintrygowanie. To musi być dobre... Czy było?
Zapraszam na osiedle Baltic Resort, gdzie doszło do zaginięcia córki Gabrieli Kraus - psychoterapeutki Izy. Kobieta znajduje w pokoju córki kartkę z niepokojącymi słowami a że nie wierzy policji, sama zamierza rozmówić się z mieszkańcami osiedla. Ma nawet pewne podejrzenia, kto mógł mieć coś wspólnego z zaginięciem Izy.
Mikołaj Popławski idąc do piwnicy po drewno do kominka odkrywa, że w pomieszczeniu znajduje się zakneblowana naga kobieta. Kim ona jest? Kiedy ostatnio ją karmił? Nie wie... Nie jest pewien czy dziewczyna z piwnicy to jego dziewczyna...
Nie wie czy to jego dom i jak się tutaj znalazł. Nie pamięta nawet kiedy ostatnio się golił czy sam jadł... Co czterdzieści osiem godzin traci świadomość i potem nic nie pamięta... Dlatego podczas każdej czynności towarzyszy mu telefon, w którym notuje wszystko - mimo, że czasami bywa to trudne...
Czy to jakaś gra?
Czy ktoś go obserwuje?
Dlaczego rolety antywłamaniowe zamykają się automatycznie?
Kiedy w domu pojawia się Amelia, Mikołaj zastanawia się, czy wie o dziewczynie z piwnicy... Kim jest? Czy coś mu wyjaśni?
Kiepska praca policji, trudne relacje nastoletniej Izy z matką, zły stan zdrowia Gabrieli, która pragnie odzyskać córkę.
Ta książka to trochę jak film fantasy, w sumie nie wiesz co jest prawdą, czego się spodziewać, bo trudno jest uwierzyć, że to wszystko rzeczywiście mogło się wydarzyć. Że tak można żyć.
Akcja książki to zaledwie trzy dni, w czasie których wraz z matką Izy próbujemy ją odnaleźć. Właściwie niewiele się dzieje... Rzekłabym nawet, że autor przynudza (Czornyj?? No właśnie, szok!) i dopiero w samym finale dostajemy słowa, które burzą dotychczasowe przemyślenia dotyczące fabuły, bohaterów oraz kierujących nimi pobudek. Tak właściwie dopiero ta rozmowa znaleziona w laptopie Izy - zamieszczona w ostatnim rozdziale - szokuje i pokazuje, że tego się nie spodziewaliśmy.
Ale dla mnie to nieco za mało, bym poczuła satysfakcję. Liczyłam na więcej emocji patrząc na słowa, że to "thriller psychologiczny, którego nie zapomnisz", również widniejące na okładce. Obawiam się, że zapomnę szybko a "Inna" zostanie odnotowana w moim odczuciu, jako najgorsza książka autora. Sorry...
Podsumowując - "Inna" to podobno thriller psychologiczny, ale ja tak nie uważam. Owszem, zawartość domu Mikołaja szokuje, ale porządna akcja nie dość, że rozgrywa się dopiero po 250 stronie, to jeszcze nie podnosi ciśnienia jak w standardowych thrillerach. Książka porusza ważne tematy jak wpływ internetu na życie ludzi, myśli samobójcze, wołanie o pomoc czy uciekanie przed czymś. Bardzo dużo otrzymujemy analiz relacji matka-córka. Ale to tyle... Sami zdecydujcie czy to tytuł dla Was.