Nieuchwytny seryjny morderca... Przynajmniej do chwili, kiedy pojawi się świadek incognito.
Artur Cienowski i Anka Sawicka znają się od lat. Choć prokurator rejonowy i dziennikarka śledcza nieczęsto stoją po tej samej stronie barykady, to akurat oni zawsze mogą na siebie liczyć. Już niedługo przyjdzie im się o tym dobitnie przekonać.
Jak schwytać mordercę, który doskonale zna wszystkie twoje tajemnice? Który podąża za tobą jak cień, a chwilami wydaje się nawet być krok przed tobą? A co, jeśli na dokładkę z niektórymi osobami prowadzącymi śledztwo wiąże cię coś więcej niż tylko profesjonalna solidarność, sympatia albo przyjaźń? Znaków zapytania jest wiele, odpowiedź może być tylko jedna. Całkowicie oczywista i właśnie dlatego kompletnie nieoczekiwana.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2023-08-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
„Minę miała niewzruszoną, ale wiedziałem, że ją to zabolało. No cóż, czasem musi zaboleć, żeby potem było lepiej.”
Po latach spokoju na Katowice znowu pada blady strach w postaci seryjnego zabójcy. Czyżby niewinny człowiek siedział w więzieniu, a może to tylko jego naśladowca? Prokurator Artur Cienowski stanie po raz kolejny przed rozwikłaniem tej zagadki i odnalezieniu mordercy. Nie będzie w tym sam, bo z pomocą przyjdzie mu wieloletnia przyjaciółka Anka Sawicka i Szczepan. Przyjdzie im się zmierzyć z nie lada wyzwaniem, bo zabójca cały czas jest gdzieś obok nich i śledzi każdy ich krok oraz wie o nich wszystko. To oni mieli sprawić, że morderca będzie czuć ich oddech na karku, a nie odwrotnie. Czy wyjdą z tego cało? Czy zmieni się coś w ich relacjach? Kim okaże się morderca?
W ciemno mogę brać książki Pauliny Świst i zawsze wiedziałam czego się spodziewać, ale teraz przeszła ona samą siebie i pokazała nam swoją kolejną nową stronę. Stronę, która zaskakuje, zachwyca i sprawia, że chce się jeszcze więcej. Stworzyła fabułę, od której nie można się oderwać i z zapartym tchem śledzi się poczynania bohaterów i zabójcy. Gdy rozpoczęła się gra, nikt nie mógł być pewny czy to nie on stanie się kolejną ofiarą. Wszystko jest genialnie poprowadzone. Nie tylko wykreowała świetnie po raz kolejny swoich bohaterów, ale i postać seryjnego, która zaciekawia, wywołuje ciarki i strach. Autorka pokazała się nam w zupełnie nowym wydaniu, ale nie zabraknie tutaj ciętych ripost, twardej kobiety, dominujących facetów, przepychanek słownych i humoru. To wszystko łagodzi te wszystkie straszne chwile, ale również pokazuje, co musi się wydarzyć, żeby ktoś stał się psychopatom. Nawet przez chwilę nie przeszło mi przez głowę, kto to może być, a zwłaszcza ta konkretna osoba. Między głównymi bohaterami cały czas iskrzy i to tak, że już nie mogę się doczekać, aż te iskierki przerodzą się w kule ognia, która gdy wybuchnie, pozostawi po sobie tylko zgliszcza. Tylko że jest jeszcze Szczepan, który również ma ochotę na Ankę. Czeka ją ciężka decyzja. Już nie mogę się doczekać kolejnej części, bo po tym zakończeniu tylko wzrosła moja ciekawość. Bo ta gra dopiero tak naprawdę się rozpoczęła, a pajączek plecie już na nowo swoją pajęczynę. Tylko kto teraz się na nią złapie? Ciekawi, bo ja bardzo. Gorąco polecam wam nową Paulinę Świst!
Są książki, przy czytaniu których trzeba mieć pod ręką chusteczki. I takie są zdecydowanie książki Świst. Z tym, że absolutnie nie wywołują łez wzruszenia. Tu się płacze ze śmiechu!
Teraz mamy Świst w nowej odsłonie. Takiej niby mroczniejszej. "Incognito" to połączenie komedii romantycznej (wg mnie 😅) z kryminałem. Autorka wręcz już słynąca ze swojego humoru, zaskakuje tu takim mocnym, wywołującym dreszcze i perfekcyjnie dopracowanym, wątkiem kryminalnym.
Wierzycie w przyjaźń damsko - męska?
Ania i Artur uparcie wierzą. Uważają, że pielęgnują swoją od 20 lat. Znają się jak przysłowiowe łyse konie i tworzą zgrany team. Ona - dziennikarka, on - prokurator. Gdy znajomy policjant - Szczepan, (który odegra tu też ważną rolę) odnajduje zwłoki mężczyzny podczas porannego joggingu, wciąga w tę sprawę naszą parę bohaterów.
I jak szybko się okazuje wiele faktów wskazuje na to, że od początku byli w tę sprawę chcąc nie chcąc, zamieszani.
Istna jazda bez trzymanki!
W tej książce, jak w sumie w każdej od tej autorki, akcja pędzi na łeb na szyję nie dając chwili wytchnienia. Co chwilę wypływają nowe, niesamowicie szokujące fakty dotyczące śledztwa. Napiętą atmosferę nieco rozluźniają takie typowo Świstowe żarty, humor sytuacyjny pełen kąśliwości, ironii i sarkazmu. Jednak wciąż, nieustannie czuć oddech "anioła śmierci" na karku i ta myśl jaki jego krok będzie następny, nie daje możliwości by poczuć spokój.
On boi się o nią , ona o niego. Nie wiedzą kto będzie kolejnym celem, bo ktoś zginie na pewno. Znają już ten schemat. Nie wiedzą tylko czy mają do czynienia z naśladowcą mordercy sprzed lat, czy za kratkami siedzi niewinna osoba... Niemoc, bezsilność i świadomość, że seryjny jest wciąż nie o krok, a o milę przed nimi wcale nie działa pokrzepiająco. Ile ofiar trafi pod skalpel patolog Wiktorowskiej zanim uda im się znaleźć winnego ? Czy uda im sie to zanim sami zostaną ofiarami ?
A może morderca jest bliżej niż przypuszczają? W końcu wie o nich więcej niż ktokolwiek inny…
Świetna książka ! Każda do tej pory mnie zachwycała ale tą to już Świst pobiła sama siebie. Wow ! Co za emocje 🫣 Taka sinusoida - chwila żartów, dylematów którego wybrać, zaryzykować czy przyjaźń przetrwa czy wybrać niezobowiązująco bezpieczniejszą opcję. Trójkąt może nie koniecznie miłosny, jest tu wyraźny. Plus przyjacielskie, nie tylko Artura i Ani, przekomarzania, przy których regularnie wybuchałam śmiechem ocierając łzy. A wszystko to by za chwilę z przerażeniem śledzić kolejne kroki w śledztwie i nowe działania Anioła śmierci.
Rewelacyjnie skonstruowany kryminał. Lekki ? Krótki? Treściwy z pewnością. Autorka potrafi pokazać, że da się szybko zachwycić czytelnika. Oj aż tuptam już niecierpliwie czekając na ciąg dalszy. A on pewnie jak zwykle pojawi się nagle w najmniej spodziewanym momencie 😅 Cała Świst. Jak tu jej nie kochać ?
Polecam ! Oj tak na maksa całą sobą. I dziękuję za kolejny egzemplarz do recenzji. No i rzecz jasna - czapeczkę !
„Anioł był ponad problemami szarych ludzi; więcej był ich rozwiązaniem. Po nim następowała już tylko ciemność.”
Nikt, kto trafił na listę Anioła nie zdołał się uratować. Każda z osób ponosiła śmierć. Wszystko było dokładnie przemyślane, nikt nie miał prawa się do niczego przyczepić. Idealnie zorganizowane. Nie było mowy o jakimkolwiek błędzie.
Kto? Kto jest tajemniczym „Aniołem”, który na własną rękę wymierza ludziom sprawiedliwość? Osoby te nie są wybierane przypadkowo, każda z osób zamordowanych była powiązana w mniejszym lub większym razie z Arturem prokuratorem bądź Anną reporterką.
Anna i Artur znają się od lat. Przyjaźń damsko-męska. Obydwoje czują coś do siebie, lecz nie chcą psuć tego co razem poprzechodzili. Pomimo tego, że każde z nich czym innym zajmuje się zawodowo, to zawsze wzajemnie sobie pomagają. Często Anna ma wiadomości z pierwszej ręki dzięki czemu jej artykuły cieszą się popularnością. Nikt nie może ich ze sobą powiązać, bo kobieta pisze pod pseudonimem.
Nagle ich wspólny znajomy, podczas porannego joggingu napotyka się na zwłoki mężczyzny. Wszystko wskazuje na to, że morderca z przed lat powrócił. Tylko, kto zabija tym razem, skoro zabójca odsiaduje wyrok w więzieniu. A może za kratami wyrok odsiaduje niewinna osoba?
Artur boi się o Annę, a ona o niego. Obydwoje są narażeni. A wiedzą, że każda zamordowana osoba nie zginęła przez przypadek. Pozostają w niemocy i bezsilności. Nie wiedzą, kto morduje. Lecz nagle ona znika, a on postanawia jej poszukać. Czy właśnie w tym momencie morderca postanowił jedno z nich wyeliminować?
Przekonajcie się sami!
Jak to w książkach Pauliny Świst cięta riposta nie odpuszcza, jest śmiesznie, ale tu jest też mrocznie. Zagadka, która może mieć tragiczny finał. Bardzo podoba mi się to co stworzyła autorka. Wiadomo już, że będzie kolejna część. Akcja i wszystko wokół niech starannie przemyślane. Ważną rolę odegra tu Szczepan, ale jaką dokładnie to Wam nie zdradzę.
Od jakiegoś czasu po książki Pauliny Świst sięgam jakby w ciemno. Lubię ten klimat gangstersko-prokuratorski, w którym autorka pokazuje nam różne układy i układziki związane z jej zawodem. Dla mnie lektura jej książek to dobra zabawa i świetna zabawa, oprawia nastrój ekspresowo.
Tym razem wysłuchałam audiobooka. "Incognito" to jednak nieco inna książka niż wszystkie do tej pory, lecz nie powiem Wam dlaczego. Musicie to sprawdzić sami.
Artur Cieniowski zwany Cieniem, jest prokuratorem rejonowym a Anka Sawicka dziennikarką śledczą, co jednak nie przeszkadza im w przyjaźni. Znają się od lat jak łyse konie i zawsze mogą sobie wszystko powiedzieć i liczyć na siebie w każdej sytuacji. A podobno nie może być takiej przyjaźni między kobietą i mężczyzną...
Prokurator jedzie na miejsce zbrodni. Jest zszokowany, gdyż to morderstwo przypomina podobne sprzed lat, a ofiarą jest mężczyzna, z którym wieczorem Anka była na randce. Lecz przecież zabójca siedzi w więzieniu. Czy pojawił się naśladowca, czy też skazali nie tego człowieka, lecz przecież sam się przyznał. Co więcej, na miejscu zbrodni pojawiły się te same osoby, co podczas pierwszego zabójstwa.
Czy to ma znaczenie? Czy ktoś to tak ceowo zorganizował?
Giną kolejne osoby, morderca przy każdej ofierze zostawia religijny cytat z różnych źródeł, nie tylko z biblii. Wskazuje zatem śledczym wyznanie ofiary lub osoby z nią związanej. Artur razem z Anką zostają wciągnięci w tę dziwną grę psychopaty. Zagadkowy morderca jest trudny do schwytania, nie zostawia żadnych śladów, perfekcyjnie zabija ludzi i nazywa siebie Aniołem.
"Muszki nie widziały ani ogromnej pajęczyny, ani tkającego ją pająka... Anioł wykaligrafował ostatnie nazwisko na liście i odłożył wieczne pióro. Czas zacząć polowanie!"
Czy uda się złapać nieuchwytnego Anioła? Czy popełni jakiś błąd? Kto jest Aniołem?
Niby pojawiają się jakieś tropy i powiązania, ale niewiadomych jest znacznie więcej. Zakończenie zaskakuje, chociaż jest niezwykle proste i oczywiste, lecz dopiero wtedy, gdy już poznamy rozwiązanie zagadki kryminalnej...
Cięte riposty i niebanalne dialogi sprawiają, że szybko mija czas z ta książką. Autorka zastosowała naprzemienna narrację Anki i Artura, więc łatwiej możemy poznać wszystkie myśli bohaterów. W audiobooku również lektorzy na zmianę czytają swoje kwestie.
Mam nadzieję, że autorka dość szybko będzie kontynuowała wątek Anki i Artura.
Artur Cienowski i Anka Sawicka on prokurator rejonowy, ona dziennikarka śledcza. Znają się od lat, łączy ich silna przyjaźń i chociaż gołym okiem widać, że między nimi iskrzy, nie zamierzają nic z tym robić. Są dla siebie zbyt wielkim wsparciem, nie wyobrażają sobie życia bez siebie nawzajem i dlatego nie zamierzają zaryzykować.
Pewnego dnia Artur zostaje wezwany do znalezionych zwłok i kiedy tylko na nie spogląda czuje ciarki na plecach. Po pierwsze wszystko przypomina działania seryjnego mordercy sprzed lat tylko, że on siedzi. Czyżby naśladowca? Po drugie ofiarą jest mężczyzna, którego jego przyjaciółka poznała przez Internet i dzień wcześniej się z nim spotkała. Czy grozi jej niebezpieczeństwo? Artur nie chce ryzykować, pragnie, aby wyjechała, jednak ona ma zupełnie inne zdanie na ten temat. Anka nie zamierza go zostawiać, również się o niego boi, poza tym nie byłaby sobą, gdyby odpuściła takie śledztwo.
Nic nie jest takie jak się początkowo wydaje. Coraz więcej niewiadomych, coraz więcej poszlak, na dodatek dochodzi do kolejnych morderstw. Co wiąże wszystkie ofiary? Kto jest przyjacielem, a kto wrogiem? Czy Ance i Arturowi grozi niebezpieczeństwo?
Powiem tak WOW, WOW, WOW. To kolejna książka autorki, którą miałam okazję czytać i chociaż tamte naprawdę mi się podobały, uważam, że ta była najlepsza. Dlaczego? Po pierwsze praktycznie do samego końca nie wiedziałam kto jest mordercą. Co prawda miałam kilka typów, ale z żadnym nie trafiłam. Po drugie nie ma ani jednej sceny seksu a mimo to autorka tak wszystko poprowadziła, że robi się gorąco. Po trzecie kocham „język” autorki, te specyficzne dialogi, bez zbędnej cenzury i w tej książce również je dostałam.
Akcja dość szybka, pełna zwrotów. Książka bardzo mnie wciągnęła i nie pozwoliła się od siebie oderwać, aż do samego końca. Były momenty mroczne, a także takie, w których nie dało się powstrzymać wybuchu śmiechu.
Bohaterowie po prostu rewelacyjnie wykreowani. Może nie są ideałami. No ale kto jest? Mają swoje za uszami, co sprawia, że są bardziej realistyczni. Według mnie ich po prostu nie dało się nie polubić.
Artur Cienowski jest prokuratorem regionalnym. W życiu zawodowym ma wiele sukcesów, gorzej w prywatnym. Ma za sobą dwa nieudane małżeństwa. To mężczyzna przystojny, seksowny, mający własne zdanie, a jednocześnie opiekuńczy względem bliskich mu osób.
Anka Sawicka jest dziennikarką śledczą i to bardzo dobrą. Lubi ryzykować, jest pyskata, odważna, uparta, z własnym zdaniem.
„Incognito” to moim zdaniem najlepsza książka autorki. Mroczna, a jednocześnie zabawna, mocno wciągająca i zaskakująca. Z ogromną przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na mojej stronie - Mama, żona - KOBIETA
Do powyższego cytatu dodałabym, że to mieści się na kartach książki Pauliny Świst, która po raz kolejny całkowicie mnie znokautowała swoją nową powieścią „Incognito”. Za każdym razem, gdy sięgam po jej kolejną napisaną historię, spodziewam się niespodziewanego i jak do tej pory nigdy się nie zawiodłam. Tak było przy lekturze trylogii „Fighter”, powieści „Chechło", czy „Mała M.”, ale tylko pierwszy tom. W swojej najnowszej książce, jak zwykle bezapelacyjnie i skutecznie zwodzi, uwodzi, kusi, podnosi ciśnienie, zaskakuje i rozśmiesza, a to wszystko na nieco ponad 300 stronach pierwszej odsłony nowej serii z nowymi, charakterystycznymi i barwnymi bohaterami.
W Katowicach grasuje niebezpieczny seryjny morderca nazywający siebie Aniołem, ale z dobrocią nie ma on nic wspólnego. Zabija swoje ofiary w perfidny sposób, a jego zbrodnie są bardzo podobne do tych, jakie popełniał osadzony w więzieniu Henryk Grzywiński 13 lat temu. Nie wszystkie elementy jednak pasują do jego metod, bo wygląda wszystko wprawdzie tak, jakby on znalazł swego naśladowcę, ale jest to jeszcze bardziej bezwzględny i perfidny. Widać natomiast, że morderca robi wszystko tak, by ofiary wzbudzały zainteresowanie konkretnych osób mających styczność ze sprawą Grzywińskiego w przeszłości, a są nimi Anka, Artur i Szczepan. Ta trójka to niesamowity, wystrzałowy, energetyczny zestaw emocjonalny, ale też skuteczny team współpracujący ze sobą doskonale.
Anka Sawicka, a właściwie Anka Paulina Sawicka (to już wiemy, że to alter ego autorki) jest dziennikarką śledczą, ale ukrywa się pod pseudonimem P.S., gdy pisze artykuły w rubryce kryminalnej w „Dzienniku Śledczym”. Natomiast, gdy tworzy ckliwe porady dla kobiet w „Gazecie Kobiecej” ujawnia się pod własnym nazwiskiem. To „królowa paranoi i cesarzowa podejrzliwości”, która śpi w koszulce z napisem „Słodka w ch..!”, nie boi się, mówić prawdę w oczy i zawsze trafia w sedno. Przyjaźni się od lat z Arturem Cienowskim zwanym Cieniem, który jest prokuratorem Prokuratury Regionalnej w Katowicach. Przyjaźnią się od dwudziestu lat, są sobą zafascynowani, wzajemnie się zawsze wspierają, są wobec siebie szczerzy i otwarcie mówią, co myślą o sobie. On u niej często śpi, ale bez erotycznego podtekstu, chociaż nie są sobie obojętni. Starają się jednak trzymać wobec siebie dystans, by nie zniszczyć tego, co ich łączy. Spędzają ze sobą dużo czasu i mimo, że jest to znajomość czysto platoniczna, buzują w nich hormony i coraz trudniej zapanować im na swoją naturą.
Szczepan Zalewski jest najlepszym przyjacielem Artura i jednym z najlepszych policjantów, ale też jednym z facetów, którzy na Ance robią wrażenie swoją pokręconą osobowością, nieobliczalnością i swoją urodą w stylu „Jest taki brzydki, że aż ładny”. On także wyzwala w Ance pożądliwe instynkty i tu rodzi się dylemat, bo obaj są w jej typie: niegrzeczni, narwani, przystojni i godni grzechu. Ten wątek przewija się z wątkiem kryminalnym, który jest równie doskonale poprowadzony. Nie ma w niej scen erotycznych, wulgarnych, ale za to są świetne potyczki słowne, komentarze swojego zachowania, określania samej czy też samego siebie, gdyż wszystko poznajemy z dwóch różnych płaszczyzn: Artura i Anki, naprzemiennie. Trzecim prowadzącym jest tajemniczy Anioł, którego kwestia wyszczególniona jest kursywą i formą trzecioosobową. Jego sposób myślenia i osobowość rozdziela zawsze następujące po sobie rozdziały, które dodatkowo oznaczone zostały grafiką nawiązującą do taśm policyjnych.
Nowa powieść Pauliny Świat i nowi bohaterowie ujęły moje serce bezwarunkowo. Ich wzajemne potyczki słowne to powód do parsknięć, uśmiechu, przyklaśnięcia i uniesienia kciuka w górę. Specyficzny dobór słów, bezpośredniość w wyrażaniu swoich stanów emocjonalnych, użycie wulgaryzmów to wszystko ma swój szczególny urok, nie razi, a wręcz przeciwnie, gdyby ich nie było, postacie nie byłyby tak autentyczne. Płaszczyzna wewnętrznych dylematów bohaterów i kryminalne podłoże fabuły splatają się ze sobą, biegną z szaloną prędkością, zaskakując zwrotami akcji, wzbudzając niejednokrotnie szeroki wachlarz emocji, od uśmiechów, zaciekawienia po napięcie i wzrost natężenia odczuć.
Paulina Świst jest dla mnie mistrzynią ciętych ripost i słownictwa, które trudno nazwać grzecznym, ale dzięki temu to, co pisze nie jest miałkie i bez wyrazu. Wręcz przeciwnie – wszystko razem tworzy wciągającą historię podszytą humorem, otwartością i szczerością w tym, co dzieje się między bohaterami. Styl tajemniczej pani adwokat jest jedyny w swoim rodzaju i stanowi jej wizytówkę.
W tej części autorka nie powiedziała ostatniego słowa dając nam niezłą zagwozdkę w ostatnim akapicie. Mimo że wydaje się, iż sprawa jest rozwiązana i wiemy już wszystko, to na koniec pozostajemy z otwartą buzią i "wywalonymi korami", gdyż groźnie pobrzmiewa echo przyszłych zdarzeń wiejąc lekko grozą. W specyficzny, w typowo świstowym stylu autorka zapowiada kolejne tomy serii wcielając się niejako w rolę Anioła, (a może była nim od początku?), pisząc do nas w jego stylu, planując, co się stanie w kolejnym tomie, tym samym intryguje zapowiadając kontynuację, a nam ciarki chodzą w tym momencie po plecach, gdyż plany Anioła Śwista są niepokojące, a ja już nie mogę się doczekać tego, co zrodzi się w jej umyśle.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Akurat (Muza)
Czy lubicie, kiedy jedna książka łączy w sobie dwa lub więcej gatunków?🤔
Ja bardzo! Być może dlatego uwielbiam twórczość Pauliny Świst, zawsze dobrze się bawię przy tych sensacyjnych komediach romantycznych!
Tym razem autorka zaserwowała nam nieco inne połączenie, nadal z jej flagowym poczuciem humoru i iskrzącą chemią, ale też kilkoma trupami...🫢
Jestem zachwycona tą kryminalną wersją Śwista i tak bardzo nie mogę doczekać się dalszego ciągu!
Głównymi bohaterami jest para wieloletnich przyjaciół- dziennikarka śledcza Anka i prokurator regionalny Artur.
Oboje zostaną w jakiś sposób wplatani w sprawę seryjnego zabójcy, który po latach pojawił się w tym samym miejscu.
Tylko jak, skoro od dawna siedzi w więzieniu?😉
Artur, Ania i Szczepan - jeden z policjantów pracujących przy sprawie, spróbują wspólnie odkryć tożsamość mordercy.
Będzie to trudne i nieco przerażające, skoro on najwyraźniej zna każdy ich ruch...
Czy zdążą przed kolejnymi ofiarami?
A może oni sami nimi będą?
Ile się tu działo! Wkręciłam się w tę historię tak bardzo, że przeczytałam ją od deski do deski w kilka godzin. 😊
Świetnie skonstruowany wątek kryminalny miesza się tu z małym emocjonalnym trójkątem, wyśmienitym humorem i cudowną przyjaźnią. Właśnie ten element najbardziej mnie tu zaskoczył i zachwycił.😁 To chyba pierwsza taka opisana przez autorkę relacja i, kurczę, pokochałam ją od pierwszych stron. Jednocześnie też rozterki bohaterów były bardzo sensowne, a Szczepan okazał niezłym konkurentem dla Artura. 😁 Jak się ta plątanina emocji i pragnień skończy?
No cóż, myślę, że tę trójkę może chwilowo rozproszyć coś innego... 😉
A wracając do wątku kryminalnego, dla mnie chyba największym wskaźnikiem jakości jest to, że nie domyśliłam się, kim jest sprawca. Nawet, jeśli przez nanosekundę przeszło mi to przez myśl, to autorka skutecznie wyprowadzała mnie w pole.😊
Lubię naprzemienną perspektywę, a tutaj została ona jeszcze wzbogacona o przemyślenia mordercy, co studziło trochę pozytywne emocje i wprowadzało odpowiedni klimat, aby zaraz znowu powrócić do zabawnych przepychanek słownych i picia drinków.😁
Kocham tę mieszankę i naprawdę, naprawdę chcę już wiedzieć, co będzie dalej, chociaż zakończenie było fajnie i zgrabnie zorganizowane, a także efektowne. Ja chyba po prostu zawsze czuję niedosyt po książkach Śwista. 😁
Świetna! 8,5/10🖤
„Było coś podniecającego w takim przesłuchaniu, pewnie dlatego że nie traktowaliśmy go na serio. A ja wiedziałam jak dobry jest w swojej robocie i że gdybym była tu w charakterze świadka, a nie jego „soulmate”, to wcale nie byłoby mi do śmiechu. Ani do prowokacji”
Dziennikarka i prokurator.
Przyjaźń i pożądanie.
Idealnie zaplanowane i przeprowadzone morderstwo. Potem następne. A potem wszystko, dosłownie wszystko wymyka się spod kontroli. I to nie tylko bohaterom, ale także zabójcy…
No i mamy to!
Kolejna książka Pauliny Świst, która rozpoczyna całkiem nową serię. I choć tym razem nie mamy dotychczasowych sloganów promujących jej książki #ostryjęzyk #ostrajazda #ostryseks to zapewniam Was, że unikatowy styl i ten pazur pisarski Pauliny pozostaje ten sam, chociaż w bardziej mrocznej wersji. Bohaterowie to jakżeby inaczej - totalny samiec alfa, a nawet dwóch i kobieta, która nie da sobie w kaszę dmuchać. Humor i dialogi, jak zwykle na totalnie odjechanym poziomie. Tylko, ten zagadkowy seryjny morderca i ta jego mroczna tajemnica, powoduje, że ten dreszczyk emocji, wciąż czujemy na karku. Tym razem autorka funduje nam kontretny trójką fascynacji Anka, Artur i Szczepan i w tym momencie sama nie wiem komu bardziej kibicuję. To tak jak by się miało wybierać pomiędzy Zimnym a Wyrwą, no nie da się, po prostu się nie da.
Poza tym autorka, ponownie świetnie oddała atmosferę i charakter książki : kryminał, sensacja, thriller.
Mamy to wszystko i to w totalnie zaskakującym wydaniu!
Reasumując Paulina Świst - Brawo Ty!!!
Przewyśmienita jak każda poprzednia i jak się mogę założyć, każda następna książka Pauliny.
I chociaż styl, humor i bohaterzy niezmiennie zaje#iści, to atmosfera książki, fabuła i to coś, co od początku wisi w powietrzu - jest totalnie inne.
Gorąco polecam i czekam na kolejny tom, bo końcówka sprawia, że okazuje się „że niebezpieczeństwo nadal wisi w powietrzu i to jeszcze nie koniec…”
Tylko poproszę o więcej seksu ;-).
Hmmm, chociaż to jedno zaskakujące macanko ( nawet dla bohaterów ) noooo, na piątkę z plusem!
Nieuchwytny seryjny morderca... Przynajmniej do chwili kiedy pojawi się świadek.
Artur Cienowski i Anka Sawicka znają się od lat. Choć prokurator regionalny i dziennikarka śledcza nieczęsto stoją po tej samej stronie barykady,to akurat oni zawsze mogą na siebie liczyć. Już niedługo przyjdzie im się o tym dobitnie przekonać.
A co jeśli na dokładkę z niektórymi osobami prowadzącymi śledztwo wiąże cię coś więcej niż tylko profesjonalna solidarność,sympatia albo przyjaźń? Znaków zapytania jest wiele,odpowiedź może być tylko jedna. Całkowicie oczywista i właśnie dlatego kompletnie nieoczekiwana.
Jak schwytać mordercę,który doskonale zna wszystkie twoje tajemnice? Który podąża za tobą jak cień,a chwilami wydaje się nawet być krok przed tobą?
Nowa seria,nowi bohaterowie,ale tematyka niezmiennie ta sama(i między innymi za to kocham autorkę). Prokurator,policjant,dziennikarka i psychopatyczny seryjny morderca. Historia w ,której nic nie jest do końca takie jakim się wydaje.Według mnie Paulina ma ogromny talent pisarski. Potrafi stworzyć opowieść,którą ,,trzeba" przeczytać za jednym razem,bo jeżeli chcemy ją odłożyć to ,,wzywa" nas tak głośno,że nie sposób się powstrzymać od ponownego sięgnięcia po nią. Tomy zakończone tak,że nie można doczekać się kontynuacji. Uwielbiam tworzonych przez nią bohaterów:Wyszczekane laski i silnych facetów, którym ciężko się oprzeć(w każdej serii mam swojego męża i nie jestem w stanie zdecydować się na jednego z nich). ,,Incognito " to kolejna książka wpisana na listę tych do których będę chciała kiedyś wrócić,a was zachęcam do sięgnięcia po tę pełną humoru,akcji i tłumonych uczuć historię.
Nowa seria kryminalna. Artur i Anka to dwie bratnie dusze, łączy ich wszystko, znajomość od zawsze, cięty język, zaintresowania, praca. Nie łączy ich tylko seks, chociaż właściwie nie wiadomo dlaczego. Wspólnie szukają seryjnego zabójcy, który mianuje się Aniołem. "Anioł był ponad problemami szarych ludzi; więcej był ich rozwiązaniem. Po nim następowała już tylko ciemność. Nikt, kto trafił na listę Anioła, nie zdołał się uratować." Książka składa się z krótkich rozdziałów, gdzie narratorami jest na przemian Anka i Artur. Dzięki temu poznajemy ich myśli i opinie. Zabawne przekomarzania tej pary przykrywają toczone się śledztwo i brutalne zbrodnie. Jak dla mnie trochę za dużo wulgaryzmów. Nie miałam wytypowanego mordercy, ale ten opisany, zaskoczył mnie.
? RECENZJA ?
"Będzie mylić tropy, będzie mącić i wyprowadzać manowce. A oni nie zauważą... ani jedna z tych, podobno dobrych w swoim fachu, muszek nie zorientuje się, gdzie czai się pająk. Póki nie będzie za późno."
Współpraca reklamowa z @rozdzial.milosc
Prokurator Artur i dziennikarka Anna znają się od lat jak łyse konie. Pomagają sobie kiedy mogą, bo choć wykonują różne zawody, to często doskonale uzupełniają się. Jak to mawiają, co dwie głowy to nie jedna. Tak samo jak znają się dobrze, tak ciągnie ich do siebie, wręcz iskrzy na każdym kroku, ale żadne nie chce pójść dalej by zaryzykować dotychczasową przyjaźń. Nagle wypływa dosyć ciekawa i skomplikowana sprawa morderstw, które mogą mieć coś wspólnego z podobnymi wydarzeniami z przed lat. Winny dawniejszych czynów siedzi od lat, to kto morduje teraz, i to w bardzo podobny sposób? Sprawa łączy więcej osób, które mogą na sobie polegać, lecz czy na pewno? Będzie ciekawie, bardzo skomplikowanie i ekscytująco, dodatkowo z dużym dreszczykiem grozy.
Paulina Świst kolejny raz dała czadu. Kiedy myślimy, że lepiej się nie da, ona udowadnia, że jesteśmy w błędzie i zrzuca a nas ponownie bombę. Książka łączy elementy kryminału, lekkiego thrillera i delikatnego romansu z wieloma podtekstami bardzo ciętym językiem bohaterów, którzy w jednej chwili potrafią dialogami nas bardzo rozbawić i zaskoczyć. Bohaterowie się przyjaźnią, choć większość stoi po stronie prawa, a Ania jest dziennikarką doskonale uzupełniającą towarzystwo. Anna ma wiadomości do artykułów z pierwszej ręki, za to odwzajemnia się swoją spostrzegawczością, otwartym umysłem, nietuzinkowym myśleniem. Znaleziono ofiarę morderstwa bardzo podobnego do śledztwa z przed lat. Zacznie się robić niebezpiecznie, ofiar będzie przybywać, śledztwo będzie skomplikowane, fakty się pomieszają, a dowody będą niekiedy sfałszowane. Spostrzegawczość i niepodawanie emocjom będzie tutaj kluczowe, zwłaszcza, że morderca będzie bliżej całej ekipy niż im się wydaje, dosięgając najczulszych punktów, siejąc strach, grożąc. Będzie się działo. Ale nieustraszona ekipa nie podda się bez walki i mimo zagrożenia czyhającego tuż tuż, udowodni, że takich drugich nie ma. Będzie niebezpieczne, zabawnie, ostro i niezwykle klimatycznie. Polecam, zachęcam do przeczytania a na pewno nie pożałujecie. Tą książkę pokochają miłośnicy kryminału jak i romansu.
Jakimi cechami według Was charakteryzuje się dobry dziennikarz śledczy? Jest to zawód pełen adrenaliny, wyzwań, odkryć i niebezpieczeństw, więc zapewne nie każdy się do niego nadaje... Może znacie jakiegoś dziennikarza śledczego osobiście?
***
"Muszki nie widziały ani ogromnej pajęczyny, ani tkającego ją pająka... Anioł wykaligrafował ostatnie nazwisko na liście i odłożył wieczne pióro. Czas zacząć polowanie!"
Tej recenzji nie można rozpocząć inaczej niż jednym wielkim woooow !
Uwielbiam wszystkie książki Pauliny Świst, jednak ,,Incognito" to zupełnie nowy wymiar jej twórczości. Stworzenie fabuły opierającej się o psychopatycznego seryjnego mordercę było strzałem w 10 ! Jego plan dopracowany był w najdrobniejszym szczególe, gra w którą grał i jak bawił się bohaterami to coś mistrzowskiego i przyprawiającego o ciarki na całym ciele. Prawie do samego końca ciężko było przewidzieć kto jest Aniołem, a samo zakończenie sugeruje, że Autorka ładnie namieszała i gra dopiero się rozkręca.
Nowi bohaterowie w niczym nie ustępują tym których już mieliśmy okazję poznać z poprzednich książek Autorki. Nie brakuje im przysłowiowych jaj, główna bohaterka to twarda babeczka, a faceci to typowi samce Alfa. Pomiędzy dwójką głównych bohaterów - Anką i Arturem niesamowicie iskrzy. Świst sprawia, że czytelnikowi od czytania ich scen robi się gorąco, ale uwaga tutaj będzie spojler! Nie ma ANI JEDNEJ sceny łóżkowej! Natomiast jest trójkącik, a dokładnie dwóch kumpli (bo obok Artura występuje jeszcze Szczepan) którzy chętnie by z Anką te sceny łóżkowe odegrali ? I wiecie co? Są to naprawdę godni przeciwnicy, a wybór pomiędzy nimi może być bardzo trudny. A może Anka nie będzie wybierać? ? Mam nadzieję, że Autorka nie będzie nas długo trzymać w niepewności i kolejny tom ukaże się już niebawem!
,,Incognito" to według mnie najlepsza książka Pauliny Świst. W dalszym ciągu otrzymujemy genialnych bohaterów, cięty język, zabawne dialogi, specyficzny humor Autorki, nawiązana do tego co obecnie dzieje się na świecie, no i coś zupełnie nowego... mistrzowsko wykreowaną postać seryjnego mordercy.
Droga Autorko - chapeau bas ?
"Sitwa" Pauliny Świst to kolejny mocny tytuł w dorobku najgłośniejszej polskiej debiutantki ostatnich lat. Po bestsellerowej "Karuzeli" przyszedł czas...
Piaszczyste plaże, trawy i trzcinowiska przyciągają ludzi spragnionych wypoczynku. Oraz tych, którzy z dala od wielkomiejskiego gwaru prowadzą tu...
Przeczytane:2023-09-25, Ocena: 5, Przeczytałem,
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, poprzednie książki Pauliny, które czytałam bardzo mi się podobały, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok jej najnowszej powieści - "Incognito" rozpoczynającej nowy cykl. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i prosty w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się naprawdę ekspresowo. Ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam losy bohaterów. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie zostali świetnie wykreowani - nie są krystaliczni, tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, są charakteni, zadziorni. Na uznanie zasługują także postaci drugoplanowe, które wprowadzają tutaj sporo wrażeń, emocji i zamieszania. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów - Artura i Anki - co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Oboje od pierwszych chwil zaskarbili sobie moją sympatię i byłam ogromnie ciekawa w jakim kierunku autorka poprowadzi ich losy oraz relację. Jeśli już mowa o ich relacji, to ta została przedstawiona naprawdę po mistrzowsku - Anka i Artur to przyjaciele, tacy na dobre i na złe, dla których przyjaźń jest na pierwszym miejscu i nie chcieliby żeby pożądanie wzięło górę i zepsuło to co jest między nimi. Jednak w wyniku wielu różnych wydarzeń/sytuacji napięcie między nimi naprawdę mocno wzrasta a do głosu zaczynają dochodzić różne uczucia i emocje. Z każdą kolejną czytaną stroną to wszystko tylko się nasila. Ich potyczki słowne wielokrotnie sprawiały, że na mojej twarzy gościł uśmiech. Autorka w świetny sposób przedstawiła pracę dziennikarki śledczej, - Anki, prokuratora - Artura oraz policji - Szczepana oraz to jak wszystkie organy się przenikają i ze sobą łączą w przypadku absorbujących spraw. W "Incognito" został w rewelacyjnej sposób zaprezentowany wątek kryminalny. Autorka w umiejętny sposób buduje napięcie, zagęszcza atmosferę i wodzi Czytelnika za nos. Z niepokojem śledziłam to co się tutaj działo i już w pewnym momencie naprawdę nie wiedziałam co przyniosą kolejne strony powieści. Kiedy już myślałam, że wszystko wiem i w zasadzie wszystkie karty zostały odkryte Świst zaserwowała zakończenie pozostawiające mnie z szokiem na twarzy. Mam tyle pytań, jest tyle niewiadomych. Świetnie spędziłam czas z tą książką i nie mogę się już doczekać dalszych losów bohaterów, bo coś czuję, że jeszcze wiele się u nich wydarzy i nie jednym mnie zaskoczą. Polecam!