Idealna

Ocena: 4.76 (54 głosów)
Inne wydania:

Anita większość czasu spędza w domu. Poświęca się dziwnej pasji - podglądaniu ludzi przez kamery miejskiego monitoringu. To pozwala jej się oderwać od codzienności, a także zapomnieć o problemach - braku dziecka, o które bezskutecznie stara się od dwóch lat, i rozpadającym się związku.

Pewnego dnia znajduje w swojej szafie sukienkę, która nie należy do niej. Później szminkę, której nie kupiła. A potem robi się jeszcze mroczniej... Osoba, która za tym stoi nie może być przypadkowa. Kim jest i dlaczego próbuje ją zniszczyć?

Idealna to brawurowy thriller małżeński. Rozmyta granica między rzeczywistością a obsesją potęguje atmosferę napięcia, strachu i niepewności. Perfekcyjne domestic noir!

Informacje dodatkowe o Idealna:

Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2023-06-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788367674546
Liczba stron: 392

Tagi: Literatura kryminalna i detektywistyczna

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Idealna

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Idealna - opinie o książce

Avatar użytkownika - czytasylwia
czytasylwia
Przeczytane:2023-10-10, Ocena: 5, Przeczytałam, 2023, Mam,

Anita pragnie zostać matką. Niestety od dwóch lat się jej nie udaje. Niby wszystko z nią jest dobrze, ale jednak widnieje jakiś problem i jej marzenie nie może zostać spełnione. Większość swojego czasu spędza w domu. Ma nietypowe hobby, gdyż podgląda ludzi z czeskiego tramwaju. Najbardziej skupia się na parze, zna dokładnie w jakie dni jeżdżą tramwajem i o której godzinie.

Adam jest mężem Anity. Ma powoli dość, że ich życie kręci się wokół kalendarzyka. Zaczyna wychodzić szybciej do pracy i później z niej wracać. Po prostu małżeństwo przestało grać w jego życiu pierwsze skrzypce. Wokół niego zakręci się Marta. Typowy romans. Ona zacznie dawać mu rozkosz i spokój, którego nie może zaznać w domu.

Pewnego dnia Anita zauważa, że w jej szafie pojawiają się ciuchy, których ona sama nie kupiła. W torebce znajduje pomadkę, która zdecydowanie nie należy do niej. Pewnego razu znajduje martwego kota w wannie a innym szczury w ich mieszkaniu, których panicznie się boi. Czy ktoś robi sobie z niej psikusa? A może popadła w taki stan, że sama sobie podkłada takie smaczki aby tylko mąż ponownie się do niej zbliżył?

To właśnie dzięki podglądaniu ludzi przez internetową kamerkę zauważa, że Adam ją zdradza. Zaczyna ją śledzić i już wie, kim jest jego kochanka. Postanawia zniknąć i znaleźć się w miejscu, w którym jeszcze nie była. Co tam odkryje? Czy jej życie wróci na właściwy tor?

Bardzo dobra powieść, która trzyma w napięciu a akcja jest przemyślana do perfekcji. Bo zawsze jest ktoś, kto nas obserwuje. Tylko czy ta obserwacja okaże się dobra? Anita to kobieta, która ma swoje marzenie lecz nie jest w stanie go zrealizować. Tylko czy problem ten jest w niej samej, a może ktoś przyczynia się do tego aby nigdy nie zaznała szczęścia.

Najgorsza w życiu jest zemsta i chęć zrobienia drugiemu człowiekowi krzywdy. Bohaterowie w powieści są bardzo realni, i choć to jedynie fikcja to zdaje sobie sprawę, że takie sytuacje mają odzwierciedlenie w realnym życiu. Zdecydowanie polecam Wam tę książkę. 🖤🖤🖤

Link do opinii
Avatar użytkownika - brunetkabooksrec
brunetkabooksrec
Przeczytane:2023-07-28, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Od jakiegoś czasu w małżeństwie Anity i Adama nie układa się. Problemem w ich rozpadającym się związku jest brak dziecka, o które starają się bezskutecznie od dwóch lat. Anita obsesyjnie pragnie dziecka. Natomiast Adam ucieka w pracę byleby tylko unikać kapryśnej i nadąsanej żony, która poświęca swój czas dziwnej pasji jaką jest podglądanie ludzi przez kamery monitoringu. Wkrótce w otoczeniu Anity zaczynają się dziać dziwne sytuacje. Najpierw znajduje w swojej garderobie podrzucone ciuchy, później znajduje szminkę, której nigdy nie kupiła. Zaczyna podejrzewać Adama o zdradę i wtedy zaczyna robić się coraz mroczniej. Osoba, która za tym stoi robi się niebezpieczna i zamierza zrealizować swój chory plan zemsty.
Kim jest i dlaczego chce zniszczyć życie Anity?

"Idealna" to wzowienie debiutanckiej powieści @magdastachula
Jestem pod ogromnym wrażeniem pióra autorki. Genialna i wciągająca fabuła. Akcja książki jest totalnie nieprzewidywalna. Długo nie mogłam rozwikłać zagadki o co tutaj chodzi. Autorka umiejętnie dozuje czytelnikowi napięcie. Do końca nie byłam pewna, co wydarzy się na następnych stronach tej powieści. Przewracałam kartkę za kartką, by rozgryźć tajemnicę przeszłości bohaterów. Czuć mroczną atmosferę pełną strachu. Genialnie stworzone sylwetki psychologiczne bohaterów. Autorka pokazała jak nieprzepracowane traumy i emocje wpływają na funkcjonowanie i działanie człowieka. Autorka poruszyła też problem szczerości i braku rozmowy w związku, co miało swoje konsekwencje.
Jeśli lubicie czytać thrillery z misternie uknutymi intrygami i tajemnicami to czeka Was niesamowita przygoda. Zakończenie wbije Was w fotel. Emocje gwarantowane.
Jestem zachwycona! Czekam na kolejne książki spod rewelacyjnego pióra autorki.

Gorąco polecam!

 

BRUNETTE BOOKS 

Link do opinii

Anita i Adam prowadzą idealne życie. Możemy określić ich piękni-majętni. Stać ich na to czego pragną i żeby żyć tak, jak chcą. Jedna rzecz jest skazą na tym perfekcyjnym obrazku. Anita nie może zajść w ciążę. Kobieta jest pod opieką ginekologa, badania wychodzą w normie, a jednak na teście ciążowym widnieje jedna smutna kreska. Anita ciężko to znosi . Przytłacza ją fakt, że sprawy nie idą tak, jak je zaplanowała. Przytłacza ją niemożność zastania matką. Czuje się wybrakowana. Staje się niewolnikiem kalendarza i termometru. Oddalają się od siebie z mężem. Kobieta coraz rzadziej wychodzi z domu pogrążając się w myślach o swojej – jak sama to widzi – niedoskonałości. Pewnego dnia zaczyna znajdować rzeczy, które nie należą do niej. Nowa pomadka w torebce, sukienka, której nigdy by nie kupiła, w szafie – Anita nie umie wytłumaczyć pochodzenia tych rzeczy. Czy izolacja i problemy, aż tak bardzo podkopały jej zdrowie psychiczne?

Thriller „Idealna” Magdy Stachuli to jedna z tych książek, w których dość długo nie wiadomo, o co chodzi. Autorka bardzo dokładnie pracuje nad bohaterami uwypuklając ich mroczne oblicze, manie, słabości. Centralną postacią jest Anita z pragnieniem posiadania dziecka. Czytamy o tym, co robi ono z tą kobietą i zastanawiamy się do czego pisarka zmierza. Zastanawiamy się, jak planuje połączyć to z pozostałymi postaciami. A jest ich dokładnie cztery. Każda ma okazję być narratorem. Bywa, że te same wydarzenia oglądamy różnymi oczami. Zabieg, który nie wszyscy czytelnicy lubią – ja za nim przepadam, bo różna perspektywa wpływa na naszą ocenę bohaterów. Dobrym przykładem z „Idealnej” będzie scena, kiedy Anita z Adamem uprawiają spontaniczny seks. On jest zachwycony, widzi nadzieję na odbudowę ich związku. Ona czuje się zgwałcona i pragnie unikać męża za wszelką cenę.

Akcja w „Idealnej” zawiązuje się bardzo powoli, aczkolwiek Magdzie Stachuli udało się zbudować ten niepokój, który trzyma czytelnika przy książce. Takie: „nie mam pojęcia, o co chodzi, ale jest super”. Nawet pokuszę się o stwierdzenie, że tak wciągnęła mnie psychologia postaci, iż drugorzędna sprawą było „o co chodzi”. Niemniej z przyjemnością kartkowałam ku finałowi, w którym autorka jasno i wyraźnie przedstawiła źródło wydarzeń i motywację ich sprawców.

Ogólne wrażenia po przeczytaniu tej powieści mam bardzo dobre, jednak jest w niej pewna sztuczność. Nie wiem, czy wynika ona z głównej postaci, która z zamierzenia ma być perfekcyjna, ale z moim pojęciem perfekcji bardzo się kłóci. Być może też wpływ ma na to perspektywa, gdzie każdy z bohaterów trochę egoistycznie przedstawia swoją interpretację wydarzeń. A może pewne szczegóły wplecione na siłę i kilka niedoróbek. 4 przykłady, które najbardziej utkwiły mi w głowie. Uważajcie na ostatni, bo zdradza część fabuły.

Przykład 1: Anita panicznie boi się szczurów. Magda Stachula przedstawia źródło tego strachu itd. Nie do końca czuję, że jest potrzeba aż tak się na nim skupiać. Okej, w pewnym momencie szczury pojawiają się w mieszkaniu bohaterki. Jednak myślę, że dla każdego – niezależnie od fobii – byłoby to szokujące doznanie. Wyobraźcie sobie, że wracacie do domu a na środku salonu szczury coś zajadają. Brrr.

Przykład 2: Anita odwiedza galerię handlową i widzi porzucony wózek. Za chwilę pojawia się właścicielka i przeprasza, bo musiała wyjść do sklepu po laktator i nie miała z kim zostawić dziecka. Dlaczego zostawiła wózek z noworodkiem przed sklepem, bez opieki? Przecież do sklepów można wchodzić z wózkami. Przez głowę przelatuje mi milion rzeczy, które mógłby się przytrafić maleństwu bez opieki.

Przykład 3: Dalej galeria handlowa. Anita wchodzi do sklepu z ubrankami dla dzieci. Prosi o pomoc przy wyborze ubranek dla trzymiesięcznych bliźniaków. Ekspedientka zaczyna zachwycać się, że ma taką świetną figurę tak krótko po porodzie, co zawstydza niemogącą zajść w ciąże kobietę. Ej, to każdy kto kupuje ciuszki dla dzieci musi być zaraz matką? Mogłaby kupować je na prezent.

Przykład 4: Akcja przenosi się do Czech. A tam ludzie proszą, żeby rozmawiać po angielsku. Pewnie część z was nie rozumie, dlaczego się czepiam. Wszak zagranica. Kilkukrotnie odwiedzałam Czechy i próbowałam rozmawiać z Czechami po angielsku. Kiedy orientowali się, że mają do czynienia z Polką, od razu padła prośba o przejście na polski. Nieważne czy była to osoba pracująca w turystyce bądź gastronomii czy osoba prywatna. Nie chciało się im męczyć mówiąc w obcym języku skoro polski rozumieli i twierdzili, że ja powinnam rozumieć ich.

„Taka jaka jesteś jesteś fajna, nie musisz być idealna”[1] śpiewał zespół Arka Noego. „Idealna” Magdy Stachuli jest właśnie taka fajną, nieidealna książką. Bardzo szybko zjednała moja sympatię i chętnie spożytkowałam czas wolny na jej czytanie. Jednak podskórnie wyczuwałam, że fabuła wymaga „naoliwienia” czy też „wyszlifowania”. Gdzieś coś zgrzyta, gdzieś coś dłobi. Nie na tyle, żeby wpaść w szał, ale zawsze.

[1] „Nieidealna”, słowa i muzyka Robert Friedrich.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Iwa90
Iwa90
Przeczytane:2020-01-05,

"Idealna" to literacki debiut Marty Stachuli. Czy udany? Najlepiej przekonać się o tym samemu. 

Powieści opiera się na narracji czterech osób. 

Anita - ładna, zadbana kobieta. Ma powodzenie wśród mężczyzn. Dobrze układa się jej zawodowo - pracuje zdalnie w domu i dobrze zarabia. Jednak nieudane próby zajścia w ciążę burzą jej spokój, pewność siebie i jej idealny wizerunek. Anita popada w depresję. Przestaje o siebie dbać, nie poświęca wystarczającej uwagi pracy, a jej pasją/obsesją stało się obserwiwanie ludzi przez kamery monitoringu. Szczególnie upodobała sobie kamerę zamontowaną na praskim trambaju. 

Adam - mąż Anity. Jest w niej bardzo zakochany, jednak życie wg cykli owulacji i ciągłe humorki żony zaczynają go męczyć. Doprowadzają do tego, że nie przyznaje się do awansu by móc wcześniej wychodzić do pracy, a zrozumienia szuka u boku innej kobiety. 

Marta - kobieta dogłębnie zraniona przez innego mężczyznę. Ciągle wspomina "ten dzień"  gdy to się stało. Układa misterny plan zemsty za to co ją spotkało. 

Eryk - artysta, który podejmuje się każdego zlecenia aby związać koniec z końcem, nawet tego nielegalnego. 

Historie tych czterech bohaterów niespodziewanie splatają się ze sobą i zazębiają czyniąc ją jeszcze ciekawszą. 

Powieść czyta się bardzo przyjemnie. Zwroty akcji zaskakują i trzymają w napięciu. Przeniesienie późniejszej akcji do Pragi było trafnym posunięciem. Sprawiło, że książka zyskała na swojej oryginalności, urozmaiciło powieść i wywołało wzrost napięcia i niepewności. 

Książka porusza ciekawy problem podglądania ludzi przez kamery monitoringu. W obecnym świecie mimo pozornej anonimowości ciągle jesteśmy obserwowani. Ta obsesja potrafi doprowadzić do tego, że życie obcych isób jest ważniejsze niż nasze własne. 

Magda Stachula porusza jeszcze jeden ważny temat - starania się o dziecko. Czasami dążenie za wszelką cenę do zostania rodzicami sprawia, że kochający się wcześniej ludzie oddalają się od siebie i stają się sobie obcy. Taki rozkład relacji bardzo trudno naprawić i zawsze pozostanie ślad, który jest jak drzazga w palcu - mała, ale nie pozwala o sobie zapomnieć. 

Do lektury tej książki nsmówiła mnie bibliotekarka, gdy zapytałam o ciekawy thriller. Wybór okazał się bardzo trafny i sprawił, że z przyjemnością zapoznam się z pozostałymi powieściami autorki. "Idealna"  to idealna pozycja na długie wieczory. 

Link do opinii

„Idealna” to książka zaskakująca. Miałam wrażenie, że już gdzieś taką historię czytałam, co nie przeszkadzało mi czytać dalej z zainteresowaniem. Mimo że główni bohaterowie wnerwiali mnie okropnie – zarówno żona, Anita (pokręcona, dziwaczna), jak i mąż Adam (taaak bardzo zakochany w Anicie, co nie przeszkadza mu… nic nie powiem, sami się przekonajcie!). To zainteresowanie utrzymało się mniej więcej do połowy książki, a potem zaczęło opadać – i już nie wróciło do poziomu z początku.

Moja ogólna ocena tej książki wypada dość słabo, ale biorę pod uwagę, że to debiut. Zabrakło mi w niej logiki – motyw, jakim kieruje się w tej książce Marta jest za bardzo wydumany i nieprawdopodobny. To, co robi Anita po dokonaniu ważnego odkrycia, również wydało mi się pozbawione sensu. Cały motyw Pragi – choć chyba najbardziej oryginalny w tej powieści – jest trochę naciągany. Za dużo w tej książce bardzo mało prawdopodobnych przypadków, trochę też autorka przecenia miejskie kamery – no chyba że ma dostęp do innych niż te, które ja czasami oglądam.

Sięgałam po tę książkę z dużym apetytem, bo wiele osób polecało mi „Idealną” i wiele też znalazłam bardzo pozytywnych recenzji książek pani Stachuli. Ja do fanklubu Autorki nie dołączę, chyba że kolejne książki są znacznie lepsze. Dla mnie „Idealna” jest historią opartą na dość dobrym pomyśle, ale jednocześnie – zbyt naciąganą. Niemniej to, co trzeba przyznać, to czyta się ją szybko i czytelnik nie czuje nudy – tylko raczej prycha z niedowierzaniem. Jest też kilka szczegółów, które mnie zaskoczyły (np. fakt, że wynik „dwójka” w cytologii stał się dla bohaterki powodem do niepokoju i powrotu do kliniki po receptę…).

Ciekawym zabiegiem jest podzielenie narracji na cztery osoby – w ten sposób te same zdarzenia poznajemy z punktu widzenia męża i żony (i często okazuję się zupełnie inne w swoim przekazie), a także mamy tutaj dwoje bohaterów na pozór niezwiązanych z Anitą i Adamem.  Podobał mi się wątek Eryka – który podrabia rozmaite dzieła sztuki, ta część zainteresowała mnie najbardziej, chociaż rozwinięcie akcji mnie rozczarowało. Rozczarowało mnie także zakończenie. I – generalnie – cała ta powieść. Przede wszystkim nie nazwałabym jej thrillerem – brakowało w niej napięcia, nawet dramatyczne wydarzenia zostały przedstawione jakoś tak, że nie wciągały mnie i nie budziły zaintrygowania.

To, co mi się spodobało, to fakt, że część akcji rozgrywa się w Krakowie. Zabrakło mi jednak dobrych opisów tego miasta - a przecież aż się prosi, żeby choć trochę o nim wspomnieć przy okazji spacerów bohatera po okolicach Rynku... 

Myślę, że ta książka spodoba się raczej miłośnikom powieści obyczajowych, niż thrillerów. I na pewno nie przypominała mi „Dziewczyny z pociągu”, do której jest przyrównywana.

Podsumowując: dla mnie „Idealna” okazała się bardzo przeciętna. Nie nudna, ale i nie pasjonująca. Nie pozostawiła po sobie nic, o czym będę pamiętać jutro…  

Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2019-03-10,

„ Z przeszłością jest jak z pogodą – wszyscy o niej mówią , ale nikt nie ma na nią wpływu. „

„ Idealna „ od dłuższego czasu oczekiwała na półce „ Chcę przeczytać „ , w końcu doczekała się swojej kolejki. Chyba za bardzo byłam nakręcona pozytywnymi opiniami oraz promocją książki gdzie obiecano mi , że to trzymający poziom thriller psychologiczny, objawienie na rynku czytelniczym. Czytając zaczęłam się zastanawiać, co wzbudziło taki zachwyt u większości czytelników gdyż ja jakoś obiecanego thrillera nie widzę. Akcja powieści na początku bardzo wolno się rozwija, niemalże do 160 strony oczekiwałam rozwoju sytuacji. Historia jest przedstawiona z punktu widzenia kilku osób, autorka powierza zamiennie narrację kilku bohaterom. Wątek rozpadającego się małżeństwa usilnie starającego się o potomka nie wpisał mi się jakoś w ramy gatunku za jaki uważa się thriller. Bardziej przypomina mi to literaturę obyczajową z elementami thrillera i zaczynałam się zwyczajnie nudzić co w przypadku takiej literatury jest niedopuszczalne. Owszem autorka porusza problemy, które w dzisiejszych czasach są codziennością. Wzajemne pretensje, poczucie krzywdy i ciągłe obwinianie się doprowadzają do zdrady. Zdrada przez większość fabuły uznawana jest za coś obrzydliwego godnego potępienia. Autorka porusza także współczesny problem podglądania , obserwowania z ukrycia innych. „ Idealna „ to taka fantazja na temat tego, do czego może doprowadzić przyglądanie się innym ludziom. Natknęłam się gdzieś w necie na informację, że podgląd z zagranicznego tramwaju był inspiracją dla Magdy Stachuli do napisania książki.
Gdy główna bohaterka pewnego dnia znajduje w swojej szafie sukienkę a w torebce szminkę , których nie kupiła jest to moment, gdy akcja nabiera tempa. Od tej chwili nie sposób było mi się oderwać od lektury, a wątki poszczególnych bohaterów zaczynają się łączyć.
Czytało mi się już bardzo dobrze ale moim zdaniem autorkę poniosła trochę wyobraźnia i w drugiej części powieści nagromadziło się dużo nieprawdopodobnych zdarzeń i przypadków. Trochę jak w amerykańskim filmie, powieść tym samym straciła na swoim realizmie. Autorka dokonuje zbyt wielu uproszczeń i zbyt łatwo daje swoim bohaterom zwodzić się, karać i robić sobie na złość a potem pewne sprawy wyjaśniać.
Debiut Magdy Stachuli ma swoje minusy ale zafundował mi niezłą rozrywkę na przyzwoitym poziomie. Pomimo, że akcja długo się rozkręcała za co gwiazdka mniej to całość przypadła mi do gustu i z czystym sumieniem mogę polecić i zapewne sięgnę po kolejną książkę tej autorki .

Link do opinii
Avatar użytkownika - wrotka
wrotka
Przeczytane:2018-07-02,

"Gdy przekracza się pewne granice, łamie normy, które dotychczas wskazywały nam drogę, otwiera się nowy rozdział w życiu, zeszyt z czystymi kartkami, który będzie zapisywany nowymi historiami, ręką innego już człowieka"    "Idealna" to bardzo udany debiut literacki Magdy Stachuli, absolwentki judaistyki, która wpadła na pomysł napisania tej powieści obserwując Pragę i jej mieszkańców przez kamerę umieszczoną w czeskim tramwaju zwanym Mazaci tramvaj. Jest to specjalnie zmodyfikowany wagon, używany do smarowania szyn w praskiej sieci tramwajowej.   Główna bohaterka Anita prawie zupełnie nie wychodzi z domu, ale uwielbia obserwować ludzi przez kamery miejskiego monitoringu. Jedną z jej ulubionych kamer jest właśnie ta umieszczona w Mazaci tramvaju. Anita jest młodą sfrustrowana kobietą od kilku lat starającą się o dziecko, która nie może poradzić sobie z otaczającą ją rzeczywistością. Jest agresywna, destrukcyjna, prawie na granicy obłędu. Jest też i mąż Adam, który nie rozumie problemów własnej żony, coraz częściej uciekając w pracę i  drugie życie, które sam sobie stworzył poza domem. I tu dochodzimy do momentu, w którym pojawia się ta trzecia, a potem i ten czwarty. Losy całej czwórki przeplatają się wzajemnie, tajemnica odsłaniana jest stopniowo. Kto i dlaczego próbuje doprowadzić Anitę do obłędu? Mąż? Ta trzecia? Ktoś inny? I kim jest mężczyzna z praskich ulic, którego Anita od dłuższego czasu obserwuje?   Magda Stachula stworzyła bardzo ciekawą i wciągającą historię. Narracja prowadzona jest z różnych perspektyw. Każdy rozdział opowiadany przez kogoś innego. Pozwala nam to na ocenę sytuacji raz z kobiecego, a raz z męskiego punktu widzenia, co doskonale nam uświadamia, że nic nie jest takie, jak nam się wydaje. Stworzeni przez autorkę bohaterowie są bardzo wyraziści, dobrze skonstruowani psychologicznie. Bardzo szybko wciągnęła mnie ta historia, chociaż czuje lekki niedosyt jeżeli chodzi o praską część powieści. I kim jest modelka Tania, kochanka obydwu Eryków? Tego autorka nam nie wyjaśniła, mam tylko nadzieję, że rozwinie ten wątek w kolejnej powieści, a pominiecie tego szczegółu jest celowym zabiegiem, a nie wypadkiem przy pracy. "Idealna" to świetna książka, czytałam ją z prawdziwa przyjemnością, więc nie pozostaje mi nic innego jak zacytować zdanie z okładki - Zapamiętajcie to nazwisko.        "Z przeszłością jest jak z pogodą - wszyscy o niej mówią, ale nikt nie ma na nią wpływu"  

wrotkaczyta.blogspot.com

Link do opinii

Książkę szumnie okrzyknięto polskim następcą "Dziewczyny z pociągu". Nie przepadam za takimi porównaniami, niemniej chętnie skusiłam się na lekturę (a pewnie o to chodziło specom od marketingu).

Główna bohaterka Anita jest rozchwiana emocjonalnie, prawie nie wychodzi z domu i przejawia zachowania paranoidalne. Jak się okazuje, wszystko przez bezskuteczne próby zajścia w ciążę z mężem Adamem, który jest coraz bardziej zmęczony zachowaniem małżonki i wplątuje się w romans z tajemniczą Martą.
Równolegle toczy się też wątek Eryka, artysty, który stara się realizować każde zlecenie, by móc zawiązać koniec z końcem. Nawet takie, które wzbudzają jego podejrzenia...
Oba wątki przeplatają się ze sobą, by ostatecznie się zderzyć i z Krakowa zawędrować do czeskiej Pragi, na której punkcie Anita ma obsesję, gdyż zwykła podglądać tamtejszych ludzi przez kamerę dostępną online, upodobała sobie zwłaszcza jednego mężczyznę...

Pomysł na fabułę naprawdę przypadł mi do gustu, jednakże nie do końca przekonało mnie wykonanie. Potoczny język często mnie drażnił, ponadto kilka rozwiązań wydało mi się absurdalnych (jak chociażby zakończenie wątku Marty). Ponadto rozwikłanie tajemnicy jej pochodzenia wcale nie było trudne, więc autorce nie udało się mnie zaskoczyć. Jednakże jest to debiut, więc wierzę, że kolejne książki będą już tylko lepsze. Chętnie też sięgnę po "Trzecią" i bacznie będę się przyglądać karierze tejże autorki.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2018-07-02,

W październiku 2017 roku lekturą "Trzeciej" rozpoczęła się moja przygoda z twórczością Magdy Stachuli. Książka bardzo mi się podobała i miałam pewność, że to nie jest jedyne spotkanie. Na półce stał debiut autorki - "Idealna" - tylko czy pierwsza wydana książka pisarki mnie nie rozczaruje?

Anita i Adam to zwyczajne małżeństwo mieszkające w Krakowie. Każde ma dobrą pracę a popołudnia umila im mruczenie kotki Pozytywki. Jednak dwuletnie starania o dziecko nie przynoszą rezultatów i para zaczyna się kłócić. Anita jest sfrustrowana, wszystko jej przeszkadza, zmusza Adama do życia zgodnie z cyklem. Mąż chwilami nie poznaje swojej żony, która dotychczas była zabawna, atrakcyjna... Idealna. By mieć choć dwie godziny porannego spokoju nie powiedział jej nawet o awansie w pracy, by móc posiedzieć przy kawie gdzieś na mieście.

"Z poczęciem, miłością i szczęściem jest zupełnie tak jak z kotami - przychodzą do ciebie, gdy nie zwracasz na nie uwagi." *

Oprócz pragnienia posiadania dziecka Anita zaczyna się dziwnie zachowywać a w szafie oraz torebce znajduje przedmioty, których nie kupowała... Czy to paranoja?

Dla równowagi psychicznej Anita spędza sporo czasu na podglądaniu ludzi przez kamery internetowe. Najbardziej lubi 'jeździć' tramwajem po Pradze, podziwiać piękne zaułki tego miasta oraz dwójkę młodych ludzi, którzy pojawiają się na przystanku w określone dni. Co wyniknie z tych obserwacji?

Równolegle poznajemy dwie inne postacie. Eryk zajmuje się ogólnie pojętą sztuką, zaś Marta pała ogromną zemstą do Anity i od lat w jej głowie rodził się plan, który teraz powoli i z precyzją wprowadza w życie. Wciąż wspomina o fatalnym dniu i własnym bólu... Co się wydarzyło? Jak bardzo trzeba być zranionym, by posunąć się do takich czynów? A może to dwulicowość lub choroba?

"Mam wrażenie, że działamy na siebie jak dwa magnesy, w zależności od ustawienia biegunów albo się przyciągamy, albo silnie odpychamy. Nie wiem tylko, od czego uzależnione jest rozmieszczenie plusów i minusów naszych wzajemnych relacji." **

Magda Stachula zwróciła w swojej debiutanckiej książki uwagę na problem, z którym boryka się wiele par - niepłodność. Ich starania, nerwy, podporządkowanie się temperaturze, owulacji, badaniom, diecie nie zawsze daje pozytywne rezultaty. Czasem taka walka trwa latami i tylko pobudza ludzi do kłótni oraz pokazuje obce osoby w jaśniejszym świetle. I tutaj pojawia się kolejny problem - romans... Pomimo, że kochamy naszą drugą połówkę to w obliczu trudnych chwil zaczynamy doceniać spokój i atrakcyjność innych. Kontrast jest zauważalny bardzo szybko a jak wiadomo z takiej matni trudno się później wyplątać.

W "Idealnej" nic nie jest takie, jak się wydaje... Wiele spraw zostało ukrytych, zawoalowanych, pogmatwanych. Czasami trzeba pobawić się w detektywa, innym razem w rasowego szpiega, zdarzają się też sytuacje, gdy pozostaje ułożyć puzzle. Niespodzianki czekają, by je odkryć.
Byłam dopiero w połowie lektury, kiedy zdałam sobie sprawę, że tak dużo już się wydarzyło a emocje mocno buzowały, gdyż nie mogłam doczekać się finału. Chciałam poznać przyczynę, dla której Marta tak bardzo pragnęła zemsty. Nakręcała mnie myśl, czy jej się uda... Oby nie! Tak bardzo było mi żal zagrożonej niewinności i perfidnego planu, w którym zabrakło błędów... Czy na pewno?

Podsumowując - "Idealna" to wyśmienita porcja mocnych wrażeń, traktująca o zdradzie, poniżeniu, uciekaniu, kłamstwach, romansowaniu, przełamywaniu lęków oraz dążeniu do bycia rodzicem. Doskonały thriller psychologiczny, w którym napięcie jest umiejętnie dawkowane, emocje wzrastają z każdą stroną a żołądek zaciska się w supeł ze zdenerwowania. Do ostatnich chwil nie miałam pewności jak zakończy się ta historia... W tym przypadku debiut przewyższa drugą w kolejności "Trzecią". Polecam!

 * M. Stachula, "Idealna", Wyd. Znak literanova, Kraków 2016, s. 97
** Tamże, s. 162

recenzja pochodzi z mojego bloga: https://czytelnicza-dusza.blogspot.com

Link do opinii

Zasadniczo bohaterów jest czworo. Anita to żona Adama, której nadrzędnym celem w życiu jest zajście w ciążę. jak to zwykle bywa, im bardziej desperacko próbuje zajść w ciążę, tym gorzej im to wychodzi. najgorsze jest to, że starania przesłaniają jej inne fakty- w małżeństwie dzieje się źle. Adam jest zniechęcony, zaczyna zwracać uwagę na inne kobiety, m.in Monikę. jest ona promienna, bezpruderyjna, wesoła- i nie udaje zaangażowania. Istne przeciwieństwo żony i zbliżeń wymuszonych owulacją i dniami płodnymi.
Anita pozycjonuje strony, ma własną firme. Jedynym nieszkodliwym bzikiem jest obserwowanie kamery ulicznej w Pradze i trasy tramwaju. jakiś tajemniczy mężczyzna zwany Zo jeździ nim , a kobieta poznaje rozkład jego dnia. Zo chyba jest artysta, a kobieta, z którą się spotyka ma na boku innego kochasia i planuje jakąś grubszą aferę.
Mamy ogląd na erozję więzi małżeńskiej z perspektywy męża i żony. Adam np rzuca się na żonę, mylnie interpretując jej uległość, a dla niej jest to regularny gwałt. 
Monika okazuje się być i mniej ni więcej tylko jej ginekologiem i manipuluje pacjentką, robiąc jej specjalnie antykoncepcyjne zastrzyki, choć wie, że kobieta stara się o dziecko.
Niepokojąco jej wpływ na życie Adama i Anity staje się okazją do zemsty, chora z nienawiści lekarka posuwa się nawet do zbrodni, nęka Anitę, subtelnie osnuwając Adama siecią intryg.
Podglądactwo Anity i fakt, że dowiaduje się o niewierności męża skłania ją do wyjazdu do Pragi. Tym razem ludzka skłonność do wtrącania się w cudze sprawy uchroni Eryka, odnawiającego kościół, którego dziewczyna na usługach mafii chce wmanewrować w kradzież obrazów.
Niebanalna intryga, atmosfera osaczenia głównych bohaterów, ich słabostki i konflikty, zagubienie, problemy w związku są bardzo prawdopodobne i życiowe. Thriller psychologiczny pierwszej klasy, nie ustępujący dziełom Nicki French czy Joy Fielding. Ciekawe są niektóre wątki, zwłaszcza obsesja Anity podglądania prażanina. Przerażające, że nowoczesne zdobycze techniki mogą być użyte by kogoś śledzić, obserwować, odzierać z intymności.

Link do opinii
Muszę przyznać, że ta książka mnie irytowała, ale nie dlatego, że była kiepska. Po prostu czasem czytając człowiek ma w głowie myśli "Nie ufaj jej!" "Nie idź tam!!" i tak dalej. Historia pewnego małżeństwa, które bardzo chciało mieć dziecko, a niestety nie było im to dane. Pokazuje jak bardzo nasze cierpienie może wpłynąć destrukcyjnie na innych. Nie mogłam uwierzyć jak bardzo pragnienie dziecka może przyćmić wszystko inne.. I przede wszystkim, do czego zdolne są kobiety aby osiągnąć to co chcą, szalona ginekolog, "bezpłodna" kobieta gotowa porwać dziecko i niczego nieświadomy mężczyzna, który dopuszcza się zdrady przez brak cierpliwości do swojej żony. Polecam :)
Link do opinii
,,Idealna" to ciekawie skonstruowany thriller psychologiczny, którego bohaterami są: małżeństwo Anita i Adam, pewna Marta oraz Eryk. A oto ich kreacje i relacje: Anita: Dawniej jej małżeństwo z Adamem było inne: szczęśliwe, bez widma katastrofy. Ten błogostan przerwało ich starania o dziecko, Anita zmieniła się, zaczyna już jej brakować sił na walkę z niepłodnością, nie wie, czy mąż ją nadal kocha, już straciła nadzieję. ,,Bo naiwność też ma swoje granice." Bohaterka spędza czas w domu, nie robiąc nic, by zmienić swoje życie. Z czasem jest pasją- obsesją staje się podglądanie ludzi przez kamery internetowe. Adam: Wmawia sobie, że jego żona Anita jest cudowna. Idealna. Ale ucieka od niej, od jej humorów, ataków agresji, prób poczęcia dziecka. Stał się sfrustrowanym trzydziestolatkiem. ,,A więc uciekam. Każdego dnia". Najpierw w pracę, potem w ramiona kochanki...Ale ma świadomość, że kiedyś to się zawali. Eryk: to malarz, który kopiuje obrazy, pewnego dnia dostaje pewne zlecenie... Marta: z początku wiemy, że od kilku tygodni obserwuje Adama, zna jego plan dnia. ,,Czekam tylko na odpowiednią porę." Coś było w jej przeszłości, jakieś zdarzenie, które teraz wpłynie na życie innych. Pisarka zastosowała tutaj zabieg, który procentuje. Dzięki narracji poprowadzonej z punktu widzenia wszystkich bohaterów możemy niezwykle realnie poczuć ich emocje i uczucia. Poza tym widzimy jak te same wydarzenia z różnych perspektyw wyglądają dla bohaterów zupełnie inaczej. On myśli, że ona myśli i na odwrót, a w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Udawanie, gra pozorów, brak szczerych rozmów. Oskarżanie w myślach o kłamstwa- tylko nie o te, które były naprawdę, oszukiwanie. To zmierza do katastrofy... Dzieje się wiele, ale raczej w głowach bohaterów, chociaż nie brak pewnych dramatycznych wydarzeń. Zdrada. Przekraczanie granic moralności i etyki. Wendeta. Podejrzenia. Brak zaufania do kogokolwiek. ,,Idealna" to z pewnością pozycja warta uwagi, dobra, czasami mocna, celna. Ukazuje, że niemożność poradzenia sobie z problemami, obsesje, bezpodstawne oskarżanie innych i brak szczerych rozmów mogą prowadzić do dramatu. I bądźcie ostrożni: zawsze może znaleźć się ktoś, kto was obserwuje... ,,Gdyby tak łatwo dało się wszystkich zastąpić, nie byłoby tylu ludzkich tragedii."
Link do opinii
Avatar użytkownika - jente
jente
Przeczytane:2017-05-09,
Książka jest doskonale napisana! Autorka niesamowicie stopniuje napięcie i tempo akcji. Na początku wydaje się, że mamy do czynienia z powieścią obyczajową, "nic się nie dzieje", poznajemy bohaterów (starającą się o dziecko Anitę, jej męża Adama, tajemniczą Martę i artystę malarza Eryka), ale z czasem okazuje się, że mają oni swoje sekrety i niecne plany... Wraz z rozwojem akcji tempo powieści przyspiesza i wciąga czytelnika tak, że książki wręcz nie da się odłożyć, nie poznawszy zakończenia.
Link do opinii
Anita ma trzydzieści pięć lat, pracuje w domu przy pozycjonowaniu stron internetowych i jest ideałem każdego faceta. Zgrabna blondynka, inteligentna, zabawna, zwraca na siebie uwagę zarówno panów, jak i pań. Ten obraz szczęśliwej kobiety zostaje jednak zastąpiony kobietą, która straciła chęć do życia, najchętniej przesiaduje w domu, zaniedbuje pracę i męża. Jej jedynym marzeniem i celem staje się posiadanie dziecka i fakt, iż nie udaje jej się tego osiągnąć doprowadza ją do szaleństwa. Denerwuje ją mąż, który jej zdaniem nie dość się stara. Denerwują ją ludzie, gdyż wiodą życie szczęśliwsze od niej. Denerwuje ją dosłownie wszystko i na wszystko reaguje niekontrolowaną agresją. Anita nie jest już tą samą osobą, którą była jeszcze dwa lata wcześniej. Adam nie ma pojęcia, jak dogadać się z kobietą, z którą był szczęśliwy przez sześć lat. Jego idealna małżonka zamieniła się w kogoś, kto sprowadził seks do kilku niezbyt przyjemnych zbliżeń w określonym przez kalendarzyk terminie. Nie ma mowy o normalnej rozmowie czy spontanicznym wyjeździe. Mężczyzna ucieka więc w pracę, wychodzi z domu wcześniej, by siedzieć w kawiarni, siedzenie w domu stało się dla niego męczarnią. Nie ma pojęcia, że stał się celem dla kogoś, kto pragnie go wykorzystać. Marta to tajemnicza kobieta, która obrała sobie za cel uwiedzenie Adama. Przepełnia ją nienawiść do Anity i to właśnie jej pragnie zadać największy cios. Planuje zemstę od lat, drobiazgowo przemyślała strategię i jest pewna, że uda jej się zniszczyć Ideał. Eryk na początku wydaje się nie pasować do tej układanki. Artysta, nie powiązany z żadną z postaci, żyje sobie spokojnie mając swoje wzloty i upadki. Odegra jednak swoją rolę w tym dramacie i to bardzo znamienną. Fabuła powieści wydaje się każdemu znana i już oczytana. Kochające małżeństwo, które od dłuższego czasu stara się o dziecko przeistacza się w pełen obopólnych pretensji związek, którego nie można już nazwać partnerskim. A pomiędzy nimi Ona. Ta trzecia, która zmienia wszystko w ruinę. Jednak trzeba przyznać, że autorce udało się zamienić ograne motywy w bardzo ciekawą powieść psychologiczną. Duży wpływ na to ma sposób narracji, gdzie głos został oddany każdemu z czworga bohaterów. Tym sposobem poznajemy spojrzenie kilku osób na to samo wydarzenie i muszę przyznać, że jest to bardzo trafny zabieg, zwłaszcza, jeśli chodzi i reakcje małżeństwa. Zawsze wiedziałam, że kobiety i mężczyźni mają inne spojrzenie na te same sprawy ale tutaj jest to tak dobrze ukazane, iż skłania mocno do refleksji. Zapadło mi w pamięć zwłaszcza takie oto wydarzenie, gdzie Adam przychodzi do domu i ma ochotę zwyczajnie, bez kalendarzyka pokochać się z żoną. Zaczyna się do niej przytulać, ona się nie broni, dochodzi do aktu. Ona roni łzy. On uważa, że wreszcie są na dobrej drodze do przywrócenia poprzednich relacji a jej łzy są wyrazem szczęścia. Ona płacze z rozpaczy, bo czuje się przez niego zgwałcona. Zarówno jego, jak i jej reakcje mają swoje uzasadnienie i naprawdę w życiu bym nie pomyślała, że mogą być tak różnie zinterpretowane. Tego typu spojrzenie na zwyczajne, domowe sprawy jest w powieści wszechobecne i bardzo mi się podobało. Podobnie jak charakterystyka postaci, która jest głęboka i wiarygodna. Postaci wykreowane przez autorkę są żywe, trójwymiarowe i budzą emocje. Do pewnego momentu zastanawiałam się nad postacią Eryka, która zupełnie tu nie pasowała, jednak w końcu się doczekałam i byłam zaskoczona jego rolą. Pierwsze rozdziały mogą przynieść lekkie rozczarowanie i zniechęcenie, gdyż czytelnik ma wrażenie, że zanurza się w historii, jakich wiele. Warto jednak przeczekać, gdyż później zaczyna się powolne wprowadzanie trzeciego bohatera a co za tym idzie, wzrasta napięcie i zagęszcza się akcja. Nie jest to powieść, w której akcja gna na łeb na szyję. Tutaj wszystko dzieje się dość powoli. I nie warto się również nastawiać na dreszcze strachu czy mocne napięcie. Mimo tego moim zdaniem "Idealna" to bardzo dobry thriller psychologiczny, z mocno rozbudowanym tłem obyczajowym. Magda Stachula rysuje nam obraz kobiety, która pogrąża się w rozpaczy, zamyka w domu i żyje życiem innych ludzi, podglądając ich przez kamery internetowe. Coraz bardziej oddala się od męża, chociaż w głębi duszy nadal go kocha. Nie potrafi przemóc swego bólu i rozczarowania, zmieniając się w kogoś, kim wcześniej by gardziła. Rysuje nam także obraz mężczyzny, który czuje się coraz bardziej odtrącony. Który pomimo wielu prób powrotu do wcześniejszych relacji, napotyka się na ścianę agresji i niechęci. Mężczyzny, który w końcu korzysta z okazji, by poczuć się znowu mężczyzną. Ciekawy, choć mniej rozwinięty jest obraz kobiety, która doznała ogromnej straty, w wyniku czego stała się kimś niebezpiecznym. Stalkerem pod każdym względem. Kimś, kogo nie chciałabym mieć za wroga. Jak walczyć z kimś, o kogo istnieniu nie mamy pojęcia? Czy znajdując w swojej torebce nieznane kosmetyki a w swojej szafie obce ubrania, pomyślałabyś, że ktoś obcy to zrobił? A może zaczęłabyś wątpić w swój zdrowy rozsądek? "Idealna" zaskoczyła mnie w bardzo pozytywny sposób. I choć nie czułam dreszczu grozy, nie otrząsałam się z przerażenia i nie miałam problemów ze snem, to dostałam kawał dobrej literatury, który momentami dawał mi do myślenia a przede wszystkim pozwolił mi dogłębnie poznać swoich bohaterów, co nie zdarza się znowu tak często. Jestem bardzo zadowolona z lektury i szczerze polecam:)
Link do opinii
Postanowiłam, że moja zemsta będzie najdotkliwsza, na jaką mnie stać. (s. 226) Gdy trzymasz w ręku książkę i czytasz słowa z okładki: ,,Zawsze jest ktoś, kto cię obserwuje", zaczynasz się rozglądać i zastanawiać, kto CIEBIE obserwuje, kim jest TWÓJ podglądacz, dla kogo TY jesteś gwiazdą... Ale otwierasz książkę Magdy Stachuli ,,Idealna" na pierwszej stronie i zaczynasz czytać, aby w końcu zapomnieć o swoim potencjalnym podglądaczu i skupić się na fabule. Tu podglądaczem jest młoda kobieta Anita Rozwada, która pracuje w domu ?- pozycjonuje strony www. Lecz nie jest to jej jedyne zajęcie, kobieta jeszcze podgląda ludzie przez internet dzięki kamerom miejskiego monitoringu zainstalowanym w miastach na całym świecie. Anita w ten sposób kontroluje wszystko i wszystkich, a internet to jej okno na świat, zwłaszcza że ona sama rzadko wychodzi z mieszkania. Szczególnie upodobała sobie Pragę i pewną parę. Ją nazwała Rudą, jej partnera Zo. To wszystko dlatego, że kobieta miała problem: Tylko w tej jednej kwestii jej nie wychodziło, z tym jednym nie umiała sobie poradzić. Nie mogła zajść w ciążę. (s.69) Problemy z zajściem w ciążę, mechaniczny seks na zawołanie zgodnie z kalendarzykiem małżeńskim, stopniowe oddalanie się od męża Adama spowodowało, że jej małżeństwo się sypie. Adam, choć kiedyś kochał żonę bez pamięci, to teraz ma na nią uczulenie i nic dziwnego, że wkrótce ją zdradza. Sam dochodzi do wniosku: Moja żona zniszczyła naszą miłość. (s. 53) Zajście w ciąże staje się obsesją. Wszystko jest temu podporządkowane aż do przesady. Można zwariować... Anita regularnie chodzi do swej ginekolog, którą darzy ogromnym zaufaniem, której powierza swe najskrytsze myśli i problemy. Stara się ze wszystkich sił, by zajść w ciążę. Bardzo dba o siebie. Systematycznie chodzi na badanie USG piersi i cytologię. I tu moja mała refleksja - bardzo dobrze, że autorka czynami i słowami swej głównej bohaterki propaguje regularne badania profilaktyczne dla kobiet. Zwraca się nawet do swych czytelniczek: Nigdy nie lekceważ profilaktyki, tyle się o niej mówi, nie bez przyczyny. (s. 172) Z Anitą dzieje się coś niedobrego. Nieplanowany seks z mężem traktuje jak gwałt, a coraz gorzej, katuje się za drobne przyjemności, wszystko wyolbrzymia. Woli się katować, użalać nad sobą, niż żyć. (s. 53) W pewnym momencie zauważa, że w swoich rzeczach znajduje nowe kosmetyki i ubrania. Dochodzą kolejne dziwne wydarzenia... Ktoś czegoś chce. Kobieta winę zwala na męża, ale to nie on. Ktoś inny ma plan i go realizuje... Boję się, że coś się stanie i dzień zemsty nie nadejdzie. (s. 201) Tajemniczy obserwator, obsesja i popadanie w obłęd oraz cała gama uczuć i emocji, które jadą bez końca kolejką górską, to thriller psychologiczny w bardzo dobrym wydaniu, w dodatku debiutanckim. Autorka ukazała pewne procesy - staranie się o dziecko; realizowanie kilkuletniego planu zemsty doskonałej i życie zemstą; rozpad udanego związku, przejście od miłości do relacji akceptujących się współlokatorów, dysproporcję odczuwanych doznań; popadanie w obsesję i obłęd; rozwój choroby psychicznej. Wiem, że nic nie wróci mi przeszłości i tylko wizja tego, co ją czeka, pozwala mi patrzeć z nadzieją w przyszłość. (s. 201) W trakcie lektury czytelnik zaczyna się zastanawiać, na ile można zaufać drugiej osobie i czy to nie obróci się przeciwko niemu; jak wielką siłą napędową jest zemsta; kto może komuś pomóc nie wiedząc o tym; czy na pewno człowiek jest w stanie wszystko przewidzieć i zaplanować; jak działa umysł w chwili niespodziewanej zmiany planów; czy zamierzony cel zawsze trzeba osiągnąć... Czytelnik to niejako stażysta, praktykant w prywatnym gabinecie psychologicznym, który biernie przysłuchuje się zwierzeniom poszczególnych bohaterów. A było to możliwe dzięki temu, że wszyscy główni bohaterowie wypowiadali się w swoim imieniu - przedstawiali wydarzenia z własnej perspektywy i opowiadali o swoich przeżyciach. Rozdziały to takie krótkie opowiadania narracyjno-psychologiczne. Ale psychologia to jedno. Jest jeszcze sztuka piękna. Sąsiad Anity to artysta, który od rana stuka, puka, gdyż tworzy. To przeszkadza kobiecie, więc jest mała dywersja, mała zemsta. W powieści jednym z bohaterów-narratorów jest Eryk, zajmujący się kopiowaniem i konserwacją obrazów. Chałturzy kopiując znane dzieła na zamówienia, a jego ostatnie dodatkowe zlecenie to wykonanie kopii dwóch obrazów Rubensa. Dzięki znajomej dostaje pracę przy konserwacji ołtarza. Autorka do swego thrillera psychologicznego umiejętnie wplotła wątek kryminalny. Fabuła jest spójna, kolejne wydarzenia odsłaniają prawdę, ale i komplikują akcję, napięcie stale rośnie, kołowrotek emocjonalny zagwarantowany. Całość wypada naprawdę bardzo dobrze. O ile czytelnik łatwo się zorientuje, kto jest prześladowcą Anity, o tyle kolejne zwroty akcji pod koniec powieści na pewno go zaskoczą. A w zakończeniu pozostała szpara... Skoro nie ma idealnych ludzi, to czy mogą być zbrodnie doskonałe i plany zemsty zrealizowane do końca i bez skutków dla mszczącego się? Nie wiem, lecz podglądacz w tej powieści powiada tak: Jednak zawsze trzeba próbować do końca. (s. 347) ,,Idealna" idealnie przykuła mnie do siebie i kazała się czytać. Polecam nie tylko dla kobiet.
Link do opinii
Ciekawa, dobra, do zapamiętania :) Wszystkie watki stworzyły sensowną całość.Bardzo dobrze zbudowane napięcie.Czytałam długimi ciągami ;).bo nie sposób się było oderwać.
Link do opinii
Od kiedy stałam się fanką niewielkiej półki z nowościami w mojej bibliotece, nigdy nie wiem, co zostanie przeze mnie wypożyczone. Dzięki tej swoistej loterii wpadają w moje ręce książki o których istnieniu nie miałam pojęcia, lub też nie planowałam ich wypożyczenia. "Idealna" była właśnie taką niewiadomą, która znalazła się w moich rękach dzięki czemu miałam okazję przeczytać debiut pisarski Magdy Stachuli. Nie przygotowywałam się do tej lektury. Pozwoliłam na odkrywanie bez jakiejkolwiek wcześniejszej wiedzy. Czytanie książki bez znajomości oceny jej przez innych czytelników pozwala na pewnego rodzaju świeżość podejścia. Nie doszukiwałam się podobnych odczuć, nie szukałam takich samych emocji. Pierwsze co mnie "uderzyło" to relacja małżeńskiego życia poprzez pryzmat obojga współmałżonków. Taka normalność małżeńska, codzienność, która coraz bardziej przyspiesza i nabiera rumieńców. Pozornie nieplanowane spotkania i znajomości okazują się być perfidnym planem losu oraz ingerencji w ten los poszczególnych bohaterów książki. Ta nabierająca pędu codzienność bardzo mnie wciągnęła. Ponadto widzenie tych samych spraw przez każdego okazywało się być przesycone bardzo różnymi emocjami. Inny kąt obserwacji daje zupełnie inny obraz. Początkowo drugi z wymienianych i opisujących swoje dni bohaterów- Eryk, wydawał mi się osobą zupełnie inną niż był w rzeczywistości. Nie wiem, czy nieuważnie wczytywałam się w jego relacje czy był to celowy zabieg autorki, ale przez bardzo długi czas myślałam o nim jako o sąsiedzie z piętra niżej. Takie wprowadzające w błędne wnioski zabiegi sprawiały, że książka była lekturą wciągającą. Może zakończenie nie do końca mnie zadowoliło, jakby stanowczo za szybko spadł poziom zbudowanego napięcia. Czegoś bardziej spektakularnego, dynamicznego i dramatycznego się spodziewałam. Jednak uczucie zawodu samą końcówką nie przekreśla tej książki jako dosyć dobrego czytadła, nazwisko autorki postaram się zapamiętać, i jeśli pojawi się nowa jej książka sięgnę po nią choćby dla faktu sprawdzenia czy tym razem zostanę bardziej zaskoczona.
Link do opinii
Świetnie wykorzystany potencjał pewnego... tramwaju. Bardzo podobał mi się zarówno pomysł, jak i jego realizacja. Niejaką satysfakcję dawała mi również obserwacja, jak niedopowiedzenia i domysły potrafią nie tylko skrzywić, ale wręcz zmienić naszą rzeczywistość. Ku przestrodze.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wrobel
wrobel
Przeczytane:2016-09-30,
Chyba po raz pierwszy sięgam po tak dobry thriller psychologiczny, nie wspomnę już, że książka jest debiutem autorki. Widać, że rodzi nam się kolejna świetna polska autorka, którą należy cenić. Anita ma męża, jednak do szczęścia brak im dziecka, o które starają się już od dłuższego czasu. Im więcej się starają, i im więcej im to nie wychodzi, tym więcej pojawia się kłótni między małżeństwem. Kiedy ginekolog stwierdza u Anity bezpłodność, ta za wszelką cenę pragnie się z niej wyleczyć. Tylko czy Anita faktycznie jest bezpłodna? Czy ktoś nie próbuje się na niej zemścić i zrobić wszystko, by cierpiała w swoim życiu? ,,To okrutne, że niektórym wychodzi to ot tak, spontanicznie, a inni robią wszystko, żeby to osiągnąć, i nic, wciąż brak oczekiwanego rezultatu. Nie ma sprawiedliwości." Ile razy w Waszym życiu zdarzyło się spotkać ,,idealną" osobę? Zastanawialiście się tak w ogóle czy takie istnieją? Osobiście uważam, że nie ma na świecie ludzi idealnych, każdy z nas skrywa w sobie jakąś tajemnicę, której nie chce wyjawić. Każdy z nas popełnia błędy, gdyż nie ma na świecie bezbłędnych ludzi. Zdarzają się jednak osoby, które myślą, iż są idealne, a jeśli na ich drodze pojawia się jakąś przeszkoda, pragną za wszelką cenę zemsty. Czy jednak nieświadoma osoba może zostać ukarana za coś, o czym nie miała pojęcia? Są na świecie osoby, które są psychiczne, i jak sobie coś zaplanują, będą za wszelką cenę dążyć do tego, by ten cel osiągnąć. Jak zachowalibyście się, gdyby osoba, której bezgranicznie ufacie, wystawiła Was do wiatru? Powierzasz komuś swoje najskrytsze marzenia, a ten ktoś to wykorzystuje i próbuje Cię zniszczyć. Stara się to robić za twoimi plecami, ale ty w końcu odkrywasz prawdę. Co wtedy? ,,A potem doznałam szoku. Znałam ją, bardzo dobrze ją znałam, od dawna. A ona znała mnie jeszcze lepiej. Krok za krokiem cofałam się, wciąż nie odrywając wzroku od jej twarzy. Raptem gdzieś pod moimi nogami zaskrzeczał ukryty w zaroślach bażant, krzyknęłam, a ona spojrzała w moim kierunku. Odwróciłam się i zaczęłam biec, nie zważając na uderzające mnie w twarz wyschnięte łodygi. Uciekałam, by ocalić siebie." Na każdym kroku naszego życia, może czaić się ktoś, kto będzie próbował wgryźć się w nasz umysł i sprawić, byśmy sami myśleli, iż coś z nami jest nie tak. Kiedy wszystko w koło staje przeciw nam, nic się nie układa, powoli sami zaczynamy myśleć, że faktycznie może coś z nami jest nie tak. Nie dajemy się jednak zwieść, pozory czasem mylą. Dzięki autorce, mamy możliwość doskonałego zagłębienia się w psychikę bohaterów. Czytając książkę, towarzyszą nam wszystkie z możliwych emocji. Brawo za tak dobre wykreowanie postaci i brak ich przerysowania. Za świetną fabułę oraz styl, za trzymanie czytelnika w napięciu i nie pozwolenie, by szybciej rozwikłał zagadkę. Jestem zachwycona książką, to naprawdę wspaniały debiut, który nie pozwoli się od siebie oderwać, dopóki nie dobrniemy do końca. Mnóstwo intryg, tajemnic i próba zrobienia z normalnego osoby jakiejś psychicznej nie pozwoli nam nawet na odrobinę nudy. Będziemy w napięciu oczekiwać kolejnych zdarzeń, zastanawiając się czym teraz zadziwi nas autorka. Z całego serca polecam tę powieść i już czekam na kolejne.
Link do opinii
,,Idealna" autorstwa Magdy Stachuli była dla mnie jedną wielką niewiadomą. Opis oraz przepiękna, a zarazem tajemnicza okładka podsyciły moje zainteresowanie tą powieścią. Czy zachwyciła mnie treść? Zapraszam na recenzję. Anita wraz z Adamem od jakiegoś czasu starają się o dziecko jednak bezskutecznie. Po wielu badaniach okazuję się, że jest bezpłodna. Wszelkie próby, które za każdym razem kończą się w ten sam sposób, działają negatywnie na jej psychikę. Kobieta pogrąża się w depresji, przez co jej małżeństwo zaczyna przeżywać kryzys. Adam nie mogąc tego dłużej znieść, przebywa coraz częściej poza domem. Unika kontaktu z żoną, aby nie doprowadzić do kolejnej awantury. Jednak zaczyna brakować mu ciepła i miłości, której nie otrzymuje od małżonki, a to pcha go w ramiona innej kobiety. Anita, siedząc w domu, zaczyna obserwować innych poprzez monitoring miejski. Zaczyna żyć życiem innych do czasu, gdy zauważa, że w jej życiu dzieje się coś dziwnego. Pierwsze co powinnam powiedzieć to, że nie uważam tej powieści za thriller a bardziej za obyczaj. Jednak nie ma to dla mnie większego znaczenia, ponieważ treść mówi sama za siebie. Z początku historia toczy się powoli. Poznajemy bliżej bohaterów i sytuację, w jakiej się znajdują. Później wszystko nabiera sensu i tempa. "Mam wrażenie, że działamy na siebie jak dwa magnesy, w zależności od ustawienia biegunów, albo się przyciągamy, albo silnie odpychamy. Nie wiem tylko, od czego uzależnione jest rozmieszczenie plusów i minusów naszych wzajemnych relacji". Powieść pisana jest z perspektywy czterech osób, co bardzo ułatwia rozeznanie się w całej historii. Skrupulatnie przemyślana intryga wpływa na życie małżeńskie Anity i Adama z oczekiwanym skutkiem. Po nitce do kłębka wszystko układa się tak, jak to było zaplanowane. Intryga goni intrygę, bohaterowie nawet się nie spodziewają, co jeszcze ich spotka. Jestem pozytywnie zaskoczona pomysłem na książkę. Historia w niej opisana wciągnęła mnie i nie oderwałam się od niej aż do ostatniej strony. I mimo że minęło już kilka dni od jej przeczytania, to nadal siedzi w mojej głowie. Cały czas myślę o bohaterach i o ich losach. Jak jedna osoba umyślnie może wszystko zniszczyć. Sam wątek o monitoringu miejskim jest dla mnie nowością. Idealnie komponuję się to z całą historią przedstawioną w książce. Autorka posługuje się prostym językiem, przez co książkę czyta się błyskawicznie. Potrafi także wciągnąć czytelnika i zachęcić, aby nie odkładał powieści na później. Co dziwniejsze jest to debiut młodej pisarki. Więc jakie będą jej kolejne książki, skoro pierwsza jest tak dobra? Mam nadzieję, że dane mi będzie się o tym przekonać i czekam z niecierpliwością na następną. Zachęcam was do zapoznania się z tą powieścią, ponieważ jest godna uwagi. Przekonajcie się, że jest to książka, której na pewno szybko nie zapomnicie. Sama sięgnę po każdą kolejną powieść autorki.
Link do opinii

Muszę przyznać, że jeszcze nim książka trafiła w moje ręce byłam nią bardzo zaintrygowana z dwóch powodów. Po pierwsze zaskoczyła mnie bardzo przyjemna i ciekawa forma reklamy tej książki, po drugie fakt, że książka jest debiutem w dodatku polskiej pisarki z ciekawym opisem z tyłu: „Thriller psychologiczny, którego nie będziesz mógł odłożyć”.

Ale przejdźmy do rzeczy.

Podczas lektury „Idealnej” poznajemy czterech bohaterów i narratorów zarazem: Eryka, Martę oraz małżeństwo- Anitę i Adama.
Marta to tajemnicza kobieta po przejściach, która szuka zemsty i ukojenia w swoim życiu. Eryk to artysta poświęcający się całkowicie sztuce. Anita i Adam z początku szczęśliwi, cieszący się sobą nawzajem ludzie, którzy po wielu nieudanych próbach poczęcia dziecka, zamieniają się w dwójkę wiecznie kłócących się i oddalających od siebie jakby obcych jednostek.
Ona przez swoją niepłodność zmienia się, wpada łatwo w szał, zaniedbuje dom i siebie, praktycznie nie wychodzi z mieszkania a jej główną formą rozrywki jest obserwowanie przez kamery internetowe życia innych ludzi.
On natomiast mimo, że bardzo kocha żonę zaczyna się od niej oddalać, cała sytuacja zaczyna go przerastać do tego stopnia, że woli spędzać swój wolny czas poza domem i jak najdalej od małżonki.
Obserwujemy w tej historii jak relacje między Anitą i Adamem psują się i pchają ich do drastycznych kroków; obserwujemy też jak Anita wpada w depresję i paranoję nie mogąc zajść w ciążę, a to wszystko po to by autorka mogła zasiać kolejne ziarno niepewności. Anita zaczyna w domu znajdować rzeczy nie należące do niej (kosmetyki, ubrania), ma wrażenie, że ktoś wchodzi pod ich nieobecność do ich mieszkania i chce jej zaszkodzić, w dodatku losy czwórki bohaterów zaczynają się niepokojąco splatać ze sobą.

Momentami choć bardzo smuciła mnie sytuacja Anity i współczułam jej, to bohaterka ta (choć dobrze wykreowana) zaczynała mi grać na nerwach swoim użalaniem się nad sobą i zachowaniem. Jednak Pani Magda bardzo umiejętnie wyważyła to i zrekompensowała innymi postaciami, które były tajemnicze i bardzo mnie zaciekawiły.

Muszę przyznać, że historia od pierwszych stron bardzo wciąga i ciężko się od niej oderwać, w dodatku jest ona napisana przyjemnym językiem, a rozdziały są bardzo krótkie i urozmaicone czterema punktami widzenia bohaterów co sprawia, że książkę się wprost pochłania.
Podobały mi się również elementy zaskoczenia, gdy np. uświadamiamy sobie, że jeden z bohaterów wcale nie jest tym kim myśleliśmy przez połowę książki, że jest.

Jeśli chodzi o zakończenie, nie mogę zbyt wielu szczegółów zdradzić, ale muszę niestety stwierdzić, że trochę mnie rozczarowało. Spodziewałam się czegoś równie emocjonującego i trzymającego w napięciu jak cała historia, niestety tak nie było. Miałam wrażenie, że autorka za szybko chciała skończyć tę książkę, po tak długim i ciekawym wstępie dostałam dwustronicowe zakończenie całej historii.
Mimo to nie żałuję ani minuty, którą poświęciłam „Idealnej” i już czekam na kolejną pozycję, która wyjdzie spod pióra Pani Magdy Stachuli.

Link do opinii
http://nikolsosna.blogspot.com/2016/08/idealna-nie-taka-idealna-cakiem-udany.html
Link do opinii

Jako nastolatka zaczytywałam się w thrillerach i kryminałach. Przeważnie byli to autorzy zagraniczni: R. Cook, J. Deaver, A. Kava, H. Coben itp. Z naszych rodzimych pisarzy miałam okazję zapoznać się jedynie z twórczością Marka Krajewskiego. Z ciekawością więc podeszłam do debiutu literackiego Magdy Stachuli. Powrót do tego rodzaju literatury po tak długim okresie przerwy oraz liczne informacje na temat „Idealnej” w mediach skutecznie podsycały moją ciekawość co do jej treści.

Po pierwszych kilku stronach poczułam lekki zawód. Nie jestem zwolenniczką narracji podzielonej na kilka osób. A tutaj całą historię poznajemy nie tylko z punktu widzenia głównej bohaterki – Anity, ale też z perspektywy jej męża Adama, tajemniczego Eryka oraz Marty.  Język powieści okazał się jednak na tyle dostępny, a kolejne rozdziały następowały po sobie w takim tempie, iż nie zauważyłam nawet kiedy podział ten przestał mi przeszkadzać i dałam się pochłonąć losom całej czwórki.

Anita to młoda, piękna kobieta. Wydawać by się mogło, iż wręcz idealna. Do pełni szczęścia brakuje jej jednak dziecka - za wszelką cenę pragnie zajść w ciążę. Niestety los jej nie sprzyja, coraz liczniejsze nieudane próby pogłębiają tylko jej odosobnienie, depresję, zaburzenia lękowe i mizofonię.  Ukojenie znajduje w podglądaniu obcych jej osób, co zaczyna wręcz zakrawać na obsesję. Adam zdaje się nie rozumieć żony, swym beztroskim podejściem do kwestii dziecka, lekceważąc jej podejrzenia o prześladowanie i dając się uwieść intrygującej nieznajomej, niemal przyczynia się do rozpadu ich małżeństwa.

Postaci Eryka i Marty są dość tajemnicze. To one są tutaj kluczem. Przyznam szczerze, że nie raz autorka mnie zaskoczyła. Dałam się zwieść Erykowi, wyobrażając sobie początkowo, iż jest kimś zupełnie innym niż w rzeczywistości. Kim jest Marta można się domyślać, jej zachowanie jednak: silne pragnienie zemsty, dążenie do ideału i zazdrość często przyprawiają o ciarki na plecach … 

Jak to często bywa w przypadku wieloosobowej narracji, w pewnym momencie losy wszystkich bohaterów się zazębiają, oddziaływują na siebie tworząc spójną całość.

Można mieć odczucie, iż troszkę za dużo tych fobii na jedną historię, jednak mamy do czynienia z thrillerem psychologicznym. Gra na emocjach, złość, frustracja, pragnienie zemsty są świetną pożywką dla obsesji i innych zaburzeń psychicznych…

Magda Stachula miała idealny pomysł na powieść, którą nie można nazwać kryminałem. Nie ma tu rozlewu krwi, jatki i zbrodni rodem z horrorów. Jest jednak plan zemsty, jej niczego nieświadoma ofiara oraz psychologiczna gra na czas. Przewrotnie im więcej zagadek zostaje rozwiązanych, sytuacji wyjaśnionych, tym bardziej czytelnik odczuwa napięcie związane z całą akcją. Autorka w mistrzowski sposób skonstruowała fabułę tak, by do samego końca trzymać czytelnika w nieświadomości i domysłach. A samo zakończenie? Również zaskakujące i wydawać by się mogło przypadkowe. O finale akcji zadecydował przypadek, przeznaczenie albo przekorny los? Przekonajcie się sami.

https://miloscdoczytania.wordpress.com/2016/08/12/idealna-magda-stachula-przedpremierowo/

https://www.facebook.com/miloscdoczytania

 

Link do opinii
[...]Bardzo podobało mi się poprowadzenie wątku bezpłodności. Autorka w dobitny i odrobinę przerażający sposób pokazała nam, co dzieje się z kobietą, która nie może zostać matką, a bardzo tego pragnie. Mechanizmy, jakie kierują taką osobą, były opisane w sposób prawdziwy i wzbudzały we mnie najwięcej emocji.[...] [...]Mam bardzo ambiwalentne uczucia, co do tej pozycji, z jednej stronty jest zbudowana na mocnych fundamentach, a z drugiej przemawia na jej niekorzyść ta drobna przewidywalność i minimalna nuda. Z jednej strony było kilka emocji, z kolejnej zakończenie jest, jak dla mnie, całkowicie tych emocji pozbawione[...] [...]Niemniej jednak autorka ma potencjał, który musi nadal wykorzystywać." Całość na ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2016/08/nie-idealna-idealna-czyli-ksiazka.html#disqus_thread
Link do opinii

"Gdy przekracza się pewne granice, łamie normy, które dotychczas wskazywały nam drogę, otwiera się nowy rozdział w życiu, zeszyt z czystymi kartkami, który będzie zapisywany nowymi historiami, ręką innego człowieka."

Zaczynając czytać tę książkę zastanawiałam się, skąd autorka wzięła pomysł na motyw obserwowania ludzi przez kamery miejskiego monitoringu. Okazało się, że Stachula pracowała w firmie zajmującej się importem kamer do monitoringu. Wątek był dla mnie wielkim zaskoczeniem, czymś nowym, innym, z którym w literaturze się jeszcze nie spotkałam. Po "Idealnej" spodziewałam się thrillera, a dostałam również powieść psychologiczną z mocno zarysowanym tłem obyczajowym.

To opowieść o tym, iż mimo że jesteśmy razem, często czujemy się samotni. O tym, że oddalamy się od siebie, mijamy się, chociaż wspólnie mieszkamy, nie potrafiąc potem zmienić tego stanu rzeczy, zrobić tego pierwszego kroku, nie potrafiąc ze sobą rozmawiać. Portrety psychologiczne głównych bohaterów zasługują na uznanie, a moją uwagę najbardziej przykuła Marta, którą momentami miałam ochotę "zamordować". Autorka w doskonały sposób opisała uczucia postaci. Wszyscy są charakterni, realni, pełnokrwiści, emocjonalni. Każdy z nich ma coś do ukrycia, ma dwie twarze.

"Mam wrażenie, że działamy na siebie jak dwa magnesy, w zależności od ustawienia biegunów, albo się przyciągamy, albo silnie odpychamy. Nie wiem tylko, od czego uzależnione jest rozmieszczenie plusów i minusów naszych wzajemnych relacji."

Im dalej zagłębiamy się w powieść, tym więcej pojawia się niepokoju, tajemnic, napięcia i domysłów, na temat tego kto jest prześladowcą, kto chce zaszkodzić Anicie i Adamowi, zniszczyć ich małżeństwo, a przede wszystkim zadać kobiecie ból. W pewnym momencie byłam wręcz pewna, ze wiem kim jest ta osoba, a potem następuje nieoczekiwany zwrot akcji i wszystkie moje domysły okazały się nieaktualne. To wielki atut książki, bo autorka co rusz wodzi czytelnika za nos.

"Zdaję sobie jednak sprawę, że każdy romans, choćby nie wiem jak był cudowny na początku, ostatecznie zawsze prowadzi do katastrofy."  

Pojawiają się ciekawe wątki miłości, zdrady i kryzysu małżeńskiego. Mamy również interesujący wątek związany z bezpłodnością, gdzie możemy poszukać odpowiedzi na to, do czego może doprowadzić usilne pragnienie dziecka i niemożność zajścia w ciążę. Tu każdy wątek ma znaczenie, co w ostatecznym rozrachunku wszystko wskakuje na swoje miejsce.

"Z przeszłością jest jak z pogodą - wszyscy o niej mówią, ale nikt nie ma na nią wpływu."

Autorka w niezwykły sposób przedstawiła zawiłości ludzkiej natury. Świetnie pokazała różnice mentalności pomiędzy kobietami a mężczyznami, ich instynktów oraz sposobów radzenia sobie z problemami.

Naprzemienna narracja pisana z perspektywy czterech osób była strzałem w dziesiątkę, dzięki czemu mamy możliwość poznania tego samego wydarzenia z różnych perspektyw i nie wszystko jest takie same, jak sądzimy.

Powieść idealnie dopracowana i dokładnie przemyślana. Na uwagę zasługuje lekki i niewymuszony styl, a że jest to debiut to należą się naprawdę wielkie brawa.

Książka wywołuje całą masę emocji, niepokój, sprawia że po ciele przebiegają nam ciarki. "Idealna" to thriller idealny, który polecam każdemu miłośnikowi gatunku i polskiej literatury. Trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. To jeden z najlepszych polskich debiutów jakie miałam okazję czytać.

Jeśli autorka podarowała czytelnikom taką perełkę na starcie swojej kariery literackiej, to ja już zacieram rączki na kolejne książki pióra tej autorki.

Link do opinii
Avatar użytkownika - sulii
sulii
Przeczytane:2016-07-28,
Jeśli macie ochotę przeczytać coś co wciągnie Was od samego początku; książkę, którą będziecie czytać przy śniadaniu, obiedzie, kolacji i przed snem, to koniecznie musicie zabrać się za debiutancką powieść Magdy Stachuli "Idealna". Nawet jeśli będziecie się czepiać, to i tak jej nie odłożycie! Anitę i Adama poznajemy w momencie, w którym ich małżeństwo przechodzi kryzys. Długotrwałe starania o dziecko pozostają bez efektu. Walka o posiadanie potomstwa zaczyna ich bardziej dzielić, niż łączyć. Nie potrafią zrozumieć siebie nawzajem, choć oboje tęsknią za tym co było. Adam staje się bardziej wycofany, ucieka z domu. Anita popada w co raz większą depresję, nerwowość. Dodatkowo wokół niej zaczynają dziać się różne, dziwne rzeczy. W swoich szafach, torebkach odkrywa rzeczy, których nigdy nie kupiła. W mieszkaniu pojawiają się znaki czyjejś obecności. Nieufność oraz napięcie rośnie, zwłaszcza, że wokół małżeństwa krąży ktoś żądny zemsty. Każdy rozdział książki to narracja innej osoby. Poznajemy te same wydarzenia z perspektywy różnych ludzi. Ten zabieg wzbudza ciekawość. Oprócz budowania napięcia, pozwala zobaczyć, jak dane wydarzenie odbiera kobieta, a jak mężczyzna. Również tematyka starań o dziecko, odczuć z tym związanych, może wielu osobom wydać się bliska i znajoma. Myślę, że Magda Stachula potrafiła doskonale przedstawić ten proces, który dotyczy tak dużej liczby ludzi. Autorka krok po kroku odsłania poszczególne elementy tej tajemniczej historii. Niestety czytelnik szybko dowiaduje się kto stoi za całą kombinacją. Myślę, że można byłoby go trochę dłużej potrzymać w niepewności. Nie zna jednak motywu, a to mimo wszystko dalej buduje napięcie podczas czytania. W powieści jest trochę małych elementów, które można udoskonalić. Pewne wydarzenia, zwłaszcza w końcowej fazie książki wydają się zbytnio przerysowane, trochę jak z typowo amerykańskich filmów. Ale mimo tych niedociągnięć, lektura wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Myślę, że każdy kto po nią sięgnie na pewno szybko jej nie odłoży. Jest to taki typ książki, w której czepiasz się szczegółów po przeczytaniu całości, ale w trakcie jej poznawania zostajesz złapany w pułapkę. Uwolnisz się dopiero jak przeczytasz ostatnie zdanie. Polecam ! Więcej recenzji na fifraku.blogspot.com Zapraszam!
Link do opinii
Patrząc na tył okładki czytamy ,,Dla fanów Dziewczyny z pociągu". Książka leży od jakiegoś czasu na półce, ale z powodu innych zobowiązań nie mam czasu po nią sięgnąć. Pauli Hawking nie czytałam, ale po lekturze ,,Idealnej" wiem, że to jedna z tych książek, których się nie zapomina. Anita i Adam są szczęśliwym małżeństwem. Oboje robią karierę oraz są dobrze sytuowani. Wszystko się zmienia, gdy zaczynają starać się o dziecko. W domu atmosfera robi się niesamowicie napięta, a małżonkowie nie mogą na siebie patrzeć. Macierzyństwo to temat delikatny. Szczególnie dla osób, które od kilku lat bezskutecznie starają się o maleństwo. I tu pojawia się pytanie - do czego jest zdolna kobieta, aby mieć dziecko? Adam kocha swoją żoną. Nie raz przypomina sobie jak się poznali i jakie wiedli szczęśliwe życie. Anita urzekła go nie tylko swoją urodą, ale też inteligencją, bystrością i poczuciem humoru. Ale gdy nie może zajść w ciążę zmienia się o 360o i zaczyna o wszystko obwiniać męża. Zamienia się w histeryczkę, której przeszkadza uderzanie żyletką o umywalkę, prace u sąsiada na dole czy zwyczajna obecność ukochanego w domu. Próba rozmowy z nią kończy się lodowatym spojrzeniem, odtrącaniem, krzykami, a nawet biciem. Adam w akcie desperacji ucieka nie tylko z domu, ale też do innej. Bo czy mąż jest tylko bankiem spermy? Czy może zbliżać się do żony tylko w określone dni, wtedy kiedy kalendarz pozwala? Nikt nie jest maszyną. Prędzej czy później musi dojść do tragedii. Podoba mi się kreacja Anity, która jawi się jako wariatka. Nie ufa mężowi, grzebie w jego rzeczach, robi mu awantury. Wobec obcych ludzi nie zachowuje się wcale lepiej - udaje ciążę lub myśli o porwaniu dziecka. Czy zdrowa kobieta może się tak zachowywać? Czy problemy z zajściem w ciążę ja usprawiedliwiają? Jednak to nie jedyny problem Anity. W jej życiu dochodzi do serii niepokojących sytuacji. W szafie pojawia się sukienka, której nie kupiła, nowa szminka w torebce, której nie pamięta, szczury w mieszkaniu czy naruszony zamek w drzwiach. Kto próbuje ją skrzywdzić? Przecież nie jest szalona. Może to kara za zainteresowanie obcymi ludźmi i podglądanie ich przy pomocy miejskiego monitoringu? Bo to robi codziennie Anita. Podgląda ludzi. Najczęściej praski tramwaj Tatra T3. Narracja w powieści prowadzona jest, aż z 4 punktów widzenia. Zdecydowanie podoba mi się taki rodzaj narracji, dzięki któremu możemy zagłębić się w psychikę postaci. A bohaterowie są niezwykle wyraziści, złożeni i dopracowani. Każdy ma coś do ukrycia, każdy z nich ma dwie twarze. Nie mogę wyjść z podziwu jak bardzo kobieta może być zdesperowana, żeby tylko osiągnąć wyznaczone cel, a mężczyzna w tej walce staje się tylko pionkiem. Zarówno Marta, jak i Anita to postaci skomplikowane, szalone, zdeterminowane, po trupach idące przez życie. Summary: Im dłużej czytałam, tym bardziej pragnęłam poznać zakończenie tej historii. Nie oderwałam się, dopóki jej nie skończyłam. Fabuła jest dopracowana, postaci złożone, a w tle piękne miasto. Książkę oceniam na pięć z plusem, ponieważ autorka bardzo pomysłowo połączyła ze sobą losy poszczególnych bohaterów, które są nadzwyczaj zaskakujące. Historia trzymała mnie do końca w napięciu. Po lekturze doszłam do wniosku, że niewiele potrzeba, żeby zepsuć długoletni i szczęśliwy związek. Była to niezwykła podróż w głąb psychiki męża i żony, a przede wszytkim kobiety i mężczyzny. Język pani Stachuli jest niezwykle dopracowany i nie mogę uwierzyć, że jest to debiut! Brawo! Nie mogę się doczekać kolejnych książek. I pamiętajcie - zawsze jest ktoś, kto nas obserwuje. http://reading-mylove.blogspot.com/2016/07/przedpremiera-magda-stachula-idealna.html
Link do opinii

założyłam się z Wydawnictwem Znak Literanova, że książka mnie nie chwyci. Z całym kretesem przegrałam, bo po opisie liczyłam na kolejną powieść z gatunku Young Adult. Sądziłam, że jej fabuła mnie niczym nie zaskoczy, a bohaterzy będą schematyczni. Bardzo się cieszę, że byłam w błędzie. „Idealna” jest niesamowitą podróżą do głębi psychiki mężczyzny i kobiety w momencie kryzysu w związku. Zobaczycie jak wiele może połączyć zupełnie obcych sobie ludzi, a jak niewiele potrafi zepsuć długoletnią relację. Polecam z całego serca i gwarantuję, że nie oderwiecie się, dopóki nie skończycie.

Więcej na zukoteka.blox.pl już jutro (26.07.2016)

Link do opinii

  Uwielbiam powieści spod znaku thrillera psychologicznego, które ukazują w pasjonujący, mocny i niezwykle barwny sposób, ludzkie emocje... Emocje trudne, skomplikowane, odpowiedzialne najczęściej za to, iż życie człowieka zamienia się w najprawdziwsze piekło.  To zazdrość, pożądanie, pogarda i nienawiść, które to potrafią doprowadzić do najokrutniejszych czynów względem drugiej osoby, nierzadko także i do zbrodni... I dla mnie właśnie najbardziej fascynujące jest to owe poznawanie ciemnej strony ludzkiej natury, gdyż tak naprawdę tkwi ona gdzieś głęboko w każdym z nas, o czym często nie chcemy pamiętać...  Z tym większą chęcią i zainteresowaniem sięgnęłam po debiutancką powieść Magdy Stachuli o tytule "Idealna", która to wkrótce ukaże się nakładem Wydawnictwa Znak Literanova, i która to wedle zapewnień na okładce, ma być książką, jakiej w Polsce jeszcze nie było...

 Fabuła tej opowieści przenosi nas do współczesnego Krakowa, gdzie to poznajemy młodą małżeńską parę - Anitę i Adama. Związek tych dwojga ludzi przechodzi poważny kryzys, spowodowany głównie niemożnością posiadania dziecka, o które to oboje starają się od kilku lat. Sytuację tę wykorzystuje pewna tajemnicza kobieta - Marta, która nagle pojawia się w życiu Adama, uwodzi go, i wdaje się w nim w gorący romans... Niczego nie świadoma Anita pogrąża się tymczasem coraz bardziej w żalu, depresji i smutku, zaś jedynym jej pocieszeniem jest przesiadywanie całymi dniami przez ekranem laptopa, na którym to śledzi publiczną transmisję z kamery umieszczonej w jednym z praskich tramwajów, po to by dwa razy w tygodniu ujrzeć postać tajemniczego mężczyzny o długich włosach... Tymczasem w życiu Anity zaczynają dziać się dziwne rzeczy, m.in. odnajduje w swoim mieszkaniu sukienki, kosmetyki i inne przedmioty, których nigdy nie kupiła i nie ma pojęcia, jakim sposobem mogły się tam znaleźć... Czy to początki szaleństwa, a może złośliwość Adama, czy jednak coś zupełnie innego i o wiele bardziej niebezpiecznego...?

 Powieść Pani Magdy Stachuli stanowi przykład rasowego thrillera psychologicznego, który łączy w sobie również elementy sensacji, kryminału, opowieści obyczajowej. To książka pełna napięcia, tajemnic, inteligentnej gry pomiędzy autorem i czytelnikiem, a także niezwykłej dawki emocji, począwszy od tych najprzyjemniejszych, a na tych najmroczniejszych skończywszy. Ciekawe postacie, liczne zwroty akcji, niezwykły klimat niedopowiedzenia i osaczenia, a także bardzo zaskakujące zakończenie - oto największe plusy lektury tej powieści, która z pewnością zadowoli gusta nawet najbardziej wymagających miłośników mocnej literatury. I zaprawdę trudno jest uwierzyć, iż książka ta stanowi debiut literacki Pani Magdy..., ale tym większe należą jej się słowa uznania i podziwu!

 "Idealna" zaskakuje także ciekawą konstrukcją fabularną, a ściślej rzecz biorąc- narracyjną. Otóż historię tę poznajemy z perspektywy czterech głównych bohaterów - Anity, jej męża Adama, jego kochanki Marty, oraz tajemniczego Eryka, którego tożsamość poznajemy dopiero w dalszej części opowieści. To ich oczyma obserwujemy, poznajemy i interpretujemy przedstawiane tu wydarzenia, to dzięki nim odkrywamy kolejne elementy tej tajemniczej układanki, i to oni stanowią dla nas jedyne źródło informacji. Co ciekawe, każda z tych postaci wie o innych bohaterach, jak i również o wydarzeniach rozgrywających się na naszych oczach, zdecydowanie mniej, aniżeli my - czytelnicy, co niewątpliwie dodaje jeszcze większego smaczku tej lekturze:) Pomysł Pani Magdy Stachuli na taką konstrukcję opowieści, okazał się trafionym w 100%!

 Fabuła tej książki prezentuje się niezwykle ciekawie, intrygująco, barwnie. Otóż wraz z pierwszymi rozdziałami poznajemy naszych głównych bohaterów, ze szczególnym ukierunkowaniem na Anitę i Adama. Dowiadujemy się o nich wszystkiego tego, co w tym momencie jest nam niezbędne, poznajemy ich problemy, kłopoty, troski i wzajemne, coraz to bardziej narastające, pretensje. To obraz upadku małżeństwa i rozpadu związku dwojga ludzi, który jest niezwykle realistyczny, prawdziwy, przejmujący... Następnie zaś pojawia się ta trzecia, czyli Marta, a wraz z nią rozpoczyna się niezwykle wysublimowana gra psychologiczna, z elementami sensacji w tle... I jest jeszcze wątek Eryka, przebijający się co jakiś czas w toku tej lektury, który to początkowo wydaje się zupełnie nie związany z jej zasadniczą częścią, co oczywiście okazuje się jak najbardziej mylnym wnioskiem, o czym przekonujemy się wraz z końcowymi rozdziałami. Innymi słowy rzecz ujmując, fabuła tej książki zachwyca, ciekawi, zaskakuje i nie pozwala oderwać się od lektury choćby na krótką chwilę:)

 Bardzo silną stronę tej opowieści, stanowią jej bohaterowie. Anita, Adam, Marta i Eryk, to silne, charakterne, bardzo różne osobowości, które łączy niewątpliwie to, że wszyscy są bardzo intrygujący i ciekawi. Anita to piękna, inteligentna, wrażliwa kobieta, której największą traumą jest to, iż od tak dawna nie może zajść w ciążę. Z zawodu specjalista od reklamy internetowej, pracująca w domowym zaciszu, całe dnie spędzająca przed komputerem. I to nie konieczne na pracy, lecz na podglądaniu życia innych ludzi za pomocą miejskiego monitoringu... To kobieta nie radząca sobie do końca z emocjami, które to odbijają się na jej relacjach z innymi ludźmi, w tym głównie na mężu... Adam to z kolei bardzo mądry, przystojny, doskonale radzący sobie na gruncie pracy zawodowej, mężczyzna. Nie jest jednak ideałem, o czym świadczy jego romans z Martą, ale jak się okazuje w dłuższej perspektywie, jest to porządny człowiek, który wybiera miłość do żony... I chyba można powiedzieć o nim, że jest to typowy facet:) Marta - postać niezwykle wyrafinowana, tajemnicza i skomplikowana, którą to jednak wbrew wszystkiemu, jestem w stanie zrozumieć... Piękna, wykształcona, mogąca mieć absolutnie cały świat u swych stóp, a jednak nieszczęśliwa, zła, żadną zemsty na całym świecie i wszystkich ludziach... I wreszcie Eryk - malarz, artysta, romantyk, który w finale okazuje się jednak zupełnie kimś innym...

 Książka ta jest napisana w bardzo dobrym, barwnym i poprawnym stylu. To współczesny język, który przekonuje do uwierzenia w tę opowieść, do zainteresowania się przedstawianymi tu wydarzeniami, wreszcie do zawierzenia tym czterem postaciom, które to poznajemy w toku opowieści. Dialogi są naturalne, autentyczne, żywe, podobnie jak i postępowania tych postaci, które zachowują się jak każdy inny człowiek, który to znalazłby się na ich miejscu. To, co szczególnie zwróciło moją uwagę, to konkretny charakter tej narracji, objawiający się tym, iż autorska skupia się na sprawach ważnych, nie zapełniając stron niepotrzebnymi i pobocznymi opisami, przemyśleniami i rozważaniami... Podobało mi się to, gdyż dzięki temu historia ta nabrała dynamizmu, tempa, akcji. Pani Magda Stachula ma niewątpliwie wielki potencjał twórczy, który może uczynić ją jedną z najbardziej intrygujących autorek na polskiej scenie literatury...

 "Idealna",  to powieść pełna napięcia, emocji, tajemnic i akcji ukazanej w bardzo inteligentny, nie koniecznie brawurowy, ale za to wybitnie realistyczny, sposób. To książka łącząca w sobie wątki obyczajowe z wątkiem sensacyjnym, które to wspólnie tworzą wyjątkową, literacką całość. Jestem bardzo usatysfakcjonowana tą lekturą, i w związku  z tym mogę z pełnym przekonaniem polecić ją każdemu czytelnikowi, który uwielbia spotkania z mądrą i pasjonującą literaturą. A sama oczekuję już kolejnej opowieści spod pióra Pani Magdy, której to karierę będę śledzić odtąd z wielką uwagą:)

 

Link do opinii

Ona i On. Kiedyś tak bardzo zakochani, patrzący w jednym kierunku i żyjący marzeniami. Dziś z tych ideałów pozostała im smutna niewiara we wspólną przyszłość i przeświadczenie, że to, co było w tym związku dobre, już za nimi. Życie jednak lubi zaskakiwać. Czy ich także zaskoczy?

„Gdy przekracza się pewne granice, łamie normy, które dotychczas wskazywały nam drogę, otwiera się nowy rozdział w życiu, zeszyt z czystymi kartkami, który będzie zapisywany nowymi historiami, ręką innego już człowieka”.

Nie klucząc i nie owijając w bawełnę, powiem zupełnie wprost- Magda Stachula zaskoczyła mnie swoim debiutem bardzo, dużo bardziej niż chciałabym przyznać. Czasami wciąż mam chęć ponarzekać na naszych rodzimych autorów, poszukać w ich twórczości braków, które pozwalają rozróżnić ich od zagranicznych pisarzy. Czasami po prostu im nie dowierzam. Tymczasem ta kobieta zupełnie mnie oczarowała. Pomysłem, rozwinięciem tematu, intrygującym klimatem, sylwetkami bohaterów. Dałam się ponieść, zaskoczyć i podejść. Przepadłam.

To, co zwróciło moją uwagę na samym początku, to sposób opowiedzenia tej historii. Bardzo lubię poznawać poszczególne wątki z wielu punktów widzenia, a pierwszoosobowa narracja sprawdziła się w tym miejscu znakomicie. Co jednak szczególnie istotne, Stachula świetnie sobie radzi zarówno z damskim, jak i męskim punktem widzenia. Bardzo dobrze udało się jej oddać nie tylko emocje towarzyszące Jej i Jemu, ale także różnice w podejściu do świata tak mocno różniących się płci. Moim zdaniem, to zadanie dosyć trudne, zwłaszcza dla początkującego pisarza. Wielkie brawa.

Autorka całkowicie mnie ujęła subtelnym i niespiesznym rozwojem akcji, pokazując rosnące między bohaterami napięcia. Na własnej skórze czułam budujący się miedzy nimi mur nieporozumień i wahań. Stałam się nie tyle obserwatorką, co czynnym uczestnikiem tej niezwykłej akcji. Książkowymi wydarzeniami Stachula nie tylko mnie zaintrygowała. Ona zmusiła mnie do refleksji i działań oraz do przemyślenia sobie, co ja zrobiłabym na miejscu bohaterki.

Z wielką sympatią i dużym szacunkiem podchodzę do takich bohaterów, jakich wykreowała nasza autorka. Postacie charakterne, bardzo emocjonalne, pełnokrwiste i wyjątkowo realistyczne. Jej bohaterowie pozwalają sobie na bycie sobą, nie boją się instynktów, nie próbują być kimś więcej, niż naprawdę są. Żyją ze sobą i po swojemu. Przede wszystkim zaś nie można pozostać wobec nich obojętnym- możemy potępiać ich wybory czy wyśmiewać ich czyny, z pewnością jednak nie zapomnimy o nich jutro czy pojutrze, bo za bardzo przypominają nam nas samych.

„Mam wrażenie, że działamy na siebie jak dwa magnesy, w zależności od ustawienia biegunów, albo się przyciągamy, albo silnie odpychamy. Nie wiem tylko, od czego uzależnione jest rozmieszczenie plusów i minusów naszych wzajemnych relacji”.

Autorka zbudowała klimat pełen napięć i tajemnic. W tej atmosferze zagadek nie próbowała nas jednak na siłę trzymać do samego końca. Bo i po co? Zamiast tego w ręce bohaterów włożyła wspaniałe narzędzia zemsty, które odwróciły książkową akcję o 180 stopni. Nie mam zupełnie nic przeciwko takim zabiegom, szczególnie wtedy, gdy akcja thrillera opiera się na ważnym i aktualnym temacie, jak to odbyło się w tej książce.

„Tak, zmieniłam się, wiem, rozeszłam się w szwach, ale nie mam siły już dłużej z tym walczyć. Z moją bezpłodnością, brakiem kontroli nad sobą, rzucaniem na każdym kroku mięsem, trudno, taka teraz jestem”.

Właśnie opierając się na tych tematach, Stachula popchnęła trochę książkę w stronę kobiecej obyczajówki. Nie oznacza to jednak, że spłyciła tym powieść albo, że akcja popłynęła w złym kierunku. Wręcz przeciwnie- to intrygujący mix powieści idealnej dla nowoczesnych i odważnych kobiet z elementami thrillera i kryminału. Takie połączenie sprawia, że powieść jest świeża i zaskakująca.

Tym, co skłoniło mnie w szczególności do sięgnięcia po tę książkę, jest interesująca promocja wydawnictwa. Prawdopodobnie i tak sięgnęłabym po nią prędzej czy później, ale działania marketingowe sprawiły, że chciałam mieć ją u siebie już, natychmiast. I bardzo się cieszę, że tym razem nie były to jedynie wielkie słowa bez żadnego pokrycia. Takie książki trzeba promować, bo stanowią one najlepszy dowód na to, że warto ufać polskim pisarzom, a bycie debiutantem nie świadczy wcale o braku obycia z tematem.  

 

Link do opinii

Dobrze wykreowany klimat książki. Interesująco wykreowane postaci. Krótkie rozdziały, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko. Duży potencjał, wzrastające napięcie ale...końcówka mnie rozczarowała. Spodziewałem się nieco większej dramaturgii, a poszło jakoś tak szybko. Wydaje się ciut niedopracowana. Niemniej nadal pozostaję fanem twórczości pani Magdy i na pewno sięgnę po kolejne jej książki;)

Link do opinii
Avatar użytkownika - yoloczytam
yoloczytam
Przeczytane:2023-07-04, Ocena: 6, Przeczytałem,

"Idealna" autorstwa Magdy Stachuli to znakomity thriller, który wciągnął mnie od pierwszych stron i nie puścił aż do ostatniego rozdziału. Książka ta to połączenie napięcia, zagadki i nieprzewidywalnych zwrotów akcji, które utrzymują w nieustannej gotowości na kolejne zaskoczenia.

Główną bohaterką jest Anita, która zmagając się z problemami w małżeństwie i nieudanymi próbami zajścia w ciążę, odrywa się od rzeczywistości poprzez podglądanie ludzi za pomocą kamer miejskiego monitoringu. Ta niecodzienna pasja staje się dla niej ucieczką od codzienności, ale również prowadzi ją na ścieżkę pełną tajemnic i niebezpieczeństw.

Jednakże, gdy Anita znajduje w swojej szafie przedmioty, których nie pamięta - sukienkę i szminkę - jej życie zaczyna przechodzić gwałtowną zmianę. Autorka brawurowo buduje atmosferę napięcia i niepewności, rozmywając granicę między rzeczywistością a obsesją. Czy to, co odkrywa Anita, jest prawdziwe, czy tylko wynik jej wyobraźni? Te pytania toczą się przez całą powieść, trzymając czytelnika w nieustannym napięciu.

Magda Stachula doskonale operuje językiem, tworząc krótkie, intrygujące rozdziały, które prowadzą czytelnika do rozwikłania tajemnicy. Jej styl pisania jest dynamiczny, a fabuła skonstruowana w taki sposób, że tempo czytania przyśpiesza wraz z rozwojem wydarzeń. "Idealna" to książka, której nie można odłożyć, ponieważ wciąga od samego początku.

Dodatkowym atutem tej powieści są perspektywy prezentowane z punktu widzenia różnych bohaterów. Poznajemy nie tylko Anitę, ale również innych kluczowych graczy w historii, co dodaje głębi i różnorodności narracji.

"Idealna" to pełna tajemnic, intrygujących zwrotów akcji i wciągających postaci powieść, której czytanie dostarcza niezapomnianych emocji. Gorąco polecam tę książkę wszystkim miłośnikom gatunku, którzy poszukują mrocznej i wciągającej lektury.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Spizarnia_ksiaze
Spizarnia_ksiaze
Przeczytane:2023-06-22, Ocena: 5, Przeczytałem,

"Wiedziałem, że już nic nie będzie takie samo. Gdy przekracza się pewne granice, łamie normy, które dotychczas wskazywały nam drogę, otwiera się nowy rozdział w życiu, zeszyt z czystymi kartkami, który będzie zapisywany nowymi historiami, ręką innego już człowieka".

 

Kiedy spotykasz tę właściwą osobę na swojej drodze, wydaje się, że od teraz będzie idealnie. Wspólne marzenia, plany, nadzieje rozświetlają każdy dzień.

W małżeństwie Anity i Adama pierwsze rysy pojawiają się w momencie bezskutecznych starań o dziecko, za każdym razem odczuwane coraz bardziej boleśnie. Kumulowane emocje tworzą coraz głębszą wyrwę w związku, a chęć posiadania dziecka przesłania wszystko, stopniowo przeradzając się w obsesję. Coraz bardziej się od siebie oddalają. On zatraca się w pracy, starając się uniknąć żony, która większość dnia spędza przed ekranem laptopa. Ona starając się zagłuszyć wewnętrzną pustkę podgląda życie ludzi przez kamery miejskiego monitoringu. Z czasem wokół Anity dzieją się dziwne rzeczy. Znajduje sukienkę, która nie należy do niej, czy szminkę, której nigdy nie widziała. Ale to tylko początek, bo ktoś bardzo stara się zniszczyć jej życie..

 

Autorka ma niezwykłą zdolność spokojnego i płynnego wprowadzania wątków, w sposób, który przez cały czas trzyma czytelnika w napięciu.

 

Jestem pod wielkim wrażeniem pomysłowej i przemyślanej intrygi, pełnej emocjonalnego niepokoju, niszczącej obsesji, tajemnic i niedopowiedzeń. Doskonale oddane portrety psychologiczne bohaterów, bardzo autentycznych, popełniających błędy i będących w emocjonalnej rozsypce. Mamy możliwość śledzenia całej akcji z kilku perspektyw, dzięki czemu mamy szerszy wgląd w myśli i emocje postaci. Cieszy mnie, że Wydawnictwo Luna zdecydowało się wznowić debiutancki thriller Autorki. Jeśli jeszcze zastanawiacie się, czy sięgnąć po thrillery Autorki to gorąco polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anna1990
Anna1990
Przeczytane:2023-06-21, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2023,
Anita większość swojego czasu spędza siedząc w domu. W tym czasie oprócz pracy oddaje się nietypowej pasji-uwielbia podglądać ludzi przez kamery miejskiego monitoringu. To pozwala oderwać się jej od rzeczywistości, w której trwa walka o zajście w ciążę. Kolejne próby mają coraz bardziej negatywny wpływ na małżeństwo kobiety. Adam, mąż Anity ma dosyć swojej żony i jej zachowania. Stara się z nią spędzać jak najmniej czasu. Ma też dosyć jej histerii i spiskowych teorii. Skomplikowana sytuacja w małżeństwie Anity i Adama prowadzi do sporych perturbacji w ich życiu. Z początku trudno było mi się ,,wgryźć'' w tę historię. Główna bohaterka przez swoje zachowanie wydawała mi się odpychająca. Nie lubię takich ludzi, dlatego miałam problem by postawić się na jej miejscu. Współczułam Adamowi tak niestabilnej psychicznie żony. Nie dziwiłam się, że miał jej dosyć. Jednak z czasem poznałam jej motywy i przestalam ją tak surowo oceniać, ale pozostała chłodna rezerwa. Nie mogłam się do niej przekonać. Chociaż przyznaję, że w gruncie rzeczy była nieszczęśliwą kobietą. Idealna zaskoczyła mnie swoją niecodzienną, dobrze dopracowaną historią i wbijającą w fotel intrygą. Taką, którą mogła wymyślić osoba chora z czystej nienawiści. To mocna lektura, która momentami potrafi zaniepokoić. Przynajmniej ja tak to odczuwałam, kiedy wczytywałam się w pewne fragmenty Idealnej. Niestety nieszczególnie polubiłam głównych bohaterów. Współczułam ich ciężkiej sytuacji, ale ich zachowanie, szczególnie Anity było karygodne. Nie było na to żadnego tłumaczenia. W Idealnej znalazło się kilka ważnych społecznie tematów, o których mam wrażenie, nie mówi się głośno. Dlatego serdecznie dziękuję autorce za ich poruszenie. Natomiast ciężko śledziło mi się jeden wątek, który poruszył mnie do głębi- okrutne potraktowanie kotki Pozytywki. Nie przepadam za znęcaniem się okrutnym traktowaniem zwierząt nawet w książkach. Generalnie książka jest trudna, ale w moim przekonaniu warto się z nią zapoznać.
Link do opinii

Dokładnie trzy lata temu po raz pierwszy czytałam "Idealną" Magdy Stachuli. Wtedy byłam z niej zadowolona. A jak było tym razem? Tym razem było jeszcze lepiej. Jestem zachwycona nową okładką, która jest idealna. Dosłownie nie da się od niej oderwać wzroku. Treść jest rewelacyjna.
Dzięki Wydawnictwu Luna ponownie miałam możliwość przeczytania historii: Anity, Adama, Eryka i Marty. Każdy z tych bohaterów jest na swój sposób idealny.
Anita jest idealna z wyglądu. Każdy mężczyzna chciałby ją mieć, jednak ona jest już zajęta. Ma męża Adama. Zafiksowała się na punkcie posiadania dziecka. Jest sfrustrowana. Można powiedzieć, że jest już wrakiem człowieka. Kocha się z mężem jedynie w dni płodne. W tym czasie karze mu się zwalniać z pracy. Zrobi wszystko, żeby zajść w upragnioną ciążę. Ma swojego ginekologa. Ma również swoją inną obsesję. Lubi podglądać ludzi. Jak i gdzie to robi, dowiecie się, czytając "Idealną".
Adam jest sfrustrowanym trzydziestoletnim mężem Anity. Ma dość wrednego zachowania swojej ukochanej. Kocha ją i jednocześnie nienawidzi. Ma przed swoją żoną ogromny sekret. Nie podobało mi się jego postępowanie. Mógł otwarcie porozmawiać ze swoją żoną, a nie zachowywać się jak miękkie kluchy, udając przy tym szczęśliwego. Czy w końcu przejrzy na oczy i się ogarnie?
Marta, tę bohaterkę musicie poznać sami. Powiem tylko tyle, że strasznie mnie irytowała. Nie polubiłam jej.
Eryk jest artystą malarzem. Czy zawsze kasa jest najważniejsza? Czy warto brać podejrzane zlecenia? Zobaczcie, co mu los przyniesie.
"Idealna" to doskonały thriller psychologiczny, który wciąga w swoją historię już od samego prologu. I trzyma w napięciu aż do ostatniej strony. Zobaczcie, do czego
doprowadzić mogą: obsesja na punkcie posiadania dziecka, zemsta na zimno, zdrada i przekręty.
Mimo tego, że znałam zakończenie całej historii, przeżywałam ją, jakbym czytała "Idealną" pierwszy raz. Rewelacyjne uczucie.
Co otrzymacie, biorąc do ręki tę powieść? Dobrą fabułę, w której poruszane są życiowe problemy. Ciekawą i wartką akcję ze znakomitymi jej zwrotami. Różnorodnych bohaterów, z których każdy coś ukrywa. Czy jesteście gotowi poznać ich wszystkie sekrety?
Uważajcie na siebie, ponieważ zawsze jest ktoś, kto was obserwuje...
Jeżeli chcecie poznać literacki debiut Magdy Stachuli, to koniecznie sięgnijcie po "Idealną".
Z czystym sercem polecam. 

Link do opinii
Inne książki autora
Idealna
Magda Stachula0
Okładka ksiązki - Idealna

Dla fanów "Dziewczyny z pociągu". Anita prawie nie wychodzi z domu. Podgląda ludzi przez kamery miejskiego monitoringu. To jej okno na świat, które...

Trzecia
Magda Stachula0
Okładka ksiązki - Trzecia

Autorka "Idealnej", najlepiej sprzedającego się debiutu kryminalnego ostatnich lat, wraca z nową historią, która nie pozwoli ci zasnąć. Najpierw...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy