PRZYJAZD DO LUKSUSOWEGO HOTELU W MAINE OBUDZI WSPOMNIENIA, KTÓRE ZAGROŻĄ WSZYSTKIEMU, CO W ŻYCIU CENISZ…
Claire Dellamare przyjeżdża do hotelu Tourmaline na wyspie Folly Shoals w stanie Maine na spotkanie biznesowe z ojcem, dyrektorem generalnym ich firmy. Kiedy zaczynają nawiedzać ją dziwne wspomnienia, dowiaduje się, że w 1989 roku zaginęła podczas swoich czwartych urodzin organizowanych właśnie w tym hotelu. Odkrywa także, że rok później pojawiła się w tym samym miejscu z karteczką przypiętą do sukienki. Nikt nie wiedział, gdzie Claire spędziła tamten rok, a ona sama w ogóle nie pamięta, że kiedykolwiek zaginęła.
Luke Rocco stracił matkę w równie niewyjaśnionych okolicznościach, w tym samym czasie, kiedy porwano Claire. Gdy przypadkowe spotkanie ujawnia to niezwykłe powiązanie między nimi, Claire i Luke postanawiają razem odkryć prawdę o wydarzeniach tamtego osnutego tajemnicą roku.
Gdy na granicy jej świadomości pojawiają pojedyncze przebłyski wspomnień, które ze wszystkich sił jej rodzina stara się wymazać, a morderca depcze jej po piętach, życie Claire staje się zależne od tego, czy uda jej się rozszyfrować zagadkę z przeszłości. Ktoś, a być może każdy, skrywa przed nią jakiś sekret i Claire gotowa jest zrobić wszystko, żeby prawda ujrzała światło dzienne.
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2016-11-16
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Są takie książki, o których nie jest głośno. Nie są reklamowane w mediach, na billboardach, nie pojawiają się często na blogach czy w mediach społecznościowych. Autorzy nie są tak znani jak inni, których lubimy czytać. Jednak przecież warto po takie pozycje sięgać! Mnie udało się przeczytać "Hotel nad oceanem" Colleen Coble i muszę stwierdzić, że to perełka! Czyta się lekko i z przyjemnością a że obfituje w tajemnice to idealna książka dla mnie.
Niemal trzydziestoletnia Claire Dellamare pojawiła się na jednej z wysp na wybrzeżu Maine - Folly Shoals, by wesprzeć ojca w sfinalizowaniu fuzji. Kiedy dociera do luksusowego hotelu Tourmaline zaczyna odczuwać niepokój, napięcie a na widok losu otaczającego hotel, wręcz atak paniki! Dlaczego? Przecież nigdy tu nie była!
Dla uspokojenia oddechu spaceruje brzegiem oceanu, gdzie spotyka rodzeństwo - Meg oraz Luke'a, którzy uratowali małą orkę. Słowa młodego mężczyzny sprawiają, że panna Dellamare jest w szoku! Luke twierdzi bowiem, że w latach 90. kilkuletnia Claire zaginęła w tutejszym lesie i została odnaleziona dopiero po roku. Pyta ją również czy nie widziała wtedy ich matki, bo zaginęła w tamtym czasie.
Jednak ona nie pamięta, by coś takiego miało miejsce w jej życiu. Dlaczego rodzice nic jej nie powiedzieli? Gdzie była przez ten rok? Czy to wszystko w ogóle jest prawdą? Czy uda jej się odnaleźć brakujący fragment swojego życia?
Po rozstaniu z nimi Claire jest świadkiem morderstwa - kobieta zostaje zrzucona z klifu a ona sama - uderzona w głowę. Fabuła nabiera coraz szybszego tempa, bowiem bohaterka próbuje wyciągnąć informacje od rodziców oraz dziadków, jednak żadne z nich nie chce jej powiedzieć prawdy. Babcia mówi zagadkami, zaś kierowniczka hotelowej gastronomii przeczy relacjom ojca. Na jaw wychodzi też pewien anonim, ktoś podejmuje próbę zabicia jej, zostają znalezione ludzkie kości a jej ojciec "zostaje obrzucony błotem" przez jedną z mieszkanek tamtych okolic.
Sprawy coraz bardziej się komplikują, bo oprócz zamachów na Claire, jest też zmowa milczenia, choroba Kate, próba sfinalizowania fuzji, odrzucone zaloty, schorowany starszy mężczyzna a przede wszystkim tajemnice z przeszłości.
Książka totalnie mnie pochłonęła. Wprost nie mogłam się od niej oderwać. Wciąż dzieje się coś nowego, co burzy dotychczas ułożony w głowie misterny pomysł na rozwikłanie zagadek. Najważniejsze pytanie brzmiało - co wydarzyło się dwadzieścia pięć lat temu. Czy mała Claire miała coś wspólnego z zaginięciem matki Meg i Luke'a? Kto zna całą prawdę?
Miałam kilka pomysłów, które ewaluowały w miarę jak poznawałam różne szczegóły, jednak finalnie okazało się, że jedna z teorii sprawdziła się! :) Ale ileż ja przeżyłam emocji, ile przekąsek zjadłam by uspokoić nerwy w czasie chwil grozy.
Autorka zwyczajnie zaczarowała mnie słowami. Przepadłam całkowicie w tej historii umiejscowionej nad brzegiem oceanu. Zżyłam się z bohaterami, chociaż oczywiście nie wszystkimi, bowiem "czarne charaktery" mocno mnie stresowały a dokładniej ich zachowanie i podejmowane decyzje. Niektórymi byłam wręcz zszokowana!
Po lekturze odkryłam, że cykl 'Nad Zatoką' ma jeszcze dwa tomy i muszę ich koniecznie poszukać, ponieważ zakochałam się w twórczości autorki i tworzonych przez nią tajemnicach.
Podsumowując - "Hotel nad oceanem" to wyśmienita powieść o bezwarunkowej miłości, decyzjach, goryczy zdrady, odrzuceniu, trudnych wyborach, szantażach, utracie bliskich, poszukiwaniu prawdy, poczuciu winy oraz zemście. Cudowna historia, która wielokrotnie porusza czy nawet potrząsa, podnosi poziom adrenaliny, ale drobnymi kroczkami zmierza do celu. Do finału godnego tej opowieści. Dajcie się porwać Colleen Coble - gorąco polecam!
Powieść Colleen Coble pt. „Hotel nad oceanem” stanowi pierwszą część trylogii „Nad zatoką” i już teraz mogę Wam zdradzić, że najprawdopodobniej będzie to jeden z moich ulubionych cykli. Dawno nie czytałam tak zagadkowej, intrygującej i skomplikowanej historii, w której nic nie jest takim, jakim się wydaje.
Niespełna trzydziestoletnia Claire Dellamare przyjeżdża do hotelu Tourmaline na wyspę Folly Shoals aby wziąć udział w rozmowach na temat połączenia dwóch firm transportowych. Rodzinne przedsiębiorstwo należy teraz do jej rodziców, ale kiedyś to ona ma stanąć za sterami Cramer Avitation. Przyjazd na wyspę sprowadza na dziewczynę cały splot zupełnie niespodziewanych zdarzeń, w których główną rolę odgrywa daleka przeszłość. Bo oto okazuje się, że przed 25 laty podczas swojego przyjęcia urodzinowego odbywającego się w tym samym hotelu mała Claire zaginęła i dopiero po roku wróciła do swoich zrozpaczonych rodziców. Co się wówczas wydarzyło i gdzie przebywała dziewczynka przez tak długi czas nie wiadomo. Dorosła już Claire nie pamięta nic z tego okresu. Jednak pobyt na Folly Shoals przywołuje drobne fragmenty odległych wspomnień, o których mała dziewczynka chciała zapomnieć. Co więcej, ktoś wyraźnie czyha na życie Claire, a w tym samym czasie nieopodal hotelu fale oceanu wymywają spod ziemi ludzkie szczątki…
Brzmi to jak fabuła prawdziwego dreszczowca i rzeczywiście akcja powieści trzyma czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Liczne intrygi i niespodziewane zwroty wprowadzają prawdziwe zamieszanie i burzą naszą własną koncepcję, jaką sami sobie stworzyliśmy. Do samego końca nie jesteśmy pewni jaki finał będzie miała ta niesamowita historia.
Jestem pod wrażeniem opisów miejsc i nadmorskich krajobrazów. Sztorm na oceanie, opieka nad małą orką, czy zwykły spacer plażą oddzieloną od reszty lądu wysokim klifem mają swój niepowtarzalny urok. Bohaterowie tej opowieści to prawdziwi ludzie z krwi i kości – dociekliwi, przedsiębiorczy i dający się lubić. Są wśród nich także przysłowiowe „czarne charaktery”, ale i oni doskonale wiedzą, czego chcą od życia, a przede wszystkim wywołują emocje. Lekturze towarzyszy sporo często zupełnie sprzecznych wrażeń, którym musimy sprostać i chyba też dzięki temu historia ta pozostaje w naszej pamięci na dłużej.
Autorka pisze prosto, ale barwnie i z dużą dbałością o szczegóły. Widać, że wkłada w opowieść całe swoje serce. Potrafi stopniować napięcie, zaskakuje i zdumiewa, żeby na koniec dostawić już tylko przysłowiową „kropkę nad i”. Tak napisane historie świetnie się czyta i bez względu na ilość zapisanych stronic zawsze będzie nam mało. Znajdziemy tu również nawiązania do wiary i religii, ale są one bardzo dyskretne i wyważone i w żaden sposób nie przytłaczają całej opowieści.
Jestem prawdziwą miłośniczką nieoczywistych opowieści, w których sfera obyczajowa łączy się z kryminalną, elementy romantyczne przeplatają niedomówienia i tajemnice, a wszystko ubrane jest w nastrój niepokoju z odrobiną grozy. Bardzo jestem ciekawa kolejnych części tego cyklu mając nadzieję na następną porcję wspaniałych wrażeń. A Wam polecam serdecznie „Hotel nad oceanem”. Poświęćcie tej książce swój czas, a nie będziecie żałować.
Niezły kryminał (z wątkiem obyczajowym), w którym główna bohaterka stara się odkryć tajemnicę własnego zniknięcia w dzieciństwie.
Tę książkę można podsumować jednym powiedzeniem: kto bogatemu zabroni?
Kto zabroni decydować mu o życiu jednych ludzi, o zniszczeniu innych, kto zabroni mu manipulować, zastraszać, mataczyć, udawać? Może to przypadek, los, fatum albo coś innego, ale pogrzebane tajemnice kiedyś zostaną ujawnione. Pieniądze tego nie zmienią. Mogą opóźnić ale nie zatrzymają prawdy. Świetna książka, tajemnica ukrywana przez ćwierćwiecze znajduje sposób aby ujrzeć światło dzienne. Super wyraziści główni bohaterowie, których szczerze polubiłam i którym "kibicowałam " w walce o dojście do prawdy, o ujawnienie zbrodni z przed lat. " Hotel nad oceanem " to książka obyczajowa ale z mocnym wątkiem kryminalnym i namiastką romansu. I wszystko we właściwych proporcjach. Kilka wątków pobocznych stanowiło jedynie tło dla głównego tematu fabuły. Polecam.
Bardzo dobre 'babskie czytadło' z tajemnicą sprzed lat i wątkiem kryminalnym w tle. Na pewno spodoba się fankom D.Chamberlain, wciągająca akcja, wyraziści bohaterowie i niespodziewane zwroty akcji sprawiają, że książka praktycznie sama się czyta! Polecam gorąco!
Mama Mallory zmarła piętnaście lat temu. Mimo to ostatnie słowa wypowiedziane przez ojca tuż przed śmiercią w pośpiesznej rozmowie telefonicznej były jasne:...
Romantyczny hotel na pięknej plaży… miejsce, gdzie kłopoty uderzają z siłą huraganu! Czy Libby uda się zatrzymać odziedziczony w spadku hotel? Jak...