Między Korynną i Jerzym - dwiema okaleczonymi duszami, które doskonale się rozumieją -zaczyna iskrzyć i rozkwita miłość.
Młodzi po długim pobycie u przyjaciół w kaszubskiej chacie nad jeziorem wyruszają do Krakowa. On, chcąc być bliżej ukochanej, rezygnuje z pracy w gdyńskim szpitalu i podejmuje pracę w sanatorium w Rabce. Ona nie posiada się ze szczęścia, bo razem z mężczyzną w jej mieszkanku pojawiają się wreszcie kwiaty, muzyka, a potem długie upojne wieczory i noce.
Coraz bardziej w sobie zakochani zaczynają snuć plany na przyszłość.
Niezapowiedziana wizyta Korynny w Rabce zmienia wszystko...
Co takiego się stało, że Korynna zdecydowała się na ucieczkę z Krakowa? Co zrobi Jerzy?
Czy zbliżające się święta Bożego Narodzenia i ślub przyjaciół, pomogą obojgu w ponownym odnalezieniu się?
Wydawnictwo: Purple Book
Data wydania: 2023-11-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Gwiazdki nad Massechusset
Książka od początku mnie zainteresowała. Opis sugerował przemiłą historię dwójki zakochanych, młodych ludzi, którzy wracają od przyjaciół i starają się zorganizować wspólne życie tak aby im obojgu było dobrze. Póki co widują się weekendami, a główny bohater - Jerzy - zmienia pracę, by być bliżej ukochanej. Wszystko układa się cudownie do dnia gdy kobieta postanawia porzucić wszystko. Dlaczego? Tego dowiecie się czytając książkę.
"Gwiazdki nad Massechusset" to powieść obyczajowa, mało kiedy sięgam po takie, dlatego do końca niewiem jakimi kategoriami ją oceniać. Historia była ciekawa i wciągnęła mnie bardzo, jednak trochę powolnie lecąca akcja niestety mnie męczyła. Troche miałam wrażenie, że ich dni się ciągną, a opisane jest za dużo szczegółów, nawet nie życia, ale bieżącego dnia. Oczywiście jestem w stanie wyobrazić sobie osoby którym właśnie takie książki przynoszą spokój i radość, więc nie neguje jej, a jedynie wyrażam własne zdanie. Bo książki nie uważam za złą, wręcz przeciwnie była przyjemna i ciekawa.
Odbiór przez Gabi dyplomu z anglistyki nie przeszkadza jej w udziale w plenerze fotograficznym. Nieoczekiwanie zdobywa pierwszą nagrodę i zamiast zająć...
Współczesna miłość, tajemnice, dramaty sprzed lat i... sielska leśniczówka Elwira i Krzysztof, młoda dziennikarka i młody leśniczy. Oboje z bagażem przejść...
Przeczytane:2023-12-04, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023,
Korynna i Jerzy poznają się przy łóżku Vanessy. Oboje po przejściach, oboje w pewnym sensie zranieni. On lekarz pracujący w Gdyni, ona malarka mieszkająca na stałe w Krakowie, który kocha i nie wyobraża sobie życia gdzie indziej. Dzieli ich naprawdę sporo, jednak to ani trochę nie przeszkadza w rodzącym się uczuciu. Kiedy Vanessa dochodzi do siebie, między nimi jest już miłość i to na tyle silna, że Jerzy postanawia zmienić pracę, aby być bliżej Koryny. Udaje mu się załatwić miejsce w sanatorium w Rabce, a zanim ją zacznie, spędzają wspólnie wspaniały czas w jej ukochanym Krakowie.
Miłość między nimi jest coraz większa, zaczynają snuć plany na przyszłość. Nic nie zapowiada, że coś ma się zmienić. Pewnego dnia kobieta dowiaduje się o czymś, co chce jak najszybciej przekazać ukochanemu. Jednak nie jest to coś, co powinno się mówić przez telefon, dlatego postanawia zrobić mu niespodziankę i odwiedzić go w Rabce. Niestety na miejscu odkrywa coś, co sprawia, że się załamuje, porzuca Kraków i ucieka na Kaszuby do swojej przyjaciółki Vanessy. Co takiego się stanie? Co zobaczy Koryna? Czy to koniec miłości między nią a Jerzym? Co kobieta chciała mu powiedzieć?
Życie niestety potrafi dać nieźle popalić, a miłość bez zaufania może się szybko skończyć. Kiedy zamiast porozmawiać, od razu wysuwamy wnioski, czasem bywają błędne i potrafią niepotrzebnie mocno nas zranić. Tak właśnie było między bohaterami książki, a co z tego wyszło, musicie już odkryć sami.
Mnie historia, jaką znalazłam w książce, zdecydowanie się podobała. Była nie tylko ciekawa i wciągająca, ale również bardzo realistyczna, taka, z której można wyciągnąć wnioski. Tak naprawdę to, co się wydarzyło w życiu Koryny i Jerzego, może przydarzyć się każdemu z nas.
Akcja nie bardzo szybka, a jednocześnie niewolna czy nudząca. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani. Oboje mają zalety i wady, a to sprawia, że są realistyczni. Oboje polubiłam, chociaż nie będę ukrywać, że nie zawsze zgadzałam się z ich decyzjami.
„Gwiazdki nad Massachusetts” to ciekawa, wciągająca i realistyczna historia o miłości. Mnie bardzo się podobała i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA