Komisarz Kruk powinien odczuwać satysfakcję, że prokurator Marta Krynicka została oskarżona o morderstwo i czeka w areszcie na proces. A jednak nie wierzy w jej winę, chociaż świadkowie widzieli, jak z bronią w ręku wybiegła z domu zastrzelonego mężczyzny. Owszem, Albert Adamiak pisał na nią skargi i stawiał jej poważne zarzuty, ale czy z tego powodu posunęłaby się do morderstwa? Kruk postanawia przyjrzeć się sprawie i rozpoczyna nieoficjalne śledztwo. Każda zebrana przez niego informacja rodzi kolejne pytania i wątpliwości. Dlaczego wpływowi rodzice Krynickiej nie udzielają córce należytego wsparcia? Czy świadkowie są wiarygodni? Dlaczego nikomu nie zależy na rzetelnym dochodzeniu?
Krukowi udaje się dotrzeć do prawdy, odkryć sieć powiązań polityki i biznesu ze światem przestępczym, ale to zwycięstwo będzie miało gorzki smak
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2018-07-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: Gorszy
Język oryginału: Polski
Przeczytałam, chociaż sceptycznie podchodziłam do pomysłu na tą część serii. Czytało się dobrze i trochę przywiązałam się do bohaterów, jestem ciekawa, co będzie w nastepnym tomie.
Książka jeszcze lepsza niż pierwsza część cyklu o komisarzu Sławomirze Kruku. Właściwie to prawie gotowy scenariusz na film sensacyjno - kryminalny. W tym przypadku Kruk działa zakulisowo, nieoficjalnie ale to w jego rękach pozostaje ludzkie życie kilku osób. Nie wszystkich uda mu się uratować ale poświęci każdą chwilę na rozwiązanie ogromnych problemów swojej znajomej prokuratorki. Została ona wmanewrowana w morderstwo i tylko komisarz Kruk wierzy jej, że jest niewinna i chce jej pomóc. Bardzo dużo się dzieje, akcja na chwilę nie zwalnia a świat gangusów ogląda się za siebie. Nawet oni nie chcę mieć komisarza za plecami. świetna pozycja, która wciągnęła mnie na maxa. Szukam kolejnej książki z cyklu. Czytelniku jeśli masz ochotę na dreszczyk emocji to sięgnij po książki Pana Piotra.Polecam.
Świetna kontynuacja, prawie wszystko się wyjaśnia - mam nadzieje na kolejne książki z Krukiem. Pochłonęłam w 2 dni :)
"Gorszy" to bezpośrednia kontynuacja "Kruka", debiutanckiej powieści Piotra Górskiego. Książka ta opatrzona została mylącym tytułem, gdyż w porównaniu do swojej starszej siostry jest zdecydowanie lepsza. Udany debiut może być kwestią przypadku. Mogło się zdarzyć, że autor całe życie dopracowywał jeden pomysł i na kontynuację zabrakło weny twórczej. W tym przypadku Górski ewoluuje, rozwija się. Fabuła staje się coraz bardziej kompleksowa, zagadka rozbudowana, postaci bardziej trójwymiarowe. Autor już nie próbuje swoich sił tylko udowadnia czytelnikom, że jest poważnym graczem na rynku literatury kryminalnej. Choć "Gorszy" nie zmieni wizerunku współczesnego kryminału, choć nadal bazuje na utartych schematach, to jest to książka po którą warto sięgnąć. Chociażby dla rozrywki.
Prokurator Marta Krynicka siedzi w areszcie. Oskarżona została o zabójstwo mężczyzny. Świadkowie zeznali, że widzieli ją jak z bronią w ręku wybiegała z domu denata. Komisarz Kruk, choć nie darzył Krynickiej sympatią, nie czuje satysfakcji. Uważa, że kobieta jest niewinna i postanawia przeprowadzić prywatne śledztwo. Każda zebrana przez niego informacja rodzi kolejne pytania i wątpliwości. Najbardziej zastanawia fakt, dlaczego rodzice młodej pani prokurator, wycofują się, nie udzielając córce potrzebnego wsparcia. Komu zależało na wrobieniu Marty? Kruk dostaje odpowiedzi na swoje pytania, jednak zwycięstwo ma gorzki posmak porażki.
Kolejny kryminał równa się kolejny komisarz z "przeszłością". Tym razem rozwodnik. Choć czytałam pierwszą część książki to wiedząc, że przede mną drugi tom postanowiłam poczekać z jego recenzją. Po lekturze "Gorszego" mam pełniejszy obraz naszego głównego bohatera. Z początku wydawało mi się, że jest on zwykłym policjantem "na służbie". Ani zbyt sprytnym, ani zbyt inteligentnym czy przebiegłym. Po prostu służbistą jakich wielu. Dobrym w swoim fachu rzemieślnikiem, któremu zależy na tym by na jego podwórku panował spokój. Może jest nieco zbyt brutalny, za mało wyrafinowany i nieco kontrowersyjny jednak jednego jestem pewna : jest skuteczny. Po wnikliwszej analizie , jakiej poddałam Sławomira Kruka, nadal uważam, że nie jest on typem dwudziestowiecznego detektywa, jednak w drugim tomie dodane zostały mu atrybuty, które cechują najlepszych książkowych śledczych : dedukcję i logikę. Inaczej niż w pierwszym tomie, tutaj zamiast brutalnej siły mamy rasowe policyjne dochodzenie oparte na analizie, obserwacji, przesłuchaniach i wyciąganiu wniosków. Ten do tej pory nadpobudliwy komisarz, którego kariera wisiała na włosku, choć nadal jest niebezpieczny i wulgarny to przestał tryskać, na lewo i prawo, testosteronem. Czyta się o niebo lepiej. Choć osobiście uwielbiam mocne filmy akcji, horrory gore czy mroczne thrillery to uważam, że w książkach o wiele lepiej czyta się o komisarzach, którzy mają do pokazania coś więcej niż własną przewagę, czy w kwestii siły czy władzy. Film angażuje oczy, książka zmysły. Autorzy mają większy potencjał i możliwości zaskoczenia czytelnika. Lubiłam Kruka w wersji "hard", również wersja "soft" przypadła mi do gustu.
Pierwszy tom był typowym przykładem liniowego, schematycznego kryminału, gdzie główny bohater idzie po nitce do kłębka napotykając po drodze na różnego rodzaju przeciwności losu. "Gorszy" jest książką subtelniejszą, bardziej rozbudowaną i napisaną z większą fantazją. Po "Kruku" choć napisanym poprawnie, można było odczuć, że jest debiutem literackim. Autor postawił na mało skomplikowaną fabułę, finezję policyjnego śledztwa zastąpił brutalnością, krwią i siłą. Te zabiegi miały odwrócić uwagę czytelnika od drobnych, pojawiających się w książce, niedociągnięć. Powieść została odebrana pozytywnie. Oczywiście nie obeszło się bez krytyki jednak opinie "na plus" przeważyły. Mile połechtany sympatią odbiorców, Górski odrzucił na bok wszelkie kompleksy. Postanowił wypłynąć na głęboką wodę. W powieści co i rusz pojawiały się nowe wątki, nowi bohaterowie. Z początku miałam wrażenie, że całość jest zbyt chaotyczna, jednak już w połowie książki, zauważyłam pewien wzór, wokół którego budowana jest fabuła. Autor zadbał o to by wszystkie luźne końce zręcznie wpleść w dywan kryminalnej historii. W przypadku tak rozbudowanego dzieła trudno jest nie wpaść w pułapkę przewidywalności. Autorowi się jednak udało i efekt końcowy zaskoczy nawet najbardziej wybrednych czytelników.
"Gorszy" to powieść osadzona w typowo polskich realiach. Choć już nie tak krwawa i brutalna jak "Kruk" to paradoksalnie jest bardziej mroczna. Poznajemy nasz rodzimy półświatek. Autor zabiera nas w najbrudniejsze, najniebezpieczniejsze zakamarki Gdańska gdzie splatają się interesy mafii, polityki i showbiznesu. Właśnie tam obraca się Sławomir Kruk. Skłoniło mnie to do pewnych przemyśleń. Czy moralnym jest korzystanie z pomocy przestępców w imię większych korzyści? Czemu policja przymyka oko na działalność drobnych złodziejaszków czy dilerów? Czy utrzymanie wierzchniej warstwy "półświatka" paradoksalnie chroni nasze społeczeństwo? Nie spodziewałam się, że po przeczytaniu kryminału dostanę odpowiedź na moje pytania. Oczywiście nie była ona podana wprost, jednak po faktach, które podał mi autor byłam w stanie wyciągnąć logiczne wnioski. I wyłonił się z tego przerażający obraz kraju w którym kwitnie korupcja, bezprawie i nepotyzm.
"Gorszy" to dobry kryminał, z akcją która dość szybko posuwa się do przodu, bez zbędnego meandrowania. Autor nie zapuszcza się na teren powieści obyczajowej. Jest oszczędny w słowach. Każde zdanie, każdy wyraz, kropka czy przecinek, są starannie zaplanowane. Krótkie rozdziały zachęcają do szybszego czytania. Jeszcze jeden rozdział na dobranoc i po chwili się orientujemy, że przeczytaliśmy całą książkę. Ciekawe dialogi, zawoalowany,, często czarny humor i szybkie tempo narracji sprawiają, że ta typowo męska lektura, wchodzi lekko niczym zmrożony kieliszek wódki. Polecam. Nawet kobietom.
Dwa zabójstwa prokuratorów wstrząsnęły północną Polską, sprawca uczynił z tych śmierci widowisko. Wkrótce groźby dostaje kolejny prokurator. Ceną za jego...
Rzeczywistość bywa bardziej ponura od legend Mija trzeci rok od masakry ludu Hung i nawet ci, którzy współczują pokonanym, osiedlają się w odebranych...
Przeczytane:2018-08-03, Ocena: 6, Przeczytałam, Zmieniły właściciela, 52 książki 2018,
Piotr Górski jest znany prawdopodobnie wielu osobom. Szczególnie miłośnikom kryminałów. Ja byłam zadowolona pierwszą częścią i czułam pewien niedosyt z powodu niedokończonych wątków. Stąd też nie mogłam sobie odpuścić przeczytania dalszego ciągu. Jedyne co mnie troszkę rozstroiło to długi odstęp między wydaniem obu części i zdecydowanie za dużo czasu potrzebowałam, by przypomnieć sobie to i owo. Jednak mały to koszt patrząc na to, co dostajemy w tej powieści.
Marta Krynicka to młoda prokurator, która wpada w ogromne kłopoty. Komisarz Sławomir Kruk powinien być nie lada szczęśliwy z tego powodu, gdyż ostatnio, gdy prowadzili razem sprawę, Krynicka zrobiła wszystko by działać na jego niekorzyść. Okazuje się jednak, że Marta dzwoni właśnie do Kruka i u niego szuka pomocy. Mimo tego, jak układały się początki ich znajomości, ufa mu i wie, że jeśli ktoś ma jej pomóc, to właśnie on. Co ciekawe sam Sławek nie waha się, by stanąć po stronie pani prokurator. Choć miewa chwile, żeby wszystkim rzucić tak, by kobieta radziła sobie sama, to trwa przy niej, a nawet się naraża. Zaczyna prowadzić własne, nieoficjalne śledztwo, które ku jego zdziwieniu prowadzi do rodziców Krynickiej. Nie wie co o tym sądzić, ale pewny jest jednego. Coś tu śmierdzi i to bardzo. A skoro senator nie chce kwapić się, by pomóc własnej córce, to zaczyna grzebać głębiej. Naraża się niejednej osobie, ale u niego to całkiem normalne. Kruk stworzony jest do tego, by zniechęcać do siebie ludzi.
Mnie nie zniechęcił. Wręcz przeciwnie polubiłam go jeszcze bardziej, bo autor zrobił z niego człowieka z krwi i kości. Podobała mi się pierwsza część pt. "Kruk", ale to ,co dał z siebie Piotr w pozycji pt. "Gorszy" to już wyższa półeczka. Widać jak poprawił się jego warsztat, bohaterowie nabrali konkretnych i wyrazistych rysów, a sam komisarz, który był tu pierwszoplanową postacią, zyskał w moich oczach najbardziej. Ciekawi mnie czy autor pociągnie wątek dalej, bo ma ku temu powody, a zakończenie zdecydowanie sprzyja, by napisać coś jeszcze. Ja czekam z otwartymi ramionami. Oby nie za długo, bo znów zapomnę, o co chodziło, a nie dam rady nie czytać nic innego, by zachować w głowie tę historię.