Golem XIV

Ocena: 4.67 (3 głosów)
Inne wydania:

"Golem XIV" to jedna z najbardziej karkołomnych przygód intelektualnych Lema: konstruuje on na potrzeby swej książki postać superkomputera przyszłości, nieskończenie przewyższającego rozumem człowieka. Tytułowy Golem, którego losy obserwujemy od narodzin aż do zagadkowego odejścia z ludzkiego świata, dokonuje w książce Lema nie tylko bezlitosnej krytyki człowieczeństwa, uroszczeń naszej kultury i złudzeń na temat doskonalących rzekomo mechanizmów ewolucji, ale także buduje zapierającą dech w piersiach wizję dalszego rozwoju mechanicznego Rozumu - aż poza granice naszego kosmosu i dostępnego w jego obrębie poznania. Niniejszą edycję oparto na wydaniu z roku 1981. Do książki dołączono broszurę: "Głos w sprawie Golema" - Thomas B. Fuller II, General U.S. Army, Ret. U.S. Department of Defense, Pentagon 2047. (4 strony)

Informacje dodatkowe o Golem XIV:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 1999-02-10
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 8308029825
Liczba stron: 145

więcej

Kup książkę Golem XIV

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Golem XIV - opinie o książce

Avatar użytkownika - Almiria
Almiria
Przeczytane:2015-02-12, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Golem XIV jest wyjątkową i wymagającą książką. Autorowi udało się przedstawić jak mógłby wyglądać nasz pierwszy kontakt ze znacznie nas przewyższającą inteligencją. Wniosek jest jeden - nie byłoby to łatwe. Po pierwsze, jak się porozumieć, aby obie strony się wzajemnie rozumiały. Nawet teraz, kiedy między rozmawiającymi ludźmi nie ma znaczącej różnicy w poziomie inteligencji, używając tego samego języka, istnieje bariera zrozumienia co druga strona miała na myśli. Po drugie, czy obie strony będą chętne do kontaktu. Te i wiele innych kwestii zostało poruszonych w Golemie, dzięki czemu uważam tę książkę za bardzo mądrą i rozwijającą. Język jakim autor się posługiwał jest bardzo trudny, złożony i aby całkowicie zrozumieć treść, niezbędna jest całkowita koncentracja i słownik języka polskiego pod ręką. Jest to operacja przemyślana, celowa, ale jednak spowalniającą tempo czytania i rozumienia tekstu. Polecam każdemu, kto ma ochotę na nieco intelektualnej gimnastyki.
Link do opinii

Człowiek kontra technologia. Jego natura kontra natura tego, co stworzył. Ich relacja i przyszłość. To wokół tego Lem krąży tym razem. Tworzy superkomputer o nazwie Golem XIV, który w swoim wykładzie mówi o ewolucji, rozumie i kulturze, a to by w końcu przejść do tematu najbardziej mnie interesującego - tego, co z nami, gdy tworzymy coraz to nowsze maszyny. Czy zdegradujemy się, by być niżej od naszych produktów i damy im się nami zajmować? Czy może porzucimy naszą naturę i zaczniemy kreować własną fizyczność? Przede wszystkim mowa jednak tutaj o człowieku jako takim. O przypadkowość ewolucji, zbędność życia uczuciowego i pogardzenie wielu elementów, które z człowieka robią człowieka, a które dla superkomputera wydają się nas ograniczać.

Tak w znacznym uproszczeniu można nakreślić, o czym tak właściwie ,,Golem XIV" mówi. Jest to science-fiction, ale w nietypowej formie. Coś na granicy powieści a naukowej publikacji. Lem przyjmuje perspektywę ludzką i nieludzką, dzięki czemu patrzy na człowieczeństwo z bliska oraz daleka. To z pewnością ciekawy zabieg, tyle że czytało mi się to naprawdę topornie. Na pewnym etapie, w akcie desperacji, sięgnęłam po audiobook, ale wtedy mój umysł zbyt chętnie się wyłączał. Pamiętałam, że kiedyś lubiłam Lema, a nie tak dawno często obcowałam z tekstami naukowymi, których formę tutaj autor naśladuje, ale przez moment czułam się naprawdę głupia w zetknięciu z tym tytułem. Tyle że prawdopodobnie o to też po trochę chodziło. Golem XIV w końcu miał wybiegać ponad człowieka i ograniczał go jedynie intelekt samego autora. Nie było więc to niezrozumiałe, a niewygodne. Na tyle niewygodne, że czułam się przytłoczona. Przede wszystkim jednak nie przemówiła do mnie forma filozoficznego wywodu, który tak naprawdę jest powieścią science-fiction. Początek jeszcze próbowałam przebrnąć. (Przypadkowość powstania człowieka to w każdym wydaniu ciekawa koncepcja.) Im dalej jednak w las, tym mniej czułam tę formę i dalsza lektura stawała się udręką. Dlatego, przyznaję, przez niektóre fragmenty przebiegłam bardziej wzrokiem niż czytałam, bo już nie miałam siły. Niektóre strony natomiast czytałam po dwa razy, bo spodobał mi się koncept i wymagał on mojego dłuższego zastanowienia się.

Cóż. Wybrałam bardzo zły tytuł na powrót do Lema. Nie mogę umniejszać jego wartości, ale okazał się on być po prostu nie dla mnie.

Link do opinii
Inne książki autora
Planeta LEMa. Felietony ponadczasowe
Stanisław Lem 0
Okładka ksiązki - Planeta LEMa. Felietony ponadczasowe

Klasyk literatury fantastycznej, myśliciel, futurolog. Powieściopisarz, autor dyktand i w pewnym stopniu także rysownik. Kim jeszcze był Stanisław Lem...

Ze wspomnień Ijona Tichego
Stanisław Lem0
Okładka ksiązki - Ze wspomnień Ijona Tichego

Ijon Tichy – kapitan żeglugi galaktycznej – widzi wszystko z góry, a wszelkie absurdy próbuje rozbroić swoim zdrowym rozsądkiem...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy