Gleam


Tom 3 cyklu Saga o złotej niewolnicy
Ocena: 4.6 (5 głosów)

Z potulnej niewolnicy Auren zmienia się w przebiegłą wojowniczkę, a tłumiony latami gniew wybucha.

Nie wybieram jego.

Już nie. Pora, żebym wybrała siebie.

Wmawiano mi, że żyję w zamknięciu, by to, co złe, pozostało z dala ode mnie. Ale to nieprawda. Midas zakazał innym kontaktów ze mną i uczynił mnie słabą. Nie wie jednak, że odnalazłam w sobie siłę i głos. Głos, którym teraz śpiewam.

Żyłam pośród żołnierzy przerażającej armii Czwartego Królestwa. Teraz znów znalazłam się w obcej ziemi. Otoczona przez kłamców. I nagle zatliło się we mnie coś nowego. Mrocznego. Wściekłego. Pojawił się też król Ravinger. A przecież ostatnie, czego było mi trzeba, to złamane serce.

Czy naprawdę mogę się zakochać, gdy miastom wokół mnie grozi zagłada, a mój los wciąż jest niepewny?

Wiem jedno - nie dam się już wtrącić do klatki.

Nie! Tym razem to ja zastawię pułapkę!

Informacje dodatkowe o Gleam:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2024-04-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788328728516
Liczba stron: 544
Tytuł oryginału: Gleam
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Stanisław Bończyk

więcej

Kup książkę Gleam

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Gleam - opinie o książce

Avatar użytkownika - BookAlcoholicsDi
BookAlcoholicsDi
Przeczytane:2024-05-11, Ocena: 6, Przeczytałam,

Gleam, trzeci tom z sagi o złotej niewolnicy, książka, która wyciągnęła mnie z zastoju czytelniczego. Pochłonęła mnie do tego stopnia, że straciłam poczucie rzeczywistości. Auren otwiera oczy. Dostrzega sieć kłamstw i stworzoną przez Midasa kreację świata. Budzi się w niej siła i postanawia zawalczyć o siebie. Podczas czytania targało mną wiele emocji, a jedną z nich była nienawiść. Skąd takie negatywne uczucia, przy książce którą oceniam jako jedną z lepszych? Midas. Jego osoba, postawa, zachowanie i podejmowane decyzje doprowadzały mnie do szewskiej pasji. To tylko jeden człowiek, a jednak swoimi podstępami i krętactwami doprowadził do cierpienia wielu ludzi. W imię czego? Własnego wybujałego ego? Trzeba mu przyznać, że dołożył ognia do historii, szkoda tylko że w takim negatywnym sensie. Temperaturę podnosił również Slade, ale już w pożądany sposób. Jego postać może stawać do konkurencji z innymi ulubionymi męskimi bohaterami. Wniósł powiew świeżości, prawdy i nadziei. Był ostoją, siłą i wsparciem. Jest szansą na zmiany w Orei. Sama Auren przeszła ogromną przemianę. Pozwoliła sobie pokazać prawdę, dostrzegła to jak była traktowana i wykorzystana. Potrzebowała odpowiedniego bodźca, aby ruszyć w odpowiednim kierunku. Teraz nic już jej nie zatrzyma. Co znajdziesz w Gleam? Przyjaźń i rodzinę z wyboru, intrygi i potyczki słowne, brutalność i przemoc, dobrze poprowadzony wątek romantyczny. Fae, ich tajemne moce i zaginiony świat. Zobaczymy też co władza potrafi zrobić z człowiekiem, jak może nim zawładnąć i zniszczyć. Jak trudna jest walka o siebie i swoje dobro, gdy nikt nam w tym nie pomógł, a jedynie rzucał kłody pod nogi. Pozwólcie się porwać do Orei i ruszcie w podróż ku siódmemu królestwu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - NataliaDrazek88
NataliaDrazek88
Przeczytane:2024-05-12, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

Ile dajecie szansy danej serii?

 Porzucajcie serię już po pierwszym tomie?

 Czy może czytacie kolejne, by sprawdzić, czy coś się zmieniło? 

Ja zdecydowanie daje kolejną szansę, ponieważ jestem dość upartym człowiekiem i muszę dokończyć historię, którą już zaczęłam. Tak właśnie było z Sagą o złotej niewolnicy Raven Kennedy. Pierwszy tom nie przypadł mi do gustu, wydawało mi się, że nie był to czas na nią, jednak z perspektywy czasu, raczej chodziło mi o samą Auren, strasznie irytowała mnie swoim zachowaniem. W drugim tomie było już o niebo lepiej, Auren spuszczona ze smyczy była bardziej znośną postacią, dlatego niezwłocznie sięgnęłam po trzeci tom, czyli "Gleam". Po tej książce utwierdziłam się w przekonaniu, że niekiedy warto dążyć do końca, ponieważ może być niekiedy tylko lepiej i lepiej. A im bardziej Auren zaczyna pokazywać pazurki, tym bardziej się wciągam w historię.

Książkę rozpoczynamy dokładnie w tym samym momencie, w której zostaliśmy pozostawieni na końcu "Glint". Autorka od razu wrzuca nas w wir wydarzeń, jednak nie czułam się w nim zagubiona, od razu załapałam, gdzie jestem i co się wydarzyło. Auren dowiaduje się prawdy o królu Czwartego królestwa, boli ją bardzo, że kolejna osoba ją okłamała, przez to co udało się zbudować w ich relacji, rozpada się, jednak Auren musi się zmierzyć z kolejnym problemem, jakim jest Midas, znów chciał ją zamknąć w klatce, znów chciał ją pozbawić wolności "dla jej dobra", znów umiejętnie lawirował wśród słów, by wpędzić ja w poczucie winy. Jednak Midas nie wie, że Auren w końcu obudziła się pewniejsza siebie, że chce walczyć "dla siebie", że nie może już tak łatwo nią manipulować, że nie ma nad nią już władzy. Jednak czy aby na pewno?


Miałam ostatnio mały zastój czytelniczy, dosłownie męczyłam się czytaniem, próbując wydusić z dnia choćby kilka minut na czytanie. Jednak, gdy sięgnęłam po "Gleam" nie zauważyłam kiedy ją skończyłam, a mówię wam, jest to bardzo przyjemny grubasek. Oczywiście miałam od razu ochotę na więcej, jednak w kolejce czekają kolejne świetne historie. Jak widać, dobrą książką może wyrwać z największego zastoju, nawet jak brak czasu na książkę. Spotkaliście się kiedyś, z tym że książka, wyrwała was z zastoju czytelniczego, mimo że nie wierzyliście w nią?

Nie spodziewałam się, że historia, która od samego początku wzbudzała we mnie różne emocje i nie mogłam się zdecydować, czy podoba mi się, czy raczej nie za bardzo, tak bardzo mnie wciągnie i wyrwie mnie z zastoju. Jak widać, niekiedy warto dać szansę książkom, które nie porwały nas od samego początku.

Wiecie, co wyróżnia ten tom od poprzednich? Przemiana Auren, w końcu dziewczyna pokazuje pazurki, w końcu znajduje w sobie siłę, by sprzeciwić się Midasowi i w końcu znajduje kogoś, kto jest w stanie stanąć ramię w ramię z nią do walki. Trochę długo zajęła ta przemiana Auren, jednak jak się dokonała, to była spektakularna. Od ślepo zakochanej, zranionej dziewczyny, po pewną siebie i swoich wyborów kobietę, taką drogę przeszła Auren.

Ten tom Sagi o złotej niewolnicy był o niebo lepszy niż poprzednie, nie tylko za sprawą Auren, którą w końcu można lubić ale też dzięki Ripowi, który skradł moje serce. Uwielbiam jak zachowuje się wobec “Złotej rybki”, zostawia jej przestrzeń, możliwość podejmowania własnych decyzji, a zarazem chroni ją.

Dostaliśmy całe rozdziały z różnych perspektyw, dzięki nim możemy spojrzeć całościowo na całą historię. Zagłębiamy się również w przeszłość Auren, autorka ukazuje nam, jak była ona ciężka i przez co tak bardzo się związała i dosłownie uzależniła od Midasa.

Jestem bardzo ciekawa kolejnego tomu i nie mogę się go doczekać. Dziękuję bardzo wydawnictwu Muza za możliwość dalszego towarzyszenia Złotej niewolnicy w jej drodze do wolności.

Link do opinii

"Gleam" to już trzeci tom Sagi o złotej niewolnicy i jak dotąd najobszerniejszy. Szczerze mówiąc patrząc na pozostałe byłam trochę zaskoczona objętością tej części 😅
Jednak mimo ilości stron "Gleam" zdecydowanie nie jest nudne. Intrygi, dworskie życie- to jest zdecydowanie coś, o czym czyta się z ciekawością.
Niestety przez pierwsze 100 stron myślałam, że uduszę Auren. Prowadziła tak długie i częste wewnętrzne monologi o tym jak wcześniej była zaślepiona, że już myślałam, że nie skończy 😂
Na szczęście skończyła. Jak już to zrobiła to zdecydowanie szybciej płynął mi czas przy czytaniu 😁
Oprócz przejrzenia na oczy względem uczuć do Midasa Auren zaczyna dostrzegać także inne rzeczy. Zwłaszcza to, że czuje się jak nigdy wcześniej przy Ripie. Choć on sam również ją okłamał nie potrafi być na niego długo zła. Jednak marszałek musi dowieść, że jego słowa nie są bez pokrycia. Kiedy do tego dochodzi pojawia się istny 🔥
Niestety czasem uczucia przesłaniały jej inne ważne kwestie...
Z zapartym tchem czytałam o losach Auren i to najbardziej jej wątek mnie interesował. Zakończenie jednak pozostawiło więcej pytań niż odpowiedzi, a przede wszystkim zaskoczenie. Jak tak można zakończyć książkę?! Poproszę kolejny tom na wczoraj 😂
Jeśli szukacie 🌶️ romantasy z ogromną przemianą głównej bohaterki to zdecydowanie polecam Wam Sagę o złotej niewolnicy.

Link do opinii

Od początku byłam zakochana w tym cyklu, ale przy trzecim tomie zauroczenie jakby zaczęło się wyczerpywać. Czuję tutaj silne guilty pleasure. Minęło tyle stron, a tak naprawdę niewiele się wydarzyło w życiu Auren. Wszystkie wydarzenia naprawdę można by streścić w kilku słowach. Rozumiem, że w całej sadze kluczowym wątkiem jest przemiana głównej bohaterki, ale w tej części wyjątkowo dziewczyna dochodzi do pewnych wniosków bardzo okrężną drogą. Dłużyzny, przewidywalność, banały - to zabija zabawę. Chociaż, ile bym się nie nagadała, jak wyjdzie kolejna część, to i tak w końcu ją przeczytam...

Link do opinii
Inne książki autora
Glint
Raven Kennedy0
Okładka ksiązki - Glint

Przez dziesięć lat żyła w złotej klatce na zamku króla Midasa. Jedna noc zmieniła wszystko. Pojmana przez Armię Czwartego Królestwa, Auren stała się kartą...

Gild
Raven Kennedy0
Okładka ksiązki - Gild

W Highbell, zamku króla Midasa, wszystko jest zrobione ze złota. Nawet Auren, uratowana ze slumsów ulubienica króla, naznaczona jest jego złotym dotykiem...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy