Pokochaj magię fandomu!
Elle Wittimer jest geekiem, a jej całe życie to Starfield, klasyczna seria science fiction. Kiedy dziewczyna dowiaduje się o konkursie na cosplay do ukochanego filmu, musi wziąć w nim udział. Z oszczędnościami z pracy w food trucku Magiczna Dynia i w starym kostiumie ojca, Elle wyrusza w podróż zdeterminowana, by wygrać. Nie spodziewa się jednak, że poza walką o pierwsze miejsce w konkursie, przyjdzie jej stoczyć bitwę o czyjeś serce.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2018-10-31
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 350
Tytuł oryginału: Geekerella
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Każdy z nas zna Kopciuszka i jej historię, na tej podstawie powstał już nie jeden film i nie jedna książka, dziewczyny wzdychają i marzą, żeby je też spotkało takie szczęście, ale czy bajka może stać się rzeczywistością?
Elle Wittimer mieszka razem z macochą i dwiema przyrodnimi siostrami, bliźniaczkami, marzy, żeby uciec ze swojego rodzinnego domu i nigdy tam nie wrócić, ponieważ jest źle przez nie traktowana. Szansa pojawia się szybciej, niż by sobie pomyślała, musi tylko stworzyć strój, który wygra w konkursie na dużej imprezie organizowanej w stylu jej ulubionego filmu. Niestety na drodze stanie jej nie jedna przeszkoda, a ona będzie o krok od tego, żeby się poddać.
Elle to bardzo fajna i sympatyczna dziewczyna, która wiele złego już w życiu doznała, nie ma mamy ani taty, ale stara się tym nie załamywać i walczyć o siebie, ma swoje pasje i życiowe cele, robi wszystko, żeby je osiągnąć i wyrwać się od złej macochy. Nie jedna z dziewczyn może odnaleźć siebie w tej postaci, nie każda ma pełną rodzinę, kochające osoby wokół siebie lub dom, do którego lubi wracać, ale każda z dziewczyn może o siebie zawalczyć i stworzyć kiedyś to, czego sama nie nigdy nie miała.
Historia jest świetnie przedstawiona, podoba mi się to, że książka przełamuje temat tabu i ukazana jest też tutaj miłość par jednej płci, chyba pierwszy raz się z tym spotkałam, ale bardzo się cieszę, że takie książki wreszcie powstają, bo takie związki istnieją i będą istnieć. Do tego pokazane jest tutaj, jak wiele musiała przejść główna bohaterka, żeby być szczęśliwą, czasami, kiedy coś idzie nam pod górkę, to od razu się poddajemy, a nie powinniśmy tego robić, ta książka pokazuje nam, że nie jeden raz upadniemy, ale ważne, żeby za każdym razem wstać i walczyć dalej już jako silniejsza osoba.
Takie historie zdecydowanie dają nam poczucie tego, że warto marzyć i o siebie walczyć, bo nasza przyszłość zależy tylko i wyłącznie od nas, to my jesteśmy kowalem własnego losu.
Czy są na pokładzie miłośnicy SF, fantastyki i konwentów? W tym roku nie ma zbyt wielu imprez, w których można uczestniczyć. A przecież nawet nerdy co jakiś czas lubią pogadać o swoich pasjach. Jeśli brakuje Ci fandomowego klimatu ta seria może być jego namiastką.
„Starfield” to cały świat Elle. Coś więcej niż tylko film. „Starfield” to wszystko, co zostało jej po rodzicach. Razem uwielbiali ten serial, byli jego fanami, rozkładali fabułę na czynniki pierwsze, a nawet… założyli konwent. Ale ich już nie ma. Elle ma paskudną macochę, wredne siostry przyrodnie i tylko zmyślony świat sprawia, że jej codzienność nie jest wyłącznie koszmarem. To się jednak zmieni. Wznowienie „Starfield” budzi wiele emocji, a angaż aktora znanego z miłosnego tasiemca to dla Elle cios poniżej pasa. Tylko że dziewczyna nie wie o nim wszystkiego, a on naprawdę stara się sprostać oczekiwaniom fanów. Tym bardziej że sam też jest geekiem…
Zła macocha i wredne siostry przyrodnie, znacie to? Tak, dokładnie! Zagadka nie była trudna, bo wskazuje na to już sam podtytuł. „Geekerella” to retalling „Kopciuszka”, bardzo luźno inspirowany oryginałem. Jest to też pierwsza część serii „Once Upon a Con”, która wprowadza nas w fandomowy świat. To dla mnie największy plus tej powieści, świat miłośników fantastyki, a już zwłaszcza SF. Sama uwielbiam konwenty, dlatego nie tylko rozumiem, o czym mówią, w pełni ich rozumie. Może nigdy nie byłam tak wielką fanką, jak Elle, ale w jakiś sposób jej kreacja do mnie przemawia. Jednak sam konwent dosłownie podbił moje serce.
W pozostałym zakresie „Geekerella” to lekki, zabawny romans o młodzieży, ale nie tylko dla niej. W związku z tym mamy tu wszystko, co od tego gatunku się wymaga. Problemy młodych ludzi, pierwszą pracę, miłosne zauroczenie i określanie własnej tożsamości. Fabuła zaprezentowana została z dwóch perspektyw, Elle, ale też odtwórcy jej ukochanej roli. Poznajemy więc dwie perspektywy nie tylko samej akcji, ale też powstawania serialu będącego wznowieniem uwielbianej serii. Owszem, opowieść jest lekko naiwna, ale w przyjemny sposób.
Danielle nie ma rodziców, jedynie macochę i dwie "przyszywane" siostry. Nie czuje się dobrze, mimo, że mieszka w domu swoich rodziców. Ciągle jest niewystarczająca dla macochy, ciągle robi coś źle, niezależnie od tego, jak bardzo się stara. Jednak jest w niej cos, czego nie zamierza porzucać, pewna spuścizna po jej rodzicach, która tkwi w niej bardzo głęboko miłość do serialu Starfield.
Drugim głównym bohaterem jest Darien, młody aktor, który ma zagrac w nowej odsłonie filmu Starfield. Nie jest to jednak rola wyłącznie dla pieniędzy, młody mężczyzna, podobnie jak Danielle, kocha serial całym sercem.
"Geekerella" z jednej strony jest typowa książka młodzieżową, która dodatkowo powiela schemat z Kopciuszka. Jednak jest na tyle dobrze napisana, na tyle ciepła, sympatyczna i lekka, że skradła moje serce. "Geekerella" to bardzo przyjemna lektura z wieloma nastoletnimi perypetiami, uniesieniami i przygodami, które są niczym miód na serce. Jeśli szukacie lekkiej, przyjemnej książki na kilka wieczorów, która przywróci Wam wiarę w miłości i spełnienie marzeń, koniecznie przeczytajcie "Geekerella".
Elle jest prawdziwym współczesnym Kopciuszkiem. Od śmierci ojca musi mieszkać z macochą i jej dwoma córkami, które uprzykrzają jej życie na każdym kroku. Jedyne, co jeszcze trzyma ją przy jako takiej normalności to Starfield. Dziewczyna postanawia wziąć udział w konkursie na najlepszy strój fanów science fiction i w ten sposób ma nadzieję na zmianę swojego dotychczasowego życia. Nie wie jeszcze, jak wiele się zmieni w jej życiu przez jedną przypadkową wiadomość…
***
Interesująca współczesna wersja Kopciuszka, którego znają chyba wszyscy, jak świat długi i szeroki. Wiadomo, że nie ma co spodziewać się ogromnego zaskoczenia w kwestii ogólnego zarysu historii – sierota mieszkająca ze złą macochą i jej córkami poznaje wspaniałego chłopaka, który zmieni jej życie – nawiązanie w tytule do Kopciuszka może nam podpowiedzieć zarys historii. Jednakże jest to wersja bardziej na miarę XXI wieku, w którym dostępne są już Internet i telefon, zatem autorka mogła trochę bardziej zaszaleć.
Mimo, iż jest to powieść młodzieżowa postanowiłam po nią sięgnąć, bo historię Kopciuszka kocham od dziecka całym sercem. I muszę przyznać, że autorce dość zgrabnie wyszło przerobienie tej sławetnej historii na miarę współczesnych oczekiwań nastolatków. Głównych bohaterów nie da się polubić, a najważniejsza postać tej opowieści – Elle – od początku budzi jedynie ciepłe uczucia i sprawia, że chcielibyśmy pomóc jej tak bardzo, jak to tylko możliwe. Darien także spełnia kanony piękna – przystojny chłopak z sześciopakiem, który poza wyglądem jest także mega uczuciowy. Czegóż chcieć więcej?
Przyjemnie się czyta pomimo faktu, że zakończenie jest łatwe do przewidzenia. Fajna książka na oderwanie się od codzienności i przypomnienie sobie, co w życiu się liczy.
Po Geekerellę sięgnęłam z czystej chęci przeczytania lektury lekkiej i odprężającej.
Przede wszystkim jest to retelling historii o Kopciuszku, prawdopodobnie najbardziej przerabianej i uwspółcześnianej baśni. Ta powieść to połączenie snu geeka, romansu i dążenia do spełnienia własnych marzeń.
W zasadzie mogłabym skończyć tutaj mój wywód, bo książka nie jest ani odkrywcza, ani też wyjątkowa, ale ma w sobie to coś, co doceni chyba każdy młody miłośnik popkultury – nawiązania i klimat.
Akcja książki w dużej mierze związana jest z konwentem dla fanów istniejącego w świecie książki serialu Starfield. Czytając te fragmenty, płakałam sobie wewnętrznie, że w tym roku żaden taki konwent się nie odbył. Autorka całkiem dobrze oddała nastrój grupowej euforii, jaki towarzyszy takim wydarzeniom.
Główną bohaterką jest Elle, miłośniczka serialu Starfield, blogerka i córka niedoceniana przez macochę. Głównym bohaterem – Darien – gwiazda wcielająca się w rolę księcia Carmidora w nowej adaptacji z uniwersum Starfield. Ich drogi łączy stary telefon.
Myślę, że Geekerella to całkiem przyjemna książka do przeczytania w ramach czystego relaksu. Szczególnie, kiedy samemu jest się geekiem.
"Spójrz w gwiazdy. Obierz kurs. Leć"
~
Historia Kopciuszka z pewnością jest znana większości osób. Przynajmniej w ogólnym zarysie można zawsze wspomnieć o szczegółach, które znajdziemy w tej baśni. Dynia zaczarowana w karocę, zgubiony pantofelek o północy czy ogólna niesprzyjająca sytuacja życiowa głównej bohaterki. Ashley Poston postanowiła odświeżyć tę historię i zaserwowała nam "Geekerellę". Co by było, gdyby baśń rozgrywała się w obecnych czasach, a księżniczka była geekiem?
Danielle to dziewczyna, która od dziecka została zarażona przez swoich rodziców miłością do serialu Starfield. Los jednak nie zaplanował dla rodziny szczęśliwego zakończenia. Mama dziewczyny bardzo szybko odchodzi. Elle pozostają po niej jedynie wspomnienia. Tata po pewnym czasie przyprowadza do domu inną kobietę, którą później zamierza poślubić. Jednak i on po czasie umiera, zostawiając córkę samą z wredną macochą i przyrodnimi siostrami. Brzmi jak Kopciuszek prawda? Elle jednak postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Podczas porządków na strychu znajduje stare stroje swoich rodziców, służące im jako cosplay księżniczki Amary i Carmindora, głównych bohaterów serialu. W międzyczasie odbywać się ma konwent, na który Elle postanawia jechać. Co roku organizowany jest tam konkurs na cosplay, a nagroda za pierwsze miejsce jest bardzo atrakcyjna, w szczególności dla dziewczyny, która za tą cenę mogłaby odciąć się od macochy i wreszcie żyć szczęśliwie z dala od niej. Praca nad przygotowaniami wre, a przypadkowa wiadomość otrzymana od nieznanego numeru przeradza się w pełną fascynacji konwersację, przez którą Elle ma wrażenie, że poznała kogoś takiego samego jak ona.
Jako pierwsze na co muszę zwrócić uwagę to , że "Geekerella' jest dużo lepsza od "Księżniczki i fangirl". Wszyscy bohaterowie są naprawdę dobrze wykreowani. Nawet czarne charaktery, mimo samych negatywnych cech, są naprawdę przyjemni w odbiorze. Główna bohaterka od razu mnie oczarowała. Jej osobowość idealnie wpasowała się w mój gust, przez co z ogromnym zaangażowaniem czytałam tę książkę. Pomysł na ten retelling jest bardzo ciekawy i według mnie zdecydowanie udany. Autorka zrobiła to w sposób przyjemny, nieangażujący, dlatego lektura jest świetną odskocznią od bardziej wymagających książek. Osobiście bardzo dobrze się przy niej bawiłam. Wciągnęłam się całkowicie w ten świat i ciężko było mi się chociaż na chwilę oderwać.
"Spójrz w gwiazdy. Obierz kurs. Leć."
Książki typu Young Adult (YA) są dla mnie czymś dość nowym, do tej pory poza różnego typu powieściami fantasy, przy których można się spierać nad wiekiem docelowej grupy odbiorczej, nie miałam okazji zderzyć się z taką literaturą i robię to z perspektywy, już nie YA, ale dorosłego ;) Tym bardziej cieszy mnie, że odkrywanie tego nurtu zaczyna się dla mnie między innymi dzięki powieści "Geekerella".
Lubię odkrywanie na nowo klasycznych historii, więc zachęciła mnie inspiracja Kopciuszkiem i luźne przeniesienie jednej z moich ulubionych bajek dzieciństwa na czasy współczesne. Mamy tu więc naszą Cinderellę, a raczej Geekerellę - Elle, sierotę, mieszkają z despotyczną macochą i wrednymi siostrami przyrodnimi (brzmi znajomo?). Całym jej światem jest seria s-f "Starfield", o której dziewczyna tworzy pełnego pasji bloga, i do którego ucieka w chwilach największej samotności. Gdy więc tuż przed premierą najnowszego filmu tegoż uniwersum zorganizowany zostaje konkurs na cosplay, nasza bohaterka musi przełamać swoję leki i trudności, aby wziąć w nim udział... i być może odmienić swoje życie.
"Geekerella" ze strony na stronę coraz bardziej mnie wciągała. Z przyjemnością odkrywałam zgrabnie wplecione nawiązania do popkultury (w szczególności, co oczywiste, Kopciuszka), wątek miłosny był całkiem przyjemny, a bohaterowie wyraziści i wyraźnie dojrzewający w miarę wydarzeń, rozwój postaci był bardzo widoczny i ciekawy. Nie czułam jakiegoś większego spłycania, czy uproszczeń, wydarzenia miały swoją magię, perfekcyjnie osadzoną w rzeczywistości.
Przyznam szczerze, że dość mocno obawiałam się, czy podejdzie mi ta pozycja. Raczej takie, jak sądziłam, nastoletnie romansidła nigdy mnie nie pociągały. Na szczęście już wiem, że warto było spróbować i odnaleźć dużo dobrego w tej książce :) Może nie będzie to mój ulubiony typ literatury, ale od czasu do czasu chętnie dla odmiany sięgnę, począwszy zapewne od kolejnych tomów pióra Ashley Poston :)
Nie trafiłam na żadną zła opinię na temat tej książki. Spodziewam się tego, że narażę się wielu osobom. No bo komu jak nie Iwonie książka nie przypadła do gustu. Ale spokojnie aż tak źle nie było. Dotrwajcie do końca opinii 🙏.
Bohaterką książki jest Elle Wittimer, którą można a nawet trzeba nazwać Kopciuszkiem XXI wieku. Wychowywana przez macochę, dręczona przez młodsze siostry marzy jedynie o tym by wyrwać się z domu. Nadarza się ku temu okazja. Dziewczyna dowiaduje się o konkursie na cosplay do jej ukochanego Starfield. Wraz z koleżanką z pracy wybierają się w podróż w food trucku Magiczna Dynia do miejsca w którym okaże się, że to nie wygrana w konkursie będzie tym po co tam przyjechała. Wszak na każdego Kopciuszka czeka przeznaczony jej książę...
Na swoją obronę mam tylko jedno. Od dziecka Kopciuszek jest moją ulubioną książką. To dla mnie świętość. Nie dopuszczam do siebie żadnej innej formy niż tę którą znam sprzed kilkunastu lat. Nawet ekranizacje Disney'a niewiele w tej sferze zdziałają. Historia napisać przez Ashley nie była zła, tam gdzie brakowało wstawek z Kopciuszka było niemalże cudownie. Ale no właśnie, te akcenty kopciuszkowe u mnie wywoływały irytację, lekkie podminowanie i niekontrolowaną niechęć. Nie kupiłam tego w tej formie. Dla mnie to było sztuczne, nie dzisiejsze, wbudowane na siłę. No ale to ja tak odebrałam tę książkę. Ode mnie 6/10.
Geekerella to retelling dobrze wszystkim znanej historii kopciuszka. W tym przypadku natomiast kopciuszek jest geekiem, a cały świat dziewczyny obraca się wokół serialu Starfield. Już niedługo ma powstać nowa adaptacja, której Elle jest bardzo ciekawa. Problem stanowi jedynie aktor, który ma zagrać jedną z głównych ról. Przez jego popularność serialem zaczynają interesować się osoby zupełnie nie zwracające uwagi na fabułę, a jedynie na Dariena. Elle pracuje też w food trucku Magiczna Dynia i w ten sposób oszczędza pieniądze. Kiedy dziewczyna dowiaduje się o konkursie na cosplay do ukochanego filmu, musi wziąć w nim udział. Dzięki oszczędnościom oraz staremu kostiumowi jej taty ma całkiem duże szanse na wygraną.
Przede wszystkim zupełnie nie spodziewałam się tego, że ta książka aż tak bardzo mi się spodoba. Jest bardzo lekka i szybko się czyta. Dla mnie jest to jedna z tych lektur „idealnych na wakacje”. Kompletnie nie znam się na sprawach, które dla głównej bohaterki stanowią ważną część życia, natomiast było to opisane w taki sposób, że jej ekscytacja aż mi się udzieliła 😊 Od samego początku wiedziałam, że jest to retelling Kopciuszka, ale spodziewałam się raczej luźnego powiązania. Pozytywnym zaskoczeniem była więc ilość nawiązań do oryginalnej historii. Z tym faktem wiązała się również przewidywalność całej książki, ale nie odbierało mi to w żadnym stopniu zabawy z czytania. Bardzo polubiłam bohaterów, którzy są wykreowani w taki sposób, że zdecydowanie można się do nich przywiązać. Dosłownie chwilę po skończeniu Geekerelli sięgnęłam już po Księżniczkę i Fangirl. Żałuję, że wzięłam się za tą serię tak późno. Książkę bardzo polecam i oceniam na 4,5/5 gwiazdek.
Geekerella
Główną bohaterkę książki jest Ella ,która mieszka z macochą i jej córkami i jest wielkim fanem pewnego serialu Starfield ,który uwielbiali oglądać razem z jej ojcem. Książka się rozpoczyna kiedy ma powstać nowa adaptacja ty ego serialu. Ella się bardzo cieszy z tego powodu lecz entuzjazm jej słabnie kiedy dowiaduje się kto będzie grał główna postać w serialu - Darien - idol większości nastolatek lecz Ella uważa , że jeśli on będzie grać w serialu to on będzie miał wiele nowych fanów którzy nie będą interesować się serialem tylko Darienem .
Na początku książka mi się nie podobała uważałam ,że był to głupie oni mogli się tak skatalogować. Nie podobało mi się zachowanie bohaterów, uważałam , że Darien zachowuje się dziecinnie . Ale na koniec trochę zmądrzał. Koniec mi się podobał. Bardzo polubiłam przyjaciółkę Elli.
Ocena ♥️♥️♥️♥️♥️♥️
Zapraszam wszystkich zainteresowanych na mój Instagram i blog WikaKosczyta 🤗🙂📚
Książkę otrzymałam z strony intern
Elle jest geekiem, a jej całe życie to „Starfield”, klasyczna seria science-fiction. Kiedy dziewczyna dowiaduje się o konkursie na cosplay do ukochanego serialu, musi wziąć w nim udział. Z oszczędnościami z pracy w food tracku „Magiczna Dynia” i w starym kostiumie ojca, Elle wyrusza w podróż, by wygrać. Nie spodziewa się, że poza walką o pierwsze miejsce w konkursie przyjdzie jej stoczyć bitwę o czyjeś serce.
Z reguły nie czytam retellingów, bo to historie, które zostały opowiedziane setki razy na setki sposobów. Zdarzyło mi się to tylko dwa lub trzy razy. Ale Ashley Poston pokazuje, że historia Kopciuszka wcale nie musi być wtórna.
Dostajemy historię opowiedzianą z dwóch perspektyw – Elle, czyli naszego Kopciuszka i Dariena, który jest odpowiednikiem Księcia. Nie obędzie się także bez złej macochy, wrednych sióstr przyrodnich i karocy dyni, która tym razem będzie food truckiem. A to wszystko opakowane jest w fandomowy świat, który nam, czytelnikom na pewno nie jest obcy.
Autorka stworzyła w tej książce serial, który obok innych znanych nam uniwersów jest klasyką science-fiction. I mimo, że nikt „Starfield” nigdy nie widział, bardzo dobrze znamy zarys jego fabuły i dostajemy piękne cytaty na każdym kroku w powieści.
Na plus muszę zaliczyć sposób, w jaki splotły się watki głównych bohaterów. Ich relacja później wydawała się naturalna, a czytelnik był trzymany w leciutkiej niepewności, kiedy się spotkają. Udało mi się też ich polubić już na początku książki i kibicowałam im do końca z zapartym tchem.
Historię Kopciuszka każdy zna. Elle właśnie w takim świecie żyje. Straciła ukochanego ojca i jest zmuszona mieszkać z macochą i jej dwoma córkami. Jest traktowana przez nie okropnie i musi wszystko za nie robić. Dodatkowo pracuje w dyniowym food tracku, by zarobić na własne potrzeby. Jej świat jednak skupia się na serialu Starfiled, który bardzo połączył ją z tatą. Po dwudziestu latach serial ma dostać nową odsłonę, a informacja kto zagra główną rolę, zwala dziewczynę z nóg. Na blogu opisuje swoje odczucia i przypuszczenia odnośnie tego wyboru, przez co zyskuje dużą popularność. Dodatkowo los daje jej szansę na ucieczkę z domu, ponieważ z okazji premiery filmu, został ogłoszony konkurs na najlepszy cosplay postaci. Czy dziewczyna spełni swoje marzenia? Czy ten geekowy kopciuszek doczeka się szczęśliwego happy endu jak z bajki?
Przeczytałam już kilka retellingów znanych historii i bardzo mała ilość przypadła mi do gustu ( najbardziej chyba "Weteran" ze swoim luźnym nawiązaniem do Pięknej i Bestii), dlatego bałam się trochę sięgać po tą powieść. Gdy zaczęłam zostałam miło zaskoczona, ale w sumie im byłam dalej, tym mój entuzjazm opadał... Historię Kopciuszka zna praktycznie każdy, więc łatwo przewidzieć jak musi się książka skończyć. Nie zaprzeczę, że wszystkie charakterystyczne cechy tej baśni zostały zachowane lub odrobinę zmodyfikowane, jak na przykład powóz z dyni na food truck Magiczna Dynia, co było zabawne!
Bohaterowie tej powieści są naprawdę różni i trudno przewidzieć co za chwilę zrobią. Elle jako główna bohaterka jest całkiem niezła. Chociaż miałam kilka "ale" do jej zachowania w niektórych sytuacjach. Dziwiło mnie też to, że tak łatwo poddała się woli matki i przyrodnich sióstr, ponieważ niby jest zdeterminowana, twarda i nieustępliwa, ale wystarczyło słowo macochy, a ona się kuliła i przytakiwała. Miała kilka przebłysków świadomości, ale moim zdaniem były one za rzadko. Darien zaś też nie ma łatwo. Zasłynął z filmu dla nastolatek, a teraz ma zagrać w poważnym filmie, który ma miliony fanów. Musi sprostać grze aktorskiej poprzedniego aktora, którego wszyscy kochali, równie mocno jak on. Nikt nie wie, że on również jest fanem tego serialu i ta rola, to spełnienie jego marzeń. Jego ojciec, który jest jednocześnie jego menadżerem daje mu w kość. Ciągle wymyśla mu różne zadania i nie informuje o decyzjach dotyczących jego samego. Nie ma prawdziwych przyjaciół, którym mógłby się zwierzyć ze swoich rozterek, a jego jedynym ukojeniem i upustem uczuć są wymieniane smsy z tajemniczą nieznajomą.
Książkę czyta się zdecydowanie szybko. Rozdziały nie są długie i naprawdę łatwo się w to wszystko wciągnąć. Kończąc jeden zaraz zaczynami drugi, bo one kończą się w takich momentach, że trudno wytrzymać w niewiedzy. Styl jest lekki i przyjemny. Autorka świetnie oddała klimat fandomu, fanów i zamiłowania do ukochanego serialu. Trudno było mi uwierzyć, że ten serial to tylko wymysł autorki, ponieważ podała ona tyle jego szczegółów, że miałam wrażenie, że skądś to znam. Także z tego powodu wielkie pokłony dla autorki!
Także podsumowując, Geekarella to nie jest zły retelling. Czyta się go szybko i przyjemnie, cechy charakterystyczne zostały zachowane, a sama historia stała się współczesna. Jednak przez niektóre zachowania postaci i ogólnie niektórych absurdów sytuacyjnych, nie mogę powiedzieć, że jest to coś genialnego. Jeśli macie ochotę zanurzyć się w świat fandomu, conventów i cosplayów to ta książka zdecydowanie przypadnie Wam do gustu!
Czy jest ktoś kto nie zna baśni o Kopciuszku? Ekranizowana, przerabiana, rysowana inną kreską, jest już mocno zakorzeniona w naszej kulturze. A i w książkach, motyw złej macochy i jej przebiegłych córek ma się bardzo dobrze i chociaż z góry łatwo nam się domyślić jak potoczą się losy bohaterów, ciężko odmówić sobie powrotu do czegoś znanego i lubianego.
Świetnym przykładem jest Geekerella. Historia urocza, przyjemna i romantyczna - wpisuje się w kanon idealnie. Może nie jest idealna czy oryginalna, bo mocno przypomina choćby "Cinder i Ella" to czytało mi się ją bardzo dobrze. Czułam się wciągnięta w akcję, kibicowałam bohaterom, a perspektywa Dariena - umownego księcia bardzo mnie bawiła. Było zabawnie, poczucie humoru dobrze "grało" i dodawało pewnej lekkości.
To powieść idealna na jeden czy dwa wieczory, rozluźniająca, ciepła i niewymagająca. Mnie się podobała i na pewno sięgnę po resztę książek z tej serii.
Elle jest fanką mało popularnego serialu Starfield. Kiedy w końcu ma powstać jego remake, żaden fan nie może tego przegapić. Choć początkowo obsada nie wzbudza jej zachwytu, to i tak zrobi wszystko, by uczestniczyć w tym wydarzeniu. Zwłaszcza, że jest organizowany konkurs na cosplay, a wygrać może wolność. Nie dosłownie, oczywiście, ale pieniądze z wygranej i jej oszczędność z Magicznej Dynii wystarczyłyby, aby Elle mogła zacząć nowe życie z dala od macochy i jej córek.
W końcu motyw serialu : "Spójrz w gwiazdy. Obierz kurs. Leć." staje się motywem przewodnim bohaterów.
Ashley Poston (tłum. Agnieszka Brodzik) zaserwowała czytelnikom nową "geekowską" wersję Kopciuszka i wyszło jej to, moim zdaniem, niesamowicie. Cudownie pokazana społeczność fandomu (z tej pozytywnej strony). Bohaterowie są wspaniali. Wszystkie role z Kopciuszka są doskonale obsadzone. Jest to opowieść fanowska, ciepła, zabawna (a czasem bardzo smutna). Nie jest to nic wymagającego, lecz ma w sobie urok, który sprawia, że chce się poznać dalsze losy bohaterów, mimo że przecież każdy nie raz słyszał tę historię. Autorka wplata w znaną opowieść tyle własnych wątków, że tę baśń można uznać za coś nowego. Niczym wykorzystanie starego kostiumu, by stworzyć coś nowego i oryginalnego. Moim zdaniem całkowicie się to udaje.
Ale fajna młodzieżówka, którą przyjemnie się czyta. Jest to pierwsza część serii Starfield.
Współczesna historia Kopciuszka.
Poznajemy Ellie, młodą fankę serialu science fiction Starfield, która mieszka z wredną macochą i jej dwoma córkami- bliźniaczkami. Ellie jest traktowana jak służąca- przynieś, sprzątnij, pozamiataj. Pewnego dnia dowiaduje się z TV o nowej obsadzie do swojego ulubionego serialu. Ma w niej zagrać Darien Freeman- przystojniak, którego fanki pokochały za inny, miłosny tasiemiec telewizyjny. I właśnie również jego historię autorka pokazuje w tej książce. Jego życie jako celebryty, angaż do filmu, stosunki ze swoim ojcem.
W wyniku przypadku/pomyłki tych dwoje poznaje się przez smsy. I tak, nie znając swoich imion oraz wyglądu, piszą ze sobą. A że oboje są fanami Starfield’u to ich wymiany zdań są często związane właśnie z tym serialem.
Jednak okaże się, że ta ich anonimowość na nic się zda, bowiem los sprawi, iż spotkają się na corocznym konwencie fanklubów science fiction. Co z tego wyniknie, dowiecie się sami czytając tę lekturę YA.
Styl autorki bardzo przypadł mi do gustu. Bohaterowie realistycznie przedstawieni.
Ponadto autorka w niesamowicie przekonujący sposób ukazuje fabułę Starfield. Aż sprawdzałam w internecie, czy przypadkiem nie istnieje taki serial:) Poza tym sami główni bohaterowie i ich wielkie „umiłowanie” serialu. No prawdziwi , na maxa, fani, którzy będą bronić swoich ulubionych bohaterów i ich decyzji jak niepodleglosci. Jest czasem zabawnie, czasem dość nieprzyjemnie (szczególnie gdy Ellie ma kontakt z macochą lub bliźniaczkami).
Jest także wzruszająco, kiedy Ellie wspomina bardzo ciepło zmarłych rodziców, którzy zaszczepili w niej miłość do Starfield. Zdecydowanie polecam
Geekerella Ashley Poston
Spójrz w gwiazdy. Obierz kurs. Leć.
Chyba nikomu nie trzeba przedstawiać baśni o Kopciuszku, także szybko i w skrócie.
Elle jest sierotą i mieszka z macochą oraz jej dwiema córkami Chloe i Caliope. Wredne jędze z nich nie powiem ? Oczywiście Elle jest traktowana jak popychadło i wyzyskiwana nie dostając nic w zamian. Pracuje w Magicznej Dyni czyli vege foodtracku z dziwną dziewczyną Sage. Odkłada pieniądze na życie/bilet na Exelcicon bo jest mega fanką Starfield czyli kosmicznego serialu i wygrana w konkursie na cospley to jej marzenie. Z drugiej strony mamy Dariena "gwiazdkę" filmową, który dzięki swojemu szesciopakowi dostał rolę głównego bohatera w serialu Starfield- Karmindora. Darien przez przypadek i to dość śmieszny przypadek wchodzi w posiadanie numeru telefonu do tajemniczej fanki serialu. Na początku nic sobie z tego nie robią ale z czasem nawiązują razem konwersacje, która przeradza się we wspaniałą komórkową relację ? Ta dziewczyna zmienia jego świat o 180stopni ale czy w realu jest taka sama?
Czy Elle uda się zdobyć bilety na konwent i wygrać konkurs cosplayu? Czy Darien pozna swoją tajemniczą ah'blena i czy ona sprosta jego oczekiwaniom?
Ahh... ? co to była za przygoda? kocham książkowe, filmowe, serialowe, każde po prostu każde wariacje na temat Kopciuszka? Elle szara myszka i Darien popularna gwiazda filmowa czyż to nie brzmi wspaniale ??? mogłoby się wydawać że to idealny przepis na beznadziejne i sztampowe romansidło ale nic bardziej mylnego. Autorka tak dobrze prowadzi akcję, że czytelnik wcale nie czuje, że już dobrze zna tę historię, i wie że na końcu i tak będzie happyend. Idziemy z bohaterami krok za krokiem i przechodzimy przez takie same trudności jak oni. Bardzo podobały mi się wstawki wspomnień Elle, o tym jak rodzice od małego mogą zaszczepić w nas miłość do czegoś i pokazać jak bardzo pasja jest ważna w życiu człowieka oraz te z głębszymi przemyśleniami i problemami Dariena. W sumie to pokazują one, że nie jest to tylko słynny sześciopak ale też zwykły człowiek z marzeniami i pasjami innymi niż praca. Oprócz głównych postaci na uwagę zasługują także moja ukochana, zwariowana Sage, która byłaby tą fantastyczną przyjaciółką, która zrobi dla ciebie wszystko? oraz Caliope, która nie jest wcale taka jaką się wydaje być ?
Fragmenty tlącego się wątku romantycznego są piękne? i nie nachalne, choć można powiedzieć, że to troszkę instant love ale w sumie w Kopciuszku było tak samo ?
Całość oceniam na 8/10? polecam każdemu geekowi jaki i każdemu konwentowemu mugolowi, który ma ochotę na coś lekkiego, zabawnego i uroczego ?
Po najgorszym dniu w swoim życiu trzeba wymyślić, jak dalej żyć. Dlatego Clementine układa plan, mający chronić jej serce: być zajętą, ciężko pracować...
Rosie Thorne czuje, że wszystko idzie nie tak – nie potrafi napisać eseju rekrutacyjnego na studia, nie może zapomnieć o tajemniczym cosplayerze...
Przeczytane:2022-05-23, Ocena: 3, Przeczytałam,
„Geekerella” autorstwa Ashley Poston to retelling Kopciuszka w realiach konwentowo-fandomowych. Głowna bohaterka książki, Kopciuszek (Cinderella) – Elle Wittimer jest geekiem i największą fanką serialu Starfield. Jak na Kopciuszka przystało, dziewczyna jest sierotą wychowywaną przez wredną macochę (aż chciałoby się udusić tę postać, tak okropnie traktuje Elle!), ma również dwie przyszywane siostry, które są faworyzowane przez macochę. Elle postanawia wziąć udział w konkursie na cosplay związany z ukochanym serialem i zamierza w nim wygrać.
Ta książka jest po prostu urocza. Szczególnie esemesowe rozmowy Elle z tajemniczym Carmindorem i wątek romantyczny. Powoduje jednak także ogrom negatywnych emocji skierowanych ku niektórym postaciom. Jak już wspomniałam, macocha głównej bohaterki jest okropną kobietą. Bez skrępowania wykorzystuje pasierbicę, aby wykonywała za nią wszelkie obowiązki domowe (łącznie z naprawą dachu w trakcie ulewy!), w dodatku nie jest jej wdzięczna, nawet nie próbuje wysłuchać dziewczyny, obraża ją, jej pracę w foodtrucku „Magiczna dynia” i jej przyjaciółkę. Przybrane siostry Elle, szczególnie Chloe, nie są lepsze. Traktują dziewczynę z góry, jak służącą, znacznie od nich gorszą. Z powodu, iż przewijały się także wredne postacie epizodyczne, a Elle często była źle traktowana nie tylko przez domowników, bardzo wkurzałam się na tej książce. Dawno nie czytałam książki, przy której czułabym się tak bezsilna jak przy tej, współczułam Elle, chciałam, aby jej historia zakończyła się dla niej jak najlepiej.
Elementy retellingowe zostały rozwiązane przez autorkę bardzo ciekawie, z chęcią czytałam powieść, aby odkrywać coraz to nowe, przerobione elementy z baśni. Bal, zgubienie pantofelka, karoca – dynia, to tylko niektóre z „rekwizytów”.
Relacja Elle i Dariena postępowała powoli, była urocza, miło śledziło się jej rozwój, mimo, że od razu wiadomo było jak się zakończy.
„Nie ucieknę od niej. Chyba że będzie mnie gonić z czymś ostrym, wtedy pewnie będę uciekał przed nią, ale nie od niej”
Jako, iż nie należę do osób zaangażowanych w fandomy, konwenty i cosplay, mogę powiedzieć, iż fragmenty z tym związane nie były dla mnie nudne, czy całkowicie niezrozumiałe. Trochę trudno było mi jednak odnaleźć się w fabule serialu Starfield, którego Elle jest fanką, gdyż przedstawiony jest fragmentarycznie, niemniej nie jest to wielkie utrudnienie, gdyż skupiono się głównie na pojedynczych scenach.
Mimo wszystko jest to przyjemna rozrywka (z małymi przerwami na wkurzenie), chociaż prócz tego, że jest to udany – według mnie – retelling i zajmuje się tematyką konwentów, nie ma w sobie nic niezwykłego. Jest to po prostu przyjemna młodzieżówka.
Tłumacz: Agnieszka Brodzik