Jak daleko posuniesz się, by chronić najbliższych i pomścić ich krzywdę?
Cudem wyrwana z rąk śmierci Francy powoli wraca do siebie w szpitalu. Gdy odzyskuje przytomność, a rodzina i przyjaciele nareszcie mogą odetchnąć z ulgą, okazuje się, że dziewczyna ma poważne problemy z pamięcią. Francy kolejny raz będzie musiała zmierzyć się z traumą i odnaleźć w sobie siłę, by jak najszybciej odzyskać wspomnienia. Nie jest jednak sama. Przy jej boku wiernie trwa Dominic, którego nieustannie dręczą wyrzuty sumienia. W końcu to właśnie jego wróg, Bruce Nordwood, próbował odebrać mu to, co dla niego najcenniejsze.
Obaj wciąż depczą sobie po piętach i obaj mają równie silne powody, by zniszczyć siebie nawzajem. Który z nich okaże się silniejszy i bardziej zdeterminowany w dążeniu do celu? Ile ludzkich istnień pochłonie żądza zemsty i wymierzenia kary za nieodkupione winy?
Wszedłem do środka i wystarczyło, żebym przekroczył próg, by poczuć się dobrze. Kiedy zobaczyłem siedzącą na łóżku Francy, uśmiech sam wpełzł mi na usta. To był duży postęp, bo wcale nie przybrała pozycji półleżącej, lecz śmiało opierała się plecami o poduszkę. W rękach trzymała książkę, jednak zamknęła ją, gdy mnie ujrzała. Odwzajemniła uśmiech, sprawiając tym, że poczułem tę ekscytację jak za pierwszym razem, podczas naszych spotkań. W dalszym ciągu wyglądała przeraźliwie blado, a jej usta mieniły się w fioletowym odcieniu. Zmieniły się tylko oczy, bo nie patrzyła na mnie już ze strachem, a z tą samą pewnością, co przed wypadkiem. I chyba to dało mi największą nadzieję. Te brązowe oczy Francy, które każdego dnia sprawiały, że odbudowywałem siebie na nowo.
Wydawnictwo: Amare
Data wydania: 2024-01-31
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 666
Język oryginału: polski
Dominic czuje się winny, że to przez niego Francy została napadnięta. Kiedy dziewczyna jest w śpiączce, boi się czy po obudzeniu będzie go pamiętać. Odwiedza ją często, jednocześnie planując zemstę. Nie zamierza tak tego pozostawić, a wręcz przeciwnie, zamierza pozbyć się tego, kto chciał mu odebrać sens życia, bo tym właśnie jest dla niego Francy. Kiedy ona się budzi i pomimo pewnych kłopotów z pamięcią, jego rozpoznaje, czuje się, jakby kamień spadł mu z serca, choć wie, że to nie koniec a dopiero początek drogi, jaką będzie musiał pokonać, aby zapewnić jej bezpieczeństwo.
Francy budzi się w szpitalu, tak naprawdę nie wiedząc, co tam robi. Ma dość spore problemy z pamięcią, jednak mężczyznę, którego darzy uczuciem, pamięta, chociaż nie znają się zbyt długo. Przed młodą kobietą niełatwa droga, będzie musiała poradzić sobie nie tylko z przeszłością, traumą, którą już przepracowała, ale również z tym, co się stało i tym, co jeszcze nadejdzie. Na szczęście nie jest sama, ma wokół siebie ludzi, na których może polegać, a Dominic zrobi wszystko, aby była bezpieczna. Czy mu się uda? Czy Francy odzyska pamięć? Czy poradzi sobie z traumą? Czy uczucie, jakie ich połączyło, będzie na tyle silne, aby pokonać przeciwności?
To jest jedna z tych książek, na które czekałam z niecierpliwością. Tom pierwszy nie tylko mi się podobał, ale tak się skończył, że nie mogłam się doczekać, aby dowiedzieć się, co działo się dalej. Miałam niemałe oczekiwania i nie zawiodłam się ani troszkę. Książka ma ponad 650 stron, a ja nawet tego nie odczułam podczas czytania, no może jedyne co to troszkę brakowało mi snu, bo tak mnie wciągnęła, że nie patrzyłam na zegarek. Autorka nadal porusza niełatwe tematy i to w naprawdę umiejętny sposób.
Akcja sprawnie poprowadzona, momentami dość szybka, z ciekawymi zwrotami. Książkę czytało się szybko, wszystko przeżywając wraz z bohaterami.
Głównymi bohaterami pozostali Francessa i Dominik. Oboje troszkę się zmienili w pozytywną stronę, jednak jak dokładnie musicie odkryć już sami.
„Flame Moon” to książka, która bardzo mi się podobała i z wielką przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
❤🔥 „𝔽𝕝𝕒𝕞𝕖𝕞𝕠𝕠𝕟” 𝕁𝕖𝕕𝕖𝕣𝕤𝕒𝕗𝕖 ❤🔥
𝕋ℝ𝕐𝕃𝕆𝔾𝕀𝔸 𝕌ℕ𝕀𝕍𝔼ℝ𝕊𝔼 𝕋𝕆𝕄 𝕀𝕀
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
Doczekałam się kolejnego tomu! Już nie pamiętam, kiedy ostatnio, tak niecierpliwie odliczałam czas do premiery drugiego tomu. "Beginning Moon” pozytywnie mnie zaskoczyła, a historia stworzona przez Jedersafe wywołała we mnie wiele skrajnych emocji i sprawiła, że całkowicie wsiąknęłam w świat Francy i Dominica.
„Flamemoon” to kontynuacja historii zwartej w „Beginning Moon” dlatego ważne jest, by najpierw przeczytać pierwszy tom, by nie zepsuć sobie radości z odkrywania tej trylogii. Tym razem autorka serwuje nam historie z perspektywy Dominica, co jak dla mnie jest zawsze świetnym zabiegiem w książce, ponieważ możemy poznać odczucia każdego z głównych bohaterów tej historii.
Bohaterowie są tak wyraziści, każdy z nich został wykreowany w niepowtarzalny sposób. Nie dość, że nie nudzą, to w dodatku są bardzo autentyczni w tym co robią. Autorka zawsze kreuje bohaterów w taki sposób, że czytając mamy wrażenie, jakbyśmy znali ich od lat. Są interesujący, mają swoje wady i tajemnice. W tym tomie Francy i Dominic muszą wziąć sprawy w swoje ręce, by ich związek przetrwał. Bardzo podobało mi się jak autorka wykreowała ich historie. Mają za sobą wiele przeżyć i to niekoniecznie tych dobry, jednak pomimo tego pokazują, że prawdziwa miłość naprawdę istnieje. To jak Dominic opiekował się Francy roztopiło moje serce bez dwóch zdań! ❤
Czytając tę książkę zapewniłam sobie przez dłuższy czas fantastyczną dawkę rozrywki i jest to zdecydowanie największy atut tej powieści. Pomimo tego, że nie ma w niej oryginalności to jednak wydarzenia opisane w „Flamemoon” w ani jednym momencie nie nudzą czytelnika, nie sprawiają, że ma on ochotę odłożyć tę książkę na półkę, a jedynie mocno zachęcają do dalszego czytania i poznawania historii. Jest to najważniejsza rzecz, jakiej poszukuję w każdej czytanej przeze mnie powieści i dzięki niej mogę ocenić książkę Jedersafe zaskakująco wysoko.
To niezwykła podróż pełna niebezpiecznych wyścigów, zwrotów akcji i plot twistów, które nie pozwalają oderwać się od lektury. Zdecydowanie nie można się nudzić podczas czytania „Flamemoon”. Jest bardzo emocjonująco, a to najbardziej lubię w książkach. Jestem bardzo ciekawa kolejnego tomu i już czekam na ciąg dalszy. ❤🔥
"Wystarczy być cierpliwym, konsekwentnym i wierzyć w swoje możliwości, a wtedy wszystko ci się uda."
Z niecierpliwością i podekscytowaniem czekałam na kontynuację historii rozpoczętej w ,,Beginning moon", gdyż finałowe sceny przyprawiły mnie o dreszcze i docisnęły emocjonalnie. I oto jest, drugi tom pt. ,,Flame moon" z równie piękną okładkę, ale z nieco mrocznymi akcentami.
Wydarzenia z pierwszego tomu były bardzo ekscytujące, dramatyczne, emocjonalne, które zostały skumulowane w finałowych scenach. Druga część tej historii zaczyna się kilka dni po ich zaistnieniu, ale nie za wiele mogę o tym napisać, by nie zdradzić zbyt wiele tym, którzy jeszcze nie sięgnęli po pierwszy tom trylogii UNIVERSE. Przypomnę więc, że bohaterami są Dominic Brown i Francessa Anfrew, którzy teraz już wiedzą, że nie mogą bez siebie żyć. Ona musi w sobie znaleźć siłę, by pokonać swoje lęki, otworzyć się na pomoc, zmierzyć się z traumatycznymi wspomnieniami. Natomiast on nie może sobie darować, że nie upilnował ukochanej przed niebezpieczeństwem i swoimi wrogami, więc wciąż zmaga się z poczuciem winy, ale też ze swoją bardziej agresywną naturą. Jego celem staje się Bruce Nordwood, który jest gotów odebrać mu wszystko to, co najcenniejsze, ale też czeka go bardzo ważny wyścig, którego stawką jest życie.
Głównym tematem jest ochrona i to nie tylko Dominic chroni Francy, ale ona też robi wszystko, by go chronić, ale przed samym sobą. Razem wspaniale się uzupełniają, mimo że mają tak różne charaktery. Autorka w ten nieco mocny sposób pokazuje, na czym polega miłość, co to znaczy być w czymś razem i zestawia to z poprzednim związkiem Dominika, który był kiedyś zakochany w Amelii, siostrze Bruce'a Nordwooda, dziś śmiertelnego wroga. Ten wątek jest nam przybliżony w pewnym momencie tej fabuły, więc możemy mieć doskonałe porównanie między tymi dwoma kobietami Browna.
Przy pierwszym tomie napisałam, że jest to jedna z tych powieści, które nie są idealnie napisane, wyczuwalny jest debiutancki styl autorki, ale mimo to ma się ochotę podążać za kolejnymi zdarzeniami. Teraz po debiutanckim stylu nie ma śladu, a wszystko wydaje się dobrze zaplanowane i poprowadzone, chociaż nie nadal brakuje mi zaznaczenia, kto jest narratorem. Styl autorki charakteryzuje się też tym, że często używa określenia koloru włosów do pokazania, kto w danym momencie się wypowiada lub kogo dotyczy dziejące się zdarzenie. Przez kilkanaście rozdziałów znamy głównie wersję Dominika tego, co dzieje się w jego życiu, ale też wokół niego. Natomiast po przeczytaniu mniej więcej 1/3 powieści, wkracza ze swoją relacją Francy i od tego momentu śledzimy wszystko z dwóch perspektyw, naprzemiennie, ale nieregularnie. Kto w danym rozdziale prowadzi nas przez aktualny epizod można się jedynie domyślić, po użytej formie osobowej. To jedyne moje zastrzeżenie zarówno do tej części, jak i poprzedniej.
Druga część trylogii UNIVERSE porwała mnie równie mocno, jak historia w tomie pierwszym. Główną oś stanowią oczywiście Dominic i Francy, ale też ważne są osoby drugoplanowe, których także poznajemy lepiej. Na plan pierwszy wysuwa się zgrana paczka przyjaciół, którzy spędzają ze sobą czas, wspierają się, są dla siebie ważni, szczerzy, czasem aż do bólu, mają wspólne przedsięwzięcia, ale też są zawsze gotowi stanąć z sobą silnym murem. Pani Jedersafe wspaniale wykreowała wszystkie postacie, także tzw. czarne charaktery, którzy są tak nakreśleni, że lepiej jest im się nie narażać i najlepiej ich omijać. Oczywiście do tych ostrzeżeń nie stosuje się Dominic i jego kumple, którzy są twardymi przeciwnikami, niepoddającymi się tak łatwo, walczącymi o swoje i za wszelką cenę.
Aż trudno mi sobie wyobrazić, co będzie się działo w części trzeciej i mam nadzieję, że wkrótce o tym się przekonam. W wywiadzie na stronie nakanapie.pl autorka zdradziła, że będzie ona nosiła tytuł "Destiny Moon". Pozostaje, więc tylko czekać.
Na koniec - tak jak przy pierwszym tomie, tak i przy niniejszej powieści:
Ogromne brawa dla wydawnictwa za okładkę!
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Amare
To było coś, czego już nie mogliśmy zatrzymać. Osiemnastoletnia Francessa od momentu śmierci ukochanej matki zmaga się ze stanami lękowymi. Ulgę w codziennym...
Demony przeszłości nigdy nie śpią Mogłoby się wydawać, że Dominic i Francy najgorsze chwile mają już za sobą. Uporali się z traumami, jakie spowodował...
Przeczytane:2024-11-10, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
“Flame Moon”
Tom 2
Universe
Kontynuacja powieści pt. "Beginning Moon". Opowiada o Francy, która cudem unika śmierci i powoli wraca do zdrowia. Kobieta odzyskuje przytomności i okazuje się, że ma poważne problemy z pamięcią. Francy musi zmierzyć się z traumą i odnaleźć w sobie siłę, aby odzyskać wspomnienia. Czy jej się to uda? 🤔
U jej boku mimo wszystko jest Dominic, który zmaga się z wyrzutami sumienia. Dlaczego jej posiada? 🤔
Mężczyzna ma wroga, jest nim nie kto inny jak Bruce Nordwood, ten oto mężczyzna próbuje zabrać mu to, co najcenniejsze. Czy mu się to uda? 🤔
Obaj mężczyźni są zdeterminowani, by zniszczyć się nawzajem. Dlaczego? 🤔
Na te pytania znajdziecie odpowiedzi jak sięgnięcie po książkę 📖
Książka opisuje nam historie pełna napięć, miłości, zemsty i konsekwencjach nieodkupionych win. Powieść jest sporych gabarytów, ale mini to czyta się ja dobrze. Po okładce ciężko stwierdzić, o czym będzie ta powieść, ale najważniejsze jest to, że historia wciąga czytelnika.
Z niecierpliwością czekam za ostatnim tomem.
Polecam Wam 😍
Gratuluję autorce i życzę dalszych sukcesów 📚
Bardzo dziękuję za egzemplarz ❤️
Współpraca reklamowa, barterowa 🙂