Powieść czarująca jak jesienny spacer
Toruń. Miasto z duszą, pachnące piernikami, idealne dla zakochanych. To tu Jagoda i Adam próbują zbudować swoją codzienność i odnaleźć bezpieczne miejsce. Każde z nich ma za sobą życiowe rozczarowania: on związane z dzieciństwem, ona - z małżeństwem. Nadchodzi jednak magiczna jesień, a wraz z nią prawdziwa burza uczuć. Tylko czy bohaterowie będą gotowi stawić jej czoło?
Historia początkującego cukiernika i jego pełnej tajemnic klientki jest opowieścią o odkrywaniu swoich talentów oraz o tym, że drzwi, które czasem trzeba bezpowrotnie zamknąć za sobą, wiodą do kolejnych, stojących otworem. Pachnąca cynamonem, wanilią i goździkami, zachwycająca, ale także mglista i pełna melancholii, czasem kapryśna, ale przynosząca niezwykłe prezenty tym, którzy potrafią docenić jej urok - jesienna miłość będzie wyjątkowa!
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2022-09-28
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 304
Mam dla Was propozycje jesiennej książki na jeden niezobowiązujący wieczór przy świecach i dobrym ciachu. Gwarantuje, że czytając tę książkę, poczujecie chęć na coś słodkiego.
Na okładce napisano "Najsłodszy romans na jesień". W moim odczuciu była to słodko-gorzka lektura. Dlaczego? Urokliwy Toruń, słodkie wypieki i cierpkie małżeńskie pożycie, które zmusiło mnie do pewnych refleksji.
Głównymi bohaterami są Adam i Jagoda. On tworzy cudowne wypieki, które są uwielbiane i szybko rozchwytywane. Ona mężatka, która tkwi w nieszczęśliwym związku, marzycielka i pasjonatka teatrzyku lalek.
Co się stanie, gdy los połączy ich drogi? Czy Jagoda ocknie się i znów zawalczy o swoje szczęście?
Już na samym wstępie zaznaczę, że ta okładka od razu wpadła mi w oko. Prawda, że jest cudowna? To właśnie ona sprawiła, że chętnie po nią sięgnęłam. Czy środek mnie zauroczył?
Jeśli miałabym opisać tę książkę w kilku słowach, to nazwałbym ją: gorzką, nostalgiczną, malowniczą i słodką .
Muszę przyznać, że czytając tę historię, poczułam niesamowity klimat. Miałam wrażenie, że czuję zapach świeżych wypieków. Chciałam ich posmakować.
Autorka operuje poetyckim językiem, który w moim odczuciu, nie każdemu przypadnie do gustu. Jednakże muszę przyznać, że było to dla mnie coś nowego i nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Styl jest niepowtarzalny.
Może nie porwała mnie i nie przeczytałam jej na jednym oddechu, ale naprawdę czułam się zrelaksowana i odprężona. Akcja rozkręcała się powoli, nie pędziła. Z pewnością to ksiazka dla osób, które lubią historię o trudnych relacjach międzyludzkich.
Na samym początku napisałam, że to słodko-gorzka historia. Słodka nie tylko ze względu na wypieki, ale też rodzące się uczucie. Gorzka, ponieważ opowiada o kobiecie, która cierpiała w ciszy i musiała zawalczyć o swoje szczęście, wrócić do dawnej siebie. Czy jej się to udało?
Sprawdzicie sami, sięgając po tę książkę.
Znajdziecie ją też na Legimi.
Adam nie miał łatwego życia. Długo szukał swojej drogi życiowej. Wreszcie w mieście pierników Toruniu, odnajduje swoją pasję. Postanowił otworzyć przytulną piekarnię z własnoręcznymi wypiekami. Plan zrealizował, a pomagają mu w tym dwie starsze sąsiadki. Żeby jeszcze znaleźć w końcu miłość. Tego Adamowi teraz najbardziej potrzeba.
Jagoda jest artystką, pracuje w teatrze lalek. I doskonale radzi sobie na tym stanowisku. Odnosi sukcesy ze swoją lalką Klarą. Ale tak naprawdę teatr i lalki to jest coś, za czym Jagoda się chowa. Chowa się za lalką, scena jest jej azylem. W jej małżeństwie nie najlepiej się układa. Kobieta żyje w ciągłym strachu . Jest ofiarą własnego męża. Na dodatek jeszcze musi zajmować się swoją siedmioletnią pasierbicą, a kobieta za dziećmi nie przepada. Żyje w takim zawieszeniu od lat.
Dwoje samotnych smutnych ludzi, którzy przez przypadek się spotykają. Co wyniknie z tego spotkania? Czy Jagoda znajdzie siły, żeby odejść od męża i zawalczyć o swoje życie?
Przyznaję, że książka jest niecodzienna. Akcja toczy się w pięknym Toruniu. Każdy rozdział aż pachnie od wypieków ciast Adama. Przytulna piekarnia, pyszne ciastka, jesienny Toruń to wszystko tworzy niepowtarzalny klimat. Ale powieść porusza ważny temat, przemoc w związku. Możemy zaobserwować zachowanie Jagody, jej myśli, jej strach. Te emocje aż można poczuć. Bo nigdy nie wie, w jakim nastroju będzie jej mąż. Czy będzie czuły i łagodny, czy znowu ją za coś ukarze. Jagoda czuje się nic nie warta, takimi słowami często raczy ją jej mąż. Kobieta nie ma w sobie siły, żeby coś zmienić, dopiero pojawienie się Adama coś zmienia w życiu Jagody. Pragnie zmian i zwalczyć o siebie.
W książce podoba mi się relacja między Jagodą, a jej pasierbicą. Na początku dziewczyny się nie dogadywały, później zaczęły trzymać wspólny front. Bo Zosia rozumiała więcej niż się Jagodzie wydawało.
Co ciekawe, nie poznajemy imienia męża Jagody. Jest po prostu mężem i tyle.
Akcja w książce toczy się powoli, bardziej skupiona jest na uczuciach bohaterów i ich emocjach. Opowieść pachnąca wypiekami w sam raz na jesień:)
To jak to jest z tą jesienią? Lubisz, czy nie lubisz? Jeśli tak/ nie to dlaczego?
Ja nie jestem nawet w najmniejszym stopniu fanką tej pory roku. Ciemno, zimno, mokro, brak słońca :/
Jednak dzisiaj nie o tym. Przeczytałam ostatnio książkę Mariki Krajniewskiej ,,Fall in love".
Bohaterka książki, Jagoda tkwi w przemocowym małżeństwie i jest po prostu psychicznie wykończona. Do tego córka męża z poprzedniego małżeństwa, z którą średnio się dogadywała. Na szczęście w porę uświadomiła sobie, że pora uwolnić się z tej niezdrowej relacji. Adam, czyli właściciel toruńskiej kawiarni krok po kroku starał się Jagodzie pokazać, że są na świecie lepsi mężczyźni niż jej mąż i najzwyczajniej na świecie, po prostu są obok.
Nie była to słodka i trywialna pozycja, której oczekiwało sporo osób (chyba ze względu na okładkę). Aczkolwiek tytuł każdego z rozdziałów sprawiał, że miałam ochotę rzucić się do pierwszej lepszej cukierni. J Pojawiło się sporo negatywnych opinii na temat książki, ale według mnie to w końcu była książka ,,z krwi i kości", a nie słodkie pierdololo, które jest mało realne. Tutaj drodzy Państwo było samo życie!
Czy Jagoda odnajdzie swoją drogę? Kubki gorącej herbaty w dłoń i do książki! :D
"Fall in love" jest słodka jak wypieki, o których możemy tam przeczytać, ale również gorzka, bo życie nie jest idealne.
Głównymi bohaterami są Jagoda i Adam. Oboje z niemałym bagażem doświadczeń. Próbujący pokonać swoje słabości i przeciwności losu.
Jagoda, pracując w teatrze chowa się za lalkami. Ukrywa swoje problemy z mężem.
Adam, szukający swojego miejsca na ziemi ma nadzieję znaleźć je w Toruniu.
Jeśli ktoś szuka słodkiego romansu, to w "Fall in love" najsłodsze są opisane wypieki.
Pod nieśmiałym romansem autorka ukryła szereg poważnych tematów. Od problemów z przeszłością, przez idealizowanie swojego życia w SM do przemocy domowej.
Między głównymi bohaterami tworzy się więź, której głównym filarem jest wsparcie. Nie będzie tu pikantnego romansu, ale czy w każdej książce musi?
Do tego mamy Toruń, miasto pierników i Kopernika, które uwielbiam ?
Nie będę zdradzać wam szczegółów fabuły, ale mam nadzieję, że udało mi się was zachęcić do sięgnięcia po "Fall in love".
Hejka!
Q: Lubicie piec różne słodkości?
__________
Jagoda tkwi w nieszczęśliwym małżeństwie. Już dawno zapomniała jak to jest postawić samą siebie na pierwszym miejscu. Jedynym miejscem gdzie czuje się naprawdę dobrze jest teatr, w którym pracuje. Tyle, że nawet tam nie jest w stanie być w pełni sobą. Jej mąż sprawił że kobieta zupełnie zamknęła się w sobie, jej znajomi martwią się o nią jednak nie są w stanie do niej dotrzeć, by jakkolwiek jej pomóc.
Adam jest niesamowicie utalentowanym cukiernikiem, który marzy o otworzeniu własnego biznesu. Stale jest dopingowany przez swoje dwie sąsiadki, które są zakochane w jego wypiekach, więc postanawia zawalczyć o swoje marzenia. Gdy pewnego dnia spotyka Jagodę jeszcze nie wie, że to przypadkowe spotkanie wiele może zmienić w życiu ich obu.
__________
Sięgając po te książkę liczyłam na lekką, przyjemną i klimatyczną jesienną historię o dwójce ludzi, którzy się w sobie zakochują. W błąd być może wprowadził mnie tytuł i okładka, opisu nawet nie czytałam bo wolę czasem w ciemno sięgać po różne pozycje. Jednak wbrew napisowi, który widnieje na okładce książki ta historia wcale nie jest romansem, jest to raczej obyczajówka, która porusza wiele istotnych kwestii. Zgodzę się jednak, że jest słodka, ale to przez cudowne wypieki Adama. Gdy czytałam o niektórych przygotowanych przez niego słodkościach, aż sama miałam ochotę by ich spróbować! No i bez wątpienie czuć tutaj jesienny klimat!
No i spójrzcie tylko na ten tytuł! Kocham takie gry słowne, więc jak dla mnie jest po prostu GENIALNY!
__________
Marika Krajniewska w swojej książce porusza problem, który dotyczy masy kobiet na całym świecie. Trwanie w nieszczęśliwym małżeństwie, przy przemocowym mężczyźnie, w relacji w której już dawno zatraciło się siebie, nie ma się przestrzeni na spełnianie swoich marzeń. Pokazuje kobietę, która nie jest szczęśliwa i próbuje znaleźć w sobie siłę aby coś w swoim życiu zmienić. I tutaj, Jagodzie się to udaje za sprawą znajomości z Adamem. Jej historia niesie nadzieję, pokazuje że każdy jest w stanie o siebie zawalczyć.
Bardzo podoba mi się też w tej książce ukazanie relacji Jagody z córką jej męża. Początkowo sądziłam, że jeszcze z jej strony kobieta będzie mierzyła się z masą nieprzyjemności, jednak podejście dziewczynki do nowej żony ojca mnie zaskoczyło. Okazało się, że Jagoda mogła mieć w niej małą sojuszniczkę, bo dziewczynka doskonale miała pojęcie co dzieje się w ich domu. Wiedziała że nie jest to dobre i próbowała pomóc.
__________
Poza motywem z pieczeniem różnych słodkości mamy w książka jeszcze motyw teatru i lalkarstwa. I to jak Jagoda porozumiewa się ze swoimi znajomymi ze sceny za pomocą swojej lalki Klary, gdy nie chciała mówić o swoich problemach. Genialnie to było pokazane, i też relacje kobiety z ludźmi z teatru były bardzo fajnie ukazane.
__________
"Fall in Love" to zdecydowanie pozycja warta uwagi, to historia o walce o swoje marzenia ale także o walce o siebie samego. Porusza ważne tematy, a przy tym jest ciepła.
Ola, studentka z Warszawy, poznaje w Petersburgu Siergieja. Wówczas nie wie jeszcze, jak bardzo pobyt w tym magicznym mieście odmieni jej życie...
Marika Krajniewska „Zapach malin” Poznaj kobietę, której życie odmienił poważny wypadek! Miała wiele, straciła wszystko, zyskała...
Przeczytane:2023-02-01, Ocena: 4, Przeczytałem,
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, do sięgnięcia po "Fall in love" zachęcił mnie interesujący opis i okładka, która ogromnie przyciąga wzrok. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny, znajdujemy tutaj bardzo dużo opisów, zdecydowanie mniej jest dialogów, co z pewnością wpływa na szybkość czytania. Ja czytałam tą książkę jakiś czas temu i nadal pamiętam o czym była, jednak właśnie ze względu na wielość opisów różnych przemyśleń bohaterów zapoznanie się z ich losami zajęło mi zdecydowanie więcej czasu niż normalnie. Fabuła książki jest ciekawie nakreślona i dobrze poprowadzona, a bohaterowie bardzo realnie, autentycznie wykreowani. To postaci, z którymi śmiało moglibyśmy się utożsamić w wielu przypadkach i spotkać ich w rzeczywistości. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Z pewnością na uznanie zasługują postaci drugoplanowe, które wprowadzają tutaj wiele humoru oraz wrażeń. Autorka w interesujący sposób przedstawia Czytelnikowi kunszt cukiernika, muszę przyznać, że te fragmenty czytałam z zaciekawieniem. Poza tym Marika porusza w swojej powieści wiele ważnych i ponadczasowych tematów, które wywołują mieszane odczucia i z pewnością skłaniają do głębszych przemyśleń nad własnym życiem. "Fall in love" to poruszająca i życiowa historia o odnajdywaniu siebie, swojego miejsca w życiu oraz nadziei na lepsze jutro! Autorka udowadnia, że nasze szczęście zależy od nas samych i tego jak pokierujemy swoim życiem i jakich wyborów dokonamy! Miło spędziłam czas z tą książką i chętnie w przyszłości sięgnę po kolejne powieści autorki.