Podlaskie dni są spokojne, pełne kartaczy, sękaczy i ryb. Do czasu, aż ktoś nie umrze…
Amadeusz Wagner, drugi flecista Filharmonii Wrocławskiej, zmierza na przymusowy urlop do Gawrych Rudy, do rodzicielki. Na Podlasiu – poza kartaczami, sernikiem, pierogami, racuchami, rosołem, kanapkami i pozostałymi smakołykami mamusi – czekają na niego tajemnice skrywane przez mieszkańców tego urokliwego regionu. Jest złodziej, jest trup znienawidzonej przez wszystkich nauczycielki – Francy, są duchowni i są kumple ze szkoły. Wagner z „Eine kleine Nachtmusik” i burczącym brzuchem w tle, karcony na każdym kroku przez mamusię, próbuje rozwikłać pewną dość skomplikowaną zagadkę, ale właściwie nikt nie chce mu w tym pomóc. Każdy wydaje się w pewien sposób uwikłany w tę sprawę.
Co takiego wiedziała Franca, że zginęła?
Oto porywający kryminał kulinarny z kartaczami, kiszką ziemniaczaną i sękaczem w tle!
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020-04-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 254
Język oryginału: polski
Bardzo dobrze napisana książka, autorka od samego początku wciąga czytelnika ciekawą fabułą. Książka napisana w sposób lekki i zabawny, bohaterowie bardzo dobrze wykreowani. Główna postać naszego detektywa amatora i jego zmagania w rozwikłaniu sprawy wywołują u czytelnika spazmy śmiechu. Perypetie naszego detektywa są tak genialnie opisane, że od samego początku zaskarbia on sobie sympatię czytelnika. Autorka przedstawia nam również społeczność małej wioski, gdzie wszyscy się znają i wiedzą wszystko na swój temat. Nie spotkamy w tej powieści typowego detektywa, który za pomocą różnych analiz znajduje sprawcę morderstwa, naszego bohatera Amadusza na ślad zabójcy naprowadza jego żołądek, zapach jedzenia jak również myślenie o różnych przysmakach pomagają Wagnerowi wyjaśnić sprawę śmierci nauczycielki. Czytając książkę niejeden czytelnik odczuje burczenie w brzuchu ponieważ zapachy i smaki potraw odgrywają tutaj ważną rolę ale nie przyćmiewają najważniejszego wątku kryminalnego. Autorka bardzo dobrze przedstawia klimat Podlasia. Jeśli macie ochotę na przepyszną powieść kryminalną bardzo serdecznie polecam przeczytać książkę pani Olgi, na pewno będziecie się dobrze bawić i zajadać gołąbki w między czasie.
Tę książkę czyta się tak, jakby człowiek rozmawiał z kimś znajomym. Zdania same pchają się przed oczy, gdzie mają zaciekawić, tam to robią, gdzie zmusić do myślenia – też spełniają tę rolę. Napisana jest lekko, barwnie, ale bez zbędnych ozdobników.
Bohaterowie są żywo wyjęci z podlaskiej kultury i przesiąknięci nią na wskroś, co nadaje opowieści charakteru i lekkości.
Zamach w operze! Która z siedmiu kobiet czyha na życie włoskiego amanta? Tym razem Amadeusz Wagner, przeciętny flecista i detektyw-amator, ma do wykonania...
Mówi się, że muzyka łagodzi obyczaje. Nic bardziej mylnego... Podczas premierowego koncertu „Czterech Pór Roku” Antonio Vivaldiego...
Przeczytane:2020-05-03, Ocena: 5, Przeczytałam, obyczajowe, 52 książki 2020, recenzje, Mam,
"Eine kleine trup" jest satyrą o przywarach polskiego społeczeństwa. Autorka w sposób prześmiewczy kreuje mieszkańców wsi Gawrych Ruda. Całość opisana jest lekko, ze sporą dawką humoru, dzięki temu nawet się nie obejrzysz się i przeczytasz ostatnie zdanie. Samo zakończenie jest zaskakujące, ponieważ jest to wynik nieoczekiwanych wydarzeń na zasadzie efektu domina. Jedna nierozważna decyzja wywołała lawinę, która była tragiczna w skutkach.
Warto zwrócić uwagę na wątek kulinarny. Czytając książkę co rusz natkniesz się na przeróżne specjały kuchni podlaskiej i nie tylko takie jak cepeliny, kartacze, racuchy, kluski czy knedle. Już same nazwy powodują, że ma człowiek ochotę skosztować tych potraw. Co prawda przepisów na te potrawy nie znajdziesz w powieści, ale od czego jest internet. Wystarczy poszukać i zrobić wybrane danie, a wtedy poczujesz się jak u mamusi.
Jeżeli masz ochotę na lekturę lekką, łatwą i przyjemną w odbiorze, w dodatku okraszoną pysznymi specjałami z kuchni podlaskiej to przeczytaj "Eine kleine trup". Ja dobrze bawiłam się podczas czytania i wraz z Amadeuszem zbierałam dowody zbrodni.