Dziewczynka z atramentu i gwiazd

Ocena: 5 (9 głosów)

Pełna przygód i magii, wciągająca opowieść o odwadze i przyjaźni!

,,Arinta była bardzo odważną dziewczyną. Mieszkała w samym środku wyspy Moya tysiąc lat temu, kiedy wyspa unosiła się na powierzchni oceanu niczym żywy statek. Nie było lasu, nie było granic, nie było Zapomnianych Ziem, a na każdym drzewie śpiewały ptaki. Pewnego dnia jednak ognisty demon, który zamieszkiwał niespokojne dno morza, zauważył przepiękną pływającą wyspę i zapragnął jej dla siebie. Demon nazywał się Yote..."

Isabella ma trzynaście lat. Jest równie odważna co Arinta. Uwielbia słuchać legend opowiadanych przez Ta i studiować jego mapy, na których na pergaminie wyczarowuje dalekie kraje. Isa nie marzy jednak o podróży do egzotycznego Afrik, chce zwiedzić wzdłuż i wszerz rodzimą wyspę i narysować mapę Moya.

Płonne nadzieje. Przyszło jej bowiem żyć w czasach terroru Gubernatora Adori, który odgrodził Gromerę od reszty wyspy, wygnał część mieszkańców, a reszcie broni dostępu do pobliskiego lasu i rozciągających się za nim Zapomnianych Ziem. Wszystko zmienia się, kiedy w tajemniczych okolicznościach znika córka Gubernatora i szkolna przyjaciółka Isabelli, Lupe. Adori szuka śmiałków do wyprawy poszukiwawczej. Przebrana za chłopca, uzbrojona w tusz, pergamin, wiedzę przekazaną przez Ta i mapę gwiazd, Isa zgłasza się do tej niecodziennej drużyny jako kartograf i przewodnik.

Kierując się mapą, sercem i starożytnym mitem, Isabella odkryje w końcu prawdziwy cel swej podróży - musi ocalić wyspę Moya.

Dziewczynka z atramentu i gwiazd uwodzi czytelnika pełnym kartograficznych znaków wnętrzem, przygodą i magią. Prawa do tego błyskotliwego debiutu literackiego niespełna trzydziestoletniej, a już uznanej i nagradzanej Kiran Millwood Hargrave sprzedano dotychczas do 20 krajów!

Fani Pullmana z pewnością pokochają tę powieść.

,,Daily Express"

Mistrzowsko zbilansowane połączenie słodyczy i mroku. Siła tej książki leży w niebywałym talencie autorki do snucia opowieści i kreowania mitologii.

,,Financial Times"

Pomysłowy i czarujący, ten debiut jest pełen magii i cudów.

,,The Sun"

Kiran Millwood Hargrave to autorka, o której z pewnością jeszcze usłyszycie. Jej pomysły są oryginalne, wyobraźnia imponująca, a okładka jej debiutanckiej książki to zdecydowanie najlepsza jak dotąd okładka tego roku.

,,The Times"

Kiran Millwood Hargrave (ur. 1990 w Londynie) - poetka i pisarka. Absolwentka Cambridge i Oxfordu. Debiutowała w 2014 roku Dziewczynką z atramentu i gwiazd, która w niespełna dwa lata później podbiła także amerykański rynek (wydana tam pod tytułem Córka kartografa). Millwood Hargrave ma już na swoim koncie drugą powieść The Island at the End of Everything. Mieszka w Oxfordzie z mężem, artystą Tomem de Frestonem.

Informacje dodatkowe o Dziewczynka z atramentu i gwiazd:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2019-04-03
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 9788308068434
Liczba stron: 260
Tytuł oryginału: The Girl of Ink and Stars

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Dziewczynka z atramentu i gwiazd

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dziewczynka z atramentu i gwiazd - opinie o książce

Wyspa Moya kiedyś dryfowała po oceanie, niczym samotny statek. Kiedyś. Mówią, że pod wyspą znajdują się korytarze ognia, którymi włada pan krwawych wilków, demon Yote. Ile jest w tym prawdy, nikt nie wie. Czy to bajka czy jednak mit? Czy można sporządzić mapę, która się zmienia po wpływem wody? I czy odwaga małej dziewczynki może ocalić wyspę przed gniewnym bóstwem?

Debiutancka powieść Kiran Hargrave zabiera nas na środek oceanu, gdzie na samotnej wyspie mieszka Isabella. Córka kartografa, także kocha mapy i potrafi je kreślić z zafascynowaniem dziecka oglądającego cud. Wierzy tez w stare legendy o bohaterce, która powstrzymała złego ducha przed zniszczeniem wyspy - chciałaby być taka jak ona i nie zdaje sobie sprawy, że sama będzie miała szansę sprawdzić się w podobnej misji i dokonać... niemożliwego. Jednak straci tyle, ile zyska i już nic nie będzie takie samo.

Książka jest - co muszę z żalem stwierdzić - bardzo nierówna. Widać, że to debiut i ciąży nad nią jego klątwa. Początek wydaje się fascynujący, by potem stracić tempo. Momentami podróż Isabelli nuży, a styl staje się toporny i ciężki do przebrnięcia, by potem znów wrócić na właściwe tory. Jest to o tyle smutne, że książka zdecydowanie miała potencjał - tajemnicze mapy, krwiożercze piekielne ogary, demony i mistyczny klimat samej przygody, która ma w sobie coś magicznego. Jednak ten potencjał nie został do końca wykorzystany - nie mówię, że w całości, ponieważ w podróży dziewczynki są interesujące miejsca. Jak powiedziałam, akcja jest nierówna - nudzimy się, przeskakujemy do czegoś bardziej intrygującego, by potem znów wkroczyć w nużące opisy.

Sam pomysł na książkę jest niewątpliwie świetny. Mamy motyw mitu, z którym musi się rozprawić zafascynowana nim dziewczynka, mamy złego, który gnębi wyspę i któremu należy się kara, mamy poświęcenie i mamy odwagę. Jest to na tyle ujmujące, że jeśli przymknąć oko na niektóre rozwlekłe i toporne miejsca, można cieszyć się opowiedzianą historią. Muszę przyznać, że rzadko zdarza się, żebym przymykała oko na warsztat autora ze względu na pomysły i klimat - tutaj tak się stało.

Zastanawiam się poniekąd dla jakiego przedziału wiekowego jest ta książką. Jest tu dużo brutalności, krwi i okrucieństwa, które dla małego dziecka mogą okazać się zbyt obrazowe. Jednocześnie co poniektóre partie książki są bardzo infantylne, a trzynastoletnie dziewczynki czasami zachowują się jak o wiele młodsze dzieci. Ten fakt sprawia, że dzieci mogą się przerazić, a nastolatkowie mogą się nudzić lub zniechęcone rzucić książką w kąt.

"Dziewczynka z atramentu i gwiazd" jest książką pełną wykluczających sie wzajemnie sprzeczności, jednak ma urok i ma magię. Wydaje mi się, że jest wszystkim po trochu. I dlatego nie żałuję, że ją zakupiłam i zamierzam przeczytać także inne książki autorki - by zobaczyć, czy to tylko klątwa debiutu i czy udało jej sie utrzymać tą magię, którą zdecydowanie jej pióro posiada.

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookwmkesie
bookwmkesie
Przeczytane:2022-06-30, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Macie tak, że jak już poznasz jedną książkę danego autora i spodoba się tobie, to musisz, ale to musisz przeczytać pozostałe?! Ja mam tak bardzo często, i to plus, ponieważ z czasem masz niezły zbiór ulubionych autorów na swojej półce. Tak było z książkami Kiran Millwood Hargrave. W wydawnictwie Literackim wydanie tych książek jest cudowne. Grafika i twarda okładka dają taką elegancję. Dziś recenzja „Dziewczynka z atramentu i gwiazd” która skradła moje serce i którą polecam mojej córce. Nie teraz, ale już niedługo na pewno będzie chciała przeczytać sama albo z moją pomocą. Szykujcie się na historię pełną magii, odwadze, przyjaźni oraz tego czegoś co sprawia, że wracasz do lat młodzieńczych, ale to już każdy musi przeżyć sam w sobie. Jak to jest, że wszystko, co najgorsze to zawsze z winny dorosłego? Myśląc, że robimy coś dla dobra naszych dzieci to im najbardziej robimy krzywdę i to samo spotkało mieszkańców pewnej wyspy, która jest magiczna, ale więcej sami odkryjcie. Władza to słowo, które wymyślił dorosły.

Przedstawiam wam 13-letnią Isabellę, która żyje z ojcem wśród dowodu na to, że można wychować naszą pociechę w wierze, że można wszystko, że magia istnieje, a to za sprawą opowiadań taty i tych zewsząd otaczających Ją map. Co najbardziej spodobało mi się w opisie naszej małej bohaterki to fakt, że nie przypomina dzisiejszej 13-latki a to za sprawą braku uwagi na to jak wygląda co pewnie dziś dla jej rówieśników byłoby dziwne prawda? Tak mało jest takich osób, które swoją determinacja, siłą, wiarą postanowią zrobić coś, co zmieni nie tylko jej życie, ale życie wszystkich mieszańców. Zapraszam do zapoznania się z opisem książki, a zrozumiecie, dlaczego kocham całym sercem twórczość autorki. Każda postać przestawiona w książce jest bardzo ważna i nie można ich pominąć jak np. ojciec czy kura domowa o imieniu pani La itp.

Jak można nie chcieć poznać miejsca zamieszkania, które kiedyś miodem i mlekiem opływało, w którym wszystko było na swoim miejscu, a dziś? Terror, który doprowadził do tego, że Izabella musiała zrobić coś w poszukiwaniu córki Gubernatora, który ma wiele za uszami, ale to, jakim jest człowiekiem zostawię do waszego odkrycia.

Dla mnie książka przedstawia to, co powinien młody czytelnik przeczytać, ale i ty dorosły czytelniku znajdziesz to coś, co pewnie skrywa się gdzieś w głowie i zostało zapomniane od czasów, kiedy byłeś dzieckiem.

Link do opinii
Avatar użytkownika - annakubera
annakubera
Przeczytane:2022-04-07, Ocena: 5, Przeczytałam,

Czasami wystarczy trochę odwagi, niesamowita przyjaźń i łut szczęścia, aby ocalić miejsca, które są dla nas najważniejsze. Zazwyczaj nie dostrzegamy, że mając obok siebie przyjazną duszę, możemy więcej, a we dwoje łatwiej dzielić się zarówno zwycięstwami, jak i porażkami.

Trzynastoletnia Isabella ma talent, którym jest rysowanie map. Odziedziczyła go po swoim ojcu, w którego żyłach zamiast krwi płynie atrament i jest znanym kartografem. Pewnego dnia zostaje zamordowana dziewczynka, a wydaje się, że Gubernatora ta sprawa zbytnio nie interesuje. Wszystko się zmienia, kiedy w sprawę zostaje zamieszana jego najukochańsza córka – Lupe. Isie nie pozostaje nic innego jak włączyć się w poszukiwania przyjaciółki, gdyż ich ostatnie spotkanie nie należało do najprzyjemniejszych i padło między nimi wiele nieprzyjemnych słów. Czy Isabelli uda się tego dokonać, czy wspólnie z Lupe ocalą wyspę Moya, czyli swój dom?

Tę książkę mogę opisać jednym słowem: MAGICZNA. A poza magią otrzymujemy również niesamowitą przygodę oraz ponadczasowe wartości, do których niewątpliwie zalicza się przyjaźń.

Ogromny podziw dla autorki za bogatą wyobraźnię i stworzenie niesamowitego klimatu tej historii. To naprawdę bardzo dobry debiut. Pomimo tego, że czytałam tę pozycję jako drugą spod pióra autorki to i tak niesamowicie mi się podobała.

W dzisiejszych czasach trudno dotrzeć do dzieci i w prosty sposób przekazać im, czym powinni się w życiu kierować. Książki takie jak „Dziewczynka z atramentu i gwiazd” robią to fenomenalnie. Nie dość, że zabierają czytelnika w magiczną podróż i pobudzają jego wyobraźnie to jeszcze zwracają uwagę właśnie na te ponadczasowe wartości.

Autorka pokazała w swojej historii, że razem możemy więcej. Przyjaźń Isabell i Lupe miała nam uświadomić, że pomimo kłótni i różnic zdań, przyjaciel to osoba, na którą zawsze możemy liczyć i myślę, że świetnie tę rolę spełniła. 

Przyznam szczerze, że druga książka autorki, czyli „Sofia, dziewczyna z kościanego domu” bardziej chwyciła mnie za serce, ale zarówno w jednej jak i drugiej pozycji spodobało mi się ukazanie dziewczynek jako tych silnych, które mogą naprawdę wiele osiągnąć. Niewątpliwie jest to duży atut, gdyż łamanie stereotypów nie zawsze jest łatwe. A to bardzo ważny przekaz, że dziewczynki również są mądre, silne, odważne i przede wszystkim utalentowane, więc mogą w życiu robić wszystko, czego zapragną.

Link do opinii
Avatar użytkownika - inthefuturelondo
inthefuturelondo
Przeczytane:2019-12-15,

Trzynastoletnia Isabella jest równie odważna co legendarna Arinta. Uwielbia słuchać opowieści opowiadanych przez jej Ta oraz studiować jego mapy, które za każdym razem fascynują ją coraz mocniej. Marzy o podróży na odległe kontynenty oraz o własnoręcznym sporządzeniu mapy wyspy Moya.
Niestety przyszło jej żyć w czasach terroru Gubernatora Adori, który twardą ręką pełni władzę nad częścią wyspy. Wygnał połowę mieszkańców, odgrodził Gromerę od reszty wyspy, a także zabronił reszcie mieszkającym odwiedzin w pobliskim lesie i rozciągających się za nim Zapomnianych Ziem.
Wszystko zmienia się, gdy jego ukochana córka ginie w tajemniczych okolicznościach. Gubernator szuka chętnych do wzięcia udziału w poszukiwaniach, a zgłasza się Isabella przebrana za chłopca, uzbrojona w kawałek drewna, pióro i pergamin. Aby pozwolono jej na udział w wyprawie, twierdzi, że jest kartografem. Dziewczynka, kierując się swoimi umiejętnościami i sercem odkrywa prawdziwy cel swojej podróży - musi ocalić ukochaną wyspę Moya.

Isabella, czyli główna bohaterka powieści jest bez wątpienia okazem odwagi. Ma tylko trzynaście lat, ale godzi się podjąć każde ryzyko, by odnaleźć swoją przyjaciółkę, a także ocalić rodzinną wyspę. Dorośli mogliby się od niej uczyć takiej zaciętości w drodze do spełnienia swoich celi. Sama poczułam ogromny podziw w stosunku do tej dziewczynki.
W jej postawie można odnaleźć sporo dobrych cech, jednak bywały momenty, gdy wykazywała się okropną lekkomyślnością oraz zbyt wysoką pewnością siebie. Często kończyło się to kiepsko dla niej samej.

Fabuła powieści opiera się przede wszystkim na marzeniu Isabelli, która chciałaby zostać kartografem, jak jej ojciec. Podejrzewam, że nie do końca taki był cel autorki, jednak ja odniosłam wrażenie, że to główna bohaterka tak naprawdę jest podstawą dla całej historii. To w końcu ona wyrusza na poszukiwania Lupe, to ona decyduje się na przebranie w chłopięce ubrania i to ona ma uratować wyspę.

Książka Kiran Millwood Hargrave jest napisana prostym językiem, który wpływa zdecydowanie pozytywnie na komfort czytania oraz odbiór historii przez czytelnika. Dodatkowym plusem jest to, że czyta się ją szybko.

Nie ulega wątpliwości, że Dziewczynka z atramentu i gwiazd jest bardziej skierowana do młodszych czytelników. Przekazuje istotne wartości, które mogą pozytywnie wpłynąć na młodych odbiorców. Mówię tu o zdolności do poświęcenia w imię przyjaźni, szanowaniu drugiego człowieka, a także tej zdolności do przyznania się do winy.

Na początku nastawiłam się na coś naprawdę dobrego, pełnego magii i okrutnie wciągającego. Naprawdę myślałam, że nie będę w stanie spać w nocy przez tę książkę, ponieważ będę chciała ją skończyć. Oczywiście, w pewnej części tak było. Jednak gdzieś tam zabrakło mi jeszcze takiego efektu WOW, który byłby taką wisienką na torcie.

Powieść ta zdecydowanie jest godna polecenia i wszelkiej uwagi. Nie polecałabym jej jednak osobom, które oczekiwałyby od niej czegoś totalnie zaskakującego i wciągającego. Dobrym pomysłem mogłoby być również wręczenie tej książki pod choinkę młodszym członkom rodziny.

Link do opinii

Lubicie bajki Disneya ? Zapewne nie znajdzie się nikt, kto na to pytanie odpowie przecząco.  A pamiętacie może jedna z nich, niejaką "Moanę "? Scenariusz tego filmu opowiada o losach młodej córki wodza,  która wyruszyła w podróż by uratować swoją wyspę przed zniszczeniem. Jeśli podobnie jak ja płakaliście rzewnymi łzami nad losem Vaiany, to powieść Hargrave z pewnością przypadnie wam do gustu. Co prawda Isabella nie kradnie lodzi i nie wyrusza w nieznane , jednak podobieństw jest naprawdę sporo. Podobnie jak w disneyowskiej bajce, nasza książkowa bohaterka jest silnie związana ze swoim ojcem, w podróżach towarzyszy jej kura, a woda to rzecz, która i w tej historii odegra znaczącą rolę. "Dziewczynka z atramentu i gwiazd" wprost prosi się o ekranizację. Właśnie takie bajki chcielibyście puszczać swoim dzieciom : piękne, mądre, przepełnione mitami i legendami.


Isabelli przyszło żyć w czasach terroru Gubernatora Adori, który odgrodził jej rodzime miasteczko, Gromerę od reszty wyspy, wygnał część mieszkańców, a reszcie broni dostępu do pobliskiego lasu i rozciągających się za nim Zapomnianych Ziem. Wszystko zmienia się, kiedy w tajemniczych okolicznościach znika córka Gubernatora i szkolna przyjaciółka Isabelli, Lupe. Adori szuka śmiałków do wyprawy poszukiwawczej. Przebrana za chłopca, uzbrojona w tusz, pergamin, wiedzę przekazaną przez Ta i mapę gwiazd, Isa zgłasza się do tej niecodziennej drużyny jako kartograf i przewodnik.



Jak wspomniałam już we wstępie do swojej recenzji, czuć tutaj inspirację disneyowskimi "księżniczkami", studiem Pixar i mitologią. Momentami nawet miałam wrażenie, iż autorka bezwiednie kopiuje scenariusz, korzysta z tych samych schematów, profilów psychologicznych, sylwetek postaci a nawet powiela wydarzenia i opowieści. Napisać coś nowego, szczególnie w konwencji bajki dla dzieci i młodzieży, jest rzeczą trudną. Od Ezopa do czasów współczesnych, powstało bowiem nieskończenie wiele dzieł, dłuższych i krótszych, których głównym celem było przekazanie morału i pokazanie odpowiednich wzorców zachowań. Większość z tych tekstów miało również charakter wychowawczy i służyło za przestrogę. Samych wersji bajki o Królewnie Śnieżce jest kilkanaście (i wciąż powstają nowe) a różnią się jedynie szczegółami. Dlatego sięgając po tę książkę, miejcie na uwadze fakt, iż autorka miała bardzo wysoko ustawioną poprzeczkę. Jej celem było stworzenie czegoś oryginalnego i "nowego" z elementów dobrze nam znanych. Musiała wymyślić świat, jego obraz, religię, język i mieszkańców. Potem przyszła kolej na protagonistów i antagonistów, dobro i zło. Na sam koniec pozostało dopracowanie szczegółów, dodanie morału, wyciągnięcie wniosków i dopisanie happy endu (który wcale nie okazał się taki znowu szczęśliwy). Choć nie obyło się bez "czerpania" z twórczości innych, tak na pewnym poziomie, książkę Hargrave, czuć świeżością.
Często się zastanawiam jak to jest stworzyć "świat", nowe, własne uniwersum. Zazdroszczę twórcom fantazji, wyobraźni i odwagi, tego że mogą pobawić się w Boga, nawet jeśli zabawa ta odbywa się jedynie na papierze. Jako nastolatka zaczytywałam się w twórczości Tolkiena i Jordana, poznawałam zupełnie nowe krainy i rasy. To właśnie dzięki tym autorom pokochałam fantastykę i sięgam po wszystko co trafi na księgarniane półki. Każdego roku odkrywam coś nowego, kolejnych twórców, którzy mnie zachwycają i zaskakują. Sięgając po "Dziewczynkę z atramentu i gwiazd" liczyłam na to, iż jej autorka zabierze mnie w wyprawę na "drugą stronę lustra", do miejsca gdzie wszystko będzie dla mnie nowe . Okazało się, że świat stworzony przez Hargrave, bardzo przypomina ten, który znam z lekcji historii, map i opowieści. Nawet same nazwy kontynentów : Afrik, Indie, Ameryka są mi znajome. Również samej magii jest tutaj jak na lekarstwo. Podobnie jak w "Grze o tron", którą nazywają fantasy bez czarów, tak i tutaj liczą się bardziej umiejętności i mądrość bohaterów oraz ich spryt, niż ich magiczne zdolności czy potężne artefakty. Fabuła książki oparta została na, wymyślonej przez autorkę legendzie, o odważnej Arincie, której udało się oszukać demona. Teraz po setkach lat, potwór powraca by się zemścić i zawładnąć wyspą Moya. Tym kto ma pokonać monstrum oraz jego sługusów, jest oczywiście Isabella oraz jej przyjaciele.


Fabuła książki jest oparta na znanym schemacie walki dobra za złem. Mała, trzynastoletnia dziewczynka, wyrusza w podróż na której końcu stoczy ostateczną walkę z czarnym charakterem. Okazuje się, że takie uproszczenie jest niezwykle krzywdzące dla tego dzieła. Choć nie da się ukryć, iż to Isabella, jest główną bohaterką, tak są tutaj jeszcze inne postaci, które odegrały ważną, jeśli nawet nie decydującą, rolę. Poznajcie Lupę, córkę gubernatora, niezwykle odważną i zdesperowaną dziewczynkę, która chce odpokutować za grzechy swojego ojca i wyrusza na samotną wędrówkę, której celem jest ocalenie swojego ludu i wyspy. Poznajcie Pablo : dzielnego młodego chłopaka, który nie zawaha się chwycić za broń i walczyć za swoich bliskich. Poznajcie samego gubernatora,jego ludzi w niebieskich płaszczach, Panią La, kota Pepe oraz Wygnanych. Wszyscy oni, razem i osobno, walczyli ze złem, które wypełzło spod ziemi. Wielu z nich musiało poświęcić swoje życie.
Muszę przyznać, że jak na książkę dla dzieci i młodszej młodzieży, "Dziewczynka z atramentu i gwiazd" jest powieścią nadzwyczaj "brutalną". Autorka nie stroni od przerażających opisów potworów, zgruchotanych kości, ciał, wyrwanych zębów i innych okropności. Co prawda na mnie, doświadczonego czytelnika to już nie działało, jednak Ci z mniejszą ilością przeczytanych horrorów ode mnie, mogą poczuć lodowaty oddech strachu na karku. Ale w końcu kto powiedział, że bajki nie mogą nas przerażać? Przecież mistrzowie w swoim fachu, bracia Grimm, pisali tak mroczne opowieści, że aż włos jeżył się na głowie. A moja babcia? Ta to dopiero miała historie...


"Dziewczynka z atramentu i gwiazd" to opowieść o miłości i przyjaźni, o tym jak wielką rolę w naszym życiu pełnią inni ludzie. Byłam zachwycona intensywną więzią pomiędzy Isą oraz jej ojcem, tym jak wzajemnie się uzupełniali, jak dzielili wspólne pasje. Troszczyli się o sobie, martwili, radowali własnym towarzystwem i przekomarzali. Również przyjaźń dwóch dziewczynek, Isabelli i Lupe, była prawdziwa. Autorka zamiast ją podkolorować i wyidealizować, postawiła na szczerość. Pokazała, że nawet najlepsi przyjaciele się kłócą, mówią sobie przykre słowa, jednak nigdy nie jest za późno na to by się pogodzić, by przeprosić. Właśnie ta umiejętność żalu za grzechy z jednej strony i wybaczania z drugiej, jest głównym tematem tej książki. Morał jest taki, że nawet najgorszy człowiek może się zmienić i odpokutować za popełnione błędy.


Zgadnijcie czym jest "Dziewczynka z atramentu i gwiazd"? Oczywiście debiutem, kolejnym dobrym początkiem literackiej przygody. Podobało mi się tutaj absolutnie wszystko, nawet jeśli wywoływało efekt deja vu. Zakochałam się w bohaterach, wciągnęła mnie dynamika powieści i niesłabnące tempo akcji, zafascynowały legendy i opowieści z Moya. Na dodatek Wydawnictwo Literackie postarało się o to, by również moje oczy i zmysł estetyczny były zadowolone. Każdą ze stron zdobią szkice kartograficzne a rozdziały poprzedzielane są fragmentami map. Od razu widać iż jest to powieść o gwiazdach, lądach i morzach, dryfujących wsypach oraz o ludziach, których jedynym marzeniem było móc w pokoju i radości, je malować. Zdecydowanie polecam zarówno młodszym (ku nauce) i starszym (dla rozrywki i nadziei) czytelnikom. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - niepoczytalna
niepoczytalna
Przeczytane:2019-04-01, Ocena: 6, Przeczytałem,

Dziewczynka z determinacji i odwagi


Nie wiem, co innego mogłabym napisać o książce Kiran Millwood Hargrave ponad to, że zachwyciła mnie i porwała od pierwszych stron. Przypomina ona wszystkie najpiękniejsze historie i przygody, które przeczytałam w dzieciństwie. Czy to jednak oznacza, że jest to pozycja dedykowana wyłącznie dzieciom?

Zdarzają się powieści magiczne, które swoim klimatem zachwycą zarówno młodszych czytelników jak i dorosłych. Takie, w których odbiorcy w różnym wieku odkryją zupełnie różne szczegóły. "Dziewczynka z atramentu i gwiazd" dla młodszych będzie opowieścią o nastoletniej Isabelli, odważnej i zdeterminowanej, która postanawia ruszyć w niebezpieczną podróż, by odnaleźć swoją przyjaciółkę, ale również po to by spełnić swoje marzenie. Dojrzały czytelnik z pewnością doceni język powieści, jej konstrukcję, wplecione w fabułę elementy mitologiczne (choć nigdzie nie zostało to napisane wprost, powieść zawiera mnóstwo elementów z mitologii Wysp Kanaryjskich – a przynajmniej tak mi się wydaje). "Dziewczynka z atramentu i gwiazd" ma tak wiele płaszczyzn, że można ją z przyjemnością zgłębiać w każdym wieku.

Powieść Hargrave pomimo niewielkiej objętości jest dopracowana i szczegółowa, począwszy od zachwycającej szaty graficznej, a skończywszy na bohaterach, nawet tych drugoplanowych. Daleko jej do przesłodzonej infantylności i przewidywalności, która zwykle towarzyszy literaturze dziecięcej. Historia wyspy Moya nie oszczędza nikogo i chociaż, przynajmniej w założeniu, jest to powieść dedykowana dzieciom, nie możemy liczyć na taryfę ulgową – nie wszystkie rozwiązania fabularne muszą być szczęśliwe. Autorka opisuje, emocje, motywacje i różne rodzaje straty, doświadczonej przez różnych bohaterów – często nieoczywiste i bolesne oraz to, że spełnienie marzeń czasami może nas bardzo drogo kosztować.

"Dziewczynka z atramentu i gwiazd" to znakomita, niezwykle dojrzała historia o pasji i ciekawości poznawania świata, o poświęceniu, przyjaźni i odważnym stawaniu czoła wszelkim przeciwnościom losu. Jest to bardzo błyskotliwy i ożywczy debiut literacki, zważywszy przede wszystkim na gatunek, w którym smutek i nostalgia zwykle są usilnie równoważone szczęśliwym zakończeniem. Powieść Hargrave ma w sobie coś nienamacalnego, pewną iskrę, która sprawia, że książka staje się wyjątkowa. Ta z pewnością taka jest.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Foxie
Foxie
Przeczytane:2023-02-05, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - karolina__1
karolina__1
Przeczytane:2019-06-15, Ocena: 5, Przeczytałem,
Inne książki autora
Wyspa na końcu świata
Kiran Millwood Hargrave0
Okładka ksiązki - Wyspa na końcu świata

Autorka bestsellerowej Dziewczynki z atramentu i gwiazd powraca z piękną, magiczną opowieścią o przyjaźni i tolerancji. Dokoła przejrzysty ocean, błękitny...

Drzewo tańca
Kiran Millwood Hargrave0
Okładka ksiązki - Drzewo tańca

W świecie, który nienawidzi kobiet, nawet taniec może stać się grzechem Strasburg, rok 1518. Samotna kobieta zaczyna wirować w tańcu na głównym placu...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy