Czy jedno zdjęcie może zmienić wszystko?
Natasza była świetnie zapowiadającą się baletnicą, kiedy zdarzył się wypadek. Okaleczona fizycznie i psychicznie musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Luka jeszcze rok wcześniej miał wszystko - asystował w pracowni cenionego paryskiego fotografa i był zakochany w dziewczynie, która nie widziała poza nim świata. Jeden wieczór sprawił, że stracił i pracę, i miłość.
Kiedy Natasza wsiada do samolotu lecącego do Paryża, ścieżki tych dwojga przecinają się po raz pierwszy. Wszystko wskazuje na to, że to jedynie przelotna znajomość, ale los chce inaczej. W paryskim mieszkaniu Natasza znajduje list stanowiący zaproszenie do gry, w którą grała z rodzicami w każde urodziny. Natasza podejmuje wyzwanie i przemierza miasto w poszukiwaniu kolejnych wskazówek. W jednym z miejsc, w którym rodzice pozostawili kolejną kopertę, Natasza ponownie spotyka Lukę. Czy poszukujący idealnej modelki Luka będzie potrafił dostrzec w niej to, co kryje się pod bliznami? Czy Natasza będzie potrafiła się otworzyć?
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2021-04-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 376
Język oryginału: polski
Przygotowałam recenzję książki, która ma przepiękną okładkę. Osobiście jestem w niej zakochana.
Chodzi o "Dziewczynę z fotografii" autorstwa Anny Olszewskiej. Nie miałam nigdy wcześniej możliwości czytania powieści spod pióra autorki. Było to moje pierwsze spotkanie, ale już teraz śmiało mogę napisać, że bardzo udane!
Natasza - dziewczyna, która ma ogromny talent i świetnie zapowiadającą się karierę baletnicy. Niestety nikt nie przewidział tego, że plany i marzenia szybko legną w gruzach.
Wypadek.
Jeden wypadek, a jak wiele zmienił w życiu tej dziewczyny...
Sama, gdy to piszę mam gęsią skórkę...
Rodzice zginęli, ona przeżyła. Jak teraz pogodzić się z tym wszystkim co zmieniło się tak nagle?
Została sama, co prawda mieszkała później z babcią, ale przecież to nie to samo kiedy ma się kochających rodziców przy boku i plany na swoje życie.
W innym miejscu jest Luka, który pracował u boku paryskiego fotografa. Zakochany i szczęśliwy w pięknej dziewczynie. U niego jeden wieczór zmienił jego życie, ponieważ stracił pracę i miłość...
Tak chciał los, że ta dwójka spotyka się pierwszy raz ze sobą w samolocie, który leci do Paryża. Pierwsze spotkanie nie należy do udanych. Sasza nie była za bardzo rozmowna z nowo poznanym mężczyzną przez co też ich rozmowa szybko zostaje zakończona.
Spotykają się ponownie, kiedy dziewczyna w starym mieszkaniu znajduje list, który wcześniej przygotowali dla niej rodzice... Czy dziewczyna podejmie się wyzwania przygotowanego w liście? Do czego ją ta gra zaprowadzi?
Jaki udział w tym wszystkim będzie miał Luka?
Oboje pokiereszowani przez los...
Oboje z marzeniami....
Oboje pragną miłości...
Przyznaję, że rzadko brakuje mi słów aby coś opisać. Jednak „Dziewczyna z fotografii” Anny Olszewskiej wywarła na mnie takie wrażenie, że zaniemówiłam. Jest to cudowna powieść opowiadająca o artystach, sztuce, niezwykłej pasji, marzeniach, ale także miłości, bólu, cierpieniu i żałobie. To przepięknie opisana historia dwójki ludzi, których połączyła najpiękniejsza ze sztuk na świecie - miłość.
Z twórczością autorki mam do czynienia pierwszy raz. Styl pisania, lekkie pióro, niezwykle barwne i piękne opisy oraz słownictwo sprawiają, że nie sposób oderwać się od książki. Bohaterzy zostali wykreowani w świetny sposób. Autorka sprawiła, że czytając książkę odnosimy wrażenie jakby wydarzenia naprawdę miały miejsce, a wszystkie emocje jakie odczuwają bohaterzy były prawdziwe. Całość została napisana z perspektywy dwójki bohaterów - Nataszy oraz Luki. Użyty w ten sposób narracji powodował, że jeszcze lepiej mogliśmy zrozumieć historię, a całość wydarzeń się uzupełniała.
Jeżeli chcecie przenieść się na ulice Paryża i oderwać się od codzienności to koniecznie sięgnijcie po tę książkę. Nie pożałujecie!
Piękna książka z intrygującą okładką, która mnie zafascynowała, gdy tylko ją zobaczyłam. To moje pierwsze spotkanie z autorką, wcześniej nic o niej nie słyszałam. Przy tej książce wiele razy cebula mnie szczypała w oczy ;)
IG: Czytomanka
👉Natasza to wrażliwa dziewczyna, której przytrafił się wypadek. Wszyscy wokół niej patrzą na nią z litością, wiedząc, że jej kariera legła w gruzach. Natasza próbuje się z tym pogodzić i odnaleźć w nowej rzeczywistości. Kobieta leci do Paryża poukładać stare sprawy, gdzie poznaje Luka- przystojnego fotografa, którego los również skrzywdził. Rok wcześniej był szczęśliwy, miał pracę i dziewczynę. Wszystko się zmieniło prze jedną noc. Stracił wszystko. Spotkanie tych dwóch osób coś znaczy, pragną pogodzić się z przeszłością, zaakceptować teraźniejszość i odnaleźć spokój. Czy to im się uda mimo głębokich ran, które się jeszcze nie zabliźniły?
👉Co to była za książka.... Cudowny, emocjonalny rollercoaster.... Długo jej nie zapomnę. Coś było w głównych bohaterach co pozwoliło mi się z nimi mocno utożsamić. Naprawdę, zdecydowanie polecam. Do teraz jestem wstrząśniętą książką. Autorka potrafi grać na emocjach!
❗Ocena: 10/10
Opowieść całkiem sympatyczna, choć brak tu wielkich uniesień. Przyjemnie się czyta, choć nie ma problemu by odłożyć na później. To historia uczucia rodzącego się pomiędzy dziewczyną, która duża przeżyła i dalej zmaga się ze skutkami tego co się wydarzyło oraz pomiędzy młodym mężczyzną, który także doświadczył trudnych chwil. Pojawia się zwątpienie i ucieczka, jednak w końcu bohaterowie znajdują szczęście.
„Dziewczyna z fotografii” to wielowątkowa, wspaniała, wzruszająca i niezwykle prawdziwa opowieść o ludzkich słabościach, życiowych wyborach, dążeniu do realizacji swoich pasji i pragnień.
Powiedzieć o tej książce, że jest rewelacyjna, to za mało. Podobało mi się w niej wszystko: począwszy od pięknej okładki, poprzez styl, fabułę i stworzone postacie. Trudno mi ubrać w słowa, to, co czułam po jej przeczytaniu.
W lekkim stylu pani Anna Olszewska ukazuje wiele trudnych tematów, ale też uświadamia, że zawsze warto walczyć o siebie nie poddając się zbyt szybko. Każde potknięcie czyni nas silniejszymi i powinno być motywacją do dalszej pracy nad sobą. W obliczu jakichkolwiek trudności, czy traumatycznych przeżyć najważniejsze jest, by umieć się z nich podnieść. Bez względu na okoliczności nigdy nie powinniśmy rezygnować ze swoich marzeń.
Cała recenzji: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/06/798-dziewczyna-z-fotografii.html
„Tak kurczowo trzymałam się swojego nieszczęścia, że przestałam zauważać innych.”
Natasza leci do Paryża, aby sprzedać mieszkanie należące do jej rodziców. To bardzo bolesna i niespokojna podróż. Jej rodzice niedawno zginęli w wypadku, a ona sama odniosła poważne obrażenia. Jeszcze do niedawna miała przed sobą rewelacyjnie zapowiadająca się karierę baletnicy. Balet był jej pasją i sposobem na życie, to jemu poświęcała każdą wolną chwilę. Niestety dramatyczny w skutkach wypadek całkowicie zmienił jej życie. Nic już nigdy nie będzie takie samo. Okaleczona na ciele i duszy nie może odnaleźć się w zupełnie nowej codzienności. Poznaje Lukę, młodego mężczyznę, który podobnie jak ona leci do Paryża. Jeszcze niedawno Luka miał wrażenie, że świat należy do niego. Był asystentem cenionego paryskiego fotografa, kochał i był kochany. Jedno wydarzenie spowodowało, ze stracił wszystko, co było dla niego ważne. Natasza w domu rodziców znajduje list, jest on zaproszeniem do zabawy, w którą bawili się razem w każde jej urodziny. Czy podejmie wyzwanie? Drogi tych dwojga ponownie przecinają się na ulicach Paryża. Czy to przeznaczenie
Autorka z empatią i wnikliwością porusza szereg ważnych i niepokojących problemów. Wypadek, który zabiera najbliższe osoby i szansę na realizowanie swoim pasji i marzeń. Wszystko, co ważne zamienia się w niebyt, a powrót do tańca wydaje się coraz bardziej odległy. Dwoje pogubionych ludzi, czy będą mogli pomóc sobie nawzajem? On daje jej nadzieję, ona podejmuje próbę odzyskania tego, co straciła. Stanie się dla niego modelką, jednocześnie szansą na wygranie konkursu fotograficznego. Cierpienie, ból, smutek, nadzieja, która wstępuje bardzo nieśmiało. Przyjaźń, samotność, poświęcenie, ogromny trud i samozaparcie w dążeniu do celu, druga szansa. Kuszący urok i piękno Paryża, tajniki zawodu baletnicy i fotografa.
Rewelacyjnie opowiedziana, poruszająca, klimatyczna historia, o miłości, bolesnych życiowych doświadczeniach, radzeniu sobie z nimi, pokonywaniu trudności. Walce o siebie nawzajem. Powieść daje do myślenia, skłania do refleksji. Bardzo polecam, to była piękna opowieść :)
"Dziewczyna z fotografii" @anna_olszewska_autorka to wspaniała historia o miłości, różnicy w wychowaniu i podejściu do życia. Historia o tym co w życiu ważne...
Książka bardzo mi się spodobała. Jej spokojna fabuła tak mnie wciągnęła, iż razem z główną bohaterką przeżywałam jej szczęście i wahania nastrojów, jak te smutne chwile również. Mimo, iż staram się rozmawiać o problemach, to potrafiłam postawić się w jej sytuacji. Bardzo ją polubiłam. Chętnie zaprzyjazniłabym się z taką kobietą.
Mimo, iż fabuła była przewidywalna, można było się domyśleć zakończenia i niektórych scen końcowych, to spodobał mi się styl autorki. Po raz pierwszy miałam możliwość poznania historii napisanej przez autorkę i się nie zawiodłam. Na pewno sięgnę po kolejne książki, jeśli takowe się ukażą.
Może Ci się ta opowieść o miłości nie spodoba. Będziesz uważać, że już dużo takich na polskich rynku, ale warto po nią sięgnąć. W letnie wieczory będzie idealna by odpocząć, odprężyć się i zapomnieć na chwilę o rzeczywistości, a przenieść się do Paryża...
Lekka, przyjemna historia, którą warto przeczytać.
Miłość leczy rany
"To, co wychodzi z serca, jest sztuką." - to cytat z mojego ukochanego filmu "Aaja Nachle", który nomen omen również traktuje o tańcu. Tak jak między innymi "Dziewczyna z fotografii" Anny Olszewskiej. W tej powieści spotkamy się ze sztuką w wielu odsłonach.
To było moje pierwsze spotkanie z prozą autorki i jestem zauroczona. Moje serce skradła nie tylko przepiękna okładka, ale także fabuła jak i bohaterowie książki.
Natasza, dziewczyna po przejściach, baletnica, która po traumatycznych wydarzeniach dochodzi do siebie i jedyne o czym marzy to powrót na scenę. Przyjeżdża do Paryża, by pozamykać sprawy związane z rodzinnym mieszkaniem i spotkać się z babcią.
Luka, to mężczyzna, którego pasją jest zatrzymywanie na kliszach ulotnych chwil, wyjątkowych momentów, emocji. Ma on za sobą burzliwą przeszłość, która sprawiła, że nie potrafi zaufać i otworzyć się na nowe uczucie.
Czy spotkanie tej dwójki przyniesie coś dobrego? Czy dwoje pokiereszowanych atrystów odnajdzie na nową drogę do siebie i do siebie nawzajem? Czy miłość leczy rany? Nic więcej Wam nie zdradzę, musicie sięgnąć po tę przepiękną historię.
"Dziewczyna z fotografii" to wspaniała opowieść. O sztuce, o pasji, o marzeniach, o walce w dążeniu do ich spełnienia, ale także o bólu, cierpieniu, żałobie i zawiedzionych uczuciach. To historia o tym, że miłość pozwala nam powrócić do życia, zaleczyć nasze rany, te niewidoczne, a także kochać i być kochanym mimo tych blizn, które widać. To historia dwójki ludzi, którzy połączeni sztuką, która płynie z głębi ich serc, zostają połączeni najpiękniejszą z sztuk, czyli miłością.
Nie brak w tej powieści wzruszeń, ani śmiechu. Nie brak tu muzyki, opisu przepięknego Paryża, tańca i zdjęć. Współczuje się głównej bohaterce, współodczuwa jej stratę, tęsknotę za ukochanym baletem, kibicuje jej w spełnieniu marzenia i odnalezieniu na nowo szczęścia i radości w życiu. Luka natomiast to chodzący ideał, i w dodatku artysta, pełen ciepła i sympatii. Polubiłam go od pierwszych stron, tak samo jak Nataszę. Nie brak tu także mrocznego charakteru jakim bez wątpienia jest Philippe. Jak mnie ten gość irytował ! Zdolny fotograf, ale drań.
"Dziewczyna z fotografii" to bardzo udana powieść. Pokazuje, że nie ważne są w życiu upadki, ale to, czy umiemy się po nich podnieść, podźwignąć i żyć dalej. Mimo bólu, cierpienia, patrzeć pozytywnie w przyszłość, z nadzieją, realizować swoje pasje i kochać. Pani Ania pięknie pisze o emocjach. Jej styl zachwyca. Ja jestem zauroczona tą książką i polecam Wam z całego serca jej lekturę.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Nad Zalewem Czorsztyńskim górują dwa zamki, jednak to nie one rzucają cień na taflę jeziora. Stara osada na półwyspie Stylchyn skrywa tajemnice okolicznych...
MIA nigdy nie była w stałym związku. Nie dlatego, że coś jest z nią nie tak. Po prostu do tej pory nikt nie zrobił na niej odpowiedniego wrażenia. Ma nudną...
Przeczytane:2022-04-18, Ocena: 5, Przeczytałem,
Natasza tańczyła balet, do momentu, w którym wydarzył się wypadek, który przerwał jej dobrze zapowiadającą się karierę. Dziewczyna musi się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Luka rok temu miał wszystko czego pragnął - dobrą pracę, ukochaną, jednak jeden wieczór wszystko zmienił. Drogi tej dwójki przecinają się po raz pierwszy w samolocie i chociaż myśleli, że już więcej się nie spotkają, los szykował dla nich coś zupełnie innego. Czy Natasza odnajdzie swoje miejsce? Czy Luka dostrzeże, to co kryje się pod bliznami Nataszy?
To już moje kolejne spotkanie z twórczością autorki i za każdym razem jestem pod wrażeniem historii, które tworzy @annaolszewska. Stawia ona na bardzo życiowe, emocjonujące, realistyczne i poruszające tematy poruszane w swoich powieściach, co bardzo mi się podoba. Wtedy o wiele łatwiej "wejść" w tą historię i utożsamić się z głównymi bohaterami. Jeśli chodzi o "Dziewczynę z fotografii" to tutaj autorka stworzyła bardzo ciekawą, zaskakującą i wciągającą fabułę. Autorka ma bardzo przyjemny i lekki styl, dzięki czemu powieść czyta się wręcz ekspresowo. Książka napisana jest z perspektywy Nataszy i Luki, co sprawia, że możemy ich znacznie lepiej poznać, dowiedzieć się co czują, myślą i z czym muszą się borykać. Mimo iż bohaterowie to młodzi ludzie, to oboje bardzo wiele doświadczyli już w swoim życiu i nadal na swojej drodze napotykają wiele przeciwności losu. Relacja między bohaterami toczy się swoim rytmem, co niezmiernie mi się podobało, nie było w niej nic wymuszonego. Również tym razem @annaolszewska porusza ważne i ponadczasowe tematy, takie jak: żałoba, strata, cierpienie, niepełnosprawność, czy rozczarowanie, dostarczając przy tym czytelnikowi wielu cały wachlarz emocji. Autorka na kartach swojej powieści udowadnia, że zawsze warto walczyć o siebie i swoje marzenia, jednak najlepiej robić to we dwoje, czując oparcie i troskę. Polecam i czekam na kolejne książki autorki! Moja ocena to 8/10.