W tajnej bazie armii amerykańskiej w Kolorado trwają badania nad rzadkim wirusem z boliwijskiej dżungli wydłużającym życie i zwiększającym siłę fizyczną. Ubocznym skutkiem jego działania jest przemiana ludzi w wampiry, wobec których wojsko ma własne plany: nowy gatunek wydaje się doskonałą bronią biologiczną. Agent FBI Brad Wolgast otrzymuje zadanie: dostarczyć dwunastu czekających na egzekucję skazańców do eksperymentu wszczepienia wirusa. W ostatniej fazie ,,Projektu Noe" wirus ma zostać podany małemu dziecku. Wolfgast zawozi do Kolorado porzuconą przez matkę sześcioletnią Amy Harper Bellafonte. W agencie budzą się wyrzuty sumienia; pomiędzy nim a dziewczynką tworzy się silna więź. Niespodziewanie zarażeni wirusem, zwani wirolami, wydostają się na wolność, zaś kraj ogarnia epidemia. Z bazy uciekają też Amy i Wolfgast. Wirole atakują i mordują wszystkich wokół siebie, w końcu opanowują całe Stany Zjednoczone. Kalifornia i Teksas ogłaszają secesję, a po użyciu broni nuklearnej państwo przestaje istnieć. Niedobitki ludzi kryją się przed wampirami w izolowanych koloniach za wysokimi murami, chronieni snopami reflektorów.
90 lat później. U bram jednej z kolonii położonych na terenie Republiki Kalifornijskiej pojawia się tajemnicza kilkunastoletnia dziewczyna - Amy. Wspólnocie kończą się zasoby energetyczne, czeka ją zagłada. Niewielka grupka ludzi wyrusza w niebezpieczną podróż do Kolorado, gdzie prowadzono kiedyś eksperymenty biologiczne, mając nadzieję na ocalenie.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2014-04-02
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 672
DWUNASTU JEŹDŹCÓW APOKALIPSY
Kiedy w 2007 roku Justin Cronin sprzedał prawa do ekranizacji swojej postapokaliptycznej trylogii, raczej nie podejrzewał, że przez kolejne ponad dziesięć lat producenci będą jedynie planować, myśleć i… nie nakręcą żadnego z trzech filmów. Na szczęście dla niego i dla nas, ostatecznie skończyło się na powstaniu serialu. Dlaczego na szczęście? Dla autora, wiadomo, wiąże się to z konkretnymi zyskami i sławą, dla czytelników znad Wisły zaś z powrotem na rynek jego serii i zapowiedzią wreszcie wydania jej w całości. A ponieważ jest to kawał dobrej fantastyki, co widać zarówno po „Przejściu”, jak i „Dwunastu”, miłośnicy postapo mogą już zacierać ręce.
Eksperymenty naukowe pod nazwą projekt Noe wymykają się spod kontroli. Dwunastu skazanych na śmierć więźniów, którzy stali się pacjentami zero, ucieka z laboratorium, roznosząc wirus, zmieniający ludzi w bestie. Odnalezienie ich i unicestwienie może być kluczowe dla ocalenia tych, którzy przetrwali wywołaną w ten sposób ogólnoświatową apokalipsę, ale liczebność wrogów przytłacza wszystkich, zagrożenie czai się na każdym kroku, a na dodatek zarażeni wirusem ewoluują, stając się coraz bliżsi nieśmiertelności. Czy w takiej sytuacji zwykli ludzie mają jeszcze szansę na przeżycie? Los i tropy wiodą wszystkich do Ojczyzny, skrywającej swoje tajemnice społecznością rządzonej przez byłego zastępcę dyrektora Departamentu Broni Specjalnych odpowiedzialnego za projekt Noe. Pytanie, co tam na nich czeka…
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2019/03/dwunastu-justin-cronin.html
W tajnej bazie armii amerykańskiej w Kolorado trwają badania nad rzadkim wirusem z boliwijskiej dżungli wydłużającym życie i zwiększającym siłę fizyczną...
Świata, jaki znamy, już nie ma. Jaka przyszłość czeka ludzkość? Dwunastu zostało pokonanych, a przerażające stulecie rządów ciemności dobiega...
Przeczytane:2019-05-24, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
"Zostawiali za sobą jedno miasto po drugim, widząc, jak gasną ich światła. Świat się rozpadał, zabierając ze sobą swoją historię."
Lubię przenikać w świat bohaterów w dłuższym wymiarze, zwłaszcza gdy wiele dzieje się, przyciągający klimat, a postaci odmalowane różnorodnie i wyraziście. Zmieniają się koleje losów, reguły walki dobra ze złem, a także osobowości. Nie ma nikogo, kto nie poniósł strat podczas ciężkich prób przeżycia w postapokaliptycznym świecie. Ludzkość sama na siebie ściągnęła globalny kataklizm modyfikując starożytnego wirusa, doprowadziła na skraj wymarcia dewastując zdobycze myśli, wspólnoty, kultury i tradycji. Widzimy, że człowiek nie wyciąga wniosków z lekcji historii, z przerażającą konsekwencją popełnia te same błędy, nawet jeśli tylko cudem odradza się z popiołów pogromu, tragedii i klęski. Frapująco podąża się tropem ludzkich istnień, zarówno w roku zerowym, jak i sto lat po wybuchu epidemii, odkrywa tajemnice zagłady i poznaje obrazy poprzedniego czasu. Bohaterowie kroczą odmiennymi drogami, pełnymi ekstremalnych przeżyć i bolesnych doświadczeń, a jednak w ostatecznej rozgrywce scenariusze życia schodzą się. W jakim kształcie odrodza się życie w czarnej godzinie? Czy tlące się w tle oczekiwanie, ufność, wiara i nadzieja wystarczą, aby pokonać Dwunastu, chaos i bezsensowne okrucieństwo?
Przeskoki w czasie wymagają oswojenia, ale mają solidne uzasadnienie dla pełnowymiarowego przedstawienia fabuły. Napoczynamy wiele wątków, które stopniowo rozwijają się, nie żałują sensacyjnych incydentów i dynamicznych rytmów. Autor konsekwentnie prowadzi odbiorcę fascynującej opowieści po zgrabnie i skrupulatnie ujętych opisach, narzucając pewną konwencję, ale jednocześnie pozostawiając wolną przestrzeń do wypełnienia przez wyobraźnię czytelnika. Przyznam, że nie potrafię wytypować jednej ulubionej postaci, gdyż każda z nich wnosi spore urozmaicenie, nadaje rytm wydarzeniom, wpływa na losy innych. Intryga zapleciona węzłami zagrożenia, napięcia i niepewności, jest mrocznie i koszmarnie, zatrważająco i piekielnie, brutalnie i krwisto. Człowiek staje się największym potworem, ale też jako jedyny może zbawić planetę i swój gatunek. I jeszcze wszystko oplatają szekspirowskie klimaty, klamry twórczości spinające wieki ludzkiej myśli, emocji i marzeń. Książka zapewnia wiele godzin interesującego zaczytania, dostarcza odskoczni od zwykłej codzienności, wprowadza w świat fantastyki z dreszczykiem, podrzuca materiał do przemyśleń. Koniecznie zerknijcie na "Przejście", pierwszą odsłonę serii, gdyż aby w pełni zanurzyć się w przygodzie wykreowanej przez Justina Cronina, kolejność poznawania tomów jest warunkiem koniecznym. Pierwszy i drugi tom zrobiły na mnie pozytywne wrażenie, zatem z niecierpliwością wyczekiwać będę trzeciego.
bookendorfina.pl